Data: 2009-09-28 09:03:59 | |
Autor: Jan Cytawa | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Jacek Maciejewski napisał:
Cześć A nie prosciej np. wprowadzic przepis, ze rowerzysta poruszjacy sie z predkoscia ok. 10 km/godz jest pieszym. To by zalatwialo sprawe wielu durnych przepisow jak chocby, ze trzeba schodzic z roweru zeby sie przeturlac po przejsciu. Zauwazcie, ze PoRD w kwestii rowerow jest schizofreniczne. Z jednej strony zabrania nam sie wolnej jazdy po chodniku z drugiej strony nakazuje jazdy po "sciezkach". Jak mam jechac po sciezce kolarzowka z predkoscia okolo 40 /godz, gdy tam pelno szkiel, czasem ludzi i ciagle trzeba skakac przez krewezniki. Cale szczescie, ze jeszcze policja w tej kwestii zachowuje sie racjonalnie i nie sciga mnie za jazdy po chodniku gdy jade ewidentnie wolno. Ale trudno zawsze liczyc na dobra wole. Jan Cytawa |
|
Data: 2009-09-28 12:14:14 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 09:03:59 +0200, Jan Cytawa napisał(a):
A nie prosciej np. wprowadzic przepis, ze rowerzysta poruszjacy sie z W praktyce ostre kryterium prowadzi do konfliktów. Jakiś debil ci zarzuci że jechałeś 11 i kicha... A jeśli dopuścimy ruch rowerów na chodnikach w taki sposób by nie utrudniał pieszym zycia (tak dalece jak to możliwe, czyli jak to nazywam na prawach drugorzędności) to w praktyce będzie to oznaczało ograniczenie prędkości. Na dobitkę brak sztywnego kryterium pozwoli ci jechać szybciej tam gdzie/kiedy chodnik pusty i nie pozwoli byś jechał szybko jeśli na chodniku duży ruch. A kto musi jechać 30 czy 40 to przecież zawsze może zjechać na jezdnię. -- Jacek |
|
Data: 2009-09-28 12:41:25 | |
Autor: johnkelly | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Jacek Maciejewski pisze:
A nie prosciej np. wprowadzic przepis, ze rowerzysta poruszjacy sie z A przewidujesz obowiązek instalacji i legalizacji liczników rowerowych? W praktyce ostre kryterium prowadzi do konfliktów. Jakiś debil ci zarzuci Wyskoczy z suszarką zza krzaka jak hiszpańska inkwizycja? :) -- Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl blog: www.maciejrozalski.eu ......................................... |
|
Data: 2009-09-28 14:13:25 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 12:41:25 +0200, johnkelly napisał(a):
Eeee, to chyba nie do mnie pytanie? :) Tylko do Cytawy?A przewidujesz obowiązek instalacji i legalizacji liczników rowerowych?A nie prosciej np. wprowadzic przepis, ze rowerzysta poruszjacy sie z O ile hiszpańska inkwizycja wyskakiwała zza krzaków :) -- Jacek |
|
Data: 2009-09-28 14:19:46 | |
Autor: johnkelly | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 12:41:25 +0200, johnkelly napisał(a):>> >A przewidujesz obowiązek instalacji i legalizacji liczników rowerowych? Eeee, to chyba nie do mnie pytanie? :) Tylko do Cytawy? Tak. >>W praktyce ostre kryterium prowadzi do konfliktów. Jakiś debil ci zarzuci >Wyskoczy z suszarką zza krzaka jak hiszpańska inkwizycja? :) O ile hiszpańska inkwizycja wyskakiwała zza krzaków :) Wyskakiwała z różnych rzeczy, niemniej jeśli wprowadzasz jakieś ograniczenie to musisz się liczyć z tym, że ktoś będzie je chciał egzekwować. I to nie na oko tylko na miarkę. W praktyce byłby to zapis martwy bo komu by się chciało? -- Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl blog: www.maciejrozalski.eu ......................................... |
|
Data: 2009-09-28 14:20:17 | |
Autor: Jan Cytawa | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Jacek Maciejewski napisał:
W praktyce ostre kryterium prowadzi do konfliktów. Jakiś debil ci zarzuci Takie rygorystyczne traktowanie prawa prowadzi do oczywistych idiotyzmow, jak ten co kazal pani sedzinie wezwac zaginiona ponad 200 lat temu do ujawnienia sie pod rygorem utraty praw do spadku. Czy w ogole jest mozliwe ustanowienie takiego rozsadnego prawa.? Jan Cytawa |
|
Data: 2009-09-28 14:29:44 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 14:20:17 +0200, Jan Cytawa napisał(a):
Takie rygorystyczne traktowanie prawa prowadzi do oczywistych Sądzę że zgodzimy się co do stwierdzenia że lepiej nie wprowadzać przepisu o ile się nie ma możliwości kontroli. Ponieważ obecnie nie ma technicznych możliwości by kontrolować dostatecznie skutecznie stosowanie się kierowców samochodów do ograniczeń prędkości więc tym bardziej nie będzie ich dla rowerzystów. Zatem nie regulujmy im prędkości, zaufajmy ze każdy raczej pojedzie wolniej aniżeli rozbije sobie sznupę czy zedrze skórę z łap i kolan. -- Jacek |
|
Data: 2009-09-28 14:33:21 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jacek Maciejewski"
Sądzę że zgodzimy się co do stwierdzenia że lepiej nie wprowadzać przepisu Czym innym jest możliwośc kontroli, czym innym kontrola 24/7 (to się nazywa totalitaryzm), a czym innym całkowite ignorowanie przepisu. Ponieważ obecnie nie ma technicznych Raczysz żartować? W ogóle zlikwidujmy PoRD, bo człowiek przecież jest rozsądny. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \ Kruk@epsilon.eu.org / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-09-28 15:06:52 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Dnia Mon, 28 Sep 2009 14:33:21 +0200, Mariusz Kruk napisał(a):
Raczysz żartować? W ogóle zlikwidujmy PoRD, bo człowiek przecież jest Już się wypowiedziałem ale powtórzę: Uważam że należy trzymać się wyważonego środka. W PoRD są i przepisy bardzo ogólne (jak ten o zachowaniu prędkości odpowiedniej do warunków czy zachowaniu ograniczonego zaufania) jak i szczegółowe jak te o pierwszeństwie czy te ograniczające prędkość. Uważam że w PoRD przegięto ze szczegółową regulacją. Skutki są oczywiste - np. powszechne niestosowanie się do ograniczń prędkości ponieważ są nieżyciowe. Po co nakładać nieżyciowe obowiązki, na dobitkę nie do wyegzekwowania? -- Jacek |
|
Data: 2009-09-28 15:10:17 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jacek Maciejewski"
Raczysz żartować? W ogóle zlikwidujmy PoRD, bo człowiek przecież jestJuż się wypowiedziałem ale powtórzę: Uważam że należy trzymać się One nie są "nieżyciowe". One są nieprzestrzegane. A to zupełnie co innego. Po co nakładać nieżyciowe obowiązki, na dobitkę nie do Wiesz, w ogóle wyrzućmy rowery z dróg, bo rowery są nieżyciowe. Rowery są tylko dla gołodupców, których nie stać na samochód. -- [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [ Kruk@epsilon.eu.org ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] |
|
Data: 2009-09-28 15:48:58 | |
Autor: BoDro | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
"Mariusz Kruk" napisał:
Rowery są tylko dla gołodupców, których nie stać na samochód. faktem jest że lud nie zawsze ma świadomość, ile kosztuje przyzwoity rower. Kiedy facet - który mnie potrącił - przyszedł z przeprosinami uświadomiłem go, jakie szkody materiane w bicyklu poniosłem. Widziałem w jego oczach niedowierzanie. "Nie, niemożliwe - rower dwa tysiące? Taki "normalny", ze sklepu, nie zawodniczy? Wierzyć się nie chce..." Ale co się dziwić - w hipermarkecie widzi sprzęt za trzy stówy, na komunię kupuje wypasa za pięćset złotych... A jego stary szrot wart był pewnie góra trzy tysiące - bo widziałem takie "na chodzie" na giełdzie... Wcale bym się nie zdziwił, gdyby jego straty ( materialne, karne i ubezpieczeniowe ) przewyższały wartość samochodu :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-09-28 21:24:22 | |
Autor: RS | |
Z cyklu "organizacja ruchu rowerowego" :) | |
Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Mon, 28 Sep 2009 14:33:21 +0200, Mariusz Kruk napisał(a):Czasem rzeczywiście ograniczenia są nieżyciowe, ale są potrzebne gdyby ich nie było to po mieście śmigali co niektórzy ile fabryka dała, bo w końcu mają po coś na liczniku ponad dwie setki i nie dotyczyło by to wyłącznie naszego kraju, zresztą ograniczenia prędkości obowiązują jeśli nie wszędzie to w większości państw na świecie. > Po co nakładać nieżyciowe obowiązki, na dobitkę nie do wyegzekwowania?W niektórych krajach udaje się to wyegzekwować, choć sądzę że pewnie same mandaty są również nie do wyegzekwowania, ale w zamian za to koncerny ubezpieczeniowe dostają do wglądu mandaty za prędkość i inne niebezpieczne zachowania na drodze. Skutek jeśli chodzi o wysokość ubezpieczenia jest oczywisty, a nawet w naszym smutnym kraju wszyscy muszą mieć OC, a i spora ilość chce mieć AC jeśli mają w miarę nowe auto. Tutaj problem polega na tym że potrzebny był by ustawodawca z jajami, wiadomo większość jeździ autem a to są potencjalni wyborcy, którzy nawet jeśli jeżdżą przepisowo będą się opierać przeciwko takiemu rozwiązaniu, chociaż ja jestem jak najbardziej za takim rozwiązaniem. -- Pzdr. RS |