Data: 2010-11-23 22:13:09 | |
Autor: | |
Zastanawiająca jest tak wysoka frekwencja... Nigdy, ale to przenigdy frekwencja w wyborach samorządowych nie wyniosła więcej jak 25-30%. | |
Antenka <sweet.blue_eyes@wp.pl> napisał(a):
Czy kto=B6 patrzy=B3 POlszewi na pazury? Na drzwiach do mojej obwodowej komisji wisiała kartka "lokal czynny od godz. 7:00". Co do technologii głosowań w Polsce: karta do głosowania bez jakichkolwiek zabezpieczeń, magia stempelków rodem z PRL. Stempelki tuszem w XXI trąci myszką... Karty do głosowania nie mają nawet numerów (jak inne druki ścisłego zarachowania). Co więcej: żaden obywatel nie ma możliwości sprawdzenia czy jego karta została policzona (głosowanie tajne), nie możemy nawet sprawdzić PO WYBORACH czy ktoś za nas nie złożył podpisu na liście wyborców (dot. osób, które olały wybory). Co do ewentualności manipulowania głosami. Komisja to tylko ludzie. Posiedzenia komisji nie są rejestrowane. Jak są kandydaci na listach z ugrupowań, które nie mają przedstawiciela w komisji, to co za problem by reszta się dogadała ? ;) Kto to sprawdzi? -- |
|