http://www.fakt.pl/Zbigniew-Ziobro-Jestem-za-kara-smierci,artykuly,204357,1.html

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma wątpliwości, że kara śmierci w Polsce powinna zostać przywrócona. Ale nawet bez kary śmierci, można na stałe izolować zdegenerowanych przestępców, pod warunkiem, że sędziowie będę stosowali karę bezwzględnego dożywocia.

Mamy kolejne niewyobrażalnie brutalne zabójstwo. Z rąk mordercy zginęła w Gdańsku rodzina z malutkim dzieckiem. Czy jest adekwatna kara za takie okrucieństwo? Czy należałoby przywrócić karę śmierci?

Bestialstwo tego morderstwa przekracza wyobraźnię człowieka. Zamordować rodzinę i malutkie dziecko to jest rzecz, która już wykracza poza granice wyobraźni normalnego człowieka. Dlatego pytanie o to, jak system karny powinien reagować na tak okrutne morderstwa, jest jak najbardziej na czasie. Jestem zwolennikiem kary śmierci za tak straszne morderstwa – te wyróżniające się okrucieństwem i bestialstwem oraz czyny ludzi, którzy gotowi są mordować po raz kolejny. Problem jednak tkwi w tym, że traktat lizboński, który został wynegocjowany w okresie rządów PiS-u przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, a potem został przyjęty, niestety blokuje wprowadzenie w Polsce kary śmierci. Dlatego klub Solidarnej Polski złożył w Sejmie projekt zaostrzenia kar za zabójstwo poprzez wprowadzenie kary dożywotniego pozbawienia wolności, które oznacza, że sprawca nigdy nie będzie mógł wyjść na wolność. Bo dzisiaj dożywocie wcale nie oznacza pobytu w więzieniu do końca życia. Sprawcy zabójstw mogą wychodzić na warunkowe przedterminowe zwolnienie i na przepustki. Dramatem naszego kraju jest także to, że w Polsce orzeka się bardzo niewiele kar tzw. dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwa. To jest zaledwie kilka procent orzekanych kar za wszystkie morderstwa, które w Polsce mają miejsce.

Jak to zmienić?

Proponujemy, aby wprowadzić dodatkowy rodzaj kary – karę dożywotniego pozbawienia wolności, ale taką, by sprawca nigdy już nie mógł opuścić zakładu karnego i nikomu nie wyrządził krzywdy. Po drugie, proponujemy, aby dolne granice kary za zabójstwo podnieść z 8 do 25 lat. Tak, aby sądy znacznie częściej musiały stosować w przypadku zabójstw surowe kary. A nie tak, jak teraz, gdy zdarza się, że za zabójstwo sąd orzeka 11 lat i sprawca faktycznie po 5 latach więzienia jest już na wolności. Uważamy także, że powinno się wprowadzić cięższe warunki odbywania kar dożywocia. Mam jednocześnie nadzieję, że w Europie wróci dyskusja nad możliwością wymierzania tej sprawiedliwej i skutecznej kary, eliminującej najgroźniejszych, strasznych morderców, czyli kary śmierci.

Co ma pan na myśli, mówiąc o „cięższych warunkach odbywania kar dożywocia”?

– Okrutni zabójcy w więzieniach powinni do końca życia ciężko pracować, a nie jak teraz żyć jak w hotelach, bo to woła o pomstę do nieba. Dlatego przygotowujemy stosowne zmiany przepisów, które spowodują, że mordercy będą musieli pracować i większość pieniędzy przeznaczać na fundusz pomocy ofiarom przestępstw, płacąc też odszkodowania tym, który wyrządzili krzywdę. Mordercy muszą odpracować przynajmniej część tego zła, które wyrządzili ludziom.

zdumiony pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek, 29 stycznia 2016 15:37:

http://www.fakt.pl/Zbigniew-Ziobro-Jestem-za-kara-smierci,artykuly,204357,1.html

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro

Tego też wywalili z rządu? :-)

zdumiony <zdumiony@jestem.pl> pisze:

http://www.fakt.pl/Zbigniew-Ziobro-Jestem-za-kara-smierci,artykuly,204357,1.html

*Były* minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma wątpliwości, że
kara śmierci w Polsce powinna zostać przywrócona. Ale nawet bez kary
śmierci, można na stałe izolować zdegenerowanych przestępców, pod
warunkiem, że sędziowie będę stosowali karę bezwzględnego dożywocia.
[...]

A nie mogłeś podać daty publikacji artykułu?
Bo już "niektórzy" POmyśleli że Ziobrę z rządu teraz wyrzucili więc wielki
im zawód i rozczarowanie sprawiliście! ;-)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Ziobro

Minister sprawiedliwości od 16 listopada 2015

--
A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel.
Im milszy gość, tym więcej przy uczcie radości.  (Przysłowie łuĹźyckie)