Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Z czego oni zyja

Z czego oni zyja

Data: 2014-02-21 08:31:04
Autor: uzytkownik
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-20 11:20, Ergie pisze:
Witam!

Moja Matula wjechała starym golfem (15 albo 16 letni) w betonową podstawę reklamy. Nie pytajcie jak to zrobiła - nie wiem :-)
Niestety walnęła skręconym kołem więc efekt jest taki że zderzak cały, błotnik lekko zgięty, a koło było zablokowane.

Dziś rano odebrałem auto od mechanika. Wymieniona belka przednia, półoś, felga, wahacz i jeszcze coś. Wszystko oczywiście kupowane używane na szrocie. Do tego zrobiona geometria. Cena za całość niecałe 8 stów.

Auto stało u mechanika trzy dni i tak się pytam z czego mechanicy żyją? Budowlańcy i instalatorzy za trzy dni pracy wołają tysiąc za samą robociznę, a ten w 8 stówach zmieścił i robociznę i części i jeszcze geometrię.

Ech gdyby wszyscy fachowcy mieli takie stawki...

Pozdrawiam
Ergie

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował 550zł.
Ten to dopiero był desperat :)
W rzeczywistości auto rozebrał w pierwszym dniu i wyjął z niego uszkodzony silnik. Choć  mu przywiozłem drugi, sprawny i kompletny silnik to stwierdził, że przełoży osprzęt ten co był w samochodzie, bo jest pewniejszy. To przekładanie trwało 3 miesiące. Dopiero jak już się zniecierpliwiłem i zrobiłem mu awanturę to wszystko poskładał w jeden dzień. Doszło do tego, że stałem u niego w warsztacie i pilnowałem czy robi moje auto, co chwilę trując mu dupę.
Niestety na placu takich rozebranych samochodów stało ok 30 szt. Miałem okazję się przyjrzeć jego pracy i jego pracownikom. On cały czas z telefonem komórkowym w ręce i co chwilę ktoś dzwonił i go opier....ł. Skakał od samochodu do samochodu, co trochę się próbował tłumaczyć "trudnościami obiektywnymi". Dwóm pracownikom co chwile kazał się zajmować innym samochodem. I tak tu trochę podłubali i już za chwilę inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem wsadzić uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc mu ani grosza.

Data: 2014-02-21 10:22:15
Autor: BaX
Z czego oni zyja
Niestety na placu takich rozebranych samochodów stało ok 30 szt.

Bo to robota ma czekać na fachowca, a nie fachowiec na robote.

Data: 2014-02-21 12:00:47
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)

Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Data: 2014-02-21 19:54:39
Autor: uzytkownik
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-21 13:00, Budzik pisze:
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3 miesiące.

Data: 2014-02-21 19:44:45
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3 miesiące.

Nie ma znaczenia jak mechanik jest dobry - jak nie dotrzymuje terminów o prawie 3 miesiące to i tak nie bede do niego jezdził.

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

Data: 2014-02-23 15:49:51
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Budzik wrote:
Użytkownik uzytkownik adres@serwer.pl ...

Mnie przekładkę silnika mechanik robił ponad 3 miesiące i skasował
550zł. Ten to dopiero był desperat :)
Zareklamuj kto i gdzie cobysmy wiedzieli gdzie "jezdzic"... :)

Tylko czy Cię będzie stać na hotel i trzymiesięczne wakacje w
oczekiwaniu na swoją kolejkę? :)
Jako fachowcy są naprawdę dobrzy i mają masę klientów, ale z
dotrzymywaniem terminów to tragedia.
W moim przypadku miało być zrobione w tydzień, a wyszło ponad 3
miesiące.

Nie ma znaczenia jak mechanik jest dobry - jak nie dotrzymuje
terminów o prawie 3 miesiące to i tak nie bede do niego jezdził.

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

Data: 2014-02-23 15:58:20
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik Marek Dyjor mdyjor@poczta.onet.pl ...

Wiec zareklamuj w cudzyskowie, prosze.

jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta
co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

A jak rozumiesz zdanie "zareklamuj w cudzysłowie"?

Data: 2014-02-23 17:21:21
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że pamieta
co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

Data: 2014-02-24 16:59:56
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że
pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

artur widziałeś kiedyś takiego mechera co nie chce żadnego klienta stracić?

on bierze do roboty każdy samochód i potem naprawia przez 3 tygodnie coś co można zrobić w jedno popołudnie,

a zatrudnia głównei pomocników.

Data: 2014-02-24 17:34:02
Autor: Artur Maśląg
Z czego oni zyja
W dniu 2014-02-24 16:59, Marek Dyjor pisze:
Artur Maśląg wrote:
W dniu 2014-02-23 15:49, Marek Dyjor pisze:
(...)
jak już napisałem on nei moż ebyc dobry bo jaka jest sznasa że
pamieta co sie działo w kórym z 30 rozbabranych samochodów.

W Twoich/waszych opowieściach to mechanik jest jeden i sam to wszystko
naprawia? W normalnych warsztatach mechaników jest jednak więcej
i samochód naprawiany jest niekoniecznie przez tego co rozmawiał
z klientem, przyjmował itd. To powinno być zanotowane i przekazane
temu co fizycznie naprawę wykonuje.

artur widziałeś kiedyś takiego mechera co nie chce żadnego klienta stracić?

Tak. Pytanie tylko jaką politykę prowadzi.

on bierze do roboty każdy samochód i potem naprawia przez 3 tygodnie coś
co można zrobić w jedno popołudnie,

Nieprawda. Oczywiście są i tacy, ale uogólniać nie można, zresztą jak
ktoś odda takiemu samochód raz i tak to będzie wyglądało, to już więcej
nie odda. Różne warsztaty znałem, znam, różnie to wyglądało.

a zatrudnia głównei pomocników.

Masz na myśli stado półgłówków do przyuczenia, czy regularnych
i fachowych pracowników? W zeszłym roku zabił mnie podejściem
znajomy "gumiarz", który jest świetnym fachowcem. Dłuuuugo tylko
tam wykonywałem naprawy, wymiany etc. Po ostatniej akcji lato/zima
stracił mnie i wielu innych klientów przez jakość świeżych
"pomocników".

Data: 2014-02-23 02:06:05
Autor: Przemek
Z czego oni zyja
Nie mów, że trafiliśmy do tego samego mechanika? Bo sytuacja jest dosyć podobna do mojej. W jakim rejonie działa ów cudotwórca? pozdr

Data: 2014-02-23 15:51:02
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
Przemek wrote:
Nie mów, że trafiliśmy do tego samego mechanika? Bo sytuacja jest
dosyć podobna do mojej. W jakim rejonie działa ów cudotwórca?

w każdym

90% mechaników rozbabruje kilkanaście samochodów i żadnego nie potrafi zrobić na termin, blacharze i lakiernicy ają tak samo.

Data: 2014-02-23 15:48:30
Autor: Marek Dyjor
Z czego oni zyja
uzytkownik wrote:
inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że
jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem wsadzić
uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc mu ani
grosza.

przy tym systemie ptacy to on nei ma możliwosci żadnego auta zrobic solidnie...

prawdpodobnei wszytsko równo partaczy.


żona znalazłe przypadkiem takiego mechanika co to mu sie samochód rano odstawia a on już po południu dzwoni że wszytsko jest gotowe :)  facet jest szybki... i nie lubi widać magazynowac samochodów na składzie.

Data: 2014-02-23 15:58:20
Autor: Budzik
Z czego oni zyja
Użytkownik Marek Dyjor mdyjor@poczta.onet.pl ...

inne auto. Cała trójka bez przerwy miała zajęcie. Gdyby nie to, że
jest zajebiście dobrym mechanikiem to kazał bym mu  z powrotem
wsadzić uszkodzony silnik do samochodu i odebrałbym auto nie płacąc
mu ani grosza.

przy tym systemie ptacy to on nei ma możliwosci żadnego auta zrobic solidnie...

prawdpodobnei wszytsko równo partaczy.

żona znalazłe przypadkiem takiego mechanika co to mu sie samochód rano
odstawia a on już po południu dzwoni że wszytsko jest gotowe :)  facet
jest szybki... i nie lubi widać magazynowac samochodów na składzie.
Mam takiego w Poznaniu.
Fachura niesamowity, odstawiam i wiem ze niczym nie muszę się przejmować
Ale jakośc ma swoją cenę :)

Z czego oni zyja

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona