Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie .... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Trochę to zakręcone, ale mam nadzieję, że ktoś to jakoś wyjaśni...

CSM wrote:

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Trochę to zakręcone, ale mam nadzieję, że ktoś to jakoś wyjaśni...

A o stanie nasycenia to slyszales? Benzyna bedzie parowac az pary osiagna pewien stan nasycenia (ilosc par w powietrzu) - potem juz nie bedzie parowania (przy okreslonej temperaturze, chyba ze temp za wysoka i cisnienie odpowiednie, to wyparuje calosc).

W praktyce kwestia tylko zamrozenia kasy w zbiorniku, ew cen benzyny na stacjach paliw, ew czasu. Przez parowanie stracisz benzyny za ok 1-2gr na baku...

--
Regards,
Maverick
PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB
Nissan Bluebird - ex
Astra II 1.8 Elegance

Maverick wrote:

CSM wrote:

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan
gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze
powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny
większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg
wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej
zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Trochę to zakręcone, ale mam nadzieję, że ktoś to jakoś wyjaśni...

A o stanie nasycenia to slyszales? Benzyna bedzie parowac az pary
osiagna pewien stan nasycenia (ilosc par w powietrzu) - potem juz nie
bedzie parowania (przy okreslonej temperaturze, chyba ze temp za
wysoka i cisnienie odpowiednie, to wyparuje calosc).

W praktyce kwestia tylko zamrozenia kasy w zbiorniku, ew cen benzyny
na stacjach paliw, ew czasu. Przez parowanie stracisz benzyny za ok
1-2gr na baku...

nijako nie bardzo - wszystkie auta od dluzszego czasu maja evap tzn po polskiemu filtr z wegla aktywnego ktory
absorbuje opary paliw chroniac srodowisko , a od czasu do czasu (przez elektrozawor) albo w starszych autkach na stale jest podlaczony pod kolektor
ssacy - tak ze opary paliwa sa  wyciagane ze zbiornika i spalane .I to urzadzonko a nie jakies bzdurne podgrzewanie paliwa przez wtryski przy dzialajacej pompie
odpowiada za niewielki ale zauwazalny ubytek benzyny ze zbiornika w autach jezdzacy wylacznie na LPG  .

opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie

Einstein, kurwa,

z dna zbiornika to ci wycieka, nie paruje

P.

CSM pisze:

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

drobny szczegol "korek wlewu paliwa"

Zakładając że zamknięcie zbiornika jest nieszczelne, wręcz przewiewne, to parowanie będzie zależne od powierzchni stykającej się z powietrzem więc lepiej gdy benzyna jest w króćcu wlewu. No ale w czasie jazdy musiałbyś wciąż dolewać żeby pozom nie opadł do poziomu zbiornika i nie wzrosło parowanie.


Użytkownik "CSM" <trust_no1@mail.com> napisał w wiadomości news:guuelo$kr0$1node2.news.atman.pl...

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Trochę to zakręcone, ale mam nadzieję, że ktoś to jakoś wyjaśni...

Użytkownik <npiort@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:guugpg$f7b$1atlantis.news.neostrada.pl...

Zakładając że zamknięcie zbiornika jest nieszczelne, wręcz przewiewne, to
parowanie będzie zależne od powierzchni stykającej się z powietrzem więc
lepiej gdy benzyna jest w króćcu wlewu. No ale w czasie jazdy musiałbyś
wciąż dolewać żeby pozom nie opadł do poziomu zbiornika i nie wzrosło
parowanie.

Parowanie jest uwarunkowane przez 3 czynniki
1) powierzchnia parujacej cieczy
2) cisnienia pary (oparow) nad ciecza.
3) temperature cieczy

Mozna sobie gdybac ale na zdrowy rozum
to tankowanie pod korek jest bardziej ekonomiczne (jezeli chodzi
o parowanie benzyny) niz jezdzenie "na oparach"

Inna sprawa, ze jezdzenie "na oparach" bedzie bardziej ekonomiczne
bo odpada kilka kilo balastu w postaci paliwa i to chyba moze dac zauwazalnie mniejsze spalanie.
Oszczednosci 10-20gr na 100 km?

No ale jezdzac "na oparach" musisz zwiekszac trase aby czesciej tankowac
wiec moim zdaniem wychodzi na zero.

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy...

Gdyby zbiornik był otwarty to  powierzchnię parowania musiałbyś uwzględnić. Tak myślę.
W zbiorniku jest zawsze taka sama chyba ;)

pozdrawiam
charwel

CSM wrote:
to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze

powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny
większe...

a co ma zero stopnii C do parowania benzyny?



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

Użytkownik "zkruk [Lodz]" <zkruk_spam_@gazeta.pl> napisał

powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny
większe...

a co ma zero stopnii C do parowania benzyny?

W zimie mniej pali na setkę, a już na pewno wtedy gdy woda z paliwa zamarznie w zbiorniku uszczelniając go w ten sposób :)

M.

Przyznaj się. Z Krakowa jesteś?
Jacek

Jacek wrote:

Przyznaj się. Z Krakowa jesteś?

Stawiam, ze z Poznania ;-)

pozdrawiam Blyskacz

--
Samochody dziela sie na Volvo i pozostale :-)
Volvo V70R 2.5 299KM AWD 03' LPG z "popsuta kierownica" ;)
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG

Poznaniacy zostali wyrzuceni z Krakowa za rozrzutność ;-)
Jacek

Jacek pisze:

Przyznaj się. Z Krakowa jesteś?

Nieważne skąd, ważne czym się zajmuje. Na moje oko: złotówa.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Czarna Laguna kombi - oklejona.
GG: 291246, skype: kenickie_PL

On 2009-05-19, CSM <trust_no1@mail.com> wrote:

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Każda wizyta na stacji paliw to dodatkowe dziesięć minut Twojego czasu,
kilkaset metrów przejechanych niepotrzebnie oraz ponowne uruchomienie
silnika.

Krzysiek Kiełczewski

Użytkownik "CSM" <trust_no1@mail.com> napisał w wiadomości news:guuelo$kr0$1node2.news.atman.pl...

Pytanie dotyczy zmiany stanu skupienia benzyny z ciekłego w stan gazowy... to przecież następuje samorzutnie już w temperaturze powyżej zera C, a im

A nawet w temperaturze ponizej zera C.

większa temperatura tym parowanie benzyny większe... A zatem, czy naprawdę opłaca sie tankować do pełna? Wg wzoru: więcej paliwa = większe parowanie ... Czyli im więcej zatankujemy jednorazowo tym więcej stracimy?

Parowanie nie zalezy od ilosci paliwa w zbiorniku, tylko od powierzchni, a przede wszystkim od przewietrzania zbiornika.

Normalnie odparuje znikoma ilosc, para sie nasyci, i dalszego parowania nie bedzie - no chyba ze tyle co dyfuzji przez malenka dziurke odpowietrznika.

J.