Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Zasiedzenie w złej wierze

Zasiedzenie w złej wierze

Data: 2009-10-23 20:13:55
Autor: Ania Dolibog
Zasiedzenie w złej wierze
Szanowni Państwo

W 2003r. za oszczędności całego życia zakupiłam pole od Agencji Rolnej Skarbu Państwa (przetarg ustny).

Kiedy w roku 2008 zgłosiłam wniosek o warunki zabudowy na kilkanaście domów miejscowy rolnik wystąpił do sądu o zasiedzenie (rolnik posiada już wiele gruntów przejętych przez zasiedzenie).

Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy kupowałam były to nieużytki.

W chwili zakupu przeze mnie gruntu rolnik mógł się wykazać 28 letnim władaniem.

Rolnik nie płacił żadnych podatków, nie był również wpisany w rejestrze gruntów jako władający.

Pierwszą sprawę w sądzie przegrałam (po części z powodu zaniedbań prawnika który był bardzo pewny siebie wygranej).

Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?

Serdecznie dziękuję za pomoc - zrozpaczona właścicielka.

Data: 2009-10-23 20:40:16
Autor: SDD
Zasiedzenie w złej wierze

Użytkownik "Ania Dolibog" <fitgro@interia.pl> napisał w wiadomości news:hbsrti$31u$1atlantis.news.neostrada.pl...

Pierwszą sprawę w sądzie przegrałam (po części z powodu zaniedbań prawnika który był bardzo pewny siebie wygranej).

Swojej wygranej to on byl pewien w 100% i nie mylil sie - kase zarobil.
Dopoki nie zmieni sie ta "etyka", lepiej nie bedzie...

Pozdrawiam
SDD

Data: 2009-10-23 21:11:06
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Ania Dolibog pisze:



Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?


Przeczytać art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-23 21:13:58
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Dziękujemy

Johnson pisze:
Ania Dolibog pisze:



Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?


Przeczytać art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.


Data: 2009-10-23 21:22:00
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:

Dziękujemy

Tylko to zasiedzenie musiałby się skończyć przed nabyciem - ale jak rozumiem "... posiadał od wojny..."


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-23 22:03:42
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
Marcin Głogowski pisze:

Dziękujemy

Tylko to zasiedzenie musiałby się skończyć przed nabyciem - ale jak rozumiem "... posiadał od wojny..."



Człowiekowi w chwili nabycia gruntu brakowało trzech lat do 30.
Podstawił ludzi którzy zaświadczyli że uprawiał ten grunt a tak defacto grunt był totalnie zarośnięty...
Nie płacił podatków.
Dziwię się, że sąd nie wziął tego pod uwagę.
Bardzo dziękujemy za art. 5 jednak przeczy on troszke rzeczom opisywanym w innych artykułach.
Bardzo dziękujemy za czas i pomoc.

Data: 2009-10-23 22:37:59
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:

Człowiekowi w chwili nabycia gruntu brakowało trzech lat do 30.

A na początku była mowa że "Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny..."


Podstawił ludzi którzy zaświadczyli że uprawiał ten grunt a tak defacto grunt był totalnie zarośnięty...

To było udowodnić coś przeciwnego.


Nie płacił podatków.

To nie ma nic do rzeczy.

Dziwię się, że sąd nie wziął tego pod uwagę.

A uzasadnienie przeczytałeś?

Bardzo dziękujemy za art. 5 jednak przeczy on troszke rzeczom opisywanym w innych artykułach.

Nic nie poradzę na sprzeczności w polskim prawie ;)
Ale w tym wypadku nie ma sprzeczności.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-23 22:40:03
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:


Człowiekowi w chwili nabycia gruntu brakowało trzech lat do 30.

A na początku była mowa że "Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny..."


A już wiem,
to było zasiedzenie, czegoś wcześniej "państwowego". Wtedy zasiedzenie kończy się 1 X 2005.

To wobec tego czarno to widzę ...


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-23 23:19:18
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze

A już wiem,
to było zasiedzenie, czegoś wcześniej "państwowego". Wtedy zasiedzenie kończy się 1 X 2005.

To wobec tego czarno to widzę ...

Oj kolejna nieprzespana noc będzie...Problem w tym że pomagał nam słynny prawnik który zamiast przeprowadzić kwiecistą mowę na rozprawie jadł jogurt pod ladą.
Nie ważne że sądził się pare lat o 8 złotych i wygrał skoro zawalił sprawe za olbrzymia kwote.
Jest dokładnie tak jak Pan pisze - rolnik "władał" gruntami państwowymi, jednak nie był zarejestrowany nigdzie w księdze ani nie uprawiał ziemi.
Mafia normalnie lepiej by nie wymyśliła takiego sposobu zarobienia milionów za darmo (wystarczy podstawic ludzi i kazdy nieuzytek nagle staje sie przez zasiedzenie wlasnoscia).
Oj ciężko być uczciwym...
Serdecznie dziękuję za wszelką pomoc mam nadzieję tylko że mi serducho nie siądzie do czasu kolejnej rozprawy.

Data: 2009-10-23 23:49:40
Autor: Goomich
Zasiedzenie w złej wierze
You have one message from: Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl>

Jest dokładnie tak jak Pan pisze - rolnik "władał" gruntami
państwowymi, jednak nie był zarejestrowany nigdzie w księdze

Jakby był "zarejestrowany" w ksiedze, to by nie musial niczego zasiadywać.

--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu   UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.

Data: 2009-10-24 00:56:47
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Goomich pisze:
You have one message from: Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl>

Jest dokładnie tak jak Pan pisze - rolnik "władał" gruntami
państwowymi, jednak nie był zarejestrowany nigdzie w księdze

Jakby był "zarejestrowany" w ksiedze, to by nie musial niczego zasiadywać.

O jej faktycznie, sorki za błąd już mam kreskówki przed oczami.
Ok jutro z chęcią podyskutuję jeszcze.
Dziękuję za uwagę.

Data: 2009-10-24 00:29:05
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
Johnson pisze:


Człowiekowi w chwili nabycia gruntu brakowało trzech lat do 30.

A na początku była mowa że "Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny..."


A już wiem,
to było zasiedzenie, czegoś wcześniej "państwowego". Wtedy zasiedzenie kończy się 1 X 2005.

To wobec tego czarno to widzę ...



Grunt został zakupiony w 2003 roku.
Według wikipedii:
"Bieg terminu zasiedzenia przerywa każda czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub do egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwzięta w celu dochodzenia, ustalenia, zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczeń. W szczególności chodzi tu o roszczenie windykacyjne. Według Edwarda Gniewka bieg zasiedzenia przerywa także powództwo o ustalenie prawa własności, pozew o uzgodnienie treści prawa własności, wniosek o wpis do księgi wieczystej ostrzeżenia o niezgodności dotychczasowego wpisu z rzeczywistym stanem prawnym, wniosek o wszczęcie egzekucji wydania rzeczy"
Czy zmiana właściciela może być rozpatrywana jako przerwanie okresu zasiedzenia?
O ile się nie mylę w chwili zakupu nieruchomości brakowało 3 lat do uzyskania okresu 30 lat wymaganego w sytuacji zasiedzenia w złej wierze.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 16:53:01
Autor: Robert Tomasik
Zasiedzenie w złej wierze
Użytkownik "Marcin Głogowski" <sklep@topzakup.pl> napisał w wiadomości news:hbtasb$5r1$1atlantis.news.neostrada.pl...

Czy zmiana właściciela może być rozpatrywana jako przerwanie okresu zasiedzenia?

Moim zdaniem nie.

O ile się nie mylę w chwili zakupu nieruchomości brakowało 3 lat do uzyskania okresu 30 lat wymaganego w sytuacji zasiedzenia w złej wierze.

Jedynym sposobem na uzyskanie pozytywnego dla Ciebie zakończenia sprawy pozostaje udowodnienie, że od 2005 roku osoba ta nie użytkowała tej nieruchomości. Co do sposobów, to już trudno mi powiedzieć. Może znalazłyby się zdjęcia satelitarne, na których widać, że to nieużytek. Dało by się w ten sposób dowieść, że w chwili robienia zdjęcia obszar był nieużywany. Czy możesz wskazać współrzędne GPS jakiegoś punktu należącego do przedmiotowego obszaru. Wówczas ja albo ktoś inny może by poszukał czegoś.

Data: 2009-10-23 22:12:10
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
Ania Dolibog pisze:



Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?


Przeczytać art. 5 ustawy o księgach wieczystych i hipotece.

  Oto co napisał pewien 26 Pan znawca z innego forum
"na 90% nie masz już szans, wszelkie dowody, które będziesz chciała powołać będą pewnie spóźnione"
Czy faktycznie tak jest?
Czy sytuacja w której sędzia nie rozważył nawet art 5 wspomnianej wyżej ustawy ma ostatnie słowo w tej materi?
Pozdrawiamy


PS:
Z sądami jest jak z lekarzami - lepiej do niech nie trafic.

Data: 2009-10-23 22:35:29
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:

Czy faktycznie tak jest?

Art. 5 ustawy o księgach wieczystych nie ma nic do zasiedzenia.
Nawet jeśli ktoś inny był właścicielem nieruchomości, choćby właśnie przez zasiedzenie, w chwili kiedy była transakcja, a nie miał ujawnionego prawa własności w KW to nabywca nabywa własność o ile nie wiedział o tym, że ktoś inny niż sprzedawca jest właścicielem.
Czyli można przegrać sprawę o zasiedzenie, a mimo wszystko być właścicielem nieruchomości.
Musi być:
1. nieruchomość ma KW;
2. jako właściciel był tam ujawniony sprzedawca
3. nabycie własności przez zasiedzenie przez inna osobę nastąpiło przed sprzedażą.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 00:04:15
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
Marcin Głogowski pisze:

Czy faktycznie tak jest?

Art. 5 ustawy o księgach wieczystych nie ma nic do zasiedzenia.
Nawet jeśli ktoś inny był właścicielem nieruchomości, choćby właśnie przez zasiedzenie, w chwili kiedy była transakcja, a nie miał ujawnionego prawa własności w KW to nabywca nabywa własność o ile nie wiedział o tym, że ktoś inny niż sprzedawca jest właścicielem.
Czyli można przegrać sprawę o zasiedzenie, a mimo wszystko być właścicielem nieruchomości.
Musi być:
1. nieruchomość ma KW;
2. jako właściciel był tam ujawniony sprzedawca
3. nabycie własności przez zasiedzenie przez inna osobę nastąpiło przed sprzedażą.


Serdecznie dziękuję za tak ważne dla nas informacje.
Oczywiście pokaże Pana/Pani uwagi osobie najbardziej pokrzywdzonej - właścicielce, jednak zanim to zrobię chciałbym tylko zaznaczyć że:

1) Nieruchomość została zakupiona od Skarbu Państwa
2) Nikt nie wiedział że istnieje ktoś taki jak pan rolnik do czasu złożenia wniosku o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego (brak wpłat podatków i innych rzeczy które wedle prawa są koniecznym czynnikiem do orzeczenia czy ktoś faktycznie dysponuje nieruchomością jak właciciel)
3) Złożył zeznanie w sądzie że uprawia ten grunt od niepamiętnych czasów a okazało się że w posiadaniu gruntu był jakiś Polak a później jakiś ssman ;)
4) Rolnik wystąpił o zasiedzenie gdy już od 3 lat grunt był we władaniu Pani Ani i wtedy bardzo się nim zainteresował (w chwili składania podania nie był jedynym właścicielem).
Tak więc nie władał gruntem nieprzerwanie przez 30 lat do czasu złożenia podania o zasiedzenie gdyż brakowało mu 3 lat do 30.
Niewiedzę tłumaczył brakiem wiedzy - co to za właściciel który nie wie co się dzieje z jego gruntem, to świadczy o tym że:
a) nie interesował się gruntem
b) nie regulował zobowiązań za grunt

Jest Pan/Pani bardzo mądrą osobą, chętnie nawiążę bliższą współpracę jeżeli to możliwe.
To oszczędności całego życia i 15 lat wyrzeczeń - nie chcę żeby P. Ania musiała oddać własność wyrachowanemu krętaczowi który innym ludziom w podobny sposób odebrał majątki.
Z całego serca dziękujemy.

Data: 2009-10-24 01:58:08
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:

Oczywiście pokaże Pana/Pani uwagi osobie najbardziej pokrzywdzonej - właścicielce, jednak zanim to zrobię chciałbym tylko zaznaczyć że:


Czyżby pewny siebie prawnik ??

2)brak wpłat podatków i innych rzeczy które wedle prawa są koniecznym czynnikiem do orzeczenia czy ktoś faktycznie dysponuje nieruchomością jak właciciel)

Nieprawda.

4) Rolnik wystąpił o zasiedzenie gdy już od 3 lat grunt był we władaniu Pani Ani i wtedy bardzo się nim zainteresował (w chwili składania podania nie był jedynym właścicielem).

Nie rozumiem.

Tak więc nie władał gruntem nieprzerwanie przez 30 lat do czasu złożenia podania o zasiedzenie gdyż brakowało mu 3 lat do 30.

Zasadniczo liczy się data orzekania, a nie data złożenia wniosku.
jeśli więc rolnik wystartował o zasiedzenie przed upływem 30 lat to
wystarczyło podjąć czynność przerywającą bieg zasiedzenia. Czyli błąd w
prowadzeniu postępowania.


Niewiedzę tłumaczył brakiem wiedzy

Jaką znów niewiedzę? A, i niewiedza to właśnie brak wiedzy, czyli mówił całkiem logicznie :)


- co to za właściciel który nie wie co się dzieje z jego gruntem,

To pytanie niech sobie zada ta pani, która grunt kupiła :)


Jest Pan/Pani bardzo mądrą osobą, chętnie nawiążę bliższą współpracę jeżeli to możliwe.

Jestem bardzo "mądrą osobą" ;) ale nie jestem zainteresowany.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 02:16:03
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
Marcin Głogowski pisze:

Oczywiście pokaże Pana/Pani uwagi osobie najbardziej pokrzywdzonej - właścicielce, jednak zanim to zrobię chciałbym tylko zaznaczyć że:


Czyżby pewny siebie prawnik ??

Nie, powiedzmy że osoba która wie ile kosztowało to Panią Anię wyrzeczeń i ciężkiej pracy.
Prawnik który to zawalił właśnie je jogurta.

2)brak wpłat podatków i innych rzeczy które wedle prawa są koniecznym czynnikiem do orzeczenia czy ktoś faktycznie dysponuje nieruchomością jak właciciel)

Nieprawda.
Ok, czyli nie będziemy brać tego faktu pod uwagę w drugim postępowaniu


4) Rolnik wystąpił o zasiedzenie gdy już od 3 lat grunt był we władaniu Pani Ani i wtedy bardzo się nim zainteresował (w chwili składania podania nie był jedynym właścicielem).

Nie rozumiem.
Wystąpił o zasiedzenie gdy właścicielka już przekształciła grunt, doprowadziła wodę i wykosiła trawę (właściwie badyle)


Tak więc nie władał gruntem nieprzerwanie przez 30 lat do czasu złożenia podania o zasiedzenie gdyż brakowało mu 3 lat do 30.

Zasadniczo liczy się data orzekania, a nie data złożenia wniosku.
jeśli więc rolnik wystartował o zasiedzenie przed upływem 30 lat to
wystarczyło podjąć czynność przerywającą bieg zasiedzenia. Czyli błąd w
prowadzeniu postępowania.


Niestety to Pani Ania instruowała prawnika - by the way "najlepszego na śląsku" według jakichś rankingów

Niewiedzę tłumaczył brakiem wiedzy

Jaką znów niewiedzę? A, i niewiedza to właśnie brak wiedzy, czyli mówił całkiem logicznie :)

Faktycznie masło maślane ale już chodzę po ścianach więc proszę wybaczyć.
Z tematem prawa cywilnego mam do czynienia od wczoraj.
Chciałem tylko powiedzieć że nawet mu się nie chciało sprawdzić w urzędzie co się dzieje z nieużytkami

- co to za właściciel który nie wie co się dzieje z jego gruntem,

To pytanie niech sobie zada ta pani, która grunt kupiła :)

No to bardzo proszę o odpowiedź skąd miała wiedzieć, że ktoś będzie uzurpował sobie prawo do nieużytków gdy te nabiorą wartości - nie jestem jak już wspomniałem ekspertem ale z tego co mi wiadomo nie są tacy kandydaci do przejęcia gruntów zamieszczani w rejestrze gruntów czy choćby w ogłoszeniach parafialnych

Jest Pan/Pani bardzo mądrą osobą, chętnie nawiążę bliższą współpracę jeżeli to możliwe.

Jestem bardzo "mądrą osobą" ;) ale nie jestem zainteresowany.


rozumiem, serdecznie dziękuję za i tak bardzo dla nas istotne uwagi i czas.
Pozdrawiamy serdecznie

Data: 2009-10-24 02:27:41
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Bardzo proszę o informację, jeżeli nie nadużyje to Pańskiej cierpliwości i dobrego serca na jakie rzeczy należy zwrócić uwagę w drugim postępowaniu tak, by maksymalnie "uziemić" złodzieja i przekonać sąd do własności Pani Ani.
Pozdrawiam :)

Data: 2009-10-24 08:01:59
Autor: MD
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Bardzo proszę o informację, jeżeli nie nadużyje to Pańskiej cierpliwości i dobrego serca na jakie rzeczy należy zwrócić uwagę w drugim postępowaniu tak, by maksymalnie "uziemić" złodzieja i przekonać sąd do własności Pani Ani.
Pozdrawiam :)


Szczerze mówiąc, to ta historia wydaje mi się dziwna i jakaś mało wiarygodna. Jakim cudem ktoś kto nie uprawiał ziemi przez ostatnie 5 lat potrafił przed sądem wykazać, że uprawiał? Dlaczego nie sprawdzono czy np pobierał dopłaty unijne do tej ziemi (a w tym celu nie trzeba być właścicielem, wystarczy uprawiać cudzą ziemię) Jeśli nie pobierał, to wypadałoby zapytać dlaczego. Jeśli pobierał, to znaczy że uprawiał gdyż ARiMR kontroluje grunty na które wypłacane się dopłaty, są też wykonywane zdjęcia satelitarne które dokładnie pokazują czy ziemia jest uprawiana czy leży odłogiem. Proszę tylko pamiętać, że mógł zgłosić jako łąkę i wtedy wystarczy raz czy dwa w roku wykosić żeby nazwano to prawidłową uprawą...Zresztą nawet jeśli nie pobierał dopłat, to jakieś zdjęcia satelitarne na pewno są, nawet w ARiMR. Radzę na początek sprawdzić na stronie arimaru, tam są pełne imienne listy osób pobierających dopłaty. A czy właścicielka przez tych 5 lat wykaszała działkę? W ogóle się nią interesowała? Jeśli nie, to mogła łatwo niezauważyć, że ktoś ją użytkuje (czyli kosi raz w roku)
I jeszcze jedno muszę dodać. Proszę nie mydlić ludziom oczu opowiastkami o "majątku całego życia". W 2003 średnie ceny hektara ziemi rolnej sprzedawanej przez ARiMR nie przekraczały 10 tys zl. Wierzę, że po przekwalifikowaniu mógł to być interes życia bo wartość tak zdobytej ziemi wzrosła może i 100-krotnie, ale nawet w przypadku przegranej (czego absolutnie wam nie życzę) trudno mówić o stracie majątku całego życia a co najwyżej o stracie dobrego biznesu.

--


Data: 2009-10-24 11:45:28
Autor: kuba
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:
Bardzo proszę o informację, jeżeli nie nadużyje to Pańskiej cierpliwości i dobrego serca na jakie rzeczy należy zwrócić uwagę w drugim postępowaniu tak, by maksymalnie "uziemić" złodzieja i przekonać sąd do własności Pani Ani.
Pozdrawiam :)

Wszelkie okoliczności, które mogą wykazać, że wnioskodawca nie władał jak właściciel, a że nabywczyni była ziemią zainteresowana.
Kwestionować zeznania jego świadków, powołać swoich świadków na to, że wykosiła te badyle itp.
Podnosić wszelkie inne okoliczności i zadawać pytania - czemu nie płacił tych podatków (Twoje stwierdzenie dotyczące podatków sprowadzało się do tego, że ich niepłacenie przeczy posiadaniu samoistnemu i było zbyt kategoryczne; dlatego - jak podejrzewam - Johnson mu zaprzeczył. W rzeczywistości fakt, czy płacił podatki ma jakieś znaczenie). Ktoś słusznie podniósł także kwestię dopłat unijnych.
Mówiłeś, że grunt uprawiał jakiś rolnik, a potem SS-man. Skąd to wiesz? Czy nastąpiło przeniesienie posiadania skutkujące doliczeniem czasów posiadania?
Zgodnie z zasadą first things first podnoś, że po jego stronie w ogóle nie było posiadania samoistnego, a jeśli to się nie powiedzie, argumentuj, że bieg zasiedzenia został przerwany.

--
kuba
www.fashioncorner.pl

Data: 2009-10-24 12:11:29
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
kuba pisze:

jeśli to się nie powiedzie, argumentuj, że bieg zasiedzenia został przerwany.


Niby czym?

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 14:49:59
Autor: kuba
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
kuba pisze:

jeśli to się nie powiedzie, argumentuj, że bieg zasiedzenia został przerwany.


Niby czym?

Z tego co napisał p. Głogowski rzeczywiście nie wynika, żeby jakiekolwiek działanie zmierzające do przerwania biegu zostało podjęte.

Aczkolwiek cała sprawa jest mocno osobliwa (żeby nie powiedzieć: śmierdzi). Autor pisze, że działka została nabyta w momencie, gdy wnioskodawcy brakowało 3 lat do zasiedzenia. Nie bardzo rozumiem na czym miałoby polegać posiadanie samoistne tego rolnika, jeżeli kupująca zainteresowała się działką, odwiedzała ją osobiście, kosiła badyle i tego posiadania samoistnego nie dostrzegła przez 3 lata.

A jednak sąd I instancji stwierdził zasiedzenie. Sam nie wiem, co o tym myśleć.

--
kuba
www.fashioncorner.pl

Data: 2009-10-24 14:55:03
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze

miałoby polegać posiadanie samoistne tego rolnika, jeżeli kupująca zainteresowała się działką, odwiedzała ją osobiście, kosiła badyle i tego posiadania samoistnego nie dostrzegła przez 3 lata.

A jednak sąd I instancji stwierdził zasiedzenie. Sam nie wiem, co o tym myśleć.


W poniedziałek przedstawię Państwu uzasadnienie sądu.
Niestety zawalił prawnik który na rozprawie wykazał się przebojowością równą zeru.
Serdecznie dziękuję za dobrą wolę, którą wszyscy Państwo okazaliście na tym forum.
Na chwilę obecną chcemy znaleźć prawnika (a to trudne bo każdy deklaruje że jest dobry w tej materii), który naprawdę ma doświadczenie i charyzmę.
życzę udanego weekendu i pozdrawiam
Marcin Głogowski

Data: 2009-10-24 15:04:59
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
kuba pisze:

jeżeli kupująca zainteresowała się działką, odwiedzała ją osobiście, kosiła badyle i tego posiadania samoistnego nie dostrzegła przez 3 lata.


A czy autor tak twierdził? jakoś nie zauważyłem.
Kupiła, nie zaglądała a ktoś posiadał.
Mnie to wcale nie dziwi.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 15:31:48
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
kuba pisze:

jeżeli kupująca zainteresowała się działką, odwiedzała ją osobiście, kosiła badyle i tego posiadania samoistnego nie dostrzegła przez 3 lata.


A czy autor tak twierdził? jakoś nie zauważyłem.
Kupiła, nie zaglądała a ktoś posiadał.
Mnie to wcale nie dziwi.


Nie do końca rozumiem.
Właściciel nie musi od razu orać pola jeżeli jest właścicielem - może tak de facto nic nie robić.
Ten co to zasiedział z premedytacją gdy się dowiedział że grunt jest sprzedany zaorał pole, jednak właścicielka nie wiedząc kto to zrobił i nie mogąc się skontaktować postawiła znak olbrzymi że to teren prywatny.
Znak został usunięty przez rolnika którego personalia zostały ujawnione na rozprawie.

Data: 2009-10-24 15:48:15
Autor: MD
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Ten co to zasiedział z premedytacją gdy się dowiedział że grunt jest sprzedany zaorał pole, jednak właścicielka nie wiedząc kto to zrobił i nie mogąc się skontaktować postawiła znak olbrzymi że to teren prywatny.
Znak został usunięty przez rolnika którego personalia zostały ujawnione na rozprawie.


To bardzo ciekawa informacja i powinna się pojawic od razu w pierwszym poście. Wynikają z niej dwa wnioski:
Po pierwsze rolnik ziemię uprawiał ("uprawa z premedytacją";)) a więc była ona w jego posiadaniu.
Po drugie właścicielka od początku była świadoma, że ktoś tę ziemię uprawia a więc powinna była się zainteresować kto to jest i albo podpisać z nim umowę dzierżawy albo złożyć pozew o naruszenie posiadania. Jedno i drugie przerwałoby bieg zasiedzenia.


--


Data: 2009-10-24 18:17:59
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
MD pisze:
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Ten co to zasiedział z premedytacją gdy się dowiedział że grunt jest sprzedany zaorał pole, jednak właścicielka nie wiedząc kto to zrobił i nie mogąc się skontaktować postawiła znak olbrzymi że to teren prywatny.
Znak został usunięty przez rolnika którego personalia zostały ujawnione na rozprawie.


To bardzo ciekawa informacja i powinna się pojawic od razu w pierwszym poście. Wynikają z niej dwa wnioski:
Po pierwsze rolnik ziemię uprawiał ("uprawa z premedytacją";)) a więc była ona w jego posiadaniu.
Po drugie właścicielka od początku była świadoma, że ktoś tę ziemię uprawia a więc powinna była się zainteresować kto to jest i albo podpisać z nim umowę dzierżawy albo złożyć pozew o naruszenie posiadania. Jedno i drugie przerwałoby bieg zasiedzenia.


Tak, tylko po tym fakcie już tego nie robił a właścicielka nie mając pojęcia kto i w jakim celu zaorał jej własność oraz nie mogąc dojść do tego nawet po wezwaniu policji odpuściła sobie.
Naprawdę trochę to zagmatwane.
Gdyby zrobiła jak polecała jej na innym forum bardzo inteligentna i skromna Pani prawnik i postawiła ogrodzenie przerwałaby w ten sposób ciągłość i sprowokowała rozprawę sądową.
Myślała w tym kierunku stawiając znak ale to nie wystarczyło.
Każdy detal był idealnie przemyślany.
Do tego dochodzi wątek "kolesiostwa" (dlatego rolnik wiedział już kolejnego dnia o planach właścicielki gruntu) który sąd oddalił a miał kluczowe znaczenie w przypadku wyjaśnienia kryminogennej sytuacji jaka zaistniała w świetle prawa.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 17:16:09
Autor: kuba
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
kuba pisze:

jeżeli kupująca zainteresowała się działką, odwiedzała ją osobiście, kosiła badyle i tego posiadania samoistnego nie dostrzegła przez 3 lata.


A czy autor tak twierdził? jakoś nie zauważyłem.
Kupiła, nie zaglądała a ktoś posiadał.
Mnie to wcale nie dziwi.

Autor napisał: "Wystąpił o zasiedzenie gdy właścicielka już przekształciła grunt, doprowadziła wodę i wykosiła trawę (właściwie badyle) "


--
kuba
www.fashioncorner.pl

Data: 2009-10-24 07:48:51
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy kupowałam były to nieużytki.

szyjemy w 21 wieku więc jak kupowałaś to pewnie zrobiłaś zdjęcia nieużytków.
Jeśli nie to ta ziemie była wiele razy fotografowana z powietrza. Jeśli nie google to różne geodezyjno-mapowe projekty o nią zahaczyły. Trzeba tylko dobrze się rozejżeć i na pewno znajdzie się djęcia na których widac czy była ruszana

jk

Data: 2009-10-24 13:48:08
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:
Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy kupowałam były to nieużytki.

szyjemy w 21 wieku więc jak kupowałaś to pewnie zrobiłaś zdjęcia nieużytków.
Jeśli nie to ta ziemie była wiele razy fotografowana z powietrza. Jeśli nie google to różne geodezyjno-mapowe projekty o nią zahaczyły. Trzeba tylko dobrze się rozejżeć i na pewno znajdzie się djęcia na których widac czy była ruszana

jk
Właśnie tak zrobiliśmy, jednak sąd uznał że zdjęcia które wtedy zrobiono nie odpowiadają faktycznemu stanowi działki. Później napiszę uzasadnienie bardziej szczegółowe.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 13:57:56
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
Właśnie tak zrobiliśmy, jednak sąd uznał że zdjęcia które wtedy zrobiono nie odpowiadają faktycznemu stanowi działki. Później napiszę

Myslę że zdjęcia z różnych okresów obaliły by te głupoty.

Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia

Znajdzie dobrego papugę (w DC znam takich twardzieli, kolegów z palestry) niestety na śląsku nie i masz duże pstwo że trawfisz na normalnego sędziego.

jk

Data: 2009-10-24 14:15:54
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:
Właśnie tak zrobiliśmy, jednak sąd uznał że zdjęcia które wtedy zrobiono nie odpowiadają faktycznemu stanowi działki. Później napiszę

Myslę że zdjęcia z różnych okresów obaliły by te głupoty.

Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia

Znajdzie dobrego papugę (w DC znam takich twardzieli, kolegów z palestry) niestety na śląsku nie i masz duże pstwo że trawfisz na normalnego sędziego.

jk
Szanowna Pani bardzo proszę o jakiś kontakt do dobrego adwokata.
Pozdrawiam
Marcin Głogowski

Data: 2009-10-24 14:32:25
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
Szanowna Pani bardzo proszę o jakiś kontakt do dobrego adwokata.

we warszawie może być?

Janina

Data: 2009-10-24 14:55:58
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:
Szanowna Pani bardzo proszę o jakiś kontakt do dobrego adwokata.

we warszawie może być?

Janina
  Poproszę o adres na maila lub tutaj.
Bardzo proszę korzystając ze swojego doświadczenia wskazać prawnika o najlepszych predyspozycjach.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 15:06:26
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:


Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia


I na dodatek głupoty tutaj czytacie :)

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 15:33:47
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
Johnson pisze:
coolina pisze:


Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia


I na dodatek głupoty tutaj czytacie :)

Nie sądzę żeby Pana przemyślenia oraz innych grupowiczów były kompletnymi głupotami.
Piszę tutaj ponieważ jest to ostatnie miejsce gdzie mogę zasięgnąć obiektywnej oceny sytuacji.

Data: 2009-10-24 15:42:29
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski pisze:

Piszę tutaj ponieważ jest to ostatnie miejsce gdzie mogę zasięgnąć obiektywnej oceny sytuacji.

Tu nie ma obiektywnej oceny sytuacji.
Bo po pierwsze nie ten poziom, a po drugie i najważniejsze na podstawie nieznanego stanu faktycznego to można sobie tylko trochę pokonfabulować.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 15:56:37
Autor: MD
Zasiedzenie w złej wierze
coolina <coolina@wpp.ppl> napisał(a):
Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia



No no, wróżka nam się trafiła. Wie o sprawie tyle co napisał rozemocjonowany klient a feruje wyroki. Numery najbliższego totolotka też nam podasz?




--


Data: 2009-10-24 18:22:08
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
MD pisze:
coolina <coolina@wpp.ppl> napisał(a):
Mieliście 2 niefarty:
- przygłup adwokat
- przygłup sędzia



No no, wróżka nam się trafiła. Wie o sprawie tyle co napisał rozemocjonowany klient a feruje wyroki. Numery najbliższego totolotka też nam podasz?




Co do adwokata mimo że jestem rozemocjonowany do końca życia nie zmienię opini, bo zamiast przedstawić warunki konieczne kodeksu cywilnego do zasiedzenia w złej wierze gruntu i obalenia przynajmniej jednego z nich koncentrował się na przekonywaniu sędziego jaki to rolnik jest zły i wykazując kilka osób składających fałszywe zeznania.
Ok ale to by było dobre na rozprawie karnej a nie o zasiedzenie.
W tym przypadku sąd mimo dobrej woli (jeżeli taka była) nie mógł wydać innego wyroku ponieważ nie zostały obalone przesłanki kodeksu cywilnego które mają być spełnione by zasiedzieć grunt.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 17:24:21
Autor: MD
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Co do adwokata mimo że jestem rozemocjonowany do końca życia nie zmienię opini, bo zamiast przedstawić warunki konieczne kodeksu cywilnego do zasiedzenia w złej wierze gruntu i obalenia przynajmniej jednego z nich koncentrował się na przekonywaniu sędziego jaki to rolnik jest zły i wykazując kilka osób składających fałszywe zeznania.


Zapewne właśnie w ten sposób chciał wykazać, że rolnik ziemi nie uprawiał a świadkowie składają fałszywe zeznania. Powiedzmy sobie szczerze, jesli działka była chociaż raz w roku wykaszana co wyczerpuje definicje utrzymania gleby we właściwej kulturze rolnej i jeśli rolnik posiadał grunt przez 30 lat, to karty jakimi dysponował wasz adwokat były bardziej niż marne. Nie pochwalam podjadania na rozprawie, ale on był tylko adwokatem a nie cudotwórcą. Wydaje mi się, że zbyt wiele sobie w tej sprawie wmawiacie, w tym takze własną wielką krzywdę, złodziejstwo rolnika, głupotę sędziego i adwokata. Przede wszystkim uznajecie za absolutny pewnik, ze rolnik tej ziemi nie uprawiał. Macie pewność, że nie wykaszał jej choćby raz w roku? Jeśli tak, to skąd wynika ta pewność? Ile razy w miesiącu byliście oglądać działkę przez lata od zakupu? Macie świadków którzy potwierdzą że ziemia nie była ani razu skoszona, zdjęcia satelitarne (i to nie jednorazowe)
Sąd potrzebuje dowodów, dysponujecie jakimiś?


Ok ale to by było dobre na rozprawie karnej a nie o zasiedzenie.
W tym przypadku sąd mimo dobrej woli (jeżeli taka była) nie mógł wydać innego wyroku ponieważ nie zostały obalone przesłanki kodeksu cywilnego które mają być spełnione by zasiedzieć grunt.


Te przesłanki to 30 lat uprawy (jeszcze raz: uprawa to także wykaszanie raz w roku). Być może one po prostu zostały spełnione co nie jest winą ani sędziego, ani adwokata ani nawet rolnika.


Pozdrawiam serdecznie


--


Data: 2009-10-24 19:48:25
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
MD pisze:
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Co do adwokata mimo że jestem rozemocjonowany do końca życia nie zmienię opini, bo zamiast przedstawić warunki konieczne kodeksu cywilnego do zasiedzenia w złej wierze gruntu i obalenia przynajmniej jednego z nich koncentrował się na przekonywaniu sędziego jaki to rolnik jest zły i wykazując kilka osób składających fałszywe zeznania.


Zapewne właśnie w ten sposób chciał wykazać, że rolnik ziemi nie uprawiał a świadkowie składają fałszywe zeznania. Powiedzmy sobie szczerze, jesli działka była chociaż raz w roku wykaszana co wyczerpuje definicje utrzymania gleby we właściwej kulturze rolnej i jeśli rolnik posiadał grunt przez 30 lat, to karty jakimi dysponował wasz adwokat były bardziej niż marne. Nie
A przy tym swoją pewnością siebie uspokoił Panią Anię zamiast włączyć nad jej głową czerwonego koguta.

pochwalam podjadania na rozprawie, ale on był tylko adwokatem a nie cudotwórcą. Wydaje mi się, że zbyt wiele sobie w tej sprawie wmawiacie, w tym takze własną wielką krzywdę, złodziejstwo rolnika, głupotę sędziego i adwokata. Przede wszystkim uznajecie za absolutny pewnik, ze rolnik tej ziemi nie uprawiał. Macie pewność, że nie wykaszał jej choćby raz w roku? Jeśli tak, to skąd wynika ta pewność? Ile razy w miesiącu byliście oglądać działkę przez lata od zakupu? Macie świadków którzy potwierdzą że ziemia nie była ani razu skoszona, zdjęcia satelitarne (i to nie jednorazowe)
Tak pokazaliśmy zdjęcia satelitarne, tyle że nie mieliśmy i nie mamy dostępu do źródła gdzie byłyby zdjęcia satelitarne rok po roku.
Gruntem zajmował się nasz rolnik, który i jako jeden z kilku świadków zaświadczył, że grunt nie był uprawiany.
Więcej na temat napiszę w poniedziałek po odebraniu uzasadnienia wyroku.

Sąd potrzebuje dowodów, dysponujecie jakimiś?

Wszystkie dowody przekazaliśmy adwokatowi - on nie wykorzystał nawet połowy z nich, bo równolegle prowadził kilka spraw a w pokoju miał wszystkie akta rozwalone na podłodze.

Ok ale to by było dobre na rozprawie karnej a nie o zasiedzenie.
W tym przypadku sąd mimo dobrej woli (jeżeli taka była) nie mógł wydać innego wyroku ponieważ nie zostały obalone przesłanki kodeksu cywilnego które mają być spełnione by zasiedzieć grunt.


Te przesłanki to 30 lat uprawy (jeszcze raz: uprawa to także wykaszanie raz w roku). Być może one po prostu zostały spełnione co nie jest winą ani sędziego, ani adwokata ani nawet rolnika.


Może tak a może nie.

Pozdrawiam serdecznie



Również pozdrawiam.

Data: 2009-10-25 07:55:43
Autor: Marcin D
Zasiedzenie w złej wierze
Marcin Głogowski <sklep@topzakup.pl> napisał(a):
Tak pokazaliśmy zdjęcia satelitarne, tyle że nie mieliśmy i nie mamy dostępu do źródła gdzie byłyby zdjęcia satelitarne rok po roku.
Gruntem zajmował się nasz rolnik, który i jako jeden z kilku świadków zaświadczył, że grunt nie był uprawiany.


Co znaczy "gruntem zajmował sie nasz rolnik"? Został wynajety do uprawiania ziemi? Co konkretnie robił przez tych 5 lat? Macie na to jakieś dowody, np poświadczenie zapłaty za wykonaną usługe wykaszania? To bardzo ważne, w przeciwieństwie do opowieści o jogurcie czy bałaganie na podłodze u adwokata. Jeśli udowodnicie, ze zajmowaliście się ziemia przez cały czas od momentu zakupu (uprawialiscie ją choćby poprzez wykaszanie) to ten czas nie zostanie zaliczony do czasu zasiedzenia.
Jednak trudno mi uwierzyć, by wasz prawnik o tym nie wiedział, więc przypomne: nie wystarczy twierdzić, że coś sie z ziemią robiło - trzeba to udowodnić.





--


Data: 2009-10-25 14:59:09
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze


Co znaczy "gruntem zajmował sie nasz rolnik"? Został wynajety do uprawiania ziemi? Co konkretnie robił przez tych 5 lat? Macie na to jakieś dowody, np poświadczenie zapłaty za wykonaną usługe wykaszania? To bardzo ważne, w przeciwieństwie do opowieści o jogurcie czy bałaganie na podłodze u adwokata. Jeśli udowodnicie, ze zajmowaliście się ziemia przez cały czas od momentu zakupu (uprawialiscie ją choćby poprzez wykaszanie) to ten czas nie zostanie zaliczony do czasu zasiedzenia.
Jednak trudno mi uwierzyć, by wasz prawnik o tym nie wiedział, więc przypomne: nie wystarczy twierdzić, że coś sie z ziemią robiło - trzeba to udowodnić.

Dziękuję za informację.
O jogurcie i bałaganie napisałem by obrazowo przedstawić nastawienie i porządek prawnika.
Dla mnie to był szok że można tak lekceważyć klienta.
Pozdrawiam.

Data: 2009-10-25 18:09:57
Autor: Zygmunt
Zasiedzenie w złej wierze
Co znaczy "gruntem zajmował sie nasz rolnik"? Został wynajety do uprawiania ziemi? Co konkretnie robił przez tych 5 lat? Macie na to jakieś dowody, np poświadczenie zapłaty za wykonaną usługe wykaszania? To bardzo ważne, w przeciwieństwie do opowieści o jogurcie czy bałaganie na podłodze u adwokata. Jeśli udowodnicie, ze zajmowaliście się ziemia przez cały czas od momentu zakupu (uprawialiscie ją choćby poprzez wykaszanie) to ten czas nie zostanie zaliczony do czasu zasiedzenia.
Jednak trudno mi uwierzyć, by wasz prawnik o tym nie wiedział, więc przypomne: nie wystarczy twierdzić, że coś sie z ziemią robiło - trzeba to udowodnić.

Dziękuję za informację.

A jak ma się zasiedzenie jeśli dwie osoby jednocześnie uprawiały grunt nie wiedząć o sobie, jedna
kosiła/orała na wiosnę a druga na jesieni? Kto pierwszy ten lepszy?

A czy zbieranie z pola pieczarek na własne potrzeby jest wystarczające aby uznać grunt za uprawiany/używany?,
a może i zbiór kwiatów polnych i dzikich ziół? - co tłumaczy dlaczego kupujący nie kosił pola -> by nie zniszczyć
naturalnych warunków  niezbędnych do uprawy,  a rolnik mu złośliwie zniszczył uprawę - zaorał pole -i do tego nawet
przyznał się przed sądem (przyda się w sprawie o odszkodowanie) .

A czy w ogóle jest możliwe nawet świadome rozpoczęcie użytkowania ziemi po zakupie w powyższym przypadku, jeśli
ktoś będzie co tydzień wjeżdżał traktorem i ziemię nam orał - twierdząć że cały czas nią dysponuje?????? Jak skutecznie
uniemożliwić takie działanie- postawić zapory czołgowe??? :)

Czy podciągnięcie wody na pole nie jest już wystarczającym dowodem zaintersowania ziemią przez kupującego - choć w innym
charakterze ale jednak.

To w jaki sposób Agencja Skarbu sprzedała ziemię która do niej w praktyce nie należała?


z

Data: 2009-10-25 18:18:42
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Zygmunt pisze:

ktoś będzie co tydzień wjeżdżał traktorem i ziemię nam orał - twierdząć że cały czas nią dysponuje??????

I będzie miał w dodatku rację: 340 kc + 345 kc w związku z art. 343 §2 kc.

Jak skutecznie uniemożliwić takie działanie- postawić zapory czołgowe??? :)

Art. 222 kc.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-25 19:07:15
Autor: Zygmunt
Zasiedzenie w złej wierze
ktoś będzie co tydzień wjeżdżał traktorem i ziemię nam orał - twierdząć że cały czas nią dysponuje??????

I będzie miał w dodatku rację: 340 kc + 345 kc w związku z art. 343 §2 kc.

Jak skutecznie uniemożliwić takie działanie- postawić zapory czołgowe??? :)

Art. 222 kc.

Art 222 kc - ale w tym przypadku to trzeba wiedzieć kto to jest, bo inaczej to do kogo tym powództwem
         strzelać - "proszę sądu to dotyczy pana w kufajce na traktorze bez tablic rejestracyjnych, a tu mam odcisk opony" :)


z

Data: 2009-10-25 19:24:07
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
Zygmunt pisze:

Art 222 kc - ale w tym przypadku to trzeba wiedzieć kto to jest, bo inaczej to do kogo tym powództwem

No niestety, trzeba się wysilić.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-24 21:18:46
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
działka była chociaż raz w roku wykaszana co wyczerpuje definicje utrzymania
gleby we właściwej kulturze rolnej i jeśli rolnik posiadał grunt przez 30

Nie pisz takich rzeczy jeśli nie znasz prawa rolnego. Wykaszanie raz wroku ma takie same skutki jak odlanie sie moczem.
Uprawę definiuje się przez czerpanie korzysci (w szczególności płody, wypas itd), a nie działania pozorowane lub przypadkowe

jk

Data: 2009-10-25 07:21:33
Autor: MD
Zasiedzenie w złej wierze
coolina <coolina@wpp.ppl> napisał(a):
> działka była chociaż raz w roku wykaszana co wyczerpuje definicje > utrzymania
> gleby we właściwej kulturze rolnej i jeśli rolnik posiadał grunt przez 30

Nie pisz takich rzeczy jeśli nie znasz prawa rolnego. Wykaszanie raz wroku ma takie same skutki jak odlanie sie moczem.
Uprawę definiuje się przez czerpanie korzysci (w szczególności płody,
wypas
itd), a nie działania pozorowane lub przypadkowe



ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI1)

z dnia 7 kwietnia 2004 r.

w sprawie minimalnych wymagań utrzymywania gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej
(Dz. U. z dnia 16 kwietnia 2004 r.)


§ 1. 1. Utrzymywaniem gruntów rolnych w dobrej kulturze rolnej przy zachowaniu wymogów ochrony środowiska jest:
  1)   uprawa roślin lub ugorowanie - w przypadku gruntów ornych;
  2)   koszenie trawy co najmniej raz w roku w okresie wegetacyjnym - w przypadku łąk;
  3)   wypasanie zwierząt w okresie wegetacyjnym traw - w przypadku pastwisk.


Wystarczy czy dalej zamierzasz wypisywać głupoty?


--


Data: 2009-10-25 09:05:50
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
Wystarczy czy dalej zamierzasz wypisywać głupoty?

lol. udowodniles że potrafisz wyguglować stare rozporzondzenie.
Hint (z ang.) jak ma sie wykaszanie areału dla gruntu rolnego?
Dla mnie EOT w tym miejscu bo trace na wymianie mysli

jk

Data: 2009-10-25 08:30:59
Autor: Marcin D
Zasiedzenie w złej wierze
coolina <coolina@wpp.ppl> napisał(a):
> Wystarczy czy dalej zamierzasz wypisywać głupoty?

lol. udowodniles że potrafisz wyguglować stare rozporzondzenie.


Co to jest "rozporzondzenie"?



jak ma sie wykaszanie areału dla gruntu rolnego?


Zapewne ma się dobrze czego i tobie życzę.




Dla mnie EOT w tym miejscu bo trace na wymianie mysli


Nie można stracić czegoś czego się nie posiada.




--


Data: 2009-10-24 18:26:38
Autor: coolina
Zasiedzenie w złej wierze
W tym przypadku sąd mimo dobrej woli (jeżeli taka była) nie mógł wydać

Sąd zobow jest do dojścia do prawdy ob.
Jeśli tego nie robi to jak wyżej jest przygłupem. Mam nadzieje że obecne otwarcie zawodu będzie takich elimnowało

jk

Data: 2009-10-24 18:35:48
Autor: Marcin Głogowski
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:
W tym przypadku sąd mimo dobrej woli (jeżeli taka była) nie mógł wydać

Sąd zobow jest do dojścia do prawdy ob.
Jeśli tego nie robi to jak wyżej jest przygłupem. Mam nadzieje że obecne otwarcie zawodu będzie takich elimnowało

jk
Pośmiejemy się jak opisze uzasadnienie wyroku w poniedziałek.
Pozdrawiam serdecznie

Data: 2009-10-24 18:48:19
Autor: Johnson
Zasiedzenie w złej wierze
coolina pisze:

Sąd zobow jest do dojścia do prawdy ob.

Nieprawda. Tak to tylko w postępowaniu karnym.


Jeśli tego nie robi to jak wyżej jest przygłupem. Mam nadzieje że obecne otwarcie zawodu będzie takich elimnowało


Mam nadzieję że nie aspirujesz.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-10-25 19:01:03
Autor: Gen 101
Zasiedzenie w złej wierze
On 23 Paź, 19:13, "Ania Dolibog" <fit...@interia.pl> wrote:
Szanowni Państwo

W 2003r. za oszczędności całego życia zakupiłam pole od Agencji Rolnej
Skarbu Państwa (przetarg ustny).

Kiedy w roku 2008 zgłosiłam wniosek o warunki zabudowy na kilkanaście domów
miejscowy rolnik wystąpił do sądu o zasiedzenie (rolnik posiada już wiele
gruntów przejętych przez zasiedzenie).

Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy
kupowałam były to nieużytki.

W chwili zakupu przeze mnie gruntu rolnik mógł się wykazać 28 letnim
władaniem.

Rolnik nie płacił żadnych podatków, nie był również wpisany w rejestrze
gruntów jako władający.

Pierwszą sprawę w sądzie przegrałam (po części z powodu zaniedbań prawnika
który był bardzo pewny siebie wygranej).

Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?

Serdecznie dziękuję za pomoc - zrozpaczona właścicielka.

zasiedzenie, a jak to wyglada w UE?
jesli ktos nabył coś w dobrej wierze to na sprzedajacym
odpowiedzialność, poza tym jak mozna mósić o zasiedzeniu po zakupie,
przecie w chwili zakupu chyba został powiadowmiony że jest właścieil,
bądź w sposób dorozumiany.
tak to każdt może przedstawic grupe swoich świadków i powiedzieć że od
tej miedzy do lasa to my od dziada pradziada zboże siali

Data: 2009-10-26 01:24:43
Autor: Andrzej Luto
Zasiedzenie w złej wierze
On 23 Paź, 19:13, "Ania Dolibog" <fit...@interia.pl> wrote:
Szanowni Państwo

W 2003r. za oszczędności całego życia zakupiłam pole od Agencji Rolnej
Skarbu Państwa (przetarg ustny).

Kiedy w roku 2008 zgłosiłam wniosek o warunki zabudowy na kilkanaście domów
miejscowy rolnik wystąpił do sądu o zasiedzenie (rolnik posiada już wiele
gruntów przejętych przez zasiedzenie).

Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy
kupowałam były to nieużytki.

W chwili zakupu przeze mnie gruntu rolnik mógł się wykazać 28 letnim
władaniem.

Rolnik nie płacił żadnych podatków, nie był również wpisany w rejestrze
gruntów jako władający.

Pierwszą sprawę w sądzie przegrałam (po części z powodu zaniedbań prawnika
który był bardzo pewny siebie wygranej).

Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?

Serdecznie dziękuję za pomoc - zrozpaczona właścicielka.

jak masz poważną sprawę to poszukaj prawnika który się w tym
specjalizuje.
szukanie informacji na grupach dyskusyjnych to jak pytanie sie
przechodnia na ulicy
w tym przypadku przechodnia pod sądem, prawnicy wykonywujący zawód sa
bardzo zajęci i na pewno ich tu  nie znajdziesz,
uzyj logiki, najlepsza rekomendacja to polecony adwoktat, taki ma
motywacje by zając się porzadnie sprawą.

Data: 2009-10-26 02:08:00
Autor: pamietnik basi
Zasiedzenie w złej wierze
On 26 Paź, 09:24, Andrzej Luto <andl...@gmail.com> wrote:
On 23 Paź, 19:13, "Ania Dolibog" <fit...@interia.pl> wrote:





> Szanowni Państwo

> W 2003r. za oszczędności całego życia zakupiłam pole od Agencji Rolnej
> Skarbu Państwa (przetarg ustny).

> Kiedy w roku 2008 zgłosiłam wniosek o warunki zabudowy na kilkanaście domów
> miejscowy rolnik wystąpił do sądu o zasiedzenie (rolnik posiada już wiele
> gruntów przejętych przez zasiedzenie).

> Przedstawił świadków, że uprawia pole od czasów wojny, mimo, iż w czasie gdy
> kupowałam były to nieużytki.

> W chwili zakupu przeze mnie gruntu rolnik mógł się wykazać 28 letnim
> władaniem.

> Rolnik nie płacił żadnych podatków, nie był również wpisany w rejestrze
> gruntów jako władający.

> Pierwszą sprawę w sądzie przegrałam (po części z powodu zaniedbań prawnika
> który był bardzo pewny siebie wygranej).

> Będę się odwoływać - co zrobić, do kogo się zwrócić?

> Serdecznie dziękuję za pomoc - zrozpaczona właścicielka.

jak masz poważną sprawę to poszukaj prawnika który się w tym
specjalizuje.
szukanie informacji na grupach dyskusyjnych to jak pytanie sie
przechodnia na ulicy
w tym przypadku przechodnia pod sądem, prawnicy wykonywujący zawód sa
bardzo zajęci i na pewno ich tu  nie znajdziesz,
uzyj logiki, najlepsza rekomendacja to polecony adwoktat, taki ma
motywacje by zając się porzadnie sprawą.- Ukryj cytowany tekst -

- Pokaż cytowany tekst -

to racje zasiedzenie tutaj szkodzi :)
o prawie z prawnikami na GoldenLine

Data: 2009-10-26 05:35:22
Autor: frank.castle0407@googlemail.com
Zasiedzenie w złej wierze
poniedzialek - czekamy na uzasadnienie sadu!

Zasiedzenie w złej wierze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona