Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zamienił stryjek.

Zamienił stryjek.

Data: 2013-11-28 15:27:22
Autor: stevep
Zamienił stryjek.
# Nagły – mam nadzieję, że tylko czasowy – upadek Adama Hofmana to było  prawdziwe nieszczęście dla Platformy Obywatelskiej i rządu Donalda Tuska.  Gdybym był zwolennikiem spiskowej wizji dziejów, uważałbym, że Hofman to  agent Tuska. Do rozstrzygnięcia miałbym tylko kwestię, czy Hofman jest  utalentowanym naturszczykiem, który te wygaduje te wszystkie głupstwa i  wyczynia te wszystkie koszmarne gafy, bo taki już się urodził, czy też  musiał gdzieś w tajnym ośrodku szkoleniowym przechodzić wielomiesięczny  trening z durnowatego uśmieszku przed kamerami, z chlapania, że powstanie  warszawskie trwało 28 dni, z paradowania zygzakiem po Elblągu, z  przechwalania się po pijaku wielkością siusiaka...



To nieszczęście mogłoby okazać się jeszcze większe, gdyby nie daj Boże  Jarosław Kaczyński wpadł na pomysł, żeby rzecznikiem PiS mianować kogoś  skromnego, stonowanego, oczytanego, z kindersztubą… Wiem, że  prawdopodobieństwo takiego nieszczęśliwego zbiegu okoliczności nie było  zbyt duże, ale mimo wszystko było. Aż mi ciarki po plecach przechodziły,  gdy oczami wyobraźni widziałem konferencję prasową PiS, na której rzecznik  ani raz nie obraził dziennikarzy, nie palnął żadnej gafy i w dodatku nie  miał nadętej miny…

Na szczęście były to zmartwienia na wyrost. Adama Hofmana zastąpił Andrzej  Duda, który ma chyba jeszcze więcej zalet. Oczywiście z punktu widzenia  interesów PO i rządu Tuska.

Duda ma tę samo zdolność do wypowiadania przed kamerami i mikrofonami  kompromitujących jego i jego partię zdań. Do przekuwania w porażkę nawet  sytuacji zdawałoby się z góry wygranych, gdy to polityczny przeciwnik  palnie potworną gafę.

Pamiętacie ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina mówiącego, że „ma w  nosie literę prawa”? Politycy rządowej koalicji zamilkli z zakłopotania, a  politycy wszystkich partii opozycyjnych z dziką radością się nad tą  wypowiedzią pastwili. Z jednym wyjątkiem. Andrzej Duda go bronił.  Powiedział: „Gowin nie jest prawnikiem, więc wolno mu więcej”. I  bynajmniej nie była to ironia czy przewrotny żarcik, kolo mówił to ze  śmiertelną powagą.

Właśnie, śmiertelna powaga to chyba najbardziej rzucająca się w oczy cecha  wszystkich wystąpień Andrzej Dudy. A do tego mowa ciała, która u widza  wywołuje nieodparte wrażenie, że Duda kłamie lub przynajmniej coś ukrywa.  I jeszcze nienaturalnie zaczerwieniona twarz. No po prostu ideał rzecznika.

W dodatku Andrzej Duda wierzy w smoleńskie brednie i bardzo często się na  ten tematy wypowiada. Adam Hofman przynajmniej jest wyszczekany i w  rozmowach na żywo dość dobrze sobie radził z dziennikarzami, którzy  przecież zazwyczaj orłami intelektu nie są. A Andrzeja Dudę zagiąć łatwiej  niż słomkę do picia lemoniady. Choćby jak w rozmowie z Konradem Piaseckim:



Konrad Piasecki: Niewiara w to, że tupolew stracił skrzydło po uderzeniu z  brzozą, obowiązuje wszystkich polityków Prawa i Sprawiedliwości?

Andrzej Duda: Przede wszystkim mamy w tej chwili sprzeczne ze sobą  ekspertyzy. Raport MAK-u i raport komisji Millera twierdzą, że samolot  stracił skrzydło w zderzeniu z brzozą, natomiast eksperci ze Stanów  Zjednoczonych, gdzie pan prof. Binienda jest ekspertem NASA, twierdzą, że  tak nie było, więc mamy sprzeczne ze sobą raporty.

Pan wierzy w te drugie ekspertyzy, które mówią o tym, że samolot nie  zderzył się z brzozą a nawet jeśli się zderzył, to nie stracił tam  skrzydła?

Ja nie jestem specjalistą, patrzę na ekspertyzy, słucham ich.

Pytam o wiarę.

Chciałbym, żeby wreszcie na koniec przeprowadzono uczciwą, porządną  ekspertyzę w oparciu o materiały dowodowe, czyli w oparciu o badanie  wraku. Tego do tej pory nie było.

Nie wierzy pan, że taką ekspertyzą jest raport MAK-u i raport Millera?

Niestety, przykro mi, ale nie wierzę.

A na jakiej podstawie?

Na takiej podstawie, że eksperci, którzy przygotowali raport pana ministra  Millera, nie byli w stanie zbadać wraku w sposób fachowy, tzn. nie mogli  go poddać badaniom laboratoryjnym. To jest podstawowy element, pozwalający  na przyjęcie rzeczywiście wiążących, poważnych ustaleń.

Ale eksperci komisji Macierewicza tym bardziej nie byli w stanie. Oni w  ogóle tego wraku nie widzieli, nie dotykali. Eksperci komisji Millera w  Smoleńsku byli i wrak widzieli, i go badali. Dlaczego wierzy pan bardziej  ekspertom, którzy nie podeszli do wraku na bliżej niż sto metrów, a nie  wierzy pan tym ekspertom, którzy go widzieli z bliska?

Panie redaktorze, ja wszystkim ekspertom wierzę tak samo.

Czyli ekspertom Millera pan też wierzy?

Stoją wobec sprzecznych wobec siebie ekspertyz. Dlatego powtarzam - żadna  z tych ekspertyz nie została przeprowadzona w porządnym badaniu  laboratoryjnym, powtarzam jeszcze raz - zarówno urwanego skrzydła, jak i  wraku.

A kiedy pan słyszy ekspertów komisji Macierewicza, którzy mówią, że nie  mają wszystkich danych nt. skrzydeł tupolewa, że nie znają procentu  zużycia materiałów, to pan uważa: trudno, wszystko jest w porządku, skoro  mają takie ekspertyzy, to trzeba im jakoś zaufać?

Jednym słowem: Ekspertom Millera nie wierzy, bo nie byli w stanie fachowo  przebadać wraku. Ekspertom Macierewicza, którzy w ogóle nie widzieli wraku  – wierzy, bo on ogólnie wszystkim ekspertom wierzy tak samo, więc  ekspertom Millera nie wierzy, a ekspertom Macierewicza – tak.

  Pytanie jest więc to samo, co przy Hofmanie: Duda to samorodny talent,  czy efekt wielomiesięcznego szkolenie w tajnym ośrodku agentów Platformy  Obywatelskiej? #
Ze strony:
http://tiny.pl/qrkrw

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Zamienił stryjek.

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona