Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Z cyklu - kto winny :>

Z cyklu - kto winny :>

Data: 2013-06-21 05:30:00
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to, żeby się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam korków nie ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra 30 sekund). Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem przed moją żonę. Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika. Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru rejestracyjnego. Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

L.

Data: 2013-06-21 14:45:57
Autor: Ukaniu
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości news:de612c11-a39c-4f2a-8539-17fc3acb2fbbgooglegroups.com...
czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

Nie przejdzie. Kierowca powinien jechać tak aby wyhamować szczególnie jeśli innym się udało.
Tego który się wepchnął można by ścigać za spowodowanie zagrożenia w ruchu, wtedy w tym zdarzeniu były by 2 mandaty.

--
Pozdrawiam,
Łukasz

Data: 2013-06-21 14:52:22
Autor: LEPEK
Z cyklu - kto winny :>
W dniu 2013-06-21 14:30, Lisciasty pisze:
  [...]
Gdyby zderzyły się wymuszający i ten, na którym wymuszono, to wina wymuszającego.
Ale skoro ten, na kim wymuszono zdążył wyhamować, natomiast ktoś za nim się zagapił, to wina gapy. Wymuszający IMO mógłby dostać mandat za wymuszenie, ale już nie za spowodowanie kolizji.
Gdyby ten, na którym wymuszono w celu uniknięcia kontaktu np. skręcił i przywalił w kogoś - to można by się kłócić. Ale przywalono w niego, na jego pasie, z tyłu, nikt mu nie wyjechał, nie wymusił.

PS.
Jakoś dziwnie wysłałeś tego posta, bo przy cytowaniu nie rozbija mi na linie. Chyba, że to ze mną coś nie tak...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

Data: 2013-06-21 06:01:47
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
On Friday, June 21, 2013 2:52:22 PM UTC+2, LEPEK wrote:
Jakoś dziwnie wysłałeś tego posta, bo przy cytowaniu nie rozbija mi na linie. Chyba, że to ze mną coś nie tak...

Puściłem z gógla groups, a te jełopy ostatnio zmienili interfejs i coś jest skopane chyba :/

L.

Data: 2013-06-21 18:37:54
Autor: John Kołalsky
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "LEPEK" <nobody@nowhe.re>


PS.
Jakoś dziwnie wysłałeś tego posta, bo przy cytowaniu nie rozbija mi na linie. Chyba, że to ze mną coś nie tak...

Ale, że co ? Czytniki nie mają łamać tekstu więc czemu miał rozbijać ?

Data: 2013-06-21 22:47:19
Autor: Gotfryd Smolik news
Z cyklu - kto winny :>
On Fri, 21 Jun 2013, LEPEK wrote:

PS.
Jakoś dziwnie wysłałeś tego posta, bo przy cytowaniu nie rozbija mi na linie.

  W kwestii formalnej: "widać że nie jest rozbity".
  Sporo czytników nieprawidłowe (za długie) linie przy odczycie
automatycznie "zawija" (co nie zawsze jest pożądane, bo powoduje
komplikacje jeśli dany ciąg znaków nie jest zwykłym tekstem
a np. długim adresem strony) lub pozwala wybrać czy zawijać
(co jest optymalne dla użytkownika, jeśli łatwo można przełączać).
  Ale przy cytowaniu linie za długie nie powinny być łamane
(właśnie z tego powodu, że ich natura może wymagać "całości")
i wtedy widać, że oryginalny tekst był do kitu (niesformatowany).

Chyba, że to ze mną coś nie tak...

  IMVHO nie :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2013-06-23 16:55:44
Autor: John Kołalsky
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>

PS.
Jakoś dziwnie wysłałeś tego posta, bo przy cytowaniu nie rozbija mi na linie.

 W kwestii formalnej: "widać że nie jest rozbity".
 Sporo czytników nieprawidłowe (za długie) linie przy odczycie
automatycznie "zawija" (co nie zawsze jest pożądane, bo powoduje
komplikacje jeśli dany ciąg znaków nie jest zwykłym tekstem
a np. długim adresem strony) lub pozwala wybrać czy zawijać
(co jest optymalne dla użytkownika, jeśli łatwo można przełączać).
 Ale przy cytowaniu linie za długie nie powinny być łamane
(właśnie z tego powodu, że ich natura może wymagać "całości")
i wtedy widać, że oryginalny tekst był do kitu (niesformatowany).

Jakieś dziwne historie pociskasz. Te artykuły niusowe mają być nieformatowane by dały się prezentować w dowolny sposób.

Data: 2013-06-21 15:46:22
Autor: Jarek Andrzejewski
Z cyklu - kto winny :>
On Fri, 21 Jun 2013 05:30:00 -0700 (PDT), Lisciasty
<lisciasty@post.pl> wrote:

Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

IMHO nadal byłby winny, bo przecież 2 samochody przed nim zdołały się
zatrzymać. Prawdopodobnie dostałby mandat za nieustąpienie
pierwszeństwa, ale IMHO obciążanie go odpowiedzialnością za kolizję
byłoby zbyt daleko idące.

Data: 2013-06-21 15:55:31
Autor: J.F
Z cyklu - kto winny :>
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości
Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to, żeby >się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam korków nie ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra 30 >sekund). Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem >przed moją żonę. Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika. Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru >rejestracyjnego. Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj >sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na >tego który się wepchnął?

Mandat za wymuszenie pierwszenstwa moglby dostac.
Gdyby zona nie zdazyla zahamowac i w niego przywalila, to by jeszcze bylo za spowodowanie kolizji i znizki w OC stracil.

Ale to ze ten za nia nie trzymal bezpiecznego odstepu, to juz wylacznie jego problem.
A tu w dodatku jeszcze nastepny mial ten problem - zona zahamowala, ten za nia zahamowal, a tamten chce zeby mu odszkodowanie wyplacic ?

J.

Data: 2013-06-21 07:10:35
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 15:55:31 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
Ale to ze ten za nia nie trzymal bezpiecznego odstepu, to juz  wylacznie jego problem.
A tu w dodatku jeszcze nastepny mial ten problem - zona zahamowala, ten za nia zahamowal, a tamten chce zeby mu odszkodowanie wyplacic ?

Żeby było śmieszniej, ten co przywalił, wyskoczył "z ryjem" do żony że nie powinna hamować tylko wjechać w tego co wymuszał. A żeby było jeszcze śmieszniej, za jakiś czas zjawił się ojciec wyżej wymienionego i zaczął wszystkich ustawiać, grozić że im pokaże, nawet do policmajstrów podskakiwał. Skąd się takie buce biorą to nie wiem :>

Na marginesie, żona dostała jakiś świstek za który musi zapłacić 17 zł, celem otrzymania czegośtam. To jakaś nowa świecka tradycja? Niby nie majątek, ale trochę czujemy się wydymani w tym względzie :>

L.

Data: 2013-06-21 16:19:17
Autor: Jarek Andrzejewski
Z cyklu - kto winny :>
On Fri, 21 Jun 2013 07:10:35 -0700 (PDT), Lisciasty
<lisciasty@post.pl> wrote:

Na marginesie, żona dostała jakiś świstek za który musi zapłacić 17 zł, celem otrzymania czegośtam. To jakaś nowa świecka tradycja? Niby nie majątek, ale trochę czujemy się wydymani w tym względzie :>

Tak, chyba.

Data: 2013-06-21 17:06:44
Autor: J.F
Z cyklu - kto winny :>
Użytkownik "Lisciasty"  napisał w wiadomości
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 15:55:31 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
Ale to ze ten za nia nie trzymal bezpiecznego odstepu, to juz
wylacznie jego problem.
A tu w dodatku jeszcze nastepny mial ten problem - zona zahamowala,
ten za nia zahamowal, a tamten chce zeby mu odszkodowanie wyplacic ?

Żeby było śmieszniej, ten co przywalił, wyskoczył "z ryjem" do żony że nie powinna hamować tylko wjechać w tego co wymuszał.

No bo po prawdzie to nie powinna.
Wtedy prawdziwy winny bylby ukarany ... choc ten z tylu nadal by byl winny :-)

A żeby było jeszcze śmieszniej, za jakiś czas zjawił się ojciec wyżej wymienionego i zaczął wszystkich ustawiać, grozić że im pokaże, nawet do >policmajstrów podskakiwał. Skąd się takie buce biorą to nie wiem :>

Spoleczenstwo im na to pozwolilo :-)

Na marginesie, żona dostała jakiś świstek za który musi zapłacić 17 zł, celem otrzymania czegośtam. To jakaś nowa świecka tradycja? Niby nie majątek, >ale trochę czujemy się wydymani w tym względzie :>

Ale jaki swistek, w jakim celu, od kogo dostala ?

Bo jak rozumiem to zona ani samochod nawet nie drasnieta, i zadnych swistkow nie potrzebuje ...


L.

Data: 2013-06-21 09:11:50
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 17:06:44 UTC+2 użytkownik J.F napisał:
Bo jak rozumiem to zona ani samochod nawet nie drasnieta, i zadnych swistkow nie potrzebuje ...

Już wiem, jak się opłaci kasę to wydadzą protokół z wypadku, jakby jednak chciała czegoś tam dochodzić. Ale popytałem się i ostatnio znajomemu wjechali w dupę, również płacił 17 zeta po to żeby dostać protokół, bo policmajstrzy na miejscu niczego nie wypisywali. Pytanie czy ta kasa idzie na zmarnowanie, czy można np. z OC sprawcy potem to wyciągnąć?

L.

Data: 2013-06-21 09:52:55
Autor: kogutek444
Z cyklu - kto winny :>
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 18:11:50 UTC+2 użytkownik Lisciasty napisał:
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 17:06:44 UTC+2 użytkownik J.F napisał:

> Bo jak rozumiem to zona ani samochod nawet nie drasnieta, i zadnych > swistkow nie potrzebuje ...



Już wiem, jak się opłaci kasę to wydadzą protokół z wypadku, jakby jednak chciała czegoś tam dochodzić. Ale popytałem się i ostatnio znajomemu wjechali w dupę, również płacił 17 zeta po to żeby dostać protokół, bo policmajstrzy na miejscu niczego nie wypisywali. Pytanie czy ta kasa idzie na zmarnowanie, czy można np. z OC sprawcy potem to wyciągnąć?



L.

A po co Twoja żona się zatrzymywała. Nic nie zrobiła. Nic jej się nie stało, samochód też bez ryski wyszedł. Ona z innej wycieczki była. jak już się zatrzymała to mogła spytać czy nic się nie stało i pojechać dalej. Obowiązku posiadanie oczu z tyłu głowy nie ma. Mogła nie zauważyć że się starli na ubitej ziemi. A z tym kwitem za 17 zyli dla niej to metoda na frajera. Po co komu taki kwit w sytuacji gdy jego to nie dotyczy. W razie czegoś sąd sobie bezpłatnie weźmie.

Data: 2013-06-23 22:35:49
Autor: Iksiński
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości news:2911741e-8a52-43b7-af2e-5de748b9f69egooglegroups.com...

Na marginesie, żona dostała jakiś świstek za który musi zapłacić 17 zł, celem otrzymania czegośtam. To jakaś nowa świecka tradycja? >Niby nie majątek, ale trochę czujemy się wydymani w tym względzie :>

Chyba nowa. Ja jakieś trzy lata temu dostałem gratis i to expressem (stłuczka ok. 18, odbiór protokołu na drugi dzień o 9 rano) ;-)
W zasadzie nie musicie tego brać. Ubezpieczyciel sam sobie od nich to wyciągnie.

X

Data: 2013-06-21 22:11:57
Autor: Cavallino
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:de612c11-a39c-4f2a-8539-17fc3acb2fbb@googlegroups.com...
Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to, żeby się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam korków nie ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra 30 sekund). Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem przed moją żonę. Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika. Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru rejestracyjnego. Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

Odpowiedzialność za kolizję pozostałaby bez zmian zapewne, ten których się wepchnął oberwałby za wymuszenie pierwszeństwa podczas zmiany pasa.

Data: 2013-06-21 14:18:09
Autor: kogutek444
Z cyklu - kto winny :>
W dniu piątek, 21 czerwca 2013 22:11:57 UTC+2 użytkownik Cavallino napisał:
Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:de612c11-a39c-4f2a-8539-17fc3acb2fbb@googlegroups.com...

> Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest > współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to, żeby > się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam korków nie > ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra 30 sekund). > Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił > się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem przed moją > żonę. Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i > przywalił w poprzednika. Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru > rejestracyjnego. Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z > niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w > dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił > pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby > nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?



Odpowiedzialność za kolizję pozostałaby bez zmian zapewne, ten których się wepchnął oberwałby za wymuszenie pierwszeństwa podczas zmiany pasa.

Już o tym pisali. Plagiator.

Data: 2013-06-22 08:11:55
Autor: Tomek
Z cyklu - kto winny :>

Użytkownik "Lisciasty" <lisciasty@post.pl> napisał w wiadomości news:de612c11-a39c-4f2a-8539-17fc3acb2fbbgooglegroups.com...
Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to, żeby się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam korków nie ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra 30 sekund). Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem przed moją żonę. Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika. Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru rejestracyjnego. Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

DLATEGO MONTUJE SIE KAMERKI:)

Data: 2013-06-22 17:10:24
Autor: tᴏ
Z cyklu - kto winny :>
Lisciasty wrote:

Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który
jest współdzielony z torami tramwajowymi. Cwaniaki jadą tym pasem po to,
żeby się wepchnąć na pas jadący na wprost (co jest bezsensem bo tam
korków nie ma prawie nigdy i swoim wpychaniem się oszczędzają sobie góra
30 sekund).

Ale on jest "do skrętu" w ten sposób, że jest oznaczony odpowiednimi znakami, czy też jest "do skrętu" umownie, a znaki są np. 100 metrów przed skrzyżowaniem?
Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się
cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się
szybkim skrętem przed moją żonę. Ta zahamowała, facet za nią również,

No, ale jak to wyglądało, on stał, a Twoja żona jechała i zajechał jej drogę jak zobaczył tramwaj? Trochę to dziwnie brzmi. Czasem nie było tak, że żona przyspieszyła, żeby "postraszyć cwaniaka" i celowo zahamowała za nim ostro, ten za nią się zorientował i się wyrobił, a kolejny już nie?

ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika.

No i jego pech, trzeba jechać tak, żeby zahamować, szczególnie, że był któryś w kolejce więc miał więcej czasu na reakcję.

Cwaniak uciekł i
nikt nie zapamiętał numeru rejestracyjnego.

Skąd wiesz że uciekł? Może tego w ogóle nie widział. Przecież to było kilka aut z tyłu.

Facet który przywalił nie
chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia
mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista, ale co z tym
który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w
dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

Myślę, że ten co się wepchnął dostałby najwyżej mandat za wymuszenie pierwszeństwa. Skoro Twoja żona zahamowała, skoro auto za nią także, to trudno przypisać wymuszającemu winę za spowodowanie stłuczki.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-06-23 01:35:55
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
W dniu sobota, 22 czerwca 2013 19:10:24 UTC+2 użytkownik tᴏ napisał:

Ale on jest "do skrętu" w ten sposób, że jest oznaczony odpowiednimi znakami, czy też jest "do skrętu" umownie, a znaki są np. 100 metrów  przed skrzyżowaniem?

Są narysowane na jezdni, przeciętny szympans by zauważył :>

No, ale jak to wyglądało, on stał, a Twoja żona jechała i zajechał jej

Wyglądało jak zwykle, jedzie kolumna pasem a samotny cwaniak z boku jedzie nieco szybciej i próbuje znaleźć lukę. Tramwaj mu się pojawił za plecami więc musiał przyspieszyć i wepchnął się, kobita go zauważyła dopiero jak się wpychał bo nadjechał z tyłu.


Skąd wiesz że uciekł? Może tego w ogóle nie widział. Przecież to było kilka aut z tyłu.

Jakie kilka? 1 z tyłu, ten za żoną. Jak ktoś się wpycha gwałtownie w kolumnę tak że wszyscy stają dęba i słychać pierdolnięcie z tyłu, to zakładam że nie zorientuje się tylko ten, kto nie chce :>

L.

Data: 2013-08-23 13:48:30
Autor: Lisciasty
Z cyklu - kto winny :>
Odświeżam temat, żona dostała informację z sądu że będzie proces. Koleś który wjechał w dupę konsekwentnie odmawia przyznania się do winy ;)
Jaja będą, jak wygra :P

L.

Data: 2013-08-26 13:39:07
Autor: the_foe
Z cyklu - kto winny :>
W dniu 2013-08-23 22:48, Lisciasty pisze:
Odświeżam temat, żona dostała informację z sądu że będzie proces. Koleś który wjechał w dupę konsekwentnie odmawia przyznania się do winy ;)
Jaja będą, jak wygra :P

L.


i to jest kolejna nauczka, ze w Polsce jak ma sie prawo odjechac to sie to robi. Teraz zona bedzie musiala sie tułać po sądach, 17 zł w plecy, na koniec  i tak za wszytko zaplaci pieniacz.

--
@foe_pl

Data: 2013-08-27 00:28:33
Autor: przemek.jedrzejczak
Z cyklu - kto winny :>
//Żona jechała pasem do jazdy prosto, obok pas do skrętu w lewo, który jest współdzielony z torami tramwajowymi.

rzuc linka

//Tym razem poszło nieco za nerwowo, bo za czającym się cwaniakiem pojawił się dzwoniący tramwaj, toteż koleś wepchnął się szybkim skrętem przed moją żonę.

wlaczyl kierunek ? przy jakiej predkosci sie to odbywalo ?

//Ta zahamowała, facet za nią również, ale kolejny już nie zdołał i przywalił w poprzednika.

tzn wepchnął się i zahamowal ? czy jechal dalej z mniejsza predkoscia ? jeden wytraci lagodnie predkosc a drugi wdepnie do podlogi, obaj zahamowali

//Cwaniak uciekł i nikt nie zapamiętał numeru rejestracyjnego.

no bez jaj, w tym przypadku nikt = Żona prawda ?

//Facet który przywalił nie chciał się zgodzić z niebieskimi że to jego wina i odmówił przyjęcia mandatu. Wjechał komuś w dupę więc tutaj sprawa oczywista

nie jest oczywista o ile Żona zezna ze tamten koles wymusil i sad uzna go winnym, ustalenie tozsamosci to juz inna bajka, moze pokazal sie gdzies na monitoringu, jakiejs kamerze a moze codziennie zasuwa ta trasa o tej samej porze ? //ale co z tym który wymusił pierwszeństwo? Jeżeli jego by złapali, to ten co wjechał w dupę byłby nadal winny, czy wina przeszłaby na tego który się wepchnął?

kwestia czy go zlapia jest w tym momencie nieistotna, mister X moze zostac uznany winnym ale musza byc ku temu podstawy ...

PS jak na niego motorniczy dzwonil to powinien przynajmniej marke i kolor zapamietac no chyba ze blachy byly typu WR WACEK :-)

P.

Z cyklu - kto winny :>

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona