http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem za. ;)

W dniu czwartek, 18 sierpnia 2016 09:45:30 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem za. ;)

Sprzedam imitacje słuchawek audio, ilości hurtowe, niskie ceny - doskonale udają słuchawki audio, zatrzymanie przez policję gwarantowane, brak mandatu również, wszak to tylko imitacja i ochrona uszu przed wiatrem! TANIO, TANIO, KUPUJCIE!

;-)

Pozdr-
-Rowerex

"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:fb419091-5d2a-4e5e-a132-0fbf241f2db3googlegroups.com...
W dniu czwartek, 18 sierpnia 2016 09:45:30 UTC+2 użytkownik Andrzej Ozieblo napisał:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem za. ;)

Sprzedam imitacje słuchawek audio, ilości hurtowe, niskie ceny - doskonale
udają słuchawki audio, zatrzymanie przez policję gwarantowane, brak mandatu
również, wszak to tylko imitacja i ochrona uszu przed wiatrem! TANIO, TANIO,
KUPUJCIE!

;-)

Pozdr-
-Rowerex

Uwaga!!!
Nie używać w Szczecinie!!!


-- -- -

zatrzymanie przez policję gwarantowane

W dniu 2016-08-18 o 12:19,  ąćęłńóśźż pisze:

Uwaga!!!
Nie używać w Szczecinie!!!

Bo słuchawki zakłada się na Uszy.

--
bans

W dniu 2016-08-18 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk
Jestem za. ;)

Mimo że sam jeszcze nie zwariowałem żeby sobie odcinać zmysł słuchu w czasie jazdy na rowerze, to jednak mam w sprawie takiego zakazu odczucia ambiwalentne.

Polsce istnieje zakaz rozmawiania przez telefon kierunkowy za kierownicą, a nie ma dnia żebym kilku takich osłów nie widział (łatwo ich rozpoznać nawet z daleka - jada wolno i zygzakiem). Martwy przepis.

No i skoro zabraniać rowerzystom słuchania muzyki to czemu nie zabronić kierowcom samochodów słuchania radia? A jak sprawdzić czy rowerzysta słucha muzyki, czy tylko ma założone słuchawki?

Dodatkowo - patrz z jakiej strony cytujesz. Stronniczość takiego portalu wali po oczach. Zauważ ile razy tam się przewija opinia kierowców samochodów, to typowa nagonka bez podstaw (ile wypadków spowodowali rowerzyści ze słuchawkami? Poproszę o statystyki.)

Moim zdaniem taki przepis to byłoby typowe zagranie odwracające uwagę od prawdziwego problemu jakim są kierowcy samochodów nie respektujący przepisów wpływających na bezpieczeństwo rowerzystów.

--
bans

On 18/08/2016 09:01, bans wrote:

No i skoro zabraniać rowerzystom słuchania muzyki to czemu nie zabronić
kierowcom samochodów słuchania radia? A jak sprawdzić czy rowerzysta słucha
muzyki, czy tylko ma założone słuchawki?

Dokladnie, czasem slucham nawigacji google.

Dodatkowo - patrz z jakiej strony cytujesz. Stronniczość takiego portalu
wali po oczach. Zauważ ile razy tam się przewija opinia kierowców
samochodów, to typowa nagonka bez podstaw (ile wypadków spowodowali
rowerzyści ze słuchawkami? Poproszę o statystyki.)

Zgadzam sie w stu procentach. Podejrzewam jednak ze takich statystyk nie ma, a to wszystko to wymysl kogos, kto napewno nie jezdzi rowerem.

Moim zdaniem taki przepis to byłoby typowe zagranie odwracające uwagę od
prawdziwego problemu jakim są kierowcy samochodów nie respektujący
przepisów wpływających na bezpieczeństwo rowerzystów.

Slucham muzyki na rowerze zawsze i w kazdych warunkach i nikt mi nie wmowi ze to przeszkadza w czym kolwiek. Jak ktos szuka dziury w calym, to znajdzie sposob na odwrocenie uwagi.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2016(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward

W dniu 2016-08-18 o 10:10, 2late pisze:

Slucham muzyki na rowerze zawsze i w kazdych warunkach i nikt mi nie
wmowi ze to przeszkadza w czym kolwiek. Jak ktos szuka dziury w calym,
to znajdzie sposob na odwrocenie uwagi.

Pozdrawiam

Też słucham czasami i już kilka razy bym się "dzięki temu" wpierdzielił pod auto, którego nie słyszałem, a które postanowiło mnie wyprzedzić "na gazetę" dokładnie wtedy, jak omijałem dziurę na poboczu.

Ale żadne zakazy tu nie pomogą. Będzie to martwy przepis.

Dnia Thu, 18 Aug 2016 10:33:18 +0200, twistedme napisał(a):

Też słucham czasami i już kilka razy bym się "dzięki temu" wpierdzielił
pod auto, którego nie słyszałem, a które postanowiło mnie wyprzedzić "na
gazetę" dokładnie wtedy, jak omijałem dziurę na poboczu.

Idźmy krok dalej. Zabrońmy szumieć wiatrowi w uszach. To głównie przez niego nie słyszę aut.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

W dniu 2016-08-18 o 17:31, Piotr aka dracorp pisze:

Dnia Thu, 18 Aug 2016 10:33:18 +0200, twistedme napisał(a):

Też słucham czasami i już kilka razy bym się "dzięki temu" wpierdzielił
pod auto, którego nie słyszałem, a które postanowiło mnie wyprzedzić "na
gazetę" dokładnie wtedy, jak omijałem dziurę na poboczu.

Idźmy krok dalej. Zabrońmy szumieć wiatrowi w uszach. To głównie przez
niego nie słyszę aut.

Masz chyba jakiś błąd anatomiczny.

Chcesz mi wmówić, że wiatr szumi Ci w uszach powodując niesłyszenie otoczenia porównywalne do grającej prosto w ucho muzyki, które dodatkowo jest zatkane przez słuchawki douszne?

Bądźmy poważni...

W dniu piątek, 19 sierpnia 2016 07:52:17 UTC+2 użytkownik twistedme napisał:

Chcesz mi wmówić, że wiatr szumi Ci w uszach powodując niesłyszenie otoczenia porównywalne do grającej prosto w ucho muzyki, które dodatkowo jest zatkane przez słuchawki douszne?

Bądźmy poważni...

Słuchawki całkowicie nie tłumią dźwięku z zewnątrz, no chyba że ktoś słucha bardzo głośno. Tak samo jak jedziesz to wiatr też generuje hałas który uniemożliwia wcześniejsze usłyszenie auta. Dużo razy miałem, że auto słyszałem dopiero w momencie gdy mnie wyprzedzało.
Duża ilość aut też generuje dużo hałasu. Wystarczy pojeździć po wioskach żeby zaobserwować ciszę w porównaniu głównych dróg, dużych miast.

Aczkolwiek może to też wynikać ze skupienia tylko na drodze z przodu. Ale to już do sprawdzenia na trasie.

--
Piotr

W dniu 2016-08-19 o 07:52, twistedme pisze:

Chcesz mi wmówić, że wiatr szumi Ci w uszach powodując niesłyszenie
otoczenia porównywalne do grającej prosto w ucho muzyki, które dodatkowo
jest zatkane przez słuchawki douszne?

Nie wszyscy używają dousznych i nie grają na maxa żeby nic więcej nie słyszeć.

z

On Fri, 19 Aug 2016 07:52:15 +0200, twistedme <twistedme@o2.pl> wrote:

[...]

Chcesz mi wmówić, że wiatr szumi Ci w uszach powodując niesłyszenie  otoczenia porównywalne do grającej prosto w ucho muzyki, które dodatkowo  jest zatkane przez słuchawki douszne?

Nie wiem, jak Twój odtwarzacz muzyki, ale mój ma taki przycisk do
regulowania głośności, jak ktoś coś do mnie mówi to spokojnie go rozumiem
i mogę odpowiedzieć.

(Słuchanie muzyki za głośno to recepta na głuchotę lub dzwonienie
w uszach na starość)

Natomiast szum wiatru przy dużych prędkościach jest naprawdę sporym
problemem. Na motocyklu do tego stopnia że trzeba jeździć w zatyczkach
bo przekracza normy BHP, ale i na rowerze jak się jedzie pod wiatr
może nieźle gwizdać.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

W dniu 2016-08-18 o 10:01, bans pisze:

W dniu 2016-08-18 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

Jestem za. ;)

Mimo że sam jeszcze nie zwariowałem żeby sobie odcinać zmysł słuchu w
czasie jazdy na rowerze, to jednak mam w sprawie takiego zakazu odczucia
ambiwalentne.

Też mam ambiwalentne. Dlatego dałem emoticon. Myślę, że zakaz niczego nie rozwiąże, ale problem istnieje.

W dniu 2016-08-18 o 10:57, Andrzej Ozieblo pisze:

Też mam ambiwalentne. Dlatego dałem emoticon. Myślę, że zakaz niczego
nie rozwiąże, ale problem istnieje.

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po drodze roztrwoni.

z

W dniu 2016-08-18 o 12:25, z pisze:

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie
normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po
drodze roztrwoni.

Bingo.


--
bans

Dnia Thu, 18 Aug 2016 14:04:38 +0200, bans napisał(a):

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie
normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po
drodze roztrwoni.

Bingo.

O tym ostatnio pisałem.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

W dniu czwartek, 18 sierpnia 2016 12:25:12 UTC+2 użytkownik z napisał:

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po drodze roztrwoni.

Ale gdyby to nadopiekuńcze państwo, w jakiś sposób np. uratowało Ci życie,
to byłbyś bardzo zadowolony i chwaliłbyś je, że należycie wywiązało się
ze swojego obowiązku, więc bez hipokryzji, proszę.

Już ze sto razy dyskutowliśmy, że wszystko co nie jest związane z jazdą i
wynikającą z niej potrzebą koncentracji, rozprasza nas i stanowi potencjalne
zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Często śmiertelne!

W dniu 2016-08-18 o 23:14, Ignac pisze:

Już ze sto razy dyskutowliśmy, że wszystko co nie jest związane z jazdą i
wynikającą z niej potrzebą koncentracji, rozprasza nas i stanowi potencjalne
zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Często śmiertelne!

Nie da się zakazami, paragrafami, ustawami opisać całokształtu życia ludzkiego. NIE DA SIĘ.
A jeśli się nie da to należy skupić się na najważniejszych rzeczach: wojsko policja, sądy.
Wszystko inne należy pozostawić ludziom i ich zdrowemu rozsądkowi.
Nie należy traktować ludzi jak debili.
A tej garstki rzeczywistych debili i tak nikt nie uratuje.
Za to będzie miało to zbawienny skutek dla innych aby zastanowili się trzy razy zanim coś debilnego zrobią.
W ten sposób uratuje się więcej istnień ludzkich niż przez obłudną opiekuńczą biurokrację.

Zresztą... Obecnie w dobie socjalistycznej UE wielu ludzi jest wykańczana, psychicznie, finansowo czy wręcz fizycznie przez narzucane odgórnie nie mające nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem przepisy i instytucje. Ludzie giną po cichu w majestacie prawa a wszyscy poprawni politycznie mają to głęboko w du...
Poprawiają sobie samopoczucie nowymi ustawami w obronie maluczkich pozostawiając ślepymi na prawdziwe cierpienia.

Żałość

z

On Thu, 18 Aug 2016 23:31:26 +0200, z <z@z.pl> wrote:

[...]

Zresztą... Obecnie w dobie socjalistycznej UE wielu ludzi jest  wykańczana, psychicznie, finansowo czy wręcz fizycznie przez narzucane  odgórnie nie mające nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem przepisy i  instytucje. Ludzie giną po cichu w majestacie prawa a wszyscy poprawni  politycznie mają to głęboko w du...

[citation needed]

Naprawdę, ludzie którzy narzekają, jak to teraz okropnie powinni
być karnie przenoszeni w czasie w tą idealizowaną przez siebie
przeszłość.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

W dniu 2016-08-19 o 11:47, Leszek Karlik pisze:

Naprawdę, ludzie którzy narzekają, jak to teraz okropnie powinni
być karnie przenoszeni w czasie w tą idealizowaną przez siebie
przeszłość.

Nie wiem na jakiej podstawie to skojarzenie z przeszłością.
Od czapy całkiem.
Przeszłość to jest właśnie kompromitujące się opiekuńcze/socjalistyczne państwo.
Trzeba myśleć realnie i w końcu przejrzeć na oczy.

z

Użytkownik "Ignac"

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie
normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po
drodze roztrwoni.

Ale gdyby to nadopiekuńcze państwo, w jakiś sposób np. uratowało Ci życie,
to byłbyś bardzo zadowolony i chwaliłbyś je, że należycie wywiązało się
ze swojego obowiązku, więc bez hipokryzji, proszę.

Już ze sto razy dyskutowliśmy, że wszystko co nie jest związane z jazdą i
wynikającą z niej potrzebą koncentracji, rozprasza nas i stanowi potencjalne
zagrożenie dla nas samych i innych uczestników ruchu. Często śmiertelne!
-- -
Ale pierdoły

Użytkownik "z"

Też mam ambiwalentne. Dlatego dałem emoticon. Myślę, że zakaz niczego
nie rozwiąże, ale problem istnieje.

Problem to jest z nadopiekuńczym państwem co się wpie... w życie
normalnego człowieka chcąc mu zrobić dobrze za jego pieniądze które po
drodze roztrwoni.
-- -
Tu nie o pieniądze chodzi tylko o władzę.

W dniu 18.08.2016 o 10:01, bans pisze:

W dniu 2016-08-18 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

Moim zdaniem taki przepis to byłoby typowe zagranie odwracające uwagę od
prawdziwego problemu jakim są kierowcy samochodów nie respektujący
przepisów wpływających na bezpieczeństwo rowerzystów.

No tak, na rowerkach to tylko sami święci jeżdżą:

www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Poscig-za-rowerzysta-po-ulicach-Gdyni-n104716.html

Dołączam różne wyrazy,
Mietek

W dniu 2016-08-21 o 18:54, Mietek pisze:

No tak, na rowerkach to tylko sami święci jeżdżą:

www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Poscig-za-rowerzysta-po-ulicach-Gdyni-n104716.html

Jak zwykle najciekawsze są komentarze pod materiałem. Najwyraźniej w Gdyni rowerzystów nie lubią.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

W dniu 21.08.2016 o 20:24, PeJot pisze:

Jak zwykle najciekawsze są komentarze pod materiałem. Najwyraźniej w
Gdyni rowerzystów nie lubią.

A spytam z czystej ciekawości - gdzie lubią? Potrafisz wskazać i udowodnić, że gdzieś lubią?

P.S.
Pomijam miejsca "nie u nas" np. Amsterdam, Kopenhagę itp.

Pozdrawiam,
Mietek

W dniu 2016-08-21 o 20:35, Mietek pisze:

W dniu 21.08.2016 o 20:24, PeJot pisze:

Jak zwykle najciekawsze są komentarze pod materiałem. Najwyraźniej w
Gdyni rowerzystów nie lubią.

A spytam z czystej ciekawości - gdzie lubią? Potrafisz wskazać i
udowodnić, że gdzieś lubią?

No jasne, że są miejsca gdzie rowerzystów lubią i to nawet bardzo.
























































jeszcze trochę










































Np. w serwisach rowerowych :>

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

W dniu 21.08.2016 o 20:24, PeJot pisze:

W dniu 2016-08-21 o 18:54, Mietek pisze:

Jak zwykle najciekawsze są komentarze pod materiałem. Najwyraźniej w
Gdyni rowerzystów nie lubią.

Rzeczywiście, nie ma powodu, aby lubić rowerzystów w Gdyni - po zrobieniu np. kontrpasów w centum Gdyni pojawiły się korki, których dotychczas nie było np. na ul. 3 Maja - zabrano samochodom jeden pas. Poza tym, ograniczno na ul. Starowiejskiej wzdłuż całej ulicy możliwość parkowania - również z powodu wytyczenie na tej ulicy drogi dla rowerów - oczywiście, jak można się spodziewać, mało kto tamtędy jeździ rowerem.

Bezsensowne kontrpasy, można powiedzieć że zostały wymuszone przez tzw. lobby rowerowe. Rzadko można zaobserwować na nich rowerzystów.

Pozdrawiam,
Mietek

Dnia Sun, 21 Aug 2016 20:45:24 +0200, Mietek napisał(a):

Rzeczywiście, nie ma powodu, aby lubić rowerzystów w Gdyni - po
zrobieniu np. kontrpasów w centum Gdyni pojawiły się korki, których
dotychczas nie było np. na ul. 3 Maja - zabrano samochodom jeden pas.
Poza tym, ograniczno na ul. Starowiejskiej wzdłuż całej ulicy możliwość
parkowania - również z powodu wytyczenie na tej ulicy drogi dla rowerów
- oczywiście, jak można się spodziewać, mało kto tamtędy jeździ rowerem.

W Gdańsku się jakoś nie przejmują i parkują na kontrpasach.

Bezsensowne kontrpasy, można powiedzieć że zostały wymuszone przez tzw.
lobby rowerowe. Rzadko można zaobserwować na nich rowerzystów.

Jak dla mnie ciągle ich za mało.



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

W dniu 21.08.2016 o 23:44, Piotr aka dracorp pisze:

Dnia Sun, 21 Aug 2016 20:45:24 +0200, Mietek napisał(a):

Jak dla mnie ciągle ich za mało.

Teraz uważaj - czy pedalarzu zapłaciłeś jakieś pieniądze na budowę dróg? Każdy kierowca płaci podatek drogowy (teraz w formie ukrytej).
I co - mam finansować jako kierowca auta ścieżkę rowerową????

Chyba coć nie tak...

Dołączam wyrazy (różne),
Mietek

W dniu sobota, 10 września 2016 00:03:30 UTC+2 użytkownik Mietek napisał:

Teraz uważaj - czy pedalarzu zapłaciłeś jakieś pieniądze na budowę dróg? Każdy kierowca płaci podatek drogowy (teraz w formie ukrytej).
I co - mam finansować jako kierowca auta ścieżkę rowerową????

Czy te nie rozumiesz, że prawie wszyscy tu piszący są też kierowcami samochodowymi i podatki płacą.

Kontrapasy to jeden z najlepszych pomysłów jaki wymyślono dla ciasnych centr miast. Ułatwia życie rowerzystom. Trochę utrudnia samochodziarzom, ale nie trzeba wtedy budować specjalnych, wydzielonych dróg rowerowych. Musisz zrozumieć, że w centrum miasta samochód jest intruzem i powinien być powoli eliminowany, jako źródło smrodu, hałasu i ograniczenia przestrzeni życiowej. I tak się właśnie dzieje. Wolniej niż w Niemczech, Francji czy GB, ale idzie to w dobrym kierunku. Natomiast buduje się nowe drogi, autostrady, ronda i inne bezkolizyjne rozwiązania na obrzeżach miast i poza nimi. Za podatki wszystkich. I bardzo dobrze.

Użytkownik  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1510dbd3-23c4-4744-982f-fbe14cfd2970@googlegroups.com...

....

Kontrapasy to jeden z najlepszych pomysłów jaki wymyślono dla ciasnych centr miast. Ułatwia życie rowerzystom. Trochę utrudnia samochodziarzom, ale nie trzeba wtedy budować specjalnych, wydzielonych dróg rowerowych.
-- -
Ale po co ludziom drogi rowerowe jak chcą jeździć pojazdami automatycznymi ?!

Musisz zrozumieć, że w centrum miasta samochód jest intruzem i powinien być powoli eliminowany, jako źródło smrodu, hałasu i ograniczenia przestrzeni życiowej.
-- -
Kogo to obchodzi ?! Nie mieszkamy w centrach miast tylko na obrzeżach. Jak mamy pracę w centrach to też jakoś musimy tam dojechać i wcale nie chcemy tego robić rowerem.

I tak się właśnie dzieje. Wolniej niż w Niemczech, Francji czy GB, ale idzie to w dobrym kierunku.
-- -
Na czym miałaby polegać dobroć tego kierunku ?! Przecież to zwykła niemożność zagęszczenia pojazdów a nie bajeczki o "źródło smrodu, hałasu i ograniczenia przestrzeni życiowej". Jakby miasto nie chciało ludzi z ich samochodami to by wsią pozostało !!!


Natomiast buduje się nowe drogi, autostrady, ronda i inne bezkolizyjne rozwiązania na obrzeżach miast i poza nimi. Za podatki wszystkich. I bardzo dobrze.
-- -
To jest po to, by mieć jak ominąć miasto a nie by z miasta nie korzystać.

W dniu poniedziałek, 12 września 2016 23:12:33 UTC+2 użytkownik re napisał:

Ale po co ludziom drogi rowerowe jak chcą jeździć pojazdami automatycznymi

A po co ludziom drogi samochodowe jak chcą żyć w Matrixie ;)
--
Jacek G.

Pasy - tak.
Kontrapasy - nie.


-- -- -

Kontrapasy to jeden z najlepszych pomysłów jaki wymyślono dla ciasnych centr miast.
Ułatwia życie rowerzystom.

W dniu 2016-09-12 o 23:12, re pisze:

I tak się właśnie dzieje. Wolniej niż w Niemczech, Francji czy GB, ale
idzie to w dobrym kierunku.
-- -
Na czym miałaby polegać dobroć tego kierunku ?! Przecież to zwykła
niemożność zagęszczenia pojazdów a nie bajeczki o "źródło smrodu, hałasu
i ograniczenia przestrzeni życiowej". Jakby miasto nie chciało ludzi z
ich samochodami to by wsią pozostało !!!

Rozumiem, że sobie jaja robisz. :)

On 2016-09-10 00:03, Mietek wrote:

W dniu 21.08.2016 o 23:44, Piotr aka dracorp pisze:

Dnia Sun, 21 Aug 2016 20:45:24 +0200, Mietek napisał(a):

Jak dla mnie ciągle ich za mało.

Teraz uważaj - czy pedalarzu zapłaciłeś jakieś pieniądze na budowę dróg?
Każdy kierowca płaci podatek drogowy (teraz w formie ukrytej).
I co - mam finansować jako kierowca auta ścieżkę rowerową????

Chyba coć nie tak...

Dołączam wyrazy (różne),
Mietek

Dobra cwelu, wszyscy podatnicy już zobaczyli twój wytrysk intelektu, a teraz wypierdalaj do nory.

Prot

On Saturday, September 10, 2016 at 12:03:30 AM UTC+2, Mietek wrote:

Teraz uważaj - czy pedalarzu zapłaciłeś jakieś pieniądze na budowę dróg? Każdy kierowca płaci podatek drogowy (teraz w formie ukrytej).
I co - mam finansować jako kierowca auta ścieżkę rowerową????

Nie wiem, o jakim podatku mówisz. Drogi dla rowerów, podobnie jak drogi, po których poruszają się w mieście samochody, są budowane z podatku PIT.
Nie wiem też, skąd przeświadczenie, że podatek drogowy pokrywa wszystkie koszty
użytkowania i budowy dróg, zwłaszcza jeśli chodzi o rekompensatę uciążliwości
dla otoczenia (hałas, zanieczyszczenie powietrza), ograniczenie wolności
osobistej (np. to, że muszę nadkładać 2km, żeby przejść na drugą stronę jezdni,
albo czekać 5 minut, aż łaskawie zapali mi się zielone), jak również koszty
nieruchomości (działek, utraconych korzyści -- co by było, gdyby zamiast
hektarów asfaltu był tam np. park albo domy?)

On 2016-09-11 14:49, blount wrote:

On Saturday, September 10, 2016 at 12:03:30 AM UTC+2, Mietek wrote:

Teraz uważaj - czy pedalarzu zapłaciłeś jakieś pieniądze na budowę dróg?
Każdy kierowca płaci podatek drogowy (teraz w formie ukrytej).
I co - mam finansować jako kierowca auta ścieżkę rowerową????

Nie wiem, o jakim podatku mówisz. Drogi dla rowerów, podobnie jak drogi, po
których poruszają się w mieście samochody, są budowane z podatku PIT.
Nie wiem też, skąd przeświadczenie, że podatek drogowy pokrywa wszystkie koszty
użytkowania i budowy dróg, zwłaszcza jeśli chodzi o rekompensatę uciążliwości
dla otoczenia (hałas, zanieczyszczenie powietrza), ograniczenie wolności
osobistej (np. to, że muszę nadkładać 2km, żeby przejść na drugą stronę jezdni,
albo czekać 5 minut, aż łaskawie zapali mi się zielone), jak również koszty
nieruchomości (działek, utraconych korzyści -- co by było, gdyby zamiast
hektarów asfaltu był tam np. park albo domy?)

Nie karm trola.

pozdr
Prot

W dniu 2016-08-21 o 20:45, Mietek pisze:

Bezsensowne kontrpasy, można powiedzieć że zostały wymuszone przez tzw.
lobby rowerowe. Rzadko można zaobserwować na nich rowerzystów.

Może w Gdyni, bo w Krakowie widać na nich sporo rowerzystów, a ja, mieszkaniec Centrum, "błogosławię" ich istnienie.

Mietku, nawet jeśli jesteś niechętny rowerzystom, jak rozumiem głównie w ruchu miejskim, nie zapominaj, że większość tu piszących jest także kierowcami pojazdów mechanicznych, a niektórzy, tak jak ja, nawet fanami motoryzacji, przynajmniej w niektórych jej zakresach. Od lat interesuję się różnymi rozwiązaniami technicznymi w samochodach, czytam prasę motorową, w sumie lubię prowadzić samochód, ale tylko poza miastem. Bo w samym mieście samochód kojarzy mi się z hałaśliwym, smrodzącym i rozpychającym się intruzem. Do tego mało efektywnym. Dlatego kibicuję wszystkim posunięciom ograniczającym ruch samochodów w centrum miasta.

Dnia Thu, 18 Aug 2016 09:45:27 +0200, Andrzej Ozieblo napisał(a):

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem za. ;)

Jasne, głuchym też zakazać wychodzić na ulicę, o rowerze czy aucie nie
wspomnę :) U nas w kraiku pokutuje wciąż postkomunistyczne myślenie w
cudowną moc sprawczą zakazów. A kierowcom nakazać jeździć z otwartymi
oknami - przecież przy zamkniętych nic nie słyszą. I zakazać słuchania
radia w czasie jazdy - rozprasza a jak ktoś ma basy podkręcone to nie
usłyszy koguta policyjnego czy karetki.
--
Jacek
"Wszelka izolacja jest glebą, na której wyrasta nienawiść do obcych, a
jej owoc jest gorzki" - Frank Herbert

W dniu 18.08.2016 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk
Jestem za. ;)

Jestem zdania, że pozbawianie się jednego
ze zmysłów podczas czynności innej niż
leżenie jest takie sobie :-)

Nie jestem za zakazami - każdy ma taki
los na jaki sobie zapracuje.

Miałem wątpliwą przyjemność bycia głuchym
przez ok. 1 tydzień. W tym czasie nie jeździłem
rowerem - ale kilka razy prowadziłem samochód.

Uwierzcie, że jest różnica gdy się słyszy
i gdy się prawie nie słyszy. Dotyczy oczywiście
uczestnictwa w ruchu drogowym.
W codziennym życiu - to temat na zupełnie inną
opowieść (znajdą się i plusy :-)

pozdr.
kawoN

W dniu 2016-08-18 o 13:36, kawoN pisze:

W dniu 18.08.2016 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem za. ;)

Jestem zdania, że pozbawianie się jednego
ze zmysłów podczas czynności innej niż
leżenie jest takie sobie :-)

Nie jestem za zakazami - każdy ma taki
los na jaki sobie zapracuje.

Miałem wątpliwą przyjemność bycia głuchym
przez ok. 1 tydzień. W tym czasie nie jeździłem
rowerem - ale kilka razy prowadziłem samochód.

Uwierzcie, że jest różnica gdy się słyszy
i gdy się prawie nie słyszy. Dotyczy oczywiście
uczestnictwa w ruchu drogowym.
W codziennym życiu - to temat na zupełnie inną
opowieść (znajdą się i plusy :-)

pozdr.
kawoN

Mogę potwierdzić. Jak miałem problem z niedosłuchem i szumieniem w jednym uchu, to auto prowadziło się bardzo dziwnie.

W dniu 2016-08-18 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk
Jestem za. ;)

Ja jestem za ustawowym zakazaniem wszelkiej dekoncentracji przy
prowadzeniu pojazdów: słuchania muzyki, dojadania hot-doga z orlenu,
oglądania się za dupami, kłócenia się z żoną gdzie trzeba było skręcić
itp itd ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2016-08-19 o 11:24, Maciek pisze:

Ja jestem za ustawowym zakazaniem wszelkiej dekoncentracji przy
prowadzeniu pojazdów: słuchania muzyki, dojadania hot-doga z orlenu,
oglądania się za dupami, kłócenia się z żoną gdzie trzeba było skręcić
itp itd ;-)

A gdzie pełny pęcherz, sraczka, czy ból głowy? :-)

z

W dniu 2016-08-18 o 09:45, Andrzej Ozieblo pisze:

http://moto.onet.pl/aktualnosci/zakaz-jazdy-w-sluchawkach-dla-rowerzystow/c8beyk

Jestem przeciw. Kolejny przepis kojarzony z nadopiekuńczością państwa.

Trzeba  zaufać procesowi *selekcji naturalnej* :>


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

W dniu piątek, 19 sierpnia 2016 16:31:24 UTC+2 użytkownik PeJot napisał:

Jestem przeciw. Kolejny przepis kojarzony z nadopiekuńczością państwa.

Trzeba  zaufać procesowi *selekcji naturalnej* :>

Piotrze, wiem że trochę żartujesz, ale nie do końca. Jak napisałem wyżej, mam podejście ambiwalentne do zakazu używania słuchawek w jeździe na rowerze. Ale problem, co podkreślają niektórzy, jest szerszy. Gdzie należy postawić granice między nadopiekuńczością państwa, cokolwiek pod pojęciem nadopiekuńczości rozumiemy, a gdzie koniecznością wprowadzenia pewnych regulacji (zakazów i nakazów) ograniczających nasze swobody, ale też ratujących nas samych i innych w sytuacjach krytycznych? Czy np. obowiązek używania pasów w samochodzie jest przesadną ingerencją państwa, krępującą naszą swobodę i wolność czy też ochroną naszego zdrowia a czasem życia? A idąc dalej. Po co płacić emerytalne? Nich każdy sam sobie zabezpieczy starość. Np. odkładając na koncie w banku. Nie odłoży? Niech umiera z głodu, bo był głupi.

Myślę, że nie ma prostych odpowiedzi i recept. I jak zwykle w takich przypadkach zdaję się na tzw. zdrowy rozsądek. Cokolwiek to znaczy. :)

W dniu piątek, 19 sierpnia 2016 21:54:09 UTC+2 użytkownik andrzej....@gmail.com napisał:

Gdzie należy postawić granice między nadopiekuńczością państwa, cokolwiek pod pojęciem nadopiekuńczości rozumiemy, a gdzie koniecznością wprowadzenia pewnych regulacji (zakazów i nakazów) ograniczających nasze swobody, ale też ratujących nas samych i innych w sytuacjach krytycznych?

Andrzeju, z ignorantami nie ma dyskusji, oni wiedzą lepiej.
Ale dzięki swojej ignorancji, w pierwszej kolejności zapełniają cmentarze.
Po co: zapinać pasy, przestrzegać ograniczeń prędkości, jeździć na trzeźwo, stawiać radary - które łapią niewinnych kierowców, itd. To jest zamach na
wolności obywatelskie, a ponadto wiadomo, że tylko frajerzy mają wypadki,
a ignoranci wprawdzie jeżdżą szybko, ale za to bezpiecznie.

Dzisiaj słyszałem, że w zderzeniu 3 aut były 4 trupy.

Użytkownik "Ignac"

Gdzie należy postawić granice między nadopiekuńczością państwa, cokolwiek pod pojęciem nadopiekuńczości rozumiemy, a gdzie koniecznością wprowadzenia pewnych regulacji (zakazów i nakazów) ograniczających nasze swobody, ale też ratujących nas samych i innych w sytuacjach krytycznych?

Andrzeju, z ignorantami nie ma dyskusji, oni wiedzą lepiej.
Ale dzięki swojej ignorancji, w pierwszej kolejności zapełniają cmentarze.
Po co: zapinać pasy, przestrzegać ograniczeń prędkości, jeździć na trzeźwo,
stawiać radary - które łapią niewinnych kierowców, itd. To jest zamach na
wolności obywatelskie, a ponadto wiadomo, że tylko frajerzy mają wypadki,
a ignoranci wprawdzie jeżdżą szybko, ale za to bezpiecznie.
-- -
Wiesz lepiej

Dzisiaj słyszałem, że w zderzeniu 3 aut były 4 trupy.
-- -
A gaz leci z d..y, czyli chyba pomyliłeś grupy

Użytkownik

Jestem przeciw. Kolejny przepis kojarzony z nadopiekuńczością państwa.

Trzeba  zaufać procesowi *selekcji naturalnej* :>

Piotrze, wiem że trochę żartujesz, ale nie do końca. Jak napisałem wyżej, mam podejście ambiwalentne do zakazu używania słuchawek w jeździe na rowerze. Ale problem, co podkreślają niektórzy, jest szerszy. Gdzie należy postawić granice między nadopiekuńczością państwa, cokolwiek pod pojęciem nadopiekuńczości rozumiemy, a gdzie koniecznością wprowadzenia pewnych regulacji (zakazów i nakazów) ograniczających nasze swobody, ale też ratujących nas samych i innych w sytuacjach krytycznych? Czy np. obowiązek używania pasów w samochodzie jest przesadną ingerencją państwa, krępującą naszą swobodę i wolność czy też ochroną naszego zdrowia a czasem życia? A idąc dalej. Po co płacić emerytalne? Nich każdy sam sobie zabezpieczy starość. Np. odkładając na koncie w banku. Nie odłoży? Niech umiera z głodu, bo był głupi.

Myślę, że nie ma prostych odpowiedzi i recept. I jak zwykle w takich przypadkach zdaję się na tzw. zdrowy rozsądek. Cokolwiek to znaczy. :)
-- -
Ale pierdoły.

Emerytura to jest powinność państwa wobec tych co już nie mogą pracować a nie coś, na co mamy sobie oszczędzać. W kraju obok nazywa się to zresztą "renta starcza" co dobrze oddaje istotę sprawy.

Te wszystkie nakazy są produkowane przez zwykłych popierdoleńców by podporządkować sobie społeczeństwo a Wy się chcecie zastanawiać co Wam dają ??? G... Wam dają !!

W dniu 2016-08-19 o 21:54, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:

A idąc dalej. Po co płacić emerytalne? Nich każdy sam sobie zabezpieczy starość. Np. odkładając na koncie w banku. Nie odłoży? Niech umiera z głodu, bo był głupi.

Po mojemu nic z tego. Wyhodujesz w ten sposób całe zastępy pozbawionych środków do życia, które sięgną po kij bejzbolowy.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Dnia Sat, 20 Aug 2016 07:21:48 +0200, PeJot napisał(a):

A idąc dalej. Po co płacić emerytalne? Nich każdy sam sobie zabezpieczy
starość. Np. odkładając na koncie w banku. Nie odłoży? Niech umiera z
głodu, bo był głupi.

Po mojemu nic z tego. Wyhodujesz w ten sposób całe zastępy pozbawionych
środków do życia, które sięgną po kij bejzbolowy.

A doszły do was prognozy emerytury z ZUS?



--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr.r.public at gmail dot com

W dniu 2016-08-20 o 07:21, PeJot pisze:

Po mojemu nic z tego. Wyhodujesz w ten sposób całe zastępy pozbawionych środków do życia, które sięgną po kij bejzbolowy.

W wieku 75 lat? No błagam ...

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2016-08-19 o 21:54, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:

Trzeba  zaufać procesowi *selekcji naturalnej* :>

Piotrze, wiem że trochę żartujesz, ale nie do końca. Jak napisałem
wyżej, mam podejście ambiwalentne do zakazu używania słuchawek w jeździe
na rowerze. Ale problem, co podkreślają niektórzy, jest szerszy. Gdzie
należy postawić granice między nadopiekuńczością państwa, cokolwiek pod
pojęciem nadopiekuńczości rozumiemy, a gdzie koniecznością wprowadzenia
pewnych regulacji (zakazów i nakazów) ograniczających nasze swobody, ale
też ratujących nas samych i innych w sytuacjach krytycznych? Czy np.
obowiązek używania pasów w samochodzie jest przesadną ingerencją
państwa, krępującą naszą swobodę i wolność czy też ochroną naszego
zdrowia a czasem życia?

Obowiązkowe pasy, kaski, "ubezpieczenia" społeczne itp. A rozwiązanie
jest proste: jeździsz bez kasku, pasów itp. - masz wyższe koszty
leczenia w razie wypadku. Ale u nas wszystko jest "bezpłatne", więc masz
też milion zakazów. To nic, że jak co do czego przyjdzie to i tak musisz
gotóweczkę zdobyć na przesunięcie się w kolejce, czy leki, które mają
szansę zadziałać.

A idąc dalej. Po co płacić emerytalne? Nich
każdy sam sobie zabezpieczy starość. Np. odkładając na koncie w banku.
Nie odłoży? Niech umiera z głodu, bo był głupi.

A jak to teraz wygląda? Płacisz "ubezpieczenie" z którego nie wiadomo
czy kiedykolwiek skorzystasz, bo po drodze zmienią Ci warunki
"ubezpieczenia" i będziesz mógł im skoczyć. Państwo powinno zapewniać
wszystkim osobom starszym minimum socjalne (kasę na granicy przeżycia),
a resztę emeryci mają sobie zgromadzić w oszczędnościach, albo w formie
dzieci, które wspomogą.

--
Pozdrawiam
Maciek