Czy wiecie, Ĺźe „medialna nagonka na kościół przynosi kolejne zatrute owoce“? Nie wiecie? To się dowiedzcie!  Oto klasyczne mazowieckie pierdziszewo, czyli Przasnysz. Na tamtejszą parafię wdziera się (sobota, popołudnie) zbĂłj i pewnie ateista, prokurując tym samym „czyn chuligański“. Czyn jest tym bardziej ohydny, Ĺźe celem czynu jest ksiądz, czyli kapłan, czyli pasterz.

Ksiądz wpuścił zbója mimo, że był to mężczyzna „o podejrzanym wyglądzie“. Z relacji księdza Borka wynika, że „mężczyzna przypominał kryminalistę: na twarzy miał kilkudniowy zarost i rozciętą brew, posługiwał się grypserą“.

Niestety mężczyzna nie przyszedł na bzykanko, jeno wyciągnął broń i zagroził księdzu przestrzeleniem kolan. Z jakiego powodu, nie wiadomo. Ksiądz bowiem zdołał zbiec  do innego pomieszczenia, a zbĂłj zdołał wyskoczyć przez oko i się zdematerializować.

Łatwo się domyśleć, że ów zbrodniczy napad, to efekt bezprzykładnej nagonki na kościół jaką obserwujemy w ostatnich tygodniach. Niewykluczone, że w jej efekcie (tej nagonki) co niektórzy doszli do wniosku, że skończyła się era gwałcenia przez księży, a nadeszła era gwałcenia księży.

Z opisu księdza Borka wynikać też może, że ów zbój „o podejrzanym wyglądzie“ to był po prostu dziennikarz TVNu, który jednak zamiast pistoletu trzymał w ręku kamerę. Poza tym bądźmy szczerzy, że pomiędzy kryminalistą a dziennikarzem polskojęzycznych mediów, różnica jest znikoma. W zasadzie to jej w ogóle nie ma.

http://tiny.pl/qmxs6

--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej.