Data: 2011-12-30 13:12:21 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Witam
Tak sobie czytam warunki ubezpieczenia i nachodzą mnie pytania. Jaka jest definicja zamieszek? Ta z wikipedii nie do końca mnie przekonuje: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamieszki "... spontaniczne, niezorganizowane..." I najważniejsze pytanie: kto kwalifikuje sytuację jako zamieszki? Dowolność interpretacji może skłaniać do manipulacji. Czy rozróby w Warszawie z 11.XI to były akty wandalizmu, czy już zamieszki? Były zorganizowane, prawda? Więc nie łapią się pod definicję. (Np rozróba w takim ZUS już się łapie. Firma to wybitnie niezorganizowana :-D ) I z innej beczki... "wyczynowe uprawianie sportu". Wg ubezpieczyciela jest to "aktywność fizyczna, polegająca na uprawianiu dyscyplin sportowych przez osoby będące członkami [...] klubów, organizacji [...] i zespołów sportowych..." Może z pytaniem o wykładnię powinienem zwrócić się do ubezpieczyciela, ale zapytam tu :-) Weźmy taką wycieczkę rowerową zorganizowaną przez PTTK dla swoich członków. I jest to już wyczynowy sport? "...w tym również biorące udział w [...] rozgrywkach sportowych o charakterze nieprofesjonalnym" A zawody biegowe zorganizowane dla swoich członków przez np. Związek Strzelecki? To już wyczynowy sport i rozgrywka sportowa? Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku życzy -- Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2011-12-30 13:39:38 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 13:12, Zbynek Ltd. pisze:
Witam A nie naszło Cię pytanie o sens ubezpieczania się? Wyluzuj. Warunki zawsze tak będą sformułowane, aby pozbawić Cię prawa do wypłaty odszkodowania, jeśli to odszkodowanie miałoby być znaczące. Wypłaca się jedynie groszowe odszkodowania (za to w znacznych liczbach), aby utrzymać fikcję, że ubezpieczenia od czegoś chronią. O samych ubezpieczeniach, przykład z Korwina: Jeśli na jakieś wyspie (izolowany system) jest tak, że rocznie wskutek kradzieży/wypadków/kasacji "znika" 1% ciężarówek, to w warunkach "bezzyskowych" (np wzajemne ubezpieczenie właścicieli firm przewozowych) roczna składka ubezpieczeniowa wynosiłaby 1% wartości pojazdu. Wiadomo, że TU musi zatrudniać pracowników, płacić za nich ZUSy i SRUSy, ogrzewać budynki, mieć zysk i odprowadzać haracz do skarbu państwa, więc składka będzie istotnie wyższa. Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę? A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50 ciężarówek? A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką? A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek? -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 13:57:20 | |
Autor: Liwiusz | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 13:39, sqlwiel pisze:
A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek? Ja się akurat nie dziwię, że ludzie chcą płacić za "święty spokój". Nieraz warto się ubezpieczyć od zdarzeń, których pokrycie szkody może być przez nas niemożliwe, albo znacznie utrudnić życie czy prowadzenie biznesu. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-12-31 11:52:13 | |
Autor: BartekK | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 13:57, Liwiusz pisze:
Nieraz warto siÄ ubezpieczyÄ od zdarzeĹ, ktĂłrych pokrycie szkody moĹźeA potem siÄ zaĹamaÄ, gdy taka szkoda nie zostanie pokryta z ubezpieczenia, bo ktoĹ wyciÄ gnÄ Ĺ jakÄ Ĺ swojÄ interpretacjÄ zamieszek lub inny elastyczny paragraf z umowy? -- | BartĹomiej KuĹşniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2011-12-30 14:27:54 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(30.12.2011 13:39), sqlwiel wrote:
Ameryki nie odkryłeś, to się nazywa ubezpieczenia wzajemne. Nie zawsze są dostępne. Mi na przykład nie bardzo się chce szukać 99 innych właścicieli samochodów żeby się z nimi dogadać co wzajemnego ubezpieczenia się od AC. Zwłaszcza że mogę trafić na cwaniaków, albo oni mogą we mnie widzieć cwaniaka. Ze swojego ubezpieczenia AC jestem zadowolony (pewnie do czasu), mimo że może przepłacam. p. m. |
|
Data: 2011-12-30 16:58:18 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 14:27, mvoicem pisze:
(30.12.2011 13:39), sqlwiel wrote: A czy nie dociera do Ciebie prosta zależność: 1% prawdopodobieństwa * wartość straty jest mniej kosztowna, niż 1.5% wartości * 100% prawdopodobieństwa?
Bez wątpienia przepłacasz. Dowodem są gmachy towarzystw ubezpieczeniowych i uposażenia prezesów (także łapówki, jakie przepływają). To z Twoich pieniędzy. Ale Twój wybór. Ja nie ubezpieczam się od 20 lat (podobnie nie płacę abonamentu RTV) i jeśli mi ukradną auto, to w ciągu tygodnia kupię kolejne podobne i nadal będę na plusie. -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 16:01:09 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On 2011-12-30, sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote:
[...] Ale Twój wybór. Ja nie ubezpieczam się od 20 lat (podobnie nie płacę abonamentu RTV) i jeśli mi ukradną auto, to w ciągu tygodnia kupię kolejne podobne i nadal będę na plusie. A jak te drugie Ci ukradną po 2 tygodniach od jego kupienia? -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-30 17:44:07 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 17:01, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-30, sqlwiel<jak-login@gmail.com> wrote:A jak Twoje TU splajtuje? Powtarzam: prawdopodobieństwo * koszt -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 17:24:12 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On 2011-12-30, sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote:
[...] A jak te drugie Ci ukradną po 2 tygodniach od jego kupienia?A jak Twoje TU splajtuje? To się ubezpieczę w innym. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-30 17:54:02 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 17:01, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-30, sqlwiel<jak-login@gmail.com> wrote: Rozczaruję Cię. Mogą mi ukraść auto (Mercedesa, jakby się kto pytał ;) ) 10x z rzędu i tego nie odczuję. (Pominąwszy fakt, że po 3. przypadku zastanowię się co powinienem zmienić.) To wynik stosowania tej zasady w o wiele szerszym zakresie, niż tylko AC. -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 17:23:51 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On 2011-12-30, sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote:
[...] Rozczaruję Cię. Mogą mi ukraść auto (Mercedesa, jakby się kto pytał ;) ) 10x z rzędu i tego nie odczuję. (Pominąwszy fakt, że po 3. przypadku zastanowię się co powinienem zmienić.) Wziąć ubezpieczenie? ;-) To wynik stosowania tej zasady w o wiele szerszym zakresie, niż tylko AC. Co najwyżej to wynik tego, że dobrze zarabiasz. -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-30 18:26:52 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 18:23, Wojciech Bancer pisze:
To wynik stosowania tej zasady w o wiele szerszym zakresie, niż tylko AC. Znów Cię (Was?) rozczaruję. Jestem emerytem. :D -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 17:37:48 | |
Autor: Wojciech Bancer | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On 2011-12-30, sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote:
[...] Co najwyżej to wynik tego, że dobrze zarabiasz.Znów Cię (Was?) rozczaruję. Jestem emerytem. :D A to w jakiś sposób wyklucza dobre zarobki? Ja jestem z pokolenia "oburzonych", a na zarobki nie narzekam ;-) -- Wojciech Bańcer proteus@post.pl |
|
Data: 2011-12-30 18:36:35 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 18:23, Wojciech Bancer pisze:
On 2011-12-30, sqlwiel<jak-login@gmail.com> wrote:Być może. Być może wtedy uznam, że mieszkam w jakimś szczególnym miejscu (może wtedy wybiorę przeprowadzkę), albo mam jakichś szczególnych kontrahentów (może zmienię model ekonomiczny), a jeśli nic nie wymyślę, to może i po przekalkulowaniu - ubiezpieczę się. Ale dopiero wtedy jak uznam, że wskutek zupełnie nierozpoznanych przesłanek jestem częstą ofiarą złodziei samochodów czy czegoś innego. Podobnie, jeślibym uprawiał jakąś szczególną formę np. aktywności fizycznej narażającą mnie na wysokie prawdopodobieństwo uszkodzeń ciała, którego nie przewidzieli sq..ni autorzy "ogólnych warunków ubezpieczenia", to bym oczywiście się ubezpieczył. Jeśli ktoś się prosi, aby przegrać, to dlaczego nie dać mu szansy? -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 17:39:16 | |
Autor: Jacek Midura | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On Fri, 30 Dec 2011 16:58:18 +0100
sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote: W dniu 2011-12-30 14:27, mvoicem pisze: Zależność rzeczywiście jest prosta - na tyle, że np. nie uwzględnia dodatkowych kosztów lub utraconych zarobków w przypadku zmaterializowania się ryzyka przy braku ubezpieczenia. Te są jednak mocno zależne od indywidualnego przypadku, więc próby generalizowania nt. opłacalności ubezpieczenia są dosyć śliskie. Tak, ubezpieczenie *może* się opłacać ubezpieczonemu. Nie dlatego, że ubezpieczyciel dołoży do interesu, ale dlatego, że w przypadku braku ubezpieczenia ubezpieczony może stracić dużo więcej niż sam przedmiot ubezpieczenia. I ta dodatkowa strata, nawet pomnożona przez 1% prawdopodobieństwa, może być bardziej dotkliwa niż partycypacja w wyposażeniu gmachu TU w marmurową posadzkę. > To jest właśnie twój indywidualny przypadek. Dodatkowe koszty w przypadku wystąpienia straty widocznie masz niewielkie. Ale nie każdy musi tak mieć. -- Jacek Midura |
|
Data: 2011-12-30 17:47:21 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 17:39, Jacek Midura pisze:
Tak, ubezpieczenie *może* się opłacać ubezpieczonemu. Podobnie, jak zagranie w totolotka *może* się opłacić grającemu. Z prawdopodobieństwem ok. 50%, bo tyle zdaje się przypada na wygrane. To jest dokładnie ten sam mechanizm, tylko durnie tego nie widzą. -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 22:54:55 | |
Autor: Jacek Midura | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On Fri, 30 Dec 2011 17:47:21 +0100
sqlwiel <jak-login@gmail.com> wrote: W dniu 2011-12-30 17:39, Jacek Midura pisze: Nie o to chodzi. W totolotku wartość oczekiwana straty jest zawsze większa gdy grasz niż gdy nie grasz. W ubezpieczeniach tak nie jest - dość często wartość oczekiwana straty jest większa przy braku ubezpieczenia niż przy ubezpieczeniu, choć bywają (też nierzadko) sytuacje odwrotne. z prawdopodobieństwem ok. 50%, bo tyle zdaje się przypada na wygrane. Procentowa wielkość puli na wygrane nie ma nic wspólnego z prawdopodobieństwem opłacalności gry w totolotka. Czy uważasz, że połowa osób grających w totolotka zarabia na tym? To jest dokładnie ten sam mechanizm, tylko durnie tego nie widzą. No właśnie nie ten sam. Podałeś regułę: "1% prawdopodobieństwa * wartość straty jest mniej kosztowna, niż 1.5% wartości * 100% prawdopodobieństwa" Błąd polega na tym, że "wartość straty", którą masz po jednej stronie to nie jest to samo, co "wartość przedmiotu ubezpieczenia", którą masz po drugiej stronie. Przykładowo: jak ukradną ci samochód, to "wartość straty" to (z grubsza) cena samochodu + koszty związane z zakupem nowego + koszty taksówek w międzyczasie, a "wartość przedmiotu ubezpieczenia" to sama cena samochodu. To, że dla ciebie ta różnica w tej akurat sytuacji jest niższa niż marża TU na składce ubezpieczeniowej nie oznacza, że tak będzie dla każdego i w każdej sytuacji. -- Jacek Midura |
|
Data: 2011-12-31 10:35:08 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(30.12.2011 22:54), Jacek Midura wrote:
Przykładowo: jak ukradną ci samochód, to "wartość Zarówno w przypadku AC jak i samodzielnego odkładania na "odszkodowanie", zawsze dojdą dodatkowe koszty związane z zakupem nowego itd... Zwłaszcza AC - nie zwróci Ci więcej niż wartość samochodu w momencie utraty. p. m. |
|
Data: 2011-12-31 21:59:52 | |
Autor: Henry(k) | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Dnia Sat, 31 Dec 2011 10:35:08 +0100, mvoicem napisał(a):
Zwłaszcza AC - nie zwróci Ci więcej niż wartość samochodu w momencie utraty. Ale zwróci więcej niż składka a to już jest coś. Ja wykupiłem AC na pierwszy rok. Stuk, dostałem kasę, naprawiłem, z naddatku zwróciła się jeszcze składka. Fakt że autko trochę straciło bo wymieniane blachy ale jeździ i nie musiałem dokładać. Na drugi rok już nie kupowałem AC i faktycznie żona się nauczyła jeździć i nie było potrzebne ;-) OC generalnie mi się nie opłaca, ale wolę mieć - płacę za spokój. Ostatnio zalaliśmy sąsiadów - żona się zagadała przez telefon i u sąsiadów pojawił się zaciek. Bez OC może dałbym 100 za puszkę farby i by było ok. Ale skoro poszło z ubezpieczenia to sąsiedzi dostali dużo więcej (no bo jak malować to przecież całą łazienkę i przedpokój, a malarze sporo biorą, no i jeszcze jakby framuga się zaczęła wypaczać...). 5 minut wypełniania formularza i z sąsiadów nie mam wrogów, a nawet wręcz przeciwnie - są zadowoleni z tego zalania ;-) Mam nadzieję że sąsiedzi z góry też mają OC. Pozdrawiam, Henry |
|
Data: 2012-01-01 13:13:01 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(31.12.2011 21:59), Henry(k) wrote:
Dnia Sat, 31 Dec 2011 10:35:08 +0100, mvoicem napisał(a): Jeżeli uskładasz wartość samochodu (czyli przy utopijnych założeniach sqlwiela), to masz to samo co AC, w niczym Ci AC nie jest lepsze niż uskładane. Ale, do tego musisz sam, z rodziną bądź z *bardzo dobrym* znajomym mieć prawdopodobieństwo 100% wystąpienia zdarzenia w danym roku, żeby było to samo co AC. p. m. |
|
Data: 2011-12-30 18:12:16 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(30.12.2011 16:58), sqlwiel wrote:
Nie zawsze są dostępne. Mi na przykład nie bardzo się chce szukać 99 Dociera. Z drugiej strony, mój czas i nerwy spędzone na dogadywanie się z pozostałymi 99 właścicielami innych aut, jest warte więcej niż 0.5% wartości mojego samochodu. p. m. |
|
Data: 2011-12-30 14:40:18 | |
Autor: Kris | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jdkbeb$5nu$1@inews.gazeta.pl... samych ubezpieczeniach, przykład z Korwina: Toś "autorytetem"pojechał bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę? Statystycznie jak chłop krowę przez pole minowe przeprowadza to maja po 3 nogi każdy. I jak miny urwą nogę chłopu to nie problem przecież bo statystycznie chłopu dwie z trzech zostaną to może dalej pracować;) A jeśli ta firma, to s.c. dwóch braci, z których każdy wniósł aportem 50 ciężarówek? A jeśli to s.c. 100 właścicieli j.w., ale każdy z jedną ciężarówką? A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek? A jeśli firma to jednoosobowa działalność i gość ma jedna ciężarówkę która mu ukradną to za ten odłożony 1% na lokacie może sobie co najwyżej do knajpy pójść i świętować zostanie bezrobotnym. -- Pozdrawiam Kris |
|
Data: 2011-12-30 17:10:34 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 14:40, Kris pisze:
A jeśli firma to jednoosobowa działalność i gość ma jedna ciężarówkę Nie. Może kupić rower i spokojnie dorabiać się na ciężarówkę wożąc świnie na rowerze (jak mój dziadek, gdy był w pegieerze, a ja już był pilotem, to woził świnie samolotem (rządowym) ). Ale prawdopodobieństwo tego jest znikome. Zaledwie 1%. -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-30 15:34:38 | |
Autor: Kris | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jdkbeb$5nu$1@inews.gazeta.pl... A nie naszło Cię pytanie o sens ubezpieczania się? Sprawdziłem koszt ubezpieczenia nowego Forda S Max- ok 2000zł rocznie Cena samochodu pewnie ponad 100 000zł Co lepsze na wypadek kradzieży: opłacone ubezpieczenie od kradzieży czy odłożone 2000 zł na lokacie? |
|
Data: 2011-12-30 17:40:06 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 15:34, Kris pisze:
Lepsze odłożone 2k na lokacie minus 500zł (jednorazowo) na porządną blokadę plus odrobina zdrowego rozsądku, niezostawianie auta byle-gdzie itd.Użytkownik "sqlwiel" napisał w wiadomości grup I nie dyskutować-mi-tu proszę o skrajnych przypadkach. Prosze wrócić do formuły SUMA (koszt*prawdopodobieństwo) -- Tnx. sqlwiel |
|
Data: 2011-12-31 01:40:02 | |
Autor: Liwiusz | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 17:40, sqlwiel pisze:
I nie dyskutować-mi-tu proszę o skrajnych przypadkach. Prosze wrócić do Mam do Ciebie prywatne pytanie - w drzwiach wejściowych masz jeden, czy dwa zamki? (o drzwi antywłamaniowe nawet nie pytam). -- Liwiusz |
|
Data: 2011-12-31 12:58:24 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(30.12.2011 17:40), sqlwiel wrote:
W dniu 2011-12-30 15:34, Kris pisze: Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że AC to nie tylko ubezpieczenie od kradzieży, ale także od zdarzeń drogowych w których albo jesteś winny, albo nie ma winnego, albo winny jest ale nie można go zlokalizować? Mi (nie zostawiałem auta byle gdzie, stał albo przed blokiem albo przed supermarketem kiedy robiłem zakupy) przez 3 lata: - ktoś stuknął na parkingu, zbił 2 lampy, zderzak i trochę jeszcze i odjechał - naprawa kosztowała 2 tys zł "po znajomości bez faktury", - podczas parkowania na jedynym wolnym miejscu, ale ciasnym - urwałem lusterko, roboty na jakieś 600zł, jakbym chciał oryginał (a więc rzeczywista strata), to by wyszło ze 2 tysiące. - ktoś mi ukradł komplet 4 kół, same felgi i opony to prawie 2 tys, + naprawa pogiętych bębnów + pomoc drogowa żeby go jakoś spod bloku dotransportować do warsztatu (nie pamiętam ile, ale za darmo to nie było). To wszystko przez 3 lata. Śmiem twierdzić że mi się AC zwróciło z nawiązką. Ale zgodzę się z tym, że bez sensu jest się ubezpieczać od zdarzeń których prawdopodobieństwo jest bliskie 100%. Np. ubezpieczenia emerytalne. p. m. |
|
Data: 2011-12-30 16:17:28 | |
Autor: Dysiek | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę? Naciagany przyklad, dobry dla wielkich przedsiebiorstw. Zalozmy, ze TIR/ciezarowka kosztuje (strzelam) 500.000 zl. Masz ich 20, czyli calkiem pokazna flota jezeli jestes wlascicielem firmy. 500.000* 20 = 10.000.000; 1% od tej kwoty to 100.000 - za malo na ciezarowke. Na lokacie zarobilbys z tego netto kolo 5 tys rocznie. Dysiek |
|
Data: 2011-12-30 17:13:22 | |
Autor: Jacek Midura | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On Fri, 30 Dec 2011 16:17:28 +0100
"Dysiek" <brak@brak.pl> wrote: > Je_li teraz jaka_ firma ma 100 ci__ar_wek, to czy op_aca si_ jej Ale jak ma 20 aut, to statystycznie jedno zniknie raz na 5 lat. A przez 5 lat to juĹź siÄ akurat uzbiera ile trzeba. Cena auta nic tu nie wnosi. JuĹź bardziej istotne jest, czy znikniÄcie nastÄ pi na poczÄ tku zbierania czy pod koniec - to moĹźe byÄ byÄ (zaskakujÄ co) nawet waĹźniejsze niĹź wielkoĹÄ floty. W skrajnym przypadku firmy posiadajÄ cej 1 samochĂłd jego znikniÄcie nie bÄdzie duĹźym problemem, jeĹli wydarzy siÄ pod sam koniec statystycznego 100-letniego okresu odkĹadania kasy niewydanej na ubezpieczenie. OczywiĹcie ryzyko, Ĺźe zdarzy siÄ to jednak wczeĹniej jest spore, ale to juĹź decyzja wĹaĹciciela, czy tym ryzykiem bÄdzie siÄ chciaĹ podzieliÄ z ubezpieczycielem. -- Jacek Midura |
|
Data: 2011-12-30 17:29:43 | |
Autor: XL | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
Dnia Fri, 30 Dec 2011 17:13:22 +0100, Jacek Midura napisał(a):
Ale jak ma 20 aut, to statystycznie jedno zniknie raz na 5 lat. Sama amortyzacja tyle zje. -- XL |
|
Data: 2011-12-30 18:21:12 | |
Autor: mvoicem | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
(30.12.2011 17:13), Jacek Midura wrote:
JuĹź bardziej istotne jest, czy znikniÄcie nastÄ pi na poczÄ tku zbierania Ba, znikniÄcie auta pod koniec 100 letniego okresu odkĹadania moĹźe byÄ wrÄcz bĹogosĹawieĹstwem (chyba Ĺźe auto bÄdzie w na tyle dobrym stanie Ĺźe nabierze wartoĹci jako zabytek na chodzie) p. m. |
|
Data: 2011-12-31 11:59:42 | |
Autor: BartekK | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-30 16:17, Dysiek pisze:
JeÂśli teraz jakaÂś firma ma 100 ciĂŞÂżarĂłwek, to czy opÂłaca siĂŞ jej pÂłaciĂŚ Fajnie teoretyzuje siÄ, a w praktyce (firm!) jest przyczyna ubezpieczania caĹkowicie odmienna... PODATKOWA Mianowicie jeĹli chcemy odliczaÄ koszty z wszelkich napraw itp dodatkowych zdarzeĹ zwiÄ zanych z pojazdem - to jest w przepisach podatkowych warunek Ĺźe trzeba posiadaÄ ubezpieczenie tego pojazdu... tyle Ĺźe jakiĹ lobbysta od "i czasopisma" dodaĹ tam w przepisie "nieobowiÄ zkowe"... wiÄc OC siÄ nie Ĺapie, i trzeba choÄby najbiedniejsze AC wziÄ Ä. -- | BartĹomiej KuĹşniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2011-12-31 14:28:09 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
On Fri, 30 Dec 2011, sqlwiel wrote:
Jeśli teraz jakaś firma ma 100 ciężarówek, to czy opłaca się jej płacić składkę ubezp. w wysokości 1.5% wartości 100 ciężarówek, czy może bardziej opłaca się jej odłożyć 1% wartości 100 ciężarówek na jakąś lokatę i za rok kupić sobie tę jedną, statystycznie "znikniętą" ciężarówkę? Objaśnienie dostałeś: opłacałoby się odkładać, jakby pozostałe warunki dla nich zostały takie same, jak dla ubezpieczających się w TU. Nie są. Po dopłaceniu podatkami do pierwszej naprawy (>18% kwoty brutto VAT i do tego jeszcze dochodowy, razem >34% kwoty brutto) zaczniesz się zastanawiać o co chodzi ;) A jeśli to 100 nijak nie związanych ze sobą właścicieli ciężarówek? To jak wyżej. Nie jesteś w stanie zorganizować ubezpieczeń wzajemnych w kraju, w którym nawet podarowanie biednemu starej bułki przez piekarza wymaga opłacenia VAT od materiałów i kosztów produkcji tej bułki, a zwolnienie można uzyskać tylko przeprowadząjąc ową operację za pośrednictwem organizacji, która musi mieć swój zarząd itede oraz prowadzi pełną księgowość (w efekcie nie wiadomo czy aby ten VAT taniej nie wychodzi, licząc łączną kwotę potrzebnych darowizn). I fakt że "domniemane darowizny" u piekarza wynosiły procent lub promil zarzucanego przekrętu (jeśli o "tego piekarza" chodzi) w niczym nie zmienia zasady :> (US tym VATem łupnął bo musiał) Jak zaproponujesz setce właścicieli żeby zawiązali instytucję która będzie *uprawniona* do zawarcia takiej umowy z członkami, a zebrane pieniądze nie zostaną opodatkowane jako "zarobek firmy", to wyślą Cię na drzewo i powiedzą że taniej dopłacić 100% wartości "średniego ryzyka" na marmury towarzystwa. Warunkiem istnienia Twoich wersji jest nieistnienie podatków od każdego kiwnięcia palcem i brak restrykcji na przeprowadzanie niektórych operacji. Niestety, niektórych czynności nie da się *na małą skalę* sensownie przeprowadzić, żeby nie było punktów zaczepienia grożących sankcjami. Takie prawo, dura lex... czy jakoś tak. Skądinąd to w dbałości o obywatela, coby chyba już wspomnianych w wątku kombinatorów (którzy przystąpić przystąpią, ale udziału w pokryciu szkody odmówią, całkiem jak TU) nie napotkać ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-12-31 16:15:00 | |
Autor: sqlwiel | |
Zamieszki a ubezpieczenie | |
W dniu 2011-12-31 14:28, Gotfryd Smolik news pisze:
pzdr, Gotfryd Cóż - wobec Twoich wywodów pozostaje tylko ze smutkiem pokiwać głową, wetknąć sobie logikę razem z arytmetyką głęboko w jakiś otwór ciała i zapytać ile kosztuje łanłejtiket na Fiji albo Tonga (dalej chyba się nie da?), albo do jakiegoś innego normalnego kraju, jeśli takowy jeszcze istnieje. Przedtem może zastrzelić paru twórców tego "państwa". -- Tnx. sqlwiel |
|