Data: 2012-02-19 19:43:31 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Tak się przypadkiem składa, że w najbliższy piątek 24 lutego masy krytyczne będą pedałować w 24. rocznicę ogłoszenia w Dzienniku Ustaw Konwencji Wiedeńskiej jednej i drugiej (tej o ruchu drogowym i tej o znakach i sygnałach drogowych).
23 lata zajęło dostosowanie Prawa o Ruchu Drogowym do zgodności z pierwszą konkwencją. Ciekawe czy przepisy rozporządzeń zostaną dostosowane do tej drugiej w 24 lata po jej ogłoszeniu ;-) Krótkie info tutaj: http://www.miastadlarowerow.pl/index_wiadomosci.php?dzial=2&kat=8&art=89 - jak widać, nasi pracują - ale warto o tym też pokrzyczeć w piątek, jak ktoś się na Masę wybiera ;-) marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-19 14:32:14 | |
Autor: Wilk | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Nie wiem czy jest co świętować. Dla mnie to dokument, który wprowadza
najbardziej mnie irytujący przepis ze wszystkich "okołorowerowych"- czyli przymus jazdy ścieżką, gdy prowadzi ona przy szosie. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-02-22 20:14:23 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Dnia Sun, 19 Feb 2012 14:32:14 -0800, Wilk napisaĹ(a):
Nie wiem czy jest co ĹwiÄtowaÄ. Dla mnie to dokument, ktĂłry wprowadza A inaczej byĹo wczeĹniej? Nie byĹa tak "zawsze"? -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-02-23 03:45:47 | |
Autor: Wilk | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 22 Lut, 21:14, piecia aka dracorp <imie.nazwi...@wp.eu> wrote:
A inaczej było wcześniej? Nie była tak "zawsze"? Wcześniej to pewnie ścieżek nie było i był spokój ;) To nie o to chodzi jak było - tylko o to, że teraz tego Polska zmienić nie może bez renegocjacji tego traktatu; bo teoretycznie jeśli polska ustawa jest sprzeczna z owa konwencją - to należy stosować przepisy konwencji. Oczywiście to tylko teoria, bo policję interesuje PoRD a nie konwencja i jego przepisy wciela, a jak się komuś nie podoba - to się może bujać po sądach (choć chyba jeszcze nie było takiego chętnego) ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-02-23 15:15:57 | |
Autor: Coaster | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji WiedeĹskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2/22/12 9:14 PM, piecia aka dracorp wrote:
Dnia Sun, 19 Feb 2012 14:32:14 -0800, Wilk napisaĹ(a):Nie, nie bylo. 'Sciezek'. ;-) -- PoZdR +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man, or you are lost. Nothing but energy can save you. This is no time for despair." Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips +++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2012-02-24 17:04:55 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Dnia Thu, 23 Feb 2012 15:15:57 +0100, Coaster napisaĹ(a):
Nie, nie bylo. 'Sciezek'. ;-)A kiedy w Polsce powstaĹy pierwsze drogi dla rowerĂłw? -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-02-24 18:57:49 | |
Autor: johnkelly | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji WiedeĹski ej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
W dniu 2012-02-24 18:04, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Thu, 23 Feb 2012 15:15:57 +0100, Coaster napisaĹ(a): W rozumieniu przepisĂłw czy w rozumieniu urzÄdnikĂłw? Pozdrawiam Maciej Róşalski -- ... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu .. ...................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................... ................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl .................. ... publikujÄ rĂłwnieĹź na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl .. |
|
Data: 2012-02-24 19:48:27 | |
Autor: piecia aka dracorp | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Dnia Fri, 24 Feb 2012 18:57:49 +0100, johnkelly napisaĹ(a):
W rozumieniu przepisĂłw czy w rozumieniu urzÄdnikĂłw?O ironio. A mĂłgĹbyĹ przedstawiÄ dwie wersje? -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2012-02-25 10:11:13 | |
Autor: johnkelly | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji WiedeĹsk iej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
W dniu 2012-02-24 20:48, piecia aka dracorp pisze:
Dnia Fri, 24 Feb 2012 18:57:49 +0100, johnkelly napisaĹ(a): PierwszÄ moĹźna poznaÄ przy pierwszej prĂłbie przejechania. Druga jest jak yeti - ktoĹ, gdzieĹ, kiedyĹ rozmawiaĹ z kimĹ kto widziaĹ Ĺlady. A powaĹźnie - pierwsza sprowadza siÄ do upierdliwego przenoszenia rowerzystĂłw na chodniki, drugÄ masz ogĂłlnie opisanÄ w zaĹÄ cznikach do wĹaĹciwych uchwaĹ w Warszawie i chyba Krakowie oraz Ĺodzi (niech mnie ktoĹ poprawi). Pozdrawiam Maciej Róşalski -- ... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu .. ...................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................... ................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl .................. ... publikujÄ rĂłwnieĹź na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl .. |
|
Data: 2012-02-25 14:21:19 | |
Autor: Olivander | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Ślady przedwojennej, poniemieckiej drogi dla rowerów są do dziś widoczne w
Gdańsku kolo Starej Anatomii między Aleją Zwycięstwa i Traktem Końskim. W Gdańsku było takich dróg całkiem sporo. Może w tym ponurym kontekście powinienem, ja, Polak, użyć nazw Hindenburg/Grosse Allee i Reitweg? Ten DDR powstał w 1926r. My po przejęciu miasta tylko ją zniszczyliśmy. Podobnie jak skocznie narciarskie i tory saneczkowe w Oliwie i Sopocie. Na szczęście dziś można napisać, że od paru lat jest więcej i lepszych. Nieco. -- |
|
Data: 2012-02-25 18:12:43 | |
Autor: Paveu | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji WiedeĹsk iej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
W dniu 2012-02-25 15:21, Olivander:
Ĺlady przedwojennej, poniemieckiej drogi dla rowerĂłw sÄ do dziĹ widoczne w Podobnie we WrocĹawiu. W mĹodoĹci, tzn. jakieĹ 40 lat temu jeĹşdziĹem po poniemieckich DDR-ach, a niemal w kaĹźdym gĹĂłwnym kierunku moĹźna byĹo po tych DDR-ach dojechaÄ do granic miasta. Dzisiaj po wiÄkszoĹci tych drĂłg nie ma Ĺladu, a te, ktĂłre sÄ , nie nadajÄ siÄ w zasadzie do uĹźytku, podobnie zresztÄ , jak znaczna czÄĹÄ nowych, przynajmniej tych w centrum. (p) |
|
Data: 2012-02-25 22:13:04 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-02-19 23:32, Wilk wrote:
Nie wiem czy jest co świętować. Dla mnie to dokument, który wprowadza Akurat przepis o obowiązkowym korzystaniu z "drogi przeznaczonej dla danego użytkownika" to nie KW ale Porozumienie Europejskie. OIDP taki obowiązek istniał w polskim prawie już w latach 50-tych, zanim Konwencja w ogóle powstała. Dowcip polega na czym innym - Konwencje ogłoszono w Dzienniku Ustaw 24 lata temu a dopiero w zeszłym roku ustawa Prawo o Ruchu Drogowym zaczęła być zgodna z KW o ruchu drogowym. Co więcej, po 24 latach rozporządzenia nadal nie są zgodne z KW o znakach i sygnałach drogowych (np. sygnalizator dla rowerzystów powinien być trójkomorowy - mieć czerwone, ŻÓŁTE i zielone światło i być umieszczany przed/nad skrzyzowaniem, jak zwykłe sygnalizatory dla samochodów, a nie być wariantem sygnalizatora dla pieszych). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-02-25 22:23:54 | |
Autor: biodarek | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
W dniu 2012-02-25 22:13, Marcin Hyła pisze:
On 2012-02-19 23:32, Wilk wrote: Kiedyś szukałem odpowiedzi na pytanie od kiedy zaczął się obowiązek korzystania z DDR. Może podszedłem do tego zbyt powierzchownie, bo tylko poprzez szybkie googlowanie, ale wyszło mi, że stało się to w roku 2003. Dz.U. z 1997r. Nr 98 poz.602 "Art. 33. 1. Kierujący rowerem, korzystając z drogi (ścieżki) dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność wobec pieszego idącego taką drogą i ustępować mu pierwszeństwa." W 2003r. już jest: Dz.U. z 2003 r. Nr 58 poz. 515 "Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym." Chyba, że ten obowiązek wcześniej wynikał z zapisu w innym miejscu. -- biodarek |
|
Data: 2012-02-25 23:07:44 | |
Autor: Marcin HyĹa | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji WiedeĹskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-02-25 22:23, biodarek wrote:
KiedyĹ szukaĹem odpowiedzi na pytanie od kiedy zaczÄ Ĺ siÄ obowiÄ zek Hmm - ciekawe, szperam po ISAP/sejm.gov.pl i siÄ zgadza z tym, co piszesz. Chyba, Ĺźe ten obowiÄ zek wczeĹniej wynikaĹ z zapisu w innym miejscu. Mam ksiÄ ĹźeczkÄ o przepisach ruchu drogowego z bodaj 1955 roku (nie pod rÄkÄ , a baĹagan na biurku mnie powstrzymuje, tamĹźe widziaĹem jÄ ostatnio ;-) i tam z tego co pamiÄtam, znajdowaĹo siÄ twierdzenie, Ĺźe rowerzysta ma obowiÄ zek. Szukam w ISAP/sejm.gov.pl wyguglanego kodeksu drogowego z 1921 roku (w sensie nazwy) âPrzepisy o ruchu pojazdĂłw mechanicznych po drogach publicznychâ ale ISAP go nie kuma i chyba jakiĹ bĹÄ d. Jednak o tyle prawdopodobne moje twierdzenie jest, Ĺźe w niemczech hitlerowskich nakazano rowerzystom korzystanie z ddr - i ta moda mogĹa sie rozlaÄ po wzorujÄ cych siÄ na Niemczech krajach oĹciennych, i zostaÄ na dĹuĹźej. marcin ha -- Miasta dla rowerĂłw http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-04-10 12:09:47 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-02-25 22:23, biodarek wrote:
Kiedyś szukałem odpowiedzi na pytanie od kiedy zaczął się obowiązek Co się odwlecze, to nie uciecze - przez święta miałem okazję pogrzebać w historycznościach :-) Otóż obowiązek korzystania z drogi dla rowerów pojawił się _znacznie_ wcześniej - bo przed wojną, już w 1937 roku! Rozporządzenie Ministrów Komunikacji oraz Spraw Wewnętrznych z dnia 15 lipca 1937 o ruchu rowerów na drogach publicznych: **** § 7. 1) Zabrania się rowerzystom jeżdżenia po jezdni, przeznaczonej do ruchu pojazdów, jeżeli obok drogi publicznej jest urządzona specjalna ścieżka dla rowerzystów. Osoby używające wózków poruszanych siłą nóg, rowerów z silnikami pomocniczymi i motocykli, mogą korzystać tylko z jezdni, przeznaczonej do ruchu pojazdów. **** Podpisali Ulrych, Minister Komunikacji i Sławoj Składkowski, Minister Spraw Wewnętrznych. Sławojka się od tego ostatniego wzięła, a i obowiązek korzystania z drogi dla rowerów jak widać też. Później ten obowiązek pojawił się w 1949 roku w Konwencji Genewskiej (!) o ruchu drogowym (nie mylić z późniejszą Wiedeńską), a także w 1962 roku w Rozporządzeniu Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 1 października 1962 r. w sprawie ruchu na drogach publicznych. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-04-10 06:41:40 | |
Autor: Wilk | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Tylko pytanie - ile było kilometrów tych dróg dla rowerów w Polsce w
roku 1937? ;)) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-04-10 06:51:22 | |
Autor: Wilk | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
A tak z innej beczki - to rozporządzenie, które zacytowałeś zawiera
bardzo oryginalny projekt - czyli obowiązkową rejestrację rowerów, którą co dwa lata należało powtarzać; trzeba było mieć zamontowaną tabliczkę rejestracyjną - a opłatę rejestracyjną dzielono pomiędzy gminę a Fundusz Drogowy. Ale przynajmniej ten raz znaleziono zastosowanie dla legendarnej w PRL-u Karty Rowerowej - posiadacze tego dokumentu mieli pierwszy okres rejestracyjny za darmo. Mieli więc rację ci którzy mówili, że nielekko się żyło za sanacji :))) -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-04-10 17:07:33 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-04-10 15:41, Wilk wrote:
Tylko pytanie - ile było kilometrów tych dróg dla rowerów w Polsce w Doskonałe pytanie - na pewno były w Poznaniu (w najbliższy weekend w tamtejszej Wyborczej będzie txt o nich, pewnie dostępny też w internecie), na trop innych nie udało mi się trafić. Oczywiście były (i są do teraz) poniemieckie radwegi we Wrocławiu, ale na ziemiach innych niż odzyskane - poza Poznaniem istotnie nie słyszałem. Można by poszperać też we Lwowie i Wilnie, choć to miasta geograficznie mało sprzyjające rowerom miejskim (górzyste). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-04-10 16:53:53 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
Oczywiście były (i są do teraz) poniemieckie radwegi we Wrocławiu, ale na ziemiach innych niż odzyskane - poza Poznaniem istotnie nie słyszałem. W Gliwicach były drogi dla rowerów (asfaltowe!) przy obecnych ul. Chorzowskiej, ul. Andersa, ul. Portowej i ul. Korfantego (ta ostatnia pierwotnie żwirowa). Po wojnie wszystkie były systematycznie niszczone. Pozostała tylko na ul. Korfantego, którą ok. 1970 r. wyasfaltowano. W Zarządzie Dróg Miejskich komuś ten asfalt przeszkadzał i jakieś 2 lata temu została debilnie wybrukowana betonową kostką. Na ul. Portowej droga dla rowerów została odtworzona po 2000 r. z nawierzchnią żwirową. Nie mam danych, ale prawdopodobnie były też drogi dla rowerów w sąsiednim Zabrzu. -- |
|
Data: 2012-04-10 11:35:46 | |
Autor: Wilk | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 10 Kwi, 18:53, "Piotr Rościszewski" <pro...@WYTNIJ.gazeta.pl>
wrote: W Gliwicach były drogi dla rowerów (asfaltowe!) Gliwice w roku 1937 należały do Rzeszy Niemieckiej, a tuż przed wojną zasłynęły z rzekomej polskiej prowokacji.Więc co oczywiste ich to rozporządzenie nie dotyczyło. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-04-10 21:46:13 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On Tue, 10 Apr 2012, Wilk wrote:
On 10 Kwi, 18:53, "Piotr Rościszewski" <pro...@WYTNIJ.gazeta.pl> ....a wczesniej wymienionego Wrocławia dotyczyło, czy rozminałes się z innymi elementami poruszonymi w watku? ;) Taki hint: jakie prawo obowiazywało bezposrednio po wojnie, nim "nowe" organa zajęły się takimi przepisami jak DDR? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-04-10 22:01:33 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On Tue, 10 Apr 2012, Piotr Rościszewski wrote:
Nie mam danych, ale prawdopodobnie były też drogi dla rowerów w sąsiednim Co najmniej przy dzisiejszych Ofiar Katynia (ze strony przeciwnej niż współczesna smieszka, ta na która czasami wyrzekam) oraz przy Składowej (po stronie przeciwnej niż dzisiejsza droga dla pieszych, swoja droga idealny układ dla rowerzysty) były scieżki wysypane czyms co wygladało jak mielona cegła (prawdopodobnie własnie z cegielni). Pas przy Składowej na pewno był rowerowy bo to pamiętam z zeznań starszych osób. Statusu (przedwojennego) scieżki przy Ofiar Katynia nie znam. Inna sprawa, że ówczesnie ten teren nie należał do Zabrza :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-04-10 16:54:05 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
Oczywiście były (i są do teraz) poniemieckie radwegi we Wrocławiu, ale na ziemiach innych niż odzyskane - poza Poznaniem istotnie nie słyszałem. W Gliwicach były drogi dla rowerów (asfaltowe!) przy obecnych ul. Chorzowskiej, ul. Andersa, ul. Portowej i ul. Korfantego (ta ostatnia pierwotnie żwirowa). Po wojnie wszystkie były systematycznie niszczone. Pozostała tylko na ul. Korfantego, którą ok. 1970 r. wyasfaltowano. W Zarządzie Dróg Miejskich komuś ten asfalt przeszkadzał i jakieś 2 lata temu została debilnie wybrukowana betonową kostką. Na ul. Portowej droga dla rowerów została odtworzona po 2000 r. z nawierzchnią żwirową. Nie mam danych, ale prawdopodobnie były też drogi dla rowerów w sąsiednim Zabrzu. -- |
|
Data: 2012-04-10 18:04:09 | |
Autor: biodarek | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
W dniu 2012-04-10 12:09, Marcin Hyła pisze:
On 2012-02-25 22:23, biodarek wrote: Rzeczywiście. Publikowane w Dz.U.1937.58.458 i zmienione w Dz.U.1948.32.216 - ale utrata mocy z dniem 15.01.1954r.: Dz.U. 1954.3.7 Rozporządzenie Ministra Transportu Drogowego i Lotniczego z dnia 15 grudnia 1953 r. w sprawie ruchu rowerów na drogach publicznych: § 11. "Traci moc rozporządzenie Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 15 lipca 1937 r. o ruchu rowerów na drogach publicznych (Dz.U. z 1937 r. Nr 58, poz. 458 i z 1948 r. Nr 32 poz. 216)". Ale jednak nie. Wcześniej jest: § 9.1: "Jeżeli obok drogi publicznej urządzona jest droga rowerowa, kierujący rowerem dwukołowym powinien korzystać tylko z drogi rowerowej." Inaczej sformułowane. Zastąpiono też słowo "ścieżka" określeniem "droga rowerowa". Od tego 1954 roku minęło sporo czasu, a większość naszego społeczeństwa nadal używa "ścieżek" :) Czyli jak ktoś mówi - ścieżka - ma chyba na myśli drogę rowerową urządzoną przed 1954r. ;) Podpisali Ulrych, Minister Komunikacji i Sławoj Składkowski, Minister Prześledziłem dalej to rozporządzenie. Kontynuacja w Dz.U. 1962.61.295 Rozporządzenie Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 1 października 1962 r. w sprawie ruchu na drogach publicznych: § 54.1: "Ruch rowerów powinien odbywać się na jezdni, jak najbliżej jej krawędzi, a w razie wyznaczenia specjalnej drogi dla rowerów - tylko po tej drodze." W 1968 Kolejne Rozporządzenie nie zmienia nic w tej kwestii (Dz.U. 68.27.183). W 1983 powstaje PORD, które uchyla ostatnie Rozporządzenie i od tego momentu ruch pojazdów reguluje ta Ustawa. (Dz.U. 83.6.35). w której: Art.27.1 "Kierujący rowerem korzystający z drogi przeznaczonej tylko do ruchu rowerów i pieszych, jest obowiązany zachowywać szczególną ostrożność wobec pieszych idących taką drogą i ustępować im pierwszeństwa." I kontynuacja tego w cytowanym przeze mnie poprzednio 1997 roku. Czyli w latach 1937-1983 istniał obowiązek korzystania z dróg dla rowerów (nawet tych urządzonych, a nie zbudowanych :) Potem brak takiego obowiązku w latach 1983-2003 i od 2003 jego powrót. Spodobało mi się określenie - "urządzona droga rowerowa". Czyli nie zbudowana, tylko powiedzmy urządzona poprzez maźnięcie krechy białą farbą i podzielenie chodnika na 1/2 :) Tylko niech potem się też odpowiednio przechwalają: "w latach takich a takich, urządziliśmy tyle to, a tyle kilometrów ścieżek". ;) -- biodarek |
|
Data: 2012-04-10 18:40:20 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-04-10 18:04, biodarek wrote:
Inaczej sformułowane. Zastąpiono też słowo "ścieżka" określeniem "droga Niekoniecznie - w prawie budowlanym do dziś jest "ścieżka rowerowa", oznaczająca zarówno drogę dla rowerów jak i pas ruchu dla rowerów. To się ma zmienić, ale cosik powoli się zmienia, m.in. powstał kompleksowy (tzn. nierowerowy) projekt zmian rozporządzenia - i trafił kilkakrotnie do kosza, w dodatku był niezgodny z ekspertyzami zamówionymi przez resort pytający ekspertów profesorów "co zmienić" ;-) I kontynuacja tego w cytowanym przeze mnie poprzednio 1997 roku. Czyli w A chyba nieprawda, gdyż stale obowiązywały i stosowały się bezpośrednio przepisy Konwencji Genewskiej a od 1988 roku - Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym. Choć tu bym musiał jeszcze poszperać, jak to było konstytucyjnie ustawione. W każdym razie w którymś z tych rozporządzeń z czasów słusznie minionych jest wprost odwołanie do Konwencji Genewskiej (której notabene nie podpisały Niemcy, bo ich wtedy nie było). Spodobało mi się określenie - "urządzona droga rowerowa". Czyli nie Tam jest znacznie więcej ciekawostek - np. wózki rowerowe (ktore w odróżnieniu od rowerów muszą mieć dwa hamulce a nie jeden), obowiązek światła pozycyjnego "bezbarwnego" (!) z przodu i "szkiełka odblaskowego" o średnicy co najmniej 3 cm z tyłu (tylne światło pozycyjne pojawiło się dopiero w 1962 roku). Od 1962 roku psa na rowerze mógł prowadzić jedynie myśliwy na polowaniu (!) a poza tym dozwolona była jazda parami (choć tylko poza terenem zabudowanym). A w rozporządzeniu z 1954 roku skręcanie rowerem było opisane tak: "na skrzyżowaniach dróg przy skręcaniu w droge poprzeczną wykonać skręt, trzymając się prawego brzegu jezdni" co ja czytam i rozumiem jako obowiązkowy "lewoskręt na dwa" - od dawna od nas postulowany i niestety do ustawy nie wprowadzony (oczywiście jako opcja, a nie obowiązek). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-04-10 17:03:39 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
On 2012-04-10 18:04, biodarek wrote: W jakimś tekście o historii ruchu drogowego wyczytałem, skąd sięwzięła nazwa "ścieżka rowerowa". Pierwotnie wiekszośc dróg byłą brukowana zwykłymi kamieniami, zwanymi kocimi łebkami. Trudno było po tym czymś chodzić, a tym bardziej jeździć na rowerze. Pospolicie używano przydróżek - ścieżek prowadzących obok drogi. Wkrótce zaistniała potrzeba rozróżnienia ścieżek dla pieszych i dla rowerzystów. Te dla rowerzystów nazwano ścieżkami rowerowymi. Nazwa przyjęła się i jest stosowana do dziś, chociaż - tu już moja dygresja - politycy i dziennikarze stosują ją do wszystkiego, co służy rowerzystom do jazdy i ma się nijak do tej pierwotnej nazwy. -- |
|
Data: 2012-04-10 19:41:56 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
On 2012-04-10 19:03, Piotr Rościszewski wrote:
W jakimś tekście o historii ruchu drogowego wyczytałem, skąd sięwzięła Niewykluczone, choć warto zwrócić uwagę, ze odpowiedniki w innych językach znaczą to samo: cycle path (w angielskim) i piste cyclable (po francusku). Niemieckiego, flamandzkiego/holenderskiego i duńskiego na tyle nie znam :) Notabene w kanonicznym (angielskim i francuskim) txt Konwencji Wiedeńskiej cycle path zniknęła i jest od 2006 roku cycle track i cycle lane, a po francusku - piste cyclable i voie cyclable (w obu przypadkach odpowiednio: droga dla rowerów i pas ruchu dla rowerów). marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-04-10 20:42:27 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Zabawna, 24. rocznica (o Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym i nie tylko) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.pi> napisał(a):
On 2012-04-10 19:03, Piotr Rościszewski wrote:zwykłymi > kamieniami, zwanymi kocimi łebkami. Trudno było po tym czymś chodzić, Kocie łebki były dość popularne nie tylko w Polsce, związane z tym przydrożne ścieżki również, stąd i skojarzenia podobne. -- |
|