Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Zbrojna grupa pod wezwaniem ABW

Zbrojna grupa pod wezwaniem ABW

Data: 2012-11-20 06:08:31
Autor: Przemysław W
Zbrojna grupa pod wezwaniem ABW
Okazuje się, że wobec Brunona K, który planował zamachy terrorystyczne na Sejm, prowadzono operację specjalną. W jej ramach funkcjonariusze ABW pod przykryciem „dali się zwerbować” do organizowanej przez mężczyznę grupy zbrojnej.

Z informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że potencjalni wspólnicy niedoszłego zamachowca w rzeczywistości mogli być funkcjonariuszami ABW działającymi pod przykryciem.

- Uważam, że jet to klasyczna metoda działania służb specjalnych. Mogą o tym świadczyć choćby wypowiedzi prokuratorów zapewniających, że osoby będące niby członkami grupy zostały przesłuchane w charakterze świadków, ale nie zostały zatrzymane. Istnieje zatem bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że była to kombinacja techniczno-operacyjna mająca na celu weryfikację zamiarów tego człowieka, a także być może i prowokacja mająca na celu sprawdzenie jak daleko jest on w stanie się posunąć. W związku z tym, że służby przez ponad rok rozpracowywały tego człowieka, w moim przekonaniu nie było żadnego bezpośredniego zagrożenia zamachem. Proszę zwrócić uwagę, że ma on postawione tylko zarzuty przygotowywania zamachu, a nie usiłowania. Tego typu metody stosowały służby PRL, gdy w celu wyłapywania opozycjonistów dostarczano im drukarki i powielacze, a następnie dokonywano zatrzymań. Także dzisiaj podobne metody stosują służby na całym świecie. Ostatnio w USA gdy złapano osoby przygotowujące zamach terrorystyczny okazało się, że materiały wybuchowe dostarczał im funkcjonariusz FBI pod przykryciem. Natomiast w tej sprawie bardzo ważne jest wyjaśnienie, czy podejrzany nie był namawiany przez funkcjonariuszy ABW do podjęcia działań i planowania zamachu, bo gdyby tak było, należałoby to natychmiast wyjaśnić – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl były szef ABW Bogdan Święczkowski.


--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-11-20 13:43:49
Autor: Bogdan Idzikowski
Zbrojna grupa pod wezwaniem ABW

Użytkownik "Przemysław W" <"BroDmy RP przed pisem"@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:k8frt2$o97$1dont-email.me...
Okazuje się, że wobec Brunona K, który planował zamachy terrorystyczne na Sejm, prowadzono operację specjalną. W jej ramach funkcjonariusze ABW pod przykryciem „dali się zwerbować” do organizowanej przez mężczyznę grupy zbrojnej.

Z informacji „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że potencjalni wspólnicy niedoszłego zamachowca w rzeczywistości mogli być funkcjonariuszami ABW działającymi pod przykryciem.

- Uważam, że jet to klasyczna metoda działania służb specjalnych. Mogą o tym świadczyć choćby wypowiedzi prokuratorów zapewniających, że osoby będące niby członkami grupy zostały przesłuchane w charakterze świadków, ale nie zostały zatrzymane. Istnieje zatem bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że była to kombinacja techniczno-operacyjna mająca na celu weryfikację zamiarów tego człowieka, a także być może i prowokacja mająca na celu sprawdzenie jak daleko jest on w stanie się posunąć. W związku z tym, że służby przez ponad rok rozpracowywały tego człowieka, w moim przekonaniu nie było żadnego bezpośredniego zagrożenia zamachem. Proszę zwrócić uwagę, że ma on postawione tylko zarzuty przygotowywania zamachu, a nie usiłowania. Tego typu metody stosowały służby PRL, gdy w celu wyłapywania opozycjonistów dostarczano im drukarki i powielacze, a następnie dokonywano zatrzymań. Także dzisiaj podobne metody stosują służby na całym świecie. Ostatnio w USA gdy złapano osoby przygotowujące zamach terrorystyczny okazało się, że materiały wybuchowe dostarczał im funkcjonariusz FBI pod przykryciem. Natomiast w tej sprawie bardzo ważne jest wyjaśnienie, czy podejrzany nie był namawiany przez funkcjonariuszy ABW do podjęcia działań i planowania zamachu, bo gdyby tak było, należałoby to natychmiast wyjaśnić – tłumaczy w rozmowie z portalem Niezależna.pl były szef ABW Bogdan Święczkowski.

A Święczkowski nie powiedział, że to wielka szkoda, że potencjalny zamachowiec nie dokonał zamachu? Wtedy można byłoby go oskarżyć o dokonanie, a nie planowanie. No i byłoby bardzo dużo pogrzebów, a pewni politycy lubują się w nekrofilii. I można byłoby napierdalać na tajne służby, że są do dupy i dały plamę. A tak to nie bardzo wiadomo jak zachować się w tej sytuacji.

zirytowany

--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną".

Zbrojna grupa pod wezwaniem ABW

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona