Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Wyższość ołowiu nad szpachlą

Wyższość ołowiu nad szpachlą

Data: 2009-02-26 07:28:22
Autor: dziadekJacek
Wyższość ołowiu nad szpachlą
Obejrzałem w TV jak gościu naprawiając niewielkie wgniecenie w karoserii użył ołowiu zamiast szpachli. Mam w związku z tym pytanie. W okolicach tylnich drzwi mam małe wgniecenie od wózka z hipermarketu, jest to taki mały krater wiekości 50 groszówki. Nie da się jej "wyciagnąć" za pomocą pewnego prostego urządzenia a wyklepanie też nie wchodi w grę. Można tylko uzupełnić. Zastanawiam się, czy gdybym zamiast szpachli położył taki ołów a potem to zamalował byłoby to lepsze rozwiązanie? Oczywiście pytanie teoretyczne, bo na razie nie zamierzam ponosić takich wydatków.
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net

Data: 2009-02-26 07:35:41
Autor: PaweL
Wyższość ołowiu nad szpachlą
... Zastanawiam się, czy gdybym zamiast szpachli położył taki ołów a
potem to zamalował byłoby to lepsze rozwiązanie? ...

Nie ołów, a stop cyna-ołów. Cynowanie jest bardzo dobrą techniką wyrównywania blachy, ale naprawiany element trzeba rozgrzać do temp. ~200'C co spowoduje uszkodzenie dużej powierzchni lakieru.

Paweł

Data: 2009-02-26 07:45:21
Autor: Agent
Wyższość ołowiu nad szpachlą

Użytkownik "PaweL" <lespaw@interiakropkaonet.pl> napisał w wiadomości news:go5can$3np$1news.interia.pl...
.. Zastanawiam się, czy gdybym zamiast szpachli położył taki ołów a
potem to zamalował byłoby to lepsze rozwiązanie? ...

Nie ołów, a stop cyna-ołów. Cynowanie jest bardzo dobrą techniką wyrównywania blachy, ale naprawiany element trzeba rozgrzać do temp. ~200'C co spowoduje uszkodzenie dużej powierzchni lakieru.

Jak przeszlifujesz wgniecenie a potem pomalujesz to też masz sporą powierzcjnię. chyba że zrobisz kleksa na samo wgniecenie i wypolerujesz

Data: 2009-02-26 08:23:11
Autor: dziadekJacek
Wyższość ołowiu nad szpachlą
Oczywiscie zdaję sobie sprawę że do malowania pójdzie cały lement :)
--

dziadekJacek

www.bezwypadkowe.net

Data: 2009-02-26 08:42:18
Autor: Jacek
Wyższość ołowiu nad szpachlą
Jak wyklepanie nie wchodzi w grę, to domyślam się, że nie ma dostępu od spodu, a jak nie ma, to jak uzupełnisz spalone powłoki przy nakładaniu lutu Pb-Sn?
Jacek

Data: 2009-02-26 19:35:25
Autor: JKK
Wyższość ołowiu nad szpachlą

Użytkownik "dziadekJacek" <jacek_poszepszynskiBEZTEGO@gazeta.PRECZZEZESPAMEM.pl> napisał w wiadomości news:go5cq8$p69$1inews.gazeta.pl...
tylnich drzwi mam małe wgniecenie od wózka z hipermarketu, jest to taki mały krater wiekości 50 groszówki.

Było ostatnio o wyciąganiu za pomocą "powietrza"
do komputerów i suszarki :-)

Ew. zestaw po gradobicia.

Pzdr

JKK

Data: 2009-02-27 21:06:28
Autor: Jackare
Wyższość ołowiu nad szpachlą



To dużo lepsza technika. Kiedyś była stosowana w procesie produkcji samochodów robionych "ręcznie". Np pierwszy okres produkcji pierwszych egzemplarzy syreny to była produkcja ręczna i wyrównanie blach odbywało się przez cynowanie
Cynowanie ma tą przewagę, że uzupełnienie ubytku można "klepać" i obrabiać blacharsko razem z blachą zasadniczą, jest niewrażliwe na korozję, podsiąkanie wodą i odspojenie na skutek mrozu.
Szpachle z tworzyw sztucznych zrobiły karierę bo są szybsze w użyciu na większych powierzchniach i nie trzeba mieć narzędzi i materiałów takich jak palnik, woda lutownicza, kwas, pasta lutownicza itp, nie występuje też zagrożenie termicznym uszkodzeniem jakichś elementów pod blachą, ale cynowanie ma zdecydowanie więcej zalet niż wad w porównaniu ze szpachlą poliestrową czy akrylową, trzeba tylko cierpliwym być i nabrać wprawy (czyt.: zapłacić frycowe) zwłaszcza przy cynowaniu powierzchni pionowych.
--
Jackare

Data: 2009-03-07 04:46:04
Autor: kogutek
Wyższośćołowiu nad szpachlą

>

To dużo lepsza technika. Kiedyś była stosowana w procesie produkcji samochodów robionych "ręcznie". Np pierwszy okres produkcji pierwszych egzemplarzy syreny to była produkcja ręczna i wyrównanie blach odbywało się przez cynowanie
Cynowanie ma tą przewagę, że uzupełnienie ubytku można "klepać" i obrabiać blacharsko razem z blachą zasadniczą, jest niewrażliwe na korozję, podsiąkanie wodą i odspojenie na skutek mrozu.
Szpachle z tworzyw sztucznych zrobiły karierę bo są szybsze w użyciu na większych powierzchniach i nie trzeba mieć narzędzi i materiałów takich jak palnik, woda lutownicza, kwas, pasta lutownicza itp, nie występuje też zagrożenie termicznym uszkodzeniem jakichś elementów pod blachą, ale cynowanie ma zdecydowanie więcej zalet niż wad w porównaniu ze szpachlą poliestrową czy akrylową, trzeba tylko cierpliwym być i nabrać wprawy (czyt.: zapłacić frycowe) zwłaszcza przy cynowaniu powierzchni pionowych.
-- Jackare
A ekspert robił coś kiedyś cyną albo ołowiem, czy sobie tylko tak srutnął tekścik. --


Data: 2009-03-06 23:11:33
Autor: Lukasz Spychalski
Wy�szo�� o�owiu nad szpachl�
dziadekJacek wrote:

Obejrza�em w TV jak go�ciu naprawiaj�c niewielkie wgniecenie w
karoserii(...)czy gdybym zamiast szpachli po�o�y� taki o��w
a potem to zamalowa� by�oby to lepsze rozwi�zanie?

Opowiem Ci historię, jaką miałem z pf125p.

Gdzieś około 1985 fiatem mego ojczyma zajął się znajomy mechanik. Mechanik był świetny, ale niekiedy miał pewne problemy. I tym razem coś mu przeszkodziło - zniknął na 3 czy 4 dni wraz z samochodem, po czym oddał go naprawionego - jak zwykle tanio i dobrze - coś tylko nieskładnie opowiadał o przyczynach zaniku...

Fiat jeździł jeszcze parę lat, po czym z powodów spadkowych został o zgrozo postawiony na działce szczelnie owinięty folią na jakieś dwa lata, potem po wyjęciu z tego "wora" w stanie mocno podrdzewiałym stał jeszcze kilka lat pod chmurką. Wreszcie koło 1996 sprawy się rozwiązały i fiat w stanie prawie agonalnym pojechał do kuzynostwa na remont progów, nadkoli i podłogi. Po roku jakieś gnoje mi go go podpaliły... Wtedy wyszło szydło z worka - mechanik miał dzwona, a wszelkie wgnioty lewej strony łącznie z pękniętym poszyciem drzwi i 5 cm pęknięciem dachu zrobił w ołowiu. Dopiero po pożarze wszystko się odsłoniło, a właściwie spłynęło. Przez te wszystkie lata _nic_, literalnie nic się nie działo, nie było najmniejszego purchla, pęknięcia lakieru - czegokolwiek, co sygnalizowałoby uszkodzenia. Szpachlówka odpadłaby chyba z pięć razy od samego trzaskania drwiami..

--
pozdrawiam,
Łukasz Spychalski

Data: 2009-03-07 12:17:10
Autor: kogutek
Wy�szo��o�owiu nad szpachl�
dziadekJacek wrote:

> Obejrza�em w TV jak go�ciu naprawiaj�c niewielkie wgniecenie w karoserii(...)czy gdybym zamiast szpachli po�o�y� taki o��w
> a potem to zamalowaďż˝ byďż˝oby to lepsze rozwiďż˝zanie? Opowiem Ci historiÄ&#65533;, jakÄ&#65533; miaĹ&#65533;em z pf125p.

GdzieĹ&#65533; okoĹ&#65533;o 1985 fiatem mego ojczyma zajÄ&#65533;Ĺ&#65533; siÄ&#65533; znajomy mechanik. Mechanik byĹ&#65533; Ĺ&#65533;wietny, ale niekiedy miaĹ&#65533; pewne problemy. I tym razem coĹ&#65533; mu przeszkodziĹ&#65533;o - zniknÄ&#65533;Ĺ&#65533; na 3 czy 4 dni wraz z samochodem, po czym oddaĹ&#65533; go naprawionego - jak zwykle tanio i dobrze - coĹ&#65533; tylko nieskĹ&#65533;adnie opowiadaĹ&#65533; o przyczynach zaniku...

Fiat jeĹşdziĹ&#65533; jeszcze parÄ&#65533; lat, po czym z powodĂłw spadkowych zostaĹ&#65533; o zgrozo postawiony na dziaĹ&#65533;ce szczelnie owiniÄ&#65533;ty foliÄ&#65533; na jakieĹ&#65533; dwa lata, potem po wyjÄ&#65533;ciu z tego "wora" w stanie mocno podrdzewiaĹ&#65533;ym staĹ&#65533; jeszcze kilka lat pod chmurkÄ&#65533;. Wreszcie koĹ&#65533;o 1996 sprawy siÄ&#65533; rozwiÄ&#65533;zaĹ&#65533;y i fiat w stanie prawie agonalnym pojechaĹ&#65533; do kuzynostwa na remont progĂłw, nadkoli i podĹ&#65533;ogi. Po roku jakieĹ&#65533; gnoje mi go go podpaliĹ&#65533;y... Wtedy wyszĹ&#65533;o szydĹ&#65533;o z worka - mechanik miaĹ&#65533; dzwona, a wszelkie wgnioty lewej strony Ĺ&#65533;Ä&#65533;cznie z pÄ&#65533;kniÄ&#65533;tym poszyciem drzwi i 5 cm pÄ&#65533;kniÄ&#65533;ciem dachu zrobiĹ&#65533; w oĹ&#65533;owiu. Dopiero po poĹźarze wszystko siÄ&#65533; odsĹ&#65533;oniĹ&#65533;o, a wĹ&#65533;aĹ&#65533;ciwie spĹ&#65533;ynÄ&#65533;Ĺ&#65533;o. Przez te wszystkie lata
_nic_,
literalnie nic siÄ&#65533; nie dziaĹ&#65533;o, nie byĹ&#65533;o najmniejszego purchla, pÄ&#65533;kniÄ&#65533;cia lakieru - czegokolwiek, co sygnalizowaĹ&#65533;oby uszkodzenia. SzpachlĂłwka odpadĹ&#65533;aby chyba z piÄ&#65533;Ä&#65533; razy od samego trzaskania drwiami.

-- pozdrawiam,
Ĺ&#65533;ukasz Spychalski

Co Ty facet palisz?

--


Data: 2009-03-07 17:41:39
Autor: Moon
Wy�szo��o�owiu nad szpachl�
kogutek wrote:
dziadekJacek wrote:
>> Ĺ&#65533;ukasz Spychalski

Co Ty facet palisz?

ołowica!

moon

Data: 2009-03-07 20:13:42
Autor: Adam Płaszczyca
Wy�szo��o�owiu nad szpachl�
Dnia Sat, 07 Mar 2009 12:17:10 +0100, kogutek napisał(a):


Co Ty facet palisz?

Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"

Ustaw sobie czytnik, gośc dobrze zakodował. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Wyższość ołowiu nad szpachlą

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona