Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zafiksowani liderzy w polskiej polityce

Zafiksowani liderzy w polskiej polityce

Data: 2020-01-21 10:31:24
Autor: Jacek Bialy
Zafiksowani liderzy w polskiej polityce
Kiedy tylko Prawo i Sprawiedliwości wygrywa wybory, pojawia się pewna ciekawa sytuacja: oto do Sejmu wchodzi jakieś niewielkie ugrupowanie, które sytuuje się na prawo od tej formacji. Dla prawicowych wyborców staje się taka partia pewną alternatywą w stosunku do PiS, zaś dla tego ostatniego jest sporym wyzwaniem, lecz również perspektywą zawiązania jakiejś koalicji (gdyby zaszła tego potrzeba). Jednak sprawa nie jest prosta, kiedy taki prawicowy czelendżer jest skupiony wokół jakiejś znanej postaci owładniętej zafiksowaną ideą będącą główną osią jej politycznych haseł i działania.
W poprzedniej kadencji liderem takiej partii był Paweł Kukiz, natomiast gwoździem jego politycznego programu miały być JOW-y i model demokracji bezpośredniej. I na próżno mu tłumaczyć, że demokracja 'słupów' to idealna pożywka dla postkolonialnej oligarchii, że model taki znany jest od lat w Rosji tudzież w innych postkomunistycznych krajach..  Kukiz trzymał się kurczowo swojej idee fix, gdyż poza nią zdawał się niewiele ze świata polityki rozumieć. W efekcie ludzie zaczęli go opuszczać, a on sam z grupką najwierniejszych wyznawców skończył w roli kwiatka do peeselowskiego kożucha.
W obecnym natomiast Sejmie pojawiła się Konfederacja, której charyzmatycznym liderem jest Janusz Korwin Mikke, a osią sporu jaki toczy on ze światem jest...  Oczywiście tfu-demokracja, lecz nie tylko, bo także będące jej ucielesnieniem Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. I na próżno mu tłumaczyć, że jest to dzisiaj dla nas ważny sojusznik przeciw imperialnym zapędom Rosji - wszak źródłem zła według Korwina nie jest żadna Rosja, lecz tfu-Ameryka, a Jego Ekscelencja Putin to prawdziwy obrońca konserwatywnych wartości, a więc nie ma on żadnych powodów, żeby Polsce szkodzić.
:
Do czego w polityce może prowadzić ideowe uzależnienie od takich zafiksowanch liderów, świadczyć może ostatnia seria kompromitacji, jakich przyszło doświadczyć niektórym działaczom Konfederacji. Najpierw musieli głupio do kamer się uśmiechać, gdy rosyjski watażka napluł Polsce w twarz (nie pierwszy zresztą raz), a teraz? Teraz to już prawie wszyscy oni wygłupili się do reszty, gdy wezwali do wycofania polskiego wojska z Iraku z powodu...  Ano właśnie - ktoś mógłby sobie pomyśleć, że z powodu wojny, jaka miała tam wybuchnąć.

Pozdrowienia!
JB

Data: 2020-01-22 07:58:08
Autor: Runt
Zafiksowani liderzy w polskiej polityce
W dniu 2020-01-21 o 19:31, Jacek Bialy bełkocząc pisze:
Kiedy tylko Prawo i Sprawiedliwości wygrywa wybory, pojawia się pewna ciekawa sytuacja: oto do Sejmu wchodzi jakieś niewielkie ugrupowanie, które sytuuje się na prawo od tej formacji. Dla prawicowych wyborców staje się taka partia pewną alternatywą w stosunku do PiS, zaś dla tego ostatniego jest sporym wyzwaniem, lecz również perspektywą zawiązania jakiejś koalicji (gdyby zaszła tego potrzeba). Jednak sprawa nie jest prosta, kiedy taki prawicowy czelendżer jest skupiony wokół jakiejś znanej postaci owładniętej zafiksowaną ideą będącą główną osią jej politycznych haseł i działania.
W poprzedniej kadencji liderem takiej partii był Paweł Kukiz, natomiast gwoździem jego politycznego programu miały być JOW-y i model demokracji bezpośredniej. I na próżno mu tłumaczyć, że demokracja 'słupów' to idealna pożywka dla postkolonialnej oligarchii, że model taki znany jest od lat w Rosji tudzież w innych postkomunistycznych krajach..  Kukiz trzymał się kurczowo swojej idee fix, gdyż poza nią zdawał się niewiele ze świata polityki rozumieć. W efekcie ludzie zaczęli go opuszczać, a on sam z grupką najwierniejszych wyznawców skończył w roli kwiatka do peeselowskiego kożucha.
W obecnym natomiast Sejmie pojawiła się Konfederacja, której charyzmatycznym liderem jest Janusz Korwin Mikke, a osią sporu jaki toczy on ze światem jest...  Oczywiście tfu-demokracja, lecz nie tylko, bo także będące jej ucielesnieniem Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. I na próżno mu tłumaczyć, że jest to dzisiaj dla nas ważny sojusznik przeciw imperialnym zapędom Rosji - wszak źródłem zła według Korwina nie jest żadna Rosja, lecz tfu-Ameryka, a Jego Ekscelencja Putin to prawdziwy obrońca konserwatywnych wartości, a więc nie ma on żadnych powodów, żeby Polsce szkodzić.
:
Do czego w polityce może prowadzić ideowe uzależnienie od takich zafiksowanch liderów, świadczyć może ostatnia seria kompromitacji, jakich przyszło doświadczyć niektórym działaczom Konfederacji. Najpierw musieli głupio do kamer się uśmiechać, gdy rosyjski watażka napluł Polsce w twarz (nie pierwszy zresztą raz), a teraz? Teraz to już prawie wszyscy oni wygłupili się do reszty, gdy wezwali do wycofania polskiego wojska z Iraku z powodu...  Ano właśnie - ktoś mógłby sobie pomyśleć, że z powodu wojny, jaka miała tam wybuchnąć.

Pozdrowienia!
JB

I co z twego wywodu wynika?  Uwielbienie PiS.

--
Runt

"Do polityki nie idzie się dla pieniędzy!" - (c) J.Kaczyński

Data: 2020-01-22 00:36:45
Autor: Jacek Bialy
Zafiksowani liderzy w polskiej polityce
Kiedy tylko Prawo i Sprawiedliwości wygrywa wybory, pojawia się pewna ciekawa sytuacja: oto do Sejmu wchodzi jakieś niewielkie ugrupowanie, które sytuuje się na prawo od tej formacji. Dla prawicowych wyborców staje się taka partia pewną alternatywą w stosunku do PiS, zaś dla tego ostatniego jest sporym wyzwaniem, lecz również perspektywą zawiązania jakiejś koalicji (gdyby zaszła tego potrzeba). Jednak sprawa nie jest prosta, kiedy taki prawicowy czelendżer jest skupiony wokół jakiejś znanej postaci owładniętej zafiksowaną ideą będącą główną osią jej politycznych haseł i działania. 
W poprzedniej kadencji liderem takiej partii był Paweł Kukiz, natomiast gwoździem jego politycznego programu miały być JOW-y i model demokracji bezpośredniej. I na próżno mu tłumaczyć, że demokracja 'słupów' to idealna pożywka dla postkolonialnej oligarchii, że model taki znany jest od lat w Rosji tudzież w innych postkomunistycznych krajach..  Kukiz trzymał się kurczowo swojej idee fix, gdyż poza nią zdawał się niewiele ze świata polityki rozumieć. W efekcie ludzie zaczęli go opuszczać, a on sam z grupką najwierniejszych wyznawców skończył w roli kwiatka do peeselowskiego kożucha.. 
W obecnym natomiast Sejmie pojawiła się Konfederacja, której charyzmatycznym liderem jest Janusz Korwin Mikke, a osią sporu jaki toczy on ze światem jest...  Oczywiście tfu-demokracja, lecz nie tylko, bo także będące jej ucielesnieniem Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. I na próżno mu tłumaczyć, że jest to dzisiaj dla nas ważny sojusznik przeciw imperialnym zapędom Rosji - wszak źródłem zła według Korwina nie jest żadna Rosja, lecz tfu-Ameryka, a Jego Ekscelencja Putin to prawdziwy obrońca konserwatywnych wartości, a więc nie ma on żadnych powodów, żeby Polsce szkodzić. 

Do czego w polityce może prowadzić ideowe uzależnienie od takich zafiksowanch liderów, świadczyć może ostatnia seria kompromitacji, jakich przyszło doświadczyć niektórym działaczom Konfederacji. Najpierw musieli głupio do kamer się uśmiechać, gdy rosyjski watażka napluł Polsce w twarz (nie pierwszy zresztą raz), a teraz? Teraz to już prawie wszyscy oni wygłupili się do reszty, gdy wezwali do wycofania polskiego wojska z Iraku z powodu...  Ano właśnie - ktoś mógłby sobie pomyśleć, że z powodu wojny, jaka miała tam wybuchnąć. 
 
Pozdrowienia! 
JB 

   -- - I co z twego wywodu wynika?  (...)

Nie mam teraz czasu - idź pobaw się z misiem Yogi..
JB

Zafiksowani liderzy w polskiej polityce

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona