On 4 Kwi, 16:41, okierna <**@**.**> wrote:

Czy mógłby ktoś wytłumaczyć, jak należy rozumieć ten znak w tym miejscu
(ścieżka dla rowerów we Wrocławiu, Armii Krajowej):http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-04/9b60fa29.jpg

Z doświadczenia wiem, że ścieżki rowerowe projektują  idioci, którzy
nie jeżdżą po nich. Także to kolejna pomyłka. I tak lepsze niż wysokie
krawężniki czy słup na środku.

Dnia Sat, 04 Apr 2009 07:55:24 -0700, AldikWr napisał(a):

Z doświadczenia wiem, że ścieżki rowerowe projektują  idioci, którzy nie
jeżdżą po nich. Także to kolejna pomyłka. I tak lepsze niż wysokie
krawężniki czy słup na środku.

Ostatnio na trasie Koszalin-Stare Bielice powstaje ścieżka rowerowa. Co ciekawe nawierzchnię zrobili z asfaltu. Co przejazd nie ma znaku koniec drogi rowerowej ale za to przez każdym wyjazdem z posesji, zakładu itp postawili słupek(taki motylek ok.50cm wysoki i 50cm szeroki) żeby samochody("nieuprzywilejowane") nie wjeżdżały. I się zastanawiam po kiego dali te słupki na środku ścieżki? A już myślałem że w końcu pojeżdżę na ścieżce na której nie skacze ciśnienie :)



--
piecia aka dracorp

piecia aka dracorp <xxx@onet.pl> napisał(a):

Dnia Sat, 04 Apr 2009 07:55:24 -0700, AldikWr napisał(a):

> Z doświadczenia wiem, że ścieżki rowerowe projektują  idioci, którzy nie
> jeżdżą po nich. Także to kolejna pomyłka. I tak lepsze niż wysokie
> krawężniki czy słup na środku.
Ostatnio na trasie Koszalin-Stare Bielice powstaje ścieżka rowerowa. Co ciekawe nawierzchnię zrobili z asfaltu. Co przejazd nie ma znaku koniec drogi rowerowej ale za to przez każdym wyjazdem z posesji, zakładu itp postawili słupek(taki motylek ok.50cm wysoki i 50cm szeroki) żeby samochody("nieuprzywilejowane") nie wjeżdżały. I się zastanawiam po kiego dali te słupki na środku ścieżki? A już myślałem że w końcu pojeżdżę na ścieżce na której nie skacze ciśnienie :)

Bez przesady, krawężnik to nie aż taka zmiana wysokosci, żeby cisnienie skakało...

rmikke

--

On Mon, 6 Apr 2009, Ryszard Mikke wrote:

piecia aka dracorp <xxx@onet.pl> napisał(a):

Dnia Sat, 04 Apr 2009 07:55:24 -0700, AldikWr napisał(a):

Ostatnio na trasie Koszalin-Stare Bielice powstaje ścieżka rowerowa. Co
ciekawe nawierzchnię zrobili z asfaltu. Co przejazd nie ma znaku koniec
drogi rowerowej ale za to przez każdym wyjazdem z posesji, zakładu itp
postawili słupek(taki motylek ok.50cm wysoki i 50cm szeroki) żeby
samochody("nieuprzywilejowane") nie wjeżdżały. I się zastanawiam po kiego
dali te słupki na środku ścieżki? A już myślałem że w końcu pojeżdżę na
ścieżce na której nie skacze ciśnienie :)

Bez przesady, krawężnik to nie aż taka zmiana wysokosci, żeby cisnienie skakało...

  To komentarz do jeszcze wcześniejszego postu, czy gdzieś tu jest
krawężnik zamaskowany? ;)

pzdr, Gotfryd

Dnia Mon, 06 Apr 2009 23:59:44 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

A już myślałem
że w końcu pojeżdżę na ścieżce na której nie skacze ciśnienie :)

Bez przesady, krawężnik to nie aż taka zmiana wysokosci, żeby cisnienie
skakało...

  To komentarz do jeszcze wcześniejszego postu, czy gdzieś tu jest
krawężnik zamaskowany? ;)

pzdr, Gotfryd

Hmm może coś ukryłem między wierszami. A apropo ciśnienia to o nerwówkę mi chodziło.



--
piecia aka dracorp

Osobnik posiadający mail nobody@nowhere.net napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Czy mógłby ktoś wytłumaczyć, jak należy rozumieć ten znak w tym
miejscu (ścieżka dla rowerów we Wrocławiu, Armii
Krajowej):http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-04/9b60fa29.jpg

Z doświadczenia wiem, że ścieżki rowerowe projektują  idioci, którzy
nie jeżdżą po nich. Także to kolejna pomyłka. I tak lepsze niż wysokie
krawężniki czy słup na środku.

A je ze swego doświadczenia wiem, że jak kto najmniej zna problem,
ma najwięcej do powiedzenia .

znaczy nie zgadzasz sie z przedpisca, czy jestes projektantem?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Tomasz Waszczynski: "Ja się zastanawia, czy czekoladki z alkoholem
można jeść w miejscu publicznym ;-)"
DooMiniK: "A alkohol w czekoladkach czy w butelce obok? ;]"

On 5 Kwi, 07:15, nb <nob...@nowhere.net> wrote:

at Sat 04 of Apr 2009 16:55, AldikWr wrote:

> On 4 Kwi, 16:41, okierna <**@**.**> wrote:
>> Czy mógłby ktoś wytłumaczyć, jak należy rozumieć ten znak w tym
>> miejscu (ścieżka dla rowerów we Wrocławiu, Armii
>> Krajowej):http://www.fotoo.pl/zdjecia/files/2009-04/9b60fa29.jpg

> Z doświadczenia wiem, że ścieżki rowerowe projektują  idioci, którzy
> nie jeżdżą po nich. Także to kolejna pomyłka. I tak lepsze niż wysokie
> krawężniki czy słup na środku.

A je ze swego doświadczenia wiem, że jak kto najmniej zna problem,
ma najwięcej do powiedzenia .

--
nb

Problem znają wszyscy co mają okazję poruszać się po ścieżkach,  sam
robię rocznie jakieś 2000 km po mieście, może nie dużo ale jednak
(głównie Hallera, Powstańców, i Armii Krajowej, jedne z lepszych
tras). Z czego mniej niż połowa przejazdy jest po ścieżkach. Zdjęć
absurdów nie robię, jest ich wiele, np. nie rozumiem dlaczego ścieżka
nie może być prosta a biegnie slalomami raz za przestankiem raz przy
ulicy, po za tym ścieżki są często za wąskie i mają ostre zakręty
(może to jednokierunkowe, nie zwracałem nigdy na to uwagi).

Generalnie jest źle, bo jak wytłumaczyć brak planu rozwoju dróg
rowerowych (no chyba, że o czymś nie wiem), często ścieżka się po
prostu kończy w jakimś dziwnym miejscu i zjeżdżasz na chodnik lub
ulicę, np. koło dworca. Dobą praktyką jest gdy plany budowy nowych
tras są konsultowane z grupą docelową.

No i ponoć do Rynku nie można wjeżdżać rower chociaż nigdy nie
zwracałem uwagi czy są jakieś znaki.

On 2009-04-05, AldikWr <bolkow@gmail.com> wrote:

On 5 Kwi, 07:15, nb <nob...@nowhere.net> wrote:

No i ponoć do Rynku nie można wjeżdżać rower chociaż nigdy nie
zwracałem uwagi czy są jakieś znaki.

Jesli to powyższe dotyczy Krakowa, to na rowerze po Rynku jeździć można,
ale ustępując pieszym - jest to strefa zamieszkania. Strefy miejskie (A
i B) nie dotyczą rowerów.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki pisze:

No i ponoć do Rynku nie można wjeżdżać rower chociaż nigdy nie
zwracałem uwagi czy są jakieś znaki.

Jesli to powyższe dotyczy Krakowa,

nie dotyczy

--
artek