Nie mial zadnych osiagniec, gral tylko nastrojami anty rosyjskimi i krzyzem

nie rozumial ze ze skakania sobie do gardla nie wiele osiagniemy

dokonal zdrady stanu podpisal ustawe o sprowdzeniu obcych amerykanskich wojsk do Polski

na koniec wyjebal sie we mgle o brzoze i to byl koniec tej komicznej i nieudolnej prezydentury.

On 25 Sty, 18:16, "Bruner" <bru...@bruner.bruner> wrote:

Nie mial zadnych osiagniec,

ŻADEN z polskich prezydentów nie miał osiągnięć bo mieć ich nie mógł.
Ten urząd jest w Polsce tak przykrojony ze sprawujący go może jedynie
pilnować żyrandola albo wkładać koła w szprychy/pomagać premierowi i
rządowi.
To tez należałoby zmienić- należy nam się ustrój prezydencki a nie
demokracja parlamentarna. Od razu państwo odzyskałoby sterowność.
J-23

Hans Kloss <mrdevilyn@gmail.com> napisał(a): ŻADEN z polskich prezydentów nie miał osiągnięć bo mieć ich nie mógł.
Ten urząd jest w Polsce tak przykrojony ze sprawujący go może jedynie
pilnować żyrandola albo wkładać koła w szprychy/pomagać premierowi i
rządowi.
To tez należałoby zmienić- należy nam się ustrój prezydencki a nie
demokracja parlamentarna. Od razu państwo odzyskałoby sterowność.
*******************************************************************************
inni prezydenci nie byli polskimi prezydentami, bo nie reprezetowali narodu
jako suwerena.

Jedynym propolskim prezydentem od momentu tzw. transformacji ustrojowej byl
wlasnie Lech Kaczysnki.

Nie znasz jego osiagniec, bo skad masz je znac? Polskojezyczne media, czuwaly nad tym, abys sie nie dowiedzial. --

On 25 Sty, 18:41, "obserwator " <darz_...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Nie znasz jego osiagniec, bo skad masz je znac?

http://prezydent-lech-kaczynski-wspomnienia.blog.onet.pl/LECH-KACZYNSKI,2,ID404346613,n
...ale naprawdę trudno te, za przeproszeniem, pierdoły, osiągnięciami
nazywać. Ot szara proza życia, wykonywanie normalnych obowiązków
konstytucyjnych związanych ze sprawowanym urzędem. Wywiązywał się z
nich porządnie i solidnie i tyle.
Natomiast miał plany.. plany naprawdę godne Prezydenta RP. Nie dane mu
było ich zrealizować a jego następca przesrał albo przesra w
najbliższej przyszłości  wszystko co udało się Kaczyńskiemu w materii
realizacji owych planów osiągnąć.
J-23

Hans Kloss <mrdevilyn@gmail.com> napisał(a): prezydent-lech-kaczynski-wspomnienia.blog.onet.pl/LECH-KACZYNSKI,2,ID404346613,n

...ale naprawdę trudno te, za przeproszeniem, pierdoły, osiągnięciami
nazywać. Ot szara proza życia, wykonywanie normalnych obowiązków
konstytucyjnych związanych ze sprawowanym urzędem. Wywiązywał się z
nich porządnie i solidnie i tyle.
Natomiast miał plany.. plany naprawdę godne Prezydenta RP. Nie dane mu
było ich zrealizować a jego następca przesrał albo przesra w
najbliższej przyszłości  wszystko co udało się Kaczyńskiemu w materii
realizacji owych planów osiągnąć.

******************************************************************************

dalaczego pierdoly? Przeciez jesli cos zaczynasz robic, to na wynik trzeba
troche poczekac. Aby zrealizowac plany, musialby miec dobra wspolprace z
rzedem Tuska. Jak wszyscy wiemy rzad tuska mu caly czas przeszkadzal w
realizacji tych przedsiewziec ktore zaczeto podczas rzadow PiS. Przeszkadzano i niszczono jego image jako Prezydenta, ale przede wszytkim torpedowano realizacje jego dalekosieznych planow politycznych. Przeciez jego zwolennicy wiele na ten temat pisali i nadal pisza, ale prawda
nie moze sie jak widac przebic do swiadomosci spoleczenstwa polskiego.

Sam piszesz, ze mial plany godne Prezydenta. On te plany wlasnie realizowal.
Przejrzalem ten tekst pod linkiem, ale nie nazwalbym tego pierdolami. --

a tak a propos oceny realizacji pracy s.p. Prezydenta, przyszlo mi na mysl
takie porownanie;

wyobrazmy sobie, ze naukowiec (Kaczynski)zaplanowal wykonanie jakiego
trudnego, ale spektakualnego eksperymentu. Laborant, jego najblizszy
wspolpracownik, tez naukowiec (Tusk) nie cierpi kolegi i nie chce dopuscic do
jego sukcesu, a tym samym podniesienia prestizu Instytutu w ktorym obydwaj
pracuja. Co robi wiec zlosliwy kolega naukowca? zaczyna mu podkladac przyslowiowa *swinie*, np.

Chowa mu odczynniki, uszkadza sprzet laboratoryjny, wyrzuca do kosza
laboratoryjne notatki naukowca, kiedy szef Instytutu wzywa na zebranie naszego
genialnego naukowca, to jego wspolpracownik go o tym nie powiadamia i sam biegnie na spotkanie z szefem.
Podczas spotkanie opowiada szefowi iz zauwazyl fiksacje umyslowa u kolegi,
genialnego naukowca.

W laboratorium,kiedy zamyslony i zapracowany naukowiec chce usiasc na krzesle,
jego zawistny wspolpracownik, nagle odsuwa krzeslo i kiedy naukowiec laduje na
podlodze i wali glowa o kant biurka, zlosliwy gnom-wspolpracownik  wraz z
pozostalymi pracownikami laboratorium, rechoce i oswiadcza: popatrzcie jaka to
fajtlapa ten rzekomo potencjalny geniusz naukowy.

itp, ited....w koncu wykonczony fizycznie i psychicznie genialny naukowiec przchodzac przez ulice na czerwonych swiatlach, wpada pod kola przejezdzajej
ciezarowki. Smiertelnie ranny umiera.

A co dalej moglo sie zdarzyc? Ano, to juz mniej wiecej wiemy per analogum z przebiegu tego co sie wydarzylo
w Polsce.

Mozna teraz tez dokonywac roznych ocen pracy ktorej nie dokonczyl nasz
genialny naukowiec. On zabral tajemnice do grobu, ci co mu pomogli przeniesc
sie do wiecznosci, moga teraz na wszelkie sposoby jego prace dyskredytowac. Epilog: Wspolpracownik genialnego naukowca, zostal kierownikiem laboratorium i
rozpoczal przygotowania do zupelnie innego eksperymentu.



--

Bruner <bruner@bruner.bruner> napisał(a):

Nie mial zadnych osiagniec, gral tylko nastrojami anty rosyjskimi i krzyzem

masz racje, ze nie mial pelnych osiagniec. Ja jakbym byl na jego miejscu to
dzisiaj w sieci nie grasowalo by tyle prosowieckich pozytecznych idiotow.

--

W dniu 2011-01-25 18:16, Bruner pisze:

dokonal zdrady stanu podpisal ustawe o sprowdzeniu obcych amerykanskich wojsk do Polski

Gorzej, podpisał traktat lizboński. :)

u2 <u_2@o2.pl> napisał(a):

W dniu 2011-01-25 18:16, Bruner pisze:
> dokonal zdrady stanu podpisal ustawe o sprowdzeniu obcych amerykanskich > wojsk do Polski

Gorzej, podpisał traktat lizboński. :)

a donek stal mu za plecami:) Z traktatem byla sytuacja tego rodzaju, ze
Kaczynski zwlekal z jego podpisaniem, ale w koncu go podpisal po wymuszeniu
wielu ustepst od UE. Ale ktory kraj go nie podpisal? Nawet Vaclaw Klaus go w koncu podpisal, bo go
zmuszono droga naciskow. To odpowiedzialny przydent, wiec dlaczego Kaczynski
mial go nie podpisac? I tak go uwazano za oszoloma. Nie podpisal by on, to
podpisalby teraz Komorowski.

 Polityka panie, polityka.... aby sie w niej orientowac, to trzeba nie byc poeta:)




--