Data: 2012-09-14 08:24:18 | |
Autor: Krzysztof 'kw1618' (W-wa) | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
temat mielony w mediach o prowokacji itd itd itd
ale tak własciwie, to jak sędzia powinien się zachować ? jaka jest procedura gdy ktoś telefonuje z urzędu do urzędu ? (pomijam jakieś nizsze szczeble) ale te wysokie szczeble typu Kancelaria Premiera, Prezydenta itp jak w tym przypadku ? Czy wogóle formalnie wykonanie takiego telefonu (w sprawie urzędowej oczywoście) jest mozliwe ? -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' z Warszawy http://foto.3mam.net/u2012/Grodzisk_Mazowiecki/slides/1022.php |
|
Data: 2012-09-14 09:16:29 | |
Autor: Rowerex | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
On 14 Wrz, 07:24, "Krzysztof 'kw1618' (W-wa)" <adres...@mojej.www.pl>
wrote: ale tak własciwie, to jak sędzia powinien się zachować ? Powinien od razu podać numer konta bankowego :-) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-09-14 10:07:22 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
On Fri, 14 Sep 2012, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) wrote:
Czy wogóle formalnie wykonanie takiego telefonu (w sprawie urzędowej IMVHO, w tym miejscu pytanie jest nieścisłe. Prawo zasadniczo się nie odnosi do przypadków które są niemożliwe. Nie ma sensu zakazywać czegoś, czego się nie da :) "Formalnie niemożliwe" może oznaczać więc tylko jedno: czy jest ZABRONIONE. IMVHO - art.10 Konstytucji. Osobne, zupełnie osobne pytanie, dotyczące każdego zakazu, to pytanie o jego skuteczność. A ta skuteczność przekłada się wprost na (zarówno) istnienie jak i egzekucję przepisów sankcyjnych. Przykładem sławne "pieniądze z fotoradarów" - przepis o obowiązku przeznaczania całej kwoty na poprawę bezpieczeństwa jest. Ale o karach nakładanych na gminy (za złamanie tego nakazu) nic nie słychać. Chyba ich nie ma, tak zwyczajnie. Co do poruszonego tematu - nie wiem czy i jakie przepisy karne służą egzekucji zakazu o którym mowa. Przy okazji - jak Ci sie podobała pierwsza faza "walki z dopalaczami"? (głośno rozpropagowana w mediach) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-14 10:30:07 | |
Autor: Bydlę | |
ZadzwoniĹ dziennikarz do sÄdziego i podszyĹ sie... | |
On 2012-09-14 10:07:22 +0200, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:
Przy okazji - jak Ci sie podobała pierwsza faza "walki z dopalaczami"? Aż się wtrącę - w Instytucie Leków w DC, w dostarczonych przez usłużną prokuraturę próbkach, znaleziono... nic. Tzn. nic zakazanego prawem. -- Bydlę |
|
Data: 2012-09-14 11:37:46 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
ZadzwoniĹ dziennikarz do sÄdziego i podszyĹ sie... | |
On Fri, 14 Sep 2012, Bydlę wrote:
On 2012-09-14 10:07:22 +0200, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said: To też jest okazja do flejmu :) Ale mi bardziej chodziło o jawne przyznanie (przez premiera skądinąd), że posłużył się "organami" (skarbówką na przykład) w celu, do którego one nijak nie były przeznaczone. Być może było na odwrót, i premier wiedział że "coś znajdą" (opisy pół roku później wskazywały, że jakieś punkty zaczepienia odnośnie podatków były), ale równie prawdopodobne jest powiedzenie o psie i kiju. Bez względu na kolejność, "prawa" to (IMVHO) nie przypomina. Raczej tzw. "stan wojenny". Równie dobrze rząd mógł przecież ogłosić niszczenie np. kwiaciarni (nie bez powodu wybrałem sobie przykład "badylarzy" :P, umocowany historycznie taką "walką" w PRLu), można przyjąć że też by ich "zamknął i zniszczył". Skutecznie. Czyż nie? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-14 16:15:27 | |
Autor: Bydlę | |
ZadzwoniĹ dziennikarz do sÄdziego i podszyĹ sie... | |
On 2012-09-14 11:37:46 +0200, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> said:
On Fri, 14 Sep 2012, Bydlę wrote: :-))) Ale mi bardziej chodziło o jawne przyznanie (przez premiera skądinąd), IMO to właśnie jest tak. Polecam wszystkim film Wag the Dog. Pachnie to wprawdzie teorią spisku, ale pokazuje za to pięknie mechanizm odwracania uwagi mediów. :) Równie dobrze rząd mógł przecież ogłosić niszczenie np. kwiaciarni Powiem jak Amerykanin: egzaktli. -- Bydlę |
|
Data: 2012-09-14 19:02:37 | |
Autor: Maciek | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
W dniu 2012-09-14 11:37, Gotfryd Smolik news pisze:
Równie dobrze rząd mógł przecież ogłosić niszczenie np. kwiaciarniCzy my już płacimy jakieś odszkodowania za walkę z dopalaczami, ewentualnie ile mam zacząć na nie odkładać? -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2012-09-15 16:37:58 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
On Fri, 14 Sep 2012, Maciek wrote:
Czy my już płacimy jakieś odszkodowania za walkę z dopalaczami, Nie wiem, ale chyba na razie jest faza "ciszy". Procesy skarbowe, szczególnie o duże kwoty, trwają ładnych parę lat. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-15 19:22:53 | |
Autor: m | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
W dniu 15.09.2012 16:37, Gotfryd Smolik news pisze:
On Fri, 14 Sep 2012, Maciek wrote: Ciekawi mnie, czy to w ogóle pomogło na problem dopalaczy? Bo to że nie słychać ... o niczym nie znaczy. W o dopalaczach zaczęło być głośno tuż przed Zdecydowanym Ruchem Szeryfa, a problem ponoć istniał od kilku lat. p. m. |
|
Data: 2012-09-14 10:28:20 | |
Autor: Bydlę | |
ZadzwoniĹ dziennikarz do sÄdziego i podszyĹ sie... | |
On 2012-09-14 08:24:18 +0200, "Krzysztof 'kw1618' (W-wa)" <adres.na@mojej.www.pl> said:
Czy wogóle formalnie wykonanie takiego telefonu (w sprawie urzędowej Podnosisz słuchawkę, wybierasz numer, czekasz na połaczenie... Tak działają telefony. Od hoho, a może i dłużej. -- Bydlę |
|
Data: 2012-09-14 13:22:02 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
On Fri, 14 Sep 2012, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) wrote:
ale tak własciwie, to jak sędzia powinien się zachować ? A jak powinien się zachować po telefonie "panie sędzio, wie pan, cham sąsiad oskarżył mojego syna, co by pan powiedział na to żeby wyznaczyć sędziego X do tej sprawy"? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-09-14 13:43:29 | |
Autor: .B:artek. | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
W dniu 14-09-2012 08:24, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) pisze:
temat mielony w mediach o prowokacji itd itd itd Powiedzieć, żeby się odp... i zajęli własnymi sprawami. No, może w bardziej dyplomatyczny sposób. jaka jest procedura gdy ktoś telefonuje z urzędu do urzędu ? (pomijam To zależy czy oba urzędy są ze sobą w hierarchicznej podległości czy nie. Sęk w tym, że w tej sprawie nie są. To są dwa odrębne królestwa. To tak jakby dyrektor w Hewlett-Packard (HP od komputerów jakby kto nie kojarzył) zadzwonił do prezesa Coca-Cola Company Inc. z sugestią, żeby ich napoje były mniej słodkie. Jest na to jakaś procedura? Nie ma. I wiadomo, że prezes Coca Cola po takim telefonie też grzecznie spuści dzwoniącego - skąd by nie dzwonił - na drzewo. Czy wogóle formalnie wykonanie takiego telefonu (w sprawie urzędowej Jak wyżej. Jeżeli urzędy są sobie hierarchicznie podległe, to tak, chociaż jak ktoś dzwoni to zazwyczaj nie chce, aby był ślad na piśmie. A jak nie chce tego, to zazwyczaj ma świadomość, że nie powinien w ogóle zawracać w tej sprawie dupy. -- ..B:artek. |
|
Data: 2012-09-15 15:54:01 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Zadzwonił dziennikarz do sędziego i podszył sie... | |
W dniu 14.09.2012 08:24, Krzysztof 'kw1618' (W-wa) pisze:
temat mielony w mediach o prowokacji itd itd itd Pytanie dobre, odpowiedz niejasna. Dokładna analiza wskazuje, że prowokatorzy wcięli się w wymianę telefonów, organizowanie spotkań, o których mieli jakieś info. Wiec mamy tu wskazówkę, że to jest stała praktyka a "premierowi się nie odmawia" |