Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Za kulisami frontu walki o demokracj

Za kulisami frontu walki o demokracj

Data: 2016-02-15 02:56:13
Autor: Mark Woydak
Za kulisami frontu walki o demokracj

Za kulisami frontu walki o demokrację i praworządność w Polsce
  Za kulisami frontu walki o demokrację i praworządność w PolsceGdyby ktoś
czerpał wiedzę o Polsce wyłącznie z TVN, gdzie pani red. Justyna Pochanke
prowadzi socjalistyczne współzawodnictwo z resortową „Stokrotką”, kto w
wyznaczonym czasie zrobi widzom więcej wody z mózgu...

Albo z żydowskiej gazety dla Polaków pod redakcją pana redaktora Michnika,
gdzie podobne współzawodnictwo prowadzą Żydowie etniczni i tak zwani
„kulturowi”, to na pewno by sobie pomyślał, że do władzy w naszym
nieszczęśliwym kraju doszedł właśnie Adolf Hitler, który w obecnym
wcieleniu przybrał postać prezesa Jarosława Kaczyńskiego, podobnie jak
Melania Kierczyńska wcieliła się w panią redaktor Janinę Paradowską – w
związku z czym powinnością wszystkich człowieków honoru, a także człowieków
przyzwoitych jest zapisanie się do fołksfrontu, żeby zrobić mu „no
pasaran”, zgodnie z rozkazem „La Passionarii”, czyli Doloressy Ibaruri, co
to pobierała lekcje demokracji i praworządności w moskiewskim chederze u
samego Józefa Stalina. Na szczęście, oprócz wspomnianych zatrutych źródeł
dezinformacji, są jeszcze źródła alternatywne, między innymi w postaci
Honorables Correspondants.

 Właśnie jeden z nich poinformował mnie, że trzech „wpływowych senatorów”,
spośród których dwaj są Żydami, a trzeci, senator Mc Cain, jest człowiekiem
upartym, co wielu myli się z siłą charakteru, molestowało również wielu
innych senatorów i kongresmenów, żeby podpisali się pod listem do rządu
polskiego, domagając się przestrzegania demokracji i praworządności.

 Honorable Correspondant osobiście zna jednego kongresmena, który trójce
molestantów zdecydowanie odmówił, a na pewno nie był odosobniony, skoro pod
listem podpisało się tylko trzech „zaczinszczikow”. Okoliczność, że wśród
„zaczinszczikow” było aż dwóch Żydów jest bardzo ważna, z uwagi na drugą
wiadomość, przesłaną mi przez Honorable Correspondanta.

 Otóż podczas wizyty wiceministra spraw zagranicznych, pana Jana
Dziedziczaka w Stanach Zjednoczonych, obok spotkania z Polonią w
Waszyngtonie, na które pan ambasador Ryszard Schnepf pozapraszał
tamtejszych uczestników Komitetu Obrony Demokracji (ciekawe, czy zna ich
wszystkich towarzysko, czy też rezydent RAZWIEDUPR-a przekazał mu po prostu
listę konfidentów?), miało też miejsce spotkanie z przedstawicielami
organizacji polonijnych w Nowym Jorku, podczas którego padło pytanie o
stanowisko polskiego rządu w sprawie tak zwanych żydowskich roszczeń
majątkowych.

 Odpowiadająca na to pytanie pani w randze ambasadora w MSZ do kontaktów z
Polonią wyjaśniła, że polski rząd nie tylko nie zaciągnął w tej sprawie
żadnych zobowiązań, ale nawet odmawia wszelkich rozmów na ten temat, stojąc
na stanowisku, że jeśli ktoś jest rzeczywiście uprawniony do odzyskania na
terenie Polski swojej własności, to powinien skorzystać z otwartej dla
każdego drogi sądowej. Obiecała też dostarczyć pytającym pisemne
potwierdzenie tego stanowiska.

 Jeśli tak, to lepiej rozumiemy przyczyny, dla których diaspora żydowska i
tak zwana „prasa międzynarodowa” tak skwapliwie włączyła się w antypolską
kampanię pod pretekstem „obrony demokracji i praworządności” i dlaczego tak
gorliwie kolaboruje z nią, a także z Niemcami żydowska piąta kolumna w
Polsce, której najtwardszym jądrem jest środowisko skupione wokół „Gazety
Wyborczej”.

 Nie o żadną „demokrację” tu chodzi, ani o żadną „praworządność”, tylko o
doprowadzenie do zmiany rządu w Polsce na taki, który za cenę powierzenia
zewnętrznych znamion władzy w naszym nieszczęśliwym kraju ekipie jakichś
łobuzów, stworzy pozory legalności dla rabunku Polski przez żydowskie
organizacje przemysłu holokaustu.

 Ciekawe, czy „wpływowym senatorom”, którzy tak się martwią stanem
demokracji i praworządności w Polsce, a nie kiwnęli nawet palcem, gdy CIA
na terenie Polski posługując się konfidentami z RAZWIEDUPR-a urządzała
tajne więzienia w Starych Kiejkutach, gdzie amerykańscy oprawcy torturowali
swoje ofiary – otóż czy tym „wpływowym senatorom” żydowskie organizacje
przemysłu holokaustu obiecały jakieś napiwki, że tak się uwijają, czy też
uwijają się bezgotówkowo, licząc na poparcie AIPAC-u? Stare kiejkuty z
RAZWIEDUPR-a dostały napiwek w wysokości 15 milionów dolarów i za to
wyświadczyły CIA usługi kuplerskie oraz ofiarnie stały na świecy podczas
torturowania, więc pytanie jest jak najbardziej uzasadnione, nie tylko w
odniesieniu do „wpływowych senatorów”, ale też do Judenratu „Gazety
Wyborczej” - czy im też obiecano jakiś napiwek, czy też kolaboracja jest
efektem solidarności plemiennej?

 Stanisław Michalkiewicz

Za kulisami frontu walki o demokracj

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona