Myślę, że tytuł mówi wiele.
Wychodzę z pracy a tam wielka sraka na masce... zakląłem w duchu, ale szybko pobiegłem po wodę i ściereczkę, bo wiadomo jak to świństwo się wżera w lakier. Uparcie nie chciało zejść, po wywaleniu najtrwalszej części została breja, którą spłukałem wodą i osuszyłem szmatką.
TERAZ MAM WIELKĄ "wyblakłą" plamę w miejscu zabiegu! >:(
Jak jest wilgotna to jakby zanikała.
Przeleciałem ciśnieniówką (plamę) ale nie pomogło.
Macie jakieś rady jak to naprawić domowymi sposobami?
Lakier srebrny metalic :(
Może jakaś mała polerka, albo olać i z czasem się wszystko wyrówna :P
|