Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zapis rabowania Polski

Zapis rabowania Polski

Data: 2011-01-08 22:10:35
Autor: Kaczysta
Zapis rabowania Polski

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d28c565$0$2485$65785112news.neostrada.pl...
.. czyli pętla Prof. Balcerowicza :

http://www.upadeknarodu.cba.pl/prywatyzacja.html

    "Nowo mianowany minister finansów, a jednocześnie wicepremier -
Leszek Balcerowicz (funkcje te pełnił w latach 1989-1991, a następnie za
rządów AWS/UW w okresie1987-2000), od razu wprowadził restrykcyjną
politykę finansową służącą podbiciu ekonomicznemu Polski przez Zachód.
Paradoksalnie, jego polityce sprzyjały odziedziczone po poprzednim
systemie - centralny model zarządzania oraz powszechna własność
państwowa. Ponadto do państwa nadal należały wszystkie banki, a NBP
nadal nosił charakter nie banku centralnego, ale monobanku: udzielał
kredytów, obsługiwał finansowo podmioty gospodarcze, dysponował
rozbudowaną siatkę filii. Nadal więc polityka kredytowa i stopy
procentowe zależały od decyzji Ministra Finansów.
    Na początku 1989 roku średnia stopa procentowa dla kredytów
inwestycyjnych wahała się w granicach 4 -7 procent, a kredytów
obrotowych 7-10 proc. Od początku 1990 r. Balcerowicz podniósł
drastycznie wszystkie stopy procentowe, w tym stopy odsetek od
zaległości podatkowych oraz odsetki cywilnoprawne, czyli tzw. ustawowe,
stosowane w relacjach podmiot - obywatel. Stopy kredytowe wzrosły w roku
1990 do ponad 72 proc., a stopa redyskontowa nawet do106 proc. rocznie
    Odsetki ustawowe wzrosły do 92 proc. średniorocznie, odsetki od
zaległości podatkowych nawet do 212 proc. średniorocznie, a czasowo aż
do 720 proc. Horrendalnemu podniesieniu stóp, co stanowiło bandytyzm
ekonomiczny, towarzyszył bandytyzm prawny, bowiem nowo wprowadzone stopy
procentowe obejmowały nie tylko nowe umowy kredytowe, ale również
wszystkie kredyty udzielone uprzednio. Czyli, już w trakcie trwania
umowy, kredytobiorcom narzucono nowe warunki kredytowe w czterech
tytułach odsetkowych, po to, aby nie mogli prowadzić działalności
gospodarczej. Zostali oni z góry skazani na straty. Wszystkie przecież
rodzaje kosztów były uprzednio kalkulowane w oparciu o stopy z umów
zawartych przed rokiem 1990. Nagły wzrost stóp procentowych prowadził
nieuchronnie do szybkiej upadłości i likwidacji przedsiębiorstw
państwowych z powodu niewypłacalności, niewypłacalność do ich upadku, a
to z kolei dawało asumpt do ich pośpiesznej, przymusowej prywatyzacji
pod pozorem braku zyskowności. Metody te przypominają niszczenie
własności prywatnej domiarami w czasach stalinowskich. Zadłużone w ten
sposób podmioty gospodarcze nie mogły spłacić nie tylko kapitału
uzyskanego z kredytu, ale i ponad dziesięciokrotnie wyższych odsetek,
tym bardziej, że władze i banki przyjęły zasadę, że wszelkie spłaty
dłużnika (kredytobiorcy) najpierw są zaliczane na spłatę odsetek, a
dopiero reszta na spłatę kapitału kredytowego.
    Balcerowicz stworzył sytuację wieczystego zadłużenia i niemożności
spłaty kredytów kiedykolwiek, co przyśpieszało nagonkę prywatyzacyjną
zarówno ze strony władz, jak i różnych kombinatorów krajowych i
zagranicznych. Stosunkowo często przyjmowano kwotę zadłużenia
przedsiębiorstwa za cenę jego sprzedaży. Wycena przedsiębiorstwa
zazwyczaj miała charakter uznaniowy. Z zasady kwestionowano wartość
ewidencyjną majątku trwałego twierdząc, że majątek ten został już
zamortyzowany, jest mało wartościowy produkcyjnie, a to rażąco zaniżało
wartość podmiotu gospodarczego. Ponadto do wyceny z reguły nie zaliczano
wartości gruntu, na którym znajdował się zakład. Przejęć za należności
kredytowe i odsetkowe dokonywały także banki. Uzyskały one zamianę
swoich należności kredytowych na udziały czy na akcje u tych
kredytobiorców. W sztucznie zawyżonej części odsetkowej uzyskiwały one
korzyści finansowe czy majątkowe niemal za darmo.
    Podsumujmy. Wskutek wstrząsowej polityki finansowej nastąpiła
niemal powszechna niewypłacalność różnorodnych podmiotów gospodarczych,
ogromne zatory płatnicze i zastosowana przez władze blokada kredytowa
wobec przedsiębiorstw państwowych.
    W takich to warunkach ekonomicznych następował aktywny politycznie
proces przekształceń prywatyzacyjnych. Sztucznie zawyżone zobowiązania
bezpośrednio wpływały na uzyskiwaną cenę zbycia, czy ceny udziałów bądź
akcji podlegających sprzedaży. Innymi słowy, chodziło o wyprzedaż
polskich zakładów jak najszybciej i jak najtaniej. "
Tak - o tych faktach jakoś nasze merdia jakoś nie kwapią się wspominać. Do tego - trzeba pamiętać, że za czasów rządów AWS (a faktycznie - UW, bo ta partia miała kluczowe ministerstwa) Balcerowicz był minsitrem finasów. Gdy UW uciekała z koalicji (tworząc PO, aby zatrzeć ślady) - stworzyła tzw. dziurę budżetową Bauca.
Gdy Balcerowicz w rządzie AWS rozpoczynał swoją działalność - zaczął ja od tzw. schłodzenia gospodarki. Schłodził ją wtedy niezwykle skutecznie - aż do do 2005 roku.
Był nawet taki moment, że w merdiach każda krytyka polityki Balcerowicza była traktowna jako wroga działaność - niekórzy tzw. "ekonomiści" uważali, że każde krytyczne słowo na temat Balcerowicza powoduje wzrost naszego zadłużenia i spadek wartości zlotówki (nota bene - ciekawie to współbrzmi z obecnym pomysłem Balcerowicza - zegarem zadłużenia: toż to ordynarna propaganda!).
AZ

Data: 2011-01-08 23:51:30
Autor: Songo
Zapis rabowania Polski

Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał w wiadomości news:4d28d2cd$0$2505$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:4d28c565$0$2485$65785112news.neostrada.pl...
.. czyli pętla Prof. Balcerowicza :

http://www.upadeknarodu.cba.pl/prywatyzacja.html

    "Nowo mianowany minister finansów, a jednocześnie wicepremier -
Leszek Balcerowicz (funkcje te pełnił w latach 1989-1991, a następnie za
rządów AWS/UW w okresie1987-2000), od razu wprowadził restrykcyjną
politykę finansową służącą podbiciu ekonomicznemu Polski przez Zachód.
Paradoksalnie, jego polityce sprzyjały odziedziczone po poprzednim
systemie - centralny model zarządzania oraz powszechna własność
państwowa. Ponadto do państwa nadal należały wszystkie banki, a NBP
nadal nosił charakter nie banku centralnego, ale monobanku: udzielał
kredytów, obsługiwał finansowo podmioty gospodarcze, dysponował
rozbudowaną siatkę filii. Nadal więc polityka kredytowa i stopy
procentowe zależały od decyzji Ministra Finansów.
    Na początku 1989 roku średnia stopa procentowa dla kredytów
inwestycyjnych wahała się w granicach 4 -7 procent, a kredytów
obrotowych 7-10 proc. Od początku 1990 r. Balcerowicz podniósł
drastycznie wszystkie stopy procentowe, w tym stopy odsetek od
zaległości podatkowych oraz odsetki cywilnoprawne, czyli tzw. ustawowe,
stosowane w relacjach podmiot - obywatel. Stopy kredytowe wzrosły w roku
1990 do ponad 72 proc., a stopa redyskontowa nawet do106 proc. rocznie
    Odsetki ustawowe wzrosły do 92 proc. średniorocznie, odsetki od
zaległości podatkowych nawet do 212 proc. średniorocznie, a czasowo aż
do 720 proc. Horrendalnemu podniesieniu stóp, co stanowiło bandytyzm
ekonomiczny, towarzyszył bandytyzm prawny, bowiem nowo wprowadzone stopy
procentowe obejmowały nie tylko nowe umowy kredytowe, ale również
wszystkie kredyty udzielone uprzednio. Czyli, już w trakcie trwania
umowy, kredytobiorcom narzucono nowe warunki kredytowe w czterech
tytułach odsetkowych, po to, aby nie mogli prowadzić działalności
gospodarczej. Zostali oni z góry skazani na straty. Wszystkie przecież
rodzaje kosztów były uprzednio kalkulowane w oparciu o stopy z umów
zawartych przed rokiem 1990. Nagły wzrost stóp procentowych prowadził
nieuchronnie do szybkiej upadłości i likwidacji przedsiębiorstw
państwowych z powodu niewypłacalności, niewypłacalność do ich upadku, a
to z kolei dawało asumpt do ich pośpiesznej, przymusowej prywatyzacji
pod pozorem braku zyskowności. Metody te przypominają niszczenie
własności prywatnej domiarami w czasach stalinowskich. Zadłużone w ten
sposób podmioty gospodarcze nie mogły spłacić nie tylko kapitału
uzyskanego z kredytu, ale i ponad dziesięciokrotnie wyższych odsetek,
tym bardziej, że władze i banki przyjęły zasadę, że wszelkie spłaty
dłużnika (kredytobiorcy) najpierw są zaliczane na spłatę odsetek, a
dopiero reszta na spłatę kapitału kredytowego.
    Balcerowicz stworzył sytuację wieczystego zadłużenia i niemożności
spłaty kredytów kiedykolwiek, co przyśpieszało nagonkę prywatyzacyjną
zarówno ze strony władz, jak i różnych kombinatorów krajowych i
zagranicznych. Stosunkowo często przyjmowano kwotę zadłużenia
przedsiębiorstwa za cenę jego sprzedaży. Wycena przedsiębiorstwa
zazwyczaj miała charakter uznaniowy. Z zasady kwestionowano wartość
ewidencyjną majątku trwałego twierdząc, że majątek ten został już
zamortyzowany, jest mało wartościowy produkcyjnie, a to rażąco zaniżało
wartość podmiotu gospodarczego. Ponadto do wyceny z reguły nie zaliczano
wartości gruntu, na którym znajdował się zakład. Przejęć za należności
kredytowe i odsetkowe dokonywały także banki. Uzyskały one zamianę
swoich należności kredytowych na udziały czy na akcje u tych
kredytobiorców. W sztucznie zawyżonej części odsetkowej uzyskiwały one
korzyści finansowe czy majątkowe niemal za darmo.
    Podsumujmy. Wskutek wstrząsowej polityki finansowej nastąpiła
niemal powszechna niewypłacalność różnorodnych podmiotów gospodarczych,
ogromne zatory płatnicze i zastosowana przez władze blokada kredytowa
wobec przedsiębiorstw państwowych.
    W takich to warunkach ekonomicznych następował aktywny politycznie
proces przekształceń prywatyzacyjnych. Sztucznie zawyżone zobowiązania
bezpośrednio wpływały na uzyskiwaną cenę zbycia, czy ceny udziałów bądź
akcji podlegających sprzedaży. Innymi słowy, chodziło o wyprzedaż
polskich zakładów jak najszybciej i jak najtaniej. "
Tak - o tych faktach jakoś nasze merdia jakoś nie kwapią się wspominać. Do tego - trzeba pamiętać, że za czasów rządów AWS (a faktycznie - UW, bo ta partia miała kluczowe ministerstwa) Balcerowicz był minsitrem finasów. Gdy UW uciekała z koalicji (tworząc PO, aby zatrzeć ślady) - stworzyła tzw. dziurę budżetową Bauca.
Gdy Balcerowicz w rządzie AWS rozpoczynał swoją działalność - zaczął ja od tzw. schłodzenia gospodarki. Schłodził ją wtedy niezwykle skutecznie - aż do do 2005 roku.
Był nawet taki moment, że w merdiach każda krytyka polityki Balcerowicza była traktowna jako wroga działaność - niekórzy tzw. "ekonomiści" uważali, że każde krytyczne słowo na temat Balcerowicza powoduje wzrost naszego zadłużenia i spadek wartości zlotówki (nota bene - ciekawie to współbrzmi z obecnym pomysłem Balcerowicza - zegarem zadłużenia: toż to ordynarna propaganda!).
AZ
Dodać należy że napedzjąc inflacje i zamykając zakłady i PGR-y balcerowicz i jego sitwa skutecznie pozbawiła społeczeństwo wszelkich oszczędności i dochodu. Jednocześnie otwierając nasze rynki dla zachodu.
Może najwyższy czas aby zacząć rozliczać ich za 20 lecie rządów.

Józek

Data: 2011-01-09 10:37:45
Autor: cyc
Zapis rabowania Polski

Użytkownik "Songo" <stasdam@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:igapos$nd8$1news.onet.pl...

Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał w wiadomości
news:4d28d2cd$0$2505$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości
news:4d28c565$0$2485$65785112news.neostrada.pl...
.. czyli pętla Prof. Balcerowicza :

http://www.upadeknarodu.cba.pl/prywatyzacja.html

    "Nowo mianowany minister finansów, a jednocześnie wicepremier -
Leszek Balcerowicz (funkcje te pełnił w latach 1989-1991, a następnie za
rządów AWS/UW w okresie1987-2000), od razu wprowadził restrykcyjną
politykę finansową służącą podbiciu ekonomicznemu Polski przez Zachód.
Paradoksalnie, jego polityce sprzyjały odziedziczone po poprzednim
systemie - centralny model zarządzania oraz powszechna własność
państwowa. Ponadto do państwa nadal należały wszystkie banki, a NBP
nadal nosił charakter nie banku centralnego, ale monobanku: udzielał
kredytów, obsługiwał finansowo podmioty gospodarcze, dysponował
rozbudowaną siatkę filii. Nadal więc polityka kredytowa i stopy
procentowe zależały od decyzji Ministra Finansów.
    Na początku 1989 roku średnia stopa procentowa dla kredytów
inwestycyjnych wahała się w granicach 4 -7 procent, a kredytów
obrotowych 7-10 proc. Od początku 1990 r. Balcerowicz podniósł
drastycznie wszystkie stopy procentowe, w tym stopy odsetek od
zaległości podatkowych oraz odsetki cywilnoprawne, czyli tzw. ustawowe,
stosowane w relacjach podmiot - obywatel. Stopy kredytowe wzrosły w roku
1990 do ponad 72 proc., a stopa redyskontowa nawet do106 proc. rocznie
    Odsetki ustawowe wzrosły do 92 proc. średniorocznie, odsetki od
zaległości podatkowych nawet do 212 proc. średniorocznie, a czasowo aż
do 720 proc. Horrendalnemu podniesieniu stóp, co stanowiło bandytyzm
ekonomiczny, towarzyszył bandytyzm prawny, bowiem nowo wprowadzone stopy
procentowe obejmowały nie tylko nowe umowy kredytowe, ale również
wszystkie kredyty udzielone uprzednio. Czyli, już w trakcie trwania
umowy, kredytobiorcom narzucono nowe warunki kredytowe w czterech
tytułach odsetkowych, po to, aby nie mogli prowadzić działalności
gospodarczej. Zostali oni z góry skazani na straty. Wszystkie przecież
rodzaje kosztów były uprzednio kalkulowane w oparciu o stopy z umów
zawartych przed rokiem 1990. Nagły wzrost stóp procentowych prowadził
nieuchronnie do szybkiej upadłości i likwidacji przedsiębiorstw
państwowych z powodu niewypłacalności, niewypłacalność do ich upadku, a
to z kolei dawało asumpt do ich pośpiesznej, przymusowej prywatyzacji
pod pozorem braku zyskowności. Metody te przypominają niszczenie
własności prywatnej domiarami w czasach stalinowskich. Zadłużone w ten
sposób podmioty gospodarcze nie mogły spłacić nie tylko kapitału
uzyskanego z kredytu, ale i ponad dziesięciokrotnie wyższych odsetek,
tym bardziej, że władze i banki przyjęły zasadę, że wszelkie spłaty
dłużnika (kredytobiorcy) najpierw są zaliczane na spłatę odsetek, a
dopiero reszta na spłatę kapitału kredytowego.
    Balcerowicz stworzył sytuację wieczystego zadłużenia i niemożności
spłaty kredytów kiedykolwiek, co przyśpieszało nagonkę prywatyzacyjną
zarówno ze strony władz, jak i różnych kombinatorów krajowych i
zagranicznych. Stosunkowo często przyjmowano kwotę zadłużenia
przedsiębiorstwa za cenę jego sprzedaży. Wycena przedsiębiorstwa
zazwyczaj miała charakter uznaniowy. Z zasady kwestionowano wartość
ewidencyjną majątku trwałego twierdząc, że majątek ten został już
zamortyzowany, jest mało wartościowy produkcyjnie, a to rażąco zaniżało
wartość podmiotu gospodarczego. Ponadto do wyceny z reguły nie zaliczano
wartości gruntu, na którym znajdował się zakład. Przejęć za należności
kredytowe i odsetkowe dokonywały także banki. Uzyskały one zamianę
swoich należności kredytowych na udziały czy na akcje u tych
kredytobiorców. W sztucznie zawyżonej części odsetkowej uzyskiwały one
korzyści finansowe czy majątkowe niemal za darmo.
    Podsumujmy. Wskutek wstrząsowej polityki finansowej nastąpiła
niemal powszechna niewypłacalność różnorodnych podmiotów gospodarczych,
ogromne zatory płatnicze i zastosowana przez władze blokada kredytowa
wobec przedsiębiorstw państwowych.
    W takich to warunkach ekonomicznych następował aktywny politycznie
proces przekształceń prywatyzacyjnych. Sztucznie zawyżone zobowiązania
bezpośrednio wpływały na uzyskiwaną cenę zbycia, czy ceny udziałów bądź
akcji podlegających sprzedaży. Innymi słowy, chodziło o wyprzedaż
polskich zakładów jak najszybciej i jak najtaniej. "
Tak - o tych faktach jakoś nasze merdia jakoś nie kwapią się wspominać.
Do tego - trzeba pamiętać, że za czasów rządów AWS (a faktycznie - UW, bo
ta partia miała kluczowe ministerstwa) Balcerowicz był minsitrem finasów.
Gdy UW uciekała z koalicji (tworząc PO, aby zatrzeć ślady) - stworzyła
tzw. dziurę budżetową Bauca.
Gdy Balcerowicz w rządzie AWS rozpoczynał swoją działalność - zaczął ja
od tzw. schłodzenia gospodarki. Schłodził ją wtedy niezwykle skutecznie -
aż do do 2005 roku.
Był nawet taki moment, że w merdiach każda krytyka polityki Balcerowicza
była traktowna jako wroga działaność - niekórzy tzw. "ekonomiści"
uważali, że każde krytyczne słowo na temat Balcerowicza powoduje wzrost
naszego zadłużenia i spadek wartości zlotówki (nota bene - ciekawie to
współbrzmi z obecnym pomysłem Balcerowicza - zegarem zadłużenia: toż to
ordynarna propaganda!).
AZ
Dodać należy że napedzjąc inflacje i zamykając zakłady i PGR-y balcerowicz
i jego sitwa skutecznie pozbawiła społeczeństwo wszelkich oszczędności i
dochodu. Jednocześnie otwierając nasze rynki dla zachodu.
Może najwyższy czas aby zacząć rozliczać ich za 20 lecie rządów.

Józek

Nasza tragedia jest to , ze z uwagi na niska intelektualna wartosc
spoleczenstwa,  nie jestesmy w stanie obiektywnie oceniz otaczajacych nas zjawisk  .
W swojej masie pozwalamy sobie wmawiac dowolna bzdure, przyjmujac ja bezkrytycznie byle tylko byla wypowiadana przez tzw. "autorytety" wspierane medialnym wsparciem .
Ten stan znany jest u nas od zawsze . Tak bylo za komuny , kiedy to spoleczenstwo
chwalilo ustroj i " jednie sluszna linie partii " , tak bylo za Balcerowicza , kiedy moi rodacy uznawali jego racje nie baczac na to , ze prowadza  do ruiny kraju , tak jest teraz ,
kiedy bezkrytycznie uznaja wyssane z brudnego rydzykowego palca i nie tylko rydzykowego , bzdury o katastrofie smolenskiej .
W swiecie poza swiadomscia wynikajaca z inteligencji , funcjonuje instynkt samozachowawczy , u nas nawet tego nie ma !. Stad rozni balcerowicze zeruja bezkarnie sprowadzajac nas do roli ludzi 3 kategorii .
Nas nie stac na rozliczenie kogokolwiek a dowodow na ta niespotykana nigdzie indolencje prawna , mamy bez liku poczawszy od Balcerowicza , poprzez Bieleckiego - bylego premiera , licznych aferzystow w tym afere Drzewieckiego , az po afery ludzi kosciola .
Nikt jak dotad nie poniosl odpowiedzialnosci za swoje "dokonania " , no , moze poza Rywinem .
Oczekiwanie wiec tego aby przywolac Balcerowicza przed sady jest  naiwne  i swiadczy i  kompletnym niezrozumieniu rzadzacych nami praw .
Dalismy sie wtloczyc w forme wspolczesnego , bezmyslnego niewolnictwa a rzadzacy robia z nami co chca !. Takiej arogancji wladzy , niewolniczego traktowania spoleczenstwa i skrajnych niesprawiedliwosci  z jakim mamy do czynienia w ostatnich kilkunastu latach , Polacy nie doswiadczyli jeszcze nigdy !.

cyc

Zapis rabowania Polski

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona