Lopez pisze:
Z cyklu kto winien.
A)
Jest sobie skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. Są wyznaczone pasy do jazdy prosto lub skrętu w lewo oraz pas do skrętu w prawo. Zapala się zielone świtało. Ja skracam w lewo z przeciwka samochodu też skręcają w lewo więc mogę bezpiecznie wykonać manewr, nagle jeden niecierpliwy z przeciwka postanawia ominąć sznurek skręcających w lewo, przeskakuje na pas do skrętu w prawo i jedzie prosto ….prosto w mój prawy bok.
W bok twojego STOJACEGO pojazdu, czy zajezdzasz mu droge?
B)
Ta sama sytuacja tylko ten co się bardzo spieszy z przeciwka jedzie pasem do skrętu w prawo ale się rozmyśla i z pasa do skrętu w prawo jedzie prosto.
Jak to się ma do KD, kto jest winny kolizji? Teoretycznie wykonując manewr skrętu w lewo mam spieszącego się po prawej stronie więc winna było by moja. Ale gość jedzie prosto z pasa do skrętu w prawo – o czym teoretycznie mogę nie wiedzieć. Ale to, że w przypadku A kiedy ja zacząłem skręcać stał w kolejce za skręcającymi w lewo więc miałem prawo sądzić, że bezpiecznie wykonam manewr natomiast w przypadku B sygnalizował zamiar skrętu w prawo. Więc czyja będzie wina?
Jesli bedziesz jechal to twoja wina w kazdym przypadku.
Tak samo jak skrecam w lewo i WIEM, ze ci z naprzeciwka maja tylko zielona strzalke w prawo, i teoretycznie JA mam pierszenstwo (zielone). Ale tylko teoretycznie.
--
Pozdrawiam
MarcinJM