Data: 2010-04-06 22:06:27 | |
Autor: radar | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
W dniu 2010-04-06 20:05, R pisze:
W maju jadę nad Atlantyk i chcę zabrać ze sobą 2 rowery. Transport Jechałem na Bornholm (jako pasażer). 4 rowery na dachu bardzo spowalnia i drogo kosztuje (spalanie znacznie wzrasta, inna wyższa opłata za prom). Na miejscu okazało się, że rowery były w domku za free... Morał taki, przemyśl ile ich będziesz używał i czy nie korzystniej będzie pożyczyć na miejscu. Mnie dobijała powolna jazda ;) -- radar |
|
Data: 2010-04-06 13:31:36 | |
Autor: WS | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
On 6 Kwi, 22:06, radar <_sara_@_post_._pl_> wrote:
Jechałem na Bornholm (jako pasażer). 4 rowery na dachu bardzo spowalnia znaczy mocy brak? ;) ja testowalem aluminiowy bagaznik dachowy thule (1 rower) i przy licznikowym 190 problemow nie bylo... w necie sporo ludzi pisalo, ze i ~220 nie jest problemem (moja Astra tyle to tylko z gorki :) ) Pozostaje tylko zwiekszone spalanie ... WS |
|
Data: 2010-04-06 22:37:42 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS pisze:
On 6 Kwi, 22:06, radar <_sara_@_post_._pl_> wrote: 1 rower, a 4 rowery to zasadnicza różnica. Pozostaje tylko zwiekszone spalanie ... I zmniejszona stabilność przy przesuniętym w górę środku ciężkości. I większa wrażliwość na podmuchy wiatru. -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 |
|
Data: 2010-04-06 23:24:41 | |
Autor: Rafał Grzelak | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS wrote:
On 6 Kwi, 22:06, radar <_sara_@_post_._pl_> wrote: 190 z rowerem na dachu... chcialbym zobaczyc filmik jak puszczaja mocowania... :D -- Pozdrawiam, Rafał. rg[na]skrzynka[kropka]pl |
|
Data: 2010-04-06 15:22:31 | |
Autor: WS | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
On 6 Kwi, 23:24, Rafał Grzelak <nos...@dupa.com> wrote:
WS wrote: 190 z rowerem na dachu... chcialbym zobaczyc filmik jak puszczaja O czyms takim nie slyszalem/nie czytalem ;) Aczkolwiek jesli mialo by puscic, to z punktu widzenia strat wlasnych lepiej, zeby urwalo sie przy ~200 nic ~100. W pierszym przypadku rower zapewne by momentalnie odlecial, w drugim poobija wszystko w okolicy... Natomiast ktos jadacy z tylu mialby przechlapane :( WS |
|
Data: 2010-04-07 00:52:20 | |
Autor: złoty | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS pisze:
On 6 Kwi, 23:24, Rafał Grzelak <nos...@dupa.com> wrote: ...a ja widzialem niestety z 5 lat temu. Na Autobahnie (oczywiscie Polak psia jego mac) jechal taki jeden mundry z 2 rowerami na dachu. Sadzac po predkosci mojej i okolicznych pojazdow..mogl miec z 140-150 km/h. Niby nie wiele (bo tu niektorzy jak czytam po 190 km/h z rowerami jak niedorozwoje pomykaja). Rower zerwal mu sie z zaczepow i polecial na jadacy za nim tym pasem pojazd. Ten probowal (gdybam) odruchowo ominac lecacy na przednia szybe (po odbiciu) rower i skrecil kola. W efekcie zaliczyl koziolkowanie. Polak najpierw sie zatrzymal..potem ruszyl ale kawalek dalej jak widzialem pozniej Polizei go dopadla (pewno ktos zadzwonil). Pasazerowie koziolkujacego auta zaliczyli ogolne potluczenia, drobne rany..tylko kierowca mial zlamana reka (wg mojego rozeznania..na szczescie momentalnie pojawila sie karetka). Jak nie lubie Niemcow..mam nadzieje, ze zapuszkowali naszego debilnego rodaka albo dodupcyli mu taka kare, ze przez polowe zycia bedzie to splacal.. pzdr A. |
|
Data: 2010-04-06 16:35:18 | |
Autor: WS | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
On 7 Kwi, 00:52, złoty <goldnon...@gazeta.pl> wrote:
..a ja widzialem niestety z 5 lat temu. Na Autobahnie (oczywiscie Polak Zalezy jaki bagaznik/uchwyt no i przede wszystkim czy prawidlowo zamocowany... Z tego co pamietam zalecana max predkosc mojego to 120km/h i obciazenie belek 50 (100?) kg. Szczerze mowiac nie widze mozliwosci urwania sie mojego bagaznika... Belki mam "oplowskie" ( z tego co czytalem produkcji thule) montowane w specjalnie przewidzianych pod nie uchwytach w dachu. Po zalozeniu sprawdzam trzepiac calym samochodem ;) . Wlasciwie to mozna by go podniesc na tych belkach ;). Bagaznik ma uchwyty na kola roweru, ktore blokuja sie pod obciazeniem, dodatkowo zawsze na wszelki wypadek przywiazuje mocowanie palaka do ramy roweru za pomoca detki rowerowej... bez wiazania punkt mocowania czasem przesuwa sie na ramie o jakies 2-3cm, wiec wole dmuchac na zimne ;) Z tego, co widzialem jezdzac np. na narty predkosci ~200km/h z boxem na niemieckich autostradach to standard... WS |
|
Data: 2010-04-07 17:19:03 | |
Autor: Rafał Grzelak | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS wrote:
Z tego, co widzialem jezdzac np. na narty predkosci ~200km/h z boxem Boxy jednak sa bardziej aerodynamiczne i inaczej sie calosc zachowuje przy wyzszych predkosciach. -- Pozdrawiam, Rafał. rg[na]skrzynka[kropka]pl |
|
Data: 2010-04-07 11:46:09 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS pisze:
On 6 Kwi, 23:24, Rafał Grzelak <nos...@dupa.com> wrote: Ja widziałem, ale po. Rower na szczęście spadł na autostradę i nikomu krzywdy nie zrobił. Aczkolwiek jesli mialo by puscic, to z punktu widzenia strat wlasnych Straty własne są nieistotne. Wolałbym, by spadł na dach/szybę/klapę i tam został, niż kierowca jadący za mną miał okazję spotkać się z nim czołowo. |
|
Data: 2010-04-07 03:11:39 | |
Autor: WS | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
On 7 Kwi, 11:46, Artur 'futrzak' Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:
Ja widziałem, ale po. Rower na szczęście spadł na autostradę i nikomu Czyli jak widac jest to mozliwe, ale zapewne (nie znam statystyk wiec zgaduje ;) ) tak samo prawdopodobne jak otwarcie sie maski podczas jazdy (kolega brata mial okazje przezyc) lub odpadniecie kola po wizycie u "mechanika" (sam widzialem...) Ale to nie jest powod, zeby twierdzic, ze jest to jakos specjalnie ryzykowne/niebezpieczne... stwiam, ze wiekszosc takich przypadkow spowodowana jest raczej niedbalym mocowaniem rowerow a nie przekroczeniem wytrzymalosci bagaznika/uchwytow... (ja np. odpinam od roweru wszystko co sie da "prosto" - lampki, licznik, pompke, torebke pod rame... - bratu udalo sie w drodze do Chorwacji zgubic blotniki rowerowe...) Straty własne są nieistotne. Wolałbym, by spadł na dach/szybę/klapę to oczywiste... WS |
|
Data: 2010-04-07 12:44:51 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
Z rowerami do Francji - na co uważać | |
WS pisze:
(...) Czyli jak widac jest to mozliwe, ale zapewne (nie znam statystyk wiec Widziałem już kilkukrotnie otwarcie maski (na szczęście nie u siebie) - ostatnio w okolicach hopy Zientarskiego (DC). Koła odjeżdżające również. Rower widziałem raz i to po fakcie. Ale to nie jest powod, zeby twierdzic, ze jest to jakos specjalnie Ludzie demonizują wiele rzeczy z różnych przyczyn. stwiam, ze wiekszosc takich przypadkow A ja bym na to nie postawił. Nie darmo producent określa dopuszczalne warunki eksploatacji, by zbytnio nie nadwyrężać zapasu bezpieczeństwa i głupoty montującego/prowadzącego. (ja np. odpinam od To chyba oczywiste. Chciałbyś dostać taką lampką w głowę, czy też w szybę? Za błotnik też dziękuję. |
|