Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zaniechania i olewanie obowiązków w ministerstwie sprawiedliwości

Zaniechania i olewanie obowiązków w ministerstwie sprawiedliwości

Data: 2011-09-21 05:55:06
Autor: u2
Zaniechania i olewanie obowiązków w ministerstwie sprawiedliwości
... nic dziwnego, ze budżet maja najgorszy od lat skoro rządzi p.
Kwiatkowski, który miał układ z szemranym dyrektorem BOŚ :

http://chinaski.salon24.pl/344949,min-kwiatkowski-czas-powiedziec-sprawdzam

Kwiatkowski miał farta. Rozdzielenie prokuratury od Ministerstwa
Sprawiedliwości nastąpiło przed katastrofą smoleńską, co zwolniło
ministra od ostrzału medialnego ws. prowadzonego śledztwa i
"współpracy" ze stroną rosyjską. Tu zainteresowanie dziennikarzy (i
ich krytyka) skupiła się na Prokuratorze Seremecie. To z resztą nie
jedyny przypadek; patrz: sprawa Alesia Bialackiego, kiboli.

W tak komfortowych warunkach Kwiatkowski mógł skupić się na
rozwiązaniach systemowych dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, na
które społeczeństwo oczekuje od wielu lat. Minister nie wykorzystał
okazji. Nie udało mu się nie tylko usprawnić reform zapoczątkowanych
wcześniej; np. kwestii "przejścia" na elektroniczne postępowanie
upominawcze (, co miało przyspieszyć załatwianie drobnych spraw
cywilnych), czy tzw. migracji ksiąg wieczystych; zaniechano także prac
nad dalszymi zmianami, których potrzebę zgłaszano oddolnie od wielu
lat. Mam na myśli choćby skostniałe, nieprzystające do realiów
regulacje postępowania karnego, które w rozlicznych przypadkach
pozwoliły gangsterom (reprezentowanym przez adwokatów bezlitośnie
wykorzystujących luki obecnie obowiązującego ustawodawstwa) czmychnąć
przed karą zasłużonego więzienia. Zapisy pozwalające po trzykroć,
zawsze od początku, rozpoznawać te same sprawy, gwarantują
przedawnienie wyrokowania, nie spełniają tym samym jednej ze swych
podstawowych funkcji.  Nie znaleziono pieniędzy na wyczekiwane, nowe
Sądy Apelacyjne; w zamian zlikwidowano w mniejszych "rejonach" -
wydziały pracy - co jest znacznym utrudnieniem w dochodzeniu swych
praw przez najuboższe wartswy społeczeństwa, wykorzystywane przecież
niejednokrotnie przez nieuczciwych pracodwaców.

Minister Kwiatkowski nie uczynił niczego w kierunku realnego otwarcia
zawodów prawniczych. Mało tego, jest on najwyraźniej - wbrew medialnym
deklaracjom - zwolennikiem cementowania, w tym zakresie, starych
porządków. Jak bowiem rozumieć ograniczenie o 1/3 limitów przy naborze
na tegoroczną aplikację ogólna, w sytuacji, gdy w większości sądów
istnieją wielomiesięczne wakaty na stanowiskach np. asystentów
sędziowskich? Jak tłumaczyć przewidywane obniżenie i tak niskich
stypendiów dla "szczęśliwej" 200-tki przyjętych, przy wzmożonej
inflacji? Dlaczego, mimo tego słynnego wzrostu gospodarczego (zielona
wyspa), polscy sędziowie zarabiają najgorzej w całej Unii
Europejskiej?

I ostatnie pytanie, jaką pewność mają zwykli, młodzi ludzie
przystępujący np. do konkursów na aplikację, że będą uczciwie
egzaminowani, skoro w bezpośrednim otoczeniu Pana Ministra przebywają
tacy ludzie, jak ten wczoraj zatrzymany? Skoro szansę na karierę - jak
pokazał wyrzucony przez Tuska eksszef CBA, M. Kamiński - można było
otrzymać, jedynie zakulisowo, znając np. M. Rosoła?

Zaniechania i olewanie obowiązków w ministerstwie sprawiedliwości

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona