Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   X.JJSP - relacja

X.JJSP - relacja

Data: 2009-11-09 09:39:35
Autor: Tomasz Sójka
X.JJSP - relacja
Jakoś nikt nie kwapi się zabrać głos?...
No to może ja zacznę. Zdjęcia - no to za jakiś czas będą; jako że w ramach
testów "nowej" alfasiedemsetki zrobiłem chyba ponad dwie czterogigowe karty
;) i rozsądny odsiew trochę czasu zajmie. Czego brakowało - na pewno ładnych paru osób, że wymienię choćby frakcję
poznańską, M.K., B., Eryka - dobrze choć że znaleźli się godni zastępcy :)
Szkoda też że Doczu wciąż nie może się załapać na pełny etat. Trochę słońca
też by się przydało - jako że jesień w tym roku wytrzymała jakby dłużej niż
zwykle, i wciąż na drzewach sporo kolorów jeszcze wisi. In plus - miejsce super, standard przyzwoity (jest nawet WiFi), b. smaczne
pierogi bodajże w ośmiu smakach, talerz Bauera - duuża porcja, dla mnie
super. Z tego co wiem, ci którzy jedli inne potrawy też się nie zawiedli -
zasługa Pani Lodzi :) której swoją drogą trochę mi żal bo cała kuchnia jest
praktycznie na jej głowie... W ogóle odniosłem wrażenie że obsługa b.
rzetelnie się stara, i że zależy im nie tylko na kasie jak to niestety dość
często teraz bywa. Jakieś ograniczenia były - tak około północy treba było
przenieść imprezę, ale po pierwsze - grzecznie, a po drugie - dalej już
ograniczenia nie było, aczkolwiek spać zdaje się za bardzo przy nas się nie
dało ;) W sobotę nawet dało się połazić, dla większości chyba był to tylko spacer
po Szczelińcu zakończony uzdrawiającą drzemką, ja osobiście wymieniłem
sjestę na jeszcze jeden, trochę dłuższy spacer po okolicy...
Główna impreza pociągnęła się chyba niemal do rana, było - jak zwykle chyba
zresztą - tak jak być powinno. Powrót - jak o mnie chodzi bezproblemowy; miałem chęć wyskoczyć jeszcze do
kolorowych jeziorek, ale wyszło mi że złapie mnie zmierzch, co więcej na
północy było sporo chmur, tak że ostatecznie wybrałem szybki powrót do domu
i powolny do "normalności" ;)
Pozdrawiam Tomek

Data: 2009-11-09 09:55:43
Autor: Waldek Brygier
X.JJSP - relacja
Tomasz Sójka wrote:
Jakieś ograniczenia były - tak około północy treba było przenieść
imprezę, ale po pierwsze - grzecznie, a po drugie - dalej już
ograniczenia nie było, aczkolwiek spać zdaje się za bardzo przy nas
się nie dało ;)
Główna impreza pociągnęła się chyba niemal do rana, było - jak zwykle
chyba zresztą - tak jak być powinno.

A byli w schronisku inni turyści oprócz Was? Bo jeśli tak, i jeśli nie mogli przez Was spać, to... hmmm...


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-11-09 10:31:25
Autor: Tomasz Sójka
X.JJSP - relacja
Dnia Mon, 9 Nov 2009 09:55:43 +0100, Waldek Brygier napisał(a):

Tomasz Sójka wrote:
Jakieś ograniczenia były - tak około północy treba było przenieść
imprezę, ale po pierwsze - grzecznie, a po drugie - dalej już
ograniczenia nie było, aczkolwiek spać zdaje się za bardzo przy nas
się nie dało ;)
Główna impreza pociągnęła się chyba niemal do rana, było - jak zwykle
chyba zresztą - tak jak być powinno.

A byli w schronisku inni turyści oprócz Was? Bo jeśli tak, i jeśli nie mogli przez Was spać, to... hmmm...

To niespanie to w piątek. Byliśmy sami, a spać nie mogła obsługa i w sumie
nie mieli o to pretensji :) Zresztą piątkowa imprezka była sporo krótsza.
W sobotę jeszcze parę osób spało, ale primo było dużo ciszej, secundo -
dołączyli się czynnie do tego "hałasu" - zwłaszcza jeden, wręcz genialny
gitarzysta... (m.in. dlatego było ciszej - więcej jakości, mniej decybeli)
Pozdrawiam Tomek
P.S. Mam nadzieję że Twoje pytanie nie wynikło z jakiejś programowej
niechęci do tej konkretnej grupy ludzi i tych konkretnych imprez?... ;)
BTW zdaje się że miałeś z nami być?...

Data: 2009-11-09 12:08:04
Autor: Waldek Brygier
X.JJSP - relacja
Tomasz Sójka wrote:
P.S. Mam nadzieję że Twoje pytanie nie wynikło z jakiejś programowej
niechęci do tej konkretnej grupy ludzi i tych konkretnych imprez?...

Oczywiście, że nie! Raczej z niemal traumatycznych przeżyć schroniskowych podczas kilku dość długich przejść, gdy sen był mi potrzebny, a w schronisku... Mam teraz takie uczulenie :-)

;) BTW zdaje się że miałeś z nami być?...

Tak, ale rodzinne komplikacje zmusiły mnie do wyjazdu do Kościana, a więc w zupełnie przeciwną stronę niż Góry Stołowe...


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-11-11 07:50:18
Autor: Barbara
X.JJSP - relacja
Ja wróciłam dopiero wczoraj późnym wieczorem.
W niedzielę wraz z moimi koleżankami, Jackiem i Jego Rodzinką
zwiedzaliśmy oprócz Szczelińca Błędne Skały, w poniedziałek
spacerowałyśmy we trójkę po Adrespaskich oraz Teplickich Skałach,
bardzo ciekawy jest też szlak łączący ze sobą te skalne miasta, dzień
zakończyłyśmy w Aquaparku w Kudowie Zdroju. Wczoraj odwiedziłyśmy górę
Ostasz, a potem przy coraz gorszej pogodzie zwiedziły Broumov oraz
Bazylikę w Krzeszowie.
Na pewno trzeba jeszcze wrócić w Broumovske Steny.

Proszę się nie śmiać, ale prawdopodobnie w schronisku na Szczelińcu
zgubiłam zapasowe czarne spodnie oraz ciepłe kalesony.
Czy ktoś może znalazł ?

Basia Z.
(piszę z przeglądarki google, więc podpis mi się wyświetla inny niż
zazwyczaj)

Data: 2009-11-11 12:54:10
Autor: J.F.
X.JJSP - relacja
On Mon, 9 Nov 2009 09:55:43 +0100,  Waldek Brygier wrote:
Tomasz Sójka wrote:
Główna impreza pociągnęła się chyba niemal do rana, było - jak zwykle
chyba zresztą - tak jak być powinno.

A byli w schronisku inni turyści oprócz Was? Bo jeśli tak, i jeśli nie mogli przez Was spać, to... hmmm...

Jaka gora tacy turysci :-)

J.

Data: 2009-11-11 15:31:26
Autor: Waldek Brygier
X.JJSP - relacja
J.F. wrote:
A byli w schronisku inni turyści oprócz Was? Bo jeśli tak, i jeśli
nie mogli przez Was spać, to... hmmm...
Jaka gora tacy turysci :-)

A mógłbyś rozwinąć, bo nie wiem, w którą stronę iść myślami, by Cię zrozumieć...

--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Data: 2009-11-11 16:20:02
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-11 15:31, Waldek Brygier pisze:
J.F. wrote:
A byli w schronisku inni turyści oprócz Was? Bo jeśli tak, i jeśli
nie mogli przez Was spać, to... hmmm...
Jaka gora tacy turysci :-)

A mógłbyś rozwinąć, bo nie wiem, w którą stronę iść myślami, by Cię
zrozumieć...

Podążaj za białym królikiem ;-)

--
Pozdrawiam Doczu
Adres do korespondencji
doczu_małpa_interia.pl

Data: 2009-11-09 10:31:31
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
Tomasz Sójka <t_sojka@02.pl> napisał(a):
Szkoda też że Doczu wciąż nie może się załapać na pełny etat.

Ja to w zasadzie przez własne roztargnienie nie mogłem zostać na "pełny etat". Nie skojarzyłem że X JJSP będzie kolidować z imprezą rodzinną.
Owszem żal było się rozstawać, ale mam dyspensę od żony i na kolejnych spotkaniach będę się już zjawiał oficjalnie :-)
Co do powrotu, to ja także nie mogłem narzekać, choć po zejściu do Karłowa okazało się, że brakuje mi 20 minut by zdążyć na pociąg. Na szczęście los okazał się szczęśliwy, i tuż za Karłowem złapałem stopa do samych Dusznik, dzięki czemu zdążyłem na jakiś PKS do Wrocka, skąd również przy zrządzeniu losu (zdążyłem na opóźniony z powodu kibiców Pogoni Szczecin pociąg) udało mi się dojechać 3 godzinki wcześniej niż to wynikało z moich obliczeń :-)
Korzystając z okazji chciałem podziękować za kolejne miłe spotkanie, oraz za "banię telekomunikacyjną" :) Sorki że może zdawkowo się komunikowałem ale akurat zbierałem się do wysiadki z autobusu i było mi trochę nieporęcznie.
Pozdrawiam.

--


Data: 2009-11-09 11:51:13
Autor: Marcin Kysiak
X.JJSP - relacja
  Doczu pisze:

Korzystając z okazji chciałem podziękować za kolejne miłe spotkanie, oraz za "banię telekomunikacyjną" :) Sorki że może zdawkowo się komunikowałem ale akurat zbierałem się do wysiadki z autobusu i było mi trochę nieporęcznie.

Ja zaś niezmiernie żałuję, że nie mogłem być z Wami - niemniej decyzja o pozostaniu w domu okazała się słuszna :-(

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Data: 2009-11-09 20:33:54
Autor: Tomasz Konik
X.JJSP - relacja
Ja to w zasadzie przez własne roztargnienie nie mogłem zostać na "pełny etat". Nie skojarzyłem że X JJSP będzie kolidować z imprezą rodzinną.

Uważam, że Ty, Doczu, i tak jesteś wyluzowany jak kojot.

Owszem żal było się rozstawać, ale mam dyspensę od żony i na kolejnych spotkaniach będę się już zjawiał oficjalnie :-)

Znaczy, że kończy się pewna epoka... Wielu zapewne uważało, że Twoje
(przed)wczesne powroty immanentnie wpisane są w kolejne jubileuszowe spotkania
preclowe... A, tu, masz... Doczu, nic już nie będzie jak dawniej!

za "banię telekomunikacyjną" :) Sorki że może zdawkowo się komunikowałem
akurat zbierałem się do wysiadki z autobusu i było mi trochę nieporęcznie.

Uważam, że camel back rozwiązuje problem.

Pzdr;-)
Konik

PS: przykro mi, żem nie mógł zobaczyć Waszych mord, ale tak wyszło. Na zimowy
się stawimy!

--


Data: 2009-11-11 17:02:04
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

PS: przykro mi, żem nie mógł zobaczyć Waszych mord, ale tak wyszło. Na zimowy
się stawimy!

A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał: Tomku, byłeś w końcu na Elbrusie? Mam na myśli wyprawę po tej z cieknącą kuchenką w roli głównej.

Pozdrowienia
Zbigniew Kordan

Data: 2009-11-11 20:24:08
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-11 17:02, Hektor pisze:
Użytkownik "Tomasz Konik"<tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl>  napisał

PS: przykro mi, żem nie mógł zobaczyć Waszych mord, ale tak wyszło. Na
zimowy
się stawimy!

A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał:

Bo to godzina późna już była ;)

--
Pozdrawiam Doczu
Adres do korespondencji
doczu_małpa_interia.pl

Data: 2009-11-11 21:26:44
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał:

Bo to godzina późna już była ;)

:-)
Taaaa...
No i Inżynier tęgo polewał!

ZK

Data: 2009-11-12 11:35:17
Autor: Wojciech Wierba
X.JJSP - relacja
Hektor pisze:
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał:

Bo to godzina późna już była ;)

:-)
Taaaa...
No i Inżynier tęgo polewał!

Bo ja mam gibki przegub tenisisty (chociaż nigdy w tenisa nie grałem, chyba, że "tenis w porcie")
Przy okazji, po ostrej selekcji, bo takich samych zdjęć będzi co niemiara, parę fotek z X JJSP.
http://picasaweb.google.pl/wilow7/XJJSPSzczeliniec0608112009#
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-11-12 16:29:01
Autor: Basia Z.
X.JJSP - relacja
Moich zdjęć z samej imprezy jest bardzo mało, znacznie więcej z szeroko pojętych okolic:

http://picasaweb.google.pl/Torojaga/GoryStoOwe2009#

B.

Data: 2009-11-12 09:58:52
Autor: Tomasz Konik
X.JJSP - relacja
A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał: Tomku, byłeś w końcu na Elbrusie? Mam na myśli wyprawę po tej z cieknącą kuchenką w roli głównej.

"Tero nie, ale sie dowiaduj";-))))
Niestety, nie udało się, ale bardzo bym się pisał. Czy jakoweś ustalenia w
kierunku E. zostały może poczynione przy okazji spotkania?
Pzdr;-)
Konik

--


Data: 2009-11-12 11:28:13
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

"Tero nie, ale sie dowiaduj";-))))
Niestety, nie udało się, ale bardzo bym się pisał. Czy jakoweś ustalenia w
kierunku E. zostały może poczynione przy okazji spotkania?

Ukonstytuował się ludowy komitet wstępnych-chętnych, który wskazał główne cele dalszej działalności oraz uchwalił konieczność podjęcia trudu zdobycia szczytu w następnym roku. Podkreślono wagę integracji z towarzyszami z poprzednich wypraw, którzy to za sprawą wrogich sprawie sabotaży (cieknąca kuchenka) i knuwaniom określonych sił i czynników, nie mogli postawić stopy na dachu Europy. Delegat Doczu potępił zaniechania wyprawy z poprzednich lat i wskazał winnych niepowodzeniom. Komórka d/s Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymała wytyczne podjęcia dalszych kroków.
Wszystkie uchwały zostały opite, a masówkę zakończono odśpiewaniem międzynarodówki w wersji na gitarę i stado ryczących w twardym trudzie gardeł.

Zbigniew Kordan

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Data: 2009-11-13 06:49:07
Autor: Tomasz Konik
X.JJSP - relacja
> Niestety, nie udało się, ale bardzo bym się pisał. Czy jakoweś ustalenia w
> kierunku E. zostały może poczynione przy okazji spotkania?
 
Ukonstytuował się ludowy komitet wstępnych-chętnych, który wskazał

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)
Pzdr
Konik


--


Data: 2009-11-13 22:07:08
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)

Gdzieś, ktoś bąkał nieśmiało o jakimś biwaku zimowym. To może "wespół-wzespół" poruszymy tamże temat i coś z tego wyjdzie?

Pozdrw
ZK

Data: 2009-11-13 22:11:27
Autor: Marcin Lubojański
X.JJSP - relacja
Hektor wrote:
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)

Gdzieś, ktoś bąkał nieśmiało o jakimś biwaku zimowym. To może "wespół-wzespół" poruszymy tamże temat i coś z tego wyjdzie?

A może zimowy zrobić na Elbrusie :P

Pozdrawiam
Marcin Lubojański
--
www.tramping.slask.pl - relacje z wypraw, galeria, porady, niusy,
tablica ogłoszeniowa 'szukam ludzi do wyprawy', rozkład PKS Katowice
www.duzy-biust.pl - porady dla Pań obdarzonych dużym biustem, recenzje
staników, jak dobrać odpowiedni biustonosz na duży biust, ćwiczenia na
jędrny biust

Data: 2009-11-13 22:28:43
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Marcin Lubojański" <konto_tylko_do_usenetu@op.pl> napisał

Gdzieś, ktoś bąkał nieśmiało o jakimś biwaku zimowym. To może "wespół-wzespół" poruszymy tamże temat i coś z tego wyjdzie?

A może zimowy zrobić na Elbrusie :P

O!
Gdyby się znaleźli chętni, to ja bym się wstępnie pisał.

ZK

Data: 2009-11-14 16:50:52
Autor: Wojciech Wierba
X.JJSP - relacja
Hektor pisze:
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)

Gdzieś, ktoś bąkał nieśmiało o jakimś biwaku zimowym. To może "wespół-wzespół" poruszymy tamże temat i coś z tego wyjdzie?

Nie gdzieś, nie ktoś, ale...
Jeśli BZ ma być połączony z quasi szkoleniem śnieżno-lodowy (chodzenie w rakach, lotna asekuracja w terenie śnieżnym, techniki zatrzymania upadku, sztywna asekuracja w śniegu) to potrzeba na to minimum 3-4 dni
(chodzi o wyrobienie nawyków, automatycznego zachowania) oraz miejsca
z dosyć stromym (ale bezpiecznym) stokiem, który można by pokryć wcześniej miejscowo lodem (=schronisko z wodą, wężem i stokiem poniżej).
Znacie takie miejsce? (oczywiście poza Tatrami)

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-11-17 11:28:11
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-13 07:49, Tomasz Konik pisze:
Niestety, nie udało się, ale bardzo bym się pisał. Czy jakoweś ustalenia w
kierunku E. zostały może poczynione przy okazji spotkania?

Ukonstytuował się ludowy komitet wstępnych-chętnych, który wskazał

PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?

Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)

A ja chciałem dopytać jak to wygląda od strony czasowej czyli ile taka wyprawa zajmuje ? 3 tygodnie ? 2 ?

Data: 2009-11-17 15:14:54
Autor: Tomasz Konik
X.JJSP - relacja
Doczu <doczu@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2009-11-13 07:49, Tomasz Konik pisze:
>>> Niestety, nie udało się, ale bardzo bym się pisał. Czy jakoweś ustalenia w
>>> kierunku E. zostały może poczynione przy okazji spotkania?
>
>> Ukonstytuował się ludowy komitet wstępnych-chętnych, który wskazał
>
>> PS. Ale byłeś drugi raz, czy nie próbowałeś?
>
> Nie, nie próbowałem. Ale się piszę. Cele i działania ukonstytuowane grupy są
> mi bardzo bliskie, podobnie jak i metody tudzież język;-)

A ja chciałem dopytać jak to wygląda od strony czasowej czyli ile taka wyprawa zajmuje ? 3 tygodnie ? 2 ?

To ciężko powiedzieć. Ja nie wiem, ile zajmuje podróż (kolej, czy samolot, z
Mineralnych Wód to już nie ma opcji - tylko bus). Zabawić można w dolinie,
albo na dużym i przyjemnym kempingu w Elbrusie i potem podjechać dalej, albo
już w w Terskolu (z tyłu za sklepem górskim/wypożyczalnią jest pole biwakowe).
Potem jakoś trza się dostać do Azau (dla rozgrzewki można pieszką). Stamtąd
kolejką plus podejście do "beczek". W "beczkach" bądź okolicach - pierwszy
biwak. To jest dobra opcja jeśli zakłada się aklimatyzację pod Elbrusem. Spod
beczek do Diesel Hut (biwak końcowy). Stamtąd wycieczki do Skał Pastuchowa
bądź wyżej pod trawers. Aklimatyzacja, zbieranie sił, czekanie na pogodę.
Uważam, że trzeba mieć ze cztery dni na aklimatyzację (osobniczo), ze
cztery-sześć na wejście, dzień na odpoczynek. To jest takie bezpieczne minimum
w czasie dobrej pogody - latem. Czyli dwa tygodnie na działalność w górze.
Plus cały dojazd.
Pzdr;-)
Konik

--


Data: 2009-11-17 18:43:54
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Tomasz Konik" <tomekq1@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał

To ciężko powiedzieć. Ja nie wiem, ile zajmuje podróż (kolej, czy samolot, z
Mineralnych Wód to już nie ma opcji - tylko bus). Zabawić można w dolinie,
albo na dużym i przyjemnym kempingu w Elbrusie i potem podjechać dalej, albo
już w w Terskolu (z tyłu za sklepem górskim/wypożyczalnią jest pole biwakowe).
Potem jakoś trza się dostać do Azau (dla rozgrzewki można pieszką). Stamtąd
kolejką plus podejście do "beczek". W "beczkach" bądź okolicach - pierwszy
biwak. To jest dobra opcja jeśli zakłada się aklimatyzację pod Elbrusem. Spod
beczek do Diesel Hut (biwak końcowy). Stamtąd wycieczki do Skał Pastuchowa
bądź wyżej pod trawers. Aklimatyzacja, zbieranie sił, czekanie na pogodę.
Uważam, że trzeba mieć ze cztery dni na aklimatyzację (osobniczo), ze
cztery-sześć na wejście, dzień na odpoczynek. To jest takie bezpieczne minimum
w czasie dobrej pogody - latem. Czyli dwa tygodnie na działalność w górze.
Plus cały dojazd.

Tomaszu, bój się Boga!
To wygląda na 3 tygodnie z hakiem całej wycieczki. W dwa tygodnie działelnosci na górze to się zaziewamy na śmierć. Oto przykładowy program program wyprawy komercyjnej (Mediusz):
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Dzień 1 Wylot z Warszawy (z przesiadką w Moskwie) do Mineralnych Wód, transfer do Prielbrusia (Terskoł), zakwaterowanie w pensjonacie/hotelu.
Dzień 2 Wyjście aklimatyzacyjne na Czeget - wyjazd wyciągami do wysokości 3100 m n.p.m., podejście na wierzchołek (3481 m n.p.m.), powrót na nocleg
do hotelu.
Dzień 3 Wyjazd z Azau kolejką linową do stacji Mir, a następnie wyciągiem do Gara Baszi ("Boczki"), podejście do schroniska "Dizel Hat" (d. Prijut 11), zakwaterowanie w schronisku, nocleg.
Dzień 4 Wyjście aklimatyzacyjne do Skał Pastuchowa, odpoczynek, nocleg w Dizel Hat.
Dzień 5 Wyjście ok. 2.00 w nocy w kierunku szczytu, akcja ok.10 godz., nocleg w Dizel Hat.
Dzień 6 Dzień rezerwowy na wypadek niepogody, ew. zejście do Azau.
Dzień 7 Dzień rezerwowy.
Dzień 8 Dzień rezerwowy.
Dzień 9 Transfer do Mineralnych Wód, wylot do Warszawy z przesiadką w Moskwie.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Myślę, że przy założeniu podróży lotniczej i przeciętnym szczęściu do pogody, temat można obskoczyć w 2 tygodnie. Znajomi w podobnym czasie zrobili Elbrus i Kazbek. Na sam Elbrus, myślę że wystarczy 10 dni całej wyprawy. I tej optymistycznej wersji się trzymajmy.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-11-17 20:47:30
Autor: Krzysztof Warchuliński
X.JJSP - relacja

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Myślę, że przy założeniu podróży lotniczej i przeciętnym szczęściu do pogody, temat można obskoczyć w 2 tygodnie. Znajomi w podobnym czasie zrobili Elbrus i Kazbek. Na sam Elbrus, myślę że wystarczy 10 dni całej wyprawy. I tej optymistycznej wersji się trzymajmy.

Zbigniew Kordan

Oj tak, tak. Bo nie chcę marnować całego urlopu, na jedną górę.
Pozdrawiam Krzystof

Data: 2009-11-17 22:42:23
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-17 20:47, Krzysztof Warchuliński pisze:

Oj tak, tak. Bo nie chcę marnować całego urlopu, na jedną górę.

Ja to bym i zmarnował cały urlop, ale w przyszłym roku nie mam na to najzwyczajniej szans, ponieważ poczyniłem już pewne obietnice urlopowe i może z tym być kłopot, zwłaszcza że widzę, iż okres wakacyjny wchodzi raczej w grę bardziej niż okres -przed, czy powakacyjny
--
-=Pozdrawiam Doczu=-
Adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2009-11-18 08:16:12
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

Ja to bym i zmarnował cały urlop, ale w przyszłym roku nie mam na to najzwyczajniej szans, ponieważ poczyniłem już pewne obietnice urlopowe i może z tym być kłopot, zwłaszcza że widzę, iż okres wakacyjny wchodzi raczej w grę bardziej niż okres -przed, czy powakacyjny

Doczu, przyznaj się. Jedziesz na plażę, "all inclusive"?

ZK

Data: 2009-11-18 12:48:59
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-18 08:16, Hektor pisze:
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

Ja to bym i zmarnował cały urlop, ale w przyszłym roku nie mam na to
najzwyczajniej szans, ponieważ poczyniłem już pewne obietnice urlopowe
i może z tym być kłopot, zwłaszcza że widzę, iż okres wakacyjny
wchodzi raczej w grę bardziej niż okres -przed, czy powakacyjny

Doczu, przyznaj się. Jedziesz na plażę, "all inclusive"?

A żebyś wiedział ;)
Nie wiem czy na All... czy nie,  ale na plażę tak.
Dzięki temu mam kartę przetargową przy negocjacjach na moje wyjazdy ;)
--
-=Pozdrawiam Doczu=-
Adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2009-11-19 16:19:50
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

Doczu, przyznaj się. Jedziesz na plażę, "all inclusive"?

A żebyś wiedział ;)
Nie wiem czy na All... czy nie,  ale na plażę tak.
Dzięki temu mam kartę przetargową przy negocjacjach na moje wyjazdy ;)

Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić własnymi pięściami.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-11-19 16:50:35
Autor: Wojciech Wierba
X.JJSP - relacja
Hektor pisze:
Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

Doczu, przyznaj się. Jedziesz na plażę, "all inclusive"?

A żebyś wiedział ;)
Nie wiem czy na All... czy nie,  ale na plażę tak.
Dzięki temu mam kartę przetargową przy negocjacjach na moje wyjazdy ;)

Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić własnymi pięściami.

Eee tam, ja wytrzymałem 4 dni, ale za to potem wystąpiłem o rozwód. :-)
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-11-19 17:19:16
Autor: Basia Z.
X.JJSP - relacja

Użytkownik "Hektor" :

Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić własnymi pięściami.



Nie wiem czy miejscowości na wybrzeżu krymskim się liczą jako "turystyczne" ale tam zaraz blisko są bardzo fajne góry.
A i klimacik "śródziemnomorsko-swojsko-ukraiński" jest nie do pogardzenia.

Tak więc Doczu jedź na Krym - ustrzelisz dwa cele za jednym razem.

B.

Data: 2009-11-19 21:23:04
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-19 17:19, Basia Z. pisze:

Tak więc Doczu jedź na Krym - ustrzelisz dwa cele za jednym razem.

Basiu - jak znasz moją sympatię do kierunków wschodnich to Krym ma u mnie absolutny priorytet.
Niemniej ja elastyczny jestem i np. w zeszlym roku niespecjalnie pomstowałem w Sozopolu. Miast pocić się po Pirynie, nurkowałem sobie na bezdechu :-) Byle tylko nie smazyć się na słońcu.
--
-=Pozdrawiam Doczu=-
Adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2009-11-19 17:32:54
Autor: Tomasz Sójka
X.JJSP - relacja
Dnia Thu, 19 Nov 2009 16:19:50 +0100, Hektor napisał(a):

Użytkownik "Doczu" <doczu@gazeta.pl> napisał

Doczu, przyznaj się. Jedziesz na plażę, "all inclusive"?

A żebyś wiedział ;)
Nie wiem czy na All... czy nie,  ale na plażę tak.
Dzięki temu mam kartę przetargową przy negocjacjach na moje wyjazdy ;)

Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić własnymi pięściami.

Zbigniew Kordan

No nie musi być tak źle; wprawdzie na tzw. wczasach nad morzem byliśmy
rodzinnie jeszcze jak chodziłem do szkoły i solidarnie daliśmy drapaka
wszyscy gdzieś około połowy turnusu, ale - kuzynka Bożeny ma działkę 700m2
w Karwieńskich Błotach, bez pozwolenia na budowę bo to jakieś zabytkowe
łąki są :)
W efekcie czego - śpi się w namiocie lub przyczepie, gotuje (i pije) się to
co chce (można też w gastronomii), do morza jest ok. 200m i nie ma tłoku.
Kibelek jest, pompa z wodą też. Wprawdzie o dwa kilosy w Karwi jest już
niemiło, no ale tam to tylko na lody i większe zakupy właściwie się chadza.
Jeśli tylko towarzystwo jest odpowiednie, to naprawdę ta płaskość jest do
wytrzymania... Jeśli się jeszcze weźmie rowerek to jest sporo fajnych
miejsc gdzie można się ruszyć, a i kondycja co najmniej nie spada, a nawet
może podrosnąć ;)
Pozdrawiam Tomek

Data: 2009-11-19 17:57:21
Autor: Wojciech Wierba
X.JJSP - relacja
Tomasz Sójka pisze:
- kuzynka Bożeny ma działkę 700m2
w Karwieńskich Błotach, bez pozwolenia na budowę bo to jakieś zabytkowe
łąki są :)
W efekcie czego - śpi się w namiocie lub przyczepie, gotuje (i pije) się to
co chce (można też w gastronomii), do morza jest ok. 200m i nie ma tłoku.
Kibelek jest, pompa z wodą też.


Biwak Zimowy na Karwieńskich błotach?

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-11-19 20:58:41
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Wojciech Wierba" <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> napisał

Biwak Zimowy na Karwieńskich błotach?

Przy panujących trendach klimatycznych jest duża szansa, że byłby to kolejne jesienne spotkanie.

Zbigniew Kordan

Data: 2009-11-19 21:04:26
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Tomasz Sójka" <nobody@gmail.com> napisał

Jeśli tylko towarzystwo jest odpowiednie, to naprawdę ta płaskość jest do
wytrzymania... Jeśli się jeszcze weźmie rowerek to jest sporo fajnych
miejsc gdzie można się ruszyć, a i kondycja co najmniej nie spada, a nawet
może podrosnąć ;)

Rower w takich sytuacjach jest rzeczywiście wybawieniem Rower, albo siatka piwa...

ZK

Data: 2009-11-19 21:30:56
Autor: Wojciech Wierba
X.JJSP - relacja
Hektor pisze:
Użytkownik "Tomasz Sójka" <nobody@gmail.com> napisał

Jeśli tylko towarzystwo jest odpowiednie, to naprawdę ta płaskość jest do
wytrzymania... Jeśli się jeszcze weźmie rowerek to jest sporo fajnych
miejsc gdzie można się ruszyć, a i kondycja co najmniej nie spada, a nawet
może podrosnąć ;)

Rower w takich sytuacjach jest rzeczywiście wybawieniem Rower, albo siatka piwa...

Hektor, nie Rower, ale Rover... i 3 k piwa
(k = krzynka)
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2009-11-20 08:07:14
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-19 21:30, Wojciech Wierba pisze:

Hektor, nie Rower, ale Rover... i 3 k piwa
(k = krzynka)

.... (k to także tzw. "krata piany") ;)

--
-=Pozdrawiam Doczu=-
Adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

Data: 2009-11-20 11:34:10
Autor: Marcin Kysiak
X.JJSP - relacja
Hektor pisze:

Rower w takich sytuacjach jest rzeczywiście wybawieniem Rower, albo siatka piwa...

Aparat, statyw itp. też działa. W czerwcu pojechałem nad morze właśnie z takim zamysłem z własnej i nieprzymuszonej woli i bardzo jestem zadowolony. W przyszłym roku też pewnie pojadę.

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Data: 2009-11-20 11:43:59
Autor: Basia Z.
X.JJSP - relacja

Użytkownik "Marcin Kysiak" :

Aparat, statyw itp. też działa. W czerwcu pojechałem nad morze właśnie z takim zamysłem z własnej i nieprzymuszonej woli i bardzo jestem zadowolony.

To może zaprezentuj plony, bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia.

B.

Data: 2009-11-20 12:30:43
Autor: Marcin Kysiak
[OT] - nad morzem
Basia Z. pisze:

To może zaprezentuj plony, bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia.

Trochę kolorowych gniotów mam tutaj:
http://www.marcinkysiak.pl/albums/baltyk

Praktycznie dwa popołudnia na plaży - jedno w Trzęsaczu i Rewalu (2008), drugie w Dębkach (2009).

Ale to OT jest, Basiu...

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Data: 2009-12-07 12:26:32
Autor: Ela.Bednarek
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-20 11:43, Basia Z. pisze:
Użytkownik "Marcin Kysiak" :

Aparat, statyw itp. też działa. W czerwcu pojechałem nad morze właśnie z takim
zamysłem z własnej i nieprzymuszonej woli i bardzo jestem zadowolony.

To może zaprezentuj plony, bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia.

B.



Zdjęcia ośnieżonych Tatr z łagodnych stoków Turbacza!!!
- bez cenne!

Zapraszam na imprezę sportowo - rekreacyjną początkiem stycznia Nowego Roku,(8-10 styczeń 2010 r) Mając do dyspozycji mapę i swoje umiejętności orientacyjne możesz rywalizować bądź zdobywać punkty dla czystej zabawy!
Rajd na rakietach śnieżnych i wiele innych atrakcji:)
więcej informacji na stronie:
http://www.compass.krakow.pl/rakiety/Informacje.html

Firma Compass Zaprasza!
Pozdrawiam,
Ela

Data: 2009-11-19 18:09:14
Autor: jacob.p.pantz@gazeta.pl
X.JJSP - relacja

> Nie wiem czy na All... czy nie,  ale na plażę tak.
 
Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić własnymi pięściami.


jednak zazwyczaj plaże przejawiają tę właściwość, iż się - przynajmniej w części kierunków - stosunkowo szybko kończą, a wówczas często niewiele trzeba by w pobliżu znaleźć coś ciekawszego niż autosparring (((-;

Serdeczności,

Kuba

--


Data: 2009-11-19 18:13:41
Autor: Basia Z.
X.JJSP - relacja

Użytkownik <jacob.p.pantz@gazeta.pl> :


jednak zazwyczaj plaże przejawiają tę właściwość,
iż się - przynajmniej w części kierunków - stosunkowo szybko kończą,
a wówczas często niewiele trzeba by w pobliżu znaleźć
coś ciekawszego niż autosparring (((-;



Kuba, może nie każdy ma tak tolerancyjną Żonę jak Ty lub mój mąż.

B.

Data: 2009-11-19 23:40:47
Autor: Slawomir Gorniak
X.JJSP - relacja
On Nov 19, 5:19 pm, "Hektor" <zpk...@wp.pl> wrote:
Doczu, ale byłeś kiedyś np. ze dwa tygodnie na plaży w miejscowości
turystycznej? Bo ja próbowałem dwa dni. Drugiego dnia chciałem się zabić
własnymi pięściami.

E no nie jest tak zle.. Do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic - nawet
i do mieszkania w takich warunkach ;)

S.

Data: 2009-11-20 09:56:27
Autor: Hektor
X.JJSP - relacja
Użytkownik "Slawomir Gorniak" <slawomir.gorniak@gmail.com> napisał

E no nie jest tak zle.. Do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic - nawet
i do mieszkania w takich warunkach ;)

:-)
Wiem coś o tym, ale na szczęście mieszkam daleko od plaży.

ZK

Data: 2009-11-15 20:31:52
Autor: Krzysztof Warchuliński
X.JJSP - relacja
Tomasz Konik pisze:
A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie i nikt nie ogarniał: Tomku, byłeś w końcu na Elbrusie? Mam na myśli wyprawę po tej z cieknącą kuchenką w roli głównej.

To już się przyznam, prowokatorem wyjazdu jestem ja. Doczu jako dobry towarzysz podróży od razu podłapał temat. Na zlocie przyłączył się Hektor. Brakuje nam tylko mentora i przewodnika w którego roli widzieliśmy właśnie ciebie Tomku. Myślę że w logistyce i szkoleniu pomogą Wojtek W i Jurek G.
Pozdrawiam Krzysztof

Data: 2009-11-16 05:09:03
Autor: Tomasz Konik
X.JJSP - relacja
>> A propos wyjazdów. Rozmawialiśmy o Elbrusie

To już się przyznam, prowokatorem wyjazdu jestem ja. Doczu jako dobry towarzysz podróży od razu podłapał temat. Na zlocie przyłączył się Hektor. Brakuje nam tylko mentora i przewodnika w którego roli widzieliśmy właśnie ciebie Tomku. Myślę że w logistyce i szkoleniu pomogą Wojtek W i Jurek G.

Witaj Krzysiu;-)
Bardzo zacna ekipa, z przyjemnością dołączę. Odnośnie samego Elbrusa, to w
zasadzie sprawa jest prosta. Temat jest opanowany i ogólnie rozpoznany.
Działanie od Baksanu w górę mam opanowane, gorzej z transportem do doliny
(myśmy mieli własny, kołowy, co raczej już odpada). Jeśli chętni są
zdecydowani, to proponuję wspólne spotkanie (może być jakieś zimowe
kilkudniowe) w celu omówienia/podziału dalszych działań.
Pzdr;-)
Konik

--


Data: 2009-11-16 11:17:02
Autor: Hektor
[OT] Telefon
Krzychu, podaj mi proszę ostatnie trzy cyfry Twojego nr telefonu, bo zapisałem z kolejki "nieodebrane" i nie wiem czy dobrze.

Pozdrowienia
ZK

Data: 2009-11-11 14:46:55
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-09 09:39, Tomasz Sójka pisze:

Zatem kilka zdjęć ode mnie:
http://picasaweb.google.co.uk/doczu30/XJJSP68112009SzczeliniecGoryStoOwe
--
Pozdrawiam Doczu
Adres do korespondencji
doczu_małpa_interia.pl

Data: 2009-11-18 19:57:03
Autor: Krzysztof Warchuliński
X.JJSP - relacja
Tomasz Sójka pisze:
Jakoś nikt nie kwapi się zabrać głos?...
A oto kilka moich ujęć zlotowego życia.
http://picasaweb.google.com/alex1969ster/NiejubileuszowyZlotPlRecGory#

Pozdrawiam Krzysztof

Data: 2009-11-25 13:30:58
Autor: Doczu
X.JJSP - relacja
W dniu 2009-11-09 09:39, Tomasz Sójka pisze:
Jakoś nikt nie kwapi się zabrać głos?...
No to może ja zacznę. Zdjęcia - no to za jakiś czas będą; jako że w ramach
testów "nowej" alfasiedemsetki zrobiłem chyba ponad dwie czterogigowe karty
;) i rozsądny odsiew trochę czasu zajmie.

Puk, puk - jak tam ze zdjęciami Tomku ?

--
-=<Pozdrawiam Doczu >=-
Adres do korespondencji
doczu@_usun_interia.pl

X.JJSP - relacja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona