Data: 2015-09-15 09:35:52 | |
Autor: MichałG | |
Z rowerem w gory jutro | |
msawic@gmail.com pisze:
Po 100 latach jeżdżenia na rowerze turystyczno-szosowym w końcu zaopatrzyłem się w górski. Zaprawę na mazowieckich wydmach mam za sobą i planuję wypróbować go w górach.spróbuj np tego: http://www.gpsies.com/map.do?fileId=ysjlymdpajwgmnql cała trasa asfaltem i wygodnymi szutrówkami. Do przejechania na każdym rowerze a mimo to wjazd w 'sam srodek' Beskidu Sl. Jak wydolisz to spróbuj trudniejszego terenu. pozdrawiamM |
|
Data: 2015-09-15 03:42:34 | |
Autor: Jacek G. | |
Z rowerem w gory jutro | |
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:35:53 UTC+2 użytkownik MichałG napisał:
spróbuj np tego:Kolega pytający pewnie już pojechał. Ale mnie intryguje suma podjazdów/zjazdów. gpsies wykazuje prawie 2000 m - to bardzo dużo, zwłaszcza jak na pierwsze górskie trasy. Ale gdy przeniosłem ślad do bikemap..net, to chyba go wygładziło i uzyskałem 1160 m. Ten wynik wydaje się bardziej prawdopodobny no i bardziej zachęcający :) Może ktoś zna praktyczne metody obróbki śladu, tak by uzyskać w miarę prawdziwe wartości przewyższenia? Przy ocenie trudności trasy jest to bardzo istotne. -- Jacek G. |
|
Data: 2015-09-15 03:46:23 | |
Autor: rmikke | |
Z rowerem w gory jutro | |
W dniu wtorek, 15 września 2015 12:42:36 UTC+2 użytkownik Jacek G. napisał:
W dniu wtorek, 15 września 2015 09:35:53 UTC+2 użytkownik MichałG napisał: GPSies też ma guzik do poprawienia wskazań wysokości - jak rozumiem, bierze wtedy wysokość z mapy, a nie ze wskazań odbiornika. |
|
Data: 2015-09-15 20:31:37 | |
Autor: Piotr Rogoza | |
Z rowerem w gory jutro | |
Dnia Tue, 15 Sep 2015 03:46:23 -0700, rmikke napisaĹ(a):
GPSies teĹź ma guzik do poprawienia wskazaĹ wysokoĹci - jak rozumiem,Mi np. licznik Sigmy mniej wiÄcej pokazuje tyle co Garmin, ale juĹź na telefonie przewyĹźszenia mam z dupy. Np. na trasie na ktĂłrej biegam czasem pokazuje 2km. Ale teĹź zaleĹźy od apki. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2015-09-16 12:35:26 | |
Autor: Marek | |
Z rowerem w gory jutro | |
Jacek napisał:
Może ktoś zna praktyczne metody obróbki śladu, tak by uzyskać w miarę prawdziwe wartości przewyższenia? Przy ocenie trudności trasy jest to bardzo istotne. Przy ocenie trudności trasy istotne jest to, czego na niej doświadczyliśmy. Istotne dla nas. Bo obiektywnie... wystarczy zderzyć publikowane tu relacje z terenu dziadka od komiksów Chmielewskiego i pewnego wyrodnego ojca, znęcającego się nad potomstwem. Ja polecam metodę empiryczną. Przejechać w realu i zobaczyć, co pokaże licznik z altimetrem barometrycznym. Nie musi być precyzyjnie wykalibrowany. Albo to drugie olać i skupić się tylko na pierwszym. Jak przejedziemy, to było OK. Jak nie, to też było OK, tylko inaczej. "W dupach wam się poprzewracało". Niby Usenet to już tylko rezerwat dziadków w tylkorealu chowanych, a taka tu cyborgizacja ;). Jacek, nie wierzę, że cyferki mają wpływ na planowane przez Ciebie trasy. Jedziemy tam, gdzie chcemy być, a nie tam, gdzie nam jakaś maszynka daje szansę. Sorki, chyba nie pomogłem. -- Marek |
|
Data: 2015-09-16 21:56:32 | |
Autor: Jacek G. | |
Z rowerem w gory jutro | |
W dniu 2015-09-16 21:35, Marek napisał(a)::
Jacek napisał: > Przejechać w realu i zobaczyć, co pokaże licznik z altimetrem barometrycznym. Nie musi być precyzyjnie wykalibrowany.Jasne, ale właśnie z doświadczenia (i z licznika barometrycznego) wiem, że daję radę zrobić dziennie np. max 1500 m. Więc jak widzę trasę, którą ktoś przejechał, a która ma 2000 m przewyższeń, to mogę sądzić, że nie dam rady, zajmie mi to zbyt dużo czasu lub będę więcej prowadził niż jechał. Warto więc wówczas zrewidować plany, albo sprawdzić, czy przypadkiem ten ślad nie jest surowym śladem z gps z zawyżonym przewyższeniem. Jacek,Jak wspomniałem wyżej trochę mają. Staram się planować racjonalnie. Czasem wystarczy jakaś niewielka modyfikacja. Oczywiście zwykle zmienia się też planowaną trasę na bieżąco dostosowując do realiów - w końcu przewyższenie i odległość, to nie wszystkie czynniki - szczególnie w terenie. -- Jacek G. |
|
Data: 2015-09-16 22:00:02 | |
Autor: Jacek G. | |
Z rowerem w gory jutro | |
W dniu 2015-09-16 21:56, Jacek G. napisał(a)::
W dniu 2015-09-16 21:35, Marek napisał(a)::A, i jeszcze jedno - czasem jak wiesz planuje się trasę nie tylko dla siebie, ale dla osób z małym doświadczeniem w górach. Lepiej wówczas nie przesadzić z trudnościami i nie zniechęcić na dzień dobry. Więc realna ilość podjazdów i ich nachylenia są ważną informacją. -- Jacek G. |
|
Data: 2015-09-21 09:00:28 | |
Autor: bans | |
Z rowerem w gory jutro | |
W dniu 2015-09-15 o 12:42, Jacek G. pisze:
to chyba go wygładziło i uzyskałem 1160 m. Zgadza się. Ta trasa bez podjazdów na lewo od Kubalonki to około 800m. Bardzo fajna na początek. -- bans |
|
Data: 2015-09-15 14:33:27 | |
Autor: MichałG | |
Z rowerem w gory jutro | |
MichałG pisze:
msawic@gmail.com pisze:te 2000 to z surowego sladu. Sumuje wszystkie 'odskoki' i niedokładności wskazań GPS - mniej wiecej zawyza o 1,5-2x faktyczne przewyzszenia. PozdrawiamM |