|
Data: 2013-10-29 22:12:42 |
Autor: Gotfryd Smolik news |
Zemsta za marketing internetowy |
On Tue, 29 Oct 2013, Karol Misiukiewicz wrote:
Właśnie usłyszałem opowieść o nieduzym przedsiębiorcy, który rozsyłał
emaile z pytaniem czy może wysłać ofertę handlową.
Wolno mu, jakas ustawa o elektronicznych usługach pozwala.
Kilka tygodni temu otrzymał email od jakiegoś gościa, który stwierdził, że
jesli on rozsyła emaile z pytaniami o możliwość wysłania oferty to musi
liczyć się z tym, że inni będą takie pytania wysyłać do niego.
Przedsiębiorca zignorował ten tekst.
Po jakims czasie otrzymał email, że nadal rozsyła mailing więc za 3 dni
otrzyma milion ileśtam emaili i wszystkie będą zgodne z ustawą.
Tak sie stało, emaili dostał coś ok. 400 tysięcy. Różne... nadawcy byli
różni. Ubezpieczenia, drukarnie, fundusze, doniczki, osrodki
wypoczynkowe... cała gama.
i co na to prawo ?
Prawdopodobnie nic.
Pytaniem jest, czy nadawcy są "prawdziwi".
Kto to ma udowodnić i kogo pozwać?
<OT>
A mechanizm (w legalnej postaci, czyli "prawdziwych" nadawców)
jest znany od tysiącleci ;), stosowany był powszechnie
m.in na grupach dyskusyjnych, właśnie do tępienia spamerów.
Jak taki dostał na maila (w czasach kiedy łącza wcale nie były
"megabitowe") kilkaset różnych instalek linuksów, freeware'u
i innych dóbr elektronicznych w paczkach, to na ogół czuł się
"douczony" ;)
Oczywiście każdy mail od innego grupowicza, z pouczeniem, że
przykładowo takich maili (tu załącznik) nie wysyła się na usenet :>
pzdr, Gotfryd
|
|
|
Data: 2013-11-11 23:21:21 |
Autor: Gotfryd Smolik news |
Zemsta za marketing internetowy |
On Mon, 11 Nov 2013, John Kołalsky wrote:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał
On Tue, 29 Oct 2013, Karol Misiukiewicz wrote:
Właśnie usłyszałem opowieść o nieduzym przedsiębiorcy, który rozsyłał
emaile z pytaniem czy może wysłać ofertę handlową.
Wolno mu, jakas ustawa o elektronicznych usługach pozwala.
Kilka tygodni temu otrzymał email od jakiegoś gościa, który stwierdził, że
jesli on rozsyła emaile z pytaniami o możliwość wysłania oferty to musi
liczyć się z tym, że inni będą takie pytania wysyłać do niego.
Przedsiębiorca zignorował ten tekst.
Po jakims czasie otrzymał email, że nadal rozsyła mailing więc za 3 dni
otrzyma milion ileśtam emaili i wszystkie będą zgodne z ustawą.
Tak sie stało, emaili dostał coś ok. 400 tysięcy. Różne... nadawcy byli
różni. Ubezpieczenia, drukarnie, fundusze, doniczki, osrodki
wypoczynkowe... cała gama.
i co na to prawo ?
Prawdopodobnie nic.
Pytaniem jest, czy nadawcy są "prawdziwi".
Kto to ma udowodnić i kogo pozwać?
<OT>
A mechanizm (w legalnej postaci, czyli "prawdziwych" nadawców)
jest znany od tysiącleci ;), stosowany był powszechnie
m.in na grupach dyskusyjnych, właśnie do tępienia spamerów.
Jak taki dostał na maila (w czasach kiedy łącza wcale nie były
"megabitowe") kilkaset różnych instalek linuksów, freeware'u
i innych dóbr elektronicznych w paczkach, to na ogół czuł się
"douczony" ;)
Oczywiście każdy mail od innego grupowicza, z pouczeniem, że
przykładowo takich maili (tu załącznik) nie wysyła się na usenet :>
A kto
Poproszę większymi literami, bo pytania nie rozumiem.
Co "kto"?
Zalanie mailami przez uczestników grupowego, publicznego dostępu,
zrobione w ten sposób, że każdy wysyła jeden tekst, na temat
(bo z objaśnieniem), nie narusza niczego - ani prawa, ani netykiety.
Jak napiszesz, że "oczywiście" podejrzany jest pojedynczy spamer,
to pytanie jest wyżej - kto ma to obowiązek udowodnić.
pzdr, Gotfryd
|
|
|
Data: 2013-11-17 22:55:51 |
Autor: John Kołalsky |
Zemsta za marketing internetowy |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl>
A kto
Poproszę większymi literami, bo pytania nie rozumiem.
Co "kto"?
Wysłało się coś przypadkiem
|
|