Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zapowiedzi przed¶lubne

Zapowiedzi przed¶lubne

Data: 2010-02-28 13:42:07
Autor: TomX
Zapowiedzi przed¶lubne
Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy tylko nazwa ulicy i miejscowo¶ć.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie organizacja weseł i usługami weselnymi.

Data: 2010-02-28 10:24:06
Autor: witek
Zapowiedzi przed¶lubne
TomX wrote:
Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi przed¶lubnych:

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Adam Kowalski syn Jana i Zofii zamieszkaly ul. Fiolkowa
oraz
Anna Nowak corka Adama i Jozefiny zamieszkala ul. Bratkow
ogloszenie: 1
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2010-02-28 13:43:26
Autor: Jacek_P
Zapowiedzi przedślubne
TomX napisal:
Jak jest w Waszych koĹ›cioĹ‚ach odnoĹ›nie wywieszania zapowiedzi przedĹ›lubnych: Czy wiszÄ… na tablicy ogĹ‚oszeĹ„   dokĹ‚adne adresy domowe osĂłb ktĂłre za 3 miesiÄ…ce biorÄ… Ĺ›lub  czy tylko  jako adres domowy tylko nazwa ulicy i miejscowość.
Wiadomo ĹĽe oprĂłcz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodzicĂłw.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmujących sie organizacja weseł i usługami weselnymi.

1. USTAWA z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych
(Dz.U. 1997 Nr 133 poz. 883)

art.4. Przepisow ustawy nie stosuje sie, jezeli umowa miedzynarodowa, ktorej strona jest Rzeczpospolita Polska, stanowi inaczej.

2. Konkordat

art. 1. Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzaja, ze Panstwo i Kosciol katolicki sa - kazde w swej dziedzinie - niezalezne i autonomiczne oraz zobowiazuja sie do pelnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we wspoldzialaniu dla rozwoju czlowieka i dobra wspolnego.

Jak widzisz, jest to zgodne z prawem. No i mozesz przyjac dwa wyjscia:

a) jestes potulna owieczka, z ktora mozna zrobic doslownie wszystko,

b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

Trzeciego, najbardziej rozsadnego wyjscia: kontroli parafialnej nad
rejestrami koscielnymi, nie masz, bo w katolicyzmie przyjeto zasade
absolutnej dominacji hierarchii koscielnej nad wyznawcami. W roku
1993 Suchocka, wykorzystujac okres, gdy jej rzad dzialal bez kontroli
parlamentarnej, przyjela ten anachroniczny system konkordatowy.
Ratyfikowane zostalo to w roku 1998 przez rownie serwilistyczny AWS. System ten praktycznie stawia caly system koscielny poza jakakolwiek kontrola prawna i finansowa panstwa, a dodatkowo naklada ciezary
finansowe zwiazane z finansowaniem dzialalnosci katechetow i tzw.
funduszu koscielnego. Pierwotnie finansowanie tego funduszu mialo
byc rekompensata za utracone przez kosciol katolicki majatki,
w praktyce, jak widac z dzialalnosci tzw. komisji majatkowej,
kosciol odzyskal majatki, a transfery budzetowe nie ustaly.
Koszty zwiazane z dotacja do funduszu to ok. 100 mln zl w roku 2008.
Koszty zwiazane z utrzymywaniem katechetow sa blizej nieokreslone,
gdyz 'przezornie' ani MEN, ani MSWiA nie gromadzi informacji
specyficznie dotyczacej tej grupy zawodowej. Udalo mi sie jedynie
znalezc informacje, ze w roku 2002 bylo to 43 tys. osob.
Uff, i jak tu nie traktowac konkordatu, jako kompletnego anachronizmu,
ktory sluzyl wylacznie zapewnieniu wladzy i dochodow.

No to teraz mysl, co wybierasz ;)

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-02-28 14:50:11
Autor: Johnson
Zapowiedzi przed¶lubne
Jacek_P pisze:


b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam "figurował". No i wtedy nie będzie ¶lubu ko¶cielnego, a więc zapowiedzi będ± bezprzedmiotowe.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, my¶l o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozs±dku, zastanów się nad sob± samym.

Data: 2010-02-28 16:28:31
Autor: Jacek_P
Zapowiedzi przedślubne
Johnson napisal:
Tylko że to mu nic nie pomoże, bo z tego co wiem i tak będzie tam "figurował". No i wtedy nie będzie ślubu kościelnego, a więc zapowiedzi będą bezprzedmiotowe.

No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi
i brak slubu koscielnego.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-02-28 22:30:10
Autor: Smok Eustachy
Zapowiedzi przed¶lubne
Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
/.../
No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
slubu koscielnego.

Ślub kościelny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza. --
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/

Data: 2010-03-01 00:20:59
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Smok Eustachy pisze:
Dnia Sun, 28 Feb 2010 16:28:31 +0000, Jacek_P napisał(a):
/.../
No ale chyba wlasnie to go bolalo. Bo transakcja taka troche
'adhezyjna': slub koscielny i zapowiedzi albo brak zapowiedzi i brak
slubu koscielnego.

¦lub ko¶cielny nie jest obowiazkowy. MOzna isc do Agnosiewicza.

Dokładnie.

Swoj± szos± obrzydzenie budzi we mnie hipokryzja ludzi: chc± mieć ¶luby
ko¶cielne, a s± gotowi dawać łapówki, żeby wykombinować "unieważnienie"
poprzedniego ¶lubu. Albo używaj± prezerwatyw czy pigułek - a przecież
zgodnie z zasadami KK aktualnie nie wolno.

Wóz albo przewóz, do jasnej cholery!

Albo przestrzegasz zasad, albo się wypisujesz.

Jakby tak wypisali się wszyscy uważaj±cy pewne zasady KK za
bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łami±cy je "w chwili
słabo¶ci" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
musiałby się wypisać ;->

Data: 2010-03-01 00:15:46
Autor: Jacek_P
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa napisal:
Jakby tak wypisali siÄ™ wszyscy uwaĹĽajÄ…cy pewne zasady KK za
bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
musiałby się wypisać ;->

Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm
gora. Na tym jada zreszta wszystkie rezimy, kosciol jest tu akurat jednym z drobniejszych przykladow. Bardziej drastycznym przykladem tego mechanizmu sa wszelkiego rodzaju obozy pracy, internowania, koncentracyjne (niekoniecznie zaglady, Brytyjczycy tez je mieli). Nieliczne zalogi trzymajace za pysk znacznie wieksze rzesze uwiezionych. Atakujacy tlum przykrylby ich czapkami, ale kazde indywiduum w tym tlumie balo sie indywidualnych skutkow dla siebie.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2010-03-01 01:33:01
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Jacek_P pisze:

Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja
i wszyscy indywidualnie boja sie ostracyzmu lub represji. Oportunizm

Hmm... Dlaczego to mi przypomina jedn± z przygód Ijona Tichego, jak się
okazało że wszystkie rzekome roboty despotycznego Kalkulatora to ludzie,
którzy ze strachu zdradzili i gorliwie udawali roboty, żeby inne
"prawdziwe" roboty ich nie wykryły? ;) (notabene Kalkulatora też nie
było ;) )

Data: 2010-03-01 08:43:40
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Jacek_P pisze:
Andrzej Lawa napisal:
Jakby tak wypisali siÄ™ wszyscy uwaĹĽajÄ…cy pewne zasady KK za
bezsensowne/głupie/złe (a nie tylko rutynowo łamiący je "w chwili
słabości" ;) ), to ciekawe jestem, jaki % tak zwanych "katolików"
musiałby się wypisać ;->

Spory. Wrecz dominujacy. Niemniej rzadzi przyzwyczajenie i hipokryzja
spoleczna: wszyscy zasady lamia, wszyscy werbalnie je popieraja


   MĂłwi siÄ™, ĹĽe hipokryzja to hoĹ‚d zĹ‚oĹĽony cnocie przez wystÄ™pek. ZresztÄ… moĹĽna Ĺ‚atwo ocenić co jest lepsze - gdzie dziecko ma wiÄ™ksze szanse na wyroĹ›niÄ™cie na dobrego - wĹ›rĂłd hipokrytĂłw, gdzie kaĹĽdy kradnie, ale gĹ‚oĹ›no mĂłwi, jaki jest uczciwy, czy wĹ›rĂłd osĂłb uczciwych, ktĂłre gĹ‚oĹ›no mĂłwiÄ…, jak kradnÄ…, choć tego nie robiÄ…?

   MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a prawdÄ™. Nikt jej nie lubiĹ‚. Pewien poziom niedomĂłwieĹ„ w spoĹ‚eczeĹ„stwie jest konieczny.

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 08:58:12
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

  MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.

Bo?

Data: 2010-03-01 09:01:38
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

  MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.

Bo?


   Nie wycinaj cytatĂłw, to nie bÄ™dziesz zadawaĹ‚ gĹ‚upich pytaĹ„. Wszystko napisaĹ‚em.

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 09:02:45
Autor: Johnson
Zapowiedzi przed¶lubne
Andrzej Lawa pisze:


Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
jest konieczny.

Bo?

Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jeste¶ głupi ;)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, my¶l o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozs±dku, zastanów się nad sob± samym.

Data: 2010-03-01 09:39:49
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Johnson pisze:
Andrzej Lawa pisze:


Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
jest konieczny.

Bo?

Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jeste¶ głupi ;)


I tak mówi±. Ale to idioci :-P

Data: 2010-03-01 09:42:57
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przed¶lubne
Andrzej Lawa pisze:
Johnson pisze:
Andrzej Lawa pisze:

Pewien poziom niedomĂłwieĹ? w spoĹ?eczeĹ?stwie
jest konieczny.
Bo?
Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jeste¶ głupi ;)


I tak mówi±. Ale to idioci :-P


   O wła¶nie, oni Ci, że¶ głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 09:49:52
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Liwiusz pisze:

Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jeste¶ głupi ;)


I tak mówi±. Ale to idioci :-P


  O wła¶nie, oni Ci, że¶ głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)


Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
dyskutował.

Kilku takich tu jest. Niestety nie należy do nich np. Johnson. Tobie też
niestety sporo brakuje. Plus piszesz takie herezje, że można ciebie
podejrzewać o to, że zgwałconej kobiecie będziesz wypominał, że się
"dała zgwałcić" - jak dla mnie kto¶ taki to niestety idiota.

Mi też się zdarza zareagować, hmmm, niezgodnie z własnymi "wytycznymi"
;) ale zdaję sobie sprawę, że to złe podej¶cie i staram się z tym walczyć.

Data: 2010-03-02 08:04:28
Autor: Alek
Zapowiedzi przed¶lubne
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Bo przykładowo, gdyby nie to dużo ludzi mówiłby ci że jeste¶ głupi ;)

I tak mówi±. Ale to idioci :-P

  O wła¶nie, oni Ci, że¶ głupi, Ty im, że idioci. Do tego prowadzi
filozofia mówienia tylko prawdy Andrzeja Lawy :)

Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
dyskutował.

A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Data: 2010-03-02 09:10:33
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Alek pisze:

Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
dyskutował.

A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jeste¶ jakim¶ zmutowanym wielb±dem z
przyszło¶ci, przebranym za człowieka ;->

Data: 2010-03-02 20:32:32
Autor: Alek
Zapowiedzi przed¶lubne
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał

Cóż - nie-idiota albo przyjmie odmienne zdanie, albo będzie rzeczowo
dyskutował.

A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jeste¶ jakim¶ zmutowanym wielb±dem z
przyszło¶ci, przebranym za człowieka ;->

Tego nikt nie twierdzi a ja nie zapisywałem sie do głosu.
No więc?

Data: 2010-03-03 08:16:18
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Alek pisze:
A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jeste¶ jakim¶ zmutowanym wielb±dem z
przyszło¶ci, przebranym za człowieka ;->

Tego nikt nie twierdzi

Ja twierdzę.

a ja nie zapisywałem sie do głosu.

Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->

No więc?


Masz problemy z metaforami. Może więc wytłumaczę ci bardziej
przyziemnie: rzeczowe musz± być argumenty po obu stronach kwestii.

Mogę zaakceptować czyje¶ odmienne stanowisko - niekoniecznie się z nim
zgadzaj±c - je¶li będzie rzeczowo o tym dyskutować.

Teraz jasne?

Data: 2010-03-05 07:17:24
Autor: Alek
Zapowiedzi przed¶lubne
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jeste¶ jakim¶ zmutowanym
wielb±dem z przyszło¶ci, przebranym za człowieka ;->

Tego nikt nie twierdzi

Ja twierdzę.

No wła¶nie.

a ja nie zapisywałem sie do głosu.

Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->

Ja nie jestem graczem tylko kibicem.

Data: 2010-03-05 08:24:05
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Alek pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
A więc przyjmujesz czy rzeczowo wykażesz że nie jeste¶?

Tak szybko, jak ty wykażesz, że nie jeste¶ jakim¶ zmutowanym
wielb±dem z przyszło¶ci, przebranym za człowieka ;->

Tego nikt nie twierdzi

Ja twierdzę.

No wła¶nie.

To udowadniaj ;->

a ja nie zapisywałem sie do głosu.

Albo grasz, albo nie grasz - nie możesz grać tylko w połowę gry ;->

Ja nie jestem graczem tylko kibicem.

To sobie spokojnie kibicuj i nie wcinaj się w grę.

Data: 2010-03-01 09:11:09
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

  MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

   Rozumiem, ĹĽe Ty lubiĹ‚byĹ› osobÄ™, ktĂłra - zamiast coĹ› przemilczeć i normalnie z TobÄ… rozmawiać - wytykaĹ‚aby Ci, ĹĽe jesteĹ› nieuprzejmy, arogancki, atakujÄ…cy kaĹĽdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz, dajÄ…cy siÄ™ pobić a potem wypĹ‚akujÄ…cy siÄ™ do temidy i wylewajÄ…cy swoje ĹĽale na grupie?


Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.

Bo?

   Bo do cholery bez tego ĹĽycie byĹ‚oby nie do zniesienia. Jak mi siÄ™ ĹĽona znudzi, to niekoniecznie muszÄ™ jej mĂłwić, ĹĽe jej nie kocham, tylko mogÄ™ w spokoju doĹĽyć do emerytury.

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 09:44:04
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

  MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

  Rozumiem, ĹĽe Ty lubiĹ‚byĹ› osobÄ™, ktĂłra - zamiast coĹ› przemilczeć i
normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
arogancki, atakujÄ…cy kaĹĽdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,

Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
ĹĽale na grupie?

Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
pierwsza ją zaatakowała.

Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.

Bo?

  Bo do cholery bez tego ĹĽycie byĹ‚oby nie do zniesienia. Jak mi siÄ™ ĹĽona
znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
w spokoju dożyć do emerytury.

Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

Data: 2010-03-01 09:59:12
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:


Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

   W tym, ĹĽe czyjeĹ› sÄ…dy sÄ… subiektywne, nie zawsze rzeczowe i uzasadnione. "PaĹ„ski zapach skĂłry wywoĹ‚uje u mnie odruchy wymiotne" - powiedziaĹ‚byĹ› tak klientowi w sklepie?


dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
ĹĽale na grupie?

Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
pierwsza ją zaatakowała.

   ByĹ‚a mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mĂłwieniu prawdy odnoĹ›nie tego, co siÄ™ myĹ›li. Nie pierwszy juĹĽ raz przeinaczasz wypowiedzi, kasujesz cytaty, a potem rĹĽniesz gĹ‚upa i na podstawie wpychanych do klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy, prĂłbujesz ich oĹ›mieszać. Ale przede wszystkim sam siÄ™ oĹ›mieszasz.


Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.
Bo?
  Bo do cholery bez tego ĹĽycie byĹ‚oby nie do zniesienia. Jak mi siÄ™ ĹĽona
znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
w spokoju dożyć do emerytury.

Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

   Musisz zatem przyjąć do wiadomoĹ›ci (a najlepiej zrozumieć), ĹĽe Ĺ›wiat nie jest czarno-biaĹ‚y - albo wielka miĹ‚ość, albo rozwĂłd. WspĂłlne ĹĽycie dwojga niekochajÄ…cych siÄ™ ludzi nie musi być problemem, ba, moĹĽe być nawet szczęśliwe, jeĹ›li na przykĹ‚ad kaĹĽda ze stron bÄ™dzie myĹ›laĹ‚a, ĹĽe druga jÄ… kocha.

   Szacuje siÄ™, ĹĽe okoĹ‚o 10% samcĂłw wychowuje nieswoje biologiczne dzieci, nie wiedzÄ…c o tym. Czy znajdziesz w swojej niespĂłjnej interpretacji argument, iĹĽ ĹĽona powinna powiedzieć o tym mężowi?

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 10:23:27
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

  W tym, ĹĽe czyjeĹ› sÄ…dy sÄ… subiektywne, nie zawsze rzeczowe i
uzasadnione. "Pański zapach skóry wywołuje u mnie odruchy wymiotne" -
powiedziałbyś tak klientowi w sklepie?

Wiesz, prawda a forma jej przekazania to dwie różne rzeczy. Poza tym
mylisz brak zakłamania z mówieniem wszystkiego jak leci- równie dobrze
mógłbyś proponować bieganie na ulicy za ludźmi z nadwagą i lamentowanie
nad stanem ich zdrowia ;)

I wreszcie - sprzedawca w sklepie zwyczajnie doprowadziłby do nabycia
przez klienta kompletu kosmetycznego ;)

dający się pobić a potem wypłakujący się do temidy i wylewający swoje
ĹĽale na grupie?

Była mowa o prawdzie. A nie bezmyślnej interpretacji mającej tyle
wspólnego z rzeczywistością, co oskarżenia III Rzeszy, że to Polska
pierwsza ją zaatakowała.

  ByĹ‚a mowa nie o prawdzie obiektywnej, tylko o mĂłwieniu prawdy odnoĹ›nie
tego, co się myśli. Nie pierwszy już raz przeinaczasz wypowiedzi,
kasujesz cytaty, a potem rżniesz głupa i na podstawie wpychanych do
klawiatur rzekomych wypowiedzi swoich adwersarzy, prĂłbujesz ich
ośmieszać. Ale przede wszystkim sam się ośmieszasz.

Może naucz się czytać ze zrozumieniem? Była mowa o braku fałszu, o
mówieniu prawdy w kontekście niekłamania - czynem czy słowem.

Pewien poziom niedomówień w społeczeństwie
jest konieczny.
Bo?
  Bo do cholery bez tego ĹĽycie byĹ‚oby nie do zniesienia. Jak mi siÄ™ ĹĽona
znudzi, to niekoniecznie muszę jej mówić, że jej nie kocham, tylko mogę
w spokoju dożyć do emerytury.

Sęk w tym, że to i tak "wyłazi". Czyż nie logiczniejsze jest albo
wspólne popracowanie nad problemem, albo (jeśli to nie zadziała)
kulturalne rozstanie bez wojny albo nękania się do śmierci? (czy może
planujesz rozwód zaraz po osiągnięciu wieku emerytalnego? ;) )

  Musisz zatem przyjąć do wiadomoĹ›ci (a najlepiej zrozumieć), ĹĽe Ĺ›wiat
nie jest czarno-biały - albo wielka miłość, albo rozwód. Wspólne życie

Wiem o tym - stÄ…d moja sugestia popracowania nad tym problemem. JakiĹ›
problem z oczkami masz, czy jak zwykle czytasz tylko to, co jest dla
ciebie wygodne?

dwojga niekochających się ludzi nie musi być problemem, ba, może być
nawet szczęśliwe, jeśli na przykład każda ze stron będzie myślała, że
druga jÄ… kocha.

Lepiej, ĹĽeby znali prawdÄ™ i podeszli do tego zdroworozsÄ…dkowo - moĹĽe siÄ™
nie "kochają" (jakkolwiek to rozumieć), ale dobrze im się
"współpracuje", więc w czym problem?

  Szacuje siÄ™, ĹĽe okoĹ‚o 10% samcĂłw wychowuje nieswoje biologiczne
dzieci, nie wiedzÄ…c o tym. Czy znajdziesz w swojej niespĂłjnej
interpretacji argument, iż żona powinna powiedzieć o tym mężowi?

Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
najmniejszy problem.

I tutaj kłamstwo w skrajnym przypadku może kogoś niewinnego kosztować życie.

Data: 2010-03-01 10:25:56
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:


Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
najmniejszy problem.

   Dlaczego nie powinna, skoro moĹĽe to być - z punktu widzenia najlepszego doboru genĂłw dla swoich dzieci - korzystne?

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 10:37:14
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
najmniejszy problem.

  Dlaczego nie powinna, skoro moĹĽe to być - z punktu widzenia
najlepszego doboru genĂłw dla swoich dzieci - korzystne?


Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.

Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)

Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
zakręconych przypadkach.

Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
problemĂłw zwiÄ…zanych z wadami wrodzonymi.

Data: 2010-03-01 10:43:49
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

Przede wszystkim nie powinna robić skoków w bok. Zwłaszcza bez
zabezpieczeń. Wątpliwe pochodzenie dzieci przy takiej bezmyślności to
najmniejszy problem.
  Dlaczego nie powinna, skoro moĹĽe to być - z punktu widzenia
najlepszego doboru genĂłw dla swoich dzieci - korzystne?


Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.

   Wiem, ĹĽe to grupa prawo, ale sÄ… pewne granice :)


Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)

   O to wĹ‚aĹ›nie chodzi.


Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
zakręconych przypadkach.

   ZakrÄ™cone przypadki sÄ… z definicji zakrÄ™cone, nie moĹĽna sobie na ich podstawie wyrabiać ogĂłlnego zdania.


Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
problemĂłw zwiÄ…zanych z wadami wrodzonymi.

   KiedyĹ› uczyĹ‚em mĹ‚odzieĹĽ w szkole dla osĂłb, ktĂłre zostaĹ‚y wyrzucone z   innych placĂłwek. OpowiadaĹ‚em o grupach krwi, jak moĹĽna wykluczyć ojcostwo/macierzyĹ„stwo na podstawie niezgodnoĹ›ci grup. Później pani dyrektor delikatnie daĹ‚a mi do zrozumienia, aby nie drÄ…ĹĽyć tematu zbyt dokĹ‚adnie, aby komuĹ› nie wyszĹ‚o, ĹĽe nie moĹĽe być dzieckiem swoich rodzicĂłw ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 10:52:54
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.

  Wiem, ĹĽe to grupa prawo, ale sÄ… pewne granice :)

Dlaczego? Umowa to umowa.

Są związki z innymi umowami i ponoć też całkiem szczęśliwe (osobiście
chyba nie znam, ale jeśli chodzi o przykład fikcyjny, o jaki układ mi
chodzi, to np. ten ciemnoskĂłry straĹĽnik ze "StraĹĽy Wiejskiej" i jego
hippisowa partnerka: "swingujÄ…" sobie, czasem razem - "umowa" ich
związku to wzajemne poleganie na sobie i uczciwość, a nie seksualna
wyłączność).

Po drugie jak przeniosła geny - mogła przenieść i coś innego. A
właściwie też geny, ale takie... dzikie ;)

  O to wĹ‚aĹ›nie chodzi.

Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.

Znajoma doktoryzująca się w tej dziedzinie opowiadała o na prawdę
zakręconych przypadkach.

  ZakrÄ™cone przypadki sÄ… z definicji zakrÄ™cone, nie moĹĽna sobie na ich
podstawie wyrabiać ogólnego zdania.

Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.

Dodatkowo wiadomość o pochodzeniu może być istotna przy rozwiązywaniu
problemĂłw zwiÄ…zanych z wadami wrodzonymi.

  KiedyĹ› uczyĹ‚em mĹ‚odzieĹĽ w szkole dla osĂłb, ktĂłre zostaĹ‚y wyrzucone z
 innych placĂłwek. OpowiadaĹ‚em o grupach krwi, jak moĹĽna wykluczyć
ojcostwo/macierzyństwo na podstawie niezgodności grup. Później pani
dyrektor delikatnie dała mi do zrozumienia, aby nie drążyć tematu zbyt
dokładnie, aby komuś nie wyszło, że nie może być dzieckiem swoich
rodzicĂłw ;)

Tia, spalmy ksiÄ…ĹĽki, bo nadmiar wiedzy oraz poglÄ…dĂłw sprawia, ĹĽe ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)

Data: 2010-03-01 11:04:26
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

Bo nie taką zawarła umowę. To po pierwsze.
  Wiem, ĹĽe to grupa prawo, ale sÄ… pewne granice :)

Dlaczego? Umowa to umowa.

   To coĹ› innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyraĹĽonej podczas zarÄ™czyn moĹĽna kogoĹ› podać do sÄ…du?

Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.

   Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. RĂłwnie dobrze mĂłgĹ‚byĹ› zarzucić gĂłrnikowi, ĹĽe ryzykuje ĹĽycie, gdy tymczasem on Ĺ›wiadomie ponosi to ryzyko dla pieniÄ™dzy.


Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się zabezpiecza.

    WiÄ™kszość w mieĹ›cie? WiÄ™kszość w Polsce? WiÄ™kszość na Ĺ›wiecie? WyjdĹş spoza swojego zaĹ›cianka i popatrz na Ĺ›wiat globalnie. I nie sugeruj siÄ™ europejskÄ… cywilizacjÄ… biaĹ‚ego czĹ‚owieka, bo ta za 100 lat bÄ™dzie w mniejszoĹ›ci.


Tia, spalmy ksiÄ…ĹĽki, bo nadmiar wiedzy oraz poglÄ…dĂłw sprawia, ĹĽe ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)


    Wiedza w rÄ™kach (w mĂłzgach) niektĂłrych osĂłb teĹĽ moĹĽe być niebezpieczna.

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 11:20:50
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

Dlaczego? Umowa to umowa.

  To coĹ› innego. Czy za niedotrzymanie obietnicy wyraĹĽonej podczas
zaręczyn można kogoś podać do sądu?

RozwĂłd z orzeczeniem winy?

Wirusy. Bakterie. Inne patogeny.

  Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje. RĂłwnie dobrze mĂłgĹ‚byĹ› zarzucić
górnikowi, że ryzykuje życie, gdy tymczasem on świadomie ponosi to
ryzyko dla pieniędzy.

Słowo-klucz: świadomie.

Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
ryzykowanie.

Bo na szczęście większość jeśli nawet robi skoki w bok, to się
zabezpiecza.

   WiÄ™kszość w mieĹ›cie? WiÄ™kszość w Polsce? WiÄ™kszość na Ĺ›wiecie? WyjdĹş
spoza swojego zaścianka i popatrz na świat globalnie. I nie sugeruj się
europejską cywilizacją białego człowieka, bo ta za 100 lat będzie w
mniejszości.

Jak nie chesz Europy i białasów to proszę bardzo - Afryka jest
znakomitym przykładem na to, jak rozległe mogą być skutki innego podejścia.

Tia, spalmy ksiÄ…ĹĽki, bo nadmiar wiedzy oraz poglÄ…dĂłw sprawia, ĹĽe ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)

   Wiedza w rÄ™kach (w mĂłzgach) niektĂłrych osĂłb teĹĽ moĹĽe być niebezpieczna.


No to jazda - bierz siÄ™ za palenie ksiÄ…ĹĽek ;->

Data: 2010-03-01 11:35:45
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Andrzej Lawa pisze:


RozwĂłd z orzeczeniem winy?

   Skoro rozwĂłd, to nie jest to maĹ‚ĹĽeĹ„stwo, to bowiem jest doĹĽywotnie :P


Słowo-klucz: świadomie.

Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
ryzykowanie.

   Chodzi o zdradzanego męża?



Tia, spalmy ksiÄ…ĹĽki, bo nadmiar wiedzy oraz poglÄ…dĂłw sprawia, ĹĽe ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
   Wiedza w rÄ™kach (w mĂłzgach) niektĂłrych osĂłb teĹĽ moĹĽe być niebezpieczna.


No to jazda - bierz siÄ™ za palenie ksiÄ…ĹĽek ;->

   Chyba Ĺşle mnie rozumiesz ;)

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 12:16:33
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 11:35, Liwiusz pisze:
Andrzej Lawa pisze:


RozwĂłd z orzeczeniem winy?

Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P

A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-03-01 12:25:52
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:

Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest dożywotnie :P

A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???


   Z mojej definicji maĹ‚ĹĽeĹ„stwa. Powszechnie obowiÄ…zujÄ…cej przez tysiÄ…clecia, przynajmniej do I poĹ‚owy XX wieku.

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 12:48:55
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 12:25, Liwiusz pisze:
Maddy pisze:

Skoro rozwód, to nie jest to małżeństwo, to bowiem jest
doĹĽywotnie :P

A skÄ…d wyciÄ…gasz takie wnioski???


Z mojej definicji małżeństwa. Powszechnie obowiązującej przez
tysiąclecia, przynajmniej do I połowy XX wieku.

Kurde, ale Ty stary jesteś... parę tysięcy lat temu ustanowiłeś prawo, na dodoatek obowiązujące wszystkich ludzi na ziemi. Niezłe osiągnięcie!


A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?

Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona przewidywał rozwody.
To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-03-01 12:54:56
Autor: Liwiusz
Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:

A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?

   A co mnie interesujÄ… poglÄ…dy wymarĹ‚ego szczepu indian Maczo Piczo? Ĺ»yjÄ™ w takim, a nie innym krÄ™gu kulturowym, i operujÄ™ takimi, a nie innymi definicjami,  nawet jeĹ›li prywatnie nie wierzÄ™ w dogmaty religijne.


Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona przewidywał rozwody.
To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!

   MogÄ™ uznawać maĹ‚ĹĽeĹ„stwo za kontrakt doĹĽywotni, tak jak Ty uznajesz to za umowÄ™ na czas nieokreĹ›lony, bÄ™dziemy siÄ™ spierać, ktĂłra definicja jest lepsza?

--
Liwiusz

Data: 2010-03-01 13:12:59
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 12:54, Liwiusz pisze:
Maddy pisze:

A tak na poważnie - naprawdę wydaje Ci się, że nierozwiązywalność
małżeństwa ma kilka tysięcy lat i przez cały czas była powszechna we
wszystkich kulturach i religiach czy po prostu pomijasz inne kultury i
religie poza jedynie słuszną rzymską wersją chrześcijaństwa?

A co mnie interesują poglądy wymarłego szczepu indian Maczo Piczo? Żyję
w takim, a nie innym kręgu kulturowym, i operuję takimi, a nie innymi
definicjami, nawet jeśli prywatnie nie wierzę w dogmaty religijne.

To gdzie Ty żyjesz? Bo nie we współczesnej Europie.
Twoja definicja może być godna uznania (chociaż jako dziecko rodziców, którzy się przez pół małżeństwa żarli na oczach dzieci, zamiast rozwieźć się i ułożyć sobie życie od nowa, uważam, że to czyste doktrynerstwo osoby pozbawionej empatii) na pewno nie jest powszechna w naszym kręgu kulturowym.

Swoją drogą prawo rzymskie przewidywało rozwody, Kodeks Napoleona
przewidywał rozwody.
To jest która połowa XX wieku, przypomnij nam, o Wielki Znawco Historii!

Mogę uznawać małżeństwo za kontrakt dożywotni, tak jak Ty uznajesz to za
umowę na czas nieokreślony, będziemy się spierać, która definicja jest
lepsza?

W nosie mam jaka jest Twoja definicja na TwĂłj prywatny uĹĽytek.

Napisałeś, że _Twoja_ definicja jest "powszechnie obowiązująca od tysięcy lat".

Oczywiście to jest taka piramidalna bzdura w każdym słowie, że trudno o komentarz.

Ale udawanie, że to nie Twoja bzdura jest zaklinaniem rzeczywistości.

A może Ty naprawdę wierzysz, że żyjesz od tysięcy lat i jesteś stanowiącym prawa władcą wszechświata???


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-03-01 12:25:11
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Liwiusz pisze:

RozwĂłd z orzeczeniem winy?

  Skoro rozwĂłd, to nie jest to maĹ‚ĹĽeĹ„stwo, to bowiem jest doĹĽywotnie :P

Wypowiedzenie umowy z powodu złamania jej warunków ;)

Oczywiście strony nie muszą korzystać z takich klauzul umożliwiających
wypowiedzenie - czy to w małżeństwie, czy innej umowie...

Słowo-klucz: świadomie.

Tutaj mamy sytuację, w której ktoś nieświadomie został wkręcony w
ryzykowanie.

  Chodzi o zdradzanego męża?

Co najmniej.

Tia, spalmy ksiÄ…ĹĽki, bo nadmiar wiedzy oraz poglÄ…dĂłw sprawia, ĹĽe ludzie
są nieszczęśliwi ;-> (ostatnio sobie znowu Fahrenheit 451 czytałem)
   Wiedza w rÄ™kach (w mĂłzgach) niektĂłrych osĂłb teĹĽ moĹĽe być
niebezpieczna.


No to jazda - bierz siÄ™ za palenie ksiÄ…ĹĽek ;->

  Chyba Ĺşle mnie rozumiesz ;)

No to mĂłzgi teĹĽ pal :-P

Jeden już to robił ;-/

Data: 2010-03-01 10:22:37
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 09:44, Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

   MiaĹ‚em wÄ…tpliwÄ… przyjemność znajomoĹ›ci z osobÄ…, ktĂłra zawsze mĂłwiĹ‚a
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferują wazeliniarzy ;->

   Rozumiem, ĹĽe Ty lubiĹ‚byĹ› osobÄ™, ktĂłra - zamiast coĹ› przemilczeć i
normalnie z Tobą rozmawiać - wytykałaby Ci, że jesteś nieuprzejmy,
arogancki, atakujÄ…cy kaĹĽdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz,

Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-03-01 10:25:31
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:

Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)

Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
podejrzenia.

Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->

Data: 2010-03-01 12:14:45
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne
W dniu 01-03-2010 10:25, Andrzej Lawa pisze:
Maddy pisze:

Jeśli byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne - w czym
problem?

W małym prawdopodobieństwie, żeby cham, prostak i pieniacz lubił
kogokolwiek kto mu nie wazelinuj. :-)

Zatem muszę nie być chamem, prostakiem ani pieniaczem - lubię ludzi za
szczerość (rzeczową) a wszelkie wazelinowanie budzi moje automatyczne
podejrzenia.

Dziękuję za wyjaśnienie tej kwestii ;->

JeĹĽeli ludzie Ci nie mĂłwiÄ…, ĹĽe jesteĹ›, to pewne nie jesteĹ›.
Albo siÄ™ bojÄ… :-p ;-)

Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych facetów, wiec sam oceń.
Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie będziesz.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-03-01 12:34:35
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przedślubne
Maddy pisze:

Nie mam pojęcia, z Twoich postów wyłazi przynajmniej dwóch różnych
facetów, wiec sam oceń.

To normalne dla każdej osobowości bardziej złożonej niż konstrukcja cepa ;)

Jeżeli lubisz prawdomównych to jest szansa, że sam siebie okłamywał nie
będziesz.

Nie okłamuję. Zdaję sobie sprawę, że czasami reaguję zbyt nerwowo i
zbytnio siÄ™ angaĹĽujÄ™.

Data: 2010-03-01 10:06:25
Autor: Przemek Lipski
Zapowiedzi przed¶lubne

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hmfsqv$mgs$1news.onet.pl...
Andrzej Lawa pisze:
Liwiusz pisze:

  Miałem w±tpliw± przyjemno¶ć znajomo¶ci z osob±, która zawsze mówiła
prawdę. Nikt jej nie lubił.

Cóż, płytcy ludzie preferuj± wazeliniarzy ;->

  Rozumiem, że Ty lubiłby¶ osobę, która - zamiast co¶ przemilczeć i normalnie z Tob± rozmawiać - wytykałaby Ci, że jeste¶ nieuprzejmy, arogancki, atakuj±cy każdego w dyskusji na niskim poziomie, pieniacz, daj±cy się pobić a potem wypłakuj±cy się do temidy i wylewaj±cy swoje żale na grupie?

Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzj±, milczenie w jakim¶ temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym, a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.

Pozdrawiam Przemek

Data: 2010-03-01 11:21:29
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Przemek Lipski pisze:

Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzj±, milczenie w jakim¶ temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym, a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.

O, widzę że kto¶ zrozumiał :)

Data: 2010-03-02 02:08:44
Autor: Kynocephalos
Zapowiedzi przed¶lubne
[Przemek Lipski, 1 marca 2010 11:06:25]
Nie mówienie nic zamiast powiedzenia prawdy nie jest hipokryzj±, milczenie w jakim¶ temacie nie zawsze musi oznaczać kłamstwo. Mozna być prawdomównym, a jednoczesnie taktownym i czasem nic nie powiedziec.

[Andrzej Lawa, 1 marca 2010 11:21:29]
O, widzę że kto¶ zrozumiał :)

Zaczęło się od tego, że skrytykowałe¶ "niedomówienia" a chwaliłe¶ osobę, która "zawsze mówiła prawdę".

Pozdrawiam,
Kynocephalos


--


Data: 2010-03-02 09:09:06
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Kynocephalos pisze:

O, widzę że kto¶ zrozumiał :)

Zaczęło się od tego, że skrytykowałe¶ "niedomówienia" a chwaliłe¶ osobę, która "zawsze mówiła prawdę".

Nie do końca - Liwiusz zmienił kontekst z i mówienia zawsze prawdy
zmienił temat na mówienie WSZYSTKIEGO (a że przy okazji przypadkiem
także może prawdziwego, to już sprawa drugorzędna).

Data: 2010-03-02 18:21:02
Autor: Kynocephalos
Zapowiedzi przed¶lubne


Data: 2010-03-03 08:13:29
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Kynocephalos pisze:

Nie jestem pewny czy rozumiem, co chciałe¶ tu wyrazić, ale (na co ci już zwrócono uwagę) nikt do tej pory w w±tku nie zalecał celowego mówienia nieprawdy.

Przypominam, że zaczęło się od hipokryzji - czyli mówienia jednego, a
robienia czego¶ zupełnie innego.

Poddałe¶ w w±pliwo¶ć potrzebę niewyrażania gło¶no niektórych my¶li, a osobę,

Nie zrozumiałe¶ albo nieuważnie czytałe¶. Patrz wyżej.

która nie wykazywała takiej wstrzemięĽliwo¶ci z uznaniem przeciwstawiłe¶ "wazeliniarzom".

Liwiusz de facto zmienił temat i nie uprzedził o tym - ja pisałem o
osobie, która czynem ni słowem nie kłamie. On - jak się okazało - zacz±ł
pisać o kim¶, co gada "co mu ¶lina na język przyniesie".

St±d pewne nieporozumienie.

Nie Liwiusz, lecz ty zmieniasz konteksty i mylisz mówienie całej prawdy z mówieniem tylko prawdy.

Odwrotnie.

 W rezultacie od krytyki "niedomówień" przechodzisz za Przemkiem do pochwały "milczenia w jakim¶ temacie".

Nadal nie łapiesz.

Data: 2010-03-03 09:19:51
Autor: Kynocephalos
Zapowiedzi przed¶lubne
[Andrzej Lawa, 3 marca 2010 08:13:29]

Poddałe¶ w w±pliwo¶ć potrzebę niewyrażania gło¶no niektórych my¶li

Nie zrozumiałe¶ albo nieuważnie czytałe¶. Patrz wyżej.

Patrzę wyżej i co widzę?  Na liwiuszowe "Pewien poziom niedomówień w
społeczeństwie jest konieczny" twoje zaczepne "Bo?".
Czyż nie jest to z twojej strony w±pliwo¶ć co do potrzeby niewyrażania gło¶no
niektórych my¶li?

ja pisałem o osobie, która czynem ni słowem nie kłamie. On - jak się okazało
- zacz±ł pisać o kim¶, co gada "co mu ¶lina na język przyniesie".

Przecież to Liwiusz pierwszy napisał o konkretnej osobie, sobie znajomej. Ponieważ postawił j± w opozycji do niedomówień jest oczywiste, że chodzi o
kogo¶, kto takich niedomówień nie uznaje, lecz lubi mówić cał± prawdę.  Nie "co
¶lina na język" tylko prawdę, ale czasem niepotrzebn±, może szkodliw±, rani±c±
czyje¶ uczucia, j±trz±c±.

 W rezultacie od krytyki "niedomówień" przechodzisz za
Przemkiem do pochwały "milczenia w jakim¶ temacie".

Nadal nie łapiesz.

My¶lę, że łapię lepiej niż ty.  Widać, że korygujesz swoje zdanie w toku
dyskusji: pocz±wszy od stanowczego "Bo?" wobec przemilczeń, poprzez słabsze
"je¶li byłoby to uzasadnione, obiektywne, rzeczowe i aktualne", aż do
zrozumienia, że milczenie może wynikać z taktu i może być poż±dane.

Nie ma w tym nic złego, wszak po to dyskutujemy.  Niestety próbujesz przypisać
mi odpowiedzialno¶ć za to, że trudno ci się zgodzić z własnymi wcze¶niejszymi
wypowiedziami.

Pozdrawiam,
Kynocephalos


--


Data: 2010-03-03 11:37:33
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne


Data: 2010-03-03 18:16:25
Autor: Kynocephalos
Zapowiedzi przed¶lubne


Data: 2010-03-03 20:59:04
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Kynocephalos pisze:
[Andrzej Lawa, 3 marca 2010 11:37:33]

Uznałem.... że .... Liwiusz.... nazywa.... postępowanie... wbrew....
głoszonym.... zasadom.... "niedomówieniem".

Moim zdaniem Ľle uznałe¶.

Tak, wiem - zmienił kontekst bez sygnalizacji :-P

czy.... pisać.... jeszcze.... wolniej?

Wszystkim wyszłoby to na dobre.  Miały¶ czas przemy¶leć słowa współdyskutanta, przemy¶leć co chcesz napisac oraz sformułować to odpowiednio.  Nie musiałby¶ potem bezradnie powtarzać, że cię Ľle zrozumiano.

Nie moja wina, jak ja piszę o jednej sprawie, a kto¶ podaje zupełnie
inn± jako "przykład".

Ale mowa była o robieniu jednego a mówieniu czego¶ innego.

Mowa była o niedomówieniach (te pocz±tkowo en bloc odrzuciłe¶) i o osobie, która ich nie uznaje (j± z kolei stawiałe¶ za wzór, a postępuj±cych inaczej nazwałe¶ wazeliniarzami.)

Jak sama nazwa wskazuje wazeliniarz wazelinuje - czyli musi co¶
robić/mówić. Powyżej niechc±cy twierdzisz, że milczenie też jest
wazelinowaniem ;->

Na liwiuszowe "Pewien poziom niedomówień w
społeczeństwie jest konieczny" twoje zaczepne "Bo?".
Czyż nie jest to z twojej strony w±pliwo¶ć co do potrzeby niewyrażania
gło¶no niektórych my¶li?

Stanowcze pytanie, aha...

Napisałem "zaczepne" i "w±pliwo¶ć" a nie "stanowcze".  To nie wiesz, że wypowiedĽ może mieć formę pytania?  Tak się utarło w naszej kulturze i

Tutaj formę pytania miało pytanie. Lakoniczne.

Ale dobrze, przyjmę twoje sprostowanie za dobr± monetę i w dobrej woli powtórzę pytanie: Czyż nie była to z twojej strony w±pliwo¶ć co do potrzeby niewyrażania gło¶no niektórych my¶li?  A je¶li nie, to co wła¶ciwie chciałe¶ swoim "Bo" osi±gn±ć?

Swoim "bo?" chciałem oci±gn±ć rozwinięcie przez Liwiusza swojej my¶li.

Data: 2010-02-28 18:34:20
Autor: Tomasz Pyra
Zapowiedzi przedślubne
Jacek_P pisze:

b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

Z usunięciem to się chyba zapędziłeś - zarówno jeżeli chodzi o kościoły jak i wszelkie inne instytucje.
Nikt z ksiąg kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie zamazywał na fakturach itp. itd.
Nie mówiąc już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.

:)

Data: 2010-02-28 18:35:17
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
Tomasz Pyra pisze:
Jacek_P pisze:

b) przeprowadzasz formalna apostazje i zadasz usuniecia wszelkich
danyh dotyczacych twojej osoby z wszelkich rejestrow koscielnych.

Z usunięciem to się chyba zapędziłe¶ - zarówno jeżeli chodzi o ko¶cioły
jak i wszelkie inne instytucje.
Nikt z ksi±g kartek wyrywał nie będzie, ani Twojego nazwiska nie
zamazywał na fakturach itp. itd.
Nie mówi±c już o kopiach bezpieczeństwa w archiwach.

Archiwa to jedno. Dalsze przetwarzanie - co¶ zupełnie innego.

Data: 2010-02-28 13:47:33
Autor: Andrzej Lawa
Zapowiedzi przed¶lubne
TomX pisze:
Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi
przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe
osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy tylko
nazwa ulicy i miejscowo¶ć.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach
publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie
organizacja weseł i usługami weselnymi.

Jak się zapisałe¶ do organizacji, która na mocy umowy międzynarodowej
(konkordat) jest czę¶ciowo wył±czona spod jurysdykcji niektórych
polskich przepisów, to teraz cierp ;)

Data: 2010-02-28 15:00:48
Autor: Robert Tomasik
Zapowiedzi przed¶lubne

Użytkownik "TomX" <tomcioo2005@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hmdoau$th9$1news.task.gda.pl...
Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy tylko nazwa ulicy i miejscowo¶ć.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie organizacja weseł i usługami weselnymi.

Ja już dawno po ¶lubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy nie ¶niła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie przypominam sobie, by na którym kolwiek ko¶ciele adresy umieszczano. Zapowiedzi s± teoretycznie po to, by osoby posiadaj±ce wiadomo¶ci mog±ce mieć znaczenie dla zawarcia małżeństwa mogły zgłosić uwagi. Co do zasady takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znaj± przyszłego małzonka. Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.

Wydaje mi się, że po prostu trzeba porozmawiać z księdzem, bo to jakie¶ miejscowe głupoty. W ostateczno¶ci pro¶ba o interwencję do Kurii Biskupiej.

Data: 2010-02-28 15:30:38
Autor: Johnson
Zapowiedzi przed¶lubne
Robert Tomasik pisze:

Ja już dawno po ¶lubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy nie ¶niła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska.

Parafia jeszcze była.

A teraz gdzie nie gdzie to podobno nawet PESEL jest :)
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,page,2,title,Szok-Ksieza-wiedza-o-nas-wszystko,wid,11938869,wiadomosc.html?ticaid=19b98
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, my¶l o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozs±dku, zastanów się nad sob± samym.

Data: 2010-02-28 17:26:25
Autor: Zygmunt
Zapowiedzi przed¶lubne
Ja już dawno po ¶lubie. 20 lat temu nikomu się ochrona danych osobowychy nie ¶niła, ale na zapowiedziach były tylko imiona i nazwiska. I do nie przypominam sobie, by na którym kolwiek ko¶ciele adresy umieszczano.

Kiedy¶ umieszczano nazwiska na li¶cie lokatorów na klatkach schodowych i nikomu
to nie przeszkadzało, dało się przynajmniej odszukać gdzie kto mieszka, skojarzyć
s±siada po nazwisku. Teraz jaka¶ psychoza strachu z tymi danymi osobowymi. Co z tego,
że ksi±dz powie gdzie młodzi  mieszkaj±?  - w sumie to bez adresu to może obecnie i nic nie
zapowiadać bo nazwiska s±siadów nigdzie nie figuruj± i prawie nikt ich nie zna.

z

Data: 2010-02-28 19:16:37
Autor: Przemysław Adam ¦miejek
Zapowiedzi przed¶lubne


W dniu 2010-02-28 15:00, Robert Tomasik pisze:
Co do zasady takim osobom adres nie jest potrzebny, bo znaj± przyszłego
małzonka. Pozostałym osobom adres też nie jest potrzebny.


Na wsi zapewne nie. W dużym mie¶cie Jan Kowalski może występywać większ±
liczbę razy. Więc trzeba podać: Jan Kowalski z Kwiatowej z Mari±
Konieczn± z Wrzosowej.
--
Przemysław Adam ¦miejek

Data: 2010-02-28 23:43:15
Autor: max441
Zapowiedzi przed¶lubne
Użytkownik TomX napisał:
Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy tylko nazwa ulicy i miejscowo¶ć.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie organizacja weseł i usługami weselnymi.

Jak ja brałem ¶lub niecałe dwa lata temu to były tylko nasze imiona.

Piotrek

Data: 2010-03-01 11:20:04
Autor: Massai
Zapowiedzi przed¶lubne
TomX wrote:

Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi
przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe
osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy
tylko nazwa ulicy i miejscowo¶ć.  Wiadomo że oprócz tego jeszcze
daty urodzin itp, imiona rodziców.  Czy z godne z prawem jest
podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez
to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie organizacja weseł i
usługami weselnymi.

Bior±c pod uwagę ile wesele kosztuje, to jest to raczej wskazówka dla
złodzieja gdzie nie warto i¶ć ;-)

A jesli chodzi o te firmy to nie żartuj - jak lec± zapowiedzi, to już
wszystko musi być załatwione, bo tak póĽno to można co najwyżej
zorganizować wesele pod chmurk±.

Znajomi wła¶nie byli rezerwować salę na wakacje 2011...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-03-02 21:47:52
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Zapowiedzi przed¶lubne
Dnia Sun, 28 Feb 2010 13:42:07 +0100, TomX napisał(a):

Witam!
Jak jest w Waszych ko¶ciołach odno¶nie wywieszania zapowiedzi przed¶lubnych: Czy wisz± na tablicy ogłoszeń   dokładne adresy domowe osób które za 3 miesi±ce bior± ¶lub  czy tylko  jako adres domowy tylko nazwa ulicy i miejscowo¶ć.
Wiadomo że oprócz tego jeszcze  daty urodzin itp, imiona rodziców.
Czy z godne z prawem jest podawanie pełnego adresu domowego w miejscach publicznych? Przeciez to jest raj dla złodziei i firm zajmuj±cych sie organizacja weseł i usługami weselnymi.

Czy takie zapowiedzi to tylko w ko¶ciele ? Czy w USC także ? i jak to
technicznie wygl±da w USC ?


--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/warsaw/05/slides/20090927124730.php
zakaz wjazdu do lasu kabackiego

Data: 2010-03-03 12:27:07
Autor: Maddy
Zapowiedzi przedślubne


Zapowiedzi przed¶lubne

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona