Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Z ??ycia polskiej biurokracji

Z ??ycia polskiej biurokracji

Data: 2011-02-21 18:48:51
Autor: u2
Z ??ycia polskiej biurokracji
Z GrĂłdka pochodzi podobno bekon :

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110215/REG06/603860687

"Przez całe życie nie zaznałam takiego wstydu – żali się 86-letnia Wiera
Kaliszewicz ze wsi Podzałuki w gm. Gródek.

Staruszka musi zapłacić ponad 4 tys. zł kary, bo ktoś ściął małą
brzózkę, która rosła na jej działce.

– To brzmi absurdalnie, ale takie jest prawo – rozkłada ręce Wiesław
Kulesza, wójt gminy Gródek. To on wydał decyzję nakładającą na kobietę
karę. Od stycznia część skromnej renty pani Wiery zajmuje komornik. Co
miesiąc zabiera jej ponad 270 zł.

Zaczęło się od konfliktu
– To niesprawiedliwe – denerwuje się staruszka. – Nie byłam na tym polu
od 17 lat, odkąd zmarł mój mąż.

Brzoza rosła na działce oddalonej od domu o prawie kilometr. Nawet syn,
który mieszka ze staruszką nie bywa na tym polu często.

– Któregoś razu zauważyłem, że drzewa nie ma, ale machnąłem na to ręką –
opowiada Bazyli Kaliszewicz. – Takie jakieś małe było, karłowate.
Policji tego nie zgłaszałem, bo co by to dało? Nikogo za rękę nie złapałem.

Wszystko zaczęło się od konfliktu. Jeden sąsiad nie miał jak dojechać na
działkę, bo drugi mu zabronił. Sprawa trafiła do sądu, a ten nakazał
utworzenie drogi dojazdowej na części pola należącego do Wiery
Kaliszewicz. Później mieszkańcy, którym ta droga miała służyć zwrócili
siÄ™ do gminy o pozwolenie na wycinkÄ™ zarastajÄ…cych jÄ… dwĂłch drzew. WĂłjt
Gródka odmówił, bo i Wiera Kaliszewicz jako właścicielka gruntu się nie
zgodziła. Zainteresowani odwołali się do Samorządowego Kolegium
Odwoławczego, a w międzyczasie brzozę ktoś wyciął. Napisali więc, że
chodzi już im tylko o ścięcie sosny. – SKO nakazało gminie przeprowadzić
postępowanie wyjaśniające – tłumaczy Wiesław Kulesza. – Nie było tak, że
szukałem pretekstu, by ukarać grzywną staruszkę. Sprawa ta mogłaby
skończyć się inaczej, ale zainteresowana nie odbierała korespondencji i
w żaden sposób się nie wytłumaczyła.

Czy wójtowi wystarczyłoby, gdyby pani Wiera pisemnie oświadczyła, że
drzewa nie wycięła? Nie wiadomo. Faktem jednak jest, że kobieta ani
czytać, ani pisać nie umie.

Sprawą pani Wiery już zainteresował się wojewoda podlaski.

Urzędy bez litości
Urzędy są niezwykle surowe w wymierzaniu kar za wycinanie drzew bez
zezwolenia. Na przykład w listopadzie minionego roku wójt gminy
Wieliczki nakazał zapłacić jednemu z rolników 100 tys. zł za to, że
wyciął spróchniałą i zniszczoną przez pioruny topolę."

Data: 2011-02-21 22:25:33
Autor: K.S.
Kto wie...

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4d62a586$0$2444$65785112news.neostrada.pl...
Z Gródka pochodzi podobno bekon :

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110215/REG06/603860687

"Przez całe życie nie zaznałam takiego wstydu - żali się 86-letnia Wiera
Kaliszewicz ze wsi Podzałuki w gm. Gródek.

Staruszka musi zapłacić ponad 4 tys. zł kary, bo kto¶ ¶ci±ł mał±
brzózkę, która rosła na jej działce.

- To brzmi absurdalnie, ale takie jest prawo - rozkłada ręce Wiesław
Kulesza, wójt gminy Gródek. To on wydał decyzję nakładaj±c± na kobietę
karę. Od stycznia czę¶ć skromnej renty pani Wiery zajmuje komornik. Co
miesi±c zabiera jej ponad 270 zł.

Zaczęło się od konfliktu
- To niesprawiedliwe - denerwuje się staruszka. - Nie byłam na tym polu
od 17 lat, odk±d zmarł mój m±ż.

Brzoza rosła na działce oddalonej od domu o prawie kilometr. Nawet syn,
który mieszka ze staruszk± nie bywa na tym polu często.

- Którego¶ razu zauważyłem, że drzewa nie ma, ale machn±łem na to ręk± -
opowiada Bazyli Kaliszewicz. - Takie jakie¶ małe było, karłowate.
Policji tego nie zgłaszałem, bo co by to dało? Nikogo za rękę nie złapałem.

Wszystko zaczęło się od konfliktu. Jeden s±siad nie miał jak dojechać na
działkę, bo drugi mu zabronił. Sprawa trafiła do s±du, a ten nakazał
utworzenie drogi dojazdowej na czę¶ci pola należ±cego do Wiery
Kaliszewicz. PóĽniej mieszkańcy, którym ta droga miała służyć zwrócili
się do gminy o pozwolenie na wycinkę zarastaj±cych j± dwóch drzew. Wójt
Gródka odmówił, bo i Wiera Kaliszewicz jako wła¶cicielka gruntu się nie
zgodziła. Zainteresowani odwołali się do Samorz±dowego Kolegium
Odwoławczego, a w międzyczasie brzozę kto¶ wyci±ł. Napisali więc, że
chodzi już im tylko o ¶cięcie sosny. - SKO nakazało gminie przeprowadzić
postępowanie wyja¶niaj±ce - tłumaczy Wiesław Kulesza. - Nie było tak, że
szukałem pretekstu, by ukarać grzywn± staruszkę. Sprawa ta mogłaby
skończyć się inaczej, ale zainteresowana nie odbierała korespondencji i
w żaden sposób się nie wytłumaczyła.

Czy wójtowi wystarczyłoby, gdyby pani Wiera pisemnie o¶wiadczyła, że
drzewa nie wycięła? Nie wiadomo. Faktem jednak jest, że kobieta ani
czytać, ani pisać nie umie.

Spraw± pani Wiery już zainteresował się wojewoda podlaski.

Urzędy bez lito¶ci
Urzędy s± niezwykle surowe w wymierzaniu kar za wycinanie drzew bez
zezwolenia. Na przykład w listopadzie minionego roku wójt gminy
Wieliczki nakazał zapłacić jednemu z rolników 100 tys. zł za to, że
wyci±ł spróchniał± i zniszczon± przez pioruny topolę."

Kto wie jaki jest mechanizm podsycaj±cy tę nielito¶ciw± surowo¶ć?
Czy np ci wójtowie maj± z tego jakie¶ osobiste profity? je¶łi nie bezpo¶rednie, to choćby w postaci premii za zwiększenie maj±tku gminnego.

Data: 2011-02-21 22:34:00
Autor: u2
Kto wie...
W dniu 2011-02-21 22:25, K.S. pisze:
Kto wie jaki jest mechanizm podsycaj±cy tê nielito¶ciw± surowo¶æ?
Czy np ci wójtowie maj± z tego jakie¶ osobiste profity? je¶³i nie bezpo¶rednie, to choæby w postaci premii za zwiêkszenie maj±tku gminnego.


Nie martw się o wójtów. Zwykle to zwykłe świnie.

Data: 2011-02-21 22:52:30
Autor: K.S.
Kto wie...
Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci
news:4d62da4a$0$2450$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-02-21 22:25, K.S. pisze:
Kto wie jaki jest mechanizm podsycaj?cy te nielito?ciw? surowo?a?
Czy np ci wójtowie maj? z tego jakie? osobiste profity? je?3i nie
bezpo?rednie, to choaby w postaci premii za zwiekszenie maj?tku gminnego.



Nie martw się o wójtów. Zwykle to zwykłe ¶winie.

Zatem lud wybiera ¶winie!
Cytuję z Wikipedii:
Wójt jest funkcjonariuszem publicznym, wybieranym od 2002 roku w wyborach
powszechnych, jego kadencja rozpoczyna się w dniu rozpoczęcia kadencji rady
gminy lub wyboru go przez radę gminy i upływa z dniem upływu kadencji rady
gminy. Wójta można odwołać poprzez referendum lokalne w trakcie trwania
kadencji, do rozpisania którego potrzebny jest wniosek co najmniej 10%
wyborców. Referendum jest ważne, gdy udział w nim weĽmie nie mniej niż 3/5
liczby bior±cych udział w wyborze odwoływanego organu.

Z ??ycia polskiej biurokracji

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona