Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Data: 2011-07-27 18:09:41
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Witam wszystkich serdecznie.

Pacjent Opel Vectra C FL 1,9 CDTI 150km, od nowości leasingowany, niedawno wykupiony po leasingu. Przebieg nieco ponad 100kkm przez 4 lata, generalnie nie dużo. Cały czas ten sam i jeden kierowca. Pacjent leasingowany przez MasterLease, na czas leasingu miał wykupioną umowę serwisową obejmującą w zasadzie pełną obsługę, od przeglądów po koszty wymian zużytych części. Serwisowany w jednym miejscu wskazanym przez przez leasingodawce, czyli ASO Bońkowski w Sadach (koło Poznania). I teraz najlepsze.

Parę dni po wykupie pojechaliśmy zrobić przegląd w niezależnym zaufanym zakładzie. Zaufany mechanik załamał ręce po tym co znalazł. Otóż w samochodzie nie było robione nic, czego z góry nie widać. Oba filtry powietrza niemal całkowicie zapchane, daty produkcji wskazują na instalacje fabryczną. Wygląda na to, że filtr oleju, a zatem i olej? nie był ruszany od nowości. Pasek rozrządu na pewno nie ruszany, pytanie co ile km jest zalecana wymiana. Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód. W serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą. Teraz zasadnicze pytanie brzmi, jak to ugryźć. Czy w ogóle można cokolwiek z tym zrobić? Strach pomyśleć jakich jeszcze zaniedbań dokonano podczas trwania tej umowy.

Tomek

Data: 2011-07-27 20:23:44
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 20:09, Tomasz Stiller pisze:


Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód. W serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.
Sciema. W większości marek warunkiem utrzymania gwarancji są przeglądy
serwisowe. Dziwi mnie tylko to że "jeden kierowca" i nie zauważył przez
4 lata że auto nie było serwisowane. Jak oddawałeś auto na przegląd to
nic nie wypełniałeś, nic nie dostawałeś jako pokwitowanie, nie
zaglądałeś pod maskę, nie pytałeś co było zrobione? Dziwne, bardzo.

Teraz zasadnicze pytanie brzmi, jak to ugryźć. Czy w ogóle można cokolwiek z tym zrobić? Strach pomyśleć jakich jeszcze zaniedbań dokonano podczas trwania tej umowy.


Może i strach, ale nie kupowałeś wypełnionej książki serwisowej tylko
samochód. Trzeba było patrzeć co się podpisuje i co się dostaje. Teraz
co najwyżej możesz się powściekać na siebie - formalnie Cię nie
oszukali, auto masz. Jedyne co możesz teraz zrobić to oddać go na
przegląd, wymienić ten rozrząd jeśli czas, i pozostałe rzeczy które
powinny być wymienione przy tym przebiegu, bo spokojnie możesz założyć
że auto przeglądów nie przechodziło.


--
MZ

Data: 2011-07-27 18:55:54
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 20:23:44 +0200, MZ wrote:

W dniu 2011-07-27 20:09, Tomasz Stiller pisze:


Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero
wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód.
W serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była
przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.
Sciema. W większości marek warunkiem utrzymania gwarancji są przeglądy
serwisowe. Dziwi mnie tylko to że "jeden kierowca" i nie zauważył przez
4 lata że auto nie było serwisowane. Jak oddawałeś auto na przegląd to
nic nie wypełniałeś, nic nie dostawałeś jako pokwitowanie, nie
zaglądałeś pod maskę, nie pytałeś co było zrobione? Dziwne, bardzo.

Może źle się wyraziłem. Samochód był odstawiany do ASO na przegląd zgodnie z zaleceniami. Tj pierwszy raz po roku, a drugi raz po jakimś tam przebiegu. Nie jestem pewien czy był jakiś trzeci przegląd - myślę, że można to ustalić. Za każdym razem po takim przeglądzie był do podpisania jakiś kwitek, ale ja go na oczy niestety nie widziałem. Tym kierowcą jest mój tata, a on ma niestety zerowe pojęcie o obsłudze samochodu - stąd ta umowa serwisowa. Wie tylko, gdzie i jakie paliwo nalać.
Teraz zasadnicze pytanie brzmi, jak to ugryźć. Czy w ogóle można
cokolwiek z tym zrobić? Strach pomyśleć jakich jeszcze zaniedbań
dokonano podczas trwania tej umowy.


Może i strach, ale nie kupowałeś wypełnionej książki serwisowej tylko
samochód. Trzeba było patrzeć co się podpisuje i co się dostaje. Teraz
co najwyżej możesz się powściekać na siebie - formalnie Cię nie
oszukali, auto masz. Jedyne co możesz teraz zrobić to oddać go na
przegląd, wymienić ten rozrząd jeśli czas, i pozostałe rzeczy które
powinny być wymienione przy tym przebiegu, bo spokojnie możesz założyć
że auto przeglądów nie przechodziło.

Powtarzam, auto było odstawiane do ASO na przegląd terminowo. Po kontakcie z ASO stwierdzili, że uzupełnią nam tą książeczkę serwisową, tylko co z tego jak dopuścili się zaniedbań przy przeglądach.

Oczywiście nie kupowałem książeczki serwisowej, ale podpisałem umowę serwisową która do czegoś ASO zobowiązywała. Z tych zobowiązań ASO się nie wywiązywało. Formalnie sprawa jest bardziej skomplikowana, bo podczas okresu leasingu auto nie należało do nas - tylko do leasingodawcy. Nasze stało się dopiero po wykupie, po których stwierdziliśmy te uchybienia. Dalej uważasz, że nas nie oszukano?

Tomek

Data: 2011-07-27 20:47:59
Autor: Bydlê
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On 2011-07-27 20:09:41 +0200, Tomasz Stiller <kaszel@lexx.eu.org> said:

(...)Oba filtry
powietrza niemal ca³kowicie zapchane, daty produkcji wskazuj± na
instalacje fabryczn±. Wygl±da na to, ¿e filtr oleju, a zatem i olej? nie
by³ ruszany od nowo¶ci. Pasek rozrz±du na pewno nie ruszany, pytanie co
ile km jest zalecana wymiana.

Co wiêcej, samochód przekazano nam z pust± ksi±¿eczk± serwisow±. Zero
wpisów, na ¿adnym z terminowych przegl±dów które przechodzi³ samochód. W
serwisie twierdz±, ¿e brak wpisów oznacza i¿ ksi±¿eczka nie by³a
przed³o¿ona podczas przegl±du - co jest delikatnie mówi±c ¶ciem±.

Teraz zasadnicze pytanie

Tp za chwilê, teraz zacytujmy najwa¿niejsze:

niedawno wykupiony po leasingu.

Kto¶ kupi³ i mu nie przeszkadza³o nic?
To dlaczego teraz siê martwi?
;>


brzmi, jak to ugry¼æ.

Wymieniæ olej, ¶wiece, rorz±d, paski, filtry i co tam jeszcze potrzeba. Zgodnie z instrukcj±.



--
Bydlê

Data: 2011-07-27 19:01:17
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 20:47:59 +0200, BydlÄ™ wrote:

niedawno wykupiony po leasingu.

Ktoś kupił i mu nie przeszkadzało nic? To dlaczego teraz się martwi? ;>
 Pytanie dlaczego miaÅ‚o przeszkadzać? Leasingujesz nowy samochód, w czasie obowiÄ…zywania umowy leasingu serwisujesz samochód zgodnie z zaleceniami leasingodawcy/ASO. Po zakoÅ„czeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód, uważajÄ…c że znasz jego historiÄ™ - a po niezależnej kontroli wychodzÄ… takie kwiatki. Co jeÅ›li samochód pojechaÅ‚ by na kolejny przeglÄ…d do tego samego ASO i tam postÄ…pili by podobnie jak podczas poprzednich przeglÄ…dów? Czyli wzieli kasÄ™, a nie zrobili nic?

brzmi, jak to ugryźć.

Wymienić olej, świece, rorząd, paski, filtry i co tam jeszcze potrzeba.
Zgodnie z instrukcjÄ….

Tak, wymienić. Problem w tym, że za tą wymianę już zapłaciłem - tylko jej nie wykonano. Co więcej, po przejechaniu 100k km na jednym komplecie filtrów i tym samym oleju silnik dostał pewnie nieźle w tyłek. To jest w porządku?

Tomek

Data: 2011-07-27 21:18:25
Autor: Tomasz Pyra
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 21:01, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 20:47:59 +0200, BydlÄ™ wrote:

niedawno wykupiony po leasingu.

Ktoś kupił i mu nie przeszkadzało nic? To dlaczego teraz się martwi? ;>

Pytanie dlaczego miało przeszkadzać? Leasingujesz nowy samochód, w czasie
obowiązywania umowy leasingu serwisujesz samochód zgodnie z zaleceniami
leasingodawcy/ASO. Po zakończeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód,
uważając że znasz jego historię - a po niezależnej kontroli wychodzą
takie kwiatki.

Wniosek z tego taki że kupowanie używek jest zawsze ryzykowane - nawet jak jesteś jedyny który ta używką jeździł.

Co jeśli samochód pojechał by na kolejny przegląd do tego
samego ASO i tam postÄ…pili by podobnie jak podczas poprzednich
przeglądów? Czyli wzieli kasę, a nie zrobili nic?

No jest to zagadka czy to ASO brało pieniądze, a nic nie robiło, czy też leasingodawca oszczędzał na serwisowaniu.

I co miałeś napisane w umowie z leasingodawcą, kto i za co płacił w tym ASO?

brzmi, jak to ugryźć.

Wymienić olej, świece, rorząd, paski, filtry i co tam jeszcze potrzeba.
Zgodnie z instrukcjÄ….

Tak, wymienić. Problem w tym, że za tą wymianę już zapłaciłem - tylko jej
nie wykonano.

Ale płaciłeś za wymiany, czy jedynie płaciłeś za leasing, a właściciel samochodu go serwisował po własnym uważaniu?

Co więcej, po przejechaniu 100k km na jednym komplecie
filtrów i tym samym oleju silnik dostał pewnie nieźle w tyłek.

Przesada - jak olej syntetyczny to to siÄ™ tak nie starzeje.
Zresztą też nie wiesz czy faktycznie nikt niczego nie zmieniał.

Nauczka jeszcze jest taka, że jak odbierasz samochód z serwisu to zawsze proś o stare części - wymianę oleju zweryfikujesz patrząc na kolor tego co jest na bagnecie.

To jest w porzÄ…dku?

No nie jest, ale teraz to już trochę późno się zorientowałeś.
Pilnować mechaników to trzeba było jak robili.

Data: 2011-07-27 19:34:41
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 21:18:25 +0200, Tomasz Pyra wrote:
Pytanie dlaczego miało przeszkadzać? Leasingujesz nowy samochód, w
czasie obowiązywania umowy leasingu serwisujesz samochód zgodnie z
zaleceniami leasingodawcy/ASO. Po zakończeniu umowy leasingu wykupujesz
ten samochód, uważając że znasz jego historię - a po niezależnej
kontroli wychodzÄ… takie kwiatki.

Wniosek z tego taki że kupowanie używek jest zawsze ryzykowane - nawet
jak jesteś jedyny który ta używką jeździł.

Tylko, że rozpatrując to całościowo, to nie jest używka. Tylko samochód, którym jeździsz od nowości.
Co jeśli samochód pojechał by na kolejny przegląd do tego samego ASO i
tam postąpili by podobnie jak podczas poprzednich przeglądów? Czyli
wzieli kasÄ™, a nie zrobili nic?

No jest to zagadka czy to ASO brało pieniądze, a nic nie robiło, czy też
leasingodawca oszczędzał na serwisowaniu.

I co miałeś napisane w umowie z leasingodawcą, kto i za co płacił w tym
ASO?

Na mocy umowy serwisowej leasingodawca pokrywa wszystkie koszty obsługi serwisowej samochodu. Dotyczy to nie tylko kresowych przeglądów, ale także wszystkich części eksploatacyjnych oraz napraw ewentualnych awarii nie mieszczących się w ramach gwarancji. Zdarzyło się np. w ramach tej umowy serwisowej ze dwa razy wymieniać komplet klocków, co stwierdzili przy przeglądzie. Kiedyś też coś zaczęło stukać w zawieszeniu i to również naprawili.

Oczywiście jeden z zapisów umowy serwisowej określał limit kilometrów jakie samochód mógł w czasie obowiązywania przejechać. W tym przypadku było to 120k km przez 4 lata, a Tata przejechał 103k km.

Dodatkowo płatne były tylko płyny jakie dolewali. Zatem rachunek za przegląd i części trafiał do leasingodawcy (zresztą ten przegląd należało z nim wcześniej uzgodnić). Natomiast za dolany olej - raz się zdarzyło - musieliśmy zapłacić sami.
 
Ale płaciłeś za wymiany, czy jedynie płaciłeś za leasing, a właściciel
samochodu go serwisował po własnym uważaniu?

Płaciłem osobno za leasing i osobno za obsługę serwisową. Dwie niezależne faktury, ale wystawiane przez tego samego leasingodawcę.

Samochód jeździł na przegląd jak przypadał jego termin, oraz na naprawy jakiś drobnych usterek - do tego stopnia, że np. żarówki wymieniali w cenie tej umowy.

Co więcej, po przejechaniu 100k km na jednym komplecie filtrów i tym
samym oleju silnik dostał pewnie nieźle w tyłek.

Przesada - jak olej syntetyczny to to się tak nie starzeje. Zresztą też
nie wiesz czy faktycznie nikt niczego nie zmieniał.

Faktycznie nie wiem, czy olej nie był wymieniany. Na bagnecie jest po prostu czarny, ale tak podobno wygląda we wszystkich dieslach. Natomiast wiem na pewno, że filtr oleju nie był ruszany ani razu. Podobnie pewnie z filtrem paliwa, o czym się jeszcze przekonamy jutro jak go wymienimy.

Nauczka jeszcze jest taka, że jak odbierasz samochód z serwisu to zawsze
proś o stare części - wymianę oleju zweryfikujesz patrząc na kolor tego
co jest na bagnecie.

Teraz to wiem, ale Tata który był użytkownikiem tego samochodu jest totalnym laikiem w tych sprawach. Po to zresztą podpisał umowę serwisową, żeby się nie musieć martwić o takie sprawy.

Trudno zresztą zakładać, że jadąc do ASO zostanie się tak perfidnie oszukanym. No, ale to jest chyba temat na osobną dyskusję.

Tomek

Data: 2011-07-28 07:09:41
Autor: Agent
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej


Faktycznie nie wiem, czy olej nie był wymieniany. Na bagnecie jest po
prostu czarny, ale tak podobno wyglÄ…da we wszystkich dieslach. Natomiast
wiem na pewno, że filtr oleju nie był ruszany ani razu. Podobnie pewnie z
filtrem paliwa, o czym siÄ™ jeszcze przekonamy jutro jak go wymienimy.

A skąd wiesz że filtr oleju nie był ruszany? Po czym to poznałeś? Jest data na nim?

Data: 2011-07-28 07:05:59
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 07:09:41 +0200, Agent wrote:

A skąd wiesz że filtr oleju nie był ruszany? Po czym to poznałeś? Jest
data na nim?

Coś takiego stwierdził mój mechanik. Powiedział, że filtr oleju nie był ruszany od nowości. Już podobno się zapchał i zaczął puszczać olej jakąś tam rurką spustową. Tyle wiem, dziś zobaczę go na własne oczy.

Tomek

Data: 2011-07-28 13:53:31
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 09:05, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 07:09:41 +0200, Agent wrote:

A skąd wiesz że filtr oleju nie był ruszany? Po czym to poznałeś? Jest
data na nim?

Coś takiego stwierdził mój mechanik. Powiedział, że filtr oleju nie był
ruszany od nowości. Już podobno się zapchał i zaczął puszczać olej jakąś
tam rurką spustową. Tyle wiem, dziś zobaczę go na własne oczy.

filtr oleju ma rurkÄ™ spustowÄ… ?

Coś ściemniasz.

Nie da się na jednym doładowaniu oleju przejechać 100kkm. Przy minimalnym spalaniu w pewnym momencie będzie go mniej.

Co to za kierowca co od czasu do czasu nie rzuci okiem na bagnet. Tego teraz nawet na PJ uczÄ….

A filtr kabinowy zmieniali ? Jak nic to nic. I nie zauważyłeś, że klima gorzej wieje?

A nowej zawieszki do oleju nie zauważyłeś?

Pańskie oko konia tuczy chyba nie ?



Icek

Data: 2011-07-28 12:50:59
Autor: Ghosthunter
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Dnia Wed, 27 Jul 2011 19:34:41 +0000 (UTC), Tomasz Stiller napisa³(a):

Teraz to wiem, ale Tata który by³ u¿ytkownikiem tego samochodu jest totalnym laikiem w tych sprawach. Po to zreszt± podpisa³ umowê serwisow±, ¿eby siê nie musieæ martwiæ o takie sprawy.

Trudno zreszt± zak³adaæ, ¿e jad±c do ASO zostanie siê tak perfidnie oszukanym. No, ale to jest chyba temat na osobn± dyskusjê.

Witamy w Polsce. Polak jest zaradny, Polak jest cwany. Polak nie oszukuje,
on tylko kombinuje. A co najgorsze, na takie praktyki spo³eczeñstwo daje
przyzwolenie i nie interweniuje.

Kiedy do tych zakutych ³bów dotrze, ¿e komuna skoñczy³a siê ponad 20 lat
temu?

Data: 2011-07-27 22:09:24
Autor: Bydlê
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On 2011-07-27 21:01:17 +0200, Tomasz Stiller <kaszel@lexx.eu.org> said:

On Wed, 27 Jul 2011 20:47:59 +0200, Bydlê wrote:

niedawno wykupiony po leasingu.

Kto¶ kupi³ i mu nie przeszkadza³o nic? To dlaczego teraz siê martwi? ;>

Pytanie dlaczego mia³o przeszkadzaæ?

Dlaczego? Je¶li normalny, to powinny.
Kupujesz co¶ bez papierów (wype³nionych) i nie zastanawia ciê nic?


 Leasingujesz nowy samochód, w czasie
obowi±zywania umowy leasingu serwisujesz samochód zgodnie z zaleceniami
leasingodawcy/ASO.

I ju¿ ZONK. Bo nie wyjadê, je¶li mi firma nie potwierdzi wykonanych prac.

 Po zakoñczeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód,
uwa¿aj±c ¿e znasz jego historiê


Nie mo¿e znaæ, skoro nie mam wpisów z obs³ugi.
Je¶³i twierdzisz inaczej, to wymieñ zakres prac wykonanych na ka¿dym z przegl±dów.


Co je¶li samochód pojecha³ by na kolejny przegl±d do tego
samego ASO i tam post±pili by podobnie jak podczas poprzednich
przegl±dów? Czyli wzieli kasê, a nie zrobili nic?

Nie wziêliby kasy, za niewykonanie prac.
A te potwierdzaj± stosownymi wpisami.
W ksi±¿ce, w gwarancji, na fakturach...
;>



brzmi, jak to ugry¼æ.

Wymieniæ olej, ¶wiece, rorz±d, paski, filtry i co tam jeszcze potrzeba.
Zgodnie z instrukcj±.

Tak, wymieniæ. Problem w tym, ¿e za t± wymianê ju¿ zap³aci³em - tylko jej
nie wykonano.

Bierz dowody i do s±du.

 Co wiêcej, po przejechaniu 100k km na jednym komplecie
filtrów i tym samym oleju silnik dosta³ pewnie nie¼le w ty³ek. To jest w
porz±dku?

Tak, je¶li wci±¿ je¼dzi.
Tak, je¶li siê nie dba o samochód.
(tu przypomina mi siê taki tekst o zegarku, ale... ech!)

--
Bydlê

Data: 2011-07-27 20:47:22
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 22:09:24 +0200, BydlÄ™ wrote:
Ktoś kupił i mu nie przeszkadzało nic? To dlaczego teraz się martwi?
;>

Pytanie dlaczego miało przeszkadzać?

Dlaczego? Jeśli normalny, to powinny. Kupujesz coś bez papierów
(wypełnionych) i nie zastanawia cię nic?

Postaw się w roli laika. On nie wie. Płaci, więc zakłada, że wszystko jest w porządku. Dlaczego miałby zakładać inaczej? Czy w tym kraju trzeba być ekspertem od wszystkiego, albo na każdym kroku jesteś oszukiwany? Uważasz to za normalne?
 
 Leasingujesz nowy samochód, w czasie
obowiązywania umowy leasingu serwisujesz samochód zgodnie z zaleceniami
leasingodawcy/ASO.

I już ZONK. Bo nie wyjadę, jeśli mi firma nie potwierdzi wykonanych
prac.

Raz jeszcze. Postaw się w roli laika. Jedziesz na przegląd, oddajesz samochód w ręce "ekspertów" z autoryzowanej stacji obsługi. Pijesz kawkę, czytasz gazetkę, po kilku godzinach odbierasz umyte auto od miłego Pana.

Czy każdy użytkownik musi być ekspertem i wiedzieć co należało wykonać, a następnie własnoręcznie to sprawdzić? Po raz kolejny zakładasz z góry, że ktoś Cie oszukuje - w tym przypadku jak widać słusznie. Niemniej nie wydaje mi się, żeby można było do tego przejść na porządku dziennym

 Po zakoÅ„czeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód,
uważając że znasz jego historię


Nie może znać, skoro nie mam wpisów z obsługi. Jeśłi twierdzisz inaczej,
to wymień zakres prac wykonanych na każdym z przeglądów.

Tylko wytłumacz mi proszę, dlaczego muszę znać te szczegóły. Płacę za wykonanie przeglądu (a w zasadzie to płci w tym przypadku leasingodawca). Przegląd zostaje wykonany bo tak powiedział pracownik stacji obsługi. Dla mnie jako tzw. zwykłego użytkownika jest to wystarczające. Jak idę do dentysty borować ząbek, to nie proszę o pokazania nagrania wideo z całego zajścia. Bo po pierwsze nie wiedział bym jak rozpoznać ewentualne działanie niezgodne z praktyką/procedura/whatever; a po drugie zakładam, że idę do specjalisty który wie co robi. W końcu za to mu płacę.

Co jeśli samochód pojechał by na kolejny przegląd do tego samego ASO i
tam postąpili by podobnie jak podczas poprzednich przeglądów? Czyli
wzieli kasÄ™, a nie zrobili nic?

Nie wzięliby kasy, za niewykonanie prac. A te potwierdzają stosownymi
wpisami. W książce, w gwarancji, na fakturach... ;>

A widzisz, tutaj wzięli. Wysłali fakturę do leasingodawcy, który za nią zapłacił. Wpisy w książce serwisowej uzupełnią na moją prośbę, tylko co z tego. Podejrzewam, że tam winowajcą jest jakiś końcowy mechanik/
praktykant który po prostu ukradł te filtry zamiast je wymienić. Tylko, że w praktyce mało mnie to obchodzi. Zapłaciłem za wymianę, nie wymienili. Pytanie jak im się teraz dobrać do tyłka, bo następnym razem będę już pilnował na każdym kroku.
Wymienić olej, świece, rorząd, paski, filtry i co tam jeszcze
potrzeba. Zgodnie z instrukcjÄ….

Tak, wymienić. Problem w tym, że za tą wymianę już zapłaciłem - tylko
jej nie wykonano.

Bierz dowody i do sÄ…du.

Sprawa jest bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje. Podczas obowiązywania umowy leasingu nie jestem właścicielem auta. Jego właścicielem do momentu wykupu jest leasingodawca. Co więcej zapewniającym rzeczoną umowę serwisową jest także leasingodawca. Kto kogo oszukał w trakcie trwania umowy? Leasingodawca sam siebie?

 Co wiÄ™cej, po przejechaniu 100k km na jednym komplecie
filtrów i tym samym oleju silnik dostał pewnie nieźle w tyłek. To jest
w porzÄ…dku?

Tak, jeśli wciąż jeździ.
Tak, jeśli się nie dba o samochód. (tu przypomina mi się taki tekst o
zegarku, ale... ech!)

Dba się. Wykupiło się pakiet "dbania" u sprzedawcy. Wypełniało się wszystkie zalecenia sprzedawcy odnośnie dbania. Samochód wciąż jeździ, ale jak się zatkają wtryskiwacze za 20kkm to winnych nie będzie. Tylko kiepskie paliwo. A, że przejechał 100kkm na jednym filtrze paliwa, to pewnie nie miało żadnego wpływu. Prawda?

Zastanawiam się jak podejść do faktu, że sprzedano nam samochód nieodpowiednio serwisowany. Tylko tyle i aż tyle. Jak udowodnić ten fakt. Filtry zachowam. Nawet wstawię zdjęcie na sieć, bo jest co oglądać.

Tomek

Data: 2011-07-27 22:53:46
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "Tomasz Stiller" <kaszel@lexx.eu.org> napisał w wiadomości news:

Postaw się w roli laika. On nie wie. Płaci, więc zakłada, że wszystko
jest w porządku. Dlaczego miałby zakładać inaczej? Czy w tym kraju trzeba
być ekspertem od wszystkiego, albo na każdym kroku jesteś oszukiwany?

Niestety, coraz bardziej dochodzÄ™ do tego wniosku.

Uważasz to za normalne?

Cholernie nienormalne, ale niektórzy robią z tego cnotę.
Nawet ustawodawca, jak się ostatnio przekonałem.

Data: 2011-07-28 00:40:31
Autor: Krzysiek Kielczewski
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On 2011-07-27, Tomasz Stiller <kaszel@lexx.eu.org> wrote:

Postaw siê w roli laika. On nie wie. P³aci, wiêc zak³ada, ¿e wszystko jest w porz±dku. Dlaczego mia³by zak³adaæ inaczej? Czy w tym kraju trzeba byæ ekspertem od wszystkiego, albo na ka¿dym kroku jeste¶ oszukiwany?

Tak.

Uwa¿asz to za normalne?

Nie.
 Pzdr,
Krzysiek Kie³czewski

Data: 2011-07-28 10:21:39
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Samochód wci±¿ je¼dzi, ale jak siê zatkaj± wtryskiwacze za 20kkm to
winnych nie bêdzie. Tylko kiepskie paliwo. A, ¿e przejecha³ 100kkm na
jednym filtrze paliwa, to pewnie nie mia³o ¿adnego wp³ywu. Prawda?

Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2011-07-28 09:20:35
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 10:21:39 +0200, Dysiek wrote:

Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km

W tym przypadku niestety co 60k km, natomiast mój mechanik zaleca jeszcze częściej :\

Tomek

Data: 2011-07-28 11:22:55
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W tym przypadku niestety co 60k km, natomiast mój mechanik zaleca jeszcze
czê¶ciej :\

Naciaganie :-)

Data: 2011-07-28 11:43:01
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j0rau4$i6i$1inews.gazeta.pl...
W tym przypadku niestety co 60k km, natomiast mój mechanik zaleca jeszcze
czê¶ciej :\

Naciaganie :-)

Przy polskim paliwie?
Nie s±dzê.

Data: 2011-07-28 11:45:30
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Naciaganie :-)

Przy polskim paliwie?
Nie s±dzê.

Zalezy gdzie tankujesz. (Odpukac) NIGDY nie mialem problemu ze zla jakoscia paliwa. Wazne, zeby unikac stacji no-name.

Dysiek

Data: 2011-07-28 10:24:37
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j0r66k$4aq$1inews.gazeta.pl...
Samochód wci±¿ je¼dzi, ale jak siê zatkaj± wtryskiwacze za 20kkm to
winnych nie bêdzie. Tylko kiepskie paliwo. A, ¿e przejecha³ 100kkm na
jednym filtrze paliwa, to pewnie nie mia³o ¿adnego wp³ywu. Prawda?

Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)

Nieprawda.
Co drugi przegl±d, czyli po mniej wiêcej po³owie 100 tys.
W dieslu jeszcze czê¶ciej.

Data: 2011-07-28 10:32:35
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)

Nieprawda.
Co drugi przegl±d, czyli po mniej wiêcej po³owie 100 tys.
W dieslu jeszcze czê¶ciej.

Patrze wlasnie do ksiazki serwisowej Hondy i zaleca ona wymiane co 120 tys. Wiec zapewne zalezy od marki.

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2011-07-28 11:13:46
Autor:
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j0r6c5$bul$1news.onet.pl...
U¿ytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:j0r66k$4aq$1inews.gazeta.pl...
Samochód wci±¿ je¼dzi, ale jak siê zatkaj± wtryskiwacze za 20kkm to
winnych nie bêdzie. Tylko kiepskie paliwo. A, ¿e przejecha³ 100kkm na
jednym filtrze paliwa, to pewnie nie mia³o ¿adnego wp³ywu. Prawda?

Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)

Nieprawda.
Co drugi przegl±d, czyli po mniej wiêcej po³owie 100 tys.
W dieslu jeszcze czê¶ciej.

W omedze wymiana by³a zalecana co czwart± wymianê, czyli co 60 tys lub rz na 4 lata. W corolli - o ile dobrze pamiêtam - co 80 tys. W dieslach oczywi¶cie czê¶ciej.
--
MW

Data: 2011-07-28 13:55:54
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Postaw się w roli laika. On nie wie. Płaci, więc zakłada, że wszystko
jest w porządku. Dlaczego miałby zakładać inaczej? Czy w tym kraju trzeba
być ekspertem od wszystkiego, albo na każdym kroku jesteś oszukiwany?
Uważasz to za normalne?

Nie znasz siÄ™ to siÄ™ za to nie zabierasz.

Jak nie wiesz jak serwisować auto to tym bardziej nie wiesz jak to skontrolować i żeby nie dać się wydymać bierzesz kogoś do pomocy



Icek

Data: 2011-07-28 13:29:59
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 13:55:54 +0200, Icek wrote:

Nie znasz siÄ™ to siÄ™ za to nie zabierasz.

Jak nie wiesz jak serwisować auto to tym bardziej nie wiesz jak to
skontrolować i żeby nie dać się wydymać bierzesz kogoś do pomocy

Nie wydaje Ci się nieco dziwne? Po to wykupujesz usługę w renomowanej stacji obsługi, żeby Cię nie "wydymali" jak to ładnie napisałeś. Przynajmniej ja do tego tak podchodzę. Nie odę do swojego dentysty z drugim zaprzyjaźnionym, żeby skontrolować tego pierwszego. Płacę i wymagam rzetelności i profesjonalnego podejścia.

Tomek

Data: 2011-07-28 17:43:32
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 15:29, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 13:55:54 +0200, Icek wrote:

Nie znasz siÄ™ to siÄ™ za to nie zabierasz.

Jak nie wiesz jak serwisować auto to tym bardziej nie wiesz jak to
skontrolować i żeby nie dać się wydymać bierzesz kogoś do pomocy

Nie wydaje Ci się nieco dziwne? Po to wykupujesz usługę w renomowanej
stacji obsługi, żeby Cię nie "wydymali" jak to ładnie napisałeś.
Przynajmniej ja do tego tak podchodzÄ™. Nie odÄ™ do swojego dentysty z
drugim zaprzyjaźnionym, żeby skontrolować tego pierwszego. Płacę i
wymagam rzetelności i profesjonalnego podejścia.

ale w Polsce to tak nie działa. też mnie to denerwuje bo czasami chciałbym czy byłbym skłonny zapłacić właśnie więcej np. za serwis i mieć pewność. Niestety tak nie jest.

Z jednej strony nie masz pewności, że "zaufany" mechanik nie chce zrobić odbrego wrażenia, z drugiej, że jednak ASO Cię nie wydymało.




Icek

Data: 2011-07-28 16:20:36
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 17:43:32 +0200, Icek wrote:

ale w Polsce to tak nie działa. też mnie to denerwuje bo czasami
chciałbym czy byłbym skłonny zapłacić właśnie więcej np. za serwis i
mieć pewność. Niestety tak nie jest.

Z jednej strony nie masz pewności, że "zaufany" mechanik nie chce zrobić
odbrego wrażenia, z drugiej, że jednak ASO Cię nie wydymało.

Leczę u tego gościa moje wszystkie samochody. Nie mam mu nic do zarzucenia. Często z własnej inicjatywy poprawia więcej, aniżeli to na co się umówiliśmy - oczywiście na własny koszt. Dziś odbieram samochód, wezmę te zasyfione filtry - zrobię fotki to sami zobaczycie jak to wygląda. To na prawdę nie jest kwestia dyskusyjna, ASO dało ciała i to ostro.

Tomek

Data: 2011-07-28 23:04:45
Autor: J.F.
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Dnia Thu, 28 Jul 2011 16:20:36 +0000 (UTC), Tomasz Stiller napisa³(a):
Leczê u tego go¶cia moje wszystkie samochody. Nie mam mu nic do zarzucenia. Czêsto z w³asnej inicjatywy poprawia wiêcej, ani¿eli to na co siê umówili¶my - oczywi¶cie na w³asny koszt. Dzi¶ odbieram samochód, wezmê te zasyfione filtry - zrobiê fotki to sami zobaczycie jak to wygl±da. To na prawdê nie jest kwestia dyskusyjna, ASO da³o cia³a i to ostro.

Fotki nic nie dadza, nie mamy materialu porownawczego, nie wiemy gdzie
jezdziles.

Roznie o Aso mozna, ale zeby przez 6 przegladow nikt nic nie zrobil ?
trudne do uwierzenia.

J.

Data: 2011-07-27 22:47:26
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "Bydlê" <pan.bydle@gmail.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:

 Po zakoñczeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód,
uwa¿aj±c ¿e znasz jego historiê


Nie mo¿e znaæ, skoro nie mam wpisów z obs³ugi.
Je¶³i twierdzisz inaczej, to wymieñ zakres prac wykonanych na ka¿dym z przegl±dów.

A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.

Data: 2011-07-27 23:05:09
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 22:47, Cavallino pisze:
Nie mo¿e znaæ, skoro nie mam wpisów z obs³ugi.
Je¶³i twierdzisz inaczej, to wymieñ zakres prac wykonanych na ka¿dym z
przegl±dów.

A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie
widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.
Mi "siê zdarza" co przegl±d, chocia¿ auto te¿ w leasingu i nie wiem czy
je wykupiê. Natomiast "dbam jak o swoje" bo jak co¶ przeocz± to
pierwszym poszkodowanym bêdê w³a¶nie ja. Albo siê gdzie¶ rozkraczê na
trasie albo siê zawinê na drzewie, ¿adna z tych opcji mnie nie urz±dza.
Dlatego zawsze przed przegl±dem spisujê co mi siê wydaje ¿e jest do
sprawdzenia, korzystam z prawa do obejrzenia auta z mechanikiem na
recepcji i czytam raport z przegl±du przed podpisaniem i zagl±dam pod
maskê po robocie. Na takim raporcie zawsze jest wymienione co zosta³o
zrobione. Mo¿e "moje" ASO jakie¶ dziwne, ale w ka¿dym razie polecam, ASO
Ford AutoNobile na P³owieckiej w Warszawie. Niestety podej¶cie "kawka i
gazetka" mo¿e skutkowaæ w niektórych serwisach jak opisane wy¿ej, no ale
to ju¿ co kto lubi. I nie trzeba do tego byæ ekspertem od samochodów,
mechanik powie "po ludzku", wystarczy spytaæ. I sorry, ale jak kto¶ jest
a¿ takim laikiem, ¿eby siê zupe³nie nie interesowaæ "narzêdziem" od
którego sprawno¶ci zale¿y jego (i cudze) ¿ycie, to mo¿e taksówka albo
ZTM ...?

--
MZ

Data: 2011-07-27 23:08:45
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:

A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie
widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.
Mi "siê zdarza" co przegl±d, chocia¿ auto te¿ w leasingu i nie wiem czy
je wykupiê. Natomiast "dbam jak o swoje" bo jak co¶ przeocz± to
pierwszym poszkodowanym bêdê w³a¶nie ja. Albo siê gdzie¶ rozkraczê na
trasie albo siê zawinê na drzewie, ¿adna z tych opcji mnie nie urz±dza.
Dlatego zawsze przed przegl±dem spisujê co mi siê wydaje ¿e jest do
sprawdzenia, korzystam z prawa do obejrzenia auta z mechanikiem na
recepcji i czytam raport z przegl±du przed podpisaniem i zagl±dam pod
maskê po robocie. Na takim raporcie zawsze jest wymienione co zosta³o
zrobione. Mo¿e "moje" ASO jakie¶ dziwne, ale w ka¿dym razie polecam, ASO
Ford AutoNobile na P³owieckiej w Warszawie. Niestety podej¶cie "kawka i
gazetka" mo¿e skutkowaæ w niektórych serwisach jak opisane wy¿ej, no ale
to ju¿ co kto lubi. I nie trzeba do tego byæ ekspertem od samochodów,
mechanik powie "po ludzku", wystarczy spytaæ. I sorry, ale jak kto¶ jest
a¿ takim laikiem, ¿eby siê zupe³nie nie interesowaæ "narzêdziem" od
którego sprawno¶ci zale¿y jego (i cudze) ¿ycie, to mo¿e taksówka albo
ZTM ...?

Strzelasz z armaty do wróbla.
Nie twierdzi³em, ¿e siê nie interesujê tym co robi mechanik na przegl±dzie, zazwyczaj stojê mu nad g³ow± ko³o samochodu i obserwujê ka¿d± czynno¶æ (choæ nieraz trzeba o to wojnê stoczyæ).
Ale jeszcze nigdy nie widzia³em, aby który¶ z nich mia³ w rêku listê czynno¶ci kontrolnych, któr± musi odfajkowaæ, a tym bardziej ¿ebym tak± listê ja otrzyma³, zw³aszcza po przegl±dzie jako za³±cznik do czego¶.
Choæ nie - raz chyba widzia³em co¶ takiego w rêku mechanika, ale z daleka, bo niestety nie dali siê przekonaæ ¿ebym móg³ byæ na hali podczas przegl±du, obserwowa³em sobie to tylko z góry zza szyby.

Data: 2011-07-27 23:14:37
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:08, Cavallino pisze:

Strzelasz z armaty do wróbla.
Ale¿ ja nie o Tobie tylko do w±tkotwórcy który siê na bycie laikiem
powo³uje maj±c pretensje ¿e go oszukano. Niestety ludziom trzeba
wierzyæ, ale nie wolno ufaæ, taka zdrowa, oszczêdzaj±ca niespodzianek
zasada.
Nie twierdzi³em, ¿e siê nie interesujê tym co robi mechanik na
przegl±dzie, zazwyczaj stojê mu nad g³ow± ko³o samochodu i obserwujê
ka¿d± czynno¶æ (choæ nieraz trzeba o to wojnê stoczyæ).
No sam widzisz. Ja nie stojê bo nie wolno, ale ustalam wcze¶niej co ma
byæ zrobione. Po to jest recepcja.
Ale jeszcze nigdy nie widzia³em, aby który¶ z nich mia³ w rêku listê
czynno¶ci kontrolnych, któr± musi odfajkowaæ, a tym bardziej ¿ebym tak±
listê ja otrzyma³, zw³aszcza po przegl±dzie jako za³±cznik do czego¶.
W w/w ASO zawsze dostawa³em poodhaczan± kserówkê checkklisty, tu mnie
zdziwi³e¶ ¿e inni robi± inaczej.
Choæ nie - raz chyba widzia³em co¶ takiego w rêku mechanika, ale z
daleka, bo niestety nie dali siê przekonaæ ¿ebym móg³ byæ na hali
podczas przegl±du, obserwowa³em sobie to tylko z góry zza szyby.
Kilka nieASOwych warsztatów które znam ma specjalne cenniki, "naprawa -
wed³ug cennika, naprawa przy w³a¶cicielu krêc±cym siê po hali - 150%
cennika, naprawa z konieczno¶ci± wys³uchiwania porad w³a¶ciciela
krêc±cego siê po hali - 200% cennika". Poniek±d ich rozumiem:)

--
MZ

Data: 2011-07-27 21:26:56
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:14:37 +0200, MZ wrote:

Ależ ja nie o Tobie tylko do wątkotwórcy który się na bycie laikiem
powołuje mając pretensje że go oszukano. Niestety ludziom trzeba
wierzyć, ale nie wolno ufać, taka zdrowa, oszczędzająca niespodzianek
zasada.

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak będziesz budował dom, to będziesz oglądał murarza jak kładzie poszczególne cegły? Sprawdzał jaki rodzaj zabezpieczenia różnicowo-
prądowego elektryk dobrał do zabezpieczenia gniazd w łazience? Kontrolował cieśli, jak układają więźbę dachową? Na prawdę?

Tomek

Data: 2011-07-27 23:28:44
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "Tomasz Stiller" <kaszel@lexx.eu.org> napisał w wiadomości news:pan.2011.07.27.21.26.56lexx.eu.org...
On Wed, 27 Jul 2011 23:14:37 +0200, MZ wrote:

Ależ ja nie o Tobie tylko do wątkotwórcy który się na bycie laikiem
powołuje mając pretensje że go oszukano. Niestety ludziom trzeba
wierzyć, ale nie wolno ufać, taka zdrowa, oszczędzająca niespodzianek
zasada.

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że będzie
wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz.
Chory kraj i tyle.

Data: 2011-07-27 21:35:34
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:28:44 +0200, Cavallino wrote:

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego postu. Co z tym zrobić?

Te nie wymienione filtry zachowam. Mogę nawet pojechać do tego serwisu, rzucić je na stół kierownikowi. Pytanie co to da? Pewnie będzie równie zaskoczony co ja, jak je zobaczyłem. Może zrobi (w co wątpię) mała lokalną zadymę. Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta? Jakieś media? Może prawnik i do sądu z nimi? Pytanie kogo skarżyć? O co? Możesz trzeba nagłośnić sprawę. Po cichu opisać tu i ówdzie, zebrać kilku w podobnej sytuacji - bo nie sądzę żebym był jedyny. Wiem jedno, nie popuszczę.

Tomek

Data: 2011-07-27 23:42:40
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "Tomasz Stiller" <kaszel@lexx.eu.org> napisał w wiadomości news:pan.2011.07.27.21.35.34lexx.eu.org...
On Wed, 27 Jul 2011 23:28:44 +0200, Cavallino wrote:

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego
postu. Co z tym zrobić?

Wymienić i liczyć, że nic się nie stało.
IMO z ASO nie wygrasz, bo nie jesteÅ› stronÄ… w tej sprawie.


Te nie wymienione filtry zachowam. Mogę nawet pojechać do tego serwisu,
rzucić je na stół kierownikowi. Pytanie co to da? Pewnie będzie równie
zaskoczony co ja, jak je zobaczyłem. Może zrobi (w co wątpię) mała
lokalnÄ… zadymÄ™.

To chyba wszystko na co możesz liczyć, może zrobią dym a Tobie wymienią filtry za friko.
Ja bym spróbował jeszcze z centralą Opla.
BTW: Zanim te filtry wyciągniesz lepiej idź do rzeczoznawcy z tą sprawą, niech sporządzi dowody, że filtry nigdy nie były wymieniane.
Jak siÄ™ coÅ› stanie wtedy zrobisz zadymÄ™.



Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta?

Nie da rady, wszystkie strony tej sprawy to firmy, żaden nie jest konsumentem.


JakieÅ›
media? Może prawnik i do sądu z nimi? Pytanie kogo skarżyć? O co?

Ciężka sprawa, reklamację powinieneś złożyć sprzedawcy, czy leasingowi, bo od nich coś kupowałeś.
Ale pewnie CiÄ™ zlejÄ….

Możesz
trzeba nagłośnić sprawę. Po cichu opisać tu i ówdzie, zebrać kilku w
podobnej sytuacji - bo nie sądzę żebym był jedyny. Wiem jedno, nie
popuszczÄ™.

Media mogą pomóc, napisz do TurboKamery, może się zaintresują.

Data: 2011-07-27 22:04:02
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:42:40 +0200, Cavallino wrote:
Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego
postu. Co z tym zrobić?

Wymienić i liczyć, że nic się nie stało. IMO z ASO nie wygrasz, bo nie
jesteÅ› stronÄ… w tej sprawie.

Oczywiście wymieniam, na własny koszt. Nic innego mi nie pozostało, a chciałbym używać ten samochód. Boje się jednak, że te zaniedbania mogą spowodować jakieś problemy w przyszłości. Nie teraz, nie za miesiąc. Ale dwa lata. Formalnie sprzedano mi samochód, który był nieodpowiednio serwisowany. Pomimo podpisanej umowy na tenże serwis. Faktycznie nie jestem stroną. Stroną jest firma Taty.
Te nie wymienione filtry zachowam. Mogę nawet pojechać do tego serwisu,
rzucić je na stół kierownikowi. Pytanie co to da? Pewnie będzie równie
zaskoczony co ja, jak je zobaczyłem. Może zrobi (w co wątpię) mała
lokalnÄ… zadymÄ™.

To chyba wszystko na co możesz liczyć, może zrobią dym a Tobie wymienią
filtry za friko.

Na tym etapie nie jest mi to już potrzebne, za wymianę zapłaciłem z własnej kieszeni.

Ja bym spróbował jeszcze z centralą Opla. BTW: Zanim te filtry
wyciągniesz lepiej idź do rzeczoznawcy z tą sprawą, niech sporządzi
dowody, że filtry nigdy nie były wymieniane. Jak się coś stanie wtedy
zrobisz zadymÄ™.

Niestety, mądry polak po szkodzie. Filtry w tym konkretnym samochodzie już zostały wyjęte. Nawet nie wiem gdzie miałbym szukać takie rzeczoznawcy i ile kosztuje taka wycena. Niemniej mamy jeszcze drugi samochód odkupiony po leasingu na podobnych warunkach. Co prawda ze znacznie mniejszym przebiegiem, bo raptem 35kkm, ale zakładam że tam są podobne zaniedbania. Mam też znajomych, którzy mają leasingi Opla na podobnych zasadach. Mogę ich uczulić, albo zakroić jakąś szerszą akcję. Jak znajdzie się kilku z takimi zaniedbaniami, to może się z tego zrobić większa afera.

Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta?

Nie da rady, wszystkie strony tej sprawy to firmy, żaden nie jest
konsumentem.

Ok, co w takim przypadku. Czy firmy nie są w żaden sposób chronione?

Ciężka sprawa, reklamację powinieneś złożyć sprzedawcy, czy leasingowi,
bo od nich coś kupowałeś. Ale pewnie Cię zleją.

Reklamację czego? Stanu samochodu? Obsługi serwisowej? Czy czegoś jeszcze?
 
Media mogą pomóc, napisz do TurboKamery, może się zaintresują.

Spróbuję.

Tomek

Data: 2011-07-28 00:49:36
Autor: Krzysiek Kielczewski
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On 2011-07-27, Tomasz Stiller <kaszel@lexx.eu.org> wrote:

Nawet nie wiem gdzie mia³bym szukaæ takie rzeczoznawcy i ile kosztuje taka wycena.

Na przysz³o¶æ: u mnie na priva. (nie moja fucha wiêc bezpo¶rednio nie
bêdê reklamowa³)

Pzdr,
Krzysiek Kie³czewski

Data: 2011-07-28 08:42:36
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "Tomasz Stiller" <kaszel@lexx.eu.org> napisał w wiadomości news:

Ja bym spróbował jeszcze z centralą Opla. BTW: Zanim te filtry
wyciągniesz lepiej idź do rzeczoznawcy z tą sprawą, niech sporządzi
dowody, że filtry nigdy nie były wymieniane. Jak się coś stanie wtedy
zrobisz zadymÄ™.

Niestety, mÄ…dry polak po szkodzie. Filtry w tym konkretnym samochodzie
już zostały wyjęte. Nawet nie wiem gdzie miałbym szukać takie
rzeczoznawcy i ile kosztuje taka wycena.

Zakładam że koło 500 zł, szukać można w Automobilklubach, Dekrze, albo na stronach sądu (biegłych sądowych z tej dziedziny).

Ok, co w takim przypadku. Czy firmy nie są w żaden sposób chronione?

Firmy ma chronić prawnik któremu płacą.


Ciężka sprawa, reklamację powinieneś złożyć sprzedawcy, czy leasingowi,
bo od nich coś kupowałeś. Ale pewnie Cię zleją.

Reklamację czego? Stanu samochodu? Obsługi serwisowej? Czy czegoś jeszcze?

Stanu samochodu poprzez podważenie jakości obsługi serwisowej.

Data: 2011-07-27 23:43:32
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:35, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 23:28:44 +0200, Cavallino wrote:

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego postu. Co z tym zrobić?
Wyciągnąć nauczkę na przyszłość. Więcej zrobić raczej nie możesz, nie
jesteś stroną (był nią fundusz leasingowy).

Te nie wymienione filtry zachowam. Mogę nawet pojechać do tego serwisu, rzucić je na stół kierownikowi. Pytanie co to da? Pewnie będzie równie zaskoczony co ja, jak je zobaczyłem. Może zrobi (w co wątpię) mała lokalną zadymę.
Jeśli Ci to poprawi humor ...

Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta? Jakieś media? Może prawnik i do sądu z nimi? Pytanie kogo skarżyć? O co?
No właśnie, o co, i jako kto? Nie Tobie świadczono usługi, nie Ciebie
oszukano. Ochłoń i zastanów się, jako kto chcesz występować? Co najwyżej
dowiesz się że nie dochowałeś staranności w stosunku do funduszu
leasingowego, bo jako użytkownik miałeś zapewne w umowie zapisane, że
będziesz dbał o terminowość przeglądów.

trzeba nagłośnić sprawę. Po cichu opisać tu i ówdzie, zebrać kilku w podobnej sytuacji - bo nie sądzę żebym był jedyny. Wiem jedno, nie popuszczę.
Stracisz czas, nerwy i Bóg wie co jeszcze. W skrajnym przypadku firma
Cię pociągnie do sądu o zniesławienie (w zasadzie już mają materiał) bo
jak im udowodnisz że filtry które wyjąłeś są z tego auta? Oni zapewne
mają papiery na przeglądy, wystawiali faktury które ktoś płacił, możliwe
że na podstawie podpisu Twojego Ojca, ze praca została wykonana. Kolejny
raz wychodzi, że nie wolno podpisywać nic bez zrozumienia.

--
MZ

Data: 2011-07-27 22:13:20
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:43:32 +0200, MZ wrote:
Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego
postu. Co z tym zrobić?
Wyciągnąć nauczkę na przyszłość. Więcej zrobić raczej nie możesz, nie
jesteś stroną (był nią fundusz leasingowy).

Tak, nauczkę mam na całe życie. Bezcenne. Faktycznie nie jestem stroną, stroną jest firma Taty. Miał z tym funduszem podpisaną umowę, z której to fundusz się nie wywiązał. To są chyba jakieś podstawy do roszczeń?

Te nie wymienione filtry zachowam. Mogę nawet pojechać do tego serwisu,
rzucić je na stół kierownikowi. Pytanie co to da? Pewnie będzie równie
zaskoczony co ja, jak je zobaczyłem. Może zrobi (w co wątpię) mała
lokalnÄ… zadymÄ™.
Jeśli Ci to poprawi humor ...

Nie koniecznie. Ale może ogarną ten serwis i następni będą mieli lepiej?

Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta? Jakieś
media? Może prawnik i do sądu z nimi? Pytanie kogo skarżyć? O co?
No właśnie, o co, i jako kto? Nie Tobie świadczono usługi, nie Ciebie
oszukano. Ochłoń i zastanów się, jako kto chcesz występować?

Jako firma płaciłem za usługi serwisu, których nie świadczono. Lub świadczono je w sposób niewłaściwy. Wybacz, ale czuję się jednak oszukany.

Co najwyżej
dowiesz się że nie dochowałeś staranności w stosunku do funduszu
leasingowego, bo jako użytkownik miałeś zapewne w umowie zapisane, że
będziesz dbał o terminowość przeglądów.

O przepraszam, wszystko było wykonywane w terminie po uzgodnieniu z leasingodawcą.
trzeba nagłośnić sprawę. Po cichu opisać tu i ówdzie, zebrać kilku w
podobnej sytuacji - bo nie sądzę żebym był jedyny. Wiem jedno, nie
popuszczÄ™.
Stracisz czas, nerwy i Bóg wie co jeszcze. W skrajnym przypadku firma
Cię pociągnie do sądu o zniesławienie (w zasadzie już mają materiał) bo
jak im udowodnisz że filtry które wyjąłeś są z tego auta? Oni zapewne
mają papiery na przeglądy, wystawiali faktury które ktoś płacił, możliwe
że na podstawie podpisu Twojego Ojca, ze praca została wykonana. Kolejny
raz wychodzi, że nie wolno podpisywać nic bez zrozumienia.

Niech mnie skarżą. Zasadniczo to nie ja będę musiał udowadniać, że jestem niewinny, tylko oni że jestem winny. W tą stronę to działa. Jako dowód zachowałem owe filtry. Zakładam, że mają one jakiś numer seryjny. Numer, po którym być może jesteśmy w stanie dość gdzie zostały zakupione i gdzie założone. Może się przez przypadek okazać, że są to filtry założone w fabryce do mojego samochodu.

Bardzo chętnie zeznam w sądzie to co widziałem. Oczywiście nie jestem ekspertem. Natomiast mój mechanik jest i również może poświadczyć co widział. To co zrobił, będzie widać na fakturze.

Tomek

Data: 2011-07-28 09:00:44
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 00:13, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 23:43:32 +0200, MZ wrote:
Jasne, przyjmuję to do wiadomości. Powraca jednak pytanie z pierwszego
postu. Co z tym zrobić?
Wyciągnąć nauczkę na przyszłość. Więcej zrobić raczej nie możesz, nie
jesteś stroną (był nią fundusz leasingowy).

Tak, nauczkę mam na całe życie. Bezcenne. Faktycznie nie jestem stroną, stroną jest firma Taty.
Ty ciÄ…gle nie rozumiesz - stronÄ… w tym przypadku jest Fundusz
Leasingowy. To on był wtedy właścicielem auta i na niego były faktury
wystawiane. To, że teraz Twój ojciec kupił to auto od funduszu ma się
nijak do niewłaściwej obsługi podczas leasingu, bo jak już Ci napisałem
- nie kupował książki serwisowej tylko samochód w stanie jak widać.
Skoro mu ten stan odpowiadał w momencie zakupu to reszta jest nieistotna.

Może trzeba od razu z grubej rury? Rzecznik praw konsumenta? Jakieś
media? Może prawnik i do sądu z nimi? Pytanie kogo skarżyć? O co?
No właśnie, o co, i jako kto? Nie Tobie świadczono usługi, nie Ciebie
oszukano. Ochłoń i zastanów się, jako kto chcesz występować?

Jako firma płaciłem za usługi serwisu, których nie świadczono. Lub świadczono je w sposób niewłaściwy. Wybacz, ale czuję się jednak oszukany.

Ależ nikt Ci nie broni, tylko formalnie nie masz podstaw do występowania
jako oszukany. ASO płacił Fundusz, Ty płaciłeś funduszowi za leasing, a
nie za przeglądy w szczególności. Jeszcze raz - może w końcu dotrze -
nie Ty płaciłeś za usługi ASO tylko Fundusz. Ty płaciłeś za leasing.
Więc jeśli już, to jesteś (byłeś) strona dla Funduszu i z nimi możesz
się próbować szarpać. Tylko że na tą chwilę (auto już wykupione,
grzebane) mają 1001 powodów żeby Cie olać, co niechybnie uczynią. Niech
też w koÅ„cu do  Ciebie dotrze, że Twój ojciec również ponosi poniekÄ…d
odpowiedzialność za sytuację na którą zezwolił, bo nie kontrolował
wpisów do książek serwisowych, które było nie było stanowią
potwierdzenie serwisu. I nie trzeba być do tego ekspertem, wystarczy
zwyczajna staranność.

Co najwyżej
dowiesz się że nie dochowałeś staranności w stosunku do funduszu
leasingowego, bo jako użytkownik miałeś zapewne w umowie zapisane, że
będziesz dbał o terminowość przeglądów.

O przepraszam, wszystko było wykonywane w terminie po uzgodnieniu z leasingodawcą.
A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?


--
MZ

Data: 2011-07-28 07:08:14
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:00:44 +0200, MZ wrote:

A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?

Mam na to potwierdzenie w postaci kwitów jakie podpisywał Tata, oraz adnotacji w ich systemie. KS jak już mówiłem jest pusta.

Tomek

Data: 2011-07-28 09:37:59
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 09:08, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 09:00:44 +0200, MZ wrote:

A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?

Mam na to potwierdzenie w postaci kwitów jakie podpisywał Tata, oraz adnotacji w ich systemie. KS jak już mówiłem jest pusta.
Masz fizycznie (przed oczami) kopie tych kwitów? Masz możliwość ich
wyciągnięcia z FL? No i kluczowa sprawa: Masz możliwość udowodnić że
kwity się mijają z prawdą? Już Ci napisałem - gdy tylko mechanik
zauważył że coś nie tak, trzeba było nie dotykać. Zatarliście ślady,
taka jest smutna ale prawda. Chyba że jakimś cudem (ale naprawdę w to
nie wierzę) da się powiązać numer seryjny filtra z konkretnym
egzemplarzem auta. Jeśli nie to niestety nie jesteś w stanie udowodnić
że to są filtry wyjęte z tego samochodu. No i kwestia co chcesz
udowodnić w związku z tym:
1. że silnik został znacznie bardziej zużyty na skutek złego serwisu -
teoretycznie wykonalne, ekspertyza, rozbieranie silnika, KOSZTY przez
wielkie K, wynik szczerze mówiąc wątpliwy
2. że auto nie było serwisowane w należyty sposób - trzeba się dokopać
do procedury ASO dla poszczególnych przeglądów i udowodnić że nie
została zachowana. Ba, jeśli na fakturze/w systemie są odpowiednie wpisy
to musisz komuś udowodnić oszustwo, co w skali 4 lat naprawdę będzie trudne.

W obu przypadkach ciężko będzie, serio. IMHO jedyne co możesz spróbować
to poszukać osób aktualnie tam serwisujących i _po cichu_ nakłonić je
np. do przyjechania zaraz po serwisie w ASO do niezależnego mechanika,
najlepiej też ASO w celu oceny wykonanych prac. Tyle że nawet jeśli u
nich też wyjdzie że ktoś w ASO kantuje, to jeszcze nie znaczy że w Twoim
przypadku było tak samo, tzn. nie jest to twardy dowód.
--
MZ

Data: 2011-07-28 09:37:04
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:37:59 +0200, MZ wrote:

Masz fizycznie (przed oczami) kopie tych kwitów? Masz możliwość ich
wyciągnięcia z FL? No i kluczowa sprawa: Masz możliwość udowodnić że
kwity siÄ™ mijajÄ… z prawdÄ…?

Myślę, że znasz odpowiedzi na te pytania. Nie mam ani kopi tych kwitów, ani możliwości udowodnienia, że prace tam pokwitowane faktycznie zostały wykonane. Wiem tylko tyle, że to co było widać - patrz np. zużyte opony, czy klocki hamulcowe - wymieniali bez szemrania.

Już Ci napisałem - gdy tylko mechanik
zauważył że coś nie tak, trzeba było nie dotykać. Zatarliście ślady,
taka jest smutna ale prawda.

Otóż widzisz, dla mnie jest to nauczka na przyszłość, jak postępować w takich sytuacjach. Zdaję sobie sprawę, że teraz to już będzie ciężko.

Chyba że jakimś cudem (ale naprawdę w to
nie wierzę) da się powiązać numer seryjny filtra z konkretnym
egzemplarzem auta. Jeśli nie to niestety nie jesteś w stanie udowodnić
że to są filtry wyjęte z tego samochodu. No i kwestia co chcesz
udowodnić w związku z tym: 1. że silnik został znacznie bardziej zużyty
na skutek złego serwisu - teoretycznie wykonalne, ekspertyza,
rozbieranie silnika, KOSZTY przez wielkie K, wynik szczerze mówiąc
wątpliwy 2. że auto nie było serwisowane w należyty sposób - trzeba się
dokopać do procedury ASO dla poszczególnych przeglądów i udowodnić że
nie została zachowana. Ba, jeśli na fakturze/w systemie są odpowiednie
wpisy to musisz komuś udowodnić oszustwo, co w skali 4 lat naprawdę
będzie trudne.

Tak, wszystko to prawda. Jak kogoś nie złapię na tzw. gorącym uczynku, to będzie teraz bardzo trudno cokolwiek udowodnić.
 
W obu przypadkach ciężko będzie, serio. IMHO jedyne co możesz spróbować
to poszukać osób aktualnie tam serwisujących i _po cichu_ nakłonić je
np. do przyjechania zaraz po serwisie w ASO do niezależnego mechanika,
najlepiej też ASO w celu oceny wykonanych prac. Tyle że nawet jeśli u
nich też wyjdzie że ktoś w ASO kantuje, to jeszcze nie znaczy że w Twoim
przypadku było tak samo, tzn. nie jest to twardy dowód.

Tak, jedyne co mogę zrobić, to ostrzegać innych i/lub mieć się na uwadze następnym razem.

Tomek

Data: 2011-07-28 11:49:35
Autor: Jarek Andrzejewski
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:37:59 +0200, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
wrote:

¿e to s± filtry wyjête z tego samochodu. No i kwestia co chcesz
udowodniæ w zwi±zku z tym:

ja na przyk³ad próbowa³by dowie¶æ oszustwa, bo przecie¿ zapewnianie,
¿e auto jest serwisowane, gdy siê tego nie robi i pobieranie za to
wynagrodzenia jest oszustwem.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-07-28 10:15:01
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 11:49:35 +0200, Jarek Andrzejewski wrote:

ja na przykład próbowałby dowieść oszustwa, bo przecież zapewnianie, że
auto jest serwisowane, gdy siÄ™ tego nie robi i pobieranie za to
wynagrodzenia jest oszustwem.

Dochodzą problemy natury czysto prawnej. Jak już moi przedmówcy zdążyli zauważyć, w czasie gdy samochód był serwisowany nie byłem jego właścicielem. Był nim leasingodawca. Również leasingodawca opłacał faktury ASO za przeglądy i serwis. Zatem kto kogo oszukał? ASO leasingodawcę? Leasingodawca sam siebie? Ciężka sprawa :\

Tomek

Data: 2011-07-28 12:37:16
Autor: Jarek Andrzejewski
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 10:15:01 +0000 (UTC), Tomasz Stiller
<kaszel@lexx.eu.org> wrote:

faktury ASO za przegl±dy i serwis. Zatem kto kogo oszuka³? ASO leasingodawcê? Leasingodawca sam siebie? Ciê¿ka sprawa :\

To ju¿ nie Twoje zmartwienie. Zg³aszasz, ¿e zap³aci³e¶, a nie zosta³o
zrobione. Podajesz wszystkie okoliczno¶ci - resztê ustali policja i
prokuratura.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Data: 2011-07-28 07:22:59
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:00:44 +0200, MZ wrote:
Tak, nauczkę mam na całe życie. Bezcenne. Faktycznie nie jestem stroną,
stronÄ… jest firma Taty.
Ty ciÄ…gle nie rozumiesz - stronÄ… w tym przypadku jest Fundusz
Leasingowy. To on był wtedy właścicielem auta i na niego były faktury
wystawiane.

Zrozum proszę, że warunki serwisowe zostały opisane niezależną umową. Leasingodawca nie dotrzymał warunków tej umowy. Jako leasingobiorca podpisując umowę leasingu defacto składam deklarację chęci nabycia samochodu. Samochodu, który podczas trwania umowy nie jest moją własnością, ale po jej wygaśnięciu już tak. Dlatego zasadne jest zapewnienie odpowiednich warunków eksploatacji i serwisu tego samochodu.

Jako firma płaciłem za usługi serwisu, których nie świadczono. Lub
świadczono je w sposób niewłaściwy. Wybacz, ale czuję się jednak
oszukany.

Ależ nikt Ci nie broni, tylko formalnie nie masz podstaw do występowania
jako oszukany. ASO płacił Fundusz, Ty płaciłeś funduszowi za leasing, a
nie za przeglądy w szczególności.

Tutaj się właśnie mylisz. Umowa serwisowa została podpisana niezależnie od umowy leasingu. Otrzymywaliśmy osobną fakturę za usługi serwisowe. Mam wrażenie, że nie bardzo rozumiesz jak to działa. Nikt nie płacił za konkretne usługi, ale abonament za opiekę jako taką.

O przepraszam, wszystko było wykonywane w terminie po uzgodnieniu z
leasingodawcÄ….
A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?

Mam na to potwierdzenie w postaci kwitów jakie podpisywał Tata, oraz
adnotacji w ich systemie. KS jak już mówiłem jest pusta.

Tomek

Data: 2011-07-28 09:47:41
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 09:22, Tomasz Stiller pisze:
Zrozum proszę, że warunki serwisowe zostały opisane niezależną umową. Leasingodawca nie dotrzymał warunków tej umowy.

OK, no to przynajmniej wiesz kogo ścigać. Nie ASO tylko właśnie FL. Tu
faktycznie firma Twojego ojca jest stroną. Tylko że FL sprzedał auto i
szczerze mówiąc pewnie będzie miał w nosie.

Jako leasingobiorca
podpisując umowę leasingu defacto składam deklarację chęci nabycia samochodu. Samochodu, który podczas trwania umowy nie jest moją własnością, ale po jej wygaśnięciu już tak. Dlatego zasadne jest zapewnienie odpowiednich warunków eksploatacji i serwisu tego samochodu.

Mógłbyś konkretnie przytoczyć ten zapis? Kto zapewnia i co konkretnie.

Jako firma płaciłem za usługi serwisu, których nie świadczono. Lub
świadczono je w sposób niewłaściwy. Wybacz, ale czuję się jednak
oszukany.

Tutaj się właśnie mylisz. Umowa serwisowa została podpisana niezależnie od umowy leasingu. Otrzymywaliśmy osobną fakturę za usługi serwisowe. Mam wrażenie, że nie bardzo rozumiesz jak to działa. Nikt nie płacił za konkretne usługi, ale abonament za opiekę jako taką.
Możliwe że nie zrozumiałem, w moim przypadku nie ma podziału na leasing
i opiekÄ™ serwisowÄ…, wszystko jest w jednej umowie i na jednej fakturze.
Tylko że z tego co piszesz (popraw mnie jeśli jest inaczej) to masz
wpisany "ryczałt" bez wyszczególnienia za co (no chyba że w umowie masz
ścisłe zapisy, że w ramach tej opieki raz do roku wymiana oleju, filtrów
itd), więc .. zwróć uwagę że teoretycznie! auto "działa" więc wszystko
jest OK. Podsumowując FL kasował Cię za szeroko rozumianą opiekę
techniczną i ta opieka była skuteczna, bo samochód jeździ.

--
MZ

Data: 2011-07-28 09:33:29
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:47:41 +0200, MZ wrote:
OK, no to przynajmniej wiesz kogo ścigać. Nie ASO tylko właśnie FL. Tu
faktycznie firma Twojego ojca jest stroną. Tylko że FL sprzedał auto i
szczerze mówiąc pewnie będzie miał w nosie.

Obawiam się, że możesz mieć rację.

podpisując umowę leasingu defacto składam deklarację chęci nabycia
samochodu. Samochodu, który podczas trwania umowy nie jest moją
własnością, ale po jej wygaśnięciu już tak. Dlatego zasadne jest
zapewnienie odpowiednich warunków eksploatacji i serwisu tego
samochodu.

Mógłbyś konkretnie przytoczyć ten zapis? Kto zapewnia i co konkretnie.

W tej chwili nie mam umowy przed sobą, ale jak tylko wyciągnę ją od księgowej to przytoczę.

Tutaj się właśnie mylisz. Umowa serwisowa została podpisana niezależnie
od umowy leasingu. Otrzymywaliśmy osobną fakturę za usługi serwisowe.
Mam wrażenie, że nie bardzo rozumiesz jak to działa. Nikt nie płacił za
konkretne usługi, ale abonament za opiekę jako taką.
Możliwe że nie zrozumiałem, w moim przypadku nie ma podziału na leasing
i opiekÄ™ serwisowÄ…, wszystko jest w jednej umowie i na jednej fakturze.
Tylko że z tego co piszesz (popraw mnie jeśli jest inaczej) to masz
wpisany "ryczałt" bez wyszczególnienia za co (no chyba że w umowie masz
ścisłe zapisy, że w ramach tej opieki raz do roku wymiana oleju, filtrów
itd), więc .. zwróć uwagę że teoretycznie! auto "działa" więc wszystko
jest OK. Podsumowując FL kasował Cię za szeroko rozumianą opiekę
techniczną i ta opieka była skuteczna, bo samochód jeździ.

Na fakturze za serwis mam wpisane: Obsługa serwisowa, umowa z dnia: xxx i tyle. Oczywiście nie ma tutaj wyszczególnionych czynności które wykonują. Wszystko jest w umowie.

W tej chwili mogę tylko ogólnie napisać, że dzięki umowa zapewniała darmowe przeglądy, oraz wymianę wszystkich części eksploatacyjnych, które w samochodzie podczas jego użytkowania się zużyją. W ten sposób wymienili nam parę opon, dwa (lub trzy - teraz nie pamiętam) razy komplet klocków, kilka razy żarówki. Umowa zapewniała też usunięcie usterek, których naprawa nie kwalifikowała się jako gwarancyjna. Czyli generalnie wszystko co może zwykłemu śmiertelnikowi przyjść do głowy.

Tomek

Data: 2011-07-28 11:41:39
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 11:33, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 09:47:41 +0200, MZ wrote:
OK, no to przynajmniej wiesz kogo ścigać. Nie ASO tylko właśnie FL. Tu
faktycznie firma Twojego ojca jest stroną. Tylko że FL sprzedał auto i
szczerze mówiąc pewnie będzie miał w nosie.

Obawiam się, że możesz mieć rację.
Wracając jeszcze do wykupu. Nie wiem jak w Twoim przypadku a dokładnie w
MasterLease, ale w firmie gdzie ja mam auto procedura wykupu zawiera
tzw. "wycenę rzeczoznawcy". W skrócie: użytkownik zgłasza chęć wykupu,
firma powołuje rzeczoznawcę który określa stan i wartość samochodu,
dokonując niezależnego przeglądu i użytkownik dostaje ofertę wykupu.
Fakt, że dotyczy to tzw. aut flotowych, czyli kto inny jest
leasingobiorcą a kto inny wykupuje (np. pracownik leasingobiorcy który
użytkował auto). W przypadku zwykłego wykupu przez bezpośredniego
leasingobiorcę "za złotówkę" czy jak tam masz w umowie pewnie ten
rzeczoznawca nie funkcjonuje, ale sprawdź.

--
MZ

Data: 2011-07-28 10:12:33
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 11:41:39 +0200, MZ wrote:

Wracając jeszcze do wykupu. Nie wiem jak w Twoim przypadku a dokładnie w
MasterLease, ale w firmie gdzie ja mam auto procedura wykupu zawiera
tzw. "wycenę rzeczoznawcy". W skrócie: użytkownik zgłasza chęć wykupu,
firma powołuje rzeczoznawcę który określa stan i wartość samochodu,
dokonując niezależnego przeglądu i użytkownik dostaje ofertę wykupu.
Fakt, że dotyczy to tzw. aut flotowych, czyli kto inny jest
leasingobiorcą a kto inny wykupuje (np. pracownik leasingobiorcy który
użytkował auto). W przypadku zwykłego wykupu przez bezpośredniego
leasingobiorcę "za złotówkę" czy jak tam masz w umowie pewnie ten
rzeczoznawca nie funkcjonuje, ale sprawdź.

W moim przypadku leasingodawca wystawia mi fakturę na kwotę wykupu ustaloną w momencie podpisania umowy. Nie ma żadnych ocen/wycen/itp.

Tomek

Data: 2011-07-28 09:06:33
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

O przepraszam, wszystko było wykonywane w terminie po uzgodnieniu z
leasingodawcÄ….
A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?

Ma potwierdzenie w postaci faktur które ASO wystawiło funduszowi za przeglądy.
Taka faktura jest potwierdzeniem, że przegląd został wykonany i że wszystkie czynności które powinny być na nim wykonane, zostały wykonane.
I żadne ASO nie odważy się wystąpić gdziekolwiek z wnioskiem przeciwnym, bo dostałoby po uszach od Opla.

Problem jest inny - czy fundusz zechce ścignąć ASO, skoro auto już sprzedał.
IMO nie zechce.
A ścignięcie funduszu za stan samochodu przez nowego nabywce uważam za trudne i bezsensowne.
Lepiej porobić dowody i ścigać ich gdy coś się z autem niepokojącego stanie z tego powodu.

A na razie tylko fundusz zawiadomić z wnioskiem o interwencję w ASO.

Data: 2011-07-28 00:10:01
Autor: Artur Maśląg
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:35, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 23:28:44 +0200, Cavallino wrote:

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości.

Przyjmij raczej do wiadomości, że powyższe jest bzdurą ("chory kraj").
Takie twierdzenia wynikają z niewiedzy, bądź innych przyczyn (mniej
istotnych dla sprawy).

Powraca jednak pytanie z pierwszego
postu. Co z tym zrobić?

Cóż, jak chcesz coś udowodnić i masz pewność, że miało to miejsce,
to pozostaje tylko rzeczoznawca i próba dojścia do porozumienia
z leasingodawcą, by ASO podał do sądu z racji wykonywania obsług
tylko "na papierze". Marne szanse, tym bardziej, ze póki co masz
tylko domniemania, a zero dowodów...

Data: 2011-07-27 22:20:21
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 00:10:01 +0200, Artur Maśląg wrote:
Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości.

Przyjmij raczej do wiadomości, że powyższe jest bzdurą ("chory kraj").
Takie twierdzenia wynikają z niewiedzy, bądź innych przyczyn (mniej
istotnych dla sprawy).

Wróćmy do poczÄ…tku. Czy uważasz, że caÅ‚kowitÄ… winÄ™ za ten stan rzeczy ponowi mój Tata? Nie widziaÅ‚, że należy przypilnować, uważaÅ‚ że jak pÅ‚aci to ma powody aby oczekiwać, że serwis podejdzie do sprawy rzetelnie. 
Cóż, jak chcesz coś udowodnić i masz pewność, że miało to miejsce, to
pozostaje tylko rzeczoznawca i próba dojścia do porozumienia z
leasingodawcą, by ASO podał do sądu z racji wykonywania obsług tylko "na
papierze". Marne szanse, tym bardziej, ze póki co masz tylko
domniemania, a zero dowodów...

Co to za pytanie czy mam pewność, że to miało miejsce. Oczywiście, że mam pewność, że to miało miejsce. Widziałem te filtry, wstawię jutro ich zdjęcia. Sam zobaczysz jak wyglądają. Rozumiem, ze zastany stan rzeczy to domniemanie, a nie dowód? Gdzie mogę wystąpić o taką ekspertyzę rzeczoznawcy. Ile coś takiego kosztuje? Jak się coś takiego organizuje? Ktoś miał doświadczenia w tym temacie?

Tomek

Data: 2011-07-28 00:29:51
Autor: Artur Maśląg
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 00:20, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 00:10:01 +0200, Artur Maśląg wrote:
Jak już pisałem - niestety jest jak piszesz. Chory kraj i tyle.

Jasne, przyjmuję to do wiadomości.

Przyjmij raczej do wiadomości, że powyższe jest bzdurą ("chory kraj").
Takie twierdzenia wynikają z niewiedzy, bądź innych przyczyn (mniej
istotnych dla sprawy).

Wróćmy do początku. Czy uważasz, że całkowitą winę za ten stan rzeczy
ponowi mój Tata? Nie widział, że należy przypilnować, uważał że jak płaci
to ma powody aby oczekiwać, że serwis podejdzie do sprawy rzetelnie.

Może trochę spuść z tonu, ponieważ ja nie twierdzę, że Twój Tata (czy
Ty) ponosi jakąkolwiek winę (w przeciwieństwie do twierdzeń np. MZ).
Chciałem tylko stwierdzić, że różne "rozbieżności" wcale nie są
domeną polskich serwisów. Do tego tak naprawdę nie wiadomo co było
zrobione, a co nie. Zresztą wpisy w książce są nieistotne (choć
być powinny). Powinny być faktury za usługi oraz stosowne adnotacje
w systemie serwisowym. Faktury z funduszu, a adnotacje z ASO.

Cóż, jak chcesz coś udowodnić i masz pewność, że miało to miejsce, to
pozostaje tylko rzeczoznawca i próba dojścia do porozumienia z
leasingodawcą, by ASO podał do sądu z racji wykonywania obsług tylko "na
papierze". Marne szanse, tym bardziej, ze póki co masz tylko
domniemania, a zero dowodów...

Co to za pytanie czy mam pewność, że to miało miejsce. Oczywiście, że mam
pewność, że to miało miejsce. Widziałem te filtry, wstawię jutro ich
zdjęcia. Sam zobaczysz jak wyglądają. Rozumiem, ze zastany stan rzeczy to
domniemanie, a nie dowód?

Oczywiście, że domniemanie. Dowodem to może być dopiero ekspertyza
rzeczoznawcy, a nie Twoje zdjęcia.

Gdzie mogę wystąpić o taką ekspertyzę rzeczoznawcy. Ile coś takiego
kosztuje? Jak się coś takiego organizuje? Ktoś miał doświadczenia w tym
temacie?

ProszÄ™:
http://www.pzm.pl/Rzeczoznawstwo/Znajdz_rzeczoznawce

Data: 2011-07-27 22:41:48
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 00:29:51 +0200, Artur Maśląg wrote:
Wróćmy do początku. Czy uważasz, że całkowitą winę za ten stan rzeczy
ponowi mój Tata? Nie widział, że należy przypilnować, uważał że jak
płaci to ma powody aby oczekiwać, że serwis podejdzie do sprawy
rzetelnie.

Może trochę spuść z tonu, ponieważ ja nie twierdzę, że Twój Tata (czy
Ty) ponosi jakąkolwiek winę (w przeciwieństwie do twierdzeń np. MZ).
Chciałem tylko stwierdzić, że różne "rozbieżności" wcale nie są domeną
polskich serwisów. Do tego tak naprawdę nie wiadomo co było zrobione, a
co nie. Zresztą wpisy w książce są nieistotne (choć być powinny).
Powinny być faktury za usługi oraz stosowne adnotacje w systemie
serwisowym. Faktury z funduszu, a adnotacje z ASO.

Przede wszystkim ja tylko grzecznie pytam, co uważasz w tej sprawie. Nie musisz się unosić. Niestety problem z fakturami jest taki, że ich adresatem i co najważniejsze płatnikiem był leasingodawca. Ja ich nawet nie widziałem na oczy. Co więcej, jestem niemal przekonany, że mi ich nie pokażą. Ja płaciłem tylko miesięczną stawkę tytułem umowy serwisowej. Rozliczenia między ASO a leasingodawcą nas nie obchodziły i nie mieliśmy do nich dostępu.

Domyślam się, że książka zostanie uzupełniona naszą prośbę zgodnie z tymi adnotacjami/zapisami w systemie serwisowym. Nie wiem czy będę miał możliwość wglądu do tych zapisów. Pewnie nie.

Co to za pytanie czy mam pewność, że to miało miejsce. Oczywiście, że
mam pewność, że to miało miejsce. Widziałem te filtry, wstawię jutro
ich zdjęcia. Sam zobaczysz jak wyglądają. Rozumiem, ze zastany stan
rzeczy to domniemanie, a nie dowód?

Oczywiście, że domniemanie. Dowodem to może być dopiero ekspertyza
rzeczoznawcy, a nie Twoje zdjęcia.

Ok, zaczynamy czepiać się słówek. Mi chodzi tylko o to, że taki jest stan faktyczny. Czy będzie tego można użyć jako dowodu w sądzie - raczej nie, ponieważ ekspertyza nie została wykonana. Teraz to już raczej musztarda po obiedzie :\

Gdzie mogę wystąpić o taką ekspertyzę rzeczoznawcy. Ile coś takiego
kosztuje? Jak się coś takiego organizuje? Ktoś miał doświadczenia w tym
temacie?

ProszÄ™:
http://www.pzm.pl/Rzeczoznawstwo/Znajdz_rzeczoznawce

Bardzo dziękuję.

Tomek

Data: 2011-07-28 01:00:28
Autor: Artur Maśląg
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 00:41, Tomasz Stiller pisze:
On Thu, 28 Jul 2011 00:29:51 +0200, Artur Maśląg wrote:
Wróćmy do początku. Czy uważasz, że całkowitą winę za ten stan rzeczy
ponowi mój Tata? Nie widział, że należy przypilnować, uważał że jak
płaci to ma powody aby oczekiwać, że serwis podejdzie do sprawy
rzetelnie.

Może trochę spuść z tonu, ponieważ ja nie twierdzę, że Twój Tata (czy
Ty) ponosi jakąkolwiek winę (w przeciwieństwie do twierdzeń np. MZ).
Chciałem tylko stwierdzić, że różne "rozbieżności" wcale nie są domeną
polskich serwisów. Do tego tak naprawdę nie wiadomo co było zrobione, a
co nie. Zresztą wpisy w książce są nieistotne (choć być powinny).
Powinny być faktury za usługi oraz stosowne adnotacje w systemie
serwisowym. Faktury z funduszu, a adnotacje z ASO.

Przede wszystkim ja tylko grzecznie pytam, co uważasz w tej sprawie. Nie
musisz się unosić.

Wdech, wydech, wdech, wydech i tak z 30 razy. Póki co, to staram się
wytłumaczyć i pomóc, a Twoje zacietrzewienie raczej w tym nie pomaga.

Niestety problem z fakturami jest taki, że ich adresatem i co
najważniejsze płatnikiem był leasingodawca. Ja ich nawet nie widziałem na
oczy. Co więcej, jestem niemal przekonany, że mi ich nie pokażą. Ja
płaciłem tylko miesięczną stawkę tytułem umowy serwisowej. Rozliczenia
między ASO a leasingodawcą nas nie obchodziły i nie mieliśmy do nich
dostępu.

Skoro tak, to tym bardziej pozostaje tylko rzeczoznawca, a co z tego
wyniknie - któż to wie...

Domyślam się, że książka zostanie uzupełniona naszą prośbę zgodnie z tymi
adnotacjami/zapisami w systemie serwisowym. Nie wiem czy będę miał
możliwość wglądu do tych zapisów. Pewnie nie.

To w czym problem, skoro tak naprawdę nie wiesz, co było zrobione,
a co nie?

Co to za pytanie czy mam pewność, że to miało miejsce. Oczywiście, że
mam pewność, że to miało miejsce. Widziałem te filtry, wstawię jutro
ich zdjęcia. Sam zobaczysz jak wyglądają. Rozumiem, ze zastany stan
rzeczy to domniemanie, a nie dowód?

Oczywiście, że domniemanie. Dowodem to może być dopiero ekspertyza
rzeczoznawcy, a nie Twoje zdjęcia.

Ok, zaczynamy czepiać się słówek.

Pisałem - spuść z tonu. By zacząć jakąkolwiek batalię z
serwisem/leasingiem to musisz mieć dowody w ręku, a nie domniemania.
Twoja ocena stanu przytaczanych filtrów to jedynie domniemanie.

Mi chodzi tylko o to, że taki jest stan faktyczny.

Stan faktyczny - a co to znaczy?

Czy będzie tego można użyć jako dowodu w sądzie - raczej nie,
ponieważ ekspertyza nie została wykonana. Teraz to już raczej musztarda
po obiedzie :\

Sam widzisz, że masz tylko domniemania, a nie dowody.

Gdzie mogę wystąpić o taką ekspertyzę rzeczoznawcy. Ile coś takiego
kosztuje? Jak się coś takiego organizuje? Ktoś miał doświadczenia w tym
temacie?

ProszÄ™:
http://www.pzm.pl/Rzeczoznawstwo/Znajdz_rzeczoznawce

Bardzo dziękuję.

Proszę bardzo - od tego trzeba było zacząć.

Data: 2011-07-27 23:38:00
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:26, Tomasz Stiller pisze:
No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...
Bo choćby dlatego że nie zaciekawiło go dlaczego książka serwisowa jest
pusta. Jak dla mnie to jednoznaczne.

Jak będziesz budował dom, to będziesz oglądał murarza jak kładzie poszczególne cegły? Sprawdzał jaki rodzaj zabezpieczenia różnicowo-
prądowego elektryk dobrał do zabezpieczenia gniazd w łazience? Kontrolował cieśli, jak układają więźbę dachową? Na prawdę?
Zdziwisz się, ale tak. Elektryka nawet od razu wypunktuję jak coś będzie
knocić bo akurat na tym się znam. Co do cegieł i wieźby to z pewnością
zerknÄ™ czy jest prosto i nie "wylatywuje". ZainteresujÄ™ siÄ™, czego nie
można powiedzieć o odebraniu auta bez słowa komentarza co do braków
choćby wpisu w książce, o przeczytaniu protokołu nie wspominając.
Niestety musisz przyjąć do wiadomości że Twój Ojciec nie wykazał cienia
zainteresowania w temacie i ktoś to wykorzystał żeby go orżnąć. Nie
musiał być ekspertem, wystarczyło kilka pytań, nawet takich laickich.
--
MZ

Data: 2011-07-27 21:53:16
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:38:00 +0200, MZ wrote:

W dniu 2011-07-27 23:26, Tomasz Stiller pisze:
No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...
Bo choćby dlatego że nie zaciekawiło go dlaczego książka serwisowa jest
pusta. Jak dla mnie to jednoznaczne.

Nie zaciekawiło, bo nie miał pojęcia, że jest coś takiego jak książka serwisowa do której należało dokonywać wpisów. Przekazując samochód na przegląd dawał również komplet wymaganych przez ASO dokumentów. Po odbiorze podpisywał jakiś protokół. To wszystko. Dlaczego miał zakładać, że coś jest nie w porządku?

Szczególnie, że nie przyjechał do Pana Miecia za róg, tylko do autoryzowanej stacji obsługi. Szczególnie, że ma odpisaną umowę zobowiązującą tą stację do obsługi jego samochodu. Szczególnie, że jest człowiekiem bardzo uczciwym i w domyśle oczekującym tej uczciwości od innych. Z tego co mi wiadomo, serwis ma obowiązek dokonywania wpisów w książce serwisowej. Pytanie gdzie znajdę odpowiedni paragraf na który mogę się powołać, a może to nie do końca prawda?

Jak będziesz budował dom, to będziesz oglądał murarza jak kładzie
poszczególne cegły? Sprawdzał jaki rodzaj zabezpieczenia różnicowo-
prądowego elektryk dobrał do zabezpieczenia gniazd w łazience?
Kontrolował cieśli, jak układają więźbę dachową? Na prawdę?
Zdziwisz się, ale tak. Elektryka nawet od razu wypunktuję jak coś będzie
knocić bo akurat na tym się znam.

Na prawdę? Super, ja akurat też. W takim razie pozwolisz, że zadam Ci pytanie. Taki mały off-top. Jak powinno być zabezpieczone gniazdo znajdujące się w strefie pierwszej w łazience, zakładając, że położono do niego przewód 1,5mm2. Pamiętaj, że od tego zabezpieczenia zależy Twoje życie.

Niestety musisz przyjąć do wiadomości że Twój Ojciec nie wykazał cienia
zainteresowania w temacie i ktoś to wykorzystał żeby go orżnąć. Nie
musiał być ekspertem, wystarczyło kilka pytań, nawet takich laickich.

Zgadzam się, że został oszukany. Od początku próbuję ustalić, co z tym faktem zrobić. Jak dobrać się do tyłków odpowiedzialnych za ten stan rzeczy.

Nie zgadzam się natomiast, że Tata musiał wykazać cień zainteresowania. Płaci i wymaga. Tomek

Data: 2011-07-28 00:46:07
Autor: Artur Maśląg
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:53, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 23:38:00 +0200, MZ wrote:

W dniu 2011-07-27 23:26, Tomasz Stiller pisze:
No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że
będzie wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...
Bo choćby dlatego że nie zaciekawiło go dlaczego książka serwisowa jest
pusta. Jak dla mnie to jednoznaczne.

Nie zaciekawiło, bo nie miał pojęcia, że jest coś takiego jak książka
serwisowa do której należało dokonywać wpisów. Przekazując samochód na
przegląd dawał również komplet wymaganych przez ASO dokumentów. Po
odbiorze podpisywał jakiś protokół. To wszystko. Dlaczego miał zakładać,
że coś jest nie w porządku?

Widzisz, u wielu osób istnieje jakaś miłość do książeczek, stempelków
oraz podpisów. One są tak naprawdę nieistotne. Skoro usługa była
robiona w ASO, to w ichnim systemie informacje o wykonanych
przeglądach muszą istnieć. Do tego są faktury za wykonane usługi
serwisowe. Plus ten podpisany protokół o wykonaniu usługi.

Szczególnie, że nie przyjechał do Pana Miecia za róg, tylko do
autoryzowanej stacji obsługi. Szczególnie, że ma odpisaną umowę
zobowiązującą tą stację do obsługi jego samochodu. Szczególnie, że jest
człowiekiem bardzo uczciwym i w domyśle oczekującym tej uczciwości od
innych.

Wiesz, że ja mam książeczki serwisowe poza ASO? Tak, dobre serwisy
takie dają i nawet wypełniają. A ASO to delikatnie powiedziawszy
dość często spore nieporozumienie.

Z tego co mi wiadomo, serwis ma obowiązek dokonywania wpisów w książce
serwisowej. Pytanie gdzie znajdę odpowiedni paragraf na który mogę się
powołać, a może to nie do końca prawda?

Nie wiem, czy jest taki obowiÄ…zek prawny.

Na prawdę? Super, ja akurat też. W takim razie pozwolisz, że zadam Ci
pytanie. Taki mały off-top. Jak powinno być zabezpieczone gniazdo
znajdujące się w strefie pierwszej w łazience, zakładając, że położono do
niego przewód 1,5mm2. Pamiętaj, że od tego zabezpieczenia zależy Twoje
życie.

Bzdurą jest twierdzenie, że na wszystkim trzeba się znać - to jest
fizycznie niemożliwe. No ale wiesz - tu jest pms, jak masz samochód
to masz się znać na wszystkim... Ciekawe jak ci ludzie jeżdżą tymi
samochodami, skoro większość z nich nie wie nawet jak żarówkę
wymienić. Samochód to od dawna przedmiot użytku codziennego.

Niestety musisz przyjąć do wiadomości że Twój Ojciec nie wykazał cienia
zainteresowania w temacie i ktoś to wykorzystał żeby go orżnąć. Nie
musiał być ekspertem, wystarczyło kilka pytań, nawet takich laickich.

Zgadzam się, że został oszukany.

Tego nie wiesz.

Od początku próbuję ustalić, co z tym
faktem zrobić. Jak dobrać się do tyłków odpowiedzialnych za ten stan
rzeczy.

Najpierw rzeczoznawca, dopiero później można się zastanawiać co z tym
dalej zrobić.

Nie zgadzam się natomiast, że Tata musiał wykazać cień zainteresowania.
PÅ‚aci i wymaga.

Z tym się zgadzam - sam tak podchodzę, choć nie powiem, bym nigdy nie
wykazywał cienia zainteresowania ;)

Data: 2011-07-28 09:21:32
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:53, Tomasz Stiller pisze:

Nie zaciekawiło, bo nie miał pojęcia, że jest coś takiego jak książka serwisowa do której należało dokonywać wpisów. Przekazując samochód na przegląd dawał również komplet wymaganych przez ASO dokumentów. Po odbiorze podpisywał jakiś protokół. To wszystko. Dlaczego miał zakładać, że coś jest nie w porządku?

Podpisywał bez czytania? No i tu mamy jeden problem, niestety powszechny
w społeczeństwie - podpisywanie bez czytania. Pomyśl, tak na logikę - po
co komu czyjś podpis? Nie czytając równie dobrze można było nie podpisywać.

Szczególnie, że nie przyjechał do Pana Miecia za róg, tylko do autoryzowanej stacji obsługi. Szczególnie, że ma odpisaną umowę zobowiązującą tą stację do obsługi jego samochodu. Szczególnie, że jest człowiekiem bardzo uczciwym i w domyśle oczekującym tej uczciwości od innych.
Wybacz, ale to podejście typu: ja jestem dobrym kierowcą i oczekuję że
wszyscy inni też są dobrymi kierowcami. Tylko skąd qzwa te statystyki po
długich weekendach....

Z tego co mi wiadomo, serwis ma obowiązek dokonywania wpisów w książce serwisowej. Pytanie gdzie znajdę odpowiedni paragraf na który mogę się powołać, a może to nie do końca prawda?

Możesz mi wyjaśnić w kontekście początku "nie miał pojęcia, że jest coś
takiego jak książka serwisowa" jak serwis miał dokonać wpisu do czegoś
czego mu nie dostarczono? Nie wiem jak w oplu, ale w ASO w którym
serwisje forda również nie dokonają wpisu jeśli książka nie będzie na
wierzchu. Po prostu nie grzebiÄ… (bo nie majÄ… prawa) po schowkach. Skoro
nie dostarczył książki serwisowej to nie ma wpisów - ta sprawa się
wyjaśniła i zgadnij, kto jest winien brakowi wpisów w KS? No właśnie,
niestety ...
Nie zgadzam się natomiast, że Tata musiał wykazać cień zainteresowania. Płaci i wymaga.
I tu jest kolejny problem. PÅ‚aci i wymaga - OK, ale jak Ci Cavaliano
napisał - niestety nie w tym kraju, a przynajmniej nie wszędzie.
Zaufanie siÄ™ buduje, a nie kupuje. Niestety teoria teoriÄ… a prawda jest
taka, że płacić i wymagać można, ale co z tego wyniknie - czasem to co
opisujesz. Kluczem  a raczej blokerem jest czas po jakim siÄ™
zorientowaliście i to co zrobiliście potem. Roszczenia się przedawniają.
A jeśli chciałeś iść na wojnę z FL to nie wolno było dotykać tych części
tylko od razu wołać rzeczoznawcę. Teraz naprawdę Ci będzie trudno
udowodnić cokolwiek komukolwiek. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie
zarówno umowę leasingu jak i warunki wykupu. Sprawdź co tam jest na
temat utrzymywania stanu technicznego itd. Czy przy wykupie FL
deklarował że auto było serwisowane itd (na piśmie!).

Zrozum, ja Ci źle nie życzę, też nie cierpię naciągaczy. Ale w Twojej
sytuacji naprawdę niewiele już można zrobić. Chyba że zatrudnisz
jakiegoś super prawnika, który będzie potrafił udowodnić to w sądzie.
Tylko że w takim razie szukasz w niewłaściwym miejscu.

--
MZ

Data: 2011-07-28 07:31:40
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:21:32 +0200, MZ wrote:

Nie zaciekawiło, bo nie miał pojęcia, że jest coś takiego jak książka
serwisowa do której należało dokonywać wpisów. Przekazując samochód na
przegląd dawał również komplet wymaganych przez ASO dokumentów. Po
odbiorze podpisywał jakiś protokół. To wszystko. Dlaczego miał
zakładać, że coś jest nie w porządku?

Podpisywał bez czytania? No i tu mamy jeden problem, niestety powszechny
w społeczeństwie - podpisywanie bez czytania. Pomyśl, tak na logikę - po
co komu czyjś podpis? Nie czytając równie dobrze można było nie
podpisywać.

Dlaczego z góry zakładasz, że podpisywał bez czytania? Czytał oczywiście, tylko nie weryfikował (bo nie potrafił) czy czynności wymienione w owym sprawozdaniu/fakturze/whatever zostały wykonane.
Z tego co mi wiadomo, serwis ma obowiązek dokonywania wpisów w książce
serwisowej. Pytanie gdzie znajdę odpowiedni paragraf na który mogę się
powołać, a może to nie do końca prawda?

Możesz mi wyjaśnić w kontekście początku "nie miał pojęcia, że jest coś
takiego jak książka serwisowa" jak serwis miał dokonać wpisu do czegoś
czego mu nie dostarczono?

O tym obowiązku wypełniania książki serwisowej powiedział mi mój mechanik. Raz jeszcze powtarzam, bo mogło to umknąć. Książka serwisowa była przekazywana na serwis razem z innymi dokumentami samochodu w czasie przeglądów.

Kluczem  a raczej blokerem jest czas po jakim siÄ™
zorientowaliście i to co zrobiliście potem. Roszczenia się przedawniają.
A jeśli chciałeś iść na wojnę z FL to nie wolno było dotykać tych części
tylko od razu wołać rzeczoznawcę.

Zorientowaliśmy się od razu po wykupie auta, wcześniej nie było przecież podstaw do tego aby wątpić serwisantom.

Teraz naprawdę Ci będzie trudno
udowodnić cokolwiek komukolwiek. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie
zarówno umowę leasingu jak i warunki wykupu. Sprawdź co tam jest na
temat utrzymywania stanu technicznego itd. Czy przy wykupie FL
deklarował że auto było serwisowane itd (na piśmie!).

Sprawdzę to oczywiście. Nie wiem czy odnotowałeś ten fakt, ale podczas dyskusji wspominałem, że mam jeszcze jeden samochód odkupiony po leasingu od tej firmy. Być może z dokładnie takimi samymi zaniedbaniami. Tutaj mogę już przygotować analizę rzeczoznawcy.
 
Zrozum, ja Ci źle nie życzę, też nie cierpię naciągaczy. Ale w Twojej
sytuacji naprawdę niewiele już można zrobić. Chyba że zatrudnisz
jakiegoś super prawnika, który będzie potrafił udowodnić to w sądzie.
Tylko że w takim razie szukasz w niewłaściwym miejscu.

Być może faktycznie się nie da. Jednak chciałbym wiedzieć na przyszłość (kolejna umowa na etapie podpisywania) jak reagować na takie sprawy. Może trzeba zrobić zamieszanie ogólnie, żeby poprawiła się jakoś obsługi serwisowej w tym ASO.

Tomek

Data: 2011-07-28 11:29:57
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 09:31, Tomasz Stiller pisze:

Sprawdzę to oczywiście. Nie wiem czy odnotowałeś ten fakt, ale podczas dyskusji wspominałem, że mam jeszcze jeden samochód odkupiony po leasingu od tej firmy. Być może z dokładnie takimi samymi zaniedbaniami. Tutaj mogę już przygotować analizę rzeczoznawcy
I może to jest jakaś furtka. Podjedź do "swojego" mechanika, niech się
wypowie ale bez odkręcania czegokolwiek. Jeśli coś znajdzie, sprawdź KS
dla tego pojazdu, czy również czysta. Spróbuj poprosić o zestawienie
faktur od FL na serwis. Podjedź do innego ASO i weź od nich opinię (będą
bardziej wiarygodni niż mechanik). Jeśli oni też potwierdzą uchybienia,
to .. możesz iść na wojnę. Małą - uderzając z tym do ASO w którym
serwisujesz i żądając wyjaśnień, powiadamiając przy tym FL; dużą -
uderzyć bezpośrednio do Opel Polska. Wtedy możesz ruszyć wątek tego już
wykupionego auta. Mooooże się uda coś wywalczyć.

--
MZ

Data: 2011-07-28 10:11:15
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 11:29:57 +0200, MZ wrote:

I może to jest jakaś furtka. Podjedź do "swojego" mechanika, niech się
wypowie ale bez odkręcania czegokolwiek. Jeśli coś znajdzie, sprawdź KS
dla tego pojazdu, czy również czysta. Spróbuj poprosić o zestawienie
faktur od FL na serwis. Podjedź do innego ASO i weź od nich opinię (będą
bardziej wiarygodni niż mechanik). Jeśli oni też potwierdzą uchybienia,
to .. możesz iść na wojnę. Małą - uderzając z tym do ASO w którym
serwisujesz i żądając wyjaśnień, powiadamiając przy tym FL; dużą -
uderzyć bezpośrednio do Opel Polska. Wtedy możesz ruszyć wątek tego już
wykupionego auta. Mooooże się uda coś wywalczyć.

Tak zrobię. Dzięki za rady.

Tomek

Data: 2011-07-28 14:01:59
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 23:26, Tomasz Stiller pisze:
On Wed, 27 Jul 2011 23:14:37 +0200, MZ wrote:

Ależ ja nie o Tobie tylko do wątkotwórcy który się na bycie laikiem
powołuje mając pretensje że go oszukano. Niestety ludziom trzeba
wierzyć, ale nie wolno ufać, taka zdrowa, oszczędzająca niespodzianek
zasada.

No ale proszę Cię. Co ma piernik do wiatraka? Gdyby mój Tata był
ekspertem w dziedzinie, to pewnie by do tego nie dopuścił. Niemniej nie
jest i na dodatek nie chce być. Czy to znaczy, że ma oczekiwać, że będzie
wszędzie oszukiwany? Czy jest sam sobie winien? Bo?...

bo nie pilnował. Polska dziki kraj. Musisz sprawdzać i kontrolować.

A czemu akurat dajesz wiarę jakiemuś mechanikowi który twierdzi, że olej ma 100kkm ??

Jak będziesz budował dom, to będziesz oglądał murarza jak kładzie
poszczególne cegły? Sprawdzał jaki rodzaj zabezpieczenia różnicowo-
prądowego elektryk dobrał do zabezpieczenia gniazd w łazience?
Kontrolował cieśli, jak układają więźbę dachową? Na prawdę?

tak, bo jak nie będziesz to Ci się na głowe zawali i masz przeje...e





Icek

Data: 2011-07-28 13:31:42
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 14:01:59 +0200, Icek wrote:

bo nie pilnował. Polska dziki kraj. Musisz sprawdzać i kontrolować.

A czemu akurat dajesz wiarę jakiemuś mechanikowi który twierdzi, że olej
ma 100kkm ??

Po pierwsze mam zaufanie akurat do tego jakiegoś mechanika. Po drugie nigdzie nie napisałem, że olej ma 100k km. Napisałem, że filtr oleju nie był wymieniany od 103kkm i na tej podstawie zakładam, że olej również. Sprawdzić tego oczywiście nie można.

Tomek.

Data: 2011-07-29 07:12:39
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Napisa³em, ¿e filtr oleju nie by³ wymieniany od 103kkm i na tej podstawie zak³adam, ¿e olej równie¿. Sprawdziæ tego oczywi¶cie nie mo¿na.

Tomek.

Mozna, ale koszty beda na tyle wysokie, ze nie wiem czy zabawa bylaby
oplacalna.

--
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-27 23:22:47
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:

Choæ nie - raz chyba widzia³em co¶ takiego w rêku mechanika, ale z
daleka, bo niestety nie dali siê przekonaæ ¿ebym móg³ byæ na hali
podczas przegl±du, obserwowa³em sobie to tylko z góry zza szyby.
Kilka nieASOwych warsztatów które znam ma specjalne cenniki, "naprawa -
wed³ug cennika, naprawa przy w³a¶cicielu krêc±cym siê po hali - 150%
cennika, naprawa z konieczno¶ci± wys³uchiwania porad w³a¶ciciela
krêc±cego siê po hali - 200% cennika". Poniek±d ich rozumiem:)

Ja porad nie udzielam, najwy¿ej z nich korzystam.
Raczej zadajê pytania.
Zazwyczaj mechanik nie ma problemów z udzielaniem odpowiedzi, niestety czêsto siê zdarza ¿e to go zdradza, i¿ nie bardzo wie o czym gada.

Data: 2011-07-28 07:19:13
Autor: ArekM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej


Ale jeszcze nigdy nie widzia³em, aby który¶ z nich mia³ w rêku listê
czynno¶ci kontrolnych, któr± musi odfajkowaæ, a tym bardziej ¿ebym tak±
listê ja otrzyma³, zw³aszcza po przegl±dzie jako za³±cznik do czego¶.

S± ASO, ktore to praktykuj± :)

--
PozdrawiAM!
WRX/240KM

Data: 2011-07-28 09:01:06
Autor:
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "ArekM" <arkadiusz_matuszak@jakismail.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:j0qrge$47v$2inews.gazeta.pl...


Ale jeszcze nigdy nie widzia³em, aby który¶ z nich mia³ w rêku listê
czynno¶ci kontrolnych, któr± musi odfajkowaæ, a tym bardziej ¿ebym tak±
listê ja otrzyma³, zw³aszcza po przegl±dzie jako za³±cznik do czego¶.

S± ASO, ktore to praktykuj± :)

A nawet takie, które daj± kopiê takiego protoko³u poprzegl±dowego klientowi z odptaszkowanymi elementami sprawdzownymi, tymi, które poprawiano po sprawdzeniu i tymi, które wymieniono; przy przegl±dzie blacharki jest schemat nadwozia auta rozrysowanego jak siatka sze¶cianu, na ka¿dej czê¶ci znacz± miejsca rys i odprysków. Jest te¿ miejsce gdzie wpisuj± "¿yczenia specjalne" klienta, np. info o przywleczonym przez niego oleju, o czynno¶ciach wykonanych ponadnormatywnie (np. regulacja skrzypi±cego fotela, poprawienie mocowania uszczelki itp.). Listy czynno¶ci wykonywanych poczas takich przegl±dów s± dostêpne w sieci na stronie importera.
--
MW

--
MW

Data: 2011-07-28 13:58:49
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-27 22:47, Cavallino pisze:
U¿ytkownik "Bydlê" <pan.bydle@gmail.com> napisa³ w wiadomo¶ci news:

Po zakoñczeniu umowy leasingu wykupujesz ten samochód,
uwa¿aj±c ¿e znasz jego historiê


Nie mo¿e znaæ, skoro nie mam wpisów z obs³ugi.
Je¶³i twierdzisz inaczej, to wymieñ zakres prac wykonanych na ka¿dym z
przegl±dów.

A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie
widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.

ja raz odda³em skode na przegl±d. ¦wiadomie nie powiedzia³em, ¿e prawy mijania nie dzia³a.

Po przegl±dzie widze, ¿e nie dzia³a dalej i nikt nie zauwa¿y³. Proszê o protokó³ z badania. Mieli tak± fajn± listê dla mechanika co sprawdziæ, co wymieniæ i przy wszystkim takie haczyki, ¿e jest OK. Nawet przy pozycji "sprawdzenie o¶wietlenia pojazdu"




Icek

Data: 2011-07-28 14:14:02
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

ja raz odda³em skode na przegl±d. ¦wiadomie nie powiedzia³em, ¿e prawy mijania nie dzia³a.

Po przegl±dzie widze, ¿e nie dzia³a dalej i nikt nie zauwa¿y³. Proszê o protokó³ z badania. Mieli tak± fajn± listê dla mechanika co sprawdziæ, co wymieniæ i przy wszystkim takie haczyki, ¿e jest OK. Nawet przy pozycji "sprawdzenie o¶wietlenia pojazdu"

Icek

I ?? Majster dosta³ po ³epetynie ? czy odmówi³e¶ zap³acenia ? Nie buduj takiego napiêcia, dokoñcz historie :)

--
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-08-15 18:55:06
Autor: jerzu
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 22:47:26 +0200, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:


A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.

W ASO. I co gorsza, w Renault.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyñski  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-08-16 09:20:25
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:pqji475ajcr9t9ur6v91bvklm80pp2s2sl4ax.com...
On Wed, 27 Jul 2011 22:47:26 +0200, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:


A te zakresy faktycznie wykonanych prac na jakim¶ przegl±dzie to gdzie
widzia³e¶?
Bo mi siê jeszcze nie zdarzy³o.

W ASO. I co gorsza, w Renault.

Faktycznie, czy w teorii?
Tzn. widzia³e¶ jak to robili?

Data: 2011-08-16 18:53:33
Autor: jerzu
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Tue, 16 Aug 2011 09:20:25 +0200, "Cavallino"
<cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> wrote:

Faktycznie, czy w teorii?

Faktycznie.

Tzn. widzia³e¶ jak to robili?

Co robili? Odchaczali na li¶cie? Nie, nie widzia³em. Ale po ka¿dym
przegl±dzie tak± listê dosta³em, na niej by³a informacja co jest ok,
co do poprawienia w najbli¿szym czasie, itp. Ja nie mam czasu na
stanie nad mechanikiem i patrzenie mu na rêce.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyñski  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-08-16 18:57:11
Autor: jerzu
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Tue, 16 Aug 2011 18:53:33 +0200, jerzu
<to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> wrote:

Odchaczali

No i macie na mnie _haka_ ;P


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyñski  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2011-08-16 23:06:29
Autor: Cavallino
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
U¿ytkownik "jerzu" <to_jest_fajans.jerzu@poczta.onet.pl> napisa³ w wiadomo¶ci news:

Tzn. widzia³e¶ jak to robili?

Co robili?

Wykonali faktycznie to co odhaczali.

Odchaczali na li¶cie? Nie, nie widzia³em. Ale po ka¿dym
przegl±dzie tak± listê dosta³em, na niej by³a informacja co jest ok,
co do poprawienia w najbli¿szym czasie, itp. Ja nie mam czasu na
stanie nad mechanikiem i patrzenie mu na rêce.

Czyli wiesz, ¿e sobie haczyki napisa³ i praktycznie tylko tyle wiesz.

Data: 2011-07-27 23:41:49
Autor: Yogi\(n\)
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Użytkownik "Tomasz Stiller" <kaszel@lexx.eu.org> napisał w wiadomości news:pan.2011.07.27.18.09.41lexx.eu.org...

Masz dwie opcje - płacisz rzeczoznawcy za ekspertyzę i jeżeli znajdzie coś, co pozwoli udowodnić, że przeglądy były wyłącznie na papierze, możesz namówić leasingodawcę na ściganie ich w sądzie. Moim zdanim marne szanse. To, że filtry mają daty produkcji sprzed paru lat o niczym jeszcze nie świadczy, ja w nowym aucie z 2008 miałem filtr powietrza wyprodukowany w 2006. Olej - czy auto wymaga jego dolewek pomiędzy wymianami? Jeżeli tak, to być może rzeczywiścei nie był wymieniany, ale niektóre typy tak mają po prostu, w clio dolewałem (choć niewiele) od przebiegu `70 tys, w corolli do odsprzedaży czyli przebiegu 150 tys nie dolewałem oleju.
Druga opcja to wyegzekwować wpisy w książce, choć będzie to miało znaczenie praktyczne tylko przy odsprzedaży i wymienić rozrząd, wszystkie płyny, filtry, świece i inne materiały eksploatacyjne - jeżeli nic sie nie dzieje złego, to ciesz się autem i zapomnij o sprawie.

--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg
http://legionisci.com/zdjecia/11lech2_kibice_d.jpg
http://img809.imageshack.us/img809/3142/16282818109207190268210.jpg

Data: 2011-07-27 22:33:28
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 23:41:49 +0200, Yogi\(n\) wrote:

Masz dwie opcje - płacisz rzeczoznawcy za ekspertyzę i jeżeli znajdzie
coś, co pozwoli udowodnić, że przeglądy były wyłącznie na papierze,
możesz namówić leasingodawcę na ściganie ich w sądzie. Moim zdanim marne
szanse.

Pytanie czy mogę ścignąć leasingodawcę o to, że sprzedał mi auto serwisowane w nieodpowiedni sposób?
To, że filtry mają daty produkcji sprzed paru lat o niczym
jeszcze nie świadczy, ja w nowym aucie z 2008 miałem filtr powietrza
wyprodukowany w 2006.

Tu w sumie nie chodzi o ich datę produkcji, ale stan po wymontowaniu. Były kompletnie zapchane. Tak, że nie mogło się to stać przez miesiąc. Data produkcji to tylko poszlaka.


Olej - czy auto wymaga jego dolewek pomiędzy
wymianami? Jeżeli tak, to być może rzeczywiścei nie był wymieniany, ale
niektóre typy tak mają po prostu,

Norma dla tego silnika mówi, że może zużywać do 0,6l/1000km tak, to nie pomyłka. 6l na 10k km. Jakieś dolewki były, ale nie wiem w jakich ilościach.

Druga opcja to wyegzekwować wpisy w książce, choć
będzie to miało znaczenie praktyczne tylko przy odsprzedaży i wymienić
rozrząd, wszystkie płyny, filtry, świece i inne materiały eksploatacyjne
- jeżeli nic sie nie dzieje złego, to ciesz się autem i zapomnij o
sprawie.

W tej chwili nic się nie dzieje. Boje się tego, co może się zdarzyć w konsekwencji opisanej sprawy. Wszystko co należało wymienić, teraz będzie wymienione. Niestety już z mojej kieszeni.

Tomek

Data: 2011-07-28 08:35:32
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Norma dla tego silnika mówi, ¿e mo¿e zu¿ywaæ do 0,6l/1000km tak, to nie pomy³ka. 6l na 10k km. Jakie¶ dolewki by³y, ale nie wiem w jakich ilo¶ciach.

Ile ?? Rety.... a to niby ja jezdze stary sztruclem. Moje auto ma 170tys
km, 15 lat i nie musze nic dolewac miedzy wymianami. A co do tematu. W ASO z tego co wiem oprocz ksiazki serwisowej kazdy
przeglad, naprawa, wiyta auta jest odnotowywana w ich systemie
komputerowym. Jesli auto bylo zawsze w tym samym ASO obslugiwane to nie
powinno byc problemu po VIN otrzymania wyciagu z ich systemu co i kiedy
bylo wymieniane. Nie znam sie na leasingu, ale moze wystosuj pisemko do
leasingodawcy z prosba o kopie faktur za przeglady. Z logicznego punktu widzenia raczej leasingodawcy nie mozesz scigac za
zaistaniala sytuacje, bo w koncu to Twoj ojciec jezdzil do ASO i byl przy
aucie w trakcie odbioru. Obawiam sie, ze to w sumie bedzie walka z wiatrakami. Jesli masz czas i
checi na zabawe z rzeczoznawca, sadami itd to Twoja wola, ale ciezko bedzie
ci wygrac. Koszty moga sie okazac wieksze niz korzysci. Ja bym sie
zastosowal do porad kolegow - nadgonic zaleglosci i cieszyc sie sprawnym
autem. Albo sprzedac. --
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-28 07:11:25
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 08:35:32 +0200, MHM wrote:

Norma dla tego silnika mówi, że może zużywać do 0,6l/1000km tak, to nie
pomyłka. 6l na 10k km. Jakieś dolewki były, ale nie wiem w jakich
ilościach.

Ile ?? Rety.... a to niby ja jezdze stary sztruclem. Moje auto ma 170tys
km, 15 lat i nie musze nic dolewac miedzy wymianami.

Nikt nie mówi, że tyle faktycznie bierze. Norma mówi, że tyle _może_ brać.


Ja bym
sie zastosowal do porad kolegow - nadgonic zaleglosci i cieszyc sie
sprawnym autem. Albo sprzedac.

Pytanie tylko jak z czystym sumieniem sprzedać samochód, który miał takie przejścia. Oczywiście opisać to wszystko i stracić kilkanaście tyś?

Tomek

Data: 2011-07-28 09:27:38
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Ja bym
sie zastosowal do porad kolegow - nadgonic zaleglosci i cieszyc sie
sprawnym autem. Albo sprzedac.

Pytanie tylko jak z czystym sumieniem sprzedaæ samochód, który mia³ takie przej¶cia. Oczywi¶cie opisaæ to wszystko i straciæ kilkana¶cie ty¶?

Tomek

Rownie dobrze mozesz wstawic auto do wskazanego przez kupujacego warsztatu
w celu sprawdzenia faktycznego stanu technicznego. Nikt Ci nie kaze
spowiadac sie przed kupujacym jakie miales przeboje z ASO. Jak sprzedawalem jedno z poprzednich aut znajomemu to dalem mu na 3 dni
auto aby sobie pjechal do mechanika na przeglad. Byl u dwoch. Obaj
stwierdzili, ze auto w bdb stanie i nic tylko brac. Kupil. Po 3 dniach od
zakupu na trasie poszla rurka gumowa od zawieszenie i caly olej poszedl na
ziemie (to byl Citroen BX). 2 dni pozniej poszla mu uszczelka pod glowica.
Mial zal jak cholera, ale na szczescie nie do mnie tylko mechanikow. --
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-28 07:34:10
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 09:27:38 +0200, MHM wrote:

Rownie dobrze mozesz wstawic auto do wskazanego przez kupujacego
warsztatu w celu sprawdzenia faktycznego stanu technicznego. Nikt Ci nie
kaze spowiadac sie przed kupujacym jakie miales przeboje z ASO.

Jasne, tylko jak się dajmy na to zapchają wtryskiwacze to kupujący może próbować dochodzić swoich praw wykazując zatajenie wady ukrytej - prawda?

Tomek

Data: 2011-07-28 10:29:26
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Jasne, tylko jak siê dajmy na to zapchaj± wtryskiwacze to kupuj±cy mo¿e
próbowaæ dochodziæ swoich praw wykazuj±c zatajenie wady ukrytej - prawda?

Musi udowodnic, ze celowo ja zatailes - nierealne.

Dysiek

Data: 2011-07-28 10:47:49
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Jasne, tylko jak siê dajmy na to zapchaj± wtryskiwacze to kupuj±cy mo¿e próbowaæ dochodziæ swoich praw wykazuj±c zatajenie wady ukrytej - prawda?

Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, ¿e zatai³e¶. Je¶li warsztat mu po
badaniach powie, ¿e wsio ok to jakim cudem Ty mia³by¶ wiedzieæ, ze nie jest
ok ??

--
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-28 10:03:52
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 10:47:49 +0200, MHM wrote:

Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, że zataiłeś. Jeśli warsztat mu po
badaniach powie, że wsio ok to jakim cudem Ty miałbyś wiedzieć, ze nie
jest ok ??

Problem w tym, że ja o tym wiem. Rozumiem, że Twoim zdaniem powinienem dla swojego dobra tą informację zachować dla siebie?

Tomek

Data: 2011-07-28 12:11:10
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Problem w tym, ¿e ja o tym wiem. Rozumiem, ¿e Twoim zdaniem powinienem
dla swojego dobra t± informacjê zachowaæ dla siebie?

Jezeli powiesz, ze samochod byl nieprawidlowo serwisowany przez 100 tys km (w zasadzie w ogolnie nie byl) to bedziesz mial ogromne problemy ze sprzedaza. Ludzie kupujac auta majac ogromne wymagania - jeden malowany element w 10 letnim samochodzie czesto go dyskwalifikuje. A co dopiero 100 tys bez wymiany oleju? Wybor nalezy do ciebie. Sytuacja naprawde ciezka. Jak ja sprzedaje swoje auta / motocykle to mowie otwarcie o wszystkim, ale nie bylem nigdy w takiej sytuacji jak twoja.

Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2011-07-28 10:21:25
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 12:11:10 +0200, Dysiek wrote:

Jezeli powiesz, ze samochod byl nieprawidlowo serwisowany przez 100 tys
km (w zasadzie w ogolnie nie byl) to bedziesz mial ogromne problemy ze
sprzedaza. Ludzie kupujac auta majac ogromne wymagania - jeden malowany
element w 10 letnim samochodzie czesto go dyskwalifikuje. A co dopiero
100 tys bez wymiany oleju? Wybor nalezy do ciebie. Sytuacja naprawde
ciezka. Jak ja sprzedaje swoje auta / motocykle to mowie otwarcie o
wszystkim, ale nie bylem nigdy w takiej sytuacji jak twoja.

Ja do tej pory nigdy nie sprzedawałem samochodu. Niemniej nie wyobrażam sobie, że miałbym zataić taką informację przed kupującym. Tak mnie po prostu wychowano - domyślam się, że dla niektórych jest to nie do pomyślenia :\

Tomek

Data: 2011-07-28 12:29:42
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

On Thu, 28 Jul 2011 10:47:49 +0200, MHM wrote:

Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, ¿e zatai³e¶. Je¶li warsztat mu po
badaniach powie, ¿e wsio ok to jakim cudem Ty mia³by¶ wiedzieæ, ze nie
jest ok ??

Problem w tym, ¿e ja o tym wiem. Rozumiem, ¿e Twoim zdaniem powinienem dla swojego dobra t± informacjê zachowaæ dla siebie?

Nie, mozesz powiedziec kupujacemu o swoich podejrzeniach, ale jak pisalem
wyzej, to sa tylko podejrzenia. Nie masz niezbitych dowodów i¿ faktycznie
by³y zaniedbania ze strony ASO. Tylko podajac takie nie potwierdzone
informacje utrudniasz sobie sprzedaz, a dajesz dodatkowo kupujacemu do reki
karte przetargowa do obnizenia ceny. Rozumiem Twoje rosterki. Tez mnie tak wychowano, ale jak to mowia:
"Jak masz miekkie serce, musisz miec twarda d....". Moim zdaniem aby byc w jak najbardziej uczyciwym wobec kupujacego to
pozwolic mu aby pojechal do warsztatu ktory sam wybierze i do ktorego ma
zaufanie, aby oni mu ocenili stan auta. --
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-28 11:00:59
Autor: MZ
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 10:47, MHM pisze:

Jasne, tylko jak siê dajmy na to zapchaj± wtryskiwacze to kupuj±cy mo¿e próbowaæ dochodziæ swoich praw wykazuj±c zatajenie wady ukrytej - prawda?

Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, ¿e zatai³e¶. Je¶li warsztat mu po
badaniach powie, ¿e wsio ok to jakim cudem Ty mia³by¶ wiedzieæ, ze nie jest
ok ??

Ehhh...i w ten piêkny sposób dyskusja z "jak wyegzekwowaæ
odpowiedzialno¶æ od ASO/FL" zesz³a na "jak wcisn±æ to auto kolejnemu
kupuj±cemu". Sorry, ale rêce opadaj±. To tylko dowodzi, ¿e rynek aut
u¿ywanych to jedna wielka ruletka, i to rosyjska. Tylko ¿e w rosyjskiej
rewolwer ma 5 pustych komór i jedn± za³adowan±, a przy kupnie auta
u¿ywanego jest odwrotnie.

--
MZ

Data: 2011-07-28 11:43:28
Autor: MHM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

W dniu 2011-07-28 10:47, MHM pisze:

Jasne, tylko jak siê dajmy na to zapchaj± wtryskiwacze to kupuj±cy mo¿e próbowaæ dochodziæ swoich praw wykazuj±c zatajenie wady ukrytej - prawda?

Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, ¿e zatai³e¶. Je¶li warsztat mu po
badaniach powie, ¿e wsio ok to jakim cudem Ty mia³by¶ wiedzieæ, ze nie jest
ok ??

Ehhh...i w ten piêkny sposób dyskusja z "jak wyegzekwowaæ
odpowiedzialno¶æ od ASO/FL" zesz³a na "jak wcisn±æ to auto kolejnemu
kupuj±cemu".

O przepraszam. W tym prypadku nie nazwa³bym tego wciskaniem. Sprzedajacy chce sie pozbyc auta. Kupuj±cy chce kupic. Sprzedaj±cy nie musi
byæ expertem od aut. On je tylko u¿ytkowa³ zgodnie z zaleceniami fabryki.
Serwisowal w ASO. Co prawda ma podejrzenia, ale tylko podejrzenia bez
dowodów co do stanu technicznego auta. Moze, ale nie musi je przedstawiac
Kupujacemu. Kupujacy aby sie upewnic co kupuje jedzie z autem do warsztatu
przez siebie wybranego. Warsztat bada i stwierdza - wsio OK. Teraz kwestia
komu Kupujacy bardziej ufa: Sprzedajacemu czy wybranemu przez siebie
warsztatowi ?

Ja sprzedajac auto znajomemu bylem przekonany o dobrym stanie auta. Dwa
warsztaty jemu to potwierdzily. Wtopil, ale nie mial do mnie ¿alu.

Sorry, ale rêce opadaj±. To tylko dowodzi, ¿e rynek aut
u¿ywanych to jedna wielka ruletka, i to rosyjska.

Bo jest :)

Tylko ¿e w rosyjskiej
rewolwer ma 5 pustych komór i jedn± za³adowan±, a przy kupnie auta
u¿ywanego jest odwrotnie.

Przy kupnie nowego tez masz spora szanse na wtope. --
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena

Data: 2011-07-28 23:28:53
Autor: Maciek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
W dniu 2011-07-28 00:33, Tomasz Stiller pisze:
Tu w sumie nie chodzi o ich datę produkcji, ale stan po wymontowaniu. Były kompletnie zapchane. Tak, że nie mogło się to stać przez miesiąc. Data produkcji to tylko poszlaka.
Co to znaczy "kompletnie zapchane"? Dojechałeś na ten przegląd na lawecie???

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2011-07-27 23:57:48
Autor: ToMasz
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
> jeżeli
nic sie nie dzieje złego, to ciesz się autem i zapomnij o sprawie.

Tak zrób.

jak bardzo, ale to bardzo chcesz, masz czas i potrafisz pisać, to spróbuj tak. Napisz list, polecony, ze uprzejmie prosisz aby stacja obsÅ‚ugi daÅ‚a Ci wyciÄ…g (najlepiej z 4) lat co i jak byÅ‚o robione, bo silnik stanÄ…Å‚, winnego trzeba znaleźć a rzeczoznawca o to prosiÅ‚. JeÅ›li Ci dadzÄ… odpowiedz ze wymieniali filtry na... fiam, możesz wtedy sie pofatygować ze swoim oryginalnym filterm do szefa/kierownika, i zapytać   o co chodzi. Ogólnie tak prowadzić rozmowÄ™ żeby silnik zostaÅ‚ otwarty komisyjnie, i raczej nie miej pretensji do szefa, tylko do pracowników.

ToMasz

Data: 2011-07-28 07:15:23
Autor: ArekM
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero
wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód. W
serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była
przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.

Akurat tego nie bylbym taki pewien :)

Mamy w firmie kilka leasingowanych aut, wszystkie jeżdzą regularnie na przeglądy, ale ksiażki serwisowe leżą u ... leasingodawcy (400 km dalej) - i oczywiscie nie sa uzupełniane.



--
PozdrawiAM!
WRX/240KM

Data: 2011-07-28 07:12:43
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 07:15:23 +0200, ArekM wrote:

Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero
wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód.
W serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była
przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.

Akurat tego nie bylbym taki pewien :)

Mamy w firmie kilka leasingowanych aut, wszystkie jeżdzą regularnie na
przeglądy, ale ksiażki serwisowe leżą u ... leasingodawcy (400 km dalej)
- i oczywiscie nie sa uzupełniane.

Dlatego mówię, ze to jest ściema. Bo książeczkę mieli podstawioną pod nos wraz z innymi dokumentami podczas przekazywania auta na serwis. Tomek

Data: 2011-07-28 09:45:41
Autor: Jarek Andrzejewski
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Wed, 27 Jul 2011 18:09:41 +0000 (UTC), Tomasz Stiller
<kaszel@lexx.eu.org> wrote:

Pacjent leasingowany przez MasterLease, na czas leasingu mia³ wykupion±
<ciach>
Parê dni po wykupie pojechali¶my zrobiæ przegl±d w niezale¿nym zaufanym zak³adzie. Zaufany mechanik za³ama³ rêce po tym co znalaz³. Otó¿ w samochodzie nie by³o robione nic, czego z góry nie widaæ. Oba filtry
<ciach>
Co wiêcej, samochód przekazano nam z pust± ksi±¿eczk± serwisow±. Zero

IMHO: zg³osiæ pretensje do poprzedniego w³a¶ciciela, czyli
MasterLease. Wziêli pieni±dze za serwis, którego nie zapewnili.
Ja jeszcze zastanowi³bym siê nad zg³oszeniem oszustwa, ale tu ju¿
trzeba siê zastanowiæ: ASO czy ML.

Data: 2011-07-28 14:11:57
Autor: Icek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Parę dni po wykupie pojechaliśmy zrobić przegląd w niezależnym zaufanym
zakładzie. Zaufany mechanik załamał ręce po tym co znalazł. Otóż w
samochodzie nie było robione nic, czego z góry nie widać. Oba filtry
powietrza niemal całkowicie zapchane, daty produkcji wskazują na
instalacje fabryczną. Wygląda na to, że filtr oleju, a zatem i olej? nie
był ruszany od nowości. Pasek rozrządu na pewno nie ruszany, pytanie co
ile km jest zalecana wymiana.

co ile km to zależy od marki i modelu. Sprawdź u producenta.

Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero

więc jesteś dupa, że nie dokonałeś kontroli KS przed zakupem a właściwie po każdej czynności. Teraz jak będziesz chciał sprzedać auto to masz pustą KS.

wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód. W
serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była
przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.

tego nie wiesz.

Teraz zasadnicze pytanie brzmi, jak to ugryźć. Czy w ogóle można
cokolwiek z tym zrobić? Strach pomyśleć jakich jeszcze zaniedbań dokonano
podczas trwania tej umowy.

jeżeli masz podstawy aby dokonać oględzin filtra oleju czy filtra powietrza to masz kompetencje aby sprawdzić wpisy w KS przed zakupem.

Skoro wskazujesz, że kupiłeś auto bez wpisów serwisowych i orientujesz się po zakupie to neguję kwalifikacje kontroli filtra powietrza czy oleju.

1. auto nie przejedzie 100kkm bez wymiany/dolewki oleju

2. brak wymiany filtra oleju przez 100kkm nie ma jakiegoś negatywnego wpływu na silnik, a jakiś tam specjalista jakiś czas temu stwierdził, że wymiana oleju co 15kkm jest przesadą. To wszystko zależy od konkretnego przypadku. Sądzę, że wymiana co 15kkm daje większą teoretyczną szansę na brak drobin odpadów w oleju.

Nie jestem fachowcem w tej materii. To tylko moja opinia.


3. Akurat wymieniałem olej w maszynie. 1100rbh. 10 lat. Sprężanie w normie. Praca w normie (na nowym oleju). Nie widać objawów jakiegoś dramatu. A olej nie wymieniany od nowości (razem z filtrami).

4. filtr powietrza może się zajechać po 10kkm. Nie trzeba do tego 100kkm.


5. zwróć uwagę, że filtr kabinowy też się zmienia na przeglądzie. Był zmieniany ?


Podsumowanie: ja bym nie dramatyzował. Na następny raz masz nauczkę, że co przegląd sprawdzasz sam pewne detale. A najbezpieczniejsze jest prosić o stare części.



Icek

Data: 2011-07-28 13:45:01
Autor: Tomasz Stiller
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
On Thu, 28 Jul 2011 14:11:57 +0200, Icek wrote:
co ile km to zależy od marki i modelu. Sprawdź u producenta.

Sprawdzałem. Co 120kkm w tym przypadku. Są jakieś tam wyjątki, przy których zalecali wymianę po 60kkm. Nie wiem czy łapię się na wyjątek, bo nie udało mi się znaleźć pełnej ich listy. Auto ma 103kkm i wymieniłem ten pasek na wszelki wypadek.

wpisów, na żadnym z terminowych przeglądów które przechodził samochód.
W serwisie twierdzą, że brak wpisów oznacza iż książeczka nie była
przedłożona podczas przeglądu - co jest delikatnie mówiąc ściemą.

tego nie wiesz.

Czego nie wiem? Że książeczka na nie była przedkładana - wiem, że była. Więc ASO ściemnia.

Skoro wskazujesz, że kupiłeś auto bez wpisów serwisowych i orientujesz
siÄ™ po zakupie to negujÄ™ kwalifikacje kontroli filtra powietrza czy
oleju.

Co ma piernik do wiatraka? Wpisów nie było bo ASO ich nie dokonało. Natomiast oględzin filtrów dokonał niezależny zakład i wybacz, ale potrafię ocenić czy filtr jest totalnie zawalony jakimś syfem czy nie.

1. auto nie przejedzie 100kkm bez wymiany/dolewki oleju

Nigdzie nie napisałem, że nie było dolewek. Nie jestem natomiast pewien, czy była wymiana _oleju_. Z tego co mi wiadomo, to przy wymianie oleju należy wymienić jego filtr, a ten nie był wymieniany.

2. brak wymiany filtra oleju przez 100kkm nie ma jakiegoÅ› negatywnego
wpływu na silnik, a jakiś tam specjalista jakiś czas temu stwierdził, że
wymiana oleju co 15kkm jest przesadą. To wszystko zależy od konkretnego
przypadku. Sądzę, że wymiana co 15kkm daje większą teoretyczną szansę na
brak drobin odpadów w oleju.

Gdzie mogę przeczytać wypowiedź tego jakiegoś tam specjalisty?
 
3. Akurat wymieniałem olej w maszynie. 1100rbh. 10 lat. Sprężanie w
normie. Praca w normie (na nowym oleju). Nie widać objawów jakiegoś
dramatu. A olej nie wymieniany od nowości (razem z filtrami).

Zakładam średnią prędkość z tych 100kkm na 25km/h, pewnie to i tak za dużo. Daje to przynajmniej 4000h pracy silnika. Trochę jakby więcej niż u Ciebie. Twój przykład odpowiadał by przebiegowi 27,5kkm przy takim samym założeniu średniej prędkości. To jeszcze nie dramat.

4. filtr powietrza może się zajechać po 10kkm. Nie trzeba do tego
100kkm.


5. zwróć uwagę, że filtr kabinowy też się zmienia na przeglądzie. Był
zmieniany ?

Żaden z czterech filtrów nie był wymieniony. Oleju, Paliwa, powietrza kabinowy i powietrza silnika.

Podsumowanie: ja bym nie dramatyzował. Na następny raz masz nauczkę, że
co przeglÄ…d sprawdzasz sam pewne detale.

Szkoda tylko, że w tym kraju podpisanie umowy i zapłata za coś wcale nie oznacza, że druga strona się wywiążę z jej postanowień. Jak myślicie, co by się stało, jak bym przestał płacić?

Tomek

Data: 2011-07-29 10:53:58
Autor: Dysiek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
2. brak wymiany filtra oleju przez 100kkm nie ma jakiego¶ negatywnego
wp³ywu na silnik, a jaki¶ tam specjalista jaki¶ czas temu stwierdzi³, ¿e
wymiana oleju co 15kkm jest przesad±. To wszystko zale¿y od konkretnego
przypadku. S±dzê, ¿e wymiana co 15kkm daje wiêksz± teoretyczn± szansê na
brak drobin odpadów w oleju.

Gdzie mogê przeczytaæ wypowied¼ tego jakiego¶ tam specjalisty?

http://wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5327674,Szef_Castrola__wymiana_oleju_szkodzi_silnikowi.html

Dysiek

Data: 2011-07-30 01:13:20
Autor: Mruk
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
5. zwróć uwagę, że filtr kabinowy też się zmienia na przeglądzie. Był
zmieniany ?

Żaden z czterech filtrów nie był wymieniony. Oleju, Paliwa, powietrza
kabinowy i powietrza silnika.

stary, jak przez 100kkm kabinowy nie jest zmieniany to praktycznie nie masz nawiewu


M

Data: 2011-07-28 18:35:46
Autor: Marek P.
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Kiedys na stopa jecha³em Fordem Tranzitem. By³ to samochód z najmu d³ugoterminowego a wozi³ chipsy. Kierowca odprowadzi³ nowy do firmy a ten zabiera³ do salonu. Mówi³ ze w tych samochodach nic a nic siê nie robi oprócz wymiany opon z zimowych na letnie. Samochody je¼dzi³y po 100-150 tys bez wymiany oleju. Po 3 latach by³y wymieniane na nowe a te trafia³y do ¿yda. Co najlepsze mówi³ ¿e kolejki siê po nie ustawiaj± bo ludzie wierz±, ¿e wszystko jest robione na czas. Podobnie by³o z Fiestami i Mondeo dla City Banku.

Marek P.

Data: 2011-07-28 22:58:24
Autor: J.F.
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Dnia Thu, 28 Jul 2011 18:35:46 +0200, Marek P. napisa³(a):
Kiedys na stopa jecha³em Fordem Tranzitem. By³ to samochód z najmu d³ugoterminowego a wozi³ chipsy. Kierowca odprowadzi³ nowy do firmy a ten zabiera³ do salonu. Mówi³ ze w tych samochodach nic a nic siê nie robi oprócz wymiany opon z zimowych na letnie. Samochody je¼dzi³y po 100-150 tys bez wymiany oleju. Po 3 latach by³y wymieniane na nowe a te trafia³y do ¿yda.

I co - nikt nie oddaje na obowiazkowe przeglady do ASO ? J.

Data: 2011-07-29 11:12:34
Autor: Marek P.
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
J.F. wrote:
Dnia Thu, 28 Jul 2011 18:35:46 +0200, Marek P. napisa³(a):
Kiedys na stopa jecha³em Fordem Tranzitem. By³ to samochód z najmu
d³ugoterminowego a wozi³ chipsy. Kierowca odprowadzi³ nowy do firmy
a ten zabiera³ do salonu. Mówi³ ze w tych samochodach nic a nic siê
nie robi oprócz wymiany opon z zimowych na letnie. Samochody
je¼dzi³y po 100-150 tys bez wymiany oleju. Po 3 latach by³y
wymieniane na nowe a te trafia³y do ¿yda.

I co - nikt nie oddaje na obowiazkowe przeglady do ASO ?

Ci co je¿d¿± maj± t w d... bo smaochód je¼dzi i to nie ich problem. Zg³aszali tylko co tydzieñ przebieg samochodu i ewentualne uwagi. Wynajmuj±cym by³ salon lub jaka¶ firma pokrewna (ju¿ nie pamiêtam) wiêc uzupe³ni³ hostorie jak trzeba. A koszty mala³y (na czym¶ trzeba zaoszczêdziæ zeby tanio to wynaj±æ)

Data: 2011-07-29 22:51:46
Autor: Tomek
Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Tak samo miał kolega z Hondą kupioną i serwisowaną u Karlika w Poznaniu.

Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona