Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Złodziej marszałkiem

Złodziej marszałkiem

Data: 2014-12-13 08:12:42
Autor: Mark Woydak
Złodziej marszałkiem
DO BUDY PARSZYWY KUNDLU!!!

Path: news.albasani.net!eternal-september.org!feeder.eternal-september.org!mx02.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
From: Mark Woydak <mark.woydak@forest.de>
Newsgroups: pl.soc.polityka
Subject: Komunistyczna idiotka premierem Polski
Date: Fri, 12 Dec 2014 21:26:15 -0600
Organization: Precz z PO i mafia tuska
Lines: 52
Message-ID: <sq4u3evxm6pz$.wqkian1bxdta.dlg@40tude.net>
Reply-To: mark.woydak@forest.gmx.de
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: mx02.eternal-september.org; posting-host="5703aab575cb57cd9dcc8075b1719e43";
 logging-data="8461"; mail-complaints-to="abuse@eternal-september.org"; posting-account="U2FsdGVkX1/q6oy2eg7U4La0FbpMahXE"
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Cancel-Lock: sha1:wotsHzf3M1Cd1RT6YEInaSOrEZU=
Xref: news.albasani.net pl.soc.polityka:991846

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:buh33yx022lt.1v86tsmsf1lo3$.dlg40tude.net...


Jak ustalił Fakt, prywatny nissan qashqai należący od lutego 2010 r. do
Radosława Sikorskiego (51 l.) i jego żony Anny Appelbaum (50 l.) podczas
ostatniego przeglądu gwarancyjnego miał na liczniku zaledwie 30 083 km. A
Sikorski utrzymuje, że prywatnym autem – w celach poselskich – zrobił aż 90
tys. km. Jakim cudem?

W 2011 r. Sikorski rozliczył 26 500 zł tytułem przejazdów prywatnym autem
jako poseł. To prawie 32 tys. kilometrów. W 2012 roku było to 19 100 zł,
czyli 23 tys. km. W 2013 r. 9 600 zł – czyli kolejne 11,5 tys. km. A
jeszcze w całym 2010 roku było to ponad 21 000 zł, czyli 25 tys. km. To o
tyle ważne, że nowiutkiego suva – nissana – Sikorski z żoną kupili 16
lutego 2010 r., a zarejestrowali 10 dni później. W sumie – nie licząc w
ogóle 2014 r., bo te dane poznamy dopiero przy kolejnym rocznym rozliczeniu
biura poselskiego – to ponad 90 tysięcy kilometrów pokonywanych tylko i
wyłącznie do i w obrębie okręgu wyborczego prywatnym samochodem.

Już rok temu nasze wątpliwości wzbudził fakt, że Sikorski – mimo posiadania
całodobowej ochrony BOR i limuzyny rządowej – był w stanie w ciągu roku
przejechać w celach poselskich 20–30 tysięcy kilometrów prywatnym
samochodem. Pytania w tej sprawie powtórzył „Wprost”. Sikorski
konsekwentnie jednak twierdził, że zarzuty są bezpodstawne i padł ofiara
nagonki. Dowodów jednak pokazać nie zamierzał.

A przecież wystarczy pokazać przebieg prywatnego auta, by rozwiać te
wątpliwości. Sęk w tym, że przebieg prywatnego auta Sikorskich, nissana
qashqai, jest zbyt mały! Sprawdziliśmy to, choć nie było to łatwe. Najpierw
próbowaliśmy w rejestrze aut CEPiK. System ten pod adresem
HistoriaPojazdu.gov.pl udostępnia pełną historię auta. Wystarczą trzy
informacje: rejestracja, numer vin i data pierwszej rejestracji. Dwie
pierwsze może zdobyć każdy, kto zobaczy z bliska samochód marszałka. O
trzeciej wiedzieliśmy tylko tyle, że był to rok 2010. Wtedy bowiem w
oświadczeniu majątkowym pojawił się nowiutki nissan. Wpisywaliśmy więc po
kolei daty aż trafiliśmy na 26 lutego. Tak zdobyliśmy historię pojazdu,
jednak... przebiegu w niej nie było. Dlaczego? Pierwsze badanie techniczne
samochód Sikorskiego miał 4 kwietnia 2013 r., po 3 latach od rejestracji.
Kolejne musi mieć do 26 lutego przyszłego roku. A obowiązek upubliczniania
stanu licznika w CEPiK wszedł w życie kilka miesięcy temu. Nie poddaliśmy
się jednak.


Zadzwoniliśmy do autoryzowanego dilera Nissana w kujawsko-pomorskim licząc,
że taki samochód musiał być serwisowany w takim punkcie. Pozwoliliśmy sobie
na małą prowokację, przedstawiając się jako potencjalny kupiec auta.

– Chcę kupić nissana qashqai. Auto z 2010 roku. Sprawdziłem sobie wszystkie
informacje o historii pojazdu w sieci, ale nie ma tam informacji o
przebiegu. Może mi pan jakoś pomóc? – zapytaliśmy pracownika serwisu. –
Nie, bo nissan nie ma ogólnopolskiej bazy. Chyba, że auto było serwisowane
u nas. Ma pan numer vin? – usłyszeliśmy. Numer mieliśmy.

– Ok, samochód był u nas. Podczas ostatniej wizyty miał przebieg 30 083 km.
Przegląd był robiony w tym roku, ale nie mogę panu podać szczegółowych
danych. Powiem tylko, że to nie było na początku roku bo te dane wolno mi
panu podać – wyjaśnił nam serwisant. Jeśli więc kilka miesięcy temu nissan
Sikorskiego miał 30 tys. przebiegu, to czym marszałek jako szef MSZ
wyjeździł te 90 tysięcy? Kilkunastoletnim golfem, który też jest wpisany w
oświadczenie majątkowe? Jeździłby takim samochodem w czasie, gdy w garażu
stałby nieużywany nowy samochód? – Jeździłem z Warszawy do mojego okręgu
wyborczego 300 km i po okręgu. Najwięcej kursów było między Bydgoszczą a
Warszawą. Pomijam już dyżury w biurze poselskim. Jestem już zmęczony
nagonką na mnie i jeśli ktoś zarzuci mi złamanie prawa, to ta sprawa
znajdzie swój finał w sądzie – zapowiedział Sikorski.

Skoro marszałek woli wytłumaczyć w sądzie swój samochodowy cud, jego wola.
Jego rzeczniczka bowiem na pytania dotyczące stanu licznika nie raczyła nam
wczoraj odpowiedzieć.

Złodziej marszałkiem

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona