Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Z serii co kupić - dupowóz do pracy

Z serii co kupić - dupowóz do pracy

Data: 2018-04-14 06:20:30
Autor: Artur Frydel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :) Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?
--
Artur 'bzyk' Frydel
Jak cię widzą - to pracuj.

Data: 2018-04-14 10:04:45
Autor: J.F.
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Dnia Sat, 14 Apr 2018 06:20:30 +0200, Artur Frydel napisał(a):
Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :) Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

Fiata na 50 km dziennie ? Forda :-)

J.

Data: 2018-04-14 11:31:15
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

Ostatnio stanąłem przed podobnym dylematem tzn. zakup kolejnego auta dla żony na dojazdy do pracy po mieście, bo swoje oddała córce. Podobny przedział cenowy. Ponieważ była przyzwyczajona do gazu to był warunek auto benzynowe + LPG i ma być małe, aby można było łatwo parkować. Pod uwagę brałem Fiat Panda, Fiat Grande Punto, Toyota Yaris, Renault Clio, Ford Fiesta, Ford Fusion i kilka innych. Najbardziej do gustu nam przypadł Ford Fusion. Wygodny, wyższa pozycja siedzenia. Ale nie udało mi się znaleźć w odpowiednio dobrym stanie technicznym. Ale trafiłem w jednym z komisów na Mazdę 2 i od razu obydwoje zakochaliśmy się w tym aucie.

Sylwetką podobne do Fiata Pandy, ale auto troszkę większe i o wiele więcej miejsca w środku. Dużo wygodniejsze. Co prawda we wnętrzu królują plastiki, ale wszystko jest porządnie spasowane, nic nie trzeszczy i nie rzegocze jak w Pandzie. Auto bardzo proste konstrukcyjnie, a zatem łatwe i tanie w naprawach, bo tak naprawdę jest to Ford Fusion. Mazda 2 i Ford Fusion to auta bliźniacze, które różnią się tylko kształtem nadwozia. Mazda zdecydowanie ładniejsza. Obydwa te auta bazują na podwoziu i zawieszeniu Forda Fiesty, dlatego też ceny części zawieszenia są tanie jak barszcz. Silnik także jest fordowski :) Jeździ się nią o wiele lepiej jak Pandą, a przy tym o wiele bezpieczniej - więcej gwiazdek w testach zderzeniowych. Do wyboru masz kilka jednostek napędowych benzynowe i diesla.

Ta, którą kupiliśmy ma pełne wyposażenie elektryczne tzn. wszystkie szyby elektryczne, lusterka elektrycznie sterowane i podgrzewane, radio fabryczne z odtwarzaczem CD i MP3 sterowane także z kierownicy, klima, immobiliser, centralny zamek, pilot, 8 poduszek (przednie kierowcy i pasażera, boczne kurtyny w przednich siedzeniach chroniące biodra i bok pasażerów, oraz kurtyny w suficie dla wszystkich pasażerów z przodu i z tyły chroniące głowy), ABS.

P.S.

Jakbyś się decydował na Mazdę to nie bój się jak zobaczysz w bagażniku akwarium :) tzn. zbierającą się wodę. Te auta mają małą wadę, którą można usunąć samemu za grosze. Chodzi o to, że mocowanie tylnych lamp i zderzaka do karoserii ma plastikowe elementy wpinane w karoserię. Trzeba odkręcić boczki w bagażniku, odkręcić tylne lampy i specjalnym kitem do karoserii uszczelnić wszystkie te kołki/wpinki. Trzeba też sprawdzić czy uszczelka lamp nie jest uszkodzona.

U mnie było podobnie, ale zanim kupiłem to auto wiedziałem już gdzie jest problem, dlatego nie bałem się zakupu tego samochodu z akwarium w bagażniku :)

Naprawa trwała jakieś pół godziny i problemu już nie ma.

Data: 2018-04-14 11:41:10
Autor: Maciek
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Dnia Sat, 14 Apr 2018 06:20:30 +0200, Artur Frydel napisał(a):

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)

Yaris albo starsza Corolla E11/E12. Zapomnij o Pandzie.

Ewentualnie benzynowe Clio, zadbany Focus 1.6 duratec, jakaś Kia (np. Soul
- znajomy ma od nowości 2009 1.6 crdi, jeździ 45 km dziennie, spalanie 6,5
Kraków i okolice, awarii brak).


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2018-04-14 12:16:07
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?


Smart Electric Drive

Data: 2018-04-14 13:19:58
Autor: ToMasz
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 14.04.2018 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

picasso za 10 tyś, 5 tyś wpakować w naprawy, nie przejmować się posiadaniem auta przez 5 lat.

ToMasz

Data: 2018-04-14 05:38:32
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
To juz lepiej Cienkiego. Mozna kupic za 500 i za 5000 zrobic z niego prawie sztuke nowke.

Data: 2018-04-14 15:17:33
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 14:38, Zenek Kapelinder pisze:
To juz lepiej Cienkiego. Mozna kupic za 500 i za 5000 zrobic z niego prawie sztuke nowke.


Ale nie mówimy o złomach, które nawet nie mają najmniejszych szans przejść przeglądu. W Cienkusiu za 500zł to już siedzenia trą o asfalt. :)

A jeżeli chodzi np. o Xarę Picasso to jest to bardzo dobry wybór, bo są niezawodne, a przy tym to Francuz, którego brzydzi się rdza. Jeździ się nią dość wygodnie choć jak dla mnie siedzenia są trochę za krótkie no i promień skrętu mógłby być lepszy - przy jeździe miejskiej trochę mało zwrotne, ale na dłuższe trasy OK.

Data: 2018-04-14 07:47:33
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Cienki po naprawie za 5000 przejdzie kazdy przeglad. Poza tym znowu sie madrujesz. Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie tra. Dwa lata temu za tysiac dwiescie zlotych zalozyli nowe progi, wyspawali w podwoziu co uznali ze nalezy naprawic i zamalowali naprawione farba. Zostaje 3800. Jak tarcza hamulcowa kosztuje 30 zlotych to ciezko bedzie pozostale 3800 wydac na naprawy. No i 9500 w kieszeni zostalo.

Data: 2018-04-14 17:21:33
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 16:47, Zenek Kapelinder pisze:
Cienki po naprawie za 5000 przejdzie kazdy przeglad. Poza tym znowu sie madrujesz. Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie tra. Dwa lata temu za tysiac dwiescie zlotych zalozyli nowe progi, wyspawali w podwoziu co uznali ze nalezy naprawic i zamalowali naprawione farba. Zostaje 3800. Jak tarcza hamulcowa kosztuje 30 zlotych to ciezko bedzie pozostale 3800 wydac na naprawy. No i 9500 w kieszeni zostalo.


Crash test http://niusy.pl/@youtube.com/a0s :-)

Data: 2018-04-14 10:15:06
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Znajdz jeszcze film jak przy drodze stoi cienki bo gume zlapal. Bedziesz mial dodatkowy argument. Jak byla bitwa na Luku Kurskim to Rosjanie czolgami T34 taranowali dwa razy ciezsze Tygrysy. Zalogi T34 nie przezywaly tego eksperymentu podobnie jak zalogi Tygrysow. A moglo by sie wydawac ze czogu w wypadku drogowym nic nie ruszy.

Data: 2018-04-14 21:41:49
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 17:21, kk pisze:
W dniu 2018-04-14 o 16:47, Zenek Kapelinder pisze:
Cienki po naprawie za 5000 przejdzie kazdy przeglad. Poza tym znowu sie madrujesz. Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie tra. Dwa lata temu za tysiac dwiescie zlotych zalozyli nowe progi, wyspawali w podwoziu co uznali ze nalezy naprawic i zamalowali naprawione farba. Zostaje 3800. Jak tarcza hamulcowa kosztuje 30 zlotych to ciezko bedzie pozostale 3800 wydac na naprawy. No i 9500 w kieszeni zostalo.


Crash test http://niusy.pl/@youtube.com/a0s :-)

Ale to jest Seicento, które jest tysiąc razy bardziej sztywne od Cinkusia.

Tu masz Cinkusia. https://www.youtube.com/watch?v=UoaI-NuGBN4

Aż strach patrzeć na te biedne manekiny/fantomy.

Kogutek/Zenek i tak nie zrozumie, że na dojazdy codzienne po 50km warto jest zainwestować, bo jest dużo większe prawdopodobieństwo na wypadek niż w przypadku dziadka, który wyjeżdża 2 razy w roku do kościoła i to jeszcze w obstawie policji.

Data: 2018-04-14 22:42:38
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 21:41, Uzytkownik pisze:
W dniu 2018-04-14 o 17:21, kk pisze:
W dniu 2018-04-14 o 16:47, Zenek Kapelinder pisze:
Cienki po naprawie za 5000 przejdzie kazdy przeglad. Poza tym znowu sie madrujesz. Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie tra. Dwa lata temu za tysiac dwiescie zlotych zalozyli nowe progi, wyspawali w podwoziu co uznali ze nalezy naprawic i zamalowali naprawione farba. Zostaje 3800. Jak tarcza hamulcowa kosztuje 30 zlotych to ciezko bedzie pozostale 3800 wydac na naprawy. No i 9500 w kieszeni zostalo.


Crash test http://niusy.pl/@youtube.com/a0s :-)

Ale to jest Seicento, które jest tysiąc razy bardziej sztywne od Cinkusia.

A nie wydaje się :-)


Tu masz Cinkusia. https://www.youtube.com/watch?v=UoaI-NuGBN4

Aż strach patrzeć na te biedne manekiny/fantomy.

Kogutek/Zenek i tak nie zrozumie, że na dojazdy codzienne po 50km warto jest zainwestować, bo jest dużo większe prawdopodobieństwo na wypadek niż w przypadku dziadka, który wyjeżdża 2 razy w roku do kościoła i to jeszcze w obstawie policji.


Mnie raczej wzruszyło jak te progi zmieniał i się cieszy

Data: 2018-04-14 16:15:03
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Sluchak kk tasie. Przypierdalasz sie a za moment bedziesz darl ryja jak spytam dlaczego podobny jestes do ojca a ni chuja do taty.

Data: 2018-04-15 02:01:58
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 01:15, Zenek Kapelinder pisze:
Sluchak kk tasie. Przypierdalasz sie a za moment bedziesz darl ryja jak spytam dlaczego podobny jestes do ojca a ni chuja do taty.


Schlałeś się ?

Data: 2018-04-14 19:51:46
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Nie schlalem. Nie miales zadnego powodu sie przypierdolic a sie przypierdoliles. Jak ktos ma inteligencje wieksza od przydroznego kamienia to nie wezmie na powaznie tego co napisalem o cienkim. Przyklad cienkiego dalem jako przeciwwage do samochodu za 10 tysiecy i piatki na naprawe. Nie zeby cienki sie nie nadawal. Ale ze cienki to inna generacja. I nie ma znaczenia ze cienkiego mam. Nie potrzebuje duzo jezdzic. Robie ze sto kilometrow miesiecznie. I dla takich oszalamiajacych przebiegow nic wiecej nie potrzebuje. Mialem kaprys go zmienic. Poogladalem inne samochody i przy nich moj cienki wychodzil najlepiej. Dlatego zmienilem w nim progi, zrobilem hamulce, wymienilem sprzeglo. Wyszlo taniej niz kupienie innego samochodu i moze nie od razu ale w jakims niedlugim czasie zrobienie tego co w cienkim i chuj go wie czego jeszcze. Samochod zmienia sie dla kaprysu, potrzeby albo kiedy wkurwi. Nie mam kaprysu na nowy, potrzeby tez nie mam i nie wkurwia mnie.

Data: 2018-04-15 23:34:39
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 04:51, Zenek Kapelinder pisze:
Nie schlalem. Nie miales zadnego powodu sie przypierdolic a sie przypierdoliles. Jak ktos ma inteligencje wieksza od przydroznego kamienia to nie wezmie na powaznie tego co napisalem o cienkim. Przyklad cienkiego dalem jako przeciwwage do samochodu za 10 tysiecy i piatki na naprawe. Nie zeby cienki sie nie nadawal. Ale ze cienki to inna generacja. I nie ma znaczenia ze cienkiego mam. Nie potrzebuje duzo jezdzic. Robie ze sto kilometrow miesiecznie. I dla takich oszalamiajacych przebiegow nic wiecej nie potrzebuje. Mialem kaprys go zmienic. Poogladalem inne samochody i przy nich moj cienki wychodzil najlepiej. Dlatego zmienilem w nim progi, zrobilem hamulce, wymienilem sprzeglo. Wyszlo taniej niz kupienie innego samochodu i moze nie od razu ale w jakims niedlugim czasie zrobienie tego co w cienkim i chuj go wie czego jeszcze. Samochod zmienia sie dla kaprysu, potrzeby albo kiedy wkurwi. Nie mam kaprysu na nowy, potrzeby tez nie mam i nie wkurwia mnie.


Wysokie te progi ?

Data: 2018-04-15 08:32:20
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 22:42, kk pisze:
W dniu 2018-04-14 o 21:41, Uzytkownik pisze:
W dniu 2018-04-14 o 17:21, kk pisze:
W dniu 2018-04-14 o 16:47, Zenek Kapelinder pisze:
Cienki po naprawie za 5000 przejdzie kazdy przeglad. Poza tym znowu sie madrujesz. Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie tra. Dwa lata temu za tysiac dwiescie zlotych zalozyli nowe progi, wyspawali w podwoziu co uznali ze nalezy naprawic i zamalowali naprawione farba. Zostaje 3800. Jak tarcza hamulcowa kosztuje 30 zlotych to ciezko bedzie pozostale 3800 wydac na naprawy. No i 9500 w kieszeni zostalo.


Crash test http://niusy.pl/@youtube.com/a0s :-)

Ale to jest Seicento, które jest tysiąc razy bardziej sztywne od Cinkusia.

A nie wydaje się :-)


Tu masz Cinkusia. https://www.youtube.com/watch?v=UoaI-NuGBN4

Aż strach patrzeć na te biedne manekiny/fantomy.

Kogutek/Zenek i tak nie zrozumie, że na dojazdy codzienne po 50km warto jest zainwestować, bo jest dużo większe prawdopodobieństwo na wypadek niż w przypadku dziadka, który wyjeżdża 2 razy w roku do kościoła i to jeszcze w obstawie policji.


Mnie raczej wzruszyło jak te progi zmieniał i się cieszy

Jak zmieniał?

A tak: https://www.youtube.com/watch?v=vP8bZGgZ6ns

Data: 2018-04-15 06:00:01
Autor: Budzik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...

Mam cienkiego co studia niedlugo skonczy. Jakos fotele o asfalt nie
tra.

I sprzedasz go za 500?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert

Data: 2018-04-15 05:02:34
Autor: Zenek Kapelinder
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W zyciu. Co nie znaczy ze za 5000 z praktycznie dowolnego jezdzacego  cienkiego nie dam rady rekami warsztatu do ktorego jezdze zrobic ze bedzie w stanie mojego lub troche lepszym. Oczywiscie polakierowanie w taka kwote by nie weszlo ze wzgledow oczywistych.

Data: 2018-04-14 16:58:46
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 15:17, Uzytkownik pisze:
W dniu 2018-04-14 o 14:38, Zenek Kapelinder pisze:
To juz lepiej Cienkiego. Mozna kupic za 500 i za 5000 zrobic z niego prawie sztuke nowke.


Ale nie mówimy o złomach, które nawet nie mają najmniejszych szans przejść przeglądu. W Cienkusiu za 500zł to już siedzenia trą o asfalt. :)

Nie musi być koniecznie za 500, pełnosprawne Seicento warte jest chyba max 2500.

Data: 2018-04-14 18:33:36
Autor: Maciek
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Dnia Sat, 14 Apr 2018 16:58:46 +0200, kk napisał(a):

Seicento

I trochę przyjemniejsze w jeździe niż Cienki.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2018-04-15 19:21:59
Autor: m4rkiz
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
On 2018-04-14 15:17, Uzytkownik wrote:
A jeżeli chodzi np. o Xarę Picasso to jest to bardzo dobry wybór, bo są
niezawodne, a przy tym to Francuz, którego brzydzi się rdza.

powiedz to mojemu bylemu ktory mimo ogolnie dobrego stanu blacharsko lakierniczego progow nie mial wcale, obu i na calej dlugosci

Jeździ się
nią dość wygodnie

tak, ale stosunkowo waskie miejsca ma bo zostawili miedzy nimi spora dziure nie wiadomo po co

choć jak dla mnie siedzenia są trochę za krótkie no i
promień skrętu mógłby być lepszy - przy jeździe miejskiej trochę mało
zwrotne, ale na dłuższe trasy OK.
male lusterka, a te male szybki z przodu z zewnatrz wygladaja ok, ze srodka juz nie bardzo

dodatkowo - jak ktos mial pecha kupic z szarym plastikiem deski to pozaluje tego w pierwszy sloneczny dzien

autko pakowne ale miejskim to bym go nie nazywal raczej

i mala uwaga - juz o tym pisalem - moj egzemplarz nie mial oryginalnie wkreconych z jednej strony srub mocujacych rure na ktorej powieszony jest kokpit wiec...

Data: 2018-04-15 06:27:38
Autor: Cavallino
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 14-04-2018 o 13:19, ToMasz pisze:
W dniu 14.04.2018 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

picasso za 10 tyś, 5 tyś wpakować w naprawy, nie przejmować się posiadaniem auta przez 5 lat.

Syn kiedyś testował ten sposób na Peugeocie 206, ale takim za 6 tys.
Niestety, po wpakowanie kolejnych 4 tys w naprawy, auto nadal było do luftu, psuło się co chwilę, tydzień bez awarii był tygodniem straconym.

Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z PSA musiałby zachowywać się inaczej.

W starych używkach wszystko raczej zależy od egzemplarza, jak źle trafisz, to każdy będzie się psuł.
Szukałbym więc raczej czegoś na gwarancji, choćby zawyżając lekko budżet.
Metodą eliminacji pozostaje Picanto.....

Data: 2018-04-15 09:11:14
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 06:27, Cavallino pisze:


Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

picasso za 10 tyś, 5 tyś wpakować w naprawy, nie przejmować się posiadaniem auta przez 5 lat.

Syn kiedyś testował ten sposób na Peugeocie 206, ale takim za 6 tys.
Niestety, po wpakowanie kolejnych 4 tys w naprawy, auto nadal było do luftu, psuło się co chwilę, tydzień bez awarii był tygodniem straconym.

Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z PSA musiałby zachowywać się inaczej.

Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie, bo do tej pory klepał tylko golasy spod znaku Opla, Audi i VW.

Nawet dzisiaj większość mechaników przerasta silnik HDI, choć w 15 minut można w internecie znaleźć schematy i opis działania takiego silnika.

Sam nawet ostatnio przerabiałem ten temat podczas najprostszej czynności serwisowej tj. wymiany wkładu filtra. Mechanik wyjął wkład filtra nie spuszczając wcześniej z obudowy paliwa i nie usuwając zebranego tam syfu. W porę go powstrzymałem. Myślałem, że mu przypierdolę, bo cały syf, który zebrał się przed filtrem przedostał się na stronę za filtrem, a ten idiota zaczął już pchać do obudowy nowy wkład. Jakby ten syf dostał się na pompę wysokiego ciśnienia common rail to byłoby po pompie i po wtryskiwaczach. Nowy komplet to koszt ok. 8 tys. zł. Regeneracja 4-5 tys. zł. Był to nowo zatrudniony, młody pracownik w warsztacie do którego jeżdżę od lat. Na szczęście moją reakcję zauważył właściciel warsztatu i ustawił młodego "fachowca" do pionu.

Powodem późniejszych problemów nie byłoby auto z PSA ale mechanik, który nie umie myśleć.

Prawda natomiast jest taka, że właściciele aut PSA jak już raz wsiedli do auta tego koncernu to już nie chcą jeździć innymi. Auta te nie są ani bardziej awaryjne od niemieckich czy japońskich, ale wymagają serwisu, który wie jak to auto działa i jak się wykonuje czynności serwisowe. Jeżeli są tylko systematycznie serwisowane to są bardziej niezawodne jak auta niemieckie, a przy tym mają blacharkę na której nie uświadczy się nawet grama rdzy pod warunkiem, że auto nie było bite i nie widziało palnika.

To czy auto będzie zawodne zależy od poprzedniego właściciela i jak było serwisowane. Dlatego dobrze jest kupować auta z Niemiec, bo tam przeglądy są bardzo skrupulatne i wszelkie awarie muszą być usuwane, aby auto mogło zaliczyć przegląd. Ale nie mówię tu o autach powypadkowych wstępnie wyklepanych przez Turka, a następnie podpicowanych i sprzedawanych przez Polaka.

Data: 2018-04-15 05:23:28
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 02:12:03 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-15 o 06:27, Cavallino pisze:

>>>
>>> Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
>>> cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być >>> piękne i
>>> zrywne :)
>>> Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle >>> patrzę i
>>> ktoś mi nakieruje światopogląd?
>>>
>> picasso za 10 tyś, 5 tyś wpakować w naprawy, nie przejmować się >> posiadaniem auta przez 5 lat.
>
> Syn kiedyś testował ten sposób na Peugeocie 206, ale takim za 6 tys.
> Niestety, po wpakowanie kolejnych 4 tys w naprawy, auto nadal było do > luftu, psuło się co chwilę, tydzień bez awarii był tygodniem straconym.
>
> Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
> I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z > PSA musiałby zachowywać się inaczej.

Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie, bo do tej pory klepał tylko golasy spod znaku Opla, Audi i VW.

Nawet dzisiaj większość mechaników przerasta silnik HDI, choć w 15 minut można w internecie znaleźć schematy i opis działania takiego silnika.

Sam nawet ostatnio przerabiałem ten temat podczas najprostszej czynności serwisowej tj. wymiany wkładu filtra. Mechanik wyjął wkład filtra nie spuszczając wcześniej z obudowy paliwa i nie usuwając zebranego tam syfu. W porę go powstrzymałem. Myślałem, że mu przypierdolę, bo cały syf, który zebrał się przed filtrem przedostał się na stronę za filtrem, a ten idiota zaczął już pchać do obudowy nowy wkład. Jakby ten syf dostał się na pompę wysokiego ciśnienia common rail to byłoby po pompie i po wtryskiwaczach. Nowy komplet to koszt ok. 8 tys. zł. Regeneracja 4-5 tys. zł. Był to nowo zatrudniony, młody pracownik w warsztacie do którego jeżdżę od lat. Na szczęście moją reakcję zauważył właściciel warsztatu i ustawił młodego "fachowca" do pionu.

Powodem późniejszych problemów nie byłoby auto z PSA ale mechanik, który nie umie myśleć.


Powodem bylo to ze PSA nie umie zrobic filtra ktory nie zabije pompy wysokiego cisnienia jak sie go wymieni. Bo wicie, Panie majster. Filter jest od tego coby sie na nim syf zbieral. A jak jego wymiana to taka filozofia (wiem, troche przesadzam) to jednak PSA nie takie dobre te auta robi.

Ja mam inna teorie. Kiedys sie dowiedzialem ze auto takie jak focus, sprzedawane do grecji jest nieco inaczej zrobione niz takie sprzedawane do szwecji. Przynajmniej jesli chodzi o wyposazenie. Bo do greckich nie zawsze sie wklada kontrole trakcji czy grzalke bloku silnika. A do szwedzkich sie wklada.

Wcale bym sie nie zdziwil gdyby te auta mialy jednak nieco inaczej wykonane silniki czy osprzet.

I francuskie auta w polsce moga miec podobny problem. Projektuje sie je na ichni klimat a u nas sie po prostu nie sprawdzaja.

Albo problem jest jeszcze inny. Kiedys ktos tu sie chwalil jak kupil jakiegos fiatowskiego campera. I byla ladna fotorelacja z tego jak ten gostek tego kampera poprawial po fabryce.
Utkwila mi w glowie jedna fota. Na focie zestaw srob czy zgrzewow. I wszystkie elegancko zakonserwowane, nie ruszone zebem czasu poza jedna. Ta jedna zezarta rdza okrutnie. Czemu? Bo wloch ciaprok krzywo maznal srodkiem konserwujacym.
I cala precyzyjna inzynieria poszla sie jebac.

Tak jak z tym filtrem w PSA. A prawde pokaze np. raport dekry. Bo sa auta ktore dobrze jezdza i to nawet francuskie czy wloskie. A sa takie co sie psuja i to czesto niemieckie...

Data: 2018-04-15 18:39:37
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 14:23, sczygiel@gmail.com pisze:

Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło
pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że
auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek
z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie, bo do tej pory
klepał tylko golasy spod znaku Opla, Audi i VW.

Nawet dzisiaj większość mechaników przerasta silnik HDI, choć w 15 minut
można w internecie znaleźć schematy i opis działania takiego silnika.

Sam nawet ostatnio przerabiałem ten temat podczas najprostszej czynności
serwisowej tj. wymiany wkładu filtra. Mechanik wyjął wkład filtra nie
spuszczając wcześniej z obudowy paliwa i nie usuwając zebranego tam
syfu. W porę go powstrzymałem. Myślałem, że mu przypierdolę, bo cały
syf, który zebrał się przed filtrem przedostał się na stronę za filtrem,
a ten idiota zaczął już pchać do obudowy nowy wkład. Jakby ten syf
dostał się na pompę wysokiego ciśnienia common rail to byłoby po pompie
i po wtryskiwaczach. Nowy komplet to koszt ok. 8 tys. zł. Regeneracja
4-5 tys. zł. Był to nowo zatrudniony, młody pracownik w warsztacie do
którego jeżdżę od lat. Na szczęście moją reakcję zauważył właściciel
warsztatu i ustawił młodego "fachowca" do pionu.

Powodem późniejszych problemów nie byłoby auto z PSA ale mechanik, który
nie umie myśleć.

Powodem bylo to ze PSA nie umie zrobic filtra ktory nie zabije pompy wysokiego cisnienia jak sie go wymieni. Bo wicie, Panie majster. Filter jest od tego coby sie na nim syf zbieral.
A jak jego wymiana to taka filozofia (wiem, troche przesadzam) to jednak PSA nie takie dobre te auta robi.

"Pierdolicie Hipolicie, bo się gówno znacie".
Filtr produkowany jest przez niemiecki koncern Bosch tak samo jak i pompa wysokiego ciśnienia common rail oraz wtryskiwacze. Nie jest to produkt PSA, ale produkt niemiecki, który można zobaczy w wielu samochodach różnych marek.
Inny system w tych samochodach oparty jest z kolei na produktach innego niemieckiego koncernu - Siemens. Te także mają ten sam problem.

Ja mam inna teorie. Kiedys sie dowiedzialem ze auto takie jak focus, sprzedawane do grecji jest nieco inaczej zrobione niz takie sprzedawane do szwecji. Przynajmniej jesli chodzi o wyposazenie. Bo do greckich nie zawsze sie wklada kontrole trakcji czy grzalke bloku silnika. A do szwedzkich sie wklada.

Wcale bym sie nie zdziwil gdyby te auta mialy jednak nieco inaczej wykonane silniki czy osprzet.

I francuskie auta w polsce moga miec podobny problem. Projektuje sie je na ichni klimat a u nas sie po prostu nie sprawdzaja.

Albo problem jest jeszcze inny. Kiedys ktos tu sie chwalil jak kupil jakiegos fiatowskiego campera. I byla ladna fotorelacja z tego jak ten gostek tego kampera poprawial po fabryce.
Utkwila mi w glowie jedna fota. Na focie zestaw srob czy zgrzewow. I wszystkie elegancko zakonserwowane, nie ruszone zebem czasu poza jedna. Ta jedna zezarta rdza okrutnie. Czemu? Bo wloch ciaprok krzywo maznal srodkiem konserwujacym.
I cala precyzyjna inzynieria poszla sie jebac.

Tak jak z tym filtrem w PSA.

Tyle, że to nie filtr PSA, ale "porządny" niemiecki firmy Bosch, a auto było szykowane na niemiecki rynek.

Data: 2018-04-16 10:41:02
Autor: Kamil 'Model'
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 14:23, sczygiel@gmail.com pisze:
[...]

I francuskie auta w polsce moga miec podobny problem. Projektuje sie je na ichni klimat a u nas sie po prostu nie sprawdzaja.

[...]

Nie sprawdzają bo??

Aktualnie tłukę drugą 307'kę (wcześniej miałem 2002r z 2,0HDI 90KM) 2005r z 1,6HDI 90KM pod maską. Nie ma w nim dwumasy, fapa i turbiny ze zmienną geometrią.
Przez rok wydałem 2k PLN ponad plan, z czego 500zł to wymiana świec (2x urwany żarnik), 350zł wymiana skraplacza klimy (był jeszcze chyba oryginalny i zgnił), 300zł uszczelnienie wtryskiwaczy a reszta to wymiana rozrządu oraz kilku dupereli w zawieszeniu.
A tak to auto śmiga i do tego mało pali, poniżej 6l/100km w trybie miejskim, co dla auta ważącego 1500kg to bardzo dobry wynik (mam 307SW).
Żona tłucze Xsarę 1,4HDi i poza standardową obsługą nic się nie dzieje...

Jakoś sprawdzają się te auta w naszym klimacie...

A za 10k PLN to idzie kupić poliftową Xsarę Picasso właśnie 1,6HDi, w którą wkłada się na początek max. 2k PLN i śmiga ekonomicznie przez długi czas...

Data: 2018-04-15 10:01:25
Autor: Cavallino
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 15-04-2018 o 09:11, Uzytkownik pisze:
W dniu 2018-04-15 o 06:27, Cavallino pisze:


Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

picasso za 10 tyś, 5 tyś wpakować w naprawy, nie przejmować się posiadaniem auta przez 5 lat.

Syn kiedyś testował ten sposób na Peugeocie 206, ale takim za 6 tys.
Niestety, po wpakowanie kolejnych 4 tys w naprawy, auto nadal było do luftu, psuło się co chwilę, tydzień bez awarii był tygodniem straconym.

Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z PSA musiałby zachowywać się inaczej.

Powielasz jakieś bzdurne mity,

Jakie mity, to własne doświadczenia sprzed 3 lat.

Osobiście jeszcze gorsze doświadczenia miałem z grupą Renault - dwa nowe auta i przez 3,5 roku po kilkanaście wizyt w serwisie.
Obu musiałem się pozbyć po 3,5 roku, bo więcej jeździłęm po serwisach niż w trasy.

Dla mnie jedyne własne doświadczenie do zdecydowanie najbardziej wiarygodne źródło, w przeciwieństwie do niesprawdzalnych informacji, które ktoś, np. Ty, wpisze sobie w w internetach.

Nawet dzisiaj większość mechaników przerasta silnik HDI, choć w 15 minut można w internecie znaleźć schematy i opis działania takiego silnika.

Znaleźć to sobie możesz, tyle że nijak ma się to do bezawaryjności.
P206 o którym pisałem to był właśnie 1.4 HDI.

Prawda natomiast jest taka, że właściciele aut PSA jak już raz wsiedli do auta tego koncernu to już nie chcą jeździć innymi.


Względnie uznają, że "nigdy więcej nic francuskiego".

Z moich doświadczeń - na przeciwnym biegunie są auta koreańskie.
Poza pierdółkami totalnie bezawaryjne, można kupować nawet używane, bo mają długą gwarancję, zwłaszcza Kia.

Data: 2018-04-15 15:58:40
Autor: Tomasz Pyra
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Dnia Sun, 15 Apr 2018 09:11:14 +0200, Uzytkownik napisał(a):

Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z PSA musiałby zachowywać się inaczej.

Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie

Ale to nie jest mit, tylko właśnie rzeczywistość.
Przyczyną w dużej mierze jest to co mówisz - są to konstrukcje bardzo
delikatne, często mające cały szereg błędów konstrukcyjnych, które wpływają
na tą awaryjność.

I też tak uważam, że są to całkiem fajne auta dopóki nie dotkną się do nich
mechanicy - i niekoniecznie "Zenek z młotkiem", a równie duże spustoszenie
w tych samochodach dokonują ASO, na równi polskie, niemieckie i francuskie.

Data: 2018-04-15 18:54:42
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 15:58, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 15 Apr 2018 09:11:14 +0200, Uzytkownik napisał(a):

Przez 5 lat to musiałby wpakować nie 5 a 50 tys w naprawy.
I nie ma dokładnie żadnego powodu, żeby jakikolwiek inny samochód z
PSA musiałby zachowywać się inaczej.
Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło
pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że
auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek
z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie
Ale to nie jest mit, tylko właśnie rzeczywistość.
Przyczyną w dużej mierze jest to co mówisz - są to konstrukcje bardzo
delikatne, często mające cały szereg błędów konstrukcyjnych, które wpływają
na tą awaryjność.

I też tak uważam, że są to całkiem fajne auta dopóki nie dotkną się do nich
mechanicy - i niekoniecznie "Zenek z młotkiem", a równie duże spustoszenie
w tych samochodach dokonują ASO, na równi polskie, niemieckie i francuskie.

Akurat te silniki PSA mają bardzo dobre opinie i montowane są w wielu samochodach różnych marek, także i japońskich.

Do dupy jest tylko osprzęt tego silnika, bo jest oparty na niemieckich konstrukcjach firmy Bosch i Siemens.

Co zaś się tyczy mechaników to zanim się wezmą za naprawę czy serwis auta, powinni dokładnie poznać jego budowę, sposób działania oraz procedury wykonywania poszczególnych czynności serwisowych.

W przypadku tego filtra wystarczy tylko przed odkręceniem dekla i wyjęciem wkładu, opróżnić go z paliwa przy pomocy specjalnego zaworka. Dzięki temu podczas wyjmowania wkładu syf ze strony pierwotnej nie przedostaje się na stronę wtórną filtra. Ale żeby o tym pomyśleć to trzeba myśleć. Dla mnie wystarczył tylko rzut okiem, żeby od razu zauważyć błąd mechanika, a pojechałem do mechanika, bo nie wiedziałem jak się zabrać za wymianę samemu i przypuszczałem, że właśnie tak może się zadziać.

Data: 2018-04-16 10:32:48
Autor: Kamil 'Model'
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 18:54, Uzytkownik pisze:


W przypadku tego filtra wystarczy tylko przed odkręceniem dekla i wyjęciem wkładu, opróżnić go z paliwa przy pomocy specjalnego zaworka. Dzięki temu podczas wyjmowania wkładu syf ze strony pierwotnej nie przedostaje się na stronę wtórną filtra. Ale żeby o tym pomyśleć to trzeba myśleć. Dla mnie wystarczył tylko rzut okiem, żeby od razu zauważyć błąd mechanika, a pojechałem do mechanika, bo nie wiedziałem jak się zabrać za wymianę samemu i przypuszczałem, że właśnie tak może się zadziać.


Ale to tyczy 2,0HDI, bo 1,4HDI i 1,6HDi (przynajmniej mój) ma do wymiany kompletny filtr z obudową (monolit) a nie tylko wkład.

Data: 2018-04-16 13:08:55
Autor: J.F.
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Użytkownik "Uzytkownik"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5ad383f4$0$999$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-04-15 o 15:58, Tomasz Pyra pisze:
Ale to nie jest mit, tylko właśnie rzeczywistość.
Przyczyną w dużej mierze jest to co mówisz - są to konstrukcje bardzo
delikatne, często mające cały szereg błędów konstrukcyjnych, które wpływają
na tą awaryjność.

I też tak uważam, że są to całkiem fajne auta dopóki nie dotkną się do nich
mechanicy - i niekoniecznie "Zenek z młotkiem", a równie duże spustoszenie
w tych samochodach dokonują ASO, na równi polskie, niemieckie i francuskie.

Akurat te silniki PSA mają bardzo dobre opinie i montowane są w wielu samochodach różnych marek, także i japońskich.
Do dupy jest tylko osprzęt tego silnika, bo jest oparty na niemieckich konstrukcjach firmy Bosch i Siemens.

Bo francuzi to nawet osprzetu do silnika zrobic nie potrafia.

Raz probowali, i do dzis ludzie cewki wymieniaja :-P

J.

Data: 2018-04-15 19:38:39
Autor: m4rkiz
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
On 2018-04-15 09:11, Uzytkownik wrote:

Powielasz jakieś bzdurne mity, które mają całkiem inne źródło
pochodzenia. Złe opinie przywarły do aut francuskich tylko dlatego, że
auta te zawsze wyprzedzały technologicznie auta innych firm i pan Zenek
z młotkiem na wsi nie wiedział jak się takie auta klepie, bo do tej pory
klepał tylko golasy spod znaku Opla, Audi i VW.

LOL

Prawda natomiast jest taka, że właściciele aut PSA jak już raz wsiedli
do auta tego koncernu to już nie chcą jeździć innymi.

wsiadlem, jezdzilem

Auta te nie są ani
bardziej awaryjne od niemieckich czy japońskich,

a masz cos na potwierdzenie tej tezy?

jak sie nie myle sam napisales ze maja idiotycznie rozwiazane m.in. filtry paliwa ktore moga latwo spowodowac strat za kilka tysiecy?

ale wymagają serwisu, > który wie jak to auto działa i jak się wykonuje czynności serwisowe.

czyli pokomplikowali 'bo tak' i teraz trzeba miec nadzieje ze trafi sie na egzemplarz ktory nie zostal przez to zarzniety?

Jeżeli są tylko systematycznie serwisowane to są bardziej niezawodne jak
auta niemieckie,

a masz cos na potwierdzenie tej tezy?

a przy tym mają blacharkę na której nie uświadczy się
nawet grama rdzy pod warunkiem, że auto nie było bite i nie widziało
palnika.

:D

Data: 2018-04-15 20:06:01
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-15 o 19:38, m4rkiz pisze:

Auta te nie są ani
bardziej awaryjne od niemieckich czy japońskich,

a masz cos na potwierdzenie tej tezy?

jak sie nie myle sam napisales ze maja idiotycznie rozwiazane m.in. filtry paliwa ktore moga latwo spowodowac strat za kilka tysiecy?

A doczytałeś, że ten idiotyczny system zasilanie common rail wymyślił niemiecki Bosch, a PSA go tylko stosuje w swoich silnikach?

ale wymagają serwisu, > który wie jak to auto działa i jak się wykonuje czynności serwisowe.

czyli pokomplikowali 'bo tak' i teraz trzeba miec nadzieje ze trafi sie na egzemplarz ktory nie zostal przez to zarzniety?

A wiesz, że taki sam system znajdziesz w wielu markach samochodów wyposażonych w common rail?
A wiesz, że jeżeli przed wyjęciem wkładu spuści się paliwo specjalnie do tego zamontowanym zaworem to problemu nie ma?

Jeżeli są tylko systematycznie serwisowane to są bardziej niezawodne jak
auta niemieckie,

a masz cos na potwierdzenie tej tezy?

A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby, które nigdy nie jeździły takimi autami?

Data: 2018-04-15 21:11:24
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 13:06:44 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-15 o 19:38, m4rkiz pisze:

>> Auta te nie są ani
>> bardziej awaryjne od niemieckich czy japońskich,
>
> a masz cos na potwierdzenie tej tezy?
>
> jak sie nie myle sam napisales ze maja idiotycznie rozwiazane m.in. > filtry paliwa ktore moga latwo spowodowac strat za kilka tysiecy?

A doczytałeś, że ten idiotyczny system zasilanie common rail wymyślił niemiecki Bosch, a PSA go tylko stosuje w swoich silnikach?

Ale francuz zamontowal i jakos polski mechanik co golfy naprawia z zamknietymi oczami se nie daje rady z tym.

Jeszcze napisz ze to wszystko wina arabow bo filtr plastikowy a to oni te rope sprzedali.

Majster, jakos se moim fordzie takich problemow nie ma a robiony jest przez niemcow. Jakos niemce umiom a francuzom sprzedaja trefne filtry.

Widac francuzy gupie bo lykaja. Taka dyskusja...

Data: 2018-04-15 21:16:38
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu niedziela, 15 kwietnia 2018 13:06:44 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-15 o 19:38, m4rkiz pisze:

>> Jeżeli są tylko systematycznie serwisowane to są bardziej niezawodne jak
>> auta niemieckie, >
> a masz cos na potwierdzenie tej tezy?

A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby, które nigdy nie jeździły takimi autami?

Ja mam, ja mam!

Kumpel mial auto, i do roboty nie mogl przyjechac w zimie. Raz mu odpalalo a raz nie. Po jakims czasie przestalo odpalac to wrzucal pod nie farelke. Auto garazowane. Az przyszedl dzien ze farelka nie pomogla.

Przyjechal taryfa do roboty i narzekal jak to ma problem z autem.

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal ze to laguna.

I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

Data: 2018-04-15 22:53:17
Autor: przemek.jedrzejczak
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
klient glosuje nogami wiec jesli producent nie zada sobie wysilku aby rozwiazanie bylo proste (idiotoodporne) (a nie jest to jakas niemozliwa sztuka) to niestety do usterek bedzie dochodzilo i opinia poleci ... cos w stylu na zlosc mamie odmroze sobie uszy :-)

Data: 2018-04-16 17:02:23
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby,
które nigdy nie jeździły takimi autami?
Ja mam, ja mam!

Kumpel mial auto,

A może kumpel kumpla, albo znajomy kupla kumpla?


i do roboty nie mogl przyjechac w zimie.
Raz mu odpalalo a raz nie. Po jakims czasie przestalo odpalac to wrzucal pod nie farelke. Auto garazowane. Az przyszedl dzien ze farelka nie pomogla.

Przerabiałem także i ja ten temat. Odwiedziłem kilku mechaników i co jeden to mądrzejszy - a to pompa common rail się kończy i trzeba wymienić, a to pompka paliwa w zbiorniku, a to jakiś tam regulator przy pompie common rail, a to wtryski trzeba wymienić. Bo cała diagnostyka polegała tylko na podłączaniu komputera i odczycie błędów. Zero myślenia.
W końcu się wkurwiłem, ściągnąłem z netu opis budowy i zasilania tego typu silnika. Kupiłem manometr ciśnienia za 20zł, kawałek plastikowego wężyka, plastikowy trójnik i dwie szybkozłączki i sam zdiagnozowałem przyczynę i ją usunąłem. Przyczyna okazała się banalna. Wystarczyło tylko wymienić obudowę filtra paliwa w której znajduje się zaworek regulujący ciśnienie paliwa na wyjściu filtra, a na wejściu pompy common rail. Po wymianie obudowy jak ręką odjął i auto w największe nawet mrozy odpalało od "pierwszego strzału".

Przyjechal taryfa do roboty i narzekal jak to ma problem z autem.

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal ze to laguna.

Ach jaki z Ciebie jasnowidz.
Mam kuzyna, który od kilku lat codziennie dojeżdża Laguną z silnikiem diesla do pracy i sobie chwali za wygodę i bezawaryjność. Wielokrotnie jeździłem jego autem i mam podobne wrażenia co do wygody.
Jak kiedyś powiedziałem przy nim o "Lagunie, królowej lawet" to mnie wyśmiał.
Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi "takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".
Dla odmiany mam w rodzinie i wśród znajomych zwolenników aut niemieckich, którzy non stop grzebią przy autach i ciągle maja jakieś problemy.
Znajomy, który miał Vito jak tylko zrobił interes i złapał trochę kasy to pierwszą rzeczą, którą zrobił to spłacił jednorazowo pozostały kredyt za Vito i od razu "pchnął do Żyda" mówiąc: "już kurwa patrzeć nie mogę na tego skurwysyna, który się ciągle psuje". Miesiąc bez napraw to u niego był miesiącem straconym. Turbinę naprawiał 3 razy, pękniętą głowicę, panewki i wiele innych rzeczy. Śmiać mi się chciało jak opowiadał, że ten silnik to już tak zna, że rozbiera go i składa z zamkniętymi oczami, a mechanikiem wcale nie był.
Inny zaś wpakował prawie 15 tys. w naprawy Audi A4

I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

No popatrz, a też na "F"

Data: 2018-04-16 21:48:15
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 10:02:28 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

>> A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby,
>> które nigdy nie jeździły takimi autami?
> Ja mam, ja mam!
>
> Kumpel mial auto,

A może kumpel kumpla, albo znajomy kupla kumpla?

Nie akurat kumpel byl kumplem bezposrednio.
Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi "takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".
Dla odmiany mam w rodzinie i wśród znajomych zwolenników aut niemieckich, którzy non stop grzebią przy autach i ciągle maja jakieś problemy.

No zobacz:
https://www.grupomontalt.com/wp-content/uploads/2017/07/informe-los-coches-mas-fiables-de-segunda-mano.pdf

"Cars produced by German manufacturers figure among the winners in six of the nine vehicle classes. Japan, Sweden and France came first in the remaining th
ree categories. If we also take into account the second and third places in each of the nine vehicle classes, German manufacturers achieve 18 out of a total of 27 best rankings. Of the remaining best rankings, four were achieved by France, three by Japan a
nd two by Sweden"

Ja rozumiem dowodowanie anegdotyczne ale widzisz, raporty mowia co innego.
Oczywiscie mozna sie spierac o metodyke, statystyke, roznice w wyposazeniu itp.
Ale wynik jest baaardzo wyrazny.

Inna sprawa: W usa japonce sprzedaja sie relatywnie dobrze, to samo koreance a nawet niemce choc te sa uwazane za bardziej problematyczne niz amerykanskie czy japonskie (no moze z wyjatkiem takiego dodge czy chryslera). Francuzow brak.

Mozesz jakos zaargumentowac ze francuzy sa dobre?
Ale wiesz, tak jakbys naprawde chcial mnie przekonac do wydania 50kpln na francuza zamiast na tojote.
Metoda dowolna ale twarda. Nie opowiesci jakie sobie serwowalismy tylko cos na czym sie mozna oprzec.

Jak nie dekra to np. przyklad ze francuza z przebiegiem 120kkm kupie za 30% mniej niz toyote przy lepszym komforcie i nizszych cenach czesci. czy cos w ten desen. Nie badalem tematu wiec nie plywam w danych.

Ale sprobuj, znajdz argument ktory mi trafi do serca i mnie przekona.

> I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

No popatrz, a też na "F"

Ano na F. I se chwale. Ale wiem czemu moj jezdzi dobrze i wiem jak byl dbany i co mu musialem wymienic. Jakbym kupic mial drugiego takiego to bym w ciemno nie kupowal. Bo wiem ze fordy do najtrwalszych nie naleza i maja swoje problemy.

Data: 2018-04-17 21:05:24
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-17 o 06:48, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 10:02:28 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby,
które nigdy nie jeździły takimi autami?
Ja mam, ja mam!

Kumpel mial auto,

A może kumpel kumpla, albo znajomy kupla kumpla?

Nie akurat kumpel byl kumplem bezposrednio.

Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
"takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".
Dla odmiany mam w rodzinie i wśród znajomych zwolenników aut
niemieckich, którzy non stop grzebią przy autach i ciągle maja jakieś
problemy.

No zobacz:
https://www.grupomontalt.com/wp-content/uploads/2017/07/informe-los-coches-mas-fiables-de-segunda-mano.pdf

"Cars produced by German manufacturers figure among the winners in six of the
nine vehicle classes. Japan, Sweden and France came first in the remaining th
ree
categories. If we also take into account the second and third places in each of the
nine vehicle classes, German manufacturers achieve 18 out of a total of 27 best
rankings. Of the remaining best rankings, four were achieved by France, three by
Japan a
nd two by Sweden"

Ja rozumiem dowodowanie anegdotyczne ale widzisz, raporty mowia co innego.
Oczywiscie mozna sie spierac o metodyke, statystyke, roznice w wyposazeniu itp.
Ale wynik jest baaardzo wyrazny.

Inna sprawa: W usa japonce sprzedaja sie relatywnie dobrze, to samo koreance a nawet niemce choc te sa uwazane za bardziej problematyczne niz amerykanskie czy japonskie (no moze z wyjatkiem takiego dodge czy chryslera). Francuzow brak.

Mozesz jakos zaargumentowac ze francuzy sa dobre?
Ale wiesz, tak jakbys naprawde chcial mnie przekonac do wydania 50kpln na francuza zamiast na tojote.
Metoda dowolna ale twarda. Nie opowiesci jakie sobie serwowalismy tylko cos na czym sie mozna oprzec.

Jak nie dekra to np. przyklad ze francuza z przebiegiem 120kkm kupie za 30% mniej niz toyote przy lepszym komforcie i nizszych cenach czesci. czy cos w ten desen. Nie badalem tematu wiec nie plywam w danych.

Ale sprobuj, znajdz argument ktory mi trafi do serca i mnie przekona.

I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

No popatrz, a też na "F"

Ano na F. I se chwale. Ale wiem czemu moj jezdzi dobrze i wiem jak byl dbany i co mu musialem wymienic. Jakbym kupic mial drugiego takiego to bym w ciemno nie kupowal. Bo wiem ze fordy do najtrwalszych nie naleza i maja swoje problemy.


W Twizy:
- nie zepsuje się dwumasa
- nie zepsuje się skrzynia biegów
- sprzęgło nie psuje się
- pasek rozrządu też nie
- nie będzie trzeba wymienić katalizatora
- świec i przewodów zapłonowych nie trzeba wymieniać
- szyby boczne nie pękają ani napęd się nie psuje
- radia nie da się ukraść
- nie zepsuje się klimatyzacja
- otwierany dach nie zepsuje się
- EGR nie padnie
- zamki do drzwi nie zepsują się

Data: 2018-04-17 22:14:51
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-17 o 21:05, kk pisze:
W dniu 2018-04-17 o 06:48, sczygiel@gmail.com pisze:
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 10:02:28 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

A masz coś przeciwko tej tezie poza powtarzanymi mitami przez osoby,
które nigdy nie jeździły takimi autami?
Ja mam, ja mam!

Kumpel mial auto,

A może kumpel kumpla, albo znajomy kupla kumpla?

Nie akurat kumpel byl kumplem bezposrednio.

Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
"takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".
Dla odmiany mam w rodzinie i wśród znajomych zwolenników aut
niemieckich, którzy non stop grzebią przy autach i ciągle maja jakieś
problemy.

No zobacz:
https://www.grupomontalt.com/wp-content/uploads/2017/07/informe-los-coches-mas-fiables-de-segunda-mano.pdf "Cars produced by German manufacturers figure among the winners in six of the
nine vehicle classes. Japan, Sweden and France came first in the remaining th
ree
categories. If we also take into account the second and third places in each of the
nine vehicle classes, German manufacturers achieve 18 out of a total of 27 best
rankings. Of the remaining best rankings, four were achieved by France, three by
Japan a
nd two by Sweden"

Ja rozumiem dowodowanie anegdotyczne ale widzisz, raporty mowia co innego.
Oczywiscie mozna sie spierac o metodyke, statystyke, roznice w wyposazeniu itp.
Ale wynik jest baaardzo wyrazny.

Inna sprawa: W usa japonce sprzedaja sie relatywnie dobrze, to samo koreance a nawet niemce choc te sa uwazane za bardziej problematyczne niz amerykanskie czy japonskie (no moze z wyjatkiem takiego dodge czy chryslera). Francuzow brak.

Mozesz jakos zaargumentowac ze francuzy sa dobre?
Ale wiesz, tak jakbys naprawde chcial mnie przekonac do wydania 50kpln na francuza zamiast na tojote.
Metoda dowolna ale twarda. Nie opowiesci jakie sobie serwowalismy tylko cos na czym sie mozna oprzec.

Jak nie dekra to np. przyklad ze francuza z przebiegiem 120kkm kupie za 30% mniej niz toyote przy lepszym komforcie i nizszych cenach czesci. czy cos w ten desen. Nie badalem tematu wiec nie plywam w danych.

Ale sprobuj, znajdz argument ktory mi trafi do serca i mnie przekona.

I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

No popatrz, a też na "F"

Ano na F. I se chwale. Ale wiem czemu moj jezdzi dobrze i wiem jak byl dbany i co mu musialem wymienic. Jakbym kupic mial drugiego takiego to bym w ciemno nie kupowal. Bo wiem ze fordy do najtrwalszych nie naleza i maja swoje problemy.


W Twizy:
- nie zepsuje się dwumasa
- nie zepsuje się skrzynia biegów
- sprzęgło nie psuje się
- pasek rozrządu też nie
- nie będzie trzeba wymienić katalizatora
- świec i przewodów zapłonowych nie trzeba wymieniać
- szyby boczne nie pękają ani napęd się nie psuje
- radia nie da się ukraść
- nie zepsuje się klimatyzacja
- otwierany dach nie zepsuje się
- EGR nie padnie
- zamki do drzwi nie zepsują się

A przy najmniejszej kolizji nie masz najmniejszych szans na przeżycie. Jazda tym czymś jest bardziej niebezpieczna niż jazda na rowerze, bo kierowcy widząc rower starają się zachować bezpieczną odległość, a w tym czymś traktują jak każde inne auto.

Data: 2018-04-17 22:22:05
Autor: kk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-17 o 22:14, Uzytkownik pisze:

Ano na F. I se chwale. Ale wiem czemu moj jezdzi dobrze i wiem jak byl dbany i co mu musialem wymienic. Jakbym kupic mial drugiego takiego to bym w ciemno nie kupowal. Bo wiem ze fordy do najtrwalszych nie naleza i maja swoje problemy.


W Twizy:
- nie zepsuje się dwumasa
- nie zepsuje się skrzynia biegów
- sprzęgło nie psuje się
- pasek rozrządu też nie
- nie będzie trzeba wymienić katalizatora
- świec i przewodów zapłonowych nie trzeba wymieniać
- szyby boczne nie pękają ani napęd się nie psuje
- radia nie da się ukraść
- nie zepsuje się klimatyzacja
- otwierany dach nie zepsuje się
- EGR nie padnie
- zamki do drzwi nie zepsują się

A przy najmniejszej kolizji nie masz najmniejszych szans na przeżycie. Jazda tym czymś jest bardziej niebezpieczna niż jazda na rowerze, bo kierowcy widząc rower starają się zachować bezpieczną odległość, a w tym czymś traktują jak każde inne auto.


Bzdura. Poza tym to był głównie żart.

Data: 2018-04-17 23:36:19
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-17 o 06:48, sczygiel@gmail.com pisze:

No zobacz:
https://www.grupomontalt.com/wp-content/uploads/2017/07/informe-los-coches-mas-fiables-de-segunda-mano.pdf

"Cars produced by German manufacturers figure among the winners in six of the
nine vehicle classes. Japan, Sweden and France came first in the remaining th
ree
categories. If we also take into account the second and third places in each of the
nine vehicle classes, German manufacturers achieve 18 out of a total of 27 best
rankings. Of the remaining best rankings, four were achieved by France, three by
Japan a
nd two by Sweden"

Poczytaj sobie co to jest Dekra,, skąd jest i dlaczego wyniki są takie, a nie inne i dlaczego inaczej być nie mogło.

Ja rozumiem dowodowanie anegdotyczne ale widzisz, raporty mowia co innego.
Oczywiscie mozna sie spierac o metodyke, statystyke, roznice w wyposazeniu itp.
Ale wynik jest baaardzo wyrazny.

Bo nie mógł być inny :)
To tak jakby zapytać właściciela firmy "Wyrwipiętka" produkującej obuwie, "które buty są najlepsze na świecie?". Myślisz, że będzie zachwalał obuwie konkurencyjnej firmy "Wyrwipaluszek"?

Inna sprawa: W usa japonce sprzedaja sie relatywnie dobrze, to samo koreance a nawet niemce choc te sa uwazane za bardziej problematyczne niz amerykanskie czy japonskie (no moze z wyjatkiem takiego dodge czy chryslera). Francuzow brak.

Mozesz jakos zaargumentowac ze francuzy sa dobre?
Ale wiesz, tak jakbys naprawde chcial mnie przekonac do wydania 50kpln na francuza zamiast na tojote.
Metoda dowolna ale twarda. Nie opowiesci jakie sobie serwowalismy tylko cos na czym sie mozna oprzec.

Ale po co mam Cię przekonywać? Kupuj to co uważasz dla siebie za dobre.

Jak nie dekra to np. przyklad ze francuza z przebiegiem 120kkm kupie za 30% mniej niz toyote przy lepszym komforcie i nizszych cenach czesci. czy cos w ten desen. Nie badalem tematu wiec nie plywam w danych.

Jeżeli szukasz auta taniego w utrzymaniu to nie wybiera się auta, które napchane jest nowinkami technologicznymi typu zawieszenie wielowahaczowe czy też zawieszenie hydropneumatyczne, zawieszenie aktywne itp. W takim przypadku kupuje się auta najprostsze konstrukcyjnie. Każde dodatkowe wyposażenie zwiększa ryzyko awarii, a te zwiększają koszty. Zarówno koszty napraw jak i koszty normalnego serwisu.
Jeżeli zaś chodzi o auta o 30% tańsze i tanie w naprawach to się kupuje Clio, Saxo, Xara, Xara Picasso, Megane, Twingo. Są to auta naprawdę trwałe i tanie w naprawach.
Jeżeli ktoś liczy, że kupi np. C4, C5, P508 czy P5008 i liczy, że naprawy będą go kosztować jak przy Fiacie Panda to albo jest naiwny, albo kompletnie głupi.

Ale sprobuj, znajdz argument ktory mi trafi do serca i mnie przekona.

Nie kupuj aut francuskich, bo się nie kupuje aut na "F".
Kup np. BMW z niezawodnym i niezniszczalnym silnikiem Diesla, który chłopak z mojej rodziny zajeździł w 5 letnim aucie przy przebiegu ok. 200 tys. km. Wymiana silnika na używany 17 tys. zł. Okazało się, że oprócz silnika w którym wał korbowy wyszedł bokiem do wymiany też był praktycznie cały osprzęt: alternator, rozrusznik, turbina.
Jak kupował to auto to mi opowiadał, że ten silnik jest nie do zajechania. Teraz pesząc się mówi: "to moja wina, bo lubię depnąć".

I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...
No popatrz, a też na "F"
Ano na F. I se chwale. Ale wiem czemu moj jezdzi dobrze i wiem jak byl dbany i co mu musialem wymienic. Jakbym kupic mial drugiego takiego to bym w ciemno nie kupowal. Bo wiem ze fordy do najtrwalszych nie naleza i maja swoje problemy.


Tu właśnie masz odpowiedź.

Nie ma aut, które się nie psują. Wszystko zależy jakie auto i w którym momencie Ci się trafi? Jak było użytkowane i jak serwisowane?

Data: 2018-04-19 20:17:57
Autor: m4rkiz
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
On 2018-04-17 23:36, Uzytkownik wrote:
Kup np. BMW z niezawodnym i niezniszczalnym silnikiem Diesla, który
chłopak z mojej rodziny zajeździł w 5 letnim aucie przy przebiegu ok.
200 tys. km. Wymiana silnika na używany 17 tys. zł. Okazało się, że
oprócz silnika w którym wał korbowy wyszedł bokiem do wymiany też był
praktycznie cały osprzęt: alternator, rozrusznik, turbina.
Jak kupował to auto to mi opowiadał, że ten silnik jest nie do
zajechania. Teraz pesząc się mówi: "to moja wina, bo lubię depnąć".

troche z dupy argument szefie bo xsara picasso na bank nie pojezdzilby tak jak tym bmw a gdyby nawet probowal to silnik rozpadlby sie po 50 tysiacach...

powyzsze zdanie jest conajmniej tak prawdziwe jak tezy stawiane w twojej wypowiedzi a 200 tysiecy ostrego deptania to w niestety dzisiejszych czasach raczej przyzwoity wynik

Data: 2018-04-19 20:25:57
Autor: Cavallino
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 19-04-2018 o 20:17, m4rkiz pisze:
On 2018-04-17 23:36, Uzytkownik wrote:
Kup np. BMW z niezawodnym i niezniszczalnym silnikiem Diesla, który
chłopak z mojej rodziny zajeździł w 5 letnim aucie przy przebiegu ok.
200 tys. km. Wymiana silnika na używany 17 tys. zł. Okazało się, że
oprócz silnika w którym wał korbowy wyszedł bokiem do wymiany też był
praktycznie cały osprzęt: alternator, rozrusznik, turbina.
Jak kupował to auto to mi opowiadał, że ten silnik jest nie do
zajechania. Teraz pesząc się mówi: "to moja wina, bo lubię depnąć".

troche z dupy argument szefie bo xsara picasso na bank nie pojezdzilby tak jak tym bmw a gdyby nawet probowal to silnik rozpadlby sie po 50 tysiacach...

Diesel?
Akurat PSA diesle ma lepsze niż BMW.
Benzyniaki może nie, zwłaszcza ten który zrobili razem z BMW. ;-)

Inne małe już tak.

Data: 2018-04-17 17:11:21
Autor: Karolek
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:5ad4bb02$0$603$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal ze
to laguna.

Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
"takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".

No to jest Peugeot 508, rocznik 2011, brak ładowania akumulatora.
Naprawiacze alternatorów powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic,
bo to jest sterowane przez komputer, a serwis Peugeota wymienia alternator
na nowy przy takiej usterce - cena ok. 5 tys. zł. (tak powiedzial w
warsztacie alternatorów).

Data: 2018-04-17 18:51:38
Autor: Tomasz Gorbaczuk
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu .04.2018 o 17:11 Karolek <klasopasowa@erws.pl> pisze:


No to jest Peugeot 508, rocznik 2011, brak ładowania akumulatora.
Naprawiacze alternatorów powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic,
bo to jest sterowane przez komputer, a serwis Peugeota wymienia  alternator
na nowy przy takiej usterce - cena ok. 5 tys. zł. (tak powiedzial w
warsztacie alternatorów).

Jest Valeo w granicach 2k.
Coraz mniej alternatorów w nowszych autach nie jest "sterowna przez  komputer".
Prąd ładowania może zależeć od kilkunastu czynników - czasy prostego  regulatora doczepianego do obudowy alternatora odchodzą do lamusa.

TG

Data: 2018-04-17 22:07:58
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-17 o 17:11, Karolek pisze:
Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:5ad4bb02$0$603$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal ze
to laguna.

Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
"takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".

No to jest Peugeot 508, rocznik 2011, brak ładowania akumulatora.
Naprawiacze alternatorów powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic,
bo to jest sterowane przez komputer, a serwis Peugeota wymienia alternator
na nowy przy takiej usterce - cena ok. 5 tys. zł. (tak powiedzial w
warsztacie alternatorów).


Żalisz się, że Cię nie stać na utrzymanie takiego auta czy oczekujesz, że Ci sfinansuję naprawę auta, na które Cię nie stać?

Kupujesz auto, które można naprawiać tylko w ASO i masz żal, że pan Henio z młotkiem nie umie tego naprawić. To nie jest wina Peugeota tylko braku wyobraźni tego, kto kupił takie auto. Jeżeli nie stać na serwisowanie w ASO to trzeba było pomyśleć o używanym Fiacie Panda, którą jest w stanie naprawić każdy wieśniak, na każdej nawet najbardziej zabitej dechami wsi.

Wybacz, ale tego typu argumenty do mnie w ogóle nie przemawiają i kompletnie nie świadczą o wyższości/niższości jakiejkolwiek marki.

Takie alternatory spotkasz w wielu modelach samochodów różnych marek.

Data: 2018-04-18 10:10:22
Autor: Karolek
Z serii co kupić - Peugeot.
Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:5ad6541c$0$31366$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2018-04-17 o 17:11, Karolek pisze:
Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:5ad4bb02$0$603$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal
ze to laguna.

Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
"takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".

No to jest Peugeot 508, rocznik 2011, brak ładowania akumulatora.
Naprawiacze alternatorów powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic,
bo to jest sterowane przez komputer, a serwis Peugeota wymienia
alternator
na nowy przy takiej usterce - cena ok. 5 tys. zł. (tak powiedzial w
warsztacie alternatorów).


Żalisz się, że Cię nie stać na utrzymanie takiego auta czy oczekujesz, że
Ci sfinansuję naprawę auta, na które Cię nie stać?

Ja tylko przyłączam się do tych którym zepsuł się francuski Peugeot.

Samochód ma tylko 7 lat i ok 73 tys. km i padło ładowanie akumulatora.
Akumulator jest dobry.
W serwisie Peugeota tylko za podlaczenie komputera chcą 260,- zł
i jezeli to alternator to wysyłają do zaprzyjaźnionej firmy.
W zaprzyjaźnionej firmie powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic bo nie mają stanowiska, czyli wymiana na nowy 4650,- zł plus
robocizna.

Data: 2018-04-18 03:06:52
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu środa, 18 kwietnia 2018 03:10:37 UTC-5 użytkownik Karolek napisał:
Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
news:5ad6541c$0$31366$65785112news.neostrada.pl...
>W dniu 2018-04-17 o 17:11, Karolek pisze:
>> Użytkownik "Uzytkownik" <adres@serwer.pl> napisał w wiadomości
>> news:5ad4bb02$0$603$65785112news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2018-04-16 o 06:16, sczygiel@gmail.com pisze:
>>>>
>>>> Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal
>>>> ze to laguna.
>>>
>>> Spora część znajomych jeździ "Francuzami". Jak rozmawiamy i zaczynamy
>>> teksty o autach francuskich jakie to są liche to słyszę w odpowiedzi
>>> "takie pierdolenie tych co to nigdy nie mieli i nie jeździli Francuzem".
>>
>> No to jest Peugeot 508, rocznik 2011, brak ładowania akumulatora.
>> Naprawiacze alternatorów powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
>> sprawdzic,
>> bo to jest sterowane przez komputer, a serwis Peugeota wymienia
>> alternator
>> na nowy przy takiej usterce - cena ok. 5 tys. zł. (tak powiedzial w
>> warsztacie alternatorów).
>>
>
> Żalisz się, że Cię nie stać na utrzymanie takiego auta czy oczekujesz, że
> Ci sfinansuję naprawę auta, na które Cię nie stać?

Ja tylko przyłączam się do tych którym zepsuł się francuski Peugeot.

Samochód ma tylko 7 lat i ok 73 tys. km i padło ładowanie akumulatora.
Akumulator jest dobry.
W serwisie Peugeota tylko za podlaczenie komputera chcą 260,- zł
i jezeli to alternator to wysyłają do zaprzyjaźnionej firmy.
W zaprzyjaźnionej firmie powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic bo nie mają stanowiska, czyli wymiana na nowy 4650,- zł plus
robocizna.

Pewnie alternator jest niemiecki i w francuskich autach sie psuje na złość. Aby tylko w Dekra wynik wyszedł zły. Albo nie, to auto po prostu jest napakowane komfortem i alternator nie jest w stanie wszystkiego uciagnac.

Albo inaczej: Alternator w francuskich autach to element eksploatacyjny. Zuzyl sie. Tak zaplanowano :)

Przperaszam ze tak sie wyzywam, taka awaria to niemila sprawa. To jest poziom kosztow jak w felernym dizlu. Ale autentycznie chcialem jakis sensowny argument od Uzytkownika na to ze jednak te auta sa dobre. Rownie dobre jak moja foka :) Ale sie nie doczekalem. Pewnie dlatego ze mnie nie stac ;)

Data: 2018-04-18 14:55:20
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu 2018-04-18 o 12:06, sczygiel@gmail.com pisze:
Przperaszam ze tak sie wyzywam, taka awaria to niemila sprawa. To jest poziom kosztow jak w felernym dizlu. Ale autentycznie chcialem jakis sensowny argument od Uzytkownika na to ze jednak te auta sa dobre. Rownie dobre jak moja foka :) Ale sie nie doczekalem. Pewnie dlatego ze mnie nie stac ;)

Ale ja na auto nie narzekam, służy mi bardzo dobrze. Moim, ale także i Twoim problemem w Twojej Foczce zaś jest niewiedza mechanika, który nie umie wykonać podstawowej, prostej czynności wymiany filtra i jest to kompletnie co innego jak konieczność wymiany alternatora przez ASO za prawie 5 tys. zł.

Data: 2018-04-18 20:47:52
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu środa, 18 kwietnia 2018 07:55:31 UTC-5 użytkownik Uzytkownik napisał:
W dniu 2018-04-18 o 12:06, sczygiel@gmail.com pisze:
> Przperaszam ze tak sie wyzywam, taka awaria to niemila sprawa. To jest poziom kosztow jak w felernym dizlu. Ale autentycznie chcialem jakis sensowny argument od Uzytkownika na to ze jednak te auta sa dobre. Rownie dobre jak moja foka :) Ale sie nie doczekalem. Pewnie dlatego ze mnie nie stac ;)

Ale ja na auto nie narzekam, służy mi bardzo dobrze. Moim, ale także i Twoim problemem w Twojej Foczce zaś jest niewiedza mechanika, który nie umie wykonać podstawowej, prostej czynności wymiany filtra i jest to kompletnie co innego jak konieczność wymiany alternatora przez ASO za prawie 5 tys. zł.

Ale moja foka jest bezproblemowa. Mechnik tylko raz mial problem z wymiana filtra. Zmienilem mechaniora na innego )a w zasadzie paru innych) i juz problemu nie mam.

Ja chcialem ogolnie od ciebie otrzymac realna zachete dla auta francuskiego..
Jak widzisz ja se forda chwale, moze za Twoja pomoca bym sie do auta francuskiego przekonal. Moze jakies specyficzne warunki czy zastosowanie by sprawilo ze nie bylbym juz uprzedzony.

A tak, tylko dostalem info ze auta fajne ale trzeba docenic. A za co to juz nie bardzo wiem bo komfort czy ficzery mozna znalezc tez u innych...

Data: 2018-04-19 11:58:09
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu 2018-04-19 o 05:47, sczygiel@gmail.com pisze:

Przperaszam ze tak sie wyzywam, taka awaria to niemila sprawa. To jest poziom kosztow jak w felernym dizlu. Ale autentycznie chcialem jakis sensowny argument od Uzytkownika na to ze jednak te auta sa dobre. Rownie dobre jak moja foka :) Ale sie nie doczekalem. Pewnie dlatego ze mnie nie stac ;)
Ale ja na auto nie narzekam, służy mi bardzo dobrze. Moim, ale także i
Twoim problemem w Twojej Foczce zaś jest niewiedza mechanika, który nie
umie wykonać podstawowej, prostej czynności wymiany filtra i jest to
kompletnie co innego jak konieczność wymiany alternatora przez ASO za
prawie 5 tys. zł.
Ale moja foka jest bezproblemowa. Mechnik tylko raz mial problem z wymiana filtra. Zmienilem mechaniora na innego )a w zasadzie paru innych) i juz problemu nie mam.

Zwróć uwagę jaką retoryką się kierujesz

"Powodem bylo to ze PSA nie umie zrobic filtra ktory nie zabije pompy wysokiego cisnienia jak sie go wymieni."

"Majster, jakos se moim fordzie takich problemow nie ma a robiony jest przez niemcow. Jakos niemce umiom a francuzom sprzedaja trefne filtry."

Tyle, że Ty także masz ten sam problem z filtrem. Ale jak można by było skrytykować Forda, że "nie umie zrobic filtra ktory nie zabije pompy wysokiego cisnienia jak sie go wymieni" w NIEUMIEJĘTNY SPOSÓB? Takie rzeczy to się mogą tylko przytrafić Francuzom i nieważne, że te problematyczne filtry robią Niemcy zarówno do Forda jak i do Francuza i można je jeszcze znaleźć w wielu innych markach :)

Tu problemem nie jest zły filtr, lecz niewiedza mechaników, którzy nie potrafią myśleć, a sama czynność jest banalnie prosta tylko trzeba najpierw spuścić paliwo z obudowy filtra.
Oczywiście lepszym rozwiązaniem byłby filtr wymienialny całościowo. Ale to by podrażało koszty wymiany, bo zamiast samego wkładu trzeba by było wymienić cały filtr wraz z obudową w której znajduje się jeszcze termostat i regulator ciśnienia.

"Kumpel mial auto, i do roboty nie mogl przyjechac w zimie.
Raz mu odpalalo a raz nie. Po jakims czasie przestalo odpalac to wrzucal pod nie farelke. Auto garazowane. Az przyszedl dzien ze farelka nie pomogla.

Zasmialem sie i pytam czy to francuskie skoro tak sie jebie. Parsknal ze to laguna."


Jak się auto "jebie" to z całą pewnością musi być francuskie, bo tylko francuskie maja problemy z odpalaniem i się psują.

Jak widać jesteś uprzedzony do aut francuskich, choć nigdy nie miałeś z nimi do czynienia, a nie miałeś do czynienia, bo jesteś uprzedzony.

Prawda jest natomiast taka, że w Twojej Foce mechanik mógł wymienić filtr i popełnić ten błąd, a Ty nawet nie jesteś tego świadomy. Awaria nie musi wystąpić od razu, albo nawet w ogóle nie musi wystąpić, bo śmieci mogły trafić przelewem do baku, albo jeszcze siedzą w filtrze, ale opadły na dno.
Podobnie mogłoby być i u mnie, ale zauważyłem błąd mechanika, którym się podzieliłem tu na grupie.
Do czasu mojej wypowiedzi i wypowiedzi kolegi P.B. nie miałeś pojęcia, że taki problem też dotyczy Twojego auta, a skrytykowałeś auta francuskie, bo jesteś uprzedzony.

Ja chcialem ogolnie od ciebie otrzymac realna zachete dla auta francuskiego.

Po co mam Cię przekonywać?
Jesteś przekonany, że tylko francuskie się "jebie" to kupuj Fordy i inne niemieckie auta.

Jak widzisz ja se forda chwale, moze za Twoja pomoca bym sie do auta francuskiego przekonal. Moze jakies specyficzne warunki czy zastosowanie by sprawilo ze nie bylbym juz uprzedzony.

Ale uprzedzenia bardzo trudno jest wykorzenić i nie mam zamiaru kogokolwiek przekonywać.

A tak, tylko dostalem info ze auta fajne ale trzeba docenic. A za co to juz nie bardzo wiem bo komfort czy ficzery mozna znalezc tez u innych...

Co docenić? Są auta proste, tanie w utrzymaniu i są auta z wyższych półek, na których utrzymanie trzeba mieć więcej pieniążków. Niestety wiele osób porównuje niemieckie, najprostsze konstrukcje, rzekłbym nawet niejednokrotnie "ubogie" do francuskich nafaszerowanych ficzerami i uważają, że te wypasione auta są cho...we, bo są droższe w serwisowaniu. Jak ktoś kupuje auto osobowe za 150 czy 180 tys. zł i ma pretensje, że serwis takiego auta jest droższy od serwisu auta niemieckiego lub z niemieckim rodowodem za 1/2 czy 1/3 tej kwoty to chyba problem nie leży w samochodzie, ale ludzkiej mentalności.

Porównaj sobie auta podobnych klas, a spokojnie znajdziesz auta francuskie, które kupisz taniej lub w podobnej cenie, ale za to lepiej wyposażone, wygodniejsze i tak samo bezproblemowe.

Data: 2018-04-18 04:47:50
Autor: Iglo
Z serii co kupić - Peugeot.
Ktoś w 7 letnim peżocie płaci 5 klocków prawie za wymianę alternatora, ktoś kupuje gary na prezentacjach i wierzy że tabletka mu wacka wydłuży. To niczego nie dowodzi. Jak w 10 letnim aucie wymieniłem alternator za 600zl. Z podciągnięciem ręcznego. Po 270tys kilometrów, więc płakał nie będę.

Data: 2018-04-18 14:01:20
Autor: Maciek
Z serii co kupić - Peugeot.
Dnia Wed, 18 Apr 2018 10:10:22 +0200, Karolek napisał(a):

W zaprzyjaźnionej firmie powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic bo nie mają stanowiska, czyli wymiana na nowy 4650,- zł plus
robocizna.

Albo używka ze złomu plus robocizna.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Data: 2018-04-18 14:59:34
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu 2018-04-18 o 10:10, Karolek pisze:
Ja tylko przyłączam się do tych którym zepsuł się francuski Peugeot.

Samochód ma tylko 7 lat i ok 73 tys. km i padło ładowanie akumulatora.
Akumulator jest dobry.
W serwisie Peugeota tylko za podlaczenie komputera chcą 260,- zł
i jezeli to alternator to wysyłają do zaprzyjaźnionej firmy.
W zaprzyjaźnionej firmie powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic bo nie mają stanowiska, czyli wymiana na nowy 4650,- zł plus
robocizna.


Ale czyja jest to wina, że kupujesz auto, które ma drogi serwis?

Trzeba było sobie kupić VW Phaetona to byś wtedy przy najprostszych czynnościach serwisował, że Twoje auto jest mega tanie w serwisowaniu :)

Data: 2018-04-18 16:59:03
Autor: Uzytkownik
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu 2018-04-18 o 14:59, Uzytkownik pisze:
W dniu 2018-04-18 o 10:10, Karolek pisze:
Ja tylko przyłączam się do tych którym zepsuł się francuski Peugeot.

Samochód ma tylko 7 lat i ok 73 tys. km i padło ładowanie akumulatora.
Akumulator jest dobry.
W serwisie Peugeota tylko za podlaczenie komputera chcą 260,- zł
i jezeli to alternator to wysyłają do zaprzyjaźnionej firmy.
W zaprzyjaźnionej firmie powiedzieli że tego alternatora nie są w stanie
sprawdzic bo nie mają stanowiska, czyli wymiana na nowy 4650,- zł plus
robocizna.


Ale czyja jest to wina, że kupujesz auto, które ma drogi serwis?

Trzeba było sobie kupić VW Phaetona to byś wtedy przy najprostszych czynnościach serwisował, że Twoje auto jest mega tanie w serwisowaniu :)

Poprawka

Trzeba było sobie kupić VW Phaetona to byś wtedy przy najprostszych czynnościach serwisowych stwierdził, że Twoje auto jest mega tanie w serwisowaniu :)

Data: 2018-04-18 16:38:36
Autor: Akarm
Z serii co kupić - Peugeot.
W dniu 2018-04-18 o 10:10, Karolek pisze:
[...]

Kurwa! debilu przestań ciągle zmieniać tytuły! Tak samo nicki.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2018-04-16 21:11:45
Autor: P.B.
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
Dnia Sun, 15 Apr 2018 21:16:38 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com napisał(a):


I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

Nie wiem jakiego masz forda, ale w focusie 1.8TDCI z 2010 (czyli napęd
całkowicie forda), którym jeżdżę, wymiana filtra paliwa, to dobre pół
godziny zabawy dla człowieka, który wie co robi i ma zrobiony z pompki od
peugeota przyrząd do odpowietrzania. Wymiana filtra: odkręcić dekielek,
wymienić wkład, zakręcić dekielek - kończy się puszczeniem za filtr całego,
syfu, który zebrał się na dnie jego obudowy  i zapowietrzeniem układu,
niemożliwym do usunięcia kręceniem rozrusznikiem.
Jeżeli masz któregoś 1,6 albo 2,0 TDCI, to masz silnik PSA, czyli prosto z
Francji.
   --
Pozdrawiam,
Przemek

Data: 2018-04-16 21:36:53
Autor: sczygiel
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu poniedziałek, 16 kwietnia 2018 14:14:14 UTC-5 użytkownik P..B. napisał:
Dnia Sun, 15 Apr 2018 21:16:38 -0700 (PDT), sczygiel@gmail.com napisał(a):


> I zeby nie bylo, z mojego forda jestem zadowolony, zrobil juz 380kkm i pewnie zrobi wiecej...

Nie wiem jakiego masz forda, ale w focusie 1.8TDCI z 2010 (czyli napęd
całkowicie forda), którym jeżdżę, wymiana filtra paliwa, to dobre pół
godziny zabawy dla człowieka, który wie co robi i ma zrobiony z pompki od
peugeota przyrząd do odpowietrzania. Wymiana filtra: odkręcić dekielek,
wymienić wkład, zakręcić dekielek - kończy się puszczeniem za filtr całego,
syfu, który zebrał się na dnie jego obudowy  i zapowietrzeniem układu,
niemożliwym do usunięcia kręceniem rozrusznikiem.
Jeżeli masz któregoś 1,6 albo 2,0 TDCI, to masz silnik PSA, czyli prosto z
Francji.
  
Moj to 1.8. Jak kupilem to rzeczywiscie pierwsza wymiana byla problematyczna ale tylko dlatego ze zle dokrecony wtryskiwacz byl, bo rzeczywiscie tamtedy jest uklad odpowietrzany. Ale potem w paru innych warsztatach tez robili i nie bylo problemu.

Ja nie mam nic przeciwko autom na F czy z F. Ale opinia o nich nie berze sie z sufitu. Ludzie kupuja i jezdza. I o ile kiedys moglo sie to brac z tego ze przyjezdzaly do nas jakies kompletne szroty odpicowane i akurat francuskie mogly byc z jakiegos powodu bardziej kiepskie niz niemieckie o tyle ostatnie czasy to IMHO juz raczej jednakowe pole do popisu dla wszystkich producentow.

I jak sie popatrzy na raporty dekry to nieco prawdy tam widac.

Data: 2018-04-14 22:19:58
Autor: z
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

Yaris I D4D 75KM bez dwumasy i Fapów :-)

Spalanie od 4,3 w lecie na trasie do 5,6 w zimie po mieście SERIO.

z

Data: 2018-04-15 10:08:35
Autor: Trybun
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?


Każdy w możliwie dobrym stanie i za dobrą cenę(gdy nie zależy na tym aby być oryginalnym) . Panda ze względu na niskie ceny (i dużą dostępność) części zamiennych na pewno jest warta uwagi. Komfort jazdy nie za wysoki, ale coś za coś.

Data: 2018-04-16 12:05:24
Autor: Tadeusz
Z serii co kupić - dupowóz do pracy
W dniu 2018-04-14 o 06:20, Artur Frydel pisze:
Witam.

Panowie doradźcie czego szukać: Auto do pracy, 50km dziennie, zakres
cenowy 15-20k, ekonomiczne w spalaniu i utrzymaniu. Nie musi być piękne i
zrywne :)
Na razie oczy swe kieruję w kierunku pandy w gazie. Ale może źle patrzę i
ktoś mi nakieruje światopogląd?

Toyota Prius II
niezniszczalne i ekonomiczne
coraz więcej taksiarzy tym jeździ, trudno o lepszą rekomendację :-)

--
pozdrawiam
Tadeusz

Z serii co kupić - dupowóz do pracy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona