Witam

Znów mam problem z zapłatą za fakturę. Tak, znów ktoś mi zapłacił ;-)
Tym razem dostałem przelew od ... bliskiej koleżanki (no w każdym razie
nie żony) kontrahenta :-D Inne nazwisko, inny adres, no wszystko inne do
tego enigmatyczny tytuł przelewu sugerujący niby zapłatę za fakturę, ale
nawet bez numeru. Powiem szczerze, że te pieniądze na koncie nie
wyglądają źle, więc nie uśmiecha mi się ich odsyłanie i ponowne czekanie
na przelew z właściwego konta. Czy można więc zażądać jakiegoś
oświadczenia od w/w koleżanki, że dokonała zapłaty za fakturę wystawioną
określonemu panu i jest w pełni świadoma tego co zrobiła? Jeśli nie to
co z tym zrobić?

PS: Sprawa dotyczy osób prowadzących jednoosobową DG, przelew przyszedł
z prywatnego konta.

--
Pozdrawiam
Maciek

On 2010-10-18 16:32, Maciek wrote:

Witam

Znów mam problem z zapłatą za fakturę. Tak, znów ktoś mi zapłacił ;-)
Tym razem dostałem przelew od ... bliskiej koleżanki (no w każdym razie
nie żony) kontrahenta :-D Inne nazwisko, inny adres, no wszystko inne do
tego enigmatyczny tytuł przelewu sugerujący niby zapłatę za fakturę, ale
nawet bez numeru. Powiem szczerze, że te pieniądze na koncie nie
wyglądają źle, więc nie uśmiecha mi się ich odsyłanie i ponowne czekanie
na przelew z właściwego konta. Czy można więc zażądać jakiegoś
oświadczenia od w/w koleżanki, że dokonała zapłaty za fakturę wystawioną
określonemu panu i jest w pełni świadoma tego co zrobiła? Jeśli nie to
co z tym zrobić?

PS: Sprawa dotyczy osób prowadzących jednoosobową DG, przelew przyszedł
z prywatnego konta.

Żebyś się tylko nie zdziwił, kiedy płatność za fakturę już się przedawni natomiast wpłacająca stwierdzi, że jednak się pomyliła i zażąda zwrotu kasy ...

Piotrek

W dniu 2010-10-18 16:32, Maciek pisze:

Witam

Znów mam problem z zapłatą za fakturę. Tak, znów ktoś mi zapłacił ;-)
Tym razem dostałem przelew od ... bliskiej koleżanki (no w każdym razie
nie żony) kontrahenta :-D Inne nazwisko, inny adres, no wszystko inne do
tego enigmatyczny tytuł przelewu sugerujący niby zapłatę za fakturę, ale
nawet bez numeru. Powiem szczerze, że te pieniądze na koncie nie
wyglądają źle, więc nie uśmiecha mi się ich odsyłanie i ponowne czekanie
na przelew z właściwego konta. Czy można więc zażądać jakiegoś
oświadczenia od w/w koleżanki, że dokonała zapłaty za fakturę wystawioną
określonemu panu i jest w pełni świadoma tego co zrobiła? Jeśli nie to
co z tym zrobić?

   Możesz zażądać oświadczenia, a jeśli go nie uzyskasz, możesz uznać, że do zapłaty nie doszło, czyli pozwać dłużnika. Oczywiście w sytuacji, kiedy z przelewu faktycznie nie wynika za co został zrealizowany.

--
Liwiusz

W dniu 18-10-2010 16:32, Maciek pisze:

Witam

Znów mam problem z zapłatą za fakturę. Tak, znów ktoś mi zapłacił ;-)
Tym razem dostałem przelew od ... bliskiej koleżanki (no w każdym razie
nie Ĺźony) kontrahenta :-D Inne nazwisko, inny adres, no wszystko inne do
tego enigmatyczny tytuł przelewu sugerujący niby zapłatę za fakturę, ale
nawet bez numeru. Powiem szczerze, że te pieniądze na koncie nie
wyglądają źle, więc nie uśmiecha mi się ich odsyłanie i ponowne czekanie
na przelew z właściwego konta. Czy można więc zażądać jakiegoś
oświadczenia od w/w koleżanki, że dokonała zapłaty za fakturę wystawioną
określonemu panu i jest w pełni świadoma tego co zrobiła? Jeśli nie to
co z tym zrobić?

Przede wszystkim wezwij do zapłaty klienta. W jego interesie jest, żeby udowodnić, że zapłacił.
I nie czekaj, aż się "samo wyjaśni". Im szybciej tym lepiej.

I nic na gębę! Wszystko na piśmie.
Na gębę to się można na piwo umawiać.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

W dniu 2010-10-19 09:27, Maddy pisze:

Przede wszystkim wezwij do zapłaty klienta. W jego interesie jest, żeby udowodnić, że zapłacił.
I nie czekaj, aż się "samo wyjaśni". Im szybciej tym lepiej.
I nic na gębę! Wszystko na piśmie.
Na gębę to się można na piwo umawiać.

Dzięki za pomoc (to do wszystkich piszących w tym wątku). Przelew
odesłany, ma dojść z właściwego konta. Zobaczymy kiedy :->

--
Pozdrawiam
Maciek

On Fri, 22 Oct 2010, Maciek wrote:

W dniu 2010-10-19 09:27, Maddy pisze:

Przede wszystkim wezwij do zapłaty klienta. W jego interesie jest, żeby
udowodnić, że zapłacił.
I nie czekaj, aż się "samo wyjaśni". Im szybciej tym lepiej.
I nic na gębę! Wszystko na piśmie.
Na gębę to się można na piwo umawiać.

Dzięki za pomoc (to do wszystkich piszących w tym wątku). Przelew
odesłany,

  Przecież tego:
- nie chciałeś (o ile pamiętam, tak pisałeś, że czujesz się przywiązany
   do kwoty zapłaty ;))
- nie musiałeś robić
....no i ze względu na art.356 KC:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html
(przeczytaj!) nie jest/nie była to czynność "nielegalna".

ma dojść z właściwego konta. Zobaczymy kiedy :->

  Wszyscy Ci pisali, że masz żądać *oświadczenia*, iż ta wpłata stanowi
zapłatę - bo rzeczywiście jest możliwy "myk" z przypomnieniem sobie :P
przez wpłacającego, że coś omyłkowo zapłacił w okresie między
przedawnieniami zapłaty i zwrotu.
  Nie śledziłem zbyt uważnie, ale chyba mowy o konieczności zwrotu
nie było?
  Teraz to jak płacący chciałby Ci oddać pięknym za nadobne i to
z nawiązką, może próbować złożć wpłatę do depozytu albo zaaplikować
podobną niespodziankę.
  Wersja tłumaczenia w razie takiej złośliwości:
  Co on biedny ma zrobić, skoro wie że zapłacono a przelew wrócił? ;)

pzdr, Gotfryd

On 10/22/2010 3:28 AM, Gotfryd Smolik news wrote:

  Teraz to jak płacący chciałby Ci oddać pięknym za nadobne i to
z nawiązką, może próbować złożć wpłatę do depozytu albo zaaplikować
podobną niespodziankę.

dokladnie tak wlasnie bym zrobil.

W dniu 2010-10-22 10:28, Gotfryd Smolik news pisze:

  Wszyscy Ci pisali, że masz żądać *oświadczenia*, iż ta wpłata stanowi
zapłatę - bo rzeczywiście jest możliwy "myk" z przypomnieniem sobie :P
przez wpłacającego, że coś omyłkowo zapłacił w okresie między
przedawnieniami zapłaty i zwrotu.
  Nie śledziłem zbyt uważnie, ale chyba mowy o konieczności zwrotu
nie było?
  Teraz to jak płacący chciałby Ci oddać pięknym za nadobne i to
z nawiązką, może próbować złożć wpłatę do depozytu albo zaaplikować
podobną niespodziankę.
  Wersja tłumaczenia w razie takiej złośliwości:
  Co on biedny ma zrobić, skoro wie że zapłacono a przelew wrócił? ;)

Razem z wpłacającym doszliśmy do porozumienia, że składanie oświadczenia
będzie bardziej kłopotliwe, niż wysłanie przez niego powtórnie zapłaty z
innego konta. Dodatkowo jakoś nie mam ochoty na tłumaczenie się przed
urzędem skarbowym, że dostaję na konto jakieś lewe zapłaty, na które nie
mam pokrycia w papierach (w przypadku gdyby oświadczenie nigdy do mnie
nie dotarło). Tu nie chodzi o jakieś gigantyczne kwoty i lawinowo
rosnące odsetki, więc na niespodzianki raczej nie liczę :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

On Fri, 22 Oct 2010, Maciek wrote:

Razem z wpłacającym doszliśmy do porozumienia, że składanie oświadczenia
będzie bardziej kłopotliwe, niż wysłanie przez niego powtórnie zapłaty

  A, to co innego.
  Najlepiej żeby jeszcze był dowód tego porozumienia ;), i to w postaci
nie "słabszej" niż umowa (czyli jak umowę stwierdza pismo, to pisemny)
  :D

Tu nie chodzi o jakieś gigantyczne kwoty i lawinowo
rosnące odsetki, więc na niespodzianki raczej nie liczę :-)

  Acha.

pzdr, Gotfryd

On 10/22/2010 3:01 AM, Maciek wrote:

Dzięki za pomoc (to do wszystkich piszących w tym wątku). Przelew
odesłany, ma dojść z właściwego konta. Zobaczymy kiedy :->

teraz to ja bym cie olał i wplacil do depozytu sadowego.
nachodzisz sie zanim to dostaniesz.

W dniu 2010-10-22 21:23, witek pisze:

teraz to ja bym cie olał i wplacil do depozytu sadowego.
nachodzisz sie zanim to dostaniesz.

Musiałby być złośliwą mendą, bo tak czy inaczej pieniędzy mieć nie
będzie. Nie wiem komu opłacałyby by się na dłuższą metę takie "zabawy".

--
Pozdrawiam
Maciek

On 10/22/2010 3:28 PM, Maciek wrote:

W dniu 2010-10-22 21:23, witek pisze:

teraz to ja bym cie olał i wplacil do depozytu sadowego.
nachodzisz sie zanim to dostaniesz.

Musiałby być złośliwą mendą, bo tak czy inaczej pieniędzy mieć nie
będzie. Nie wiem komu opłacałyby by się na dłuższą metę takie "zabawy".

to zalezy wlasnie od tego czy sie z dluznikiem jestes w stanie dogadac, czy tez nie i wzajemnie bedziecie sobie robic na zlosc.