Data: 2010-12-16 15:42:22 | |
Autor: obserwator | |
Załamka, znów qurwa sukces zamiast klęski. | |
zbig <zbigniew_@gazeta.pl> napisał(a):
Dobre wie=B6ci z rynku pracy http://biznes.onet.pl/gus-wynagrodzenia-wzrosly-o-36-rr-a-zatrudnienie-o,18= Rostowski prowadzi tzw. kreatywna ksiegowosc, ktora doprowadzila Grecje do obecnej sytuacji. PO na sile chce wprowadzic euro. Dzieki temu ze PiS , a glownie Kaczynski wyhamowywali wprowadzenie euro, Polska moze miec w tej chwili w miare znosna sytuacje. Ale gilotyna zawisla w powietrzu i kiedy spadnie to tylko kwestia czasu. Unia nie pozwala Polsce na kreatywną księgowość 1. Polski rząd otrzymał w tych dniach negatywną odpowiedź Komisji Europejskiej na swoją propozycję (wspartą jeszcze przez inne 8 krajów członkowskich) dotycząca zmiany sposobu liczenia długu publicznego. Od wielu miesięcy Premier Tusk i Minister Rostowski wspierani przez komisarza ds. budżetu UE Janusza Lewandowskiego starali się w KE o możliwość odliczania od długu publicznego kwot przeznaczanych corocznie na finansowanie reformy emerytalnej. Parę tygodni temu nawet odtrąbiono w tej sprawie sukces ale okazuje się,że ostatecznie , KE nie wyraża zgody na prowadzenie przez kraje członkowskie kreatywnej księgowości. Minister Rostowski jest wprawdzie do niej przyzwyczajony i uprawia ja od momentu kiedy zjawił się w ministerstwie finansów ale jak widać, jego błyskotliwe pomysły nie znalazły uznania na forum unijnym. 2. Rządzącym w Polsce chodziło oto aby środki przekazywane corocznie z budżetu państwa do otwartych funduszyemerytalnych traktować jako transfer wewnętrzny w ramach systemu finansów publicznych a nie jako wydatek budżetowy i żeby w ten sposób pomniejszać coroczny deficyt budżetowy , deficyt finansów publicznych, a w konsekwencji dług publiczny. Zgoda KE na takie rozwiązanie pozwalałaby na obniżenie deficytu o około 2% PKB czyli w warunkach roku 2010 o około 28 mld zł. To z kolei pozwalało by zmniejszyć odpowiednio dług publiczny,który w ten sposób nie przekroczył by 55% PKB czyli II progu ostrożnościowego z ustawy o finansach publicznych. Przekroczenia tej granicy Minister Rostowski boi się jak ognia bo konsekwencją tego może być gwałtowne podniesienie rentowności polskich obligacji a już w tej chwili plasujemy je na rynku płacąc odsetki w wysokości około 6% rocznie i należą one do jednych z najwyższych z krajów UE (po Grecji i Irlandii). 3. Stąd ta kreatywna księgowość już od co najmniej 2 lat polegająca między innymi na wydzieleniu budżetu środków unijnych, który wprawdzie corocznie zamyka się deficytem rzędu kilkunastu miliardów złotych ale nie łączy się już tego z deficytem budżetowym.Kolejne pomysły to zamiana części dotacji budżetowych dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, które powiększają deficyt budżetowy na udzielanie przez budżet pożyczek FUS-owi , które już tego deficytu nie powiększają. Ale to nie wszystko oprócz kreatywnej księgowości Minister Rostowski zamiata corocznie pod dywan przynajmniej 20 mld zł zobowiązań państwa,których po prostu nie ujawnia w wydatkach budżetowych. To zmiatanie pod dywan to między innymi nieuwzględnianie w statystykach deficytu zobowiązań Krajowego Funduszu Drogowego, które przez 3 lata istnienia pożyczył już ponad 20 mld zł, czy rozmontowanie Funduszu Rezerwy Demograficznej. FRD miał być wykorzystywany do wspierania wydatków FUS około roku 2020 (wypłaty emerytur dla roczników wyżu demograficznego), a zaczął być wykorzystywany 10 lat wcześniej i w tym roku i w roku następnym wydanych zostanie aż 12 mld zł środków z niego pochodzących. 4. Brak zgody KE na kreatywną księgowość zmusi Ministra Rostowskiego do ujawnienia przynajmniej części prawdy i spowoduje, że już na koniec 2010 roku dług publiczny naszego kraju przekroczy 55% PKB (licząc wg polskiej metodologii) i aż 57% licząc według terminologii unijnej. Minister wprawdzie ciągle opowiada, że takie zagrożenie może się pojawić na koniec roku 2011 i on do tego nie dopuści podnosząc stawki VAT o kolejne 2 punkty procentowe ale najwyższy czas, żeby przestał stosować zarówno kreatywną księgowość i dodatkowo zamiatać pod dywan zobowiązania budżetowe. Po tej odmowie bowiem znaleźliśmy się na cenzurowanym w UE i teraz w sposób szczególny KE będzie się przyglądać naszym finansom publicznym.Czas mydlenia oczu opowiadaniami o odpowiedzialnym prowadzeniu polskich finansów publicznych bezpowrotnie minął i za chwilę zderzymy się z twardą rzeczywistością. http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Unia-nie-pozwala-Polsce-na-kre,2,ID416288364,n -- |
|
Data: 2010-12-16 15:58:18 | |
Autor: obserwator | |
A co, jeśli euro upadnie? | |
Jeśli nie euro, to co? Francuska gazeta o upadku waluty. Wielu ekonomistów rozważa poważnie wyjście Niemiec ze strefy euro lub też nawet koniec wspólnej unijnej waluty - pisze we wtorek "Le Monde". W opinii gazety, żaden z rozważanych scenariuszy zmian w składzie Eurogrupy nie wróży dobrze gospodarce. Warto przeczytac calosc: http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/313541,a-co-jesli-euro-upadnie-apokaliptyczna-prognoza.html -- |
|