Data: 2012-10-14 18:29:05 | |
Autor: Roman | |
XII JJSP - Bieszczady, Bacówka pod Honem ? | |
W dniu 03-10-2012 13:56, Doczu pisze:
Witam.Może jest możliwo¶ć przesunięcia terminu o tydzień w tył Pozdrawiam Romek |
|
Data: 2012-10-26 00:53:14 | |
Autor: Doczu | |
XII JJSP - Bieszczady, BacĂłwka pod Honem ? | |
W dniu 2012-10-14 18:29, Roman pisze:
Może jest możliwość przesunięcia terminu o tydzień w tyłhmmm... wydawało mi się, że odpowiadałem na tego posta, ale nie widzę na preclu odpowiedzi, więc albo odpowiedziałem na priv, albo po prostu napisałem odpowiedź i nie wysłałem :( Zatem pozwolę sobie jeszcze raz odpowiedzieć - wolałbym raczej nie dokonywać zmian terminowych z uwagi na fakt, że częśc osób jest już "po słowie" w pracy, czy też u współmałżonków i wiązałoby się to ze sporym zamieszaniem. Co do kwestii potrawy zlotowej - ja wiem że najfajniej byłoby przygotować ją samodzielnie, ale wiem też jak realnie to czasami wygląda i tutaj raczej zdałbym się na kuchnię Gospodarzy. Trudności są dwie - nie do końca sprecyzowana liczba uczestników, oraz brak osoby/osób które zajęłyby się przygotowywaniem potrawy zlotowej, a w zasadzie jej pilnowaniem. Rozumiem gdybyśmy jechali w miejscówkę, gdzie nie ma wyszynku, to sprawa jest prosta, ale tutaj nie dość że jest wyszynk, to i można wybrać coś dla mięsożerców oraz wegeterian, stąd to rozwiązanie uważam za sensowne. Niezależnie od tego zaproponowano mi "bezpieczny" pod względem wyboru posiłek w postaci kremu z borowików, z groszkiem ptysiowym, oraz pieczenią z ziemniakami i surówką z buraków czerwonych w kwocie 20-25 zł, ale to też bez jakiejś spiny, bo zawsze jest możliwość skorzystania z innych potraw w menu. Przy wyborze zestawu obiadowego dobrze byłoby znać orientacyjną ilość chętnych (chociażby szacunkową) bo o ile taki bigos czy fasolka po bretońsku nie stanowią większego problemu z przygotowaniem i raczej zawsze są dostępne, o tyle w okresie zimowym, w bieszczadzkich schroniskach takie dania (borowiki, pieczeń) raczej słabo schodzą, a i trzeba zabezpieczyć odpowiednią ilość mięsiwa. Ale trudno tu na preclu dyskutować z samym sobą jeśli prawie nikt z zainteresowanych się nie wypowiada w kwestiach kulinarnych ;) Myślę, że do weekendu "niepodległościowego" możemy prowadzić dyskusję w tej materii - potem, gdyby udało się coś ustalić, przekazałbym nasze ewentualne życzenia Gospodarzom. Jesli nie ustalimy nic, to po prostu poproszę o zwiększenie asortymentu menu codziennego i po kłopocie. W kwestii obecności na chwilę obecną poza tu wpisanymi chęć przybycia wyraziło jeszcze ok 12 - 15 osób więc myślę że całość należy szacować na ok 20 osób -- Pozdrawiam Doczu http://www.doczu.pl |
|