Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Żenujące zachowanie prezydenta picu.

Żenujące zachowanie prezydenta picu.

Data: 2009-05-15 09:24:13
Autor: konserwator
Żenujące zachowanie prezydenta picu.
antyanatinae wrote:
Lech Kaczyński ruszył w trasę w trakcie kampanii przed eurowyborami. -
Zwracam uwagę rządzącym, jak być powinno - mówi.
Był już w Skarżysku, Jędrzejowie, Koprzywnicy, Sandomierzu,
Tarnobrzegu. Wczoraj w Sławnie i Koszalinie. W tym roku odwiedził już
20 miast i będzie jeździł dalej...

Kiedy w ubiegłym roku miał pierwsze tournée po kraju, mówiono, że
chodzi o poprawienie notowań głowy państwa. Teraz rodzą się
podejrzenia, że chodzi też o poprawienie notowań partii brata
Jarosława - Prawa i Sprawiedliwości.
Wczoraj w Sławnie prezydent mówił: - Trzeba dokonać oceny [rządu] w
związku z tym, co zapowiadano w 2007 roku. Ja tej oceny nikomu nie
narzucam, ale ona zdecydowanie musi być

Te zaczepki, aluzje, sugestie

Scenariusz spotkań jest podobny. Prezydent spotyka się z
mieszkańcami, z miejscową "Solidarnością", miejscowym biskupem,
nadaje odznaczenia, składa wieńce pod tablicami i przemawia.
Towarzyszą mu władze samorządowe, zespoły ludowe. Czasami spotyka się
z młodzieżą na miejscowej uczelni.
Mówi językiem ezopowym, ale wyraźnie daje do zrozumienia, że to, co
robi gabinet Donalda Tuska mu się nie podoba. I że inny rząd zrobiłby
to lepiej.
W Skarżysku mówił: "Prezydent nie odpowiada za politykę gospodarczą,
ale ma zwracać uwagę rządzącym, i ja zwracam, jak być powinno". I
skarcił rząd, że z kryzysem "trzeba walczyć aktywniej niż dotąd. Tak
jak w Europie Zachodniej".

W Tarnobrzegu mówił do związkowców, że jest zwolennikiem walki z
kryzysem i bezrobociem i zrobi wszystko, by ta walka była prowadzona
(w domyśle: obecnie rządzący zwolennicy bezrobocia i kryzysu z tymi
zjawiskami nie walczą). Następnie mówił o tym, jak w latach 2005-07
(rządy PiS) spadało bezrobocie, a teraz wzrasta.

W Kaliszu, gdzie nie pojechał z powodu choroby mamy, szef jego
kancelarii Piotr Kownacki odczytał list do kaliszan: "Kryzys nasila
wiele negatywnych zjawisk przy biernej postawie władzy państwowej".
Sam Kownacki dodał, że święto Józefa Robotnika "zakłóciła pacyfikacja
stoczniowców przed kongresem Europejskiej Partii Ludowej" (1 maja w
czasie warszawskiego kongresu europejskiej partii, do której należą
PO i PSL, związkowcy palili opony, a policja użyła m.in. pieprzowego
gazu).
Małgorzata Chomycz, wicewojewoda podkarpacki z Platformy, zaproszona
przyjechała na spotkanie do Tarnobrzegu. Opowiada "Gazecie": - Te
wszystkie słowne zaczepki, aluzje, sugestie przyjęłam ze smutkiem.
Każdy, kto interesuje się polityką, wie, o co prezydentowi tak
naprawdę chodzi. Szkoda, że prezydent nie jest prezydentem wszystkich
Polaków i nie potrafi się wznieść ponad podziały polityczne.

- Prezydent ma swoje poglądy i ich nie ukrywa, ale przecież i premier
nie oszczędza głowy państwa - odpowiada minister z Kancelarii
Prezydenta Paweł Wypych.

Trzeba iść, bo euroentuzjaści pójdą

Prezydent "promuje" też innych krytyków rządu Tuska. Była minister
finansów Zyta Gilowska (kiedyś w PO, ostatnie półtora roku poza
polityką) tydzień temu pojawiła się na konferencji w Pałacu.
Skrytykowała budżet ministra Jacka Rostowskiego, a już po kilku
dniach stała się twarzą kampanii wyborczej PiS - na konwencji tej
partii we Wrocławiu rozdawała rządowi żółte kartki.

Prawidłowością jest też, że na wyjazdowych spotkaniach Lecha
Kaczyńskiego pojawiają się lokalni politycy PiS. Np. w Sandomierzu
kandydat do europarlamentu z Małopolski poseł Paweł Kowal. - Nie ma w
tym nic dziwnego. Jeśli prezydent pozytywnie wyraża się o Róży Thun
[kandydatce PO z Krakowa], to jest dobrze, a jeśli mówi dobre słowo o
mnie, to źle? - pyta Kowal.
Wypych zapowiada, że prezydent dalej będzie jeździł po kraju. I nie
ma to nic wspólnego z kampanią. - Prezydent przyjeżdża na zaproszenia
samorządu. W Sandomierzu burmistrz reprezentuje SLD, co wielokrotnie
podkreślał - mówi prezydencki minister.

Jego zdaniem trudno mówić o jakiejkolwiek agitacji, skoro prezydent
nie wskazuje, na kogo głosować. - Agituje za wysoką frekwencją
wyborczą, mówiąc, że polskim reprezentantom potrzebny jest silny
mandat wyborczy, ale to chyba nie jest naganne? - dodaje.

Jednak rzecznik PiS Adam Bielan przyznaje, że jego partii bardzo
zależy na wysokiej frekwencji w wyborach. - Możliwa jest sytuacja, że
do wyborów pójdą euroentuzjaści, a osoby krytycznie nastawione do
Unii zostaną w domu i wynik będzie zafałszowany - zauważa. - Nie
oznacza to, że prezydent w jakiś sposób wspiera kampanię PiS. Nie
robi przecież nic ponad to, co w przeszłości robił prezydent
Kwaśniewski - dodaje Bielan.
Kwaśniewski jako prezydent mówił w kampanii, że ma "serce po lewej
stronie". Lech Kaczyński w najbliższym czasie odwiedzi m.in.
miejscowość Skórcz w Borach Tucholskich.


http://wyborcza.pl/1,75248,6609391,Prezydent_objezdza_Polske_i_rzad.html



Przemek

"Naukowcy piszą, że skłonność środowiska polityczno-medialnego (m.in.
"Gazety Wyborczej") do terroryzmu ideologicznego nie wygasła"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6610020,Polscy_naukowcy_o_obronie_konferencji_o_gejach_na.html

Żenujące zachowanie prezydenta picu.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona