Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zbrodnie masonerii w Meksyku

Zbrodnie masonerii w Meksyku

Data: 2012-02-24 10:55:54
Autor: abc
Zbrodnie masonerii w Meksyku
Zamykanie kościołów i coraz liczniejsze areszty księży doprowadziły
rozgoryczone rzesze katolików do wystąpienia przeciwko władzy tzw. powstania
Cristeros (wojowników Chrystusa).

W pow­staniu wzięło udział około 50 tysięcy chłopskich powstańców. Strona
rządowa nazywała ich Cristeros ("bojownicy Chrystusa" lub "Chrystusowcy").
Sami powstańcy nazywali siebie raczej "populares", "defensores" lub
"liberadores", co oznaczało "ci z ludu", "obrońcy" lub "wyzwoliciele".

W krwawych walkach wojny domowej lat 1926-1929 (tzw. "Cristiadzie") poległo
około 100 tysięcy osób: 40 tysięcy powstańców - Cristeros i 60 tysięcy
żołnierzy wojsk rządowych ( w tym 12 generałów, 70 pułkowników i 1800
niższych oficerów).

Walki wojny domowej spowodowały exodus ponad 500 tysięcy uchodźców na
emigrację do Stanów Zjednoczonych i bardzo znaczące zniszczenia w licznych
prowincjach Meksyku. Takie były koszty skrajnego, antyreligijnego
zacietrzewienia meksykańskich władz na czele z prezydentem Callesem. (..)

Rozmiary chłopskiego powstania w obronie wiary i determinacja prostych
wieśniaków były ogromnym szokiem dla prowadzących antyreligijną politykę
masonów i marksistów z rządowego establishmentu.

Myślące w "wąsko racjonalistyczny sposób" władze nie mogły sobie po prostu
wyobrazić tego, że zwykli prości chłopi porwą się do otwartego buntu w
obronie Kościoła, przeciwko uzbrojonym po zęby wojskom rządowym.

Dla wiejskich powstańców walczących w obronie wiary sprawa była jednak
prosta. Jak komentował J.A. Meyer, pisząc o motywach walki chłopskich
katolickich buntowników:

"(...) Chłop wiedział tylko jedną rzecz: tamci zamykają kościoły i
prześladują księży. On widział tylko jedną rzecz: przybyli żołnierze,
zamknęli kościół, aresztowali księdza, zastrzelili tych, którzy
protestowali, powiesili swego więźnia, podpalili kościół i zgwałcili kobiety
w buntującej się wsi. Znieważeni wieśniacy, którzy kochali swoją wieś, swój
kościół i swojego proboszcza, zupełnie naturalnie porwali się do buntu".

Wśród chłopów powszechnie dominowały odczucia, iż:

"(...) Rząd chce, abyśmy żyli jak zwierzęta, bez religii i bez Boga, ale oni
nigdy się tego nie doczekają od nas. My bowiem wykorzystamy każdą chwilę
czasu, która jest nam dana, aby głośno krzyczeć: "Niech żyje Chrystus Król!
Niech żyje Dziewica z Guadelupy! Precz z rządem!"

Więcej http://www.iluminaci.pl/masoneria/zbrodnie-masonerii-w-meksyku

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Zbrodnie masonerii w Meksyku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona