# Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu "Rzeczpospolitej".. W tym  wywiadzie istotna jest tylko jego obszerność. To wszystko już znamy. A  nawet do bólu znamy. Konkluduje prezes PiS z powodu innych przesłanek,  lecz dochodzi nieodmienne do jednego, do nowego państwa, który w języku  pisowskim zwie się: IV RP.

Te inne przesłanki to budowa autostrad i dróg. Wg prezesa za mało ich  wybudowano, powinno być więcej. A do tego przy budowie kwitła korupcja.

Prezes PiS, jak rządził, nic nie wybudował autostrad. Zresztą nie zajmował  się rządzeniem, tylko ściganiem układów i korupcji. Wyszło mu, jak zwykle  - dno. Były to ucieszne rządy, lecz nie dla wszystkich, w pogoni za  korupcją zdarzyła się śmierć Barbary Blidy. Jedyny skazany z tamtych  czasów ścigania korupcji to minister jego rządu Tomasz Lipiec, który  wyszedł ze słusznego pojęcia: pod latarnią najciemniej. Miał jednak pecha,  że Kaczyńskiemu ściganie nie wychodziło, więc musiał poświęcić własnego  ministra, aby ściganiu stało się zadość.

Co do dzisiejszych autostrad. Donaldowi Tuskowi nie wszystko wyszło.  Zbudował jednak więcej niż poprzednicy, a nawet więcej, gdy zsumujemy  budowę autostrad wszystkich poprzedników. Ktoś powie, posłużyły mu  pieniądze unijne. Prawda! Znając jednak poprzedników, z wielkim  prawdopodobieństwem możemy powiedzieć: na pewno gorzej by sobie poradzili  niż Tusk. Nie piszę tylko o Kaczyńskim, który kompletnie nie ma o niczym  pojęcia, a w szczególności o rządzeniu i budowaniu czegokolwiek.

Najlepszy cymes w wywiadzie Kaczyńskiego to słowa o reformie emerytalnej.  Typowe curiosum a'a Kaczyński. Gdy dojdzie do władzy, cofnie reformę..  Ale... I tu pogrzebany kot (a nie pies). Mianowicie prezes PiS zdaje sobie  sprawę, że ludzie powinni pracować dłużej, także wie o problemach  demograficznych i deficycie ZUS, ale cofnie. Nie wyjawia nam, jak te  problemy by załatwił, bo przecież żadnym rozwiązaniem jest dzietność.

Jak doprowadzić do zatrzymania tendencji, która dotyczy całego  cywilizowanego Zachódu: kobiety nie chcą już rodzić dzieci? Kaczyński ma  tylko jedną receptę: "aby rodzenie dzieci było trendy". W jego ustach  słowo "trendy" cuchnie talentami poligloty i własnym wkładem  "dziecioróbstwa".

Jeżeli Kaczyński coś robi, to Polaków w bambuko. Cały wywiad w "Rz" jest  niewiele warty. Bo przecież na poważnie nie można analizować jego pojęcia  o "usprawnieniu polskiego systemu gospodarczego", który sprowadza się do  "gospodarki patriotycznej". Nie będę analizował także wywodów o  katastrofie smoleńskiej. Kaczyński już nie ukrywa, że był to zamach. Widać  czarno na białym, że Smoleńsk jest jego jedyną bronią polityczną.  Smoleńskiem chce przekonywać elektorat do swojej partii.

Nic nowego Kaczyński nie ma do powiedzenia. Nic interesującego i ważnego  dla Polaków i Polski. Nigdy jego myśl polityczna nie zaistniała, była  miałka i uboga w treści ideowe. W tym wywiadzie jest jeszcze gorzej,  widać, jak prezes PiS jest pusty. #
Ze strony:
http://tiny.pl/hp6wl

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/