Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Z zaświatów dzwonia do ND.

Z zaświatów dzwonia do ND.

Data: 2010-11-04 16:54:57
Autor: cirrus
Z zaświatów dzwonia do ND.
# Kolejny już raz w podły sposób zadrwiono ze zmarłego i jego rodziny. "Nasz Dziennik" i "niezależna.pl" stworzyły kolejną opowieść z gatunku science-fiction, która miała na celu udowodnienie, że w trakcie i zaraz po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem członkowie delegacji telefonowali do swoich bliskich. Po spektakularnej "klapie" manipulacji dotyczącej funkcjonariusza BOR Jacka Surówki, który zaraz po upadku samolotu miał telefonować do swojej żony tym razem postanowiono spróbować znanych już sztuczek z tragicznie zmarłym posłem PSL Leszkiem Deptułą. Wymienione na wstępie brukowce poinformowały o sensacyjnych i wstrząsających faktach, które miały dotyczyć zawartości nagrania w poczcie głosowej telefony żony zmarłego posła. Manipulatorzy z "Naszego Dziennika" oraz "niezależna.pl" przy okazji publikacji "Wprost" próbowali udowodnić, że pasażerowie prezydenckiej maszyny dużo wcześniej wiedzieli o nadchodzącej katastrofie a wielu z nich żyło przez kilka minut po uderzeniu samolotu w ziemię.

W oparciu o to absurdalne twierdzenie medialni oszuści twierdzili, że słowa posła Deptuły, które nagrały się na pocztę głosową aparatu jego żony zostały wypowiedziane w czasie, gdy samolot był jeszcze wysoko nad ziemią. Intencje, którymi kierowali się autorzy tych idiotyzmów są bardzo czytelne. Podczas podejścia do lądowania miał miejsce zamach. Jako dowód na istnienie zamachu stworzono kolejną fikcyjną historyjkę mówiącą o tym, że podczas połączenia posła Deptuły z żoną słychać było odgłosy wiatru i głośny trzask. Końcowym wnioskiem, który wysnuto jest to, że wszyscy pasażerowie będący na pokładzie oraz poseł Leszek Deptuła wiedzieli o nadchodzącej katastrofie, kiedy prezydencki Tupolew znajdował się 100 metrów nad ziemią(!).

Czytelnicy gratulowali kłamcom przełomowego odkrycia a pod artykułem w n.pl zaroiło się od komentarzy oszołomów mówiących o tym, że to jeden z kluczowych dowodów na to, że samolot głowy państwa spadł na skutek przeprowadzonego zamachu. Niestety tym razem również nie wyszło i pewnie trzeba  będzie próbować dalej. Przedstawiciele prokuratury wojskowej szybko obnażyli mechanizm kolejnego perfidnego planu, który miał na celu oszukanie odbiorców tych publikacji. Według śledczych poseł Leszek Deptuła nie dzwonił z pokładu samolotu do swojej żony a nagranie zostało zarejestrowane kilkadziesiąt minut po katastrofie. Prokuratura dodała, że głos nagrany na pocztę małżonki nie należał do Deptuły a połączenie zostało wykonane z terenu Polski. Tak oto kończy się kolejna żałosna i godna politowania próba wykorzystania ofiar katastrofy do udowodnienia tego, co nigdy nie miało miejsca. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hw9d5

--
stevep

Data: 2010-11-04 18:33:15
Autor:
Z zaświatów dzwonia do ND.
On Thu, 4 Nov 2010 16:54:57 +0100, "cirrus"
<cirrus@tinvalid.kdami.net> wrote:

# Kolejny już raz w podły sposób zadrwiono ze zmarłego i jego rodziny. "Nasz Dziennik" i "niezależna.pl" stworzyły kolejną opowieść z gatunku science-fiction, która miała na celu udowodnienie, że w trakcie i zaraz po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem członkowie delegacji telefonowali do swoich bliskich. [...]

tym dziennikarskim ludkom fantazja senna miesza sie z rzeczywistoscia.
"ciemny lud to kupi".


 --

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Z zaświatów dzwonia do ND.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona