Data: 2011-11-15 12:25:08 | |
Autor: stevep | |
Zagrają preziowi na nosie. | |
# Wszystko wskazuje na to, że Ziobro postanowił trochę pograć na nosie Kaczyńskiemu. Najwyraźniej z Kurskim i Cymańskim mają dobrą zabawę.
Doskonale zdają sobie sprawę, że swoim listem do prezesa mogą wywołać tylko jedną jego reakcję - złość i oburzenie. Kaczyński odbierze ten list jako skrajną arogancję, no bo jak ma zareagować na stwierdzenia zawarte w liście, że np. nigdy po przegranych wyborach nie było w PiS poważnej debaty o błędach i koniecznych zmianach, albo że zamiast podjąć poważną debatę o naprawie PiS, wyrzuca się z partii zasłużonych dla niej ludzi, lub też że skoro PiS przegrało sześć kolejnych wyborów, to można sądzić, że nic się nie stanie gdy przegra kolejne. Autorzy listu to najbliżsi współpracownicy Kaczyńskiego, doskonale znają jego słabe strony i doskonale wiedzą, że sarkastyczny ton listu, zawarta w nim ironia i wytykanie błędów samemu prezesowi, to uderzanie w jego najczulsze punkty - w jego ego. To podważanie jego autorytetu, nieomylności i po prostu - sensu jego dalszego przywództwa. Przy normalnie myślącym elektoracie, Kaczyński mógłby list i zawarte w nim treści zbagatelizować stawiając na siłę swojego oddziaływania i inteligencję wyborców, ale Kaczyński zna swój elektorat i wie jak łatwo nim manipulować – skoro z łatwością można mu było wmówić mgłę smoleńską i zamach, to równie dobrze można mu wmówić, że tylko Ziobro chce zwycięstwa PiS-u. Ten list ma nie tylko rozsierdzić Kaczyńskiego, ten list to również gra pod publiczkę a właściwie pod - delikatnie mówiąc – prostolinijny, pisowski elektorat. Komunikat wysłany do pisowskiego elektoratu w tym liście przez Ziobrę jest prosty – przegraliśmy kolejne wybory, mam ochotę pokojowo porozmawiać na ten temat z Kaczyńskim a ten, nie dość że rozmawiać ze mną nie chce, to jeszcze stawia pod pręgierzem partyjnego sądu w osobie Karskiego a po chwili zostaję wyrzucony z partii.. To co ja mam zrobić ? Wyborcy! Oceńcie sami! Kaczyński nie ma wyjścia, musi teraz zabrać głos, musi skrytykować Ziobrę i pozostałych. Musi ich nawet nieco ośmieszyć. Jeżeli tego nie zrobi, „ziobryści” natychmiast wyślą kolejny komunikat oskarżający Kaczyńskiego o unikanie dialogu i tym samym osłabianie prawicy, mogą jeszcze pójść dalej i dodać, że unikanie dialogu z nimi przypomina unikanie przez Kaczyńskiego przedwyborczych debat - a jaki był tego skutek dla PiS-u - wybory pokazały. Wydaje się, że największą zabawę w tej sytuacji ma polityczny, pisowski luzak – Kurski. On uwielbia taką podjazdową wojenkę i manipulowanie elektoratem. Elektorat niepisowski z politowaniem przyglądał się kolejnym nieudolnym próbom przejęcia go przez Kurskiego, ale elektorat pisowski go uwielbiał. Kaczyński powinien zacząć się bać swojego dawnego bulteriera, bo teraz on służy innemu panu, a zna słabe strony dawnego pana. Ten list to tylko preludium do tego co nas czeka. Widać w nim jak z ogromną lekkością i swobodą, Kurski bawi się Kaczyńskim i manipuluje elektoratem. PiS przestaje już być groźny, więc możemy się skupić na kabaretowej twarzy tego ugrupowania. # Ze strony: http://tiny.pl/h185b -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-11-15 11:50:14 | |
Autor: MH | |
Zagraj preziowi na nosie. | |
stevep <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa(a):
================= Od dawna wanie w jedynie w tych kategoriach ich postrzegam :)) MH -- |
|