Data: 2010-04-14 17:48:41 | |
Autor: porterhouse | |
Zabrakło dwóch zdecydowanych słów: | |
Nie, zabraklo czegos najwazniejszego - pilota/dowodcy ktory ma jaja i wie co
mozna zrobic w lotnictwie a co nie. To byli kompletni samobojcy probujac ladowac w warunkach odpowiadajacych Cat.II uzywajac jedynie NDB i nawet (zdaje sie) nie majac kart podejscia. Trudno znalezc bardziej komiczno-tragiczny przyklad w wypadkach lotniczych na przestrzeni ostatniej dekady. I niech mi tu nikt nie mowi ze byli pod 'presja' - jesli nawet byli to nie powinni sie jej poddac albo nie mieli biznesu wogole latac. -- |
|
Data: 2010-04-15 03:12:26 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Zabrakło dwóch zdecydowanych słó w: | |
Użytkownik porterhouse napisał:
Nie, zabraklo czegos najwazniejszego - pilota/dowodcy ktory ma jaja i wie co Nie przesadzaj - całkiem niedawno w Mirosławcu - za ironie można uznać że wówczas cała wierchuszka wojsk lotniczych wracała z konferencji na temat bezpieczeństwa lotów... Prawie identyczny scenariusz - lądowanie na siłę w warunkach absolutnie wykluczających mozliwość lądowania. Dalsze szczególy techniczne sa mało istotne. -- Darek |
|