Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zameldowanie - problem

Zameldowanie - problem

Data: 2009-06-28 22:45:48
Autor: Robert Tomasik
Zameldowanie - problem
Użytkownik "figyelka" <figyelka@gmail.com> napisał w wiadomości news:5d775c7d-5f02-445e-83be-09b9ce4cd4b8z9g2000yqi.googlegroups.com...

Moim zdaniem stawiasz pytania w niewłaściwej kolejności. Pierwszym i podstawowym pytaniem jest, czy ów były mąż ma prawo się wprowadzić do tego mieszkania. Na pewno nie może tego uczynić - moim zdaniem - bez zgody tej koleżanki, albowiem samowolnie naruszy jej posiadanie. Natomiast skoro jest współwłaścicielem mieszkania, to na pewno ma prawo z niego korzystać na równych z nią prawach. Pozostaje sprawa dogadania się między nimi.

Jakąś tam kartą przetargową mogą być alimenty. Tylko nie wiemy, jaka jest wartość zasądzonych i nie wpłaconych alimentów, a jaka wartość połowy mieszkania. Jeśli to są jakieś porównywalne wielkości, to można by pomyśleć o kompensacie zobowiązań. Że niby ona za niego pokryje alimenty dla dziecka - nie zapominajmy, ze teoretycznym beneficjentem jest dziecko - a on zrzecze się prawa własności do połowy mieszkania. Wszystko przed notariuszem, by nie było później problemów. W ten sposób ona zyska mieszkanie kosztem alimentów, których pewnie i tam by już nie odzyskała nigdy. On zaś święty spokój i brak obaw, ze zacznie go za niealimentacje ścigać prokurator. Moim zdaniem to dość silna karta przetargowa.

Zameldowanie się w lokalu lub nie przez męża, to rzecz wtórna ewentualnego prawa do zamieszkania w nim. Jako współwłaścicielowi zapewne się to uda nawet bez zgody żony, ale to wcale nie spowoduje, ze może on bez jej zgody nagle objąć mieszkanie w posiadanie. Jeśli będzie to chciał uczynić siłą, to po prostu popełni przestępstwo naruszenia miru domowego.

Data: 2009-06-28 20:50:27
Autor: Jacek_P
Zameldowanie - problem
Robert Tomasik napisal:
to po prostu popełni przestępstwo naruszenia miru domowego.

Hm, a nie jest przypadkiem tak, ze w relacjach miedzy wspolwlascicielami
nie maja zastosowania przepisy o ochronie lokatorow? Zreszta, jezeli ona
uniemozliwi mu korzystanie z mieszkania, ktorego jest wspolwlascicielem
to zwyczajnie poda ja do sadu.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-06-29 10:10:00
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:

podstawowym pytaniem jest, czy ów były mąż ma prawo się wprowadzić do
tego mieszkania. Na pewno nie może tego uczynić - moim zdaniem - bez
zgody tej koleżanki, albowiem samowolnie naruszy jej posiadanie.

Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?

Wydaje mi sie, ze rozciagasz pojecie "posiadania" zbyt szeroko. Albo
zbyt wasko, zalezy jak patrzec.

  MJ

Data: 2009-06-29 10:30:40
Autor: Herald
Zameldowanie - problem
Dnia Mon, 29 Jun 2009 10:10:00 +0200, Michal Jankowski napisał(a):


Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?

Ty mówisz o żonie, a temat dotyczy obcego faceta. Nie uważasz że to
subtelna, aczkolwiek bardzo istotna różnica?

Data: 2009-06-29 11:38:36
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Herald" <> napisał w wiadomości news:net...
Dnia Mon, 29 Jun 2009 10:10:00 +0200, Michal Jankowski napisał(a):


Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?

Ty mówisz o żonie, a temat dotyczy obcego faceta. Nie uważasz że to
subtelna, aczkolwiek bardzo istotna różnica?

obcy facet - były mąż i ojciec jej dziecka ???
ciekawe, bardzo ciekawe...
tp może podaj jakąś sensowną definicję "obcości" :)

Data: 2009-06-29 15:42:39
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
Herald <herald@onet.eu> writes:

Dnia Mon, 29 Jun 2009 10:10:00 +0200, Michal Jankowski napisał(a):


Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?

Ty mówisz o żonie, a temat dotyczy obcego faceta. Nie uważasz że to
subtelna, aczkolwiek bardzo istotna różnica?

Jakos wydaje mi sie, ze na prawo do mieszkania we wlasnym mieszkaniu
(i to takim, w ktorym mieszkalem przed wyjazdem) slub wielkiego wplywu
nie ma.

Kupie z konkubina wspolne mieszkanie, pomieszkamy w nim 10 lat,
zostane europoslem, wyjade na 4 lata do Brukseli, wroce i juz mnie
moze nie wpuscic?

No ludzie...

  MJ

Data: 2009-06-29 16:11:32
Autor: Maverick
Zameldowanie - problem
Michal Jankowski wrote:
Herald <herald@onet.eu> writes:

Dnia Mon, 29 Jun 2009 10:10:00 +0200, Michal Jankowski napisał(a):


Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?
Ty mówisz o żonie, a temat dotyczy obcego faceta. Nie uważasz że to
subtelna, aczkolwiek bardzo istotna różnica?

Jakos wydaje mi sie, ze na prawo do mieszkania we wlasnym mieszkaniu
(i to takim, w ktorym mieszkalem przed wyjazdem) slub wielkiego wplywu
nie ma.

Kupie z konkubina wspolne mieszkanie, pomieszkamy w nim 10 lat,
zostane europoslem, wyjade na 4 lata do Brukseli, wroce i juz mnie
moze nie wpuscic?

Tak. Ty mozesz do sadu skladac wnioski i po jakims czasie albo kase dostaniesz, albo Cie wpusci - ale jak nie zechce, to nic nie zrobisz tak od razu

Data: 2009-06-29 20:53:13
Autor: Robert Tomasik
Zameldowanie - problem
Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:kjzhbxzh353.fsfccfs1.fuw.edu.pl...
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:
podstawowym pytaniem jest, czy ów były mąż ma prawo się wprowadzić do
tego mieszkania. Na pewno nie może tego uczynić - moim zdaniem - bez
zgody tej koleżanki, albowiem samowolnie naruszy jej posiadanie.
Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?
Wydaje mi sie, ze rozciagasz pojecie "posiadania" zbyt szeroko. Albo
zbyt wasko, zalezy jak patrzec.

Masz oczywiscie prawo tanm zamieszkać, ale niekoniecznie w celu jego zrealizowania masz prawo się tam włamywaś.

Data: 2009-06-29 21:58:14
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:kjzhbxzh353.fsfccfs1.fuw.edu.pl...
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:
podstawowym pytaniem jest, czy ów były mąż ma prawo się wprowadzić do
tego mieszkania. Na pewno nie może tego uczynić - moim zdaniem - bez
zgody tej koleżanki, albowiem samowolnie naruszy jej posiadanie.
Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?
Wydaje mi sie, ze rozciagasz pojecie "posiadania" zbyt szeroko. Albo
zbyt wasko, zalezy jak patrzec.

Masz oczywiscie prawo tanm zamieszkać, ale niekoniecznie w celu jego
zrealizowania masz prawo się tam włamywaś.

Widze pewna zmiane stanowiska... Juz nie "pytanie, czy ma prawo
zamieszkac", tylko "masz oczywiscie prawo"...

Ale dalej sytuacja jest dla mnie niejasna.

  MJ

Data: 2009-06-29 22:24:28
Autor: Robert Tomasik
Zameldowanie - problem
Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:kjzk52urew9.fsfccfs1.fuw.edu.pl...
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:
Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w
wiadomości news:kjzhbxzh353.fsfccfs1.fuw.edu.pl...
"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> writes:
podstawowym pytaniem jest, czy ów były mąż ma prawo się wprowadzić do
tego mieszkania. Na pewno nie może tego uczynić - moim zdaniem - bez
zgody tej koleżanki, albowiem samowolnie naruszy jej posiadanie.
Jak wyjade na miesiac/rok/dwa/trzy na urlop/placowke/saksy, to po
powrocie tez mam pytac zone o zgode na wprowadzenie sie do wlasnego
mieszkania?
Wydaje mi sie, ze rozciagasz pojecie "posiadania" zbyt szeroko. Albo
zbyt wasko, zalezy jak patrzec.
Masz oczywiscie prawo tanm zamieszkać, ale niekoniecznie w celu jego
zrealizowania masz prawo się tam włamywaś.
Widze pewna zmiane stanowiska... Juz nie "pytanie, czy ma prawo
zamieszkac", tylko "masz oczywiscie prawo"...
Ale dalej sytuacja jest dla mnie niejasna.
 MJ

Tu żadnej zmiany nie ma w moim stanowisku. od poczatku wszak uważałem, że prawo używać ma, tylko technicznie nie za bardzo jest to realizowalne.

Data: 2009-06-30 08:46:14
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Robert Tomasik" < napisał w wiadomości ...


Tu żadnej zmiany nie ma w moim stanowisku. od poczatku wszak uważałem, że prawo używać ma, tylko technicznie nie za bardzo jest to realizowalne.

Idź się wyśpij bo pie.....sz bzdury:
technicznie jest to bardziej niż prosto realizowalne - dzwonisz na Policję
że ktoś ci uniemożliwia wejście do własnej połowy mieszkania,
przyjeżdżają i załatwiają sprawę...

PS: naprawdę nie widzisz absurdalności swoich twierdzeń:
wyjeżdżasz, dajesz sąsiadowi klucze żeby podlał kwiatki
ten wymienia zamki i urzęduje w twoim mieszkaniu- wracasz,
nie możesz sie dostać....
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Data: 2009-06-30 06:54:04
Autor: Jacek_P
Zameldowanie - problem
Tadeusz napisal:
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.
Mozem za to podzielowac SLD/PSL/UP/AWS/PiS/PO/... dopisz nastepnych.
Ochrona lokatorow posunieta do absurdu. Jedyna skuteczna metoda
zmiany, aczkolwiek w dluzszym terminie to systematycznie skarzyc
gminy o odszkodowania za brak zapewnienia lokali zastepczych, a te
z kolei powinny skarzyc budzet. Inaczej sie nie da.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-06-30 09:43:48
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Jacek_P" <> napisał w wiadomości news.pl...
Tadeusz napisal:
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

Data: 2009-06-30 09:54:06
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Jacek_P" <> napisał w wiadomości news.pl...
Tadeusz napisal:
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

  Uważasz, że eksmisję można przeprowadzić bez wyroku?

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 11:22:04
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Jacek_P" <> napisał w wiadomości news.pl...
Tadeusz napisal:
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

 Uważasz, że eksmisję można przeprowadzić bez wyroku?

eksmisję złodzieja który dostał się do twojego mieszkania ???

Data: 2009-06-30 11:26:29
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości ...
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Jacek_P" <> napisał w wiadomości news.pl...
Tadeusz napisal:
idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

 Uważasz, że eksmisję można przeprowadzić bez wyroku?

eksmisję złodzieja który dostał się do twojego mieszkania ???


   Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak. W zeszłym roku czytałem o robotnikach, remontujących dom pod nieobecność właścicieli, którzy po zakończeniu remontu zamieszkali w nim. Konieczna była eksmisja.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 11:32:03
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości l...

idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

 Uważasz, że eksmisję można przeprowadzić bez wyroku?

eksmisję złodzieja który dostał się do twojego mieszkania ???


  Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak. W zeszłym roku czytałem o robotnikach, remontujących dom pod nieobecność właścicieli, którzy po zakończeniu remontu zamieszkali w nim. Konieczna była eksmisja.

żebyś wiedział o czym ja czytałemw zeszłym roku...  :)

czyli idąc tym  tokiem rozumowania:
żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?

Sąsiad zostawił auto pod blokiem:
wezmę i pojeżdżę sobie - a co mi tam - przecież nie był
w posiadaniu bo nie siedział w samochodzie? Tak ?

Data: 2009-06-30 11:38:24
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości l...

idąc dalej twoim tokiem rozumowania to trzeba mu załatwić
sądowa eksmisję żeby zrealizować swoje prawo ???????

Niestety, ale w Bolandzie takie jest wlasnie prawo.

miałeś kiedyś rzeczywiście do czynienia z prawem?
bo odnoszę wrażenie, że lubisz sobie tak poopowiadać bez sensu...

 Uważasz, że eksmisję można przeprowadzić bez wyroku?

eksmisję złodzieja który dostał się do twojego mieszkania ???


  Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak. W zeszłym roku czytałem o robotnikach, remontujących dom pod nieobecność właścicieli, którzy po zakończeniu remontu zamieszkali w nim. Konieczna była eksmisja.

żebyś wiedział o czym ja czytałemw zeszłym roku...  :)

czyli idąc tym  tokiem rozumowania:
żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?

   Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów. Za to żona może zamieszkać w hotelu, a o przywrócenie posiadania poprosić sąd. Rachunek za hotel będzie do pokrycia przez osobę, która posiadanie mieszkania żonie zakłóciła.


Sąsiad zostawił auto pod blokiem:
wezmę i pojeżdżę sobie - a co mi tam - przecież nie był
w posiadaniu bo nie siedział w samochodzie? Tak ?


    Jak weźmiesz, to przywłaszczysz. Ale jak pożyczysz, a potem nie oddasz, to - jeśli się nie dogadacie - tylko przez sąd.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 11:44:55
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości news:.pl...

czyli idąc tym  tokiem rozumowania:
żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?

  Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów.

to tym razem powiem bez ogródek:
gówno prawda

Sąsiad zostawił auto pod blokiem:
wezmę i pojeżdżę sobie - a co mi tam - przecież nie był
w posiadaniu bo nie siedział w samochodzie? Tak ?


   Jak weźmiesz, to przywłaszczysz. Ale jak pożyczysz, a potem nie oddasz, to - jeśli się nie dogadacie - tylko przez sąd.

jeszcze większe gówno prawda
choćby dlatego że pożyczasz to tylko za zgodą właściciela...
numery z bezkarnym "krótkotrawałym zaborem mienia" w postaci auta
skończyły się coś ok początku lat 90-tych ubiegłego wieku...

Data: 2009-06-30 11:50:23
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości news:.pl...

czyli idąc tym  tokiem rozumowania:
żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?

  Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów.

to tym razem powiem bez ogródek:
gówno prawda

   Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści? A może przeprowadzi sprawę sądową w ogródku?

Sąsiad zostawił auto pod blokiem:
wezmę i pojeżdżę sobie - a co mi tam - przecież nie był
w posiadaniu bo nie siedział w samochodzie? Tak ?


   Jak weźmiesz, to przywłaszczysz. Ale jak pożyczysz, a potem nie oddasz, to - jeśli się nie dogadacie - tylko przez sąd.

jeszcze większe gówno prawda
choćby dlatego że pożyczasz to tylko za zgodą właściciela...

   Twierdziłem coś innego?

numery z bezkarnym "krótkotrawałym zaborem mienia" w postaci auta
skończyły się coś ok początku lat 90-tych ubiegłego wieku...

   A co to ma do rzeczy?


--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:01:33
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem
Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości news:.pl...

czyli idąc tym  tokiem rozumowania:
żona wraca z pracy później ode mnie - jak mnie wkurzy
to mogę jej nie wpuścic do mieszkania i nikt i nic w tym kraju
nie może na to poradzić, bo przeciez nie była w posiadaniu? Tak?

  Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów.

to tym razem powiem bez ogródek:
gówno prawda

  Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści? A może przeprowadzi sprawę sądową w ogródku?

zastanów się chwilę nad swoim bezsensownym teoretyzowaniem...

EOT
nie prowadzę dyskusji z ludźmi którzy nie odóżniają siebie od mojej żony :)

Data: 2009-06-30 12:11:18
Autor: szerszen
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Tadeusz" <t@spam-nie.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2cnqq$sth$1pippin.nask.net.pl...

zastanów się chwilę nad swoim bezsensownym teoretyzowaniem...

dobre :)
obsmialem sie jak norka

tylko to ty jestes bezensownym teoretykiem ktory pisze tylko na podstawie bomisietakwydaje

Data: 2009-06-30 12:14:50
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?

E.

Data: 2009-06-30 03:29:06
Autor: SzalonyKapelusznik
Zameldowanie - problem
On 30 Cze, 12:14, "Emka" <e...@onet.eu> wrote:
"Liwiusz" <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

> Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję
> i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do
mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś.
Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam
rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu
"No skoro tak, to nic tu po nas"?

E.

Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
sobie sprawdzi".  Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
lokalu.

Data: 2009-06-30 12:40:40
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"SzalonyKapelusznik" <szalonykapelusznik@gmail.com> napisał w wiadomości news:a67e0345-37a9-

Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
sobie sprawdzi".  Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
lokalu.

***
No i o to mi mniej więcej chodziło. Bo jakoś trudno z kolei uwierzyć, że wszystko z biegu leci do sądu. Na tej zasadzie, to nawet złodzieja nie można byłoby przyskrzynić, bo "może on ma jakieś prawo do tego samochodu, którym właśnie chce odjechać, ale ustalajcie to sobie obywatelu już sami, sądownie, a my idziemy łapać staruszków na przejściach" ;-)

E.

Data: 2009-06-30 12:48:45
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Emka pisze:
"SzalonyKapelusznik" <szalonykapelusznik@gmail.com> napisał w wiadomości news:a67e0345-37a9-

Liwiusz zalozyl ze policja zrobi cos takiego co robi policja: "ona to
sobie sprawdzi".  Chociazby w tak prosty sposob jak umowa najmu,
ksiazeczka oplat itd. Pewnie nawet mogliby obudzic w srodku nocy jakby
im sie chcialo pania z administracji zeby srpawdzic kto mieszka w tym
lokalu.

***
No i o to mi mniej więcej chodziło. Bo jakoś trudno z kolei uwierzyć, że wszystko z biegu leci do sądu. Na tej zasadzie, to nawet złodzieja nie można byłoby przyskrzynić, bo "może on ma jakieś prawo do tego samochodu, którym właśnie chce odjechać, ale ustalajcie to sobie obywatelu już sami, sądownie, a my idziemy łapać staruszków na przejściach" ;-)


   Co innego ewidentne przestępstwa (włamanie do mieszkania, do samochodu), a co innego sytuacje sporne pomiędzy stronami. Jeśli żona przyjdzie do domu, a mąż się zaprze i nie będzie chciał jej wpuścić, to przecież policja nie będzie wyważać drzwi i siłą umieszczać żony w mieszkaniu.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:20:34
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Emka pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?


   A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

   Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:31:27
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2coth$fjk$2news.onet.pl...

  A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

Nie słyszałam, ale co w tym jest absurdalnego?
Większym absurdem jest dla mnie obowiązujące w tej kwestii prawo (o ile jego interpretacje przytaczane w tym wątku istotnie mają sens).

Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

Toż takie same ślady włamania mogą być po każdym innym złodzieju, a wcześniej pisałeś, że nie można go ot tak po prostu wywalić na zbity pysk (czytaj: usunąć z pomocą policji), tylko trzeba się po sądach ciągać, a jemu szukać lokalu zastępczego.
A jeśli nie będzie śladów włamania, bo drzwi nie były zamknięte na klucz, a facet sobie po prostu wszedł i na bezczela oznajmił, że tu mieszka i koniec?

E.

Data: 2009-06-30 12:52:23
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Emka pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2coth$fjk$2news.onet.pl...

  A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

Nie słyszałam, ale co w tym jest absurdalnego?
Większym absurdem jest dla mnie obowiązujące w tej kwestii prawo (o ile jego interpretacje przytaczane w tym wątku istotnie mają sens).

Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

Toż takie same ślady włamania mogą być po każdym innym złodzieju, a wcześniej pisałeś, że nie można go ot tak po prostu wywalić na zbity pysk (czytaj: usunąć z pomocą policji), tylko trzeba się po sądach ciągać, a jemu szukać lokalu zastępczego.
A jeśli nie będzie śladów włamania, bo drzwi nie były zamknięte na klucz, a facet sobie po prostu wszedł i na bezczela oznajmił, że tu mieszka i koniec?

   Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.

   Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru domowego, również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie następuje zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do żądania opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie przestępstwem).

   Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić przez policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się towarzystwo.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 13:34:02
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

   Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt
zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne
kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.

   Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru
domowego, również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie
następuje zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do
żądania opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie
przestępstwem).

   Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić
przez policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się
towarzystwo.

Bardzo starannie omijasz podanie skutecznego prawnie sposobu na
odroznienie "przebywania naruszajacego mir domowy" od "posiadania". I
zeby to nie trwalo w sadzie przez 5 lat.

Podobny problem jest z parkowaniem samochodow - jak na
prywatnym/spoldzielczym podworku zaparkuje jakis samochod wbrew woli
wlasciciela tego terenu, to organa porzadkowe typu straz miejska czy
policja umywaja rece, odsylajac do sadu. Co mi po sadach za pol roku,
jak grat blokuje wyjazd z podworka dzis i teraz? Rownoczesnie jestem w
200% pewien, ze gdyby Jan Kowalski zaparkowal w ten sposob na podworku
komisarza policji, to organa zajelyby sie sprawa skutecznie i
blyskawicznie.

  MJ

Data: 2009-06-30 13:43:13
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Michal Jankowski pisze:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

   Ochrona mieszkańca na tym właśnie polega, że liczy się sam fakt
zamieszkiwania, a nie umowy pisemne. To, że wymyślasz skrajne
kontrprzykłady, nie oznacza, że tej ochrony nie ma.

   Jeśli nie będzie śladów włamania, to będzie naruszenie miru
domowego, również przestępstwo. W momencie naruszenia miru nie
następuje zamieszkanie. Posiadacz mieszkania ma bowiem prawo do
żądania opuszczenia lokalu (odmowa opuszczenia jest właśnie
przestępstwem).

   Jeśli natomiast ktoś gdzieś zamieszka, to nie można go wyrzucić
przez policję tylko dlatego, że właścicielowi mieszkania znudziło się
towarzystwo.

Bardzo starannie omijasz podanie skutecznego prawnie sposobu na
odroznienie "przebywania naruszajacego mir domowy" od "posiadania". I
zeby to nie trwalo w sadzie przez 5 lat.

   Od tego są policjanci albo sądy, aby prawo interpretować i egzekwować w odpowiedni sposób.


Podobny problem jest z parkowaniem samochodow - jak na
prywatnym/spoldzielczym podworku zaparkuje jakis samochod wbrew woli
wlasciciela tego terenu, to organa porzadkowe typu straz miejska czy
policja umywaja rece, odsylajac do sadu. Co mi po sadach za pol roku,

    Ano właśnie.

jak grat blokuje wyjazd z podworka dzis i teraz? Rownoczesnie jestem w
200% pewien, ze gdyby Jan Kowalski zaparkowal w ten sposob na podworku
komisarza policji, to organa zajelyby sie sprawa skutecznie i
blyskawicznie.

   Zawsze byli równi i równiejsi. Podejrzewam, że gdybyś zamieszkał w domu komisarza policji, to nawet posiadanie nie pomogło by :)

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:31:32
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
Emka pisze:
"Liwiusz" <> napisał

Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?


  A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

ta sytuacja nie jest absurdalna...

  Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

a jak włamał sie podrobionym/skradzionym kluczem i nie ma śladów to co wtedy Panie Mądralo ?
już nie znajdziesz a niego paragrafu ?
LOL

Data: 2009-06-30 12:47:07
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...
Emka pisze:
"Liwiusz" <> napisał

Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?


  A słyszałaś o takim przypadku? Prawo nie jest od tego, aby regulować wszystko, nawet dowolnie wymyślone absurdalne sytuacje.

ta sytuacja nie jest absurdalna...

   Jest rzadko spotykana. I takie sprawy załatwia się nie poprzez prawo, tylko poprzez solidny wpi**dol.


  Jednak spróbujmy: facet się włamał, są ślady włamania, facet zostaje wywieziony na przesłuchanie i już jesteśmy wolni :)

a jak włamał sie podrobionym/skradzionym kluczem i nie ma śladów to co wtedy Panie Mądralo ?

   No i co wtedy? Załóżmy, że mieszkasz z kolegą od roku, a on nagle każe Ci się wyprowadzić. I wzywa policję i twierdzi, że się do niego włamałeś w nocy. Czy uważasz, że mógłbyć być eksmitowany bez wyroku?


już nie znajdziesz a niego paragrafu ?


   Paragraf jest, z dowodami trudno.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:26:03
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Emka" <> napisał w wiadomości news:pl...

Porażające argumenty. Rozumiem, że jak przyjdę pod Twój dom, wezwę policję i powiem, ze tu mieszkam, to policja mnie wpuści?

No dobra, to sytuacja analogiczna, ale w drugą stronę - włamuje Ci się do mieszkania facet, niech będzie, że nawet w Twojej obecności, jak spałeś. Wzywasz policję, policja przyjeżdża, a facet twierdzi, że tu mieszka. Mam rozumieć, że policja poprzestanie tylko na pokiwaniu głową i stwierdzeniu "No skoro tak, to nic tu po nas"?

sam jestem ciekaw co ten twój przykład powiedzą grupowi mądrale,
którzy zapomnieli choćby o Konstytucji Art 21 pkt 1 ....


--
pozdrawiam
Tadeusz

Data: 2009-06-30 12:11:30
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2cmef$6mf$6news.onet.pl...

  Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów.

Chyba się trochę rozpędziłeś w swoich interpretacjach.
Na tej zasadzie do mieszkania może wleźć byle kto, nawet w ciągu 15 minut, szybko wymienić zamki, a policja rozłoży ręce i "radź se pan sam"? Przecież to jakaś horrendalna bzdura.

E.

Data: 2009-06-30 12:17:48
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Emka pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2cmef$6mf$6news.onet.pl...

  Możesz (w sensie jest to wykonalne) jej nie wpuścić. Żona nie może wezwać policji i zmusić Cię do wpuszczenia, policja nie jest bowiem do rozstrzygania takich sporów.

Chyba się trochę rozpędziłeś w swoich interpretacjach.
Na tej zasadzie do mieszkania może wleźć byle kto, nawet w ciągu 15 minut, szybko wymienić zamki, a policja rozłoży ręce i "radź se pan sam"? Przecież to jakaś horrendalna bzdura.

   Bezprawne wejście do mieszkania, może włamanie, naruszenie miru domowego - jest podstawa do interwencji.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 12:07:59
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2clo5$6mf$2news.onet.pl...

  Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak.

A co to znaczy "zdążył zamieszkać"? Od którego momentu to się zaczyna?
Bo zastanawiam się, czy jak mi kto wlezie podczas mojej nieobecności (np. jestem w pracy czy w sklepie), to też będzie można to podciągnąć pod zamieszkanie :>
BTW - a co z hotelem i brakiem chęci do wyprowadzenia się z niego? Zadałam już wczoraj to pytanie, ale jakoś nikt się nie skusił na odpowiedź :)

E.

Data: 2009-06-30 12:10:59
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Emka pisze:
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h2clo5$6mf$2news.onet.pl...

  Jeśli ten złodziej zdążył zamieszkać? Tak.

A co to znaczy "zdążył zamieszkać"? Od którego momentu to się zaczyna?
Bo zastanawiam się, czy jak mi kto wlezie podczas mojej nieobecności (np. jestem w pracy czy w sklepie), to też będzie można to podciągnąć pod zamieszkanie :>

   Nie wszystko jest uregulowane szczegółowo przez ustawy.


BTW - a co z hotelem i brakiem chęci do wyprowadzenia się z niego? Zadałam już wczoraj to pytanie, ale jakoś nikt się nie skusił na odpowiedź :)


   Ja nie wiem. To, że ktoś nie chce się wyprowadzić z mieszkania, to norma, ale nie słyszałem, aby taki problem był w hotelu. Może regulują to jakieś szczególne przepisy, albo problemu - w praktyce - nie ma?

--
Liwiusz

Data: 2009-07-18 18:32:49
Autor: tg
Zameldowanie - problem
"Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote in message news:h2cobi$cur$1news.onet.pl...
  Ja nie wiem. To, że ktoś nie chce się wyprowadzić z mieszkania, to norma, ale nie słyszałem, aby taki problem był w hotelu. Może regulują to jakieś szczególne przepisy, albo problemu - w praktyce - nie ma?

podejrzewam ze doba hotelowa moze kosztowac tyle ze kowalski sie zastanowi
zanim kilkumiesieczne pomieszkiwanie bedzie splacal latami

bo w wygrana hotelu w ewentualnej sprawie chyba nikt nie watpi?

a nie sa to instytucje dla ktorych pokoj mniej to problem, oraz zapewne
lepiej miec dluznika niz nic - w koncu ich faktyczne koszta nie sa
diametralnie rozne w przypadku pokoj pusty - zajety

Data: 2009-06-30 09:28:46
Autor: zly
Zameldowanie - problem
Dnia Tue, 30 Jun 2009 08:46:14 +0200, Tadeusz napisał(a):

dzwonisz na Policję
że ktoś ci uniemożliwia wejście do własnej połowy mieszkania,
przyjeżdżają i załatwiają sprawę...

zdaje sie, ze przyjada i poweidza, ze nic nie moga zrobic :)
--
marcin

Data: 2009-06-30 09:45:07
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "zly" <> napisał w wiadomości new...
Dnia Tue, 30 Jun 2009 08:46:14 +0200, Tadeusz napisał(a):

dzwonisz na Policję
że ktoś ci uniemożliwia wejście do własnej połowy mieszkania,
przyjeżdżają i załatwiają sprawę...

zdaje sie, ze przyjada i poweidza, ze nic nie moga zrobic :)

dobrze że dodałes tego smil'a
bo bym pomyslał że ty tak na powaznie :)

Data: 2009-06-30 09:53:40
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "zly" <> napisał w wiadomości new...
Dnia Tue, 30 Jun 2009 08:46:14 +0200, Tadeusz napisał(a):

dzwonisz na Policję
że ktoś ci uniemożliwia wejście do własnej połowy mieszkania,
przyjeżdżają i załatwiają sprawę...

zdaje sie, ze przyjada i poweidza, ze nic nie moga zrobic :)

dobrze że dodałes tego smil'a
bo bym pomyslał że ty tak na powaznie :)


  Ty tak poważnie? To po co w takim razie się męczyć, dawać sprawę do sądu o eksmisję, potem do eksmisji zatrudniać komornika, na dodatek zapewniać lokal zastępczy, skoro można po prostu zadzwonić na policję i chłopcy wywloką lokatora z mieszkania?

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 10:01:57
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

  Ty tak poważnie? To po co w takim razie się męczyć, dawać sprawę do
sądu o eksmisję, potem do eksmisji zatrudniać komornika, na dodatek
zapewniać lokal zastępczy, skoro można po prostu zadzwonić na policję
i chłopcy wywloką lokatora z mieszkania?

Ale przeciez ten czlowiek nie chce nikogo (bylej zony) wyrzucac. Chce
tylko mieszkac u siebie.

  MJ

Data: 2009-06-30 10:08:45
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Michal Jankowski pisze:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

  Ty tak poważnie? To po co w takim razie się męczyć, dawać sprawę do
sądu o eksmisję, potem do eksmisji zatrudniać komornika, na dodatek
zapewniać lokal zastępczy, skoro można po prostu zadzwonić na policję
i chłopcy wywloką lokatora z mieszkania?

Ale przeciez ten czlowiek nie chce nikogo (bylej zony) wyrzucac. Chce
tylko mieszkac u siebie.


   A czy prezes spółdzielni mieszkaniowej może sobie zamieszkać w mieszkaniach swoich spółdzielców, skoro reprezentuje właściciela nieruchomości? Albo czy prywatny najemca może sobie zamieszkać w mieszkaniach, które wynajmuje?

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 10:20:38
Autor: Michal Jankowski
Zameldowanie - problem
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

Ale przeciez ten czlowiek nie chce nikogo (bylej zony) wyrzucac. Chce
tylko mieszkac u siebie.


   A czy prezes spółdzielni mieszkaniowej może sobie zamieszkać w
mieszkaniach swoich spółdzielców, skoro reprezentuje właściciela
nieruchomości? Albo czy prywatny najemca może sobie zamieszkać w
mieszkaniach, które wynajmuje?

Czy naprawde uwazasz te sytuacje za identyczne?

To nie jest mieszkanie, ktore on wynajal bylej zonie do wylacznego
uzytku, tylko jego mieszkanie, w ktorym mieszkal. "Jego mieszkanie"
nie w sensie wlasnosci, tylko w sensie "miejsca, w ktorym mieszkal".

  MJ

Data: 2009-06-30 10:24:37
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Michal Jankowski pisze:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

Ale przeciez ten czlowiek nie chce nikogo (bylej zony) wyrzucac. Chce
tylko mieszkac u siebie.

   A czy prezes spółdzielni mieszkaniowej może sobie zamieszkać w
mieszkaniach swoich spółdzielców, skoro reprezentuje właściciela
nieruchomości? Albo czy prywatny najemca może sobie zamieszkać w
mieszkaniach, które wynajmuje?

Czy naprawde uwazasz te sytuacje za identyczne?

To nie jest mieszkanie, ktore on wynajal bylej zonie do wylacznego
uzytku, tylko jego mieszkanie, w ktorym mieszkal. "Jego mieszkanie"

   W którym mieszkał? Radzę przeczytać pierwszy post przed odpowiedzią
"Nie miała z nim kontaktu przez ponad 10 lat, odkąd wyjechał za
granicę."

nie w sensie wlasnosci, tylko w sensie "miejsca, w ktorym mieszkal".


   A nawet jakby tak było, że tam mieszkał, to od przywrócenia posiadania jest sąd, a nie policjant.


--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 11:23:51
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...


  A nawet jakby tak było, że tam mieszkał, to od przywrócenia posiadania jest sąd, a nie policjant.

a jakim cudem on (ten były mąż) stracił posiadanie????
że niby twoim zdaniem własność się przedawnia czy jak ???

Data: 2009-06-30 11:27:21
Autor: Liwiusz
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <> napisał w wiadomości .pl...


  A nawet jakby tak było, że tam mieszkał, to od przywrócenia posiadania jest sąd, a nie policjant.

a jakim cudem on (ten były mąż) stracił posiadanie????
że niby twoim zdaniem własność się przedawnia czy jak ???


   Stracił posiadanie wyprowadzając się. Nie myl własności z posiadaniem. Jak pożyczysz mi 1000zł, to też nie będziesz mógł przyjść i mi tego wziąć/ukraść, tylko droga do odzyskania wiedzie przez komornika.

--
Liwiusz

Data: 2009-06-30 11:29:54
Autor: zly
Zameldowanie - problem
Dnia Tue, 30 Jun 2009 11:23:51 +0200, Tadeusz napisał(a):

a jakim cudem on (ten były mąż) stracił posiadanie????
że niby twoim zdaniem własność się przedawnia czy jak ???

na podstawie czego policja ma mu uwierzyc, ze on tam mieszkal (zwlaszcza,
jesli nie byl zameldowany i nie ma trego w dowodzie)? Panie wladzo, daje
panu slowo?
--
marcin

Data: 2009-07-01 00:08:20
Autor: castrol
Zameldowanie - problem
Tadeusz pisze:

a jakim cudem on (ten były mąż) stracił posiadanie????

Wyprowadzil sie z wlasnej woli.


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2009-07-01 08:58:18
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "castrol" <> napisał w wiadomości nl...
Tadeusz pisze:

a jakim cudem on (ten były mąż) stracił posiadanie????

Wyprowadzil sie z wlasnej woli.

jak z własnej woli wyjeżdżasz w delegację to też tracisz mieszkanie ???

może spróbuj łaskawie podać podstawę prawną tej bzdury

Data: 2009-07-01 09:50:26
Autor: Emka
Zameldowanie - problem
"castrol" <jacek_01@wywalto.wp.pl> napisał

Wyprowadzil sie z wlasnej woli.

No i co w związku z tym? Jeśli wyjadę na kilkutygodniowe wakacje (z własnej woli oczywiście), to tracę posiadanie mojego mieszkania?

E.

Data: 2009-07-01 16:32:46
Autor: Marcin Debowski
Zameldowanie - problem
On 2009-07-01, Emka <emka@onet.eu> wrote:
"castrol" <jacek_01@wywalto.wp.pl> napisał
Wyprowadzil sie z wlasnej woli.

No i co w związku z tym? Jeśli wyjadę na kilkutygodniowe wakacje (z własnej woli oczywiście), to tracę posiadanie mojego mieszkania?

Nie, o ile nadal nim władasz, czyli w praktyce póki możesz tam wejść bez użycia siły wobec innej osoby.

--
Marcin

Data: 2009-07-01 12:10:32
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "Marcin Debowski" <> napisał w wiadomości news:...

Wyprowadzil sie z wlasnej woli.

No i co w związku z tym? Jeśli wyjadę na kilkutygodniowe wakacje (z własnej
woli oczywiście), to tracę posiadanie mojego mieszkania?

Nie, o ile nadal nim władasz, czyli w praktyce póki możesz tam wejść
bez użycia siły wobec innej osoby.

co za brednie - jak można publicznie przynawac się do takiego poziomu
ignorancji i zidiocenia

po pierwsze skonfiguruj czytnik
po drugie bądź łaskaw podac podstawe prawna tych idiotycznych twierdzeń

Hint: na lotnisku, gdy wyjeżdżałeś na urlop złodziej ukradł ci klucze
i zmienił zamki w mieszkaniu - nie mozesz się więc do niego dostać
w dodatku przy twoje próbie wejścia złodziej połozył się pod drzwiami
czyli próba wywazenia drzwi (nawet przez Policję) oznacza uzycie
siły fizycznie przeciw niemu...
ergo: nic nie można zrobić - nie masz mieszkania

Data: 2009-07-01 00:07:25
Autor: castrol
Zameldowanie - problem
Michal Jankowski pisze:

To nie jest mieszkanie, ktore on wynajal bylej zonie do wylacznego
uzytku, tylko jego mieszkanie, w ktorym mieszkal. "Jego mieszkanie"
nie w sensie wlasnosci, tylko w sensie "miejsca, w ktorym mieszkal".

Wlasnie, mieszkal. Wlasciciel wynajmowanego mieszkania tez pewnie kiedys w nim mieszkal. Gdybysmy tak sobie mogli przyjsc i wejsc do mieszkania w ktorym kiedys mieszkalismy, fajnie ;)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2009-07-01 08:56:28
Autor: Tadeusz
Zameldowanie - problem

Użytkownik "castrol" <> napisał w wiadomości news:pl...
Michal Jankowski pisze:

To nie jest mieszkanie, ktore on wynajal bylej zonie do wylacznego
uzytku, tylko jego mieszkanie, w ktorym mieszkal. "Jego mieszkanie"
nie w sensie wlasnosci, tylko w sensie "miejsca, w ktorym mieszkal".

Wlasnie, mieszkal. Wlasciciel wynajmowanego mieszkania tez pewnie kiedys w nim mieszkal. Gdybysmy tak sobie mogli przyjsc i wejsc do mieszkania w ktorym kiedys mieszkalismy, fajnie ;)

zauważ sobie łaskawie że w przypadku najmu - jest UMOWA która reguluje
te i inne kwestie (na marginesie: właściciel ma prawo kontrolować swoją
wlasność, w jaki sposób ma to robić to inna sprawa)...
W przypadku gdy ktoś wyjeżdża a potem wraca do swojego mieszkania
(lub swojej połowy mieszkania) NIC TAKIEGO NIE MA !

więc nie wymyślaj bezsensownych wykrętów, które nie mają związku ze sprawą

Zameldowanie - problem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona