Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Z czego oni zyja

Z czego oni zyja

Data: 2014-02-20 11:20:07
Autor: Ergie
Z czego oni zyja
Witam!

Moja Matula wjechała starym golfem (15 albo 16 letni) w betonową podstawę reklamy. Nie pytajcie jak to zrobiła - nie wiem :-)
Niestety walnęła skręconym kołem więc efekt jest taki że zderzak cały, błotnik lekko zgięty, a koło było zablokowane.

Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia, półoś, felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane używane na szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość niecałe 8 stów.

Auto stało u mechanika trzy dni i tak się pytam z czego mechanicy żyją? Budowlańcy i instalatorzy za trzy dni pracy wołają tysiąc za samą robociznę, a ten w 8 stówach zmieścił i robociznę i części i jeszcze geometrię.

Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2014-02-20 11:32:41
Autor: BartekK
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-20 11:20, Ergie pisze:
Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia, półoś,
felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane używane na
szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość niecałe 8 stów.

Auto stało u mechanika trzy dni i tak się pytam z czego mechanicy żyją?
Budowlańcy i instalatorzy za trzy dni pracy wołają tysiąc za samą
robociznę, a ten w 8 stówach zmieścił i robociznę i części i jeszcze
geometrię.

Bo z tych 3 dni - to realnej robocizny było kilka godzin, z tego pewnie jedna to wyjazd na zaprzyjaźniony szrot po części. A stać 3dni musiało, by trafić w swój moment, gdy będzie wolne miejsce na podnośniku, i wolny "młody/uczeń" który to wykonał. Bo po pierwsze - tam nie ma żadnej filozofii, zwłaszcza jak przełożyli półoś wraz z piastą, wahaczem i felgą (w całości wyszarpane z dawcy, w całości zamontowane do ciebie, tylko amortyzator odkręcić i drążek), a po drugie - gość nie może cię skasować 80% wartości całego auta za wymianę paru rzeczy, bo lepiej dać robotę "młodemu" i niech się uczy, nawet prawie-po-kosztach, niż nie mieć co robić, i czekać cały tydzień na "złoty strzał" wymiany żarówki w lexusie ;)

A spróbowałbyś takiej samej naprawy, ale w jakimś współczesnym aucie, z aluminiowym zawieszeniem wielowahaczowym, to byś inaczej na mechaników krzyczał ;)


--
| Bartłomiej Kuźniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2014-02-20 12:30:34
Autor: Ergie
Z czego oni zyja
UĹźytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:le4lvg$fib$1@node1.news.atman.pl...

Bo z tych 3 dni - to realnej robocizny było kilka godzin, z tego pewnie jedna to wyjazd na zaprzyjaźniony szrot po części.A stać 3dni musiało, by trafić w swój moment, gdy będzie wolne miejsce na podnośniku, i wolny "młody/uczeń" który to wykonał. Bo po pierwsze - tam nie ma żadnej filozofii, zwłaszcza jak przełożyli półoś wraz z piastą, wahaczem i felgą (w całości wyszarpane z dawcy, w całości zamontowane do ciebie, tylko amortyzator odkręcić i drążek),

A co z belką? Nie wiem, czy używam fachowego określenia - chodzi o tę części która idzie pod silnikiem od jednego do drugiego wahacza - to też było wymienione i na pewno nie zajęło 5 minut.

a po drugie - gość nie może cię skasować 80% wartości całego auta za wymianę paru rzeczy, bo lepiej dać robotę "młodemu" i niech się uczy, nawet prawie-po-kosztach, niż nie mieć co robić, i czekać cały tydzień na "złoty strzał" wymiany żarówki w lexusie ;)

A tu pewnie masz całkowitą rację. Na placu było prawie pusto więc roboty pewnie nie za wiele. Chwilę pogadaliśmy i mówił, że to martwy sezon.

A spróbowałbyś takiej samej naprawy, ale w jakimś współczesnym aucie, z aluminiowym zawieszeniem wielowahaczowym, to byś inaczej na mechaników krzyczał ;)

Pewnie tak :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2014-02-22 22:02:30
Autor: jerzu
Z czego oni zyja
On Thu, 20 Feb 2014 11:32:41 +0100, BartekK <sibi@drut.org> wrote:

Bo z tych 3 dni - to realnej robocizny było kilka godzin, z tego pewnie jedna to wyjazd na zaprzyjaźniony szrot po części.

Otóż to. Dziś padł mi alternator. Szybki podjazd do znanego mi warsztatu, 20
minut roboty, 450 zł. zmienia właściciela. Z czego 350 kosztuje
alternator, 100 robocizna.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2014-02-23 00:11:37
Autor: J.F.
Z czego oni zyja
Dnia Sat, 22 Feb 2014 22:02:30 +0100, jerzu napisał(a):
On Thu, 20 Feb 2014 11:32:41 +0100, BartekK <sibi@drut.org> wrote:
Bo z tych 3 dni - to realnej robocizny było kilka godzin, z tego pewnie jedna to wyjazd na zaprzyjaźniony szrot po części.
Otóż to. Dziś padł mi alternator. Szybki podjazd do znanego mi warsztatu, 20
minut roboty, 450 zł. zmienia właściciela. Z czego 350 kosztuje
alternator, 100 robocizna.

We dwoch wykrecali ? 100zl/20 minut ... zlodziejska stawka, czy tanio, jesli z doplata za
ekspres ? :-)

J.

Data: 2014-02-23 08:19:26
Autor: jerzu
Z czego oni zyja
On Sun, 23 Feb 2014 00:11:37 +0100, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

We dwoch wykrecali ?

Dlaczego we dwóch?

100zl/20 minut ... zlodziejska stawka, czy tanio, jesli z doplata za
ekspres ? :-)

Taka cena "warszawska".

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2014-02-20 16:55:17
Autor: PiteR
Z czego oni zyja
na  ** p.m.s **  Ergie pisze tak:

Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia,
półoś, felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane
używane na szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość
niecałe 8 stów.

Bo to golf. Wyszli z biura, wzięli szpadel z kantorka, wykopali sanki z wahaczami z błota. To ile za to Heniu? Jak dla Ciebie 350zł --
    Piter

Data: 2014-02-20 17:09:55
Autor: misiek
Z czego oni zyja

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości news:le4kt4$eif$1node1.news.atman.pl...
Witam!
Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...


no faktycznie - mechanicy to altruisci... ;) szczegolnie jak Cie dymaja na nietrafnej doiagnozie i podmianie 10 niepotrzebnych czesci, zanim dojda do przyczyn usterki ;)
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo - parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Data: 2014-02-20 17:00:51
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik misiek danton1969@go3.pl ...

Witam!
Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

no faktycznie - mechanicy to altruisci... ;) szczegolnie jak Cie
dymaja na nietrafnej doiagnozie i podmianie 10 niepotrzebnych czesci,
zanim dojda do przyczyn usterki ;)
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo
- parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Wymiana łożyska w kole - 100zł. Ile to - 2 godziny roboty?

Ale z innej manki - ostatnio sprzedawalem auto. Przyjechało dwóch cwaniaczków, ogladało w miedzyczasie zepsuło (poprzestawiali kable zapłonowe) i chcieli kupic za bezcen. Inny handlarz kupił to auto za 1400zł. Zrobił kilka lakierniczych wyprawek, poczernił plastiki i wystawił za 3300 :)

O cenach ASO nawet nie wspominam...

Data: 2014-02-20 19:08:56
Autor: AZ
Z czego oni zyja
Dnia 20.02.2014 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
Witam!
Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

no faktycznie - mechanicy to altruisci... ;) szczegolnie jak Cie
dymaja na nietrafnej doiagnozie i podmianie 10 niepotrzebnych czesci,
zanim dojda do przyczyn usterki ;)
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo
- parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Wymiana łożyska w kole - 100zł. Ile to - 2 godziny roboty?

Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-02-21 08:41:51
Autor: J.F.
Z czego oni zyja
Dnia Thu, 20 Feb 2014 19:08:56 +0000 (UTC), AZ napisał(a):
Dnia 20.02.2014 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo
- parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Wymiana łożyska w kole - 100zł. Ile to - 2 godziny roboty?

Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

No wiesz, z jednej strony caly samochod w fabryce montuje sie
kilkanascie godzin (ale piasta przychodzi juz zmontowana i gotowa od
dostawcy, a moze nawet nie piasta tylko caly zespol napedowy - silnik,
skrzynia, polosie, piasty), mechanicy rajdowi wymienia lozysko w trzy
minuty, w przerwie miedzy OS, ale jak trafisz na stary samochod, to
troche zabawy z tym bywa, bo zardzewiale, bo sruba sie urwala, itp.

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.

J.

Data: 2014-02-21 08:22:30
Autor: AZ
Z czego oni zyja
On 2014-02-21, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Thu, 20 Feb 2014 19:08:56 +0000 (UTC), AZ napisał(a):
Dnia 20.02.2014 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo
- parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Wymiana łożyska w kole - 100zł. Ile to - 2 godziny roboty?

Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

No wiesz, z jednej strony caly samochod w fabryce montuje sie
kilkanascie godzin (ale piasta przychodzi juz zmontowana i gotowa od
dostawcy, a moze nawet nie piasta tylko caly zespol napedowy - silnik,
skrzynia, polosie, piasty), mechanicy rajdowi wymienia lozysko w trzy
minuty, w przerwie miedzy OS, ale jak trafisz na stary samochod, to
troche zabawy z tym bywa, bo zardzewiale, bo sruba sie urwala, itp.

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.

"2 godziny ROBOTY", to ze samochod jest do odebrania po dwoch godzinach
nie znaczy, ze roboty bylo dwie godziny ;-) --
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-02-21 12:00:47
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.

A jednak mechanicy nie daja rabatu jak przyjedziesz ze swoimi czesciami ;-)

Data: 2014-02-21 14:17:27
Autor: J.F
Z czego oni zyja
Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości grup
Użytkownik J.F. jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...
No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.
A jednak mechanicy nie daja rabatu jak przyjedziesz ze swoimi czesciami ;-)

A do  czesci kupionych przez nich prowizji nie doliczaja, czy wystarczy im rabat hurtowni ?

J.

Data: 2014-02-21 18:39:47
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik J.F jfox_xnospamx@poczta.onet.pl ...

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.

A jednak mechanicy nie daja rabatu jak przyjedziesz ze swoimi czesciami ;-)

A do  czesci kupionych przez nich prowizji nie doliczaja, czy wystarczy im rabat hurtowni ?

Podejrzewam, ze wystarczy im rabat.

Data: 2014-02-21 21:16:41
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-21 08:41, J.F. pisze:
Dnia Thu, 20 Feb 2014 19:08:56 +0000 (UTC), AZ napisał(a):
Dnia 20.02.2014 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:
ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo
- parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Wymiana łożyska w kole - 100zł. Ile to - 2 godziny roboty?

Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

No wiesz, z jednej strony caly samochod w fabryce montuje sie
kilkanascie godzin (ale piasta przychodzi juz zmontowana i gotowa od

LOL - a co to ma do rzeczy?

minuty, w przerwie miedzy OS, ale jak trafisz na stary samochod, to
troche zabawy z tym bywa, bo zardzewiale, bo sruba sie urwala, itp.

Cena usługi jest zazwyczaj "statystyczna" - czasem coś doliczą jak się
armagiedon trafi...

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.

Jak klient chce "od ręki" to przyjeżdża z własnym łożyskiem, albo
wstawia samochód i czeka, aż łożysko dowiozą - dowożą z zestawem
innych zamówionych części do innych pojazdów. No, chyba że
to "Zenek z garażu", który na tylko jeden samochód i po to łożysko
specjalnie ktoś musi pojechać...

Ja wiem, że jak na standardy grupy to niespecjalnie normalny jestem,
ale samochody wstawiam do warsztatu nie jak coś się zepsuje, ale
jak coś należałoby zrobić/wymienić/sprawdzić. Sami sprawdzą, zamówią
co trzeba, przywiozą im do warsztatu i zrobią. Sama naprawa zazwyczaj
nie trwa długo (stał 2 dni to 25zł*8*2, czyli 400zł?) i ta jest
skalkulowana racjonalnie. Jak coś się stanie nagle, to wygląda to
tak samo - wstawiam i czekam na informację co, kiedy i za ile.

Data: 2014-02-21 22:57:44
Autor: J.F.
Z czego oni zyja
Dnia Fri, 21 Feb 2014 21:16:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-02-21 08:41, J.F. pisze:
Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

No wiesz, z jednej strony caly samochod w fabryce montuje sie
kilkanascie godzin (ale piasta przychodzi juz zmontowana i gotowa od

LOL - a co to ma do rzeczy?

Skoro "caly samochod" montuje sie kilkanascie godzin, to ile moze
zajac wymiana jednego lozyska ? Kilka minut :-)

minuty, w przerwie miedzy OS, ale jak trafisz na stary samochod, to
troche zabawy z tym bywa, bo zardzewiale, bo sruba sie urwala, itp.
Cena usługi jest zazwyczaj "statystyczna" - czasem coś doliczą jak się
armagiedon trafi...

Nowe samochody do nich nie trafiaja - zawsze sie cos trafi :-)

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.
Jak klient chce "od ręki" to przyjeżdża z własnym łożyskiem, albo

a wtedy okazuja sie uszkodzone inne czesci tez :-(

wstawia samochód i czeka, aż łożysko dowiozą - dowożą z zestawem
innych zamówionych części do innych pojazdów. No, chyba że
to "Zenek z garażu", który na tylko jeden samochód i po to łożysko
specjalnie ktoś musi pojechać...

No nie wiem ... to ile tych samochodow czeka tam na placu ?
Ja wiem, że jak na standardy grupy to niespecjalnie normalny jestem,

Na tle calego kraju tez chyba nie :-)

ale samochody wstawiam do warsztatu nie jak coś się zepsuje, ale
jak coś należałoby zrobić/wymienić/sprawdzić. Sami sprawdzą, zamówią

To co ile zlecasz wymiane lozysk ?
co trzeba, przywiozą im do warsztatu i zrobią. Sama naprawa zazwyczaj
nie trwa długo (stał 2 dni to 25zł*8*2, czyli 400zł?) i ta jest
skalkulowana racjonalnie.

A jakby stal tydzien za 700 zl, to by byla jeszcze bardziej racjonalna ? :-)

Jak coś się stanie nagle, to wygląda to
tak samo - wstawiam i czekam na informację co, kiedy i za ile.

I co to niby wnosi do dyskusji ? :-P

J.

Data: 2014-02-23 17:18:08
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-21 22:57, J.F. pisze:
Dnia Fri, 21 Feb 2014 21:16:41 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-02-21 08:41, J.F. pisze:
Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

No wiesz, z jednej strony caly samochod w fabryce montuje sie
kilkanascie godzin (ale piasta przychodzi juz zmontowana i gotowa od

LOL - a co to ma do rzeczy?

Skoro "caly samochod" montuje sie kilkanascie godzin, to ile moze
zajac wymiana jednego lozyska ? Kilka minut :-)

Zależy, ale sama wymiana to nie czas pobytu w warsztacie.

Cena usługi jest zazwyczaj "statystyczna" - czasem coś doliczą jak się
armagiedon trafi...

Nowe samochody do nich nie trafiaja - zawsze sie cos trafi :-)

To jest "statystyczna" i niekoniecznie coś się zawsze trafi.

No i skad to lozysko ? jak ma pojechac i kupic, to czas mija.
Jak klient chce "od ręki" to przyjeżdża z własnym łożyskiem, albo

a wtedy okazuja sie uszkodzone inne czesci tez :-(

To podważa sens jazdy do Mietka z jednym elementem.

wstawia samochód i czeka, aż łożysko dowiozą - dowożą z zestawem
innych zamówionych części do innych pojazdów. No, chyba że
to "Zenek z garażu", który na tylko jeden samochód i po to łożysko
specjalnie ktoś musi pojechać...

No nie wiem ... to ile tych samochodow czeka tam na placu ?

W "moim" "zaufanym" warsztacie? W trzech warstwach, na grubo.
Wygląda na to, że robią solidnie i są konkurencyjni.

Ja wiem, że jak na standardy grupy to niespecjalnie normalny jestem,

Na tle calego kraju tez chyba nie :-)

Być może, ale zupełnie mi to nie przeszkadza :)

ale samochody wstawiam do warsztatu nie jak coś się zepsuje, ale
jak coś należałoby zrobić/wymienić/sprawdzić. Sami sprawdzą, zamówią

To co ile zlecasz wymiane lozysk ?

Łożysk? W ogóle nie zlecam :) Jak trzeba to wymienią to co trzeba.

co trzeba, przywiozą im do warsztatu i zrobią. Sama naprawa zazwyczaj
nie trwa długo (stał 2 dni to 25zł*8*2, czyli 400zł?) i ta jest
skalkulowana racjonalnie.

A jakby stal tydzien za 700 zl, to by byla jeszcze bardziej
racjonalna ? :-)

Zdaje się, że nie zauważyłeś ironii/znaku zapytania. Cena naprawy jest
skalkulowana zgodnie z czasem pracy/warunkami, a nie czasem pobytu
w warsztacie.

Jak coś się stanie nagle, to wygląda to
tak samo - wstawiam i czekam na informację co, kiedy i za ile.

I co to niby wnosi do dyskusji ? :-P

Normalność, a nie próby rozliczania mechaników przez to co się komu
wydaje. Jak się nie podoba to samemu nie sobie łożyska wymieniają.
Pewne parę groszy poświęcą na sprzęt...

Data: 2014-02-22 22:12:39
Autor: jerzu
Z czego oni zyja
On Thu, 20 Feb 2014 19:08:56 +0000 (UTC), AZ
<artur.zabronski@gmail.com> wrote:

Jakby mieli dwie godziny wymieniac lozysko to by na czynsz nie zarobili ;-)

Jak miałem Transita, to łożyska w tylnej osi wymieniali w sumie
półtorej godziny. Na własne oczy widziałem :) Trochę się męczyli, bo
nie chciały na prasie wyjść.
W Masterze warsztat walczył z tulejami met-gumowymi dolnego wahacza
dwa dni. Nie dało się z jednej strony tego zdemontować, skończyło się
na cięciu śruby i zakupie nowej.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2014-02-20 19:33:32
Autor: Smok Eustachy
Z czego oni zyja
W dniu 20.02.2014 18:00, Budzik pisze:
/.../
Ale z innej manki - ostatnio sprzedawalem auto. Przyjechało dwóch
cwaniaczków, ogladało w miedzyczasie zepsuło (poprzestawiali kable
zapłonowe) i chcieli kupic za bezcen. Inny handlarz kupił to auto za
1400zł. Zrobił kilka lakierniczych wyprawek, poczernił plastiki i wystawił
za 3300 :)

O cenach ASO nawet nie wspominam...

http://blog-skup-aut-bielsko.blogspot.com/2014/02/fachowe-ogledziny-w-dworcowym-kiblu.html

Data: 2014-02-20 19:01:00
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik Smok Eustachy smok@wurg.pl ...

Ale z innej manki - ostatnio sprzedawalem auto. Przyjechało dwóch
cwaniaczków, ogladało w miedzyczasie zepsuło (poprzestawiali kable
zapłonowe) i chcieli kupic za bezcen. Inny handlarz kupił to auto za
1400zł. Zrobił kilka lakierniczych wyprawek, poczernił plastiki i
wystawił za 3300 :)

O cenach ASO nawet nie wspominam...

http://blog-skup-aut-bielsko.blogspot.com/2014/02/fachowe-ogledziny-w-d
worcowym-kiblu.html

Ano własnie.
Człowiek jest za uczciwy...

Data: 2014-02-20 20:05:26
Autor: WOJO
Z czego oni zyja
Zrobił kilka lakierniczych wyprawek, poczernił plastiki i wystawił
za 3300 :)
Przypomnisz mi linka do aukcji?
:)
WOJO

Data: 2014-02-20 20:18:07
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik WOJO sorry@address.unknown.hehe ...

Zrobił kilka lakierniczych wyprawek, poczernił plastiki i wystawił
za 3300 :)
Przypomnisz mi linka do aukcji?
:)

Mojego ogłoszenia juz chyba nie ma - wyłączyłem z oto moto jak tylko sprzedałem.

Natomiast widzę, że sprzedawca opuścił do 2950.
http://otomoto.pl/opel-corsa-C31987900.html

Data: 2014-02-21 20:52:38
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-20 17:09, misiek pisze:
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości
news:le4kt4$eif$1node1.news.atman.pl...
Witam!
Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

no faktycznie - mechanicy to altruisci... ;) szczegolnie jak Cie dymaja na
nietrafnej doiagnozie i podmianie 10 niepotrzebnych czesci, zanim dojda do
przyczyn usterki ;)

Tak, powszechnie dymają i nie znają się na niczym:>

ostatnio gosc mi zaspiewal 1800 pln za wymiane pare dupereli w mondeo -
parsknalem i wyszedlem ... taka okazja.

Mondeo? Tak, koszt usługi całkiem realny:>

Data: 2014-02-20 22:20:34
Autor: J.F.
Z czego oni zyja
Dnia Thu, 20 Feb 2014 11:20:07 +0100, Ergie napisał(a):
Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia, półoś, felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane używane na szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość niecałe 8 stów.

Auto stało u mechanika trzy dni i tak się pytam z czego mechanicy żyją? Budowlańcy i instalatorzy za trzy dni pracy wołają tysiąc za samą robociznę, a ten w 8 stówach zmieścił i robociznę i części i jeszcze geometrię.

Auto stalo trzy dni, ale staly dwa auta. co juz daje przyzwoita
dniowke. A jak mial rame niepogieta i dawce uzywek, to w pare godzin mogl sie
wyrobic.

Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

Zawsze zostaje zrob to sam.

J.

Data: 2014-02-21 08:31:04
Autor: uzytkownik
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-20 11:20, Ergie pisze:
Witam!

Moja Matula wjechała starym golfem (15 albo 16 letni) w betonową podstawę reklamy. Nie pytajcie jak to zrobiła - nie wiem :-)
Niestety walnęła skręconym kołem więc efekt jest taki że zderzak cały, błotnik lekko zgięty, a koło było zablokowane.

Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia, półoś, felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane używane na szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość niecałe 8 stów.

Auto stało u mechanika trzy dni i tak się pytam z czego mechanicy żyją? Budowlańcy i instalatorzy za trzy dni pracy wołają tysiąc za samą robociznę, a ten w 8 stówach zmieścił i robociznę i części i jeszcze geometrię.

Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

Pozdrawiam
Ergie

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował 550zł.
Ten to dopiero był desperat :)
W rzeczywistości auto rozebrał w pierwszym dniu i wyjął z niego uszkodzony silnik. Choć  mu przywiozłem drugi, sprawny i kompletny silnik to stwierdził, że przełoży osprzęt ten co był w samochodzie, bo jest pewniejszy. To przekładanie trwało 3 miesiące. Dopiero jak już się zniecierpliwiłem i zrobiłem mu awanturę to wszystko poskładał w jeden dzień. Doszło do tego, że stałem u niego w warsztacie i pilnowałem czy robi moje auto, co chwilę trując mu dupę.
Niestety na placu takich rozebranych samochodów stało ok 30 szt. Miałem okazję się przyjrzeć jego pracy i jego pracownikom. On cały czas z telefonem komórkowym w ręce i co chwilę ktoś dzwonił i go opier....ł. Skakał od samochodu do samochodu, co trochę się próbował tłumaczyć "trudnościami obiektywnymi". Dwóm pracownikom co chwile kazał się zajmować innym samochodem. I tak tu trochę podłubali i już za chwilę inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem wsadzić uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc mu ani grosza.

Data: 2014-02-21 10:22:15
Autor: BaX
Z czego oni zyja
Niestety na placu takich rozebranych samochodów stało ok 30 szt.

Bo to robota ma czekać na fachowca, a nie fachowiec na robote.

Data: 2014-02-21 12:00:47
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)

Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Data: 2014-02-21 19:54:39
Autor: uzytkownik
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-21 13:00, Budzik pisze:
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3 miesiące.

Data: 2014-02-21 19:44:45
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3 miesiące.

Nie ma znaczenia jak mechanik jest dobry - jak nie dotrzymuje terminów o prawie 3 miesiące to i tak nie bede do niego jezdził.

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

Data: 2014-02-23 15:49:51
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Budzik wrote:
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w
oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z
dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3
miesiące.

Nie ma znaczenia jak mechanik jest dobry - jak nie dotrzymuje
terminów o prawie 3 miesiące to i tak nie bede do niego jezdził.

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

Data: 2014-02-23 15:58:20
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik Marek Dyjor mdyjor@poczta.onet.pl ...

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta
co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

A jak rozumiesz zdanie "zareklamuj w cudzysłowie"?

Data: 2014-02-23 17:21:21
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta
co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

Data: 2014-02-24 16:59:56
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że
pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

artur widziałeś kiedyś takiego mechera co nie chce żadnego klienta stracić?

on bierze do roboty każdy samochód i potem naprawia przez 3 tygodnie coś co można zrobić w jedno popołudnie,

a zatrudnia głównei pomocników.

Data: 2014-02-24 17:34:02
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-24 16:59, Marek Dyjor pisze:
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że
pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

artur widziałeś kiedyś takiego mechera co nie chce żadnego klienta stracić?

Tak. Pytanie tylko jaką politykę prowadzi.

on bierze do roboty każdy samochód i potem naprawia przez 3 tygodnie coś
co można zrobić w jedno popołudnie,

Nieprawda. Oczywiście są i tacy, ale uogólniać nie można, zresztą jak
ktoś odda takiemu samochód raz i tak to będzie wyglądało, to już więcej
nie odda. Różne warsztaty znałem, znam, różnie to wyglądało.

a zatrudnia głównei pomocników.

Masz na myśli stado półgłówków do przyuczenia, czy regularnych
i fachowych pracowników? W zeszłym roku zabił mnie podejściem
znajomy "gumiarz", który jest świetnym fachowcem. Dłuuuugo tylko
tam wykonywałem naprawy, wymiany etc. Po ostatniej akcji lato/zima
stracił mnie i wielu innych klientów przez jakość świeżych
"pomocników".

Data: 2014-02-23 02:06:05
Autor: Przemek
Z czego oni zyja
Nie mów, że trafiliśmy do tego samego mechanika? Bo sytuacja jest dosyć podobna do mojej. W jakim rejonie działa ów cudotwórca? pozdr

Data: 2014-02-23 15:51:02
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Przemek wrote:
Nie mów, że trafiliśmy do tego samego mechanika? Bo sytuacja jest
dosyć podobna do mojej. W jakim rejonie działa ów cudotwórca?

w każdym

90% mechaników rozbabruje kilkanaście samochodów i żadnego nie potrafi zrobić na termin, blacharze i lakiernicy ają tak samo.

Data: 2014-02-23 15:48:30
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
uzytkownik wrote:
inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że
jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem wsadzić
uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc mu ani
grosza.

przy tym systemie ptacy to on nei ma możliwosci żadnego auta zrobic solidnie...

prawdpodobnei wszytsko równo partaczy.


żona znalazłe przypadkiem takiego mechanika co to mu sie samochód rano odstawia a on już po południu dzwoni że wszytsko jest gotowe :)  facet jest szybki... i nie lubi widać magazynowac samochodów na składzie.

Data: 2014-02-23 15:58:20
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik Marek Dyjor mdyjor@poczta.onet.pl ...

inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że
jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem
wsadzić uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc
mu ani grosza.

przy tym systemie ptacy to on nei ma możliwosci żadnego auta zrobic solidnie...

prawdpodobnei wszytsko równo partaczy.

żona znalazłe przypadkiem takiego mechanika co to mu sie samochód rano
odstawia a on już po południu dzwoni że wszytsko jest gotowe :)  facet
jest szybki... i nie lubi widać magazynowac samochodów na składzie.
Mam takiego w Poznaniu.
Fachura niesamowity, odstawiam i wiem ze niczym nie muszę się przejmować
Ale jakośc ma swoją cenę :)

Z czego oni zyja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona