Prawda w oczy kole, zwlaszcza, kiedy potwierdzaja ja sondy, ktore ma sie lapach :)

http://www.rp.pl/artykul/2,294304_Walter__Bede_sie_sadzil_poki_starczy_sil.html

Sšd uznał, że udzielajšc w 2007 r. wywiadu "Rzeczpospolitej", w którym padły stwierdzenia, że Walter był zwišzany z wojskowymi służbami specjalnymi PRL Macierewicz działał jako osoba urzędowa - szef komisji weryfikacyjnej WSI - oraz że mówił o urzędowym dokumencie, jakim był raport z weryfikacji WSI, który korzysta z domniemania prawdziwoœci.

Walter, podobnie jak jego partner w interesach Jan Wejchert, oraz spółka ITI pozwali Macierewicza za wywiad udzielony tydzień po opublikowaniu przez prezydenta RP sygnowanego przez Macierewicza raportu o WSI. Pytany o twierdzenia raportu, że koncern ITI powstał dzięki wojskowym służbom PRL, Macierewicz odesłał do wyjaœnień Grzegorza Żemka, b. dyrektora FOZZ (skazanego za przywłaszczenie wielu milionów FOZZ, który przyznał, że był agentem służb wojska PRL).

W raporcie napisano m.in., że wywiad wojskowy PRL "podejmował wysiłki powołania firmy telewizyjnej". Celem powołania tego rodzaju firmy "miało być ułatwienie plasowania agentury na Zachodzie". Raport podał, że zwišzany z wywiadem wojskowym Żemek miał pod koniec lat 80. podjšć na zlecenie wywiadu rozmowy w tej sprawie z firmš ITI i reprezentujšcymi jš Wejchertem i Walterem.

Sšdy już wczeœniej oddaliły prawomocnie pozwy ITI i Wejcherta za ten wywiad - uznały, że Macierewicz działał w granicach prawa, gdy jako urzędnik mówił o urzędowym dokumencie. Powodowie będš jeszcze walczyć w Sšdzie Najwyższym.

Walter zeznawał, że ani ITI, ani żadna jego spółka nie były przez nikogo finansowane. - Póki sił starczy, będę sšdził się z Macierewiczem - mówił sšdowi. Dodawał, że nigdy nie był tajnym i œwiadomym współpracownikiem WSI. Zapewniał też, że nie podjšł œwiadomej współpracy z cywilnymi lub wojskowymi służbami specjalnymi PRL, ale jako dziennikarz rozmawiał z różnymi osobami i nie może gwarantować, że któraœ nie uznała tego za "przekazanie jakiejœ wiedzy".