Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zaginione dzieci Izraela

Zaginione dzieci Izraela

Data: 2016-08-22 07:57:52
Autor: Mark Woydak
Zaginione dzieci Izraela


Zaginione dzieci Izraela. Gdzie podziały się niemowlęta?

Członkowie poszkodowanych rodzin i aktywiści zgodnie twierdzą, że w okresie
krótko po uzyskaniu przez Izrael niepodległości w 1948 r. tysiące dzieci
zaginęły w nieznanych okolicznościach. Szpitalna obsługa wielokrotnie
współpracowała w tego typu działaniach z tamtejszą opieką społeczną, która
oddawała dzieci pod opiekę rodzin z Zachodu.

Shoshana Dugma mieszka w Elyakhin. Kobieta przyjechała do Izraela z Jemenu
w 1950 roku. Na początku znalazła się wraz z rodziną w obozie dla
uchodźców. Wciąż pamięta poranek 66 lat temu, gdy poszła nakarmić swoją
córkę na oddziale położniczym na terenie obozu. Ale córki nie było w
łóżeczku.

- Przez miesiąc lub dwa karmiłam ją piersią na oddziale położniczym w
obozie dla uchodźców. Robiłam to trzy razy dziennie. Około północy wracałam
do swojego namiotu. Gdy pewnego ranka poszłam ją nakarmić, córki nie było w
łóżeczku. Spytałam pielęgniarek, gdzie ona jest, ale one nic nie wiedziały
- wspomina Shoshana.

W toku oficjalnych ustaleń okazało się, że większość dzieci zmarła - tak
zresztą od początku twierdziły władze. Gil Grunbaum wychował się jako syn
małżeństwa, które ocalało z Zagłady. Nieco później mężczyzna odkrył, że
został adoptowany jako dziecko. Jego biologiczną matką była emigrantka z
Tunezji. Kobieta usłyszała, że jej dziecko urodziło się martwe.

Nie rozumiem, dlaczego nie nalegali, by zobaczyć ciało dziecka. Nie
zorganizowano również żadnego pogrzebu. Ale oni byli, jako nowi imigranci,
nieco naiwni. Nie zadawali zbyt wielu pytań. Zgadzali się na wszystko, nie
drążyli tematu - tłumaczy Grunbaum.

Izraelska prawniczka Nurit Koren zorganizowała komitet, który zajmuje się
tajemniczymi zniknięciami dzieci. W toku poczynionych ustaleń odkryto, że w
owym czasie w Izraelu pojawił się swoisty "wewnętrzny rasizm" - Żydzi z
korzeniami europejskimi, uznawani za elitę kraju, stawiali się wyżej od
Żydów pochodzących z innych zakątków świata, co prowadziło do
dyskryminacji.

- Ta kwestia jest na ustach wielu mieszkańców Izraela. Dopuszczano się
porwań dzieci, a nie kradzieży drobnych przedmiotów. Dziś osoby
pokrzywdzone mogą przynajmniej publicznie opowiedzieć swoją historię.
Wcześniej ludzie nie pojawiali się przed powoływanymi w tej sprawie
komisjami śledczymi. Bali się opowiadać o tym, co ich spotkało - wyjaśnia
Nurit Koren.

Jedna z komisji, powołana w 1995 r., odrzuciła zarzuty mówiące o tym, że
doszło do kradzieży niemowląt. Wszelkie dokumenty związane z tymi
wydarzeniami pozostają utajnione, co ma chronić tożsamość tych osób.
Ostatnio izraelski premier Benjamin Netanjahu poparł głosy domagające się
otwarcia archiwów.

Zaginione dzieci Izraela

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona