Data: 2011-05-23 14:31:59 | |
Autor: cirrus | |
Zajebista "kultura na Komor-killer. | |
# - "Instalacja programu "Komor-killer" polega na rzucaniu w wizerunek Prezydenta różnymi przedmiotami (fekaliami, młotkiem i innymi) aż do momentu zabicia postaci (. ) Czynnością wystarczającą do zainstalowania gry jest jedynie dwukrotne kliknięcie na ikonę programu, przedstawiającą Prezydenta Bronisława Komorowskiego, któremu po chwili zostaje przestrzelona głowa."
Z ust 25 latka - właściciela strony z tą atrakcyjną grą - pada stwierdzenie: "Nie było moim celem obrażanie prezydenta Komorowskiego, to była strona satyryczna a treści na niej zawarte miały wywoływać uśmiech." Pragnę przypomnieć, że kilka miesięcy temu doszło w Łodzi do prawdziwego mordu w biurze poselskim PiS i wtedy nikomu do śmiechu nie było. Wprost przeciwnie, było oburzenie i apele o nieposługiwanie się językiem nienawiści. Mało tego, PiS stworzyło karykaturalną deklarację łódzką - karykaturalną, bo opartą tylko na cytatach ludzi związanych z Platformą - i oczekiwało, że wszyscy się pod nią podpiszą, co zapobiegnie rozlewowi politycznej agresji. No cóż, młody człowiek cel swój osiągnął - wywołał nie tylko uśmiech, ale nawet doczekał się pełnej aprobaty i słów poparcia ze strony przedstawicieli PiS-u, a Kaczyński działania podjęte w stosunku do 25 latka uznał za przejaw atakowania wolności obywatelskich. Więc jak to jest? Z jednej strony Kaczyński domaga się wyrzeczenia się języka nienawiści, z drugiej strony zaś aprobuje zabawę polegającą na uśmiercaniu prezydenta Komorowskiego. A gdyby tak ktoś wpadł na pomysł stworzenia gry, która polegałaby na tym, aby skutecznie doprowadzić do katastrofy Tupolewa z Kaczyńskim na pokładzie. Gracz mógłby stosować różne środki: rozpylać mgłę, stosować zakłócenia fal radiowych, mógłby również podłożyć bombę próżniową. Żeby grę jeszcze bardziej utrudnić i żeby było jeszcze "zabawniej" można by dać Kaczyńskiemu trzy życia i dopiero potrójne unicestwienie dawałoby gwarancję wypełnienia misji. Myślę, że z przyjemnością cały PiS by w to grał, bo gra przypominałaby tą z prezydentem Komorowskim w roli głównej, a więc, zgodnie ze słowami prezesa, taka gra byłaby wyrazem wolności obywatelskich, a zgodnie ze słowami 25 latka - treści w niej zawarte na pewno wywoływałyby uśmiech. Aby sprawdzić jak daleko młody internauta przesiąknął "wolnością obywatelską" propagowaną przez PiS i Kaczyńskiego wystarczy prosty eksperyment. Należy młodemu człowiekowi pozwolić pograć w jego grę z małą tylko zmianą - sylwetkę Bronisława Komorowskiego zastąpić sylwetką kogoś, kto również ma dzieci, najlepiej niech to będzie postać matki tego młodego człowieka. I niech on sobie trochę do niej postrzela, kilka razy rozwali jej głowę i wtedy się okaże czy się przerazi? - bo to by znaczyło, że chłopak jest jeszcze do odzyskania. Natomiast, jeżeli po kilku minutach gry da się usłyszeć okrzyk - Zajebiście! Że też ja wcześniej na to nie wpadłem! To będzie znaczyło, że pisowski narybek rozwija się prawidłowo. # Ze strony: http://tiny.pl/hfr5z -- stevep |
|