Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Z cyklu "baba z kierownica"

Z cyklu "baba z kierownica"

Data: 2011-05-20 09:21:01
Autor: news-gazeta
Z cyklu "baba z kierownica"
Zrobilem ja wczoraj niedaleko mojego domu. (sorry za jakosc, telefonem robilem)

No niezły telefon ;)


Pani musiala wjezdzac pod prad, dodatkowo nie trafila w ulice i to nowiutkie Audi Q5 zawislo na sporym kamieniu.
Kierowczyni miala 40-50lat i przy policjantach robila slodkie miny :)
Ciekawe co zostalo z miski olejowej :) ( o ile nie miala jakiejs pancernej plyty chroniacej silnik i miske)

http://img32.imageshack.us/img32/41/kierowczyniq5.jpg


W Polsce to zepchneli by z tego kamienia i pani pojechalaby dalej.
W DE niestety do kazdego zdarzenia praktycznie podjezdza laweta.

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

p.s. nie wiedzialem ze Ty w faszystowskim kraju mieszkasz!

Pozdrawiam - Darek.

Data: 2011-05-20 09:49:30
Autor: jerzy.n
Z cyklu "baba z kierownica"

Użytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ir54ot$a63$1inews.gazeta.pl...

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich nauczyc i dyscypliny dotyczacej znakĂłw, to  po pierwsze, u nich jak znak 40 na godzine to tak Niemcy jada, Polak ma swoje opinie i rznie 100km, chociaz to kosztuje . GĹ‚upia sprawa i wypadkĂłw maja mniej i mniej ginie u nich w wypadkach i pijakow tez maja mniej chociaz maja granice trzezwosci inna.Niepojete jak takie glazy mogĹ‚y znalezc sie na drodze ...

Data: 2011-05-20 10:09:33
Autor: MZ
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 09:49, jerzy.n pisze:

Użytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ir54ot$a63$1inews.gazeta.pl...

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich
nauczyc i dyscypliny dotyczacej znakĂłw, to  po pierwsze, u nich jak znak
40 na godzine to tak Niemcy jada, Polak ma swoje opinie i rznie 100km,

MoĹĽe dlatego, ĹĽe jak w Niemczech jest ograniczenie do 40, to tam
FAKTYCZNIE jest coś co wymaga, żeby zwolnić i Niemcy to świetnie wiedzą,
jest to dla nich naturalne. Mieszkałem kilka lat w regionie
przygranicznym, często po zakupy szybciej było skoczyć do sąsiadów i
wiem o czym piszę. Moi niemieccy znajomi nie mogli się nadziwić, że w PL
droga równa, prosta a ograniczenie do 40. Jak im się tłumaczyło, że może
kiedyś były dziury i zostało, albo że 2 tygodnie temu remontowali i
zostało to prawie się obrażali, że się z nich nabijam, bo to przecież
niemożliwe, bo u nich to byłaby od razu kara dla firmy itd. Więc może
dlatego my, przyzwyczajeni do absurdalności sporej ilości ograniczeń,
nie potrafimy się odnaleźć na zachodnich drogach.


--
MZ

Data: 2011-05-20 11:13:53
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 09:49, jerzy.n pisze:

Użytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ir54ot$a63$1inews.gazeta.pl...

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich
nauczyc i dyscypliny dotyczacej znakĂłw, to po pierwsze,

Tutaj pełna zgoda.

u nich jak znak  40 na godzine to tak Niemcy jada,

To różnie bywa, ale generalnie przestrzegają ograniczeń.

Polak ma swoje opinie i rznie 100km,

Z założenia, ponieważ nie dla niego są ograniczenia.

chociaz to kosztuje .

Niewiele.

GĹ‚upia sprawa i wypadkĂłw maja mniej i mniej ginie
u nich w wypadkach

Z ta mniejszą ilością wypadków to niekoniecznie prawda (kwestia
kwalifikacji "wypadku"), a mniejsza ilość ofiar jest pochodną
wielu rzeczy - nie tylko przestrzegania przepisĂłw.

i pijakow tez maja mniej chociaz maja granice
trzezwosci inna.

Mniej pijaków? Uwierzyłeś w propagandę sączącą się z polskiej
telewizji?

Data: 2011-05-20 11:32:01
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 09:49, jerzy.n pisze:
u nich w wypadkach i pijakow tez maja mniej chociaz maja granice
trzezwosci inna.
Wedlug moich obserwacji sporo niemcow jezdzi po kilku piwach.
Moze nie nawalanych jak stodola ale mocno wcietych.

Niepojete jak takie glazy mogły znalezc sie na drodze ...
One nie byly na drodze.
One wyznaczaly obrys drogi, jak slupki


--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-20 11:56:21
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 11:32, topek pisze:
W dniu 2011-05-20 09:49, jerzy.n pisze:
u nich w wypadkach i pijakow tez maja mniej chociaz maja granice
trzezwosci inna.
Wedlug moich obserwacji sporo niemcow jezdzi po kilku piwach.
Moze nie nawalanych jak stodola ale mocno wcietych.

Kiedyś tutaj już podawałem statystyki unijne w tej materii
- tak na szybko:
http://www.dw-world.de/dw/article/0,,14843751,00.html
Jak widać podejście było/jest dość liberalne i alkohol za
kółkiem jest sporym problemem, ale właśnie w Niemczech
a nie w Polsce, jak siÄ™ powszechnie sÄ…dzi.

Data: 2011-05-20 23:14:58
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 09:49:30 +0200,  jerzy.n wrote:
Użytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich nauczyc i dyscypliny dotyczacej znaków, to  po pierwsze, u nich jak znak 40 na godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.
Polak ma swoje opinie i rznie 100km, chociaz to kosztuje.

No rznie ... i co ? I nic. Widac 40 jest nieuzasadnione.

Głupia sprawa i wypadków maja mniej i mniej ginie u nich w wypadkach

Wypadkow to akurat maja tak horendalna liczbe .. ze zachodzi
uzasadnione podejrzenie iz oni zwykla stluczke raportuja jako wypadek.

Troche po tych Niemczech pojezdzilem .. i mam mieszane uczucia. Niemcy rozni sa - jedni chetnie pojada i 100 za szybko, inni tylko
20-30, ale jak na autostradzie remont i ustawia 80 to akurat wszyscy
przestrzegaja. Generalnie troche wiecej u nich kultury, ale i chamstwo tez sie
obserwuje. Deszcz spadnie - ulewa wielka, a te cholery nadal jada 140-150.
IMO - za szybko. No ale piruetow nie kreca, to moze oni maja racje ?
Snieg spadnie, ot taki drobiazg, 5 cm nie warte wzmianki .. a u nich
kleska zywiolowa, korki po 100km, trzy dni postoju na autostradzie.

Albo tak w odwrotna strone - Niemiec w Polsce. Pierwsza obserwacja - czy u was nikt nie przestrzega czerwonego swiatla ? Faktycznie - na 8-ce wyglada jakby nikt nie przestrzegal.
Ale z kolei on na wszystkich przejsciach wyprzedza :-)

J.

Data: 2011-05-20 23:40:11
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 23:14, J.F. pisze:
On Fri, 20 May 2011 09:49:30 +0200,  jerzy.n wrote:
Użytkownik "news-gazeta"<news-gazeta@gazeta.pl>  napisał w wiadomo¶ci
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich nauczyc
i dyscypliny dotyczacej znaków, to  po pierwsze, u nich jak znak 40 na
godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.

No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Polak ma swoje opinie i rznie 100km, chociaz to kosztuje.

No rznie ... i co ? I nic. Widac 40 jest nieuzasadnione.

Błędny wniosek. Dlatego, że nic, to rżnie. Zaczn± skutecznie
łapać to zacznie akceptować ograniczenie do 40.

Głupia sprawa i wypadków maja mniej i mniej ginie u nich w
wypadkach

Wypadkow to akurat maja tak horendalna liczbe .. ze zachodzi
uzasadnione podejrzenie iz oni zwykla stluczke raportuja jako wypadek.

Na to wychodzi, ale to i temat dużo szerszy...

Troche po tych Niemczech pojezdzilem .. i mam mieszane uczucia.
Niemcy rozni sa - jedni chetnie pojada i 100 za szybko, inni tylko
20-30, ale jak na autostradzie remont i ustawia 80 to akurat wszyscy
przestrzegaja.

Zgadnij dlaczego.

Generalnie troche wiecej u nich kultury, ale i chamstwo tez sie
obserwuje.

A czego się niby spodziewać należy?

Deszcz spadnie - ulewa wielka, a te cholery nadal jada 140-150.
IMO - za szybko. No ale piruetow nie kreca, to moze oni maja racje ?
Snieg spadnie, ot taki drobiazg, 5 cm nie warte wzmianki .. a u nich
kleska zywiolowa, korki po 100km, trzy dni postoju na autostradzie.

Otóż to.

Albo tak w odwrotna strone - Niemiec w Polsce. Pierwsza obserwacja -
czy u was nikt nie przestrzega czerwonego swiatla ?
Faktycznie - na 8-ce wyglada jakby nikt nie przestrzegal.
Ale z kolei on na wszystkich przejsciach wyprzedza :-)

Dawno o tym pisałem, ale niekoniecznie, że Niemiec, ale ma ¶wiadomo¶ć,
że w Polsce wolno wszystko. W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.

Data: 2011-05-21 00:06:20
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 23:40:11 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-05-20 23:14, J.F. pisze:
Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich nauczyc
i dyscypliny dotyczacej znaków, to  po pierwsze, u nich jak znak 40 na
godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.

No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Nie, to jest kwestia bata :-)

Polak ma swoje opinie i rznie 100km, chociaz to kosztuje.
No rznie ... i co ? I nic. Widac 40 jest nieuzasadnione.
Błędny wniosek. Dlatego, że nic, to rżnie. Zaczn± skutecznie
łapać to zacznie akceptować ograniczenie do 40.

No wiesz  jak zaczna skutecznie lapac, to moze sie wreszcie "opinia
publiczna" wymusi przyznanie ze 40 jest tam kompletnie nieuzasadnione.

Ale to nie u nas, opieralismy sie przez 150 lat germanizacji i
rusyfikacji, to i reformatorow ruchu drogowego przetrwamy :-)

Troche po tych Niemczech pojezdzilem .. i mam mieszane uczucia.
Niemcy rozni sa - jedni chetnie pojada i 100 za szybko, inni tylko
20-30, ale jak na autostradzie remont i ustawia 80 to akurat wszyscy
przestrzegaja.

Zgadnij dlaczego.

Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.

Albo tak w odwrotna strone - Niemiec w Polsce. Pierwsza obserwacja -
czy u was nikt nie przestrzega czerwonego swiatla ?
Faktycznie - na 8-ce wyglada jakby nikt nie przestrzegal.
Ale z kolei on na wszystkich przejsciach wyprzedza :-)

Dawno o tym pisałem, ale niekoniecznie, że Niemiec, ale ma ¶wiadomo¶ć,
że w Polsce wolno wszystko.

Wcale nie, mimo ze mu uswiadamialem ze jest praktycznie bezkarny, to
nie szalal nadmiernie. Po prostu - nie jest przyzwyczajony do
ostroznosci na przejsciach.

W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.

Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
tresury u siebie w kraju.

J.

Data: 2011-05-21 00:32:17
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 00:06, J.F. pisze:
(...)
No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Nie, to jest kwestia bata :-)

Lito¶ci - bat to nie jest dyscyplina?

No wiesz  jak zaczna skutecznie lapac, to moze sie wreszcie "opinia
publiczna" wymusi przyznanie ze 40 jest tam kompletnie nieuzasadnione.

O tym też już dawno pisałem - niestety chętnych brak. Łatwiej
pokrzykiwać itd.

Ale to nie u nas, opieralismy sie przez 150 lat germanizacji i
rusyfikacji, to i reformatorow ruchu drogowego przetrwamy :-)

Otóż to. Najłatwiej jest zwalić odpowiedzialno¶ć na historię.

Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.

Pozostaje Ci dalsza obserwacja.

Wcale nie, mimo ze mu uswiadamialem ze jest praktycznie bezkarny, to
nie szalal nadmiernie. Po prostu - nie jest przyzwyczajony do
ostroznosci na przejsciach.

To jaki¶ marny Niemiec, skoro tak do przej¶ć podchodzi. Wiesz,
nawet ddrony to akceptuj±.

W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.

Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
tresury u siebie w kraju.

Akurat wiem. Samo stwierdzenie o "tresurze" ¶wiadczy o tym, że masz
¶rednie pojęcie o ich podej¶ciu do prawa, zasad itd.

Data: 2011-05-21 00:58:04
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Sat, 21 May 2011 00:32:17 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-05-21 00:06, J.F. pisze:
No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?
Nie, to jest kwestia bata :-)
Lito¶ci - bat to nie jest dyscyplina?

IMO nie calkiem. Sprach przed batem to tylko jedno z oblicz dyscypliny.

Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.
Pozostaje Ci dalsza obserwacja.

obserwuje, rozmawiam, slucham - to nie jest tak ze oni sumiennie
przestrzegaja przepisow. Ale akurat w takiej sytuacji dziwnie wszyscy
jada te 80.

Wcale nie, mimo ze mu uswiadamialem ze jest praktycznie bezkarny, to
nie szalal nadmiernie. Po prostu - nie jest przyzwyczajony do
ostroznosci na przejsciach.
To jaki¶ marny Niemiec, skoro tak do przej¶ć podchodzi. Wiesz,
nawet ddrony to akceptuj±.

A on jakos nie. To o czyms swiadczy.

W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.
Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
tresury u siebie w kraju.
Akurat wiem. Samo stwierdzenie o "tresurze" ¶wiadczy o tym, że masz
¶rednie pojęcie o ich podej¶ciu do prawa, zasad itd.

Powiadasz wiec ze tam nie ma zadnych fotoradarow, mandatow, policji,
ot jak obywatele sami sobie wybrali w referendum 50km/h, to wszyscy w
poczuciu obywatelskiego obowiazku tego przestrzegaja i nie ma potrzeby
ich pilnowac ? J.

Data: 2011-05-21 23:43:27
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 00:58, J.F. pisze:
On Sat, 21 May 2011 00:32:17 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-05-21 00:06, J.F. pisze:
No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?
Nie, to jest kwestia bata :-)
Lito¶ci - bat to nie jest dyscyplina?

IMO nie calkiem.

W tym zakresie całkiem...

Sprach przed batem to tylko jedno z oblicz dyscypliny.

Ano wła¶nie - skoro sam z siebie nie chce zasad przestrzegać, to
mu bacikiem ogon przetrzepi± - skutecznie. Z czasem się nauczy.
To jest wła¶nie dyscyplina. Jak się nie nauczy, to się będzie
bał konsekwencji.

Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.
Pozostaje Ci dalsza obserwacja.

obserwuje, rozmawiam, slucham - to nie jest tak ze oni sumiennie
przestrzegaja przepisow.

Kwestia interpretacji. W sumie nie wiem jak± masz próbkę, na
podstawie której takie tezy stawiasz.

> Ale akurat w takiej sytuacji dziwnie wszyscy jada te 80.

W zasadzie mógłbym powtórzyć moje stwierdzenie, ale z drugiej
strony - jak masz prawie pewno¶ć kontroli i konsekwencji, to będziesz
ograniczenie "olewał"?

A on jakos nie. To o czyms swiadczy.

To o niczym nie ¶wiadczy.

W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.
Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
tresury u siebie w kraju.
Akurat wiem. Samo stwierdzenie o "tresurze" ¶wiadczy o tym, że masz
¶rednie pojęcie o ich podej¶ciu do prawa, zasad itd.

Powiadasz wiec ze tam nie ma zadnych fotoradarow, mandatow, policji,

S±, na życzenie obywateli. W sumie sami je uzupełniaj±. Do tego
kontroluj±, sprawdzaj± i rozliczaj±. Prawdziwa demokracja....

ot jak obywatele sami sobie wybrali w referendum 50km/h, to wszyscy w
poczuciu obywatelskiego obowiazku tego przestrzegaja i nie ma potrzeby
ich pilnowac ?

Wiesz, że w zasadzie wszyscy i wszędzie? "Odmieńcy" szybko się spotkaj±
z odpowiedni± reakcja służb różnych, które to obywatele opłacaj± w
zakresie ochrony własnych interesów.

Data: 2011-05-29 21:23:53
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Sat, 21 May 2011 23:43:27 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-05-21 00:58, J.F. pisze:
No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?
Nie, to jest kwestia bata :-)
Lito¶ci - bat to nie jest dyscyplina?
IMO nie calkiem.
W tym zakresie całkiem...
Sprach przed batem to tylko jedno z oblicz dyscypliny.
Ano wła¶nie - skoro sam z siebie nie chce zasad przestrzegać, to
mu bacikiem ogon przetrzepi± - skutecznie. Z czasem się nauczy.
To jest wła¶nie dyscyplina. Jak się nie nauczy, to się będzie
bał konsekwencji.

IMO - dyscyplina to cos wiecej. To tez, ale takze wiecej.

Nie wiem. W innych miejscach tacy sumienni nie sa.
Pozostaje Ci dalsza obserwacja.
obserwuje, rozmawiam, slucham - to nie jest tak ze oni sumiennie
przestrzegaja przepisow.
Kwestia interpretacji. W sumie nie wiem jak± masz próbkę, na
podstawie której takie tezy stawiasz.

Moze dlatego ze taka duzo sluzbowo jezdzaca.
Slynne niemieckie przestrzeganie przepisow skonczylo sie ... chyba
gdzies w 45 ..

> Ale akurat w takiej sytuacji dziwnie wszyscy jada te 80.
W zasadzie mógłbym powtórzyć moje stwierdzenie, ale z drugiej
strony - jak masz prawie pewno¶ć kontroli i konsekwencji, to będziesz
ograniczenie "olewał"?

Problem w tym ze masz wysokie pr-stwo ze kontroli nie bedzie.
I pewnosc ze dostaniesz jakis symboliczny mandat - cos 20 euro za
99/80. A wszyscy tam jednak jada 80 ..
No chyba ze to tylko ja takie wrazenie mialem bo sie po skrzynkach na
poboczach nie rozgladalem :-)


A on jakos nie. To o czyms swiadczy.
To o niczym nie ¶wiadczy.

Co najmniej o tym ze niemieccy policjanci rzadko wlepieja mandaty za
wyprzedzanie na przejsciach.

W Polsce jedynie Szwajcarów obserwowałem,
jako ludzi, którzy sami z siebie przepisów przestrzegali.
Ale to tez nie wiesz czy wlasnej nieprzymuszonej woli, czy na skutek
tresury u siebie w kraju.
Akurat wiem. Samo stwierdzenie o "tresurze" ¶wiadczy o tym, że masz
¶rednie pojęcie o ich podej¶ciu do prawa, zasad itd.

Powiadasz wiec ze tam nie ma zadnych fotoradarow, mandatow, policji,

S±, na życzenie obywateli. W sumie sami je uzupełniaj±. Do tego
kontroluj±, sprawdzaj± i rozliczaj±. Prawdziwa demokracja....

ot jak obywatele sami sobie wybrali w referendum 50km/h, to wszyscy w
poczuciu obywatelskiego obowiazku tego przestrzegaja i nie ma potrzeby
ich pilnowac ?

Wiesz, że w zasadzie wszyscy i wszędzie? "Odmieńcy" szybko się spotkaj±
z odpowiedni± reakcja służb różnych, które to obywatele opłacaj± w
zakresie ochrony własnych interesów.

Ale tych odmiencow musi byc chyba duzo, jesli im sie tyle FR oplaca
utrzymywac. Co sie troche kloci z tym ze "sami z siebie przepisow
przestrzegali". J.

Data: 2011-05-23 08:56:44
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 23:40, Artur Ma¶l±g pisze:
i
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich
nauczyc
i dyscypliny dotyczacej znaków, to po pierwsze, u nich jak znak 40 na
godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.

No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Dyscyplinowanie ma sens, jeżeli zasady s± dobre. Dyscyplinowanie idiotyzmami nie działa, zwłaszcza w naszym narodzie.

Można dodawać kolejne ograniczenia, tak, że ¶rednia jazdy spadnie z obecnej 40km/h do 20km/h. I co to da? Owszem redaktorzy TVN i Gazety będ± grzmieć jak to polacy szybko jeżdż±, znajd± się przykłady z młodym w czarnym bmw albo golfie. Tyle, że liczba wypadków od tego nie zmaleje.

A.

Data: 2011-05-23 09:24:23
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 08:56, Arek pisze:
W dniu 2011-05-20 23:40, Artur Ma¶l±g pisze:
i
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich
nauczyc
i dyscypliny dotyczacej znaków, to po pierwsze, u nich jak znak 40 na
godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.

No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Dyscyplinowanie ma sens, jeżeli zasady s± dobre. Dyscyplinowanie
idiotyzmami nie działa, zwłaszcza w naszym narodzie.

Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady s± łamane jeżeli ich realizacja
nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz
grupę osób, którym się to nie spodoba. W Polsce ta grupa jest do¶ć
spora - im nie pasuje wszystko co im się narzuca (niestety, prawo
obowi±zuje wszystkich), a kary i szansa nakrycia na tym niewielkie.

Można dodawać kolejne ograniczenia, tak, że ¶rednia jazdy spadnie z
obecnej 40km/h do 20km/h. I co to da?

Widziałe¶ gdzie¶ bym pisał, że należy dodawać kolejne ograniczenia?
Piszę o przestrzeganiu ograniczeń powszechnie obowi±zuj±cych, które
w sumie wiele się nie różni± od obowi±zuj±cych w innych krajach,
pisałem też wielokrotnie o urealnianiu ograniczeń tam gdzie można.
Nagminnie jest przekraczanie prędko¶ci w terenie zabudowanym
(nie w tym magicznych 40, które tu wielu w lasach wyrastaj±),
ograniczenie do 90 na tych w±skich jednojezdniówkach, czy 130
(i to sporo) na autostradach. Nie wspomnę o łamaniu silniejszych
ograniczeń w wielu miejscach, gdzie jest ku temu stosowane
uzasadnienie, ale wielu i tak uważa, że to oni będ± decydować.
Wiele osób zdaje się nie zauważać, że "złych" ograniczeń jest
coraz mniej.

> Owszem redaktorzy TVN i Gazety
będ± grzmieć jak to polacy szybko jeżdż±,

To akurat prawda - szybko i niebezpiecznie. Czę¶ć z nich. I tę
czę¶ć należy eliminować. Potrzeba nam też większej ilo¶ci dobrych
dróg, dobrego szkolenia kierowców, uporz±dkowania przepisów
(co się systematycznie dzieje), lepszych jako¶ci służb ratunkowych...

znajd± się przykłady z młodym
w czarnym bmw albo golfie. Tyle, że liczba wypadków od tego nie zmaleje.

Po eliminacji/ucywilizowaniu takich zmaleje, tyle że nie tylko o to
chodzi.

Data: 2011-05-23 11:24:42
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 09:24, Artur Ma¶l±g pisze:

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

Tia , Polacy potrafia jezdzic, chyba taczka .Musimy sie duzo od nich
nauczyc
i dyscypliny dotyczacej znaków, to po pierwsze, u nich jak znak 40 na
godzine to tak Niemcy jada,

To nie jest kwestia nauczenia sie dyscypliny tylko fotoradarow. Jak
taki przylapie niemca na przekroczeniu o 31-40 km/h, to trzeba oddac
na miesiac PJ, i to uczy dyscypliny.

No i co - nadal będziesz twierdził, że to nie jest kwestia dyscypliny?

Dyscyplinowanie ma sens, jeżeli zasady s± dobre. Dyscyplinowanie
idiotyzmami nie działa, zwłaszcza w naszym narodzie.

Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady s± łamane jeżeli ich realizacja
nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz
grupę osób, którym się to nie spodoba. W Polsce ta grupa jest do¶ć
spora - im nie pasuje wszystko co im się narzuca (niestety, prawo
obowi±zuje wszystkich), a kary i szansa nakrycia na tym niewielkie.

Jeżeli zasady będ± dobre, to ta grupa łami±ca przepisy będzie mniejsza, więc i łapanie ich będzie efektywniejsze, czyli nieuchronno¶ć kary będzie może stać się faktem.

To wszystko się ze sob± ł±czy, szkoda, że Ci co za ten stan odpowiadaj± w ogóle tego nie zauważaj±.


Można dodawać kolejne ograniczenia, tak, że ¶rednia jazdy spadnie z
obecnej 40km/h do 20km/h. I co to da?

Widziałe¶ gdzie¶ bym pisał, że należy dodawać kolejne ograniczenia?
Piszę o przestrzeganiu ograniczeń powszechnie obowi±zuj±cych, które
w sumie wiele się nie różni± od obowi±zuj±cych w innych krajach,
pisałem też wielokrotnie o urealnianiu ograniczeń tam gdzie można.

Różni± się i to bardzo. ¦rednia prędko¶ć jazdy zgodnie z ograniczeniami w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich, gdzie ograniczenia s± dużo ostrzejsze, ¶rednia wychodzi większa.

Nagminnie jest przekraczanie prędko¶ci w terenie zabudowanym
(nie w tym magicznych 40, które tu wielu w lasach wyrastaj±),
ograniczenie do 90 na tych w±skich jednojezdniówkach, czy 130
(i to sporo) na autostradach. Nie wspomnę o łamaniu silniejszych
ograniczeń w wielu miejscach, gdzie jest ku temu stosowane
uzasadnienie, ale wielu i tak uważa, że to oni będ± decydować.
Wiele osób zdaje się nie zauważać, że "złych" ograniczeń jest
coraz mniej.

Prosty przykład, miejscowo¶ć gdzie s± dwa na krzyż przej¶cia dla pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do 50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km. Oczywi¶cie po tych 20km, będzie następna miejscowo¶ć z kilka budynkami na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".

Jaki efekt? Ludzie jad± więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.

 > Owszem redaktorzy TVN i Gazety
będ± grzmieć jak to polacy szybko jeżdż±,

To akurat prawda - szybko i niebezpiecznie. Czę¶ć z nich. I tę
czę¶ć należy eliminować. Potrzeba nam też większej ilo¶ci dobrych
dróg, dobrego szkolenia kierowców, uporz±dkowania przepisów
(co się systematycznie dzieje), lepszych jako¶ci służb ratunkowych...

Bla bla bla, takie gadki o rzeczach niemożliwych sprzedaje się ludziom tylko po to aby odwrócić uwagę, od tego co można zrobić, ale się nie robi bo nie ma komu się za to zabrać.

znajd± się przykłady z młodym
w czarnym bmw albo golfie. Tyle, że liczba wypadków od tego nie zmaleje.

Po eliminacji/ucywilizowaniu takich zmaleje, tyle że nie tylko o to
chodzi.

Pytanie czy tych 5tys. zabitych w każdym roku to kierowcy golfów i czarnych bmw. To co prezentujesz to bezmy¶lne powielenie nędznej zasłyszanej w mediach propagandy.

A.

Data: 2011-05-23 12:52:58
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 11:24, Arek pisze:
W dniu 2011-05-23 09:24, Artur Ma¶l±g pisze:
(...)
Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady s± łamane jeżeli ich realizacja
nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz
grupę osób, którym się to nie spodoba. W Polsce ta grupa jest do¶ć
spora - im nie pasuje wszystko co im się narzuca (niestety, prawo
obowi±zuje wszystkich), a kary i szansa nakrycia na tym niewielkie.

Jeżeli zasady będ± dobre, to ta grupa łami±ca przepisy będzie mniejsza,
więc i łapanie ich będzie efektywniejsze, czyli nieuchronno¶ć kary
będzie może stać się faktem.

Przecież zasady ogólnie s± dobre, a łapanie będzie coraz efektywniejsze.
Nieuchronno¶ć też musi stać się faktem, choć widać coraz większ±
skuteczno¶ć w tej materii, choć kwestie zwi±zane z konsekwencjami
z wieloma konsekwencjami należy zmienić/poprawić.

To wszystko się ze sob± ł±czy, szkoda, że Ci co za ten stan odpowiadaj±
w ogóle tego nie zauważaj±.

Zauważaj±, zauważaj±, jednak niekoniecznie to się przekłada na
popularno¶ć takich zmian.

Różni± się i to bardzo.

Nie, nie bardzo.

¦rednia prędko¶ć jazdy zgodnie z ograniczeniami
w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich, gdzie
ograniczenia s± dużo ostrzejsze, ¶rednia wychodzi większa.

Cóż za odkrycie - zwi±zane jest to ograniczeniami prędko¶ci,
czy ze struktur± drogow±, która pozwala na osi±ganie takowych
w bezpiecznych sposób?

Prosty przykład, miejscowo¶ć gdzie s± dwa na krzyż przej¶cia dla
pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.

Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.

Oczywi¶cie po tych 20km, będzie następna miejscowo¶ć z kilka budynkami
na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".

No pewnie, ciekawe że jako¶ takowych nie spotykam. To pewnie ta
Polska C, w której wszystko jest inaczej.

Jaki efekt? Ludzie jad± więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.

Nie ludzie, a tylko czę¶ć - jad±, ponieważ panuje taka tendencja
i rzadko ich łapi±.

To akurat prawda - szybko i niebezpiecznie. Czę¶ć z nich. I tę
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
czę¶ć należy eliminować. Potrzeba nam też większej ilo¶ci dobrych
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
dróg, dobrego szkolenia kierowców, uporz±dkowania przepisów
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
(co się systematycznie dzieje), lepszych jako¶ci służb ratunkowych...
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Bla bla bla, takie gadki o rzeczach niemożliwych sprzedaje się ludziom
tylko po to aby odwrócić uwagę, od tego co można zrobić, ale się nie
robi bo nie ma komu się za to zabrać.

Jakich niemożliwych? Jakie odwracanie uwagi? Przecież to oczywiste,
jeżeli mówimy o poprawieniu bezpieczeństwa i możliwo¶ci podróżowania
w krótszym czasie na tych samych trasach.

znajd± się przykłady z młodym
w czarnym bmw albo golfie. Tyle, że liczba wypadków od tego nie zmaleje.

Po eliminacji/ucywilizowaniu takich zmaleje, tyle że nie tylko o to
chodzi.

Pytanie czy tych 5tys. zabitych w każdym roku to kierowcy golfów i
czarnych bmw.

To Twoje pytanie, a ja niczego takiego nie sugerowałem.

To co prezentujesz to bezmy¶lne powielenie nędznej
zasłyszanej w mediach propagandy.

LOL - je¶li już, to Ty jeste¶ ofiar± idiotycznych teorii, że Ľródłem
wszystkiego s± złe ograniczenia prędko¶ci itd. Ciekawe czemu to co
podkre¶liłem nazwałe¶ "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".

Data: 2011-05-23 14:03:58
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 12:52, Artur Ma¶l±g pisze:

Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady s± łamane jeżeli ich realizacja
nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz
grupę osób, którym się to nie spodoba. W Polsce ta grupa jest do¶ć
spora - im nie pasuje wszystko co im się narzuca (niestety, prawo
obowi±zuje wszystkich), a kary i szansa nakrycia na tym niewielkie.

Jeżeli zasady będ± dobre, to ta grupa łami±ca przepisy będzie mniejsza,
więc i łapanie ich będzie efektywniejsze, czyli nieuchronno¶ć kary
będzie może stać się faktem.

Przecież zasady ogólnie s± dobre, a łapanie będzie coraz efektywniejsze.
Nieuchronno¶ć też musi stać się faktem, choć widać coraz większ±
skuteczno¶ć w tej materii, choć kwestie zwi±zane z konsekwencjami
z wieloma konsekwencjami należy zmienić/poprawić.

Skoro tak dużo ludzi łamie przepisy, to albo kraj jest pełen idiotów, albo jednak z tymi przepisami co¶ jest nie tak.

Co ciekawe, Ci sami ludzie na co dzień z innymi przepisami żyj± w pełnej zgodzie. Ciekawe dlaczego tak się dzieje.

To wszystko się ze sob± ł±czy, szkoda, że Ci co za ten stan odpowiadaj±
w ogóle tego nie zauważaj±.

Zauważaj±, zauważaj±, jednak niekoniecznie to się przekłada na
popularno¶ć takich zmian.

Jaki¶ przykład?

Różni± się i to bardzo.

Nie, nie bardzo.

Tylko w Polsce nagminnie w szczerym polu tudzież w lesie jest ograniczenie do 50km/h. To jest jednak różnica i to znaczna.

¦rednia prędko¶ć jazdy zgodnie z ograniczeniami
w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich, gdzie
ograniczenia s± dużo ostrzejsze, ¶rednia wychodzi większa.

Cóż za odkrycie - zwi±zane jest to ograniczeniami prędko¶ci,
czy ze struktur± drogow±, która pozwala na osi±ganie takowych
w bezpiecznych sposób?

Jedno i drugie, tyle, że strukturę drogow± ciężko od tak zmienić, nie ukrywajmy nigdy u nas nie powstanie taka sieć autostrad jak w niemczech, czy to oznacza, że tyle ludzi ma gin±ć.

A ustawić sensowne oznaczenia jest zdecydowanie łatwiej. Zwłaszcza, że może to przynie¶ć bardzo zauważalne korzy¶ci.

Prosty przykład, miejscowo¶ć gdzie s± dwa na krzyż przej¶cia dla
pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.

Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.

Kpisz? Albo nigdy nie musiale¶ przejechać więcej niż 100km, albo w ogóle nie jeĽdziłe¶ polskimi krajówkami, ewentualnie nigdy nie jeĽdziłe¶ poza polsk±. Nie ma innej możliwo¶ci aby pisać takie bzdury.

Oczywi¶cie po tych 20km, będzie następna miejscowo¶ć z kilka budynkami
na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".

No pewnie, ciekawe że jako¶ takowych nie spotykam. To pewnie ta
Polska C, w której wszystko jest inaczej.

Można prosić o kilka przykładów? Oczywi¶cie te parę kilometrów autostrad i ekspresówek pomijamy. Tak nawiasem, przejedĽ się całkiem niedawno remontowan± 7 z Warszawy do Wrocławia.

Jaki efekt? Ludzie jad± więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.

Nie ludzie, a tylko czę¶ć - jad±, ponieważ panuje taka tendencja
i rzadko ich łapi±.

Trochę nie zrozumiałem, można prosić jako¶ ja¶niej?

Bla bla bla, takie gadki o rzeczach niemożliwych sprzedaje się ludziom
tylko po to aby odwrócić uwagę, od tego co można zrobić, ale się nie
robi bo nie ma komu się za to zabrać.

Jakich niemożliwych? Jakie odwracanie uwagi? Przecież to oczywiste,
jeżeli mówimy o poprawieniu bezpieczeństwa i możliwo¶ci podróżowania
w krótszym czasie na tych samych trasach.

Oczywi¶cie, wybudowanie sieci autostrad to pstryknięcie magicznej różdżki i jest. Można i bez tego poprawić warunki jazdy, co jest ogólnie stosowane w wielu krajach na ¶wiecie. Polska jest jak zwykle wyj±tkiem.


To co prezentujesz to bezmy¶lne powielenie nędznej
zasłyszanej w mediach propagandy.

LOL - je¶li już, to Ty jeste¶ ofiar± idiotycznych teorii, że Ľródłem
wszystkiego s± złe ograniczenia prędko¶ci itd. Ciekawe czemu to co
podkre¶liłem nazwałe¶ "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".

Dlatego to nazwałem rzeczami niemożliwymi, bo to s± rzeczy niemożliwe. Jeżeli liczysz na szybk± zmianę infrastruktury drogowej, to jeste¶ strasznym naiwniakiem.

Ustawienie logicznych ograniczeń i zmiana organizacji ruchu, to s± rzeczy prawie bez kosztowe. I wcale nie trzeba nad tym my¶leć wystarczy przejechać się do dowolnych s±siadów.

A.

Data: 2011-05-23 18:36:12
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 14:03, Arek pisze:
W dniu 2011-05-23 12:52, Artur Ma¶l±g pisze:
(...)
Przecież zasady ogólnie s± dobre, a łapanie będzie coraz efektywniejsze.
Nieuchronno¶ć też musi stać się faktem, choć widać coraz większ±
skuteczno¶ć w tej materii, choć kwestie zwi±zane z konsekwencjami
z wieloma konsekwencjami należy zmienić/poprawić.

Skoro tak dużo ludzi łamie przepisy, to albo kraj jest pełen idiotów,
albo jednak z tymi przepisami co¶ jest nie tak.

No cóż, statystycznie z inteligencj± wcale nie jest dobrze, a do tego
wi±zanie inteligencji z przestrzeganiem przepisów jest delikatnie
powiedziawszy niezbyt fortunne. Zdziwiłby¶ się, jacy ludzie popełniaj±
przestępstwa. Wyci±ganie z tego wniosków, że co¶ jest nie tak
z przepisami jest również pochopne.

Co ciekawe, Ci sami ludzie na co dzień z innymi przepisami żyj± w pełnej
zgodzie. Ciekawe dlaczego tak się dzieje.

Pewnie z wielu przyczyn.

To wszystko się ze sob± ł±czy, szkoda, że Ci co za ten stan odpowiadaj±
w ogóle tego nie zauważaj±.

Zauważaj±, zauważaj±, jednak niekoniecznie to się przekłada na
popularno¶ć takich zmian.

Jaki¶ przykład?

Choćby ostanie zmiany w systemach emerytalnych (OFE), czy system
automatycznej rejestracji wykroczeń w ruchu drogowym. Ci±gnie
się i ci±gnie.

Tylko w Polsce nagminnie w szczerym polu tudzież w lesie jest
ograniczenie do 50km/h. To jest jednak różnica i to znaczna.

Eeee tam. Z rzadka takowe można trafić i też nie wiadomo, czy
przypadkiem nie było na to uzasadnienia.

¦rednia prędko¶ć jazdy zgodnie z ograniczeniami
w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich, gdzie
ograniczenia s± dużo ostrzejsze, ¶rednia wychodzi większa.

Cóż za odkrycie - zwi±zane jest to ograniczeniami prędko¶ci,
czy ze struktur± drogow±, która pozwala na osi±ganie takowych
w bezpiecznych sposób?

Jedno i drugie, tyle, że strukturę drogow± ciężko od tak zmienić, nie
ukrywajmy nigdy u nas nie powstanie taka sieć autostrad jak w niemczech,

Sieć powoli powstaje i wcale nie musi być taka jak w Niemczech.

czy to oznacza, że tyle ludzi ma gin±ć.

No wła¶nie nie oznacza i st±d podnoszenie prędko¶ci gdzie¶ tam
wcale się na bezpieczeństwo nie przenosi.

A ustawić sensowne oznaczenia jest zdecydowanie łatwiej.

I tak się sukcesywnie robi. Niestety w wielu miejscach s±
to jednak dodatkowe ograniczenia.

Zwłaszcza, że
może to przynie¶ć bardzo zauważalne korzy¶ci.

Napisz proszę jakie s± te zauważalne korzy¶ci i dla kogo?

Prosty przykład, miejscowo¶ć gdzie s± dwa na krzyż przej¶cia dla
pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.

Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.

Kpisz? Albo nigdy nie musiale¶ przejechać więcej niż 100km, albo w ogóle
nie jeĽdziłe¶ polskimi krajówkami, ewentualnie nigdy nie jeĽdziłe¶ poza
polsk±. Nie ma innej możliwo¶ci aby pisać takie bzdury.

Wiesz, ¶rednio mi się dyskutuje z osob± stosuj±ca tak± retorykę.
Po pierwsze nie kpię i masz szansę na podrzucenie kilku przykładów
takich miejsc ("dwa przej¶cia dla pieszych na krzyż i ograniczenie
do 50km/h na 20 kilometrach). Kilometrów na plecach mam sporo
(lat też) i nie zamierzam się licytować. JeĽdziłem i nadal jeżdżę
polskimi krajówkami, a dodatkowo sporo też kilometrów zrobiłem
poza Polsk±.

Oczywi¶cie po tych 20km, będzie następna miejscowo¶ć z kilka budynkami
na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".

No pewnie, ciekawe że jako¶ takowych nie spotykam. To pewnie ta
Polska C, w której wszystko jest inaczej.

Można prosić o kilka przykładów?

Przykładów czego? Że nie spotykam? W jaki sposób?

> Oczywi¶cie te parę kilometrów autostrad
i ekspresówek pomijamy.

Niby czemu mamy pomijać? Ja tam je wolę wykorzystywać w miarę
możliwo¶ci.

Tak nawiasem, przejedĽ się całkiem niedawno
remontowan± 7 z Warszawy do Wrocławia.

Z W-wy do Wrocławia do nie prowadzi DK7, tylko DK8. Tak, jeĽdziłem.
Wiem, wielu się podoba itd., tylko dziwnym trafem po przebudowie,
foto itd. liczba wypadków i ofiar ¶miertelnych spadła o ponad 30%.
Dziwne? Nie, wcale nie dziwne.

Jaki efekt? Ludzie jad± więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.

Nie ludzie, a tylko czę¶ć - jad±, ponieważ panuje taka tendencja
i rzadko ich łapi±.

Trochę nie zrozumiałem, można prosić jako¶ ja¶niej?

Normalnie - panuje tendencja do niezwalniania w takich miejscach, więc
wiele osób nie zwalnia. Szanse na złapanie też niewielkie, ponieważ nie
da się na każdym ograniczeniu postawić czego¶ "pomiarowego". Jednak
ja obserwuję od lat, że sporo osób jednak zwalnia, choć de facto nie
mam tam czego¶ "pomiarowego". Czę¶ć niereformowalnych nadal tnie ile
się da. Cze¶ć się już udało nauczyć, że w takich miejscach się zwalnia.
Co ciekawe, wielu młodych kierowców okazuje się rozs±dnymi, jak im
się trochę skrzydełka przytnie.

Jakich niemożliwych? Jakie odwracanie uwagi? Przecież to oczywiste,
jeżeli mówimy o poprawieniu bezpieczeństwa i możliwo¶ci podróżowania
w krótszym czasie na tych samych trasach.

Oczywi¶cie, wybudowanie sieci autostrad to pstryknięcie magicznej
różdżki i jest.

Jakiej różdżki? Rozwój infrastruktury drogowej systematycznie
postępuje i trzeba być ¶lepym by tego nie widzieć. Lata zaniedbań
swoje piętno odcisnęły.

Można i bez tego poprawić warunki jazdy, co jest ogólnie
stosowane w wielu krajach na ¶wiecie. Polska jest jak zwykle wyj±tkiem.

Polska wyj±tkiem? Raczysz żartować, albo celowo zamykasz oczy na
to się realizuje w tej materii - zreszt± czego miałbym się
innego spodziewać, skoro DK8 po przebudowie ma być przykładem
zła itd.

LOL - je¶li już, to Ty jeste¶ ofiar± idiotycznych teorii, że Ľródłem
wszystkiego s± złe ograniczenia prędko¶ci itd. Ciekawe czemu to co
podkre¶liłem nazwałe¶ "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".

Dlatego to nazwałem rzeczami niemożliwymi, bo to s± rzeczy niemożliwe.

Dla Ciebie być może - dla mnie wystarczy otworzyć oczy na zmiany, które
się dokonuj±.

Jeżeli liczysz na szybk± zmianę infrastruktury drogowej, to jeste¶
strasznym naiwniakiem.

Po raz kolejny próbujesz mi co¶ sugerować - nigdzie nie pisałem, że
liczę na szybkie zmiany infrastruktury drogowej. Pisałem za to, że
jej stan się systematycznie poprawia. Wystarczy pojeĽdzić i to widać.

Ustawienie logicznych ograniczeń i zmiana organizacji ruchu, to s±
rzeczy prawie bez kosztowe.

Bezkosztowe... tak, tak. Oczywi¶cie tego się również nie robi, no
sk±d...

I wcale nie trzeba nad tym my¶leć

Aha, my¶leć nie trzeba. Lepiej stosować to bezmy¶lnie. To zdaje się
również stosowali¶my.

wystarczy przejechać się dodowolnych s±siadów.

Od tego "wystarczania się przejechania" już tyle bredni kr±ży, że
słów szkoda.

Data: 2011-05-24 12:47:22
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-23 18:36, Artur Ma¶l±g pisze:


Tylko w Polsce nagminnie w szczerym polu tudzież w lesie jest
ograniczenie do 50km/h. To jest jednak różnica i to znaczna.

Eeee tam. Z rzadka takowe można trafić i też nie wiadomo, czy
przypadkiem nie było na to uzasadnienia.

:) - co więcej można powiedzieć? Możliwe, że rozmawiamy o dwóch zupełnie innych krajach.

¦rednia prędko¶ć jazdy zgodnie z ograniczeniami
w Polsce jest dramatycznie niższa. Nawet w krajach skandynawskich,
gdzie
ograniczenia s± dużo ostrzejsze, ¶rednia wychodzi większa.

Cóż za odkrycie - zwi±zane jest to ograniczeniami prędko¶ci,
czy ze struktur± drogow±, która pozwala na osi±ganie takowych
w bezpiecznych sposób?

Jedno i drugie, tyle, że strukturę drogow± ciężko od tak zmienić, nie
ukrywajmy nigdy u nas nie powstanie taka sieć autostrad jak w niemczech,

Sieć powoli powstaje i wcale nie musi być taka jak w Niemczech.

Teraz już jestem pewien, że mówimy o czym¶ innym. Nie wiem gdzie ta sieć powstaje.

czy to oznacza, że tyle ludzi ma gin±ć.

No wła¶nie nie oznacza i st±d podnoszenie prędko¶ci gdzie¶ tam
wcale się na bezpieczeństwo nie przenosi.

Nie podnoszenie, tylko likwidowanie niezasadnych ograniczeń. A jak to się ma do bezpieczeństwa, proszę bardzo:
1. Duża ilo¶ć niezasadnych ograniczeń sprawia, że statystyczny kierowce nie traktuje ich tak poważnie jak powinien. Więc bardzo łatwo o przeoczenie zasadnego ograniczenia.

2. Duża ilo¶ć niezasadnych ograniczeń sprawia, że gdzie¶ ten kierowca będzie próbował "nadrabiać", wylecenie z zakrętu, jedno nadmiarowe wyprzedzenie itp. naprawdę nie wiele trzeba.

3. Duża liczba niezasadnych ograniczeń, do¶ć mocno wydłuża czas przejazdu, to ma wpływ na zmęczenie. Owszem, każdy może założyć ¶redni± 40km/h i zaskoczony nie będzie. Ale jak pokazuje praktyka, większo¶ć kierowców jest w tej dziedzinie optymistyczna, zwłaszcza Ci rzadziej jeżdż±cy a potem patrz pkt. 1 i 2.

Zauważ, że jeste¶my na szarym końcu w europie, jeżeli chodzi o ilo¶ć wypadków ¶miertelnych. A wcale tak Ľle nie jest z nasz± struktur± drogow±. Natomiast jeżeli chodzi o głupotę na drodze, w sensie oznakowania - to IMO jeste¶my numerem jeden w europie. Czyli zależno¶ć sama rzuca się w oczy.

A ustawić sensowne oznaczenia jest zdecydowanie łatwiej.

I tak się sukcesywnie robi. Niestety w wielu miejscach s±
to jednak dodatkowe ograniczenia.

I dlatego liczba wypadków, ci±gle jest chyba najwyższa w europie.

Zwłaszcza, że
może to przynie¶ć bardzo zauważalne korzy¶ci.

Napisz proszę jakie s± te zauważalne korzy¶ci i dla kogo?

Sprawniejszy ruch na drodze, szybsze czasy przejazdu, mniej rannych i zabitych. Mi wystarczy.

Prosty przykład, miejscowo¶ć gdzie s± dwa na krzyż przej¶cia dla
pieszych oraz kilka budynków. W innym kraju niż polska ograniczenie do
50km/h będzie na odcinku powiedzmy 1km. W Polsce będzie to 20km.

Oczywisty nonsens i bzdura. Nawet w Polsce takich miejsc nie ma.

Kpisz? Albo nigdy nie musiale¶ przejechać więcej niż 100km, albo w ogóle
nie jeĽdziłe¶ polskimi krajówkami, ewentualnie nigdy nie jeĽdziłe¶ poza
polsk±. Nie ma innej możliwo¶ci aby pisać takie bzdury.

Wiesz, ¶rednio mi się dyskutuje z osob± stosuj±ca tak± retorykę.

Przypomnij mi kto jest autorem tego zwrotu: "Oczywisty nonsens i bzdura"? Więc się nie o¶mieszaj.


Oczywi¶cie po tych 20km, będzie następna miejscowo¶ć z kilka budynkami
na krzyż i kolejne 20km terenu "zabudowanego".

No pewnie, ciekawe że jako¶ takowych nie spotykam. To pewnie ta
Polska C, w której wszystko jest inaczej.

Można prosić o kilka przykładów?

Przykładów czego? Że nie spotykam? W jaki sposób?

Odcinek krajówki maj±cy ponad 200km gdzie nie będzie ci±gn±cych się w nieskończono¶ć obszarów zabudowach. Owszem zdażaj± się pojedyncze przypadki, ale skoro piszesz, że innych nie znasz, to z czystej ciekawo¶ci, chciałbym się o takowych dowiedzieć. Może przyda się podczas planowania jaki¶ podróży.

 > Oczywi¶cie te parę kilometrów autostrad
i ekspresówek pomijamy.

Niby czemu mamy pomijać? Ja tam je wolę wykorzystywać w miarę
możliwo¶ci.

Znowu mówimy o innym kraju. Cytat z raportu NIK:
"W konsekwencji udział dróg wysokiej klasy w całej sieci dróg publicznych wynosił na koniec 2009 r. zaledwie ok. *0,5* proc., z czego 0,31 proc. przypadało na autostrady (849 km), pozostałe 0,19 proc. na drogi ekspresowe (521 km). W dodatku autostrady i drogi ekspresowe nie tworz± zwartych ci±gów; nadal składaj± się z pojedynczych, niepoł±czonych ze sob± odcinków"

0.5% - Ty to nazywasz sieci± dróg? W dodatku z niczym nie poł±czon±!

Tak nawiasem, przejedĽ się całkiem niedawno
remontowan± 7 z Warszawy do Wrocławia.

Z W-wy do Wrocławia do nie prowadzi DK7, tylko DK8. Tak, jeĽdziłem.
Wiem, wielu się podoba itd., tylko dziwnym trafem po przebudowie,
foto itd. liczba wypadków i ofiar ¶miertelnych spadła o ponad 30%.
Dziwne? Nie, wcale nie dziwne.

I to jest to w czym możesz się wykazać, pomyliłem się w czym¶ nieistotnym.

Ale wracaj±c do DK8. Trochę sobie zaprzeczyłe¶. Sama poprawa nawierzchni z oczywistych względów mogła wpłyn±ć na zmniejszenie liczby wypadków. Dodatkowo zauważ, że mimo iż ci±gn± się tam w nieskończono¶ć tereny zabudowane, *to w wielu miejscach ograniczenia zostały podniesione*.

Nadal jest kiepsko ale odrobinę lepiej niż było. I widać, wpływ na liczbę ofiar. Gdyby zrobili to lepiej, ofiar było by jeszcze mniej.


Jaki efekt? Ludzie jad± więcej niż 50 zarówno tam gdzie nie powinni jak
i tam, gdzie takie ograniczenie jest kompletnie niezasadne.

Nie ludzie, a tylko czę¶ć - jad±, ponieważ panuje taka tendencja
i rzadko ich łapi±.

Trochę nie zrozumiałem, można prosić jako¶ ja¶niej?

Normalnie - panuje tendencja do niezwalniania w takich miejscach, więc
wiele osób nie zwalnia.

Ale gdzie taka tendencja panuje? Zauważ, że prawie zawsze nie zwalniaj± ci lokalni. Przyjezdni zwykle zwalniaj±. Oczywi¶cie jak wyjad± z miejscowo¶ci przy¶pieszaj±, bo i po co się wlec. Owszem zgodnie z Twoj± teori±, nie powinni, bo znaku z końcem zabudowanego z oczywistych powodów nie ma.

Jakiej różdżki? Rozwój infrastruktury drogowej systematycznie
postępuje i trzeba być ¶lepym by tego nie widzieć. Lata zaniedbań
swoje piętno odcisnęły.

No dobra to napisz w końcu gdzie?

Można i bez tego poprawić warunki jazdy, co jest ogólnie
stosowane w wielu krajach na ¶wiecie. Polska jest jak zwykle wyj±tkiem.

Polska wyj±tkiem? Raczysz żartować, albo celowo zamykasz oczy na
to się realizuje w tej materii - zreszt± czego miałbym się
innego spodziewać, skoro DK8 po przebudowie ma być przykładem
zła itd.

Przypominam, że DK8 to droga krajowa. PrzejedĽ się drog± krajow± w dowolnie innym kraju europejskim. Albo jeszcze inaczej, przejedĽ się drog± lokaln± w dowolnie innym kraju a potem nasz± "krajówk±".


LOL - je¶li już, to Ty jeste¶ ofiar± idiotycznych teorii, że Ľródłem
wszystkiego s± złe ograniczenia prędko¶ci itd. Ciekawe czemu to co
podkre¶liłem nazwałe¶ "rzeczami niemożliwymi" i teraz mi jeszcze
wmawiasz "powielanie nędznej propagandy".

Dlatego to nazwałem rzeczami niemożliwymi, bo to s± rzeczy niemożliwe.

Dla Ciebie być może - dla mnie wystarczy otworzyć oczy na zmiany, które
się dokonuj±.

Te zmiany, które się dokonuj± maj± wręcz niezauważalny wpływ na statystyki z wypadków. Więc można przyj±ć, że rysowanie więcej ci±głych, stawianie wysepek oraz kolejnych ograniczeń jako¶ nie polepsza sytuacji. Nawet jak na DK8 parę miejsc na krzyż faktycznie zostało zrobionych w miarę rozs±dnie.

Jeżeli liczysz na szybk± zmianę infrastruktury drogowej, to jeste¶
strasznym naiwniakiem.

Po raz kolejny próbujesz mi co¶ sugerować - nigdzie nie pisałem, że
liczę na szybkie zmiany infrastruktury drogowej. Pisałem za to, że
jej stan się systematycznie poprawia. Wystarczy pojeĽdzić i to widać.

Co¶ tam się poprawia, ale jest tego tak niewiele, że nie ma to wpływu na bezpieczeństwo w ujęciu cało¶ciowym.

Jedyne co się robi co może mieć wpływ na bezpieczeństwo to zwiększanie cen paliwa, nic więcej.

Ustawienie logicznych ograniczeń i zmiana organizacji ruchu, to s±
rzeczy prawie bez kosztowe.

Bezkosztowe... tak, tak. Oczywi¶cie tego się również nie robi, no
sk±d...

Koszt przestawienia znaku, lub przemalowania pasów jest niemal żaden w porównaniu do nowej autostrady czy ekspresówki, która w danym miejscu może być nieuzasadniona.

I wcale nie trzeba nad tym my¶leć

Aha, my¶leć nie trzeba. Lepiej stosować to bezmy¶lnie. To zdaje się
również stosowali¶my.

To powyższe jest przykładem, że z tym my¶leniem tudzież czytaniem ze zrozumieniem to wcale nie jest tak prosto.

wystarczy przejechać się dodowolnych s±siadów.

Od tego "wystarczania się przejechania" już tyle bredni kr±ży, że
słów szkoda.

To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa. Po pierwsze jakich bredni? Możesz podać choć jedn±? Nie szkoda Ci słów aby czepiać się zmiany 8 na 7 ale do napisania czego¶ z sensem już szkoda.

Ale co się dziwić, skoro sytuację na drogach znasz z prawdopodobnie głównie z programów TV. To tam się mówi o tych szybko jeżdż±cych i szybko postępuj±cych inwestycjach drogowych.


Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie masz bladego pojęcia,
A.

Data: 2011-05-24 13:41:13
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-24 12:47, Arek pisze:
(...)
To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
(...)

Jak pisałem - ¶rednio się dyskutuje z osob±, która prowadzi w ten
sposób dyskusję, więc jednak podziękuję.

Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
masz bladego pojęcia,

No wła¶nie - bez żalu. Męcz się dalej i narzekaj jak to Ľle, że
inni nie robi± tego co by¶ chciał i co Tobie się wydaje...

Data: 2011-05-24 13:53:22
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-24 13:41, Artur Ma¶l±g pisze:
W dniu 2011-05-24 12:47, Arek pisze:
(...)
To powyższe to typowy bełkot, przepraszam za sformułowanie: przygłupa.
(...)

Jak pisałem - ¶rednio się dyskutuje z osob±, która prowadzi w ten
sposób dyskusję, więc jednak podziękuję.

Tu się przynajmniej zgadzamy.

Proponuję EOT, bo jak widać męczy Cię pisanie na tematy o którym nie
masz bladego pojęcia,

No wła¶nie - bez żalu. Męcz się dalej i narzekaj jak to Ľle, że
inni nie robi± tego co by¶ chciał i co Tobie się wydaje...

To prawda, wszyscy dookoła się mylę, dobrze, że Ty zgadzasz się my¶l± naszych my¶licieli i jest Ci z tym dobrze. Fajnie masz.

A.

Data: 2011-05-27 22:53:02
Autor: Adam Płaszczyca
Z cyklu "baba z kierownica"
Dnia Mon, 23 May 2011 09:24:23 +0200, Artur Ma¶l±g napisał(a):

Owszem, to prawda, tylko jest jeden poważny problem - co kto uważa
za idiotyzm. Nawet najlepsze zasady s± łamane jeżeli ich realizacja
nie jest w stosowny sposób nadzorowana, ponieważ zawsze znajdziesz

Owszem nie. Dobre zasady s± przestrzegane nie dlatego, że grozi kara, ale
dlatego, że sa korzystne dla tych, którzy je stosuj±. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2011-05-20 10:17:17
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 09:21, news-gazeta pisze:

p.s. nie wiedzialem ze Ty w faszystowskim kraju mieszkasz!
Od 10 lat

--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-20 10:22:51
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 09:21, news-gazeta pisze:

W Polsce to zepchneli by z tego kamienia i pani pojechalaby dalej.
Moze przy okazji robiac wieksze zniszczenia?

W DE niestety do kazdego zdarzenia praktycznie podjezdza laweta.
To zalezy.

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.


jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Ciekawe co napisalby niemieck ktory jezdzi raz na tydzien do PL.

Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).
Nie zgadzam sie. To my sie powinnismy duzo od nich uczyc.
Chodzi o ogolna srednia oczywiscie bo pojedynczy kierowca to sprawa indywidualna.
Ja sie mam ze srednio jezdzacego. Nie znosze polskiego chamstwa na drogach.
Nie da przejsc pieszemu, nie da spokojnie wyprzedzic, nie pomysli o innym, tylko napierdalanka, byle do przodu.



--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-20 11:06:52
Autor: Shadowchaser
Z cyklu "baba z kierownica"
On 5/20/2011 10:22 AM, topek wrote:
jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Ciekawe co napisalby niemieck ktory jezdzi raz na tydzien do PL.

Nic, bo dostalby wczesniej zawalu:P Ja raz wiozlem ciotke zony z dworca (Polka, ale mieszka na stale wyszla za Niemca i mieszka tam juz 15 lat, w Polsce nie miala prawa jazdy). Jak wyprzedzalem autobus, mnie wyprzedzal gosc w audi, a jego gosc w Lagunie (po jednym pasie dla kazdego kierunku), to myslalem, ze mi bebenki popekaja od jej krzyku. Pozniej jeszcze gosc z Laguny uczyl nas i goscia w Audi pokory, hamujac coraz (nagle mu sie przestalo spieszyc), bo przeciez jak on jedzie to wszyscy powinni wyparowac.

Ale rozumiem tez druga strone. Ja teraz mieszkam w Czechach, tu ludzie jezdza jak Niemcy, i krew mnie zalewa kazdego dnia.

Data: 2011-05-20 11:10:43
Autor: Przemysław Czaja
Z cyklu "baba z kierownica"

UĹĽytkownik "topek"

Nie da przejsc pieszemu, nie da spokojnie wyprzedzic, nie pomysli o innym, tylko napierdalanka, byle do przodu.

Masz sporo racji, jednak naleĹĽaĹ‚o by siÄ™ zastanowić dlaczego tak jest. PorĂłwnaj sytuacjÄ™ - Niemiec ma do przejechania 200km i wie, ĹĽe po 10km trafi na autobanÄ™, gdzie w komfortowych warunkach Ĺ›mignie te 200km w 2 godzinki, Polak majÄ…c takÄ… trasÄ™ do przejechania ma juĹĽ duszÄ™ na ramieniu, wiedzÄ…c, ĹĽe na autobanÄ™ nie trafi nigdy, trafi za to na siedem tysiÄ™cy traktorĂłw, 643 kombajnĂłw bizon, jedenaĹ›cie tysiÄ™cy ciężarĂłwek magnum, półtora miliona rowerĂłw, ze dwa tysiÄ™ce samobĂłjĂłw na ninjach, 124 fotoradary, siedemset osiemdziesiÄ…t dwa ograniczenia prÄ™dkoĹ›ci do 40km/h  co zajmie jakieĹ› 6 godzin :)

Data: 2011-05-20 11:21:32
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 11:10, Przemysław Czaja pisze:

UĹĽytkownik "topek"

Nie da przejsc pieszemu, nie da spokojnie wyprzedzic, nie pomysli o
innym, tylko napierdalanka, byle do przodu.

Masz sporo racji, jednak należało by się zastanowić dlaczego tak jest.

Owszem, wiele osób powinno się zastanowić.

PorĂłwnaj sytuacjÄ™ - Niemiec ma do przejechania 200km i wie, ĹĽe po 10km
trafi na autobanę, gdzie w komfortowych warunkach śmignie te 200km w 2
godzinki, Polak majÄ…c takÄ… trasÄ™ do przejechania ma juĹĽ duszÄ™ na
ramieniu, wiedzÄ…c, ĹĽe na autobanÄ™ nie trafi nigdy, trafi za to na siedem
tysięcy traktorów, 643 kombajnów bizon, jedenaście tysięcy ciężarówek
magnum, półtora miliona rowerów, ze dwa tysięce samobójów na ninjach,
124 fotoradary, siedemset osiemdziesiąt dwa ograniczenia prędkości do
40km/h co zajmie jakieĹ› 6 godzin :)

Znam tÄ™ wersjÄ™ - tyle tylko, ĹĽe takie stawianie sprawy nikogo nie
usprawiedliwia, a do tego rzeczywistość jednak wygląda inaczej.

Data: 2011-05-20 10:39:50
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Znam tÄ™ wersjÄ™ - tyle tylko, ĹĽe takie stawianie sprawy nikogo nie
usprawiedliwia

Wręcz przeciwnie, ludzie adoptują się do sytuacji. A u nas jest, jaka jest.

a do tego rzeczywistość jednak wygląda inaczej.

Chyba jak sobie narysujesz albo Ci się przyśni...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 13:31:54
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 12:39, to pisze:
Artur Maśląg

Znam tÄ™ wersjÄ™ - tyle tylko, ĹĽe takie stawianie sprawy nikogo nie
usprawiedliwia

Wręcz przeciwnie, ludzie adoptują się do sytuacji. A u nas jest, jaka
jest.

Co wręcz przeciwnie? Nikogo nie usprawiedliwia taka "adaptacja".

a do tego rzeczywistość jednak wygląda inaczej.

Chyba jak sobie narysujesz albo Ci się przyśni...

No pewnie, 200 kilometrów w 6 godzin to mi się przyśniło.
Tak, możesz sobie nawet narysować i nadal pozostanie to bredzeniem.

Data: 2011-05-20 14:26:04
Autor: Excite
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 13:31, Artur Ma¶l±g pisze:
Co wręcz przeciwnie? Nikogo nie usprawiedliwia taka "adaptacja".

To też zależy o czym konkretnie rozmawiacie. Czy o piractwie drogowym czy o luĽnym podej¶ciu do przepisów w granicach bezpieczeństwa.

Data: 2011-05-20 20:04:48
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Excite
To teĹĽ zaleĹĽy o czym konkretnie rozmawiacie. Czy o piractwie drogowym
czy o luźnym podejściu do przepisów w granicach bezpieczeństwa.

Ja o tym drugim, a AM pewnie jak zwykle próbuje imputować mi to pierwsze. ;-)

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 23:11:39
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 22:04, to pisze:
Excite

To teĹĽ zaleĹĽy o czym konkretnie rozmawiacie. Czy o piractwie drogowym
czy o luźnym podejściu do przepisów w granicach bezpieczeństwa.

Ja o tym drugim, a AM pewnie jak zwykle próbuje imputować mi to
pierwsze. ;-)

Jak chcesz udowadniać swoje tezy, to staraj się to robić merytorycznie,
a nie takimi tanimi zagrywkami.

Data: 2011-05-20 19:23:07
Autor: dremka
Z cyklu "baba z kierownica"
Artur Ma¶l±g <futrzak@polbox.com> napisal:

No pewnie, 200 kilometrów w 6 godzin to mi się przy¶niło.
Tak, możesz sobie nawet narysować i nadal pozostanie to bredzeniem.

Czy ja wiem, Katowice <> Przemy¶l 330 km nie tak rzadko >6h, w tym jest 100km autostrady, więc trzeba liczyć 230 km w >5h.

--
dremka

Data: 2011-05-20 19:59:11
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Wręcz przeciwnie, ludzie adoptują się do sytuacji. A u nas jest, jaka
jest.

Co wręcz przeciwnie? Nikogo nie usprawiedliwia taka "adaptacja".

W jakim sensie "nie usprawiedliwia"? Prawnym? Moralnym? W jeszcze jakimĹ› innym?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 17:30:07
Autor: jerzu
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 11:21:32 +0200, Artur Ma¶l±g <futrzak@polbox.com>
wrote:

a do tego rzeczywisto¶ć jednak wygl±da inaczej

Jednak nie wygl±da inaczej, wygl±da dokładnie tak, jak opisał to
Przemek.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-05-20 17:39:19
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 17:30, jerzu pisze:
On Fri, 20 May 2011 11:21:32 +0200, Artur Ma¶l±g<futrzak@polbox.com>
wrote:

a do tego rzeczywisto¶ć jednak wygl±da inaczej

Jednak nie wygl±da inaczej, wygl±da dokładnie tak, jak opisał to
Przemek.

W Twojej wersji rzeczywisto¶ci pewnie tak. Mógłby¶ podać
definicję kilometra (metra chociaż) i godziny (w tym sekundy)
w tej swojej rzeczywisto¶ci, by udowodnić tezę o 200 kilometrów
przejeżdżanych w 6 godzin?

Data: 2011-05-20 17:42:51
Autor: jerzu
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 17:39:19 +0200, Artur Ma¶l±g <futrzak@polbox.com>
wrote:

W Twojej wersji rzeczywisto¶ci pewnie tak. Mógłby¶ podać
definicję kilometra (metra chociaż) i godziny (w tym sekundy)
w tej swojej rzeczywisto¶ci, by udowodnić tezę o 200 kilometrów
przejeżdżanych w 6 godzin?

Czepn±łe¶ się tych 6 godzin jak pijany płotu... Odnie¶ się do cało¶ci.

P.S. Dla Twojej informacji - zdarzyło mi się jechać odcinek
Częstochowa - Warszawa około 8 godzin.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-05-20 18:15:01
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 17:42, jerzu pisze:
On Fri, 20 May 2011 17:39:19 +0200, Artur Ma¶l±g<futrzak@polbox.com>
wrote:

W Twojej wersji rzeczywisto¶ci pewnie tak. Mógłby¶ podać
definicję kilometra (metra chociaż) i godziny (w tym sekundy)
w tej swojej rzeczywisto¶ci, by udowodnić tezę o 200 kilometrów
przejeżdżanych w 6 godzin?

Czepn±łe¶ się tych 6 godzin jak pijany płotu...

Niczego się nie czepn±łem - zdaje się zapomniałe¶ o radosnej
twórczo¶ci jakich¶ tam redaktorków, którym czas przejazdu zgodny
z przepisami wyszedł dwukrotnie dłuższy niż w rzeczywisto¶ci.

Odnie¶ się do cało¶ci.

Cało¶ć jest napisana z przymrużeniem oka i tyle. Rzeczywisto¶ć tak
nie wygl±da.

P.S. Dla Twojej informacji - zdarzyło mi się jechać odcinek
Częstochowa - Warszawa około 8 godzin.

Bardzo dobry wynik - ja jechałem z Piaseczna na Grażyny (DC)
jakie¶ 3 godziny, a to tylko jakie¶ 10 kilometrów.

Data: 2011-05-20 11:51:26
Autor: news-gazeta
Z cyklu "baba z kierownica"
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu stac i wpychac sie...

Zdarzalo sie ze faszysta w starym mercedesie nie pozwolil sie wyprzedzic jak widzial polska tablice rejestracyjna.

Bardzo czesto faszysta wyskakiwal mi nie patrzac w lusterko w momencie gdy go wyprzedzalem a on chcial wyprzedzic auto przed nim.

Sorry, ale uwazam ze niemcy nie potrafia jezdzic. To ze jezdza spokojniej od nas i zgodnie z przepisami, wcale nie oznacza ze jezdza dobrze. Co do wypadkow - tutaj ma wplyw na to stan drog, jak ktos napisal.

Pozdrawiam - Darek.

Data: 2011-05-20 03:08:59
Autor: Przemek V
Z cyklu "baba z kierownica"
On May 20, 11:51 am, "news-gazeta" <news-gaz...@gazeta.pl> wrote:
>> Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
> Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami
> jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
> Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest
maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu
stac i wpychac sie...

Zdarzalo sie ze faszysta w starym mercedesie nie pozwolil sie wyprzedzic jak
widzial polska tablice rejestracyjna.

Bardzo czesto faszysta wyskakiwal mi nie patrzac w lusterko w momencie gdy
go wyprzedzalem a on chcial wyprzedzic auto przed nim.

Sorry, ale uwazam ze niemcy nie potrafia jezdzic. To ze jezdza spokojniej od
nas i zgodnie z przepisami, wcale nie oznacza ze jezdza dobrze. Co do
wypadkow - tutaj ma wplyw na to stan drog, jak ktos napisal.

Pozdrawiam - Darek.

Popieram. Na 2-pasowej autostradzie przy dużym ruchu wszyscy jad± 110
km/h lewym pasem a na prawym co 1 km. jest jedna ciężarówka. Nikt nie
zjeżdża a lewy kierunkowskaz jest otwart± drog± do wyskoczenia przed
koła jad±cego szybciej lewym pasem. Mam nawet teorię czemu tak jest.
Im bardziej zamożne społeczeństwo tym większy odsetek kretynów,
których w biedniejszych krajach stać by było na rower albo bilet
komunikacji miejskiej, ma dostęp do samochodów. Do tego zno¶na
infrastruktura drogowa zachęca ich do pałętania się po drogach i
autostradach. Swoj± drog± na autostradach płatnych jest już dużo
większa dyscyplina bo lokalne matoły maj±ce do przejechania 1 zjazd ze
swojej zagrody do miasteczka powiatowego jad± krajówkami.

Data: 2011-05-20 23:37:10
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 03:08:59 -0700 (PDT),  Przemek V wrote:
On May 20, 11:51 am, "news-gazeta" <news-gaz...@gazeta.pl> wrote:
Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest
maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu
stac i wpychac sie...

Taki przepis maja. Tu akurat ich doceniam - czasem sie zastanowia jak cos powinno
dzialac, a potem wpisuja to w przepisy. A nie tak jak u nas - nikt nic nie wie, prawo powielaczowe itp.

Zdarzalo sie ze faszysta w starym mercedesie nie pozwolil sie wyprzedzic jak
widzial polska tablice rejestracyjna.
Bardzo czesto faszysta wyskakiwal mi nie patrzac w lusterko w momencie gdy
go wyprzedzalem a on chcial wyprzedzic auto przed nim.
Sorry, ale uwazam ze niemcy nie potrafia jezdzic.

Az tak czesto to nie wyskakuja - u nich jednak nie ma ogolnych
ograniczen predkosci i ktos kto lubi wyskakiwac dlugo nie pojezdzi -
szybko trafi na takiego ktory jedzie 100km/h szybciej i nie zdazy
zahamowac .

Popieram. Na 2-pasowej autostradzie przy dużym ruchu wszyscy jad± 110
km/h lewym pasem a na prawym co 1 km. jest jedna ciężarówka. Nikt nie

Przy duzym ruchu to lewym pasem jada nie 110 a 85-95.
A prawym ciezarowki 90 :-)

zjeżdża a lewy kierunkowskaz jest otwart± drog± do wyskoczenia przed
koła jad±cego szybciej lewym pasem. Mam nawet teorię czemu tak jest.

A nie mylisz sie ? Raczej to taki "polski zamek" w wersji niemieckiej
- kazdy chce jechac szybko i wyprzedzic te ciezarowki, wiec sie
wszyscy ustawiaja na lewym pasie. Ale jak widac sie nie da, wiec
wszyscy grzecznie czekaja [jadac]. A taki ktory kolejke omija to cham
godny zablokowania. W dodatku u nich chyba nie wolno prawym pasem
wyprzedzac.

Ale jak juz te wszystkie ciezarowki wyprzedza, to wtedy grzecznie
zjezdzaja na prawy pas.
Im bardziej zamożne społeczeństwo tym większy odsetek kretynów,
których w biedniejszych krajach stać by było na rower albo bilet
komunikacji miejskiej, ma dostęp do samochodów.

Bogate dunskie spoleczenstwo, ale rzad im sie postaral zeby niektorych
bylo stac tylko na rower :-) No ale u nich sie nie sprawdzi teorii, bo
za niskie ograniczenie  obowiazuje :-)

J.

Data: 2011-05-21 11:45:52
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 12:08, Przemek V pisze:

Mam nawet teoriÄ™ czemu tak jest.
Im bardziej zamożne społeczeństwo tym większy odsetek kretynów,
których w biedniejszych krajach stać by było na rower albo bilet
komunikacji miejskiej, ma dostęp do samochodów.
Dobrze, ze Polacy to biedniejsze spoleczenstwo od Niemcow i u nas tylko elita jezdzi.
Wystarczy CB wlaczyc, zeby pospijac te wybitne mysli.



--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-20 13:35:51
Autor: Andy Niwiński
Z cyklu "baba z kierownica"

"news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:ir5dit$8rm$1inews.gazeta.pl...
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu stac i wpychac sie...

No i tu właśnie wyjawiłeś swoją "mądrość". To Twoim zdaniem w powyższej sytuacji co trzeba zrobić? Grzecznie "czytaj - debilnie" ustawić się na koncu "małego stau" na prawym pasie? Albo jeszcze dodatkowo blokować lewy pas jadąc równolegle do ostatniego pojazdu z tegoż prawego pasa? Myślec to ty pewnie potrafisz, ale widać, że "inaczej"!


Zdarzalo sie ze faszysta w starym mercedesie nie pozwolil sie wyprzedzic jak widzial polska tablice rejestracyjna.

Pewnie się bał, że to go wyprzedza polski złodziej?

Bardzo czesto faszysta wyskakiwal mi nie patrzac w lusterko w momencie gdy go wyprzedzalem a on chcial wyprzedzic auto przed nim.

A to czegoś takiegoś w Polsce nie widziałeś? Bo ja takich widziałem co to patrzyli w lusterko i tak na chama wpieprzali się na lewy pas.


Sorry, ale uwazam ze niemcy nie potrafia jezdzic. To ze jezdza spokojniej od nas i zgodnie z przepisami, wcale nie oznacza ze jezdza dobrze. Co do wypadkow - tutaj ma wplyw na to stan drog, jak ktos napisal.

Jak miarodajne jest Twoje "uważanie", to wyjawiłeś już w swoim pierwszym zdaniu.

Do Polski jeżdzę 4-5 razy w roku. I zaliczam przeważnie trasę Olszyna-Wrocław-Kudowa. Taki 4-ro dniowy wyjazd dostarcza mi tyle atrakcji, co 5-cio letnia jazda w Europie. Chyba przy następnym wyjeździe założę ekstra kamerkę i małą kompilację z jednego wyjazdu zadedykuję specjalnie Tobie.

Data: 2011-05-20 15:30:49
Autor: news-gazeta
Z cyklu "baba z kierownica"

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu stac i wpychac sie...

No i tu właśnie wyjawiłeś swoją "mądrość". To Twoim zdaniem w powyższej sytuacji co trzeba zrobić? Grzecznie "czytaj - debilnie" ustawić się na koncu "małego stau" na prawym pasie? Albo jeszcze dodatkowo blokować lewy pas jadąc równolegle do ostatniego pojazdu z tegoż prawego pasa? Myślec to ty pewnie potrafisz, ale widać, że "inaczej"!

Chyba nalezysz do grupy takich glupich i nie potrafiacych jezdzic.
Czlowieku, oznaczenia w DE o zwezeniu do jednego pasa sa znacznie szybciej! Wlasnie dlatego ze jada do konca i hamuja a nawet sie zatrzymuja zeby sie wepchnac na koncu - to powoduje korek!
Gdyby odpowiednio wczesniej wjezdzali, na tzw "zamek" to nie byloby korka.
Ale Ty widac nie potrafisz tego zrozumiec...

Pozdrawiam - Darek.

Data: 2011-05-20 20:24:39
Autor: Andy Niwiński
Z cyklu "baba z kierownica"

"news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:ir5qe9$kc2$1inews.gazeta.pl...

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu stac i wpychac sie...

No i tu właśnie wyjawiłeś swoją "mądrość". To Twoim zdaniem w powyższej sytuacji co trzeba zrobić? Grzecznie "czytaj - debilnie" ustawić się na koncu "małego stau" na prawym pasie? Albo jeszcze dodatkowo blokować lewy pas jadąc równolegle do ostatniego pojazdu z tegoż prawego pasa? Myślec to ty pewnie potrafisz, ale widać, że "inaczej"!

Chyba nalezysz do grupy takich glupich i nie potrafiacych jezdzic.
Czlowieku, oznaczenia w DE o zwezeniu do jednego pasa sa znacznie szybciej! Wlasnie dlatego ze jada do konca i hamuja a nawet sie zatrzymuja zeby sie wepchnac na koncu - to powoduje korek!
Gdyby odpowiednio wczesniej wjezdzali, na tzw "zamek" to nie byloby korka.
Ale Ty widac nie potrafisz tego zrozumiec...

Pozdrawiam - Darek.


Ty jesteś taki głupi, czy się tylko zgrywasz? Ty wiesz co to znaczy wjeżdzanie na zamek? Żebys nie mówił, że zmyślam to tu masz niemieckiego linka. Rysowany, animowany, w sam raz dla matołków:
http://leumund.ch/reissverschluss-aber-richtig-002386.

Data: 2011-05-21 11:44:39
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 15:30, news-gazeta pisze:

Chyba nalezysz do grupy takich glupich i nie potrafiacych jezdzic.
Czlowieku, oznaczenia w DE o zwezeniu do jednego pasa sa znacznie
szybciej! Wlasnie dlatego ze jada do konca i hamuja a nawet sie
zatrzymuja zeby sie wepchnac na koncu - to powoduje korek!
Gdyby odpowiednio wczesniej wjezdzali, na tzw "zamek" to nie byloby korka.
Ale Ty widac nie potrafisz tego zrozumiec...
NIe rozumiesz istoty dzialania zamka.
I przez takie postawy jak twoja.

Jechalem wczoraj w godzinach szczytu Mitlerer ringiem (wewnterzna obwodnica) w monachium (autem jezdze bardzo rzadko do miasta).
Jest tam pewne, korkogenne miejsce przy zwezce.
Na szczescie niemieccy slabi kierowcy, co wedlug ciebie nie znaja zasady zamka jechali do konca obydwoma pasami i pieknie naprzemiennie wjezdzali na jeden pas.
Lekko sie toczac.
Szkoda ze telefon robil za navi bo bym filmik nakrecil.
Gdyby ci glupi niemcy nie potrafiacy jezdzic, jezdzili tak jak ty, bylby korek tak dlugi, ze by zablokowal inna 3 pasmowke.
Tak to wyglada na google maps z satelity:
http://img811.imageshack.us/img811/1541/mapa1.png



A tu link do google maps jakbys sobie chcial interaktywnie obejrzec:
http://tinyurl.com/mapka-zwezka-i-korek

Poswiecilem 15min swojego czasu zeby zrobic te screenshoty i mam nadzieje, ze nie pojdzie to na marne, ze zrozumiesz, ze zle jezdziles i co gorsza innym uprzykrzales zycie.


A jak by znak o zwezeniu byl 10km przed zwezka to tez wszyscy maja tylko jednego pasa uzywac?
Po co budowac zatem drogi wielopasomowe?



--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-23 08:13:28
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 11:44, topek pisze:
W dniu 2011-05-20 15:30, news-gazeta pisze:

Chyba nalezysz do grupy takich glupich i nie potrafiacych jezdzic.
Czlowieku, oznaczenia w DE o zwezeniu do jednego pasa sa znacznie
szybciej! Wlasnie dlatego ze jada do konca i hamuja a nawet sie
zatrzymuja zeby sie wepchnac na koncu - to powoduje korek!
Gdyby odpowiednio wczesniej wjezdzali, na tzw "zamek" to nie byloby
korka.
Ale Ty widac nie potrafisz tego zrozumiec...

NIe rozumiesz istoty dzialania zamka.
I przez takie postawy jak twoja.
[...]
Poswiecilem 15min swojego czasu zeby zrobic te screenshoty i mam
nadzieje, ze nie pojdzie to na marne, ze zrozumiesz, ze zle jezdziles i
co gorsza innym uprzykrzales zycie.

Chwali się taka edukacja, fakt, że pewnie na marne, ale ciemnotę i chamstwo warto tępić.

A.

Data: 2011-05-20 23:40:24
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 13:35:51 +0200,  Andy Niwiński wrote:
Do Polski jeżdzę 4-5 razy w roku. I zaliczam przeważnie trasę Olszyna-Wrocław-Kudowa. Taki 4-ro dniowy wyjazd dostarcza mi tyle atrakcji, co 5-cio letnia jazda w Europie. Chyba przy następnym wyjeĽdzie założę ekstra kamerkę i mał± kompilację z jednego wyjazdu zadedykuję specjalnie Tobie.

Ja tez musze kiedys kamerke zakombinowac, bo od dawna mam ochote
nakrecic "straszliwie nudny film z jazdy po Polsce". Gdzie wy te atrakcje widzicie ? J.

Data: 2011-05-20 23:51:42
Autor: Artur Ma¶l±g
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 23:40, J.F. pisze:
On Fri, 20 May 2011 13:35:51 +0200,  Andy Niwiński wrote:
Do Polski jeżdzę 4-5 razy w roku. I zaliczam przeważnie trasę
Olszyna-Wrocław-Kudowa. Taki 4-ro dniowy wyjazd dostarcza mi tyle atrakcji,
co 5-cio letnia jazda w Europie. Chyba przy następnym wyjeĽdzie założę
ekstra kamerkę i mał± kompilację z jednego wyjazdu zadedykuję specjalnie
Tobie.

Ja tez musze kiedys kamerke zakombinowac, bo od dawna mam ochote
nakrecic "straszliwie nudny film z jazdy po Polsce".
Gdzie wy te atrakcje widzicie ?

Znalazł się kawalarz - jeżeli za granic± bywasz sporadycznie, to pewnie
nie widzisz tych "atrakcji", ponieważ s± one dla Ciebie typowymi zachowaniami na drogach. Inaczej to wygl±da z punktu człowieka
przyzwyczajonego do pewnego standardu zachowań, którego w Polsce
jeszcze nie ma, ale powoli ewoluujemy w dobrym kierunku.

Data: 2011-05-21 00:17:26
Autor: J.F.
Z cyklu "baba z kierownica"
On Fri, 20 May 2011 23:51:42 +0200,  Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2011-05-20 23:40, J.F. pisze:
Ja tez musze kiedys kamerke zakombinowac, bo od dawna mam ochote
nakrecic "straszliwie nudny film z jazdy po Polsce".
Gdzie wy te atrakcje widzicie ?

Znalazł się kawalarz - jeżeli za granic± bywasz sporadycznie, to pewnie
nie widzisz tych "atrakcji", ponieważ s± one dla Ciebie typowymi zachowaniami na drogach. Inaczej to wygl±da z punktu człowieka
przyzwyczajonego do pewnego standardu zachowań, którego w Polsce
jeszcze nie ma, ale powoli ewoluujemy w dobrym kierunku.

No i to rodzi odwiecznie pytanie - czy my w roznych krajach zyjemy,
czy pirat drogowy to ja :-)

J.

Data: 2011-05-21 00:06:53
Autor: topek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 11:51, news-gazeta pisze:
Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami
jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest
maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na
koncu stac i wpychac sie...
Jezu....


--
topek -> jak zawsze pozdrawiajacy
"MoĹĽe Oko tylko mydli oko
i nawet nie należy do Polaka-katolika?”.

Data: 2011-05-21 16:03:21
Autor: niusy.pl
Z cyklu "baba z kierownica"

UĹĽytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl>

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na koncu stac i wpychac sie...

Tak się właśnie jeździ by wykorzystać całą jezdnię. Na końcu bezkolizyjnie składają się. W Polsce też się tak jeździ.

Data: 2011-05-23 08:15:04
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 16:03, niusy.pl pisze:

UĹĽytkownik "news-gazeta" <news-gazeta@gazeta.pl>

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic,
Mi sie lepiej jezdzi z nieumiejacymi jezdzic niemcami niz rodakami
jezdzacymi szybko i bezpiecznie.
Spokojniej, sympatyczniej po prostu.

Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa,
jest maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby
na koncu stac i wpychac sie...

Tak się właśnie jeździ by wykorzystać całą jezdnię. Na końcu
bezkolizyjnie składają się. W Polsce też się tak jeździ.

Napisałbym, w Polsce też czasem w niektórych miejscach, zdarza się tak pojechać.

A.

Data: 2011-05-25 11:11:46
Autor: PaPi
Z cyklu "baba z kierownica"
Taa... Zwlaszcza jak na autostradzie jest zwezenie do jednego pasa, jest
maly stau, a wszyscy glupi niemcy jada do konca lewym pasem zeby na
koncu stac i wpychac sie...

Bo jedzie sie DO KONCA cala szerokoscia dostepnej jezdni.

Data: 2011-05-20 12:18:16
Autor: kamil
Z cyklu "baba z kierownica"
On 20/05/2011 08:21, news-gazeta wrote:
Zrobilem ja wczoraj niedaleko mojego domu. (sorry za jakosc, telefonem
robilem)

No niezły telefon ;)


Pani musiala wjezdzac pod prad, dodatkowo nie trafila w ulice i to
nowiutkie Audi Q5 zawislo na sporym kamieniu.
Kierowczyni miala 40-50lat i przy policjantach robila slodkie miny :)
Ciekawe co zostalo z miski olejowej :) ( o ile nie miala jakiejs
pancernej plyty chroniacej silnik i miske)

http://img32.imageshack.us/img32/41/kierowczyniq5.jpg


W Polsce to zepchneli by z tego kamienia i pani pojechalaby dalej.
W DE niestety do kazdego zdarzenia praktycznie podjezdza laweta.

Nie jest niczym dziwnym ze niemcy nie potrafia jezdzic, jezdzilem
przez 2 lata do nich tydzien w tydzien i troche widzialem.
Mogliby sie od nas duzo nauczyc (jesli chodzi o jazde).

I pewnie dlatego w Niemczech ginie rocznie sporo mniej ludzi na drogach mimo, że na autobanach można zapitalać ile fabryka daje i połowa europy zabiera tam swoje drogie zabawki na weekend przetestować max speed.


Polacy oczywiście do poprawiania innych zawsze sią pierwsi, nie ważne że jeżdżą tragicznie a w piłce odpadają w eliminacjach za każdym razem, i tak wiedzą lepiej jak jeździć i kopać gałę.





--
Pozdrawiam,
Kamil

Data: 2011-05-20 11:26:31
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin kamil
I pewnie dlatego w Niemczech ginie rocznie sporo mniej ludzi na drogach
mimo, że na autobanach można zapitalać ile fabryka daje i połowa europy
zabiera tam swoje drogie zabawki na weekend przetestować max speed.

Trzeba się naprawdę postarać, żeby zabić się na autostradzie.

Polacy oczywiście do poprawiania innych zawsze sią pierwsi, nie ważne że
jeżdżą tragicznie a w piłce odpadają w eliminacjach za każdym razem, i
tak wiedzą lepiej jak jeździć i kopać gałę.

Prawda jest taka, że ryzyko jazdy po naszej rozwalnej DK jakimś szrotem i po autobahnie nowym autem jest diametralnie różne.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 13:36:48
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 13:26, to pisze:
begin kamil

I pewnie dlatego w Niemczech ginie rocznie sporo mniej ludzi na drogach
mimo, że na autobanach można zapitalać ile fabryka daje i połowa europy
zabiera tam swoje drogie zabawki na weekend przetestować max speed.

Trzeba się naprawdę postarać, żeby zabić się na autostradzie.

Niespecjalnie - np.
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&biw=1221&bih=762&q=%C5%9Amier%C4%87+na+A4&oq=%C5%9Amier%C4%87+na+A4&aq=f&aqi=g1&aql=&gs_sm=e&gs_upl=739l3965l0l12l11l0l4l4l0l225l1246l0.5.2&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=32f72b32af09479c

Data: 2011-05-20 19:57:42
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Niespecjalnie - np.
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&biw=1221&bih=762&q=%C5%9Amier%C4%
87+na+A4&oq=%C5%9Amier%C4%87+na
+A4&aq=f&aqi=g1&aql=&gs_sm=e&gs_upl=739l3965l0l12l11l0l4l4l0l225l1246l0.5.2&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=32f72b32af09479c

I czego ma to dowodzić? Wypadki zdarzają się wszędzie, kwestia jak często.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 22:22:11
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 21:57, to pisze:
Artur Maśląg

Niespecjalnie - np.
http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&biw=1221&bih=762&q=%C5%9Amier%C4%
87+na+A4&oq=%C5%9Amier%C4%87+na
+A4&aq=f&aqi=g1&aql=&gs_sm=e&gs_upl=739l3965l0l12l11l0l4l4l0l225l1246l0.5.2&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.&fp=32f72b32af09479c

I czego ma to dowodzić? Wypadki zdarzają się wszędzie, kwestia jak często.

Ciekawe, czemu wyciÄ…Ĺ‚eĹ› swĂłj tekst:
<cite>
Trzeba się naprawdę postarać, żeby zabić się na autostradzie.
</cite>

Jak widać, wcale nie trzeba się specjalnie starać w polskiej
rzeczywistości. Nawet jakiś czas temu zostałem wyprzedzony przez
mercedesa jadącego na dachu po barierze energochłonnej na A2.

Data: 2011-05-21 23:31:52
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Ciekawe, czemu wyciÄ…Ĺ‚eĹ› swĂłj tekst: <cite>
Trzeba się naprawdę postarać, żeby zabić się na autostradzie. </cite>

Jak widać, wcale nie trzeba się specjalnie starać w polskiej
rzeczywistości. Nawet jakiś czas temu zostałem wyprzedzony przez
mercedesa jadącego na dachu po barierze energochłonnej na A2.

Bo statystycznie trzeba się postarać, to że ktoś miał pecha niczego nie zmienia.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 14:31:54
Autor: kamil
Z cyklu "baba z kierownica"
On 20/05/2011 12:26, to wrote:
begin kamil

I pewnie dlatego w Niemczech ginie rocznie sporo mniej ludzi na drogach
mimo, że na autobanach można zapitalać ile fabryka daje i połowa europy
zabiera tam swoje drogie zabawki na weekend przetestować max speed.

Trzeba się naprawdę postarać, żeby zabić się na autostradzie.

Polacy oczywiście do poprawiania innych zawsze sią pierwsi, nie ważne że
jeżdżą tragicznie a w piłce odpadają w eliminacjach za każdym razem, i
tak wiedzą lepiej jak jeździć i kopać gałę.

Prawda jest taka, ĹĽe ryzyko jazdy po naszej rozwalnej DK jakimĹ› szrotem i
po autobahnie nowym autem jest diametralnie różne.

Prawda jest taka, że po polskich dziurawych autostradach polacy 10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej 3-pasmowej autostradzie.


Prawda jest taka, że jak nie ma gdzie, to się nie zapierdala, zamiast tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.



--
Pozdrawiam,
Kamil

Data: 2011-05-20 18:34:20
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin kamil
Prawda jest taka, ĹĽe po polskich dziurawych autostradach polacy
10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej
3-pasmowej autostradzie.

Nic dziwnego, jak wcześniej turlali się 50 km za tirami po "drodze krajowej".

Prawda jest taka, ĹĽe jak nie ma gdzie, to siÄ™ nie zapierdala, zamiast
tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.

To czy to "zapierdalanie", czy nie, to kwestia umowna. Na zachodzie NAJPIERW stworzono sensowna infrastrukturÄ™ drogowÄ…, a dopiero POTEM wprowadzono restrykcje na obszarach zabudowanych, drogach lokalnych itp. U nas jak zwykle do wszystkiego zabiera siÄ™ od dupy strony.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 21:21:38
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 20:34, to pisze:
kamil

Prawda jest taka, ĹĽe po polskich dziurawych autostradach polacy
10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej
3-pasmowej autostradzie.

Nic dziwnego, jak wcześniej turlali się 50 km za tirami po "drodze
krajowej".

Dość pokrętna filozofia biednego i nękanego kierowcy samochodu
osobowego. Tylko się popłakać. Zresztą część z takich artystów
potrafi z prędkościami autostradowymi wywijać na jednojezdniówkach,
po jednym pasie w kaĹĽdym kierunku. Nawet im wysepki na zabudowanych
nie straszne.

Prawda jest taka, ĹĽe jak nie ma gdzie, to siÄ™ nie zapierdala, zamiast
tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.

To czy to "zapierdalanie", czy nie, to kwestia umowna.

Kwestia umowna? A z kim się umawiałeś? "Zapierdalanie" jest
terminem dość jasnym i tylko niewiele osób będzie próbowało
udowadniać, że jest inaczej. Niestety prawdą jest, to co napisał
Kamil.

Na zachodzie
NAJPIERW stworzono sensowna infrastrukturÄ™ drogowÄ…, a dopiero POTEM
wprowadzono restrykcje na obszarach zabudowanych, drogach lokalnych itp.

Nawet gdyby te Twoje pokrzykiwania były prawdą, to co to zmienia
w zakresie "zapierdalaczy"? Jak nie ma odpowiedniej drogi to siÄ™
nie "zapierdala" i tyle.

U nas jak zwykle do wszystkiego zabiera siÄ™ od dupy strony.

Tak, jasne. "Mam w dupie ograniczenia, poniewaĹĽ nie ma drogi
po której mógłbym jechać szybciej..." Tak, tak. Później droga
jest lepsza, w wyĹĽszym standardzie i teĹĽ to samo.

Zresztą - nie bój żaby. Niedługo w Niemczech też wprowadzą administracyjne ograniczenia prędkości na autostradach (teraz też
jest ich trochę i w sumie nie tak mało, jak się tutaj sytuację
przedstawia), dołożą opłaty za jazdę takimi drogami (już niedługo)
i dopiero będziesz miał pole do popisu w zakresie narzekania
na "komunistĂłw".

Data: 2011-05-20 19:55:36
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Dość pokrętna filozofia biednego i nękanego kierowcy samochodu
osobowego. Tylko się popłakać. Zresztą część z takich artystów potrafi z
prędkościami autostradowymi wywijać na jednojezdniówkach, po jednym
pasie w kaĹĽdym kierunku. Nawet im wysepki na zabudowanych nie straszne.

A Ty jak zwykle sprowadzasz wszystko do absurdu...
 
To czy to "zapierdalanie", czy nie, to kwestia umowna.

Kwestia umowna? A z kim się umawiałeś? "Zapierdalanie" jest terminem
dość jasnym i tylko niewiele osób będzie próbowało udowadniać, że jest
inaczej. Niestety prawdą jest, to co napisał Kamil.

Czym innym jest 100 km/h w Żuku, czym innym w RS4.

Nawet gdyby te Twoje pokrzykiwania były prawdą, to co to zmienia w
zakresie "zapierdalaczy"? Jak nie ma odpowiedniej drogi to siÄ™ nie
"zapierdala" i tyle.

Bardziej "zapierdala" Żuk jadący 90/90 niż 911 jadące 120/90.

Czy ja kiedykolwiek pochwalałem jazdę chamską albo taką powyżej możliwości kierowcy i samochodu?

U nas jak zwykle do wszystkiego zabiera siÄ™ od dupy strony.

Tak, jasne. "Mam w dupie ograniczenia, poniewaĹĽ nie ma drogi po ktĂłrej
mógłbym jechać szybciej..." Tak, tak. Później droga jest lepsza, w
wyĹĽszym standardzie i teĹĽ to samo.

Kiedy będzie istniała sieć dróg o odpowiednim standardzie, to ludzie się przyzwyczają, że nie ma sensu zapierdalać po lokalnych, skoro można jechać legalnie te licznikowe 150 km/h po autostradzie. Tak było na zachodzie, tak będzie i u nas.

Zresztą - nie bój żaby. Niedługo w Niemczech też wprowadzą
administracyjne ograniczenia prędkości na autostradach (teraz też jest
ich trochę i w sumie nie tak mało, jak się tutaj sytuację przedstawia),
dołożą opłaty za jazdę takimi drogami (już niedługo) i dopiero będziesz
miał pole do popisu w zakresie narzekania na "komunistów".

Niestety eko-pierdoły są teraz w Europie na fali. Ale przypuszczam, że chronienie każdego idioty przed jakimkolwiek myśleniem i ryzykiem się z czasem zemści, tyle że pewnie mało kto powiąże jedno z drugim.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-20 22:17:43
Autor: Artur Maśląg
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-20 21:55, to pisze:
Artur Maśląg

Dość pokrętna filozofia biednego i nękanego kierowcy samochodu
osobowego. Tylko się popłakać. Zresztą część z takich artystów potrafi z
prędkościami autostradowymi wywijać na jednojezdniówkach, po jednym
pasie w kaĹĽdym kierunku. Nawet im wysepki na zabudowanych nie straszne.

A Ty jak zwykle sprowadzasz wszystko do absurdu...

Do jakiego absurdu? JeĹşdzisz czasem poza DC? 130km/h na
jednojezdniowej drodze  jest sprowadzaniem sprawy do absurdu?
Omijanie korka/wyprzedzanie po drugiej stronie wysepki pasem
pod prÄ…d to sprowadzenie sprawy do absurdu?

To czy to "zapierdalanie", czy nie, to kwestia umowna.

Kwestia umowna? A z kim się umawiałeś? "Zapierdalanie" jest terminem
dość jasnym i tylko niewiele osób będzie próbowało udowadniać, że jest
inaczej. Niestety prawdą jest, to co napisał Kamil.

Czym innym jest 100 km/h w Żuku, czym innym w RS4.

Aha - coś tu pisałeś, że ja niby sprowadzam sprawę do absurdu....

Niestety nie jest czymĹ› innym. ZresztÄ… nadal nie wiadomo z kim siÄ™
umawiasz na te kwestie umowne w zakresie "zapierdalania".


Nawet gdyby te Twoje pokrzykiwania były prawdą, to co to zmienia w
zakresie "zapierdalaczy"? Jak nie ma odpowiedniej drogi to siÄ™ nie
"zapierdala" i tyle.

Bardziej "zapierdala" Żuk jadący 90/90 niż 911 jadące 120/90.

Aha - coś tu pisałeś, że ja niby sprowadzam sprawę do absurdu....

NaprawdÄ™? A co bardziej "zapierdala" - Lanos na 90/90, czy RS4 120/90?

Czy ja kiedykolwiek pochwalałem jazdę chamską albo taką powyżej
możliwości kierowcy i samochodu?

Wiesz, średnio mnie to interesuje. Niezależnie od tego jakim
kierowcÄ… jest ktoĹ› tam i jaki ma samochĂłd, to ma obowiÄ…zek
stosować się do tych samych przepisów co ja - choćbym rowerem
jechał.

U nas jak zwykle do wszystkiego zabiera siÄ™ od dupy strony.

Tak, jasne. "Mam w dupie ograniczenia, poniewaĹĽ nie ma drogi po ktĂłrej
mógłbym jechać szybciej..." Tak, tak. Później droga jest lepsza, w
wyĹĽszym standardzie i teĹĽ to samo.

Kiedy będzie istniała sieć dróg o odpowiednim standardzie, to ludzie się
przyzwyczają, że nie ma sensu zapierdalać po lokalnych, skoro można
jechać legalnie te licznikowe 150 km/h po autostradzie. Tak było na
zachodzie, tak będzie i u nas.

Ty chyba masz niewielkie doświadczenia z "zachodu". Polecam np.
Francję. Bardzo byś się zdziwił.

Zresztą - nie bój żaby. Niedługo w Niemczech też wprowadzą
administracyjne ograniczenia prędkości na autostradach (teraz też jest
ich trochę i w sumie nie tak mało, jak się tutaj sytuację przedstawia),
dołożą opłaty za jazdę takimi drogami (już niedługo) i dopiero będziesz
miał pole do popisu w zakresie narzekania na "komunistów".

Niestety eko-pierdoły są teraz w Europie na fali.

Jakie eko-pierdoły? Przecież te zasady obowiązuję w zasadzie we
wszystkich krajach europejskich od dziesięcioleci.

> Ale przypuszczam, ĹĽe
chronienie każdego idioty przed jakimkolwiek myśleniem i ryzykiem się z
czasem zemści, tyle że pewnie mało kto powiąże jedno z drugim.

No pewnie - Ty jesteĹ› ponad to, itd.

Data: 2011-05-21 16:37:03
Autor: niusy.pl
Z cyklu "baba z kierownica"

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com>

Do jakiego absurdu? JeĹşdzisz czasem poza DC? 130km/h na
jednojezdniowej drodze  jest sprowadzaniem sprawy do absurdu?

A w czym problem jak z naprzeciwka nic nie jedzie ? Czym to się różni od jazdy po polskiej austoradzie ?

Omijanie korka/wyprzedzanie po drugiej stronie wysepki pasem
pod prÄ…d to sprowadzenie sprawy do absurdu?

Pas spowalniający na środku krajowej z wysepkami właśnie to jest polska myśl -> ROTFL

Data: 2011-05-23 11:42:18
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 16:37, niusy.pl pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com>

Do jakiego absurdu? JeĹşdzisz czasem poza DC? 130km/h na
jednojezdniowej drodze jest sprowadzaniem sprawy do absurdu?

A w czym problem jak z naprzeciwka nic nie jedzie ? Czym to się różni od
jazdy po polskiej austoradzie ?

Skoro, to jest takie nagminne, to dlaczego w takich miejscach nie stoją SM tudzież policja? A stoją zwykle w krzakach parę metrów przed tablicą z końcem terenu zabudowanego?

Omijanie korka/wyprzedzanie po drugiej stronie wysepki pasem
pod prÄ…d to sprowadzenie sprawy do absurdu?

Pas spowalniający na środku krajowej z wysepkami właśnie to jest polska
myśl -> ROTFL

A co szkodziło by dać dwa pasy w jednym kierunku i jeden z naprzeciwka i zamieniać to co kilka km? Czyli umożliwić bezpieczne wyprzedzenie? Absolutnie nic. Ale tak jak mówisz polska myśl, czyli robienie wszystkim na złość niestety wygrywa.

A.

Data: 2011-05-21 23:30:45
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin Artur Maśląg
Do jakiego absurdu? JeĹşdzisz czasem poza DC? 130km/h na jednojezdniowej
drodze  jest sprowadzaniem sprawy do absurdu?

ZaleĹĽy w jakim miejscu.

Omijanie
korka/wyprzedzanie po drugiej stronie wysepki pasem pod prÄ…d to
sprowadzenie sprawy do absurdu?

Nigdy tak nie robię, ale z drugiej strony na tych kretyńskich "uspokojonych" drogach niektórym mogą puścić nerwy po 10 km za jakimś mułem. Szczególnie tym w słabszych autach, którzy potrzebują więcej miejsca do wyprzedzania -- a tu co chwile wysepki, jakieś kretyńskie słupki, malowanki.

Czym innym jest 100 km/h w Żuku, czym innym w RS4.

Aha - coś tu pisałeś, że ja niby sprowadzam sprawę do absurdu....

To jest po prostu jaskrawy przykład.

Niestety nie jest czymĹ› innym. ZresztÄ… nadal nie wiadomo z kim siÄ™
umawiasz na te kwestie umowne w zakresie "zapierdalania".

A Ty z kim siÄ™ umawiasz?
 
NaprawdÄ™? A co bardziej "zapierdala" - Lanos na 90/90, czy RS4 120/90?

Biorąc pod uwagę przeciętny stan tych aut, to pewnie Lanos.
 
Wiesz, średnio mnie to interesuje. Niezależnie od tego jakim kierowcą
jest ktoś tam i jaki ma samochód, to ma obowiązek stosować się do tych
samych przepisów co ja - choćbym rowerem jechał.

PoRD jest pewnym uogólnieniem, bo przecież nie można pisać osobnego PoRD dla każdego kierowcy i samochodu. Jednak moim zdaniem jest zasadnicza różnica pomiędzy przekraczaniem limitu prędkością dobrym autem, na dobrej drodze i przy małym ruchu, a zapierdalaniem jak debil i stwarzaniem co chwilę ewidentnego zagrożenia. Według mnie te rzeczy są zupełnie nieporównywalne.
 
Ty chyba masz niewielkie doświadczenia z "zachodu". Polecam np. Francję.
Bardzo byś się zdziwił.

We Francji akurat byłem wielokrotnie. Co miałoby mnie tam zdziwić?
 
Jakie eko-pierdoły? Przecież te zasady obowiązuję w zasadzie we
wszystkich krajach europejskich od dziesięcioleci.

Od około 10-20 lat, dla Ciebie to jest "od dziesięcioleci"?
 
 > Ale przypuszczam, ĹĽe
chronienie każdego idioty przed jakimkolwiek myśleniem i ryzykiem się z
czasem zemści, tyle że pewnie mało kto powiąże jedno z drugim.

No pewnie - Ty jesteĹ› ponad to, itd.

Człowiek w miarę inteligenty po prostu zauważa także trochę bardziej skomplikowane zależności, sam pewnie zauważasz, ale jako przesadny legalista ignorujesz je, jeśli chodzi o PoRD.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-23 12:17:32
Autor: kamil
Z cyklu "baba z kierownica"
On 20/05/2011 19:34, to wrote:
begin kamil

Prawda jest taka, ĹĽe po polskich dziurawych autostradach polacy
10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej
3-pasmowej autostradzie.

Nic dziwnego, jak wcześniej turlali się 50 km za tirami po "drodze
krajowej".

Prawda jest taka, ĹĽe jak nie ma gdzie, to siÄ™ nie zapierdala, zamiast
tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.

To czy to "zapierdalanie", czy nie, to kwestia umowna. Na zachodzie
NAJPIERW stworzono sensowna infrastrukturÄ™ drogowÄ…, a dopiero POTEM
wprowadzono restrykcje na obszarach zabudowanych, drogach lokalnych itp.
U nas jak zwykle do wszystkiego zabiera siÄ™ od dupy strony.


U nas jak zwykle do wszystkiego doczepią się ludzie próbujący usprawiedliwiać jakoś swoje wdupiemiejstwo wszystkiego i wszystkich poza ich czterema kółkami.

Nie stać mnie na 70" plazme 3D, to znaczy że mam ukraść, skoro rząd nie zapewnił wszystkim warunków życiowych pozwalających na taki zakup? Logika ta sama.




--
Pozdrawiam,
Kamil

Data: 2011-05-23 21:31:48
Autor: to
Z cyklu "baba z kierownica"
begin kamil
Nie stać mnie na 70" plazme 3D, to znaczy że mam ukraść, skoro rząd nie
zapewnił wszystkim warunków życiowych pozwalających na taki zakup?
Logika ta sama.

Możesz wyjaśnić na czym polega rzekoma analogia?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-05-24 11:40:29
Autor: kamil
Z cyklu "baba z kierownica"
On 23/05/2011 22:31, to wrote:
begin kamil

Nie stać mnie na 70" plazme 3D, to znaczy że mam ukraść, skoro rząd nie
zapewnił wszystkim warunków życiowych pozwalających na taki zakup?
Logika ta sama.

Możesz wyjaśnić na czym polega rzekoma analogia?


Bo ja bym chciał, nie mam warunków, a na zachodzie mogą! <tupi tupi tupi tupi tupi nóżkami>



--
Pozdrawiam,
Kamil

Data: 2011-05-20 18:50:31
Autor: Cavallino
Z cyklu "baba z kierownica"
Użytkownik "kamil" <spam@spam.com> napisał w wiadomości news:

Prawda jest taka, że po polskich dziurawych autostradach polacy 10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej 3-pasmowej autostradzie.

Czego z kf wyłazisz?
SiedĹş gdzie Twoje miejsce.
PLONK ponowny

Data: 2011-05-23 12:15:14
Autor: kamil
Z cyklu "baba z kierownica"
On 20/05/2011 17:50, Cavallino wrote:
Użytkownik "kamil" <spam@spam.com> napisał w wiadomości news:

Prawda jest taka, ĹĽe po polskich dziurawych autostradach polacy
10-letnim szrotem jeżdżą często szybciej, niż ja po brytyjskiej
3-pasmowej autostradzie.

Czego z kf wyłazisz?
SiedĹş gdzie Twoje miejsce.
PLONK ponowny


To straszne, a teraz goń się pajacu.

--
Pozdrawiam,
Kamil

Data: 2011-05-21 16:33:22
Autor: niusy.pl
Z cyklu "baba z kierownica"

UĹĽytkownik "kamil" <spam@spam.com>


Prawda jest taka, że jak nie ma gdzie, to się nie zapierdala, zamiast tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.

Raczej jak nie ma dokÄ…d. MZ my siÄ™ po prostu bardziej od niemcĂłw spieszymy.

Data: 2011-05-23 11:44:08
Autor: Arek
Z cyklu "baba z kierownica"
W dniu 2011-05-21 16:33, niusy.pl pisze:

Prawda jest taka, ĹĽe jak nie ma gdzie, to siÄ™ nie zapierdala, zamiast
tłumaczyć i zwalać winę za swój kretynizm na komunistów.

Raczej jak nie ma dokÄ…d. MZ my siÄ™ po prostu bardziej od niemcĂłw spieszymy.

Raczej jest tak, że niemcy mogą normalnie jechać i to nie tylko na autostradach ale także na ichniejszych krajówkach. A u nas nie jest to w ogóle możliwe.

A.

Data: 2011-05-25 11:09:05
Autor: PaPi
Z cyklu "baba z kierownica"
p.s. nie wiedzialem ze Ty w faszystowskim kraju mieszkasz!

Faszysty to ty sobie w spodniach poszukaj.
Wspolczesne Niemcy maja mniej wspolnego z ksenofobia czy faszyzmem niz Polska.

Z cyklu "baba z kierownica"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona