Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Yuri Slezkine - Wiek Żydów

Yuri Slezkine - Wiek Żydów

Data: 2011-01-31 15:06:37
Autor: mkarwan
Yuri Slezkine - Wiek Żydów
Yuri Slezkine (http://en.wikipedia.org/wiki/Yuri_Slezkine ) jest autorem książki "Wiek Żydów".
Wywiad w języku angielskim można obejrzeć tu http://www.uctv.tv/search-details.aspx?showID=13297.
Inny wywiad w języku polskim można przeczytać tu http://davidicke.pl/forum/wymy-lili-nowoczesno-t469.html .
Fragment wywiadu:
(.)Filip Memches:
Książkę "Wiek Żydów" zadedykował pan babci.
Przez wiele lat uczestniczyła ona aktywnie w ruchu komunistycznym, jednak pod koniec życia uznała drogę życiową za błąd, była natomiast niezwykle dumna ze swojego żydowskiego pochodzenia.
Czy temu jej doświadczeniu chciał pan nadać rangę historyczną?

Yuri Slezkine:
Kiedy czytamy teksty na temat historii Żydów - zwłaszcza rosyjskich i sowieckich - we współczesnym świecie, to Żydzi komuniści są tam albo przemilczani, albo odgrywają marginalną rolę.
Uznałem, że dzieje fascynacji Żydów komunizmem, ich zaangażowania w tę ideologię, jej realizacji przez nich w państwie sowieckim, wreszcie żydowskiego rozczarowania nią - że to wszystko warte jest zaprezentowania czytelnikom.
Miałem poczucie, że moja babcia - oczywiście w sensie metaforycznym - była dla historiografii niejako stracona.
I chciałem ją odzyskać.
Jej siostry - uosabiające tematy Holocaustu, syjonizmu, amerykańskiego liberalnego kapitalizmu - były obecne w historiografii, a ona nie. Jednocześnie po prostu interesowałem się dziejami rewolucji rosyjskiej, a jej nie można opisać bez wzięcia pod uwagę trwającej w tym samym okresie rewolucji żydowskiej.
Obie rewolucje wiąże ze sobą mnóstwo idei i ludzi. Emancypacja żydowskich dzieci wobec swoich żydowskich rodziców była ważną częścią żydowskiej rewolucji w ogóle.

Filip Memches:
W roku 1976 ukazała się powieść Jurija Trifonowa zatytułowana "Dom nad rzeką Moskwą". Budynek o takiej nazwie ("Dom nad Nabierieżnoj") istnieje w stolicy Rosji naprawdę.
W epoce sowieckiej zamieszkiwali go członkowie sowieckiej elity.
Fascynacja historią tego domu była początkiem pańskiego zainteresowania XX-wiecznymi dziejami narodu żydowskiego.

Yuri Slezkine:
Tak.
Pisałem zbiorową biografię pierwszego pokolenia elity sowieckiej.
Dom nad rzeką Moskwą stanowił metaforę rewolucji rosyjskiej.
Z jednej strony byłem zaskoczony faktem, ilu wśród tej elity było Żydów, a z drugiej - tym, jak bardzo różnili się oni od reszty mieszkańców budynku.
W dodatku, gdy studiowałem na Uniwersytecie Moskiewskim w latach 70., otaczali mnie niemal sami Żydzi - to wśród nich miałem swoich przyjaciół.
Należeli do antysowieckiej, prozachodniej inteligencji.
Zastanawiałem się, jak to się stało, że wnuki komunistycznych dziadków stały się antykomunistami.
Za tym poszły i inne pytania, m.in. o migracje Żydów z rosyjskich peryferii - tzw. strefy osiedlenia - do Moskwy i innych dużych miast Rosji.
Ponadto zacząłem się zastanawiać nad rolą społeczności żydowskiej we współczesnym świecie - np. w amerykańskim życiu politycznym.

Fragment książki "Wiek Żydów można przeczytać tu: http://www.niniwa2.cba.pl/slezkine_wiek_zydow.htm

(...)Kiedy z końcem epoki NEP-u zaczęto prześladować, pozbawiać majątku, aresztować i wyrzucać z domów resztę prywatnych przedsiębiorców, na czele z żydowskimi "ojcami", większość kierujących operacją funkcjonariuszy OGPU (łącznie z szefem wydziału "twardej waluty" w Zarządzie Przestępczości Gospodarczej OGPU, Markiem Isajewiczem Gajem [Sztokliandem]) stanowili Żydzi.
W 1934 roku, kiedy organ ten włączono do NKWD, funkcjonariusze "narodowości żydowskiej" stanowili w "kierowniczych kadrach" radzieckiej bezpieki najliczniejszą grupę etniczną (37 Żydów, 30 Rosjan, 7 Łotyszy, 5 Ukraińców, 4 Polaków, 3 Gruzinów, 3 Białorusinów, 2 Niemców i 5 innych narodowości). Dwunastoma kluczowymi wydziałami i zarządami NKWD, w tym ds. milicji robotniczo-chłopskiej, obozów pracy (Gułagu), kontrwywiadu, inwigilacji i szkodnictwa gospodarczego kierowali Żydzi poza dwoma pochodzący z dawnej strefy osiedlenia. Ludowym komisarzem spraw wewnętrznych był Gienrich Grigorijewicz (Henoch Herszenowicz) Jagoda.
Ze wszystkich rosyjskich rewolucji, ta w żydowskim wydaniu (do roku 1934) była najbezwzględniejsza i najbardziej skuteczna.
Ojciec Jagody był złotnikiem (według innych źródeł farmaceutą, grawerem lub zegarmistrzem).
Ojca Estery Markisz, zamożnego kupca, torturował w więzieniu człowiek nazwiskiem Warnowicki, dowodzący wówczas akcją "ekspropriacji złota" w Jekaterynosławiu, dawniej kolega szkolny Pereca Markisza i jak on poeta jidysz z Berdyczowa.
Agent WCzeKa Chaim Polisar "nie zaskoczył ani nie zgorszył" przyjaciół z Komsomołu (według relacji jednego z nich, Michaiła Bajtalskiego), konfiskując sklep żelazny własnego ojca.
Wreszcie Eduard Bagricki, który publicznie wyparł się swoich "garbatych i sękatych" żydowskich rodziców, był najpopularniejszym "komsomolskim poetą". Dziadków Michaiła (Meliba) Agurskiego, Anatolija Rybakowa i Cafriry Meromskiej zaliczono do liszeńców (osób podlegających urzędowej dyskryminacji w sferze polityki, edukacji, zatrudnienia i dostępu do mieszkań ze względu na "obce klasowo" pochodzenie lub zajęcie), a mimo to każde z nich (podobnie jak córka liszeńca Ester Markisz) pozostało dumnym i uprzywilejowanym członkiem radzieckiej elity.
Pisał o tym W. G. Tan-Bogoraz (były żydowski buntownik i wybitny radziecki antropolog):
W Rogaczowie dziadowie są talmudystami, synowie komunistami, wnukowie zaś są tref - nieoczyszczonymi przez żydowski obrzęd obrzezania.
Tak więc dziadek przemyca takiego nieobrzezanego wnuka do synagogi i sadza przy stole obok wielkiej księgi w skórzanej oprawie zalatującej myszami i stęchlizną.
- Kim chcesz zostać, kiedy dorośniesz, Berka?
- Na to Berka rezolutnie i z wielką godnością:
- Przede wszystkim, nie nazywam się Berka, tylko Lentrozin [Lenin-Trocki-Zinowjew], a jeśli chodzi o to, kim chcę zostać, to mam zamiar zostać czekistą.

(.)Na szczytach kulturalnej elity Moskwy i Leningradu obecność Żydów była szczególnie silna i - z definicji - widoczna.
Nie brakowało ich wśród awangardowych artystów (Natan Altman, Marc Chagall, Naum Gabo, Moisiej Ginzburg, El Lisicki, Anton Perzner, Dawid Szterenberg), teoretyków szkoły formalnej (Osip Brik, Borys Ejchenbaum, Roman Jakobson, Borys Kuszner, Wiktor Szkłowski, Jurij Tynianow), "proletariackich" publicystów (Leopold Awerbach, Jakow Elsberg, Aleksandr Isbach, Władimir Kirszon, Grigorij Lelewicz, Jurij Libiedinski), nowatorskich filmowców (Fridrich Ermler, Josif Chejfic, Grigorij Kozincew, Grigorij Roszal, Leonid Trauberg, Dżiga Wiertow, Aleksandr Zarchi) i komsomolskich poetów (Eduard Bagricki, Aleksandr Biezymienski, Michaił Golodnyj, Michaił Swietłow, Josif Utkin).
Żydów można było spotkać wśród najbardziej aktywnych uczestników kampanii przeciw "burżuazyjnym" obyczajom podczas "wielkiej przebudowy", najbardziej zdyscyplinowanych obrońców socjalistycznego realizmu podczas "wielkiego odwrotu" (od rewolucyjnego internacjonalizmu) i natchnionych proroków wiary, nadziei i walki podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (czasem byli to ci sami ludzie).
Wśród członków założycieli powstałego w 1929 roku Towarzystwa Walczących Materialistów Dialektycznych Żydzi stanowili 53,8 procent (7 na 13); stanowili też połowę (23 osoby) wybranych na plenarnym posiedzeniu w czerwcu 1930 roku członków zwyczajnych i członków korespondentów Akademii Nauk.
Wśród delegatów na I Zjazd Pisarzy Radzieckich w 1934 roku Żydami było 19,4 procent (za Rosjanami z 34,5 procent, a przed Gruzinami z 4,8 procent i Ukraińcami z 4,3 procent) i aż 32,6 procent delegacji moskiewskiej.
W latach 1935-1940 stanowili 34,8 procent moskiewskiego oddziału związku pisarzy.
Najpopularniejsze radzieckie pieśni masowe pisali i wykonywali przybysze z dawnej strefy osiedlenia, a gdy nadeszła pora utożsamienia zwycięskiej rewolucji z określonym kanonem muzyki klasycznej, przytłaczającą większość "kanonicznych" wykonawców stanowili żydowscy muzycy wyszkoleni przez żydowskich pedagogów (45 procent nauczycieli konserwatoriów w Moskwie i Leningradzie mianowanych w latach dwudziestych stanowili Żydzi). ZSRR konkurował ze światem kapitalistycznym we wszystkich dziedzinach, ale zanim w latach czterdziestych radzieccy sportowcy pojawili się na międzynarodowych zawodach, były tylko dwie dyscypliny, w których ojczyzna socjalizmu mogła mierzyć się otwarcie i zgodnie z ustalonymi regułami ze "światem burżuazyjnym" - były to szachy i muzyka klasyczna.
Obie były niemal wyłączną żydowską specjalnością i obie wyłoniły najsłynniejszych i najlepiej wynagradzanych idoli lat trzydziestych, jak późniejszy szachowy mistrz świata Michaił Botwinnik i cała plejada laureatów międzynarodowych konkursów muzycznych, m.in. Dawid Ojstrach, Emil Gilels, Borys Goldstein i Michaił Fichtenholc.
Potem przyszła wojna.
Przebieg wojny domowej w Hiszpanii relacjonował obywatelom Związku Radzieckiego najsławniejszy w kraju dziennikarz Michaił Kolców (Fridliand), a prowadzili ją w ich imieniu najlepsi tajni agenci i dyplomaci, w większości Żydzi.
Podczas wojny z nazistami reżim radziecki przemawiał dwoma głosami: wyrazicielem gniewu żądnej pomsty Rosji był Ilja Erenburg (główny ambasador kulturalny Stalina), a subtelny baryton państwa socjalistycznego należał do Jurija Lewitana (spikera radzieckiego radia).
Co najmniej 40 procent pisarzy moskiewskich, którzy zginęli podczas wojny, stanowili Żydzi.
Bezpieka - nienaruszalne jądro reżimu, po 1934 roku znane jako NKWD - była jedną z najbardziej żydowskich instytucji ZSRR.
W przededniu Wielkiego Terroru, w styczniu 1937 roku, wśród 111 najwyższych funkcjonariuszy NKWD było 42 Żydów, 35 Rosjan, 8 Łotyszy i 26 osób innej narodowości.
Z dwudziestu zarządów NKWD dwunastoma (60 procent; w tym zarządami do spraw bezpieczeństwa państwowego, milicji, obozów pracy i przesiedleń) kierowali funkcjonariusze uważający się za etnicznych Żydów.
Najbardziej ekskluzywną i kluczową jednostkę organizacyjną NKWD, Główny Zarząd Bezpieczeństwa Państwowego, tworzyło dziesięć wydziałów, a szefami siedmiu z nich (operacyjnego, kontrwywiadu, tajnych operacji politycznych, do zadań specjalnych [kontrwywiad w wojsku], zagranicznego, do spraw archiwów i więziennictwa) byli przybysze z dawnej strefy osiedlenia.
Służba dyplomatyczna była specjalnością niemal wyłącznie żydowską (podobnie jak szpiegostwo na rzecz Związku Radzieckiego w Europie Zachodniej i zwłaszcza Stanach Zjednoczonych).
Gułagiem, czyli Głównym Zarządem Poprawczych Obozów Pracy, Osiedli Pracy i Miejsc Uwięzienia, od utworzenia w roku 1930 do końca listopada roku 1938, kiedy wygasał Wielki Terror - kierowali etniczni Żydzi.
Babel (swego czasu pracownik tajnych służb, przyjaciel kilku jej funkcjonariuszy-katów, w końcu przyznający się do winy "terrorysta" i "szpieg") tak opisywał jednego ze swoich bohaterów, o przezwisku "półtora Żyda": "Tartakowski ma duszę zbója, ale on jest nasz. On wyszedł spośród nas. To nasza krew".

Yuri Slezkine - Wiek Żydów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona