Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Data: 2010-07-15 12:20:48
Autor: pensaro
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Witam,

    Kolega rozpoczynajac prace w pewnej firmie musial pisemnie sie zobowiazac sie do tego, ze w pracy bedzie rozmawial tylko na tematy zawodowe.
    Czy w takiej sytuacji rozmawiajac z kims o pogodzie lub ruchu ulicznym mozna byc zwolnionym dyscyplinarnie w oparciu o KP ?

Pozdro

Data: 2010-07-15 12:25:44
Autor: PesTYcyD
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-15 12:20, pensaro pisze:
Witam,

Kolega rozpoczynajac prace w pewnej firmie musial pisemnie sie
zobowiazac sie do tego, ze w pracy bedzie rozmawial tylko na tematy
zawodowe.
Czy w takiej sytuacji rozmawiajac z kims o pogodzie lub ruchu ulicznym
mozna byc zwolnionym dyscyplinarnie w oparciu o KP ?

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie przemyśleć decyzję.

Data: 2010-07-15 23:53:31
Autor: maurycy123
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie przemyśleć decyzję.

U mnie w pracy są normalni ludzie.
Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.
Mamy założone limity a po ich wyczerpaniu możemy łączyć sie tylko z z numerami firmowymi.
Ale są też miejsca gdzie nie możemy rozmawiać przez telefon komórkowy.
I nie chodzi o samo rozmawianie tylko o możliwość powstania ładunków elektrostatycznych przy wyciąganiu telefonu z kieszeni.


Pozdrawiam.
Maurycy123.

Data: 2010-07-15 20:43:25
Autor: witek
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 wrote:

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie przemyśleć decyzję.

U mnie w pracy są normalni ludzie.
Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.
Mamy założone limity a po ich wyczerpaniu możemy łączyć sie tylko z z numerami firmowymi.

ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.

Data: 2010-07-17 21:40:37
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.

ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.

Nawet w sytuacji, gdy pracownik nie wychodzi poza kwotę stałego abonamentu, która to kwota bez względu na to, czy rozmowy (służbowe i prywatne) się odbędą, może zostać wrzucona w KUP?

Pozdr.
K

Data: 2010-07-19 21:26:18
Autor: Gotfryd Smolik news
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
On Sat, 17 Jul 2010, Krzysztof wrote:

"witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał

Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.

ja sie nie czepiam, ale czy US o tym wie?
Bo niby jakoś tak wypadałoby podatek zapłacić.

Nawet w sytuacji, gdy pracownik nie wychodzi poza kwotę stałego abonamentu, która to kwota bez względu na to, czy rozmowy (służbowe i prywatne) się odbędą, może zostać wrzucona w KUP?

  O ile w przypadku VAT można znaleźć jakieś korzystne wyroki ETS (oparte
o logikę: "zasada podatku VAT wymaga używania do DG, a nie nieużywania do
innych celów"), o tyle regulacje co do podatku dochodowego są ekhm....
"lokalne", a ustawa o podatku dochodowym nie wnika "czy świadczenie
powoduje zmianę wydatków" itede, lecz (dobrowolne świadczenia) każe
opodatkować i basta. Być może Twoje logika spotkałaby się nawet ze
zrozumieniem kontrolera US :), ale podstawy ustawowej nie widać.

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-07-20 09:22:56
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

 O ile w przypadku VAT można znaleźć jakieś korzystne wyroki ETS (oparte
o logikę: "zasada podatku VAT wymaga używania do DG, a nie nieużywania do
innych celów"), o tyle regulacje co do podatku dochodowego są ekhm....
"lokalne", a ustawa o podatku dochodowym nie wnika "czy świadczenie
powoduje zmianę wydatków" itede, lecz (dobrowolne świadczenia) każe
opodatkować i basta.

Ale co konkretnie i jak należałoby opodatkować? :)
Założmy abonament = 100 zł.

1/ pracownik_w_ogóle_nie skorzystał z telefonu w danym miesiącu => firma wrzuca w KUP 100 zł

2/ pracownik korzystał tylko do rozmów służbowych, ale mieści się w abonamencie, więc => firma wrzuca w KUP 100 zł

3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych, ale mieści się w abonamencie => firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej sytuacji traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł, ponieważ nie wyszły poza abonament.

Pozdr.
K.

Data: 2010-07-20 09:29:25
Autor: spp
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:22, Krzysztof pisze:

3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych,
ale mieści się w abonamencie => firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej
sytuacji traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł,
ponieważ nie wyszły poza abonament.


A co to ma za znaczenie?
Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie konieczności wyliczy sobie co chce. :)

--
spp

Data: 2010-07-20 09:40:24
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
"spp" <spp@op.pl> napisał

A co to ma za znaczenie?
Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie konieczności wyliczy sobie co chce. :)

A na bilingu jak byk będzie widniało, że koszt wszystkich rozmów = 0 zł :)
I co w takim wypadku?
Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za wypożyczenie telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie imho się wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na bilingu by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej wysokości musiałby zapłacić.
No chyba, że ugryzą to inaczej, ale jak?

Pozdr.
K.

Data: 2010-07-20 09:51:00
Autor: spp
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:40, Krzysztof pisze:

>> Formalnie pracodawca jest w takiej sytuacji zobowiązany do prowadzenia
>> ewidencji rozmów a na jej podstawie (+ ew. biling) US w razie
>> konieczności wyliczy sobie co chce. :)
>
> A na bilingu jak byk będzie widniało, że koszt wszystkich rozmów = 0 zł :)
> I co w takim wypadku?

Ile minut obejmuje abonament też nietrudno sprawdzić. :)

> Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych
> prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za
> wypożyczenie telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie
> imho się wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody
> operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na
> bilingu by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej
> wysokości musiałby zapłacić.

To są naprawdę pierdołki.
US będzie interesowało raczej czy pracownik zapłacił za rozmowy a jeżeli nie to czy ta wartość została wliczona do podstawy opodatkowania jego wynagrodzenia. ;)

> No chyba, że ugryzą to inaczej, ale jak?

Być może w ogóle nie będzie się im chciało? ;)

--
spp

Data: 2010-07-20 10:23:07
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał

Ile minut obejmuje abonament też nietrudno sprawdzić. :)

Nie ma jednak większego znaczenia, ile obejmuje minut, ponieważ płaci się go niezależnie od wykorzystania.
Koszty poszczególnych minut zaczynają mieć znaczenie dopiero po wykorzystaniu abonamentu.

> Ale nawet założmy, że wyliczą sobie jakąś "średnią krajową" kosztu tych
> prywatnych rozmów i pracownik odda kasę na zasadzie zapłaty za
> wypożyczenie telefonu. W takiej z kolei sytuacji pracodawca niesłusznie
> imho się wzbogaci (jak to w ogóle zaksięgować? jako pozostałe przychody
> operacyjne?), ponieważ niezależnie od tego, czy rozmowy prywatne na
> bilingu by się pojawiły czy nie, to abonament w dokładnie takiej samej
> wysokości musiałby zapłacić.

To są naprawdę pierdołki.

No nie bardzo pierdółki, bo nikt sobie przecież tych pieniędzy do kieszeni nie weźmie, a zaksiegować jakoś trzeba :)

US będzie interesowało raczej czy pracownik zapłacił za rozmowy a jeżeli nie to czy ta wartość została wliczona do podstawy opodatkowania jego wynagrodzenia. ;)

Tylko cały czas pytanie - jak ją prawidłowo wyliczyć w takiej sytuacji.

Być może w ogóle nie będzie się im chciało? ;)

Szczerze mówiąc mi by się nie chciało ;-)
Kiedyś sprawdzałem wszystkie bilingi, ale szybko odpuściłem, bo to bezsensowna robota, poza tym jak mam sprawdzić czy numer 123 456 789 to numer klienta, dostawcy czy kolegi z wojska? Dzwoniąc na ten numer? Muszę się zdać jedynie na "słowo honoru" pracownika.
A w sytuacji, gdy praktycznie nikt u nas nie wychodzi poza abonament, w nosie mam, czy pracownik dzwonił tylko do klientów czy przy okazji również do żony. Wiem, wiem, US na pewno nie ma tego w nosie ;-))

Pozdrawiam
K.

Data: 2010-07-20 10:36:04
Autor: spp
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 10:23, Krzysztof pisze:

Tylko cały czas pytanie - jak ją prawidłowo wyliczyć w takiej sytuacji.

(Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych abonamentem)*wysokość abonamentu. :)

--
spp

Data: 2010-07-20 10:49:57
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał

(Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych abonamentem)*wysokość abonamentu. :)

Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)
Chodziło mi jedynie o to, że nie ma to sensu w sytuacji, gdy abonament pracodawca płaci ZAWSZE, w określonej wysokości, niezależnie od rodzaju wykonywanych w jego ramach rozmów. To tak, jakby pracownik musiał płacić część abonamentu RTV w sytuacji, gdy w pracy słucha radia prywatnie, a nie służbowo ;-) A abonament opłacany jest także, gdy radio nie działa.

Pozdrawiam
K.

Data: 2010-07-20 10:52:16
Autor: Liwiusz
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Krzysztof pisze:

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał

(Liczba minut wykorzystanych przez pracownika/liczba minut objętych abonamentem)*wysokość abonamentu. :)

Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)


   Generalnie jest tak, że jeśli życie nie przystaje do przepisów podatkowych, to... tym gorzej dla życia.

--
Liwiusz

Data: 2010-07-20 11:16:38
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

  Generalnie jest tak, że jeśli życie nie przystaje do przepisów podatkowych, to... tym gorzej dla życia.

Trudno się nie zgodzić ;-)

Pozdrawiam
K.

Data: 2010-07-20 10:53:42
Autor: spp
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 10:49, Krzysztof pisze:

Teoretycznie to ja też wiem jak się dzieli i mnoży :)
Chodziło mi jedynie o to, że nie ma to sensu w sytuacji, gdy abonament
pracodawca płaci ZAWSZE, w określonej wysokości, niezależnie od rodzaju
wykonywanych w jego ramach rozmów. To tak, jakby pracownik musiał płacić
część abonamentu RTV w sytuacji, gdy w pracy słucha radia prywatnie, a
nie służbowo ;-) A abonament opłacany jest także, gdy radio nie działa.


Ale rozmawiamy o hipotetycznym sporze z US - tutaj nie do końca można zdać się na logikę. ;)

--
spp

Data: 2010-07-21 21:47:03
Autor: BartekK
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 2010-07-20 09:22, Krzysztof pisze:
3/ pracownik korzystał zarówno do rozmów służbowych jak i prywatnych,
ale mieści się w abonamencie => firma wrzuca w KUP 100 zł, a co w tej
sytuacji traktuje się jako przychód pracownik? Rozmowy są warte 0 zł,
ponieważ nie wyszły poza abonament.
Nie nie nie, rozmowy są warte wg ceny rynkowej, i taki "przychód" dostał pracownik od pracodawcy, i to należy opodatkować (od ceny rynkowej usługi/towaru)! To że akurat pracodawce to nic nie kosztowało - nie szkodzi, gorzej dla niego :)

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2010-07-21 23:16:08
Autor: Krzysztof
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "BartekK" <sibi@NOSPAMdrut.org> napisał

Nie nie nie, rozmowy są warte wg ceny rynkowej,

Podaj mi zatem cenę rynkową rozmowy :)

To że akurat pracodawce to nic nie kosztowało - nie szkodzi, gorzej dla niego :)

W jakim sensie gorzej?

Pozdr.
K.

Data: 2010-07-15 23:58:18
Autor: Zbynek Ltd.
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 napisał(a) :
U mnie w pracy są normalni ludzie.

A szef? Może normalny, ale nie zna prawa?

Mogę sobie z telefonu służbowego gadać z kim chce, o czym chcę i kiedy chce.

Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2010-07-16 19:54:14
Autor: maurycy123
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?

1. Nie na temat.
2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i oddychania ;-)
Paragraf zawsze się jakiś znajdzie ;-(

Data: 2010-07-16 16:10:37
Autor: witek
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 wrote:
Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?

1. Nie na temat.
Na temat
ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Kodeks karno-skarbowy.

2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i oddychania ;-)

nie ja siedze w sejmie

Data: 2010-07-17 00:34:09
Autor: maurycy123
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?

1. Nie na temat.
Na temat
ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Kodeks karno-skarbowy.

Przeczytaj jeszcze pierwszy post. Ja czytałem przed chwilą 5 razy.
I nadal nie widzę tam nic o podatkach.



2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i oddychania ;-)

nie ja siedze w sejmie
A szkoda. Może wreszcie ten nasz "kraj" byłby normalny?

Data: 2010-07-16 19:57:37
Autor: Zbynek Ltd.
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
maurycy123 napisał(a) :
Jak rozumiem szef od Waszych prywatnych rozmów odprowadza podatek?

1. Nie na temat.

Ależ jak najbardziej na temat. Związany z prawem. Przypuszczalnie z
łamaniem prawa.

2. Idąc twoim tokiem myślenia to powinniśmy płacić podatki od srania i oddychania ;-)

Nie moim, tylko US. To że tobie wydaje się, że to moje wymysły, to
masz rację. Wydaje się.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3

[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]

Data: 2010-07-16 08:23:50
Autor: Henry(k)
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie przemyśleć decyzję.

Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od biurka
będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
dyskryminującego czy zniewalającego.

Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2010-07-16 20:09:18
Autor: DanW
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]
W dniu 16-07-2010 08:23, Henry(k) pisze:
Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
przemyśleć decyzję.

Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od biurka
będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
dyskryminującego czy zniewalającego.

Pozdrawiam,
                 Henry
U mnie w biurze można rozmawiać z kim się chce i ile się chce a to wszystko na koszt firmy. Wierzcie mi że jak słyszę chcąc nie chcąc o czym rozmawiają koleżanki z biurek obok to najzwyczajniej rzygać mi się chce. Marzy mi się by ktoś to ukrócił ale co zrobić jak kierowniczka cały dzień zajęta romansowaniem przez telefon daje taki przykład... no cóż, budżetówka rządzi się swoimi prawami.

Data: 2011-02-20 22:44:13
Autor: Kris
Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Użytkownik "DanW" <mybox@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i1q78d$laq$1news.onet.pl...
W dniu 16-07-2010 08:23, Henry(k) pisze:
Dnia Thu, 15 Jul 2010 12:25:44 +0200, PesTYcyD napisał(a):

Są też takie firmy, że zanim pójdziesz srać musisz odstać na czerwonej
kropce. Co oznacza, że zanim wybierze się pracę, trzeba poważnie
przemyśleć decyzję.

Wystarczy wybrać pracę w telecentrum i zgłaszanie chęci odejścia od biurka
będzie koniecznością wynikającą ze specyfiki pracy. A o wejściu z nie
wyciszoną komórką na salę można w ogóle zapomnieć - nawet służbową.
Są też inne zawody gdzie komórkę się zostawia w szatni i nie jest to nic
dyskryminującego czy zniewalającego.

Pozdrawiam,
                 Henry
U mnie w biurze można rozmawiać z kim się chce i ile się chce a to wszystko na koszt firmy. Wierzcie mi że jak słyszę chcąc nie chcąc o czym rozmawiają koleżanki z biurek obok to najzwyczajniej rzygać mi się chce. Marzy mi się by ktoś to ukrócił ale co zrobić jak kierowniczka cały dzień zajęta romansowaniem przez telefon daje taki przykład... no cóż, budżetówka rządzi się swoimi prawami.

Daj numer do kierwoniczki
poromansujemy rowniez i my

Zakaz uzywania telefonu w pracy [OT]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona