robertcb@poczta.onet.pl napisał(a):
Znak B-9 (zakaz wjazdu rowerów) jest notorycznie nadużywany.
Rower jest zdyskryminowany przez bezmyślnych urzędasów, którzy nigdy w życiu nie byli zmuszeni do korzystania z roweru jako środka
transportu, a z rowerzystami mają do czynienia jedynie z perspektywy kierowcy samochodu.
Dla porównania: Czy ktoś widział w Polsce znak B-10 (zakaz wjazdu motorowerów?)
Przypominam że wg PoRD motorower nie może przekraczać 45km/h,
natomiast kolarz na szosówce często przekracza.
Zaprzestać budowy śmieszek rowerowych,
albo zlikwidować przepis mówiący o obowiązku korzystania z nich.
Motorowerzysta nie ma obowiązku jazdy śmieszką rowerową, urywającą się lub skrecającą za 500 metrów z brakiem możliwości kontynuowania j
azdy jezdnią na wprost ze względu na oddzielenie rowem lub barierą energochłonną;
jazdy szkle z potłuczonych przez wandali butelek po alkoholu i szyb w wiatach
przystankowych.
oraz niszczenia kół na krawężnikach, rynienkach, i dziurawej zapadającej się
kostce.
ani wymijania slalomem pieszych i (o zgrozo...) zaparkowanych samochodów!
tylko może jechać kulturalnie jezdnią. Blachosmrodziarze na niego nie trąbią, nie wymuszają na nim pierwszeństwa włączając się do ruchu z drogi
podporzadkowanej lub nawet z bramy posesji! a także nie wyprzedzają by tuż przed jego nosem skręcić w prawo! oraz nie wyprzedzają na trzeciego wyjeżdżając na czołowe, gdy droga jest jednojezdniowa bez pobocza! i szanują go jako uczestnika ruchu.
Rowerzystom zarzuca się że nie płacą podatku drogowego, akcyzy i OC
(jakby winę za taki stan rzeczy ponosili właśnie oni, i np. dobrowolne opłacani
e OC
poskutkowało choćby szacunkiem ze strony w/w...)
Proponuję także zwyczajnie ignorować śmieszki rowerowe i w/w znak.
Mam wrazenie, ze czytam to co najmniej trzeci raz. Masz pieczatke z tym tekstem?
rmikke
--
|